Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mi się podoba. Jest świetna adrenalinka znana z dobrych extraction shooterów. Klimat i design retro futuryzmu również do mnie przemawia, byle później nie było za dużo jakichś laserków. Gram oczywiście solo, zdecydowanie wole tak niż z randomami, czy to w Hunt czy w Tarkov. Czasem może wleci duo ze znajomym. Może twórcy dadzą solo q po premierze, choć przeciwko duo nie ma tragedii, to jak się trafi na trio i oni zauważą nas pierwsi, to szanse przeżycia marne. Zostaje raczej ucieczka i ewentualnie podejście w inny sposób. Chyba, że inne Arci będą ich w tym czasie męczyć, wtedy i trio grając solo można położyć.

 

Audio znakomite, no ale to zasługa tej samej osoby, która byłą odpowiedzialna za ten segment w choćby bad company 2 i battlefieldzie 3 i 4. Graficznie design mi się podoba, ale widać że technologicznie już jest średnio. Stąd też tak niskie wymagania sprzętowe i spora ilość klatek jak na UE5. Sporo uproszczeń w terenie czy roślinności. Nie ma tez chyba dynamicznie zmieniającej się pogody czy pory dnia. Są z góry ustalone na początku raidu. 

 

Poprzednie testy były bardziej rozbudowane pod względem kontentu. Tu pewnie nie chcieli za dużo pokazywać tak blisko premiery. Mnie kupili, pytanie tylko jak będzie z endgame.

Opublikowano

Dźwięk jest świetny, to fakt. Dużo gorzej z optymalizacją, gra chodzi "ociężale", mimo przeciętnej oprawy. Solo? Przy choćby minimalnie zgranej ekipie, jesteś bez szans. Chyba, że akurat to Tobie wjadą dobrze hitboxy, które są generalnie mocno niedopracowane. 

Opublikowano (edytowane)

Nie ma typowego solo queue, chociaż spotykam sporo solo graczy. Poczytałem i niby gra stara się dopasować raid z jak największą ludzi grających bez teamu, ale duo i trio też się zdarzyć mogą.

 

W każdym razie znacznie bardziej wolę grać solo niż z randomami. To extraction shooter, taktyk i możliwości jest tu sporo, nie trzeba też przecież wszystkich zabijać. Można odpuszczać walki, unikać. Nawet z kimś się dogadać przez proximity chat jak w Tarkovie czy DayZ i polegać na zaufaniu, albo zdradzie w odpowiednim momencie :P.

 

@MaxxGroo na razie ciężko określić, bo beta jest mocno ograniczona pod względem zawartości. Na pewno będzie to bardziej złożone od przeciętnego Delta Force. Tarkov to kolos, ARC jest na pewno bardziej przyjazne dla nowych i pod względem zawartości i skomplikowania mechanik.

Edytowane przez babayaga
Opublikowano (edytowane)

@babayaga

Niestety nie sprawdzę w ten weekend ARC, a wkręciłem się w Arena Breakout Infinite, Delta Force Operations jest zbyt łatwe i nieskomplikowane, cod DMZ miał wiele problemów w designie i z lootem. 

Tarkowa nie próbowałem, bo za dużo słyszałem o cheaterach, do tego deweloperzy byli w cheaty zamieszani - sprawa smierdziała. 

Skomplikowanie gry, mnogość lootu, mechaniki to składnik który jest o wiele ważniejszy, niż design świata, wygląd npc, czy casualowa niezdefiniowana przyjemność - "dobrze mi się gra", przynajmniej dla kogoś kto szuka konkretów 

Edytowane przez MaxxGroo
Opublikowano (edytowane)

W Arena Breakout grałem tylko trochę we wczesną wersje, ale się odbiłem. Dla mnie to był Tarkov z Temu. Zbyt podobny i dla mnie gorszy. DF czy COD DMZ to pomijam, bo to bardzo biedne gierki, czy tam tryby extraction w tych grach. W Hunta jeszcze mam przegrane kilkaset godzin, ale dość szybko nudzi, bo ma prosty gameplay loop. Chodzisz tylko na bossy i pvp. Zero stałego ulepszania postaci, EQ, bazy, questów czy endgame. W Tarkova mam kilka tysięcy godzin, ale też w końcu znudził, choć wersje 1.0 sprawdzę. Od EFT najłatwiej się odbić, ale jak się przejdzie ten wysoki próg wejścia, to można się wciągnąć na bardzo długi czas. 

