Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak nie do końca. Niby "dajmy się językowi rozwijać", a jak pojawiają się pytania o te zmiany, to "nie, tak nie można". Co wytknął Bralczykowi m.in. Maciej Makselon - zmiany językowe są ok, chyba że mi się nie podobają, to je**ać.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

OK, to mamy dwie opinie ludzi, którzy się znają na temacie. 

Jeden za, drugi przeciw.

 

I teraz zostaje pytanie: czy to brzmi kretyńsko? Tak. Czy brzmi śmiesznie? Tak. Czy wręcz ośmiesza kobiety, które tak są nazywane? Jak najbardziej.

 

No na serio. Weź choćby przykład z tego tekstu Miodka: Psycholożka.

Przeczytaj na głos.

Na serio nie ma negatywnych konotacji?

 

To wszystko brzmi po prostu durnie, debilnie i śmiesznie. I nawet jeśli kiedyś było normą, to niestety ale język ewoluuje i czas na powrót do tego minął 30 lat temu, a wręcz by powiedział, że dużo wcześniej.

 

Teraz to jest jedynie manifestacja swoich lewoskrętnych poglądów. I jeden z powodów, prze które lewica traci wyborców, choć to tylko kropla w morzu w porównaniu do nowomowy inkluzywnej typu poszłom i zrobiłom kolacjom, