Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cześć,

 

stoję przed dylematem wyboru TV do dobrze nasłonecznionego salonu (z lewej strony okno tarasowe od strony zachodu na na przeciwko (prawie)TV okno na południe. Odległość TV od kanapy to około 4-5 metrów. Głownie zastanawiam się nad Hisense U8Q 65 lub 85 cali lub Sony Bravia 7 65 lub 75 cali. Głownie TV będzie wykorzystywany do oglądania TV naziemnej/satelitarnej i oglądania filmów z platform streamingowych, czasem do grania na PS5. Może lepiej pokusić się o OLED np LG c5? Max kwota jaką mogę wydać to jest to 11 tyś.

Edytowane przez ba312
Opublikowano

Jak pokój masz nasłoneczniony to może być problem z ekranem OLED. Odległość prawie 5m to chyba trzeba celować w ekran 85 cali (w ostateczności 77). Ja mam odległość od ekranu niecałe 3m i mam 65 cali. Niedługo (w listopadzie) będzie BF i będzie można wyrwać tv w obniżonej cenie. Ja bym pomyślał nad Bravia z serii 7 - ekran 85 cali (lub 75). Cena aktualnie to 14k, ale może na BF zejdzie do tych 10-11k.

 

 

Opublikowano
10 godzin temu, ghostdog napisał(a):

Jak pokój masz nasłoneczniony to może być problem z ekranem OLED. Odległość prawie 5m to chyba trzeba celować w ekran 85 cali (w ostateczności 77). Ja mam odległość od ekranu niecałe 3m i mam 65 cali. Niedługo (w listopadzie) będzie BF i będzie można wyrwać tv w obniżonej cenie. Ja bym pomyślał nad Bravia z serii 7 - ekran 85 cali (lub 75). Cena aktualnie to 14k, ale może na BF zejdzie do tych 10-11k.

 

 

Do końca nie wiem jak ten salon będzie nasłoneczniony w ciągu roku, bo wprowadzam się do nowego domu i do tej pory jakoś słońce mocno nie wdzierało się do salonu (na ścianę na której będzie TV). Na ten moment 85 cali to cenowo łapię się Hisense no i w przypadku Hisense odpada rozmiar 75 cali ze względu na inną matrycę. Hisense ma lepszy kontrast i jasność od Sony, Sony zaś lepsza dostępność aplikacji (Google TV) i dobrą obróbkę obrazu. Pierwszy raz mam dylemat jaki telewizor kupić :D 

Opublikowano (edytowane)

Jak słońca dużo to i wysoka jasność ekranu nie pomoże. W ciemnych scenach i tak widać cały pokój i nasze "mordy". Ewentualnie nad matem możnaby się zastanowić, ale w TV to rzadkość. Tylko OLED - ones you go black, you never go back. Plus dużo lepszy ruch od LED. No chyba, że się coś zmieniło w LED od czasów Sony XF90, którego miałem. A, ostatnio miałem na testach fast ips i naturalność obrazu bez porównania do LG C2.

Edytowane przez j4z
  • Thanks 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

OLED jest idealny do oglądania w nocy lub ciemnych pomieszczeniach. 

Masz dokładnie takie same warunki oświetleniowe jakie ja mam czyli dobrze nasłoneczniony salon, okno południowe naprzeciwko TV a od lewej strony drzwi tarasowe czyli słońce z zachodu. OLED się nie sprawdził w takich warunkach.  Poszedłem w stronę miniLED i sprawuje się znacznie lepiej niż OLED i to samo Tobie radzę ;) 

OLED'a wrzuciłem do sypialni gdzie TV oglądam tylko wieczorami. 

 