 

Dlatego ARC Raiders może być fajnie wybalansowany pomiędzy i jednocześnie inny od reszty extraction shooterów. Ma swój pomysł na grę, nie jest tak złożony i hardcorowy jak Tarkov, ale nie jest też tak prosty jak Hunt.

 

Bo ta reszta gier tego typu jak Marauders, The Cycle, Dark and Darker, Forever Winter. To wystarczyła mi chwila zagrania by wiedzieć, że w nich potencjału nie ma zadnego. Tak samo extraction shooter od Bungie, Marathon zapowiada się dla mnie bardzo słabiutko.

Edytowane przez babayaga
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

obraz.thumb.png.294eadba22dc0bfd2bf81e12941f1cd4.png

 

Jakoś nie porywa niestety. Widać dopracowanie prawie w każdym aspekcie, ale sama rozgrywka jest tylko "ok". To mój drugi E.S. Delta Force to przy tym zabawkowa gra, że się tak wyrażę. Chciałem kupić ale entuzjazm opadł. To nie jest nadejście mesjasza gier jak go pozycjonują. Za mało kontentu w tym teście i widać szybko jak gra spowszednieje.

Powyżej jeden z udanych rajdów po powierzchni. Jeden kil jak zwykle przy windzie. Wszyscy tam kampią niestety. Niby po obrzeżu mapy, ale nie widzę różnicy w łupach między taką trasą, a gorącymi obszarami.

Edytowane przez KaszaWspraju
Opublikowano

Pograłem z 3h w Arc z ekipą i kilka rund solo. To jest gra zdecydowanie skrojona pod dobry team. Jako samotnik też coś można ugrać, ale nie ma takiego fun-u z gry jak gra z ekipą. Audio jest na bardzo wysokim poziomie. Same lokacje robią wrażenie, czuć klimat.

Ciekawi mnie jak zrobią w tej grze end-game. Będę obserwował postępy i może kupię, ale na pewno nie na premierę. Czekam na rozwój sytuacji.

Opublikowano (edytowane)

Maciaszek z tym drugim bardzo chwalą grę 

a ja sporo sobie o tej grze poczytałem i nie widzę jej w takich superlatywach jak niektórzy, pozwole sobie wkleić jedną z opinii z neogafu:


Z darmowym wyposażeniem często jesteś w kropce, chyba że nikogo nie spotkasz. Ledwo możesz zabić 1-2 wrogów, jeśli zdobędziesz pistolety zamiast karabinu automatycznego (a z tym liczy się do 3 wrogów, a nie 10). Nie masz też możliwości doładowania tarczy. Po jednej strzelaninie jesteś w kropce, jeśli cię trafią, a ty nie możesz szybko znaleźć lepszego wyposażenia, a to nie zależy od twojego generatora liczb losowych.
Brzmi to mądrze na papierze i z pewnością jest lepsze niż brak takiej opcji w ogóle, ale bieganie z absolutnie kiepskim wyposażeniem w grze z tak agresywnymi i wytrzymałymi przeciwnikami jest dalekie od optymalnego, łatwego i przyjemnego.

