Dead Space Remake

[Vulc 646]

2 godziny temu, Michaelred napisał(a):

Calisto Protocol to nudaaaaaa w porównaniu do Dead Space

Niestety. Kupiłem niesiony obietnicami dobrej produkcji w klimatach Dead Space i... nie ukończyłem. Pod żadnym względem nie ma podejścia do DS.

 

Nadzieje na remake DS2 jeszcze są, ale na chwilę obecną nikłe. Tylko świetne przyjęcie odświeżonej jedynki przez graczy i branżę, może być punktem zaczepienia dla EA. Szkoda, że gra tak słabo się sprzedała.

[Michaelred 248]

@Up u mnie podobnie. Gdzieś w połowie odstawiłem i już nie wróciłem. Ta gra to taki średniak jakich teraz wiele, a jednak Dead Space to miał w sobie coś wyjątkowego

Edytowane 20 Grudnia przez Michaelred

[Vulc 646]

Dead Space, obok świetnie zrealizowanego gameplay'u, miał też bardzo sprawnie poprowadzoną fabułę z solidnym backgroundem w postaci całego kościoła Unitologów. Wydano nawet animowany komiks, który wprowadzał do gry, można sobie zerknąć na YT. Później wyszła dwójka i okazało się, że jest nieseiel gorsza (o ile w ogóle) od poprzednika. Trójka była już eksperymentem. Niestety raczej nieudanym. 

[Qrdello 211]

Godzinę temu, Vulc napisał(a):

Dead Space, obok świetnie zrealizowanego gameplay'u, miał też bardzo sprawnie poprowadzoną fabułę z solidnym backgroundem w postaci całego kościoła Unitologów. Wydano nawet animowany komiks, który wprowadzał do gry, można sobie zerknąć na YT. Później wyszła dwójka i okazało się, że jest nieseiel gorsza (o ile w ogóle) od poprzednika. Trójka była już eksperymentem. Niestety raczej nieudanym. 

Dwójka miała fenomenalne miejscówki - przedszkole, powrót na Ishimurę, sektor mieszkalny stacji - to takie miejsca, które widzę teraz oczami wspomnień. Gra miała też mnóstwo usprawnień rozgrywki w stosunku do oryginału, była bardziej dynamiczna a jedyne co jej można zarzucić to sporą wtórność oraz lekkie oderwanie od klimaty horroru, bo strasznie już tak bardzo nie było.

Co do Callisto. Gra mam momenty, szczególnie w drugiej połowie fabuły, gdzie faktycznie powiewa porządnie grozą i gra się w to to super. No ale to są momenty, bo dłużyzny w postaci spacerków bez celu, albo wspinaczki po szachcie windy w nieskończoność, albo bardzo słabe fragmenty skradankowe czy skrajnie idiotyczne zakończenie - trochę psują odbiór całości  za to gra jest wizualnie fenomenalna, podobnie w kwestiach dźwiękowych nic jej zarzucić nie można.

[Necronom 94]

Na Steamie za 67,47 zł jest Remake.

2 godziny temu, Ryszawy napisał(a):

Mam jeszcze remake System Shock w odwodzie, w demie bawiłem się nieźle.

Zachęcam jeżeli lubiłeś stare Shocki. Ale trzeba będzie sobie przypomnieć stare czasy

Edytowane 20 Grudnia przez Necronom

[Vulc 646]

1 godzinę temu, Qrdello napisał(a):

Dwójka miała fenomenalne miejscówki - przedszkole, powrót na Ishimurę, sektor mieszkalny stacji - to takie miejsca, które widzę teraz oczami wspomnień. Gra miała też mnóstwo usprawnień rozgrywki w stosunku do oryginału, była bardziej dynamiczna a jedyne co jej można zarzucić to sporą wtórność oraz lekkie oderwanie od klimaty horroru, bo strasznie już tak bardzo nie było.

Powrót na Ishimurę - przekozacki etap. Fakt, było więcej dynamiki a mniej horroru, lecz nadal te obrócenie proporcji nie wpływało negatywnie na odbiór całości. Gdyby nie fakt, że mam mnóstwo innych produkcji na tapecie, ograłbym dwójkę kolejny raz.

[azgan 837]

 

[Ryszawy 38]

W dniu 20.12.2024 o 21:32, Necronom napisał(a):

Na Steamie za 67,47 zł jest Remake.

Zachęcam jeżeli lubiłeś stare Shocki. Ale trzeba będzie sobie przypomnieć stare czasy

System Shock wygrał. Miałeś rację, stare czasy się przypomniały (ale chyba nie grałem za młodu w oryginał, bo coś tam kojarzę ale tak nie do końca), lekki shock kulturowy, że tak powiem, w porównaniu do współczesnych produkcji, jeżeli chodzi o podejście do gracza. Zapomniałem już jak współczesne gry zinfantylniały. Trochę pogrzebałem w kolorystyce, żeby nie było tak kolorowo a bardziej mrocznie i jest git

Edytowane Piątek o 14:06 przez Ryszawy

[Kosh777 3]

Remake System Shocka jest świetny. A ja się tu wyłamię, bo lubię wszystkie części Dead Space, nawet 3. Bardzo podobały mi się tam walki w zerowej grawitacji, których jest najwięcej z wszystkich 3 części. Konstruowanie broni też było fajne