Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mówiłem że w openworldach nie ma po co robić wszystkiego bo nuda pojawi się prędzej czy później.

25 minut temu, @MUZ napisał(a):

Im więcej gram (ok 40h za mną) to coraz bardziej irytuje mnie niski fov, szczególnie podczas walki oraz irytują mnie wspinaczki do kapliczek, które nie stanowią żadnego wyzwania i są z jak z automatu (gra nawet autokoryguje postać podczas skoku).

Ponadto te wszystkie 'zagadki' to nuda i sztuczne wydłużacze czasu gry. Nie podobają mi się również te całe przesłuchania, a szczególnie puszczanie niektórych przeciwników wolno - w Tsushimie dawało satysfakcję jak się zabijało do ostatniego, a tutaj tego często brakuje, bo często puszczamy nawet takich którzy zasłużyli na śmierć, mam wrażenie. Poza tym przeciskanie się przez wąskie przejście co 10 minut niech już zginie.
Mam również wrażenie, że walka w Tsushimie była bardziej dopracowana, w Yotei na przykład przeciwnicy z włóczniami robiący 5 metrowy atak-wślizg zza pola widzenia czy super celni łucznicy (przypominam, że gram na lethal) muszą zostać zbalansowani.

.

Opublikowano (edytowane)

 

54 minuty temu, @MUZ napisał(a):

Im więcej gram (ok 40h za mną) to coraz bardziej irytuje mnie niski fov, szczególnie podczas walki oraz irytują mnie wspinaczki do kapliczek, które nie stanowią żadnego wyzwania i są z jak z automatu (gra nawet autokoryguje postać podczas skoku).

Ponadto te wszystkie 'zagadki' to nuda i sztuczne wydłużacze czasu gry. Nie podobają mi się również te całe przesłuchania, a szczególnie puszczanie niektórych przeciwników wolno - w Tsushimie dawało satysfakcję jak się zabijało do ostatniego, a tutaj tego często brakuje, bo często puszczamy nawet takich którzy zasłużyli na śmierć, mam wrażenie. Poza tym przeciskanie się przez wąskie przejście co 10 minut niech już zginie.
Mam również wrażenie, że walka w Tsushimie była bardziej dopracowana, w Yotei na przykład przeciwnicy z włóczniami robiący 5 metrowy atak-wślizg zza pola widzenia czy super celni łucznicy (przypominam, że gram na lethal) muszą zostać zbalansowani.

Jeszcze niedawno twierdziles ze 9/10 %-)

Edytowane przez RTXnietylko4060tiUSER
Opublikowano (edytowane)

A Ty, że 3/10 ;)

 

To były pierwsze wrażenia. Potem pograłem więcej. Pisałem, że jak pogram więcej to wrócę z wrażeniami. To wciąż dobra gra.

Edytowane przez @MUZ
Opublikowano (edytowane)

Yotei to mocny sredniak, nie trzeba byc wielkim znawca by dojsc do takiego wniosku.

10 minut temu, @MUZ napisał(a):

A Ty, że 3/10 ;)

 

To były pierwsze wrażenia. Potem pograłem więcej. Pisałem, że jak pogram więcej to wrócę z wrażeniami. To wciąż dobra gra.

Napisalem ze 7,5 lub 8, nie dopowiadaj sobie %-) 

Edytowane przez RTXnietylko4060tiUSER
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Ale o czym Ty do mnie piszesz tym tonem ;) jak Ty nawet w to nie grałeś - więc twoja opinia jest tyle warta co wiesz co. 

 

Teraz po prostu piszę co mi się nie podoba w grze. Nie piszę że to średniak czy słaba gra, więc nie dopowiadaj sobie czegoś w moich postach czego nie ma.

Edytowane przez @MUZ
Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, @MUZ napisał(a):

Ale o czym Ty do mnie piszesz tym tonem ;) jak Ty nawet w to nie grałeś - więc twoja opinia jest tyle warta co wiesz co. Żartowniś. 

 

Teraz po prostu piszę co mi się nie podoba w grze. Nie piszę że to średniak czy słaba gra, więc nie dopowiadaj sobie czegoś w moich postach czego nie ma.

A gdzie ja napisalem ze Ty twierdzisz ze Yotei jest sredniakiem? Zacytuj te moje 3/10 :hihot: Nie wkladaj mi do ust czegos czego nigdy nie napisalem i bedzie git. :)

Edytowane przez RTXnietylko4060tiUSER
Opublikowano

Nie napisałeś, ale insynuujesz.

Poza tym, nie grałeś i od początku byłeś negatywnie nastawiony. Twoja narracja widoczna gołym okiem. Zagraj i wróć do tematu to twoje komentarze będą więcej warte.

Opublikowano (edytowane)
15 minut temu, @MUZ napisał(a):

Nie napisałeś, ale insynuujesz.

Poza tym, nie grałeś i od początku byłeś negatywnie nastawiony. Twoja narracja widoczna gołym okiem. Zagraj i wróć do tematu to twoje komentarze będą więcej warte.