I nieważne, jak dobrze ci pójdzie w trakcie meczu, zawsze istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że zostaniesz wydymany przez campera lub grupę czekającą w punkcie ewakuacji, ponieważ wydaje się, że tak właśnie robi wielu graczy, żeby zdobyć łupy, zamiast faktycznie grać. Nie wygrasz żadnej walki z kiepską bronią i wyposażeniem, jeśli nie będziesz strzelał pierwszy w tej grze. TTK jest bardzo niskie, a z oczywistych powodów nigdy nie strzelałeś pierwszy, gdy zaatakowali cię z zasadzki w punkcie ewakuacji.

Śmierć w punkcie ewakuacji to dosłownie kwestia szczęścia, nie możesz przewidzieć ani sprawdzić wszystkiego wokół, biegnąc do ratunku, dosłownie, fizycznie nie możesz przewidzieć, skąd cię zastrzelą.

I jak powiedziałem, każda śmierć w PvP może cię na chwilę wkurzyć w każdej innej grze deathmatch, ponieważ nic nie tracisz. Tutaj, gdy zostajesz wydymany przez nieuniknionych oszustów PvP, tracisz wszystko lub prawie wszystko, a z 30 rozegranych przeze mnie meczów, zasadzka w punkcie ewakuacji zdarza się w 80% przypadków...

Niezależnie od tego, jak bardzo jesteś skryty, podczas biegu do ewakuacji jesteś łatwym celem. Nie ma żadnej osłony między skałami/drzewami, których używasz, czekając na windę, a samą windą. Nie możesz nawet położyć się na ziemi, tylko kucasz i masz nadzieję, że nie zostaniesz potrącony przez campera, nie ma innej opcji.
A to wszystko, jeśli pominiemy fakt, że na mapie są inni nieprzewidywalni ludzie, którzy mogą cię w każdej chwili zobaczyć i zabić od tyłu, jeśli przypadkiem przejdziesz obok nich, nie zauważając ich, więc to kolejny nieprzewidywalny poziom ryzyka.

Moje najbardziej „udane” przebiegi to solowe skradanie się, bez angażowania się itd. Ale wiążą się z tym dwa problemy:

- Te przebiegi są nudne jak cholera, dosłownie najnudniejsza forma farmy, jaką człowiek może sobie wyobrazić, bojąc się swojego cholernego cienia ,  jeśli przegrasz lub twój łup będzie do bani, będziesz to powtarzać wiele razy, aby móc stworzyć dobry towar.
Rezultat? Wiele żmudnych przebiegów, aby odzyskać to, co straciłeś.

- Nieważne, jak bardzo jesteś skryty, ekstrakcja jest gotowa cię rozwalić i nie możesz zrobić nic, aby tego uniknąć, poza szczęściem, że w tym momencie nie ma obozowiczów, nie ma limitu czasu ani innych bzdur, na które trzeba by było opracować strategię, to tylko kwestia szczęścia, a kiedy obozowicze przyzwyczają się do harmonogramu\topografii mapy, będą jeszcze lepsi w rozwalaniu ludzi, a nie gorsi.

(koniec cytatu)


Dla mnie ta gra ma pare bardzo dużych minusów:

- widok TPP który jest wg mnie jest pomyłką (tak tak wiem że niektórzy lubią widziec swojego ludzika i lubią widzieć co mają założone) ale to tak bardzo wg mnie odziera grę z immersji i grywalnosci ze głowa mała (strzelanie z tego widoku w pvp to dno i wodorosty)

- design przeciwników, ...wszyscy sie rozpływają nad grafiką i klimatem a ja powiem tak, przeciwnicy w tej grze (nie mówię o innych graczach) są strasznie słabo zaprojektowani (z tych co widziałem) , są bardzo generyczni i nudni

- gra nie jest pomyslana o zapewnieniu rozrywki ludziom którzy grają solo (wiem ze podobno w matchmakingu jest to czesciowo prorytetowana ale to nie jest rozwiązanie problemu) a gracz solo tylko cudem ma szanse przezyc w starciu z srednio ogarnietym teamem .

