Skocz do zawartości

Auta elektryczne (BEV)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Raczej sytuacja się powoli normuje bo używane Tesle były nieopłacalnie drogie, model 3 jest już fajny do zakupu ale Y nadal w kosmosie.

 

Za to inni producenci niż Tesla mają gigantyczną utratę wartości a sami producenci dają ogromne rabaty na wszystkie BEV, tego nikt nie kupuje po cenie katalogowej.

  

7 godzin temu, Katystopej napisał(a):

Dlaczego żaden elektro oszołom nie mówi jak wygląda rynek wtórny 2,3-5 latków, nie mówiąc o 10 letnim elektryku. Przecież tego później nikt nie chce kupować. O ile 2-3 letni na kolejne 2-3 lata miałby sens, o tyle 5 czy 10 letniego będzie ultra ciężko sprzedać. Spalina nawet 15 letnia ma fabryczny zasięg na baku.

Nawet nie sprawdzaj cen 10 letniej Tesli model S bo się złapiesz za głowę jak drogo ludzie to sprzedają. ;)

Edytowane przez Wu70
Opublikowano
6 godzin temu, Totek napisał(a):

 

Ogólnie jak bym miał kupować takiego elektryka to jazda próbna musiałaby trwać aż do wyczerpania baterii, inaczej bym nie kupił, z zasady nie ufam nikomu. 

tylko jaki to ma sens jak masz 8 lat /160kkm gwarancji na pojemnosc baterii :hmm: najwazniejsze imo to sprawdze wlasnie czy jest gwarancja. ewentulanie moce ladowania AC/DC oraz odglosy z samego napedu.  i to by bylo na tyle. oczywiscie standardem jest tutaj tez odpytanie serwisu/producenta, czy nie ma jakis akcji serwisowych , bo moze sie okazac, ze dostaniesz np. zupelnie nowa baterie. wiec imo zakup BEV jest obarczony zdecydowanie mniejszym ryzykiem niz ICE

Opublikowano (edytowane)

@SuLac0

Dobrze prawisz, wszelkie info trzeba zdobywać na wlasną rękę. Przeważnie sprzedający na niczym się nie zna, on tak jezdził do końca i wg niego jest ok. Przerobiłem z 20 aut już i prawdę mówiąc kultura techniczna w narodzie nadal szoruje po dnie, bez znaczenia czy pierwszy czy dziesiąty wlaściciel. 

 

Z bateriami jest ta niewiadoma, że nie wiemy do końca co kupujemy, więc taki test zasięgu na jeździe próbnej byłby wskazany. Chyba że są jakieś testy, procedury w ASO które są w stanie określić stan baterii. Wtedy sprawa prosta, wydruk do umowy i spoko.

Edytowane przez Totek
Opublikowano

praktycznie kazdy autoryzowany serwis zrobi weryfikacje baterii i jej pojemnosci. SoH, bo o tym mowa nie jest jakims 100% wskaznikiem kondycji baterii, bo wystarczy zmiana temp, aktualizacja oprogramowania i ten wskaznik moze "plywac" +/-10%, ale i tak jest to lepsze niz "loteria" w ICE.

teraz nawet nie musisz jechac do serwisu, bo mozesz zamowic usluge np. w DEKRA

 

https://www.dekra.pl/pl/test-dekra-baterii-pojazdow-elektrycznych-hybrydowych/

 

fakt, ze w wiekszych miastach, ale samo to juz daje zupelnie inne mozliwosci. I tak jak piszesz, taki dokument to powinien  byc standardem w przypadku sprzedazy/zakupu BEV. i mysle, ze powoli sie staje.

 

i jeszcze taka ciekawostka

 

Dobre perspektywy dla rynku używanych samochodów elektrycznych: baterie zachowują wysoką sprawność przez lata

 

"Analiza Arval jednoznacznie pokazuje, że obawy o szybkie zużycie baterii w pojazdach elektrycznych są nieuzasadnione. Dane z używanych pojazdów wskazują, że ich akumulatory zachowują wysoką sprawność przez setki tysięcy kilometrów."

 

"Analiza Arval jednoznacznie pokazuje, że obawy o szybkie zużycie baterii w pojazdach elektrycznych są nieuzasadnione. Dane z używanych pojazdów wskazują, że ich akumulatory zachowują wysoką sprawność przez setki tysięcy kilometrów."

 

i z wlasnego doswiaczenie widze, ze bateria w BEV, to element ktorego wlasnie bym sie najmniej obawial kupujac uzywane auto.