Bylem sceptyczny, a nie negatywnie nastawiony. Chetnie zagram gdy przyjdzie na to czas, ogladalem duzo materialow i widze sporo niedociagniec w grafice, dubbingu, slabych NPC czy w innych aspektach, ale potrafie tez dostrzec ladne widoczki i docenic walke. Nie musze ogrywac tego tytulu by wywnioskowac ze jest to mocny sredniak z ladnymi widokami i dobra walka, ktora z czasem staje sie schematyczna.

Edytowane przez RTXnietylko4060tiUSER
Opublikowano (edytowane)

Fair enough. Nie zgadzam się jednak, że to średniak, wg mnie to dobra gra jest.

 

Ogólnie przydałby się tej grze jakiś większy pacz - oddalić nieco kamerę podczas walki i zbalansować walkę na lethal. 

Edytowane przez @MUZ
Opublikowano (edytowane)
42 minuty temu, @MUZ napisał(a):

Fair enough. Nie zgadzam się jednak, że to średniak, wg mnie to dobra gra jest.

Kazdy ma prawo do wlasnej opinii i nie trzeba sie z nia zgadzac. :) Moim zdaniem zabraklo budzetu, nie talentu. Gdyby dostali drugie tyle, to zapewne mielibysmy gre wybitna, trudno jednak przyznac ze jest to wiecej niz solidny sredniak gdy uwidacznia sie tyle brakow i niedociagniec.

Edytowane przez RTXnietylko4060tiUSER
Opublikowano

Ja myślę jednak, że większy budżet by nie pomógł, bo w open worldzie nie da się wymyślić koła na nowo i pewne aspekty open worlda będą grę zawsze ciągnęły w dół. Tej grze by pomógł mniejszy świat lub nawet całkowity brak open worlda, bo w każdym otwartym świecie fabułka się szybko rozłazi. Ktoś powie ok nie rób zadań pobocznych tylko leć główny wątek, ale w Yotei wiele pobocznych ulepsza postać i ciekawią.

Opublikowano (edytowane)

@Phoenix. Jutro znowu napisza ze sprzedaz nie spelnia oczekiwan :rotfl2: Poprzeczka nie jest zawieszona wysoko, wiec gra sie zwroci/zwrocila, to pewne. :) Szkoda ze SP nie podzielilo sie liczbami. Mysle ze powodem moze byc to ze sprzedaz jest slabsza niz przy Tsushimie, dlatego nie chca ujawniac wynikow.

Edytowane przez RTXnietylko4060tiUSER
Opublikowano

Spoko, chodzi mi tylko o to, że ludzie są uprzedzeni do ppe (słusznie) i nie potraktują tego poważnie. 

Jeszcze przypomnę, że Tsushima wyszła w covidzie i baza graczy była większa. Yotei to niewątpliwie sukces.

Opublikowano (edytowane)

Gdyby wyniki byly imponujace to juz dawno bysmy o tym wiedzieli od deweloperow. Nie dziwi was ta cisza? Sam fakt ze EX Sony jest wysoko na podium w okresie premiery to nic nadzwyczajnego, normalna sprawa. DS2 w okresie premiery tez byl na drugim miejscu, zaraz za FC25, mimo to nie sprzedal zawrotnej ilosci kopii. Bez dokladnych danych to mozna sobie gdybyc, mysle ze gra sie zwroci, bo byla stosunkowo niedroga w produkcji. Moim zdaniem dopiero przy 3m kopii bedzie mozna okreslic Yotei jako realny sukces, pierwsze 1.5M - 2M to prawdopodobnie koszt produkcji + marketing. No chyba ze ktos postrzega sukces przez pryzmat zwroconych kosztow.

Edytowane przez RTXnietylko4060tiUSER
Opublikowano (edytowane)

Na to, że Yotei nie jest wielkim sukcesem, wskazuje fakt, że sprzedało się tego w porównywalnym okresie jedynie 200-300 tys. więcej na PS5 niż AC: Shadows (milion coś vs milion coś).

Edytowane przez tgolik
Opublikowano
31 minut temu, DżonyBi napisał(a):

Dla mnie AC: Shadows to ściek. W GoY mam już prawie 50h i jeszcze daleko do końca. Moja ocena 9.5, czyli podniosłem z pierwotnej oceny 8.5-9.0.