- cała koncepcja Extraction Shootera polegająca tak naprawde na tym że NA PEWNO stracisz to co mozolnie zbierałeś przez wiele godzin, to nie jest kwestia CZY ale KIEDY to stracisz, w dodatku to czy to stracisz zalezy w bardzo duzej mierze od przypadku/szczescia a nie od twojego błędu. wiec cały gameloop jest po prostu w dłuższym rozrachunku frustrujący i głupi bo polega na odtwarzaniu w kółko i mozolnie strat które na pewno wystąpią (a u graczy grających solo czestotliwosc porażek bedzie jeszcze wieksza)

 

Edytowane przez Oldman
  • Upvote 1
Opublikowano

Yep, niestety frustracja będzie stałym elementem tej gry. Przy tak losowych hitboxach i niskim TTK, faktycznie lepiej jest kampić przy windzie. W sumie nawet o tym początkowo nie pomyślałem, a testując server slam, zginąłem tak dwa razy. Jak słyszysz strzały, zwłaszcza z bliskiej odległości, jest już z reguły za późno. Chociażby w Division dawało radę jeszcze coś pomanewrować, schować się za murek. Tutaj opcji jest znacznie mniej. 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Tak z ciekawości to pierwszy extraction shooter w jaki graliście?

 

Winda myślę, że jest extractem ostatecznym, choć na początku gry pewnie będzie najczęstszym. Są też wyjścia poboczne, za klucz. Można go kupić albo znaleźć. Wszędzie należy spodziewać się przeciwnika, zwłaszcza przy extrakcie. Sam nigdy nie kampię na nich choćby w Tarkovie, ale zdarzają się takie muminy co im to nie przeszkadza. W ARC i tak plus że nie zginie się od jednego strzału, a nawet będąc powalonym można wyjść windą. Warto brać też smoke, które mocno ułatwiają w takiej sytuacji ucieczkę. No i oczywiście boty (Arci), które mogą pomóc, albo jeszcze bardziej utrudnić :E. Jest też voicechat i można poprosić o spokojne wyjście. Można trafić na człowieka, który też chce wyjść na spokojnie, a strzela bardziej ze strachu, żeby nie stracić tego co ma itp. Oczywiście wszystko kwestia zaufania, żeby się nie okazało, że po gadce w dogodnym momencie nam nie strzelił w plecy. Ja tam nie ufam nikomu :P.

 

Darmowe wyposażenie musi być słabe. To ma tylko podbudować nas budżet, a nie być sposobem na grę. On i tak jest całkiem dobry w początkowej fazie gry. Później jak będzie większy dostęp do lepszych broni, pancerzy i EQ, te darmowe sety będą jeszcze bardziej odstawać i dobrze.

 

Strach przed utratą EQ to norma na początku, ale z czasem człowiek się przyzwyczaja, że tak na prawdę to tylko narzędzie do większego zarobku, rozbudowy bazy. Straci się je, to zdobędzie lub wytworzy inne. Śmierć boli, wyjście z raidu z dobrym lootem ma być sukcesem, a nie rutyną. Od nas samych też dużo zależy ile będziemy ryzykować. Jak długo być w raidzie, czy atakować samotnego gościa na otwartej przestrzeni? Nie mając za wiele w plecaku, czemu nie? A mając w plecaku item warty więcej niż wszystko co mamy w bazie? Nie warto ryzykować, nawet gdy go zabijemy, ktoś inny może być obok i tym razem my będziemy łatwym kąskiem dla niego.

 

ARC Raiders i tak wydaje się bardzo lajtowy. To nie Tarkov, gdzie nie masz mapy, znaczników, do leczenia potrzebujesz kilku różnych medykamentów, każdy do czegoś innego (krwawienie lekki, mocne, złamanie, ból) plus jedzenie i picie. Zapomnij czegoś z tego wziąć na raid, to przestaje być zabawnie :E. Gra nic z tego ci nie tłumaczy. Plus możesz trafić solo na 5 osobowy squad, giniesz od jednej kulki i to nawet od bota. Mimo, to masa ludzi w to gra, bo śmierć boli i potrafi być frustrująca, to jednak bywają raidy co to wszystko wynagradzają, a takich emocji żaden inny gatunek gier nie jest w stanie dać. Jednym raidem można odbić kilka poprzednich, znajdując coś cennego. Plus w ARC sporo rzeczy będzie się craftować z materiałów, a te za darmo nawet przynosi nam kurak w bazie.