Opublikowano

Wy tu pitu pitu a BMW daje 2 lata gwarancji na M135, które ma 2.0L i 300KM. 4.9s do setki więc całkiem dobry wynik ale cena 220 tys stawia go już w konkurencji z szybszymi i większymi BEVami. Swoją drogą 2 lata gwarancji idealne na pierwszych klientów pod leasing/najem. A drugi właściciel który kupi to z salonu w wierze, że okazję dorwał zdziwi się przy pierwszej naprawie gdzie BMW dobrze zarabia na częściach. Na serwisie i naprawach w ASO też, to wtedy klient właśnie może poczuć co to znaczy "niemieckie premium" :E

  • Thanks 1
  • Haha 1
  • Upvote 1
Opublikowano

Ja w sumie nie wiem o co chodzi, że niemieckie marki dają teraz króciutkie okresy gwarancji, a azjatyckie naprawdę świetnie sobie radzą z tym. Gwarancje mobilności i takie tam.

 

W Skodzie gwarancja 2 lata była a sterownik airbag siadł po 2 latach i 4 miesiącach. Tyle z łąski zrobili, że dali sterownik za darmo i trzeba było za robociznę zapłacić. Ale to i tak nie ja płaciłem :E 

Opublikowano
15 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ja w sumie nie wiem o co chodzi, że niemieckie marki dają teraz króciutkie okresy gwarancji, a azjatyckie naprawdę świetnie sobie radzą z tym. Gwarancje mobilności i takie tam.

 

W Skodzie gwarancja 2 lata była a sterownik airbag siadł po 2 latach i 4 miesiącach. Tyle z łąski zrobili, że dali sterownik za darmo i trzeba było za robociznę zapłacić. Ale to i tak nie ja płaciłem :E 

Klienci teraz biorą auta w leasing lub w najem. Czasem kredyt 50/50. Rzadko ktoś kupuje za gotówkę. Więc dla BMW liczą się tylko Ci klienci, którzy biorą nowe. Można więc relatywnie tanio sprzedać nowe BMW bo zarobi się jeszcze na naprawach "lekko używanego ". 

Opublikowano
7 godzin temu, SuLac0 napisał(a):

w przypadku np. VW gwarancje zatrudnienia i poziomu wynagrodzenia w grupie z nikad sie nie braly - klient stawial. :Up_to_s:

Konfigurując Volkswagena doklikujesz Safe+ i masz gwarancję 5 lat / 150tyś.km

Opublikowano
8 minut temu, SuLac0 napisał(a):

ale nie chodzi tutaj o to, ze mozna ja dokupic, ale o to, ze nie ma jej w standardzie. i nie dotyczy to tylko VW

Dokładnie. Chodzi o to, że pierwszy klient bierze auto w najem/leasing na 2 lata i zostawia u dealera. Więc producent ma w d... Robienie samochodów na lata.

Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Ja w sumie nie wiem o co chodzi, że niemieckie marki dają teraz króciutkie okresy gwarancji, a azjatyckie naprawdę świetnie sobie radzą z tym. Gwarancje mobilności i takie tam.

Azjatyckie sobie świetnie radzą? 

 

Pierwszy z brzegu zapis z karty gwarancyjnej KIA:

image.thumb.png.06b22bc311847497ba93b445eeab1a88.png

 

To mają być te super warunki gwarancyjne najprężniejszej azjatyckiej marki na naszym rynku?

Na co jest ta pełna gwarancja na 7-lat, którą tak wszędzie się szczyci producent?

 

Wszystko, co zostało powyżej wyszczególnione w takim niedobrym Volkswagenie robione jest na gwarancji bez żadnego zająknięcia, bez wykręcania się elementami eksploatacyjnymi - poza tarczami, klockami, piórami wycieraczek czy spalonymi sprzęgłami.

 

Najśmieszniejszy jest zapis stanowiący, iż sprzęgła DCT i koła zamachowe są elementami z ograniczoną gwarancją do okresu 24 miesięcy / 20tyś.km. A dodam, że te sypią się na potęgę - koszt naprawy ok. 7tyś.zł. W VAG przyjeżdżasz do serwisu ze zgłoszeniem szarpania, piszczenia przy zmianie biegów mając 149tyś.km przebiegu (pod warunkiem przedłużonej gwarancji w VW, czy podstawowej w CUPRA/SEAT). Oddajesz auto na dwa dni i masz nowe sprzęgła w ramach gwarancji ;)

Edytowane przez Seeba03
Opublikowano

Warunki gwarancji VW różnią się jedynie tym, że nie ma tego zapisu z 24miesiącami lub 20 tys. km. Z ciekawości popatrzyłem na co to ma Nissan w swoich warunkach gwarancji i w zasadzie jest praktycznie tak samo napisane jak w VW. 

Opublikowano

BMW stało się autem tylko dla pierwszego klienta. Kupno takiego auta po 6-8 latach to strzał w oba kolana. Nawet najtwardszy syndykat powoli mięknie i przesiada się do Merca czy Audi :hihot:

BMW potrafi się zepsuć z niespotykanych przyczyn, to jak odkrywanie zagadnień mechaniki pojazdowej na nowo, coś ekscytującego.