Lubię skradanki więc gra Naomi w AC shadows podeszła mi bardziej niż Cushima. Z tego też powodu nawet nie próbowałem kupować Yotei.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Gra opisywana jako niesamowity symulator, chyba kombajnu Lepiej gdyby dali tam że to jest EA i by to lepiej wyglądało bo wiadomo że potrzeba jeszcze sporo czasu. 
    • Hehe czyli jednak to nie praca zawodowa kobiet jest winna i brak patriarchatu, tylko chcą mieć dzieci, ale nie mogą. A nie mogą bo jest wiele przyczyn tego. No cóż, fikołki są zacne.  "Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja"  nie no nie wolą przyjemności od obowiązków i obciążeń, wcale. Dziecko to trudy, koszta znacznie większe niż kiedyś, a ludzie mają już swoje problemy na głowie. W tym lęk o wojnę. Ale prawica ma to w dupie, bo nie ma empatii i nie słucha głosów ludzi. Woli sobie dane pod tezę podrzucić.    Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek, że praca zawodowa nie przeszkadza, jeśli te dzieci chce się mieć, czy ma się warunki. Hehe nie w każdej cywilizacji trwał patriarchat i jak wspomniałem nie wszystko co dzisiaj dzieje się złego jest wynikiem jego braku. Nie każdy sukces w dziejach również jest wynikiem patriarchatu a np. złóż w danym rejonie, lokalizacji, technologii. Nie można przypisywać temu waszemu patriarchatowi samych zalet. Ale z fanatykami tak już jest.   Hehe nawet depresję przypisałeś braku patriarchatu, a ten śmieszny, terrorystyczny twór akurat najbardziej zakazuje słabości głównie mężczyznom, promuje silnych mężczyzn, ma totalnie w dupie psychologię bo to babskie i zbyt czułe by pomagać słabszym. Depresja do niedawna nie istniała i była wyśmiewana, a jedyne wyjście to sznur lub alkohol - mocno po męsku, co? Najlepiej robiąc burdy jeszcze wokół. Taki to twój model uzdrawiania społeczeństwa nie widząc ile problemów generuje. Mój model cywilizacyjny ogarnia naukę, prawa człowieka, wolność do protestów, wolność wyboru i tak dalej. Jeśli to powoduje samobóje, to jakby to powiedzieć... lepiej żeby się to skończyło niż dalej tworzyć piekło. Nie ma nic złego w tym co napisałem.  Gardzę bo napisałem, że zradykalizowani faceci popierają prawicę, luz. Incelem jesteś że tak personalnie odbierasz? Pewnie tak. No cóż, jakoś ci konserwatyści z USA "nie incele" mający najwięcej dzieci nie mają przełożenia na inceli. Może mają kasę i usłużne im kobiety bez własnego zdania, możliwości (w tym odejścia) i pracy. O to, to, najlepsze rodzinki. Incelami to najbardziej gardzą super męscy samcy alfa, od tego zacznijmy. Nie mają ich nawet za mężczyzn. I to jest patriarchat. Tak sobie wmawiaj. Geny w dziejach przekazali tylko nieliczni mężczyźni, głównie ci u władzy, poligamiczni, wysoko ustawieni, lub silniejsi. Zresztą rozumiem do czego to zmierza. Jak zabierzesz kobiecie możliwość pracy i będzie twoją niewolnicą. Niesamowitym trzeba być psycholem, by chcieć by kobieta nie chciała być z nami z WŁASNEJ WOLI tylko przymusu. Bo nie starczy jej na bułkę   Nie, to wypadkowa tego że słabych się tępi, a patriarchat jest od tępienia słabszych lub odstających (taki incel hetero miałby prawa jak homo w patriarchacie - zrzucić z budynku i zrobić z niego klauna przed tym). Prawactwo również nienawidzi państwa opiekuńczego, masz radzić sobie sam. Wsparcie jest fikcją. Jest determinizm i postawy bojowe wiecznie. Wmawiać sobie możesz winę w lewicy ile chcesz, w egalitaryzmie, w równości, w braku patriarchatu, spoko. Możesz modlić się do swojego bożka patriarchatu ile chcesz, ale błądzisz tak samo jak kobiety poniżej, które głosują na prawicę, a nie wiedzą dokładnie co się za tym kryje złego dla nich. "dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę?" A dlaczego większość ludzi jest głupia, a geniuszy jest mało? Na tej samej zasadzie to działa. Poza tym nie każdy prawak popiera patriarchat i to radykalny, bo są jakieś mniejsze odłamy. I jeszcze jest czynnik że prawicowcy lubią ustawiać sobie kobiety więc one muszą głosować jak ich mężowie. Islam jest najlepszym przykładem jak z kobiet robi się niewolnice od czasów dziecka, nie mają nawet prawa do własnego zdania. I weź nie gardź incelami którzy mają radykalną mentalność jak ci sami islamiści. Czemu? Dobrze wiemy czemu, bo jak ktoś się czuje mały, to chce władzy, a dziś tej władzy nie ma i czuje się upokorzony. Feministki później mają rację - to płacz mężczyzn wyrażany agresją bo stracili swoją dominującą pozycję. Ja nie płaczę, bo mnie nie zależy na dominacji, a kobietę ogarniam sobie bez pomocy patriarchatu. A to boli, to musi boleć, że 80% facetów jest w związkach (i sami decydują że nie chcą dzieci, nie tylko kobiety, przyczyn jest wiele a nie brak patriarchatu), 15% nie chce w nich być bo wolą się bawić i np tylko zaliczać albo uczyć się i pracować, a zostaje 5% radykalnych inceli którzy marzą o patriarchacie jako rozwiązaniu ich wszystkich problemów. Tak to jest. Korwin już wmówił pierwszy przegrywom że jak zagłosują na niego to będą bogaci. A jak zagłosujesz na patriarchat to będziesz miał niewolnicę. Same fajne rzeczy. Islamiści z obietnicą dziewic by na nawet tego nie wymyślili. W najniższe instynkty, w szczepionkę.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...