 

W każdym razie nie jest to gatunek dla każdego. No i zgadzam się tez co do TPP. Będzie to prowadzić do patowych sytuacji, że każdy będzie schowany, czekał na wychylenie innego gracza. Na blisko, można to rozwiązać granatami, na daleko już raczej nie. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.

Edytowane przez babayaga
Opublikowano (edytowane)

 

Kilka celnych uwag. Jedni są zachwyceni dopracowaniem pewnych aspektów gry i pomysłów, drudzy rozczarowani rozgrywką, nie skupiając się na dostrzeganie dogłębnie dopracowanych mechanik. 

46 minut temu, babayaga napisał(a):

Tak z ciekawości to pierwszy extraction shooter w jaki graliście?

 

Winda myślę, że jest extractem ostatecznym, choć na początku gry pewnie będzie najczęstszym. Są też wyjścia poboczne, za klucz. Można go kupić albo znaleźć. Wszędzie należy spodziewać się przeciwnika, zwłaszcza przy extrakcie. Sam nigdy nie kampię na nich choćby w Tarkovie, ale zdarzają się takie muminy co im to nie przeszkadza. W ARC i tak plus że nie zginie się od jednego strzału, a nawet będąc powalonym można wyjść windą. Warto brać też smoke, które mocno ułatwiają w takiej sytuacji ucieczkę. No i oczywiście boty (Arci), które mogą pomóc, albo jeszcze bardziej utrudnić :E. Jest też voicechat i można poprosić o spokojne wyjście. Można trafić na człowieka, który też chce wyjść na spokojnie, a strzela bardziej ze strachu, żeby nie stracić tego co ma itp. Oczywiście wszystko kwestia zaufania, żeby się nie okazało, że po gadce w dogodnym momencie nam nie strzelił w plecy. Ja tam nie ufam nikomu :P.

 

Darmowe wyposażenie musi być słabe. To ma tylko podbudować nas budżet, a nie być sposobem na grę. On i tak jest całkiem dobry w początkowej fazie gry. Później jak będzie większy dostęp do lepszych broni, pancerzy i EQ, te darmowe sety będą jeszcze bardziej odstawać i dobrze.

 

Strach przed utratą EQ to norma na początku, ale z czasem człowiek się przyzwyczaja, że tak na prawdę to tylko narzędzie do większego zarobku, rozbudowy bazy. Straci się je, to zdobędzie lub wytworzy inne. Śmierć boli, wyjście z raidu z dobrym lootem ma być sukcesem, a nie rutyną. Od nas samych też dużo zależy ile będziemy ryzykować. Jak długo być w raidzie, czy atakować samotnego gościa na otwartej przestrzeni? Nie mając za wiele w plecaku, czemu nie? A mając w plecaku item warty więcej niż wszystko co mamy w bazie? Nie warto ryzykować, nawet gdy go zabijemy, ktoś inny może być obok i tym razem my będziemy łatwym kąskiem dla niego.

 

ARC Raiders i tak wydaje się bardzo lajtowy. To nie Tarkov, gdzie nie masz mapy, znaczników, do leczenia potrzebujesz kilku różnych medykamentów, każdy do czegoś innego (krwawienie lekki, mocne, złamanie, ból) plus jedzenie i picie. Zapomnij czegoś z tego wziąć na raid, to przestaje być zabawnie :E. Gra nic z tego ci nie tłumaczy. Plus możesz trafić solo na 5 osobowy squad, giniesz od jednej kulki i to nawet od bota. Mimo, to masa ludzi w to gra, bo śmierć boli i potrafi być frustrująca, to jednak bywają raidy co to wszystko wynagradzają, a takich emocji żaden inny gatunek gier nie jest w stanie dać. Jednym raidem można odbić kilka poprzednich, znajdując coś cennego. Plus w ARC sporo rzeczy będzie się craftować z materiałów, a te za darmo nawet przynosi nam kurak w bazie.