Edytowane przez DjXbeat
  • Thanks 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Coś może być na rzeczy ale to będzie loteria i tak. Miałem kiedyś 5700XT Strixa i był cichy z kolei na obecnym 5070 nisko/średni model inspire x3 msi i w grach jest cisza natomiast na pulpicie jak cokolwiek się robi np. porusza oknem to minimalnie ale słychać cewki. Sam zasilacz też ma na to wpływ. 
    • Na 5080 też przypadkiem nie można UV ? Bo do UW to chyba serio lepiej 5080    
    • Kiedy maska tolerancji opada, wychodzi pogarda.   Dzięki, serio. Tym postem udowodniłeś wszystko, o czym pisałem, lepiej niż jakakolwiek statystyka. Maska „empatycznego liberała” opadła i wylała się czysta pogarda do ludzi, którzy myślą inaczej niż ty. Lecimy po kolei, bo dostarczyłeś materiału na doktorat z braku logiki.   1) „Kobiety głosują na prawicę, bo są głupie” – Festiwal Pogardy. To jest absolutne złoto. Twierdzisz, że bronisz kobiet, a jednocześnie odbierasz im podmiotowość i rozum, sugerując, że miliony dorosłych obywatelek to albo idiotki, albo bezwolne marionetki „ustawiane przez mężów”.   To jest właśnie ten nowoczesny, ekhm, szacunek? Kobieta jest mądra tylko wtedy, gdy zgadza się z tobą? Jeśli ma inne wartości (rodzinę, tradycję, religię), to znaczy, że jest „głupia”. To klasyczny mechanizm: nie mam argumentów, więc obrażę wyborców. Prawda jest prostsza, ale dla ciebie bolesna: kobiety głosują na konserwatystów, bo widzą, że ten twój „nowoczesny raj” oferuje im samotność, strach o bezpieczeństwo i chaos na rynku relacji. One głosują racjonalnie, ty reagujesz histerią.   2) Nihilizm ostateczny — Lepiej żeby się to skończyło. Czyli przyznajesz mi rację: Twój model prowadzi do wymierania, a ty to akceptujesz.   Jesteś w stanie poświęcić istnienie przyszłych pokoleń na ołtarzu swojego komfortu i ideologii. To jest definicja cywilizacyjnej ślepej uliczki. Różnica między nami jest taka: ja szukam rozwiązań, które pozwolą społeczeństwu przetrwać. Ty wolisz, żebyśmy wyginęli, byle tylko nikt nie musiał przyjąć „strasznych obowiązków”. To smutne, antyludzkie podejście.   3. Nauka vs. „Chłopski rozum” (część 2) Dalej nie rozumiesz, czym jest dowód anegdotyczny.   „Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek” – to zdanie jest logicznie sprzeczne. Wniosek wyciągnięty na podstawie jednego przypadku (matki) JEST dowodem anegdotycznym. To, że tobie wydaje się on racjonalny, nie zmienia faktu, że jest błędem poznawczym w zderzeniu z danymi demograficznymi całej populacji. Ale widzę, że metodologię naukową traktujesz równie wybiórczo, co demokrację.   4. Mit „Patriarchatu dla wybranych” — Lekcja historii. Piszesz, że geny w dziejach przekazali tylko nieliczni.   Mylisz epoki i systemy. To, co opisujesz (kilku samców ma wszystkie kobiety), to stan natury lub systemy przedchrześcijańskie/plemienne. To właśnie monogamiczny model tradycyjny (cywilizacja łacińska) wymusił zasadę „jedna żona dla jednego męża”. To ten system sprawił, że przeciętny mężczyzna (a nie żaden tam „alfa”) mógł założyć rodzinę, co zbudowało klasę średnią i stabilność Zachodu. Twój obecny „wyzwolony rynek relacji” (tinderowy kapitalizm) cofnął nas właśnie do tego stanu, który krytykujesz: garstka „topowych” facetów ma dostęp do większości kobiet, a reszta (twoje 80% to dane z sufitu, sprawdź statystyki singli wśród mężczyzn 18-30 lat, zbliżamy się do 60%) zostaje na lodzie. To nowoczesność stworzyła inceli, przywracając brutalną hipergamię, którą tradycja trzymała w ryzach.   5. Depresja i „zakaz słabości”. Znowu pudło. Depresja bije rekordy DZIŚ, w świecie, który na każdym kroku mówi „jesteś wystarczający”, „dbaj o siebie”, „miej wywalone”. Tradycyjny model dawał mężczyźnie cel i odpowiedzialność. Ciężar, który się niesie, nadaje życiu sens (co wie każdy psycholog ewolucyjny). Odebranie mężczyznom roli obrońcy i żywiciela, a w zamian danie im gier wideo i porno, to prosta recepta na kryzys psychiczny, który właśnie obserwujemy.   Tak podsumowując — ty gardzisz kobietami o innych poglądach. Akceptujesz wymieranie gatunku w imię ideologii. Nie rozumiesz historii monogamii. Zaprzeczasz statystyce. Twoja wizja świata to domek z kart, który trzyma się tylko na emocjach i wyzwiskach. I nic dziwnego, że agresywnie reagujesz na fakty – dysonans poznawczy musi boleć.
    • O widzisz. No to już jakiś dobry trop. Ja wczoraj też nie miałem żadnego BSa. Jak w tym memie, usprawniłem sprzęt żeby teraz oglądać duperele na YT, pisać na forum i czekać na BSa  
    • Choćby przytoczony Niger, w dużej części Albania. Nie jest tak, że gdzie nie wprowadzisz patriarchat to będzie tam miód. To twoja opinia podparta niczym. Ja za to mam wrzask "męskich" prawaków, którzy płaczą, że "one to teraz za tymi zniewieściałymi się uganiają, żal". Ot, ból dupy, że świat nie wygląda jak prawak myśli. A nawet jakby kobiety nie chciały słabych facetów, to co, eutanazja? Jak miałbyś takiego syna to co wtedy?  Najlepszych liderów cechuje to że słabszych nie tępią. Dane statystyczne ile osób jest w związkach lub małżeństwach (łatwiej zbadać) są ogólnodostępne. Znaczna większość. Część trzeba wliczyć, że się bawi i nie chce zobowiązań. Więc zostają samotni radykaliści incele-mizogini marzący o patriarchacie. Prosta sprawa. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...