  • Upvote 1
Opublikowano
48 minut temu, marko napisał(a):

Warunki gwarancji VW różnią się jedynie tym, że nie ma tego zapisu z 24miesiącami lub 20 tys. km.

Różni się także zapisami o wyłączeniach po 36 miesiącach.

W Volkswagenie ostatniego dnia 5-cio letniej gwarancji przy przebiegu 149tyś.km. przyjeżdżasz z wybitym łącznikiem stabilizatora lub końcówką drążka kierowniczego i element jest wymieniony gwarancyjnie.

Opublikowano
2 godziny temu, KiloKush napisał(a):

Dokładnie. Chodzi o to, że pierwszy klient bierze auto w najem/leasing na 2 lata i zostawia u dealera. Więc producent ma w d... Robienie samochodów na lata.

Nie do końca.

Marki takie jak BMW mają wszystko w płatnych opcjach, w tym również rozszerzoną gwarancję i zazwyczaj auta mają ją wykupione.

Taka strategia biznesowa.

Opublikowano
1 godzinę temu, Totek napisał(a):

BMW stało się autem tylko dla pierwszego klienta.

Brat jesienią chciał kupić 2-3 letnią trójkę...jak poczytaliśmy, popytaliśmy to wyszło, że mój 14 letni C5 z przelotem 300k jest pewniejszym autem niż tamto z przelotami rzędu kilkudziesięciu k km (nie setek)  :E  No i ostatecznie stanęło na 3 letnim (prawdopodobnie demo)  cla z przelotem 7k km.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Ja za 2 lata kończę pierwszy w życiu leasing. Się człowiek przekona, z czym naprawdę się to je. Pracownicy w salonie wychillowani, że nie mam się czym martwić, widzieli w jakim stanie był poprzedni X-Trail. No ale słyszałem już tyle historii (szczególnie w VW) z dopłatami, że nie wiem :E

Edytowane przez marko
Opublikowano

widzac cos takiego

 

a2805878b295b66cb84f7c4e08a135f2c52712d3-2250x2250.thumb.jpg.e1c9d39ac026d222a6ef8506d694f01d.jpg

 

i czytajac to

 

1000014424.thumb.jpg.e6b2c387bb784f0f59dd1f7296469d0d.jpg

 

"ujednolicone ceny ladowania, dostosowane do stawek obowiazujacych (sic!) u innych operatorow"

 

czlowiek zaczyna odnosic wrazenie, ze mamy tutaj do czynienia z jakas "zmowa cenowa" .

  • Haha 1
  • Upvote 1
Opublikowano
W dniu 21.02.2025 o 22:44, marko napisał(a):

Ja za 2 lata kończę pierwszy w życiu leasing. Się człowiek przekona, z czym naprawdę się to je. Pracownicy w salonie wychillowani, że nie mam się czym martwić, widzieli w jakim stanie był poprzedni X-Trail. No ale słyszałem już tyle historii (szczególnie w VW) z dopłatami, że nie wiem :E

Moja poprzednia firma oddawała kilka razy po naście samochodów z wynajmu długoterminowego.

 

3 latki z przebiegiem 150kkm

 

Zazwyczaj wyglądało to tak, że auta szły na detailing by zlikwidować wszystkie rysy w lakierze ale i tak kilka razy musieliśmy dopłacić za uszkodzoną tapicerkę itp

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zacznij od formata i zainstalowania podstawowych rzeczy, msi center i tam tylko sterowniki do chpisetu i nic więcej, stery do grafy trochę starsze i testuj. Żadnych light, razerów i co przyjdzie Ci jeszcze do głowy, tym bardziej programów monitorujących, bo to też potrafi działać negatywnie na gry jak i na psychikę  .W obecnym stanie możesz jeszcze wrzucić ss z latencymoon. Czy w ww grach różnicę robią ustawienia graficzne? Tzn. czy jak dasz wszystko na low to jest taki sam efekt jak na Twoich ustawieniach? Czy jak ograniczysz liczę klatek do 60fps, to też jest problem? Ja wiem że w grach online trzeba mieć więcej, ale z ciekawości możesz zobaczyć. Oczywiście blokujesz klatki o te 3 mniej, niż masz odświeżanie monitora? A tak na marginesie możesz poczytać  https://forum.ithardware.pl/topic/8975-stuttering-latencymon/ https://forum.ithardware.pl/topic/8444-stuttering-w-grach/#comments tylko tutaj są procki od AMD czy ludzie sobie z tym poradzili to nie wiem, trzeba się zagłębić, aaa jeszcze mamy jednego kolegę którego stuttery już długo męczą i sobie z tym nie poradził, też na AMD.      
    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...