 

W każdym razie nie jest to gatunek dla każdego. No i zgadzam się tez co do TPP. Będzie to prowadzić do patowych sytuacji, że każdy będzie schowany, czekał na wychylenie innego gracza. Na blisko, można to rozwiązać granatami, na daleko już raczej nie. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.

Klucz można kupić raz, potem czkasz kilka godzin, znalazłem go tylko raz. Nie wytworzysz klucza. Widna to pierwsza opcja do ewakuacji. Reszta ok. Z biegiem czasu solo gracze będą mieć coraz trudniej jak okrzepnie społeczność i pozostaną w grze pasjonaci. Na początku plecaki wydają się być za małe i zwiększy to ilość nudnych rajdów. Kura zbiera tylko podstawowe materiały na ten czas, nic co by było przydatne w późniejszym etapie gry. Ja zaczynałem oswajać i doceniać grę w niedzielę wieczorem. Szkoda, że dali tak mało kontentu.

Edytowane przez KaszaWspraju
Opublikowano

EXP postaci i skille. Plus wszystko co wybudujesz i rozbudujesz w bazie. No i jeszcze w ekwipunku masz specjalny slot, item który w niego włożysz nie przepadnie po śmierci. Przy lepszych plecakach będzie więcej takich slotów.

Opublikowano

Właśnie dostałem dostęp do technicznych testów Marathona. Kolejnego extraction shootera, tym razem od Bungie. Tych od Halo i Destiny. Strasznie mi się design nie podoba. Nawet nie chcę mi się tematu zakładać, bo widzę że nawet nie ma tu na forum.

Opublikowano

Daj spokój, pamiętając co kiedyś robiło Bungie, a co reprezentują sobą teraz, nóż się w kieszeni otwiera. 

 

Odpowiadając na Twoje pytanie, to nie jest mój pierwszy extraction shooter. Grałem w Hunt: Showdown i oczywiście Tarkova. Ale fakt, bynajmniej nie jestem weteranem, zeszło w każdej kilkanaście godzin i odstawiłem. Nadal jednak więcej niż w Arc, sugerując się testami. Setting jest niezły, design postaci już mniej mi się podoba. Podobnie rozgrywka. Może to faktycznie nie jest mój gatunek.

Opublikowano
9 godzin temu, babayaga napisał(a):

Właśnie dostałem dostęp do technicznych testów Marathona. Kolejnego extraction shootera, tym razem od Bungie. Tych od Halo i Destiny. Strasznie mi się design nie podoba. Nawet nie chcę mi się tematu zakładać, bo widzę że nawet nie ma tu na forum.

Design Marathona to wg mnie olbrzymi błąd projektowy który na starcie odrzuci od siebie wielu potencjalncych graczy. Gracze grający w tego typu Gry (nie tylko extraction shootery ale też typowe PVP) szukają adrenaliny i klimatu, szukają gry która da im immersje swoim wyglądem zachowaniem i mechanikami. A Marathon pod kątem designu wygląda jak symulacja (jak wirtualne pokoje czwiczebne do treningu jakie są czasami zaimplementowane w niektórych grach), z tą różnicą ze w tamtych grach po zakończonej symulacji przechodzimy do własciwej gry, a tutaj "w niej pozostajemy" co wg mnie bardzo niszczy immersje.
Osobiscie obstawiam że Marathon bedzie dużą klapą, a czy tak sie stanie to zobaczymy (rynek bywa czasami dziwnie nieprzewidywalny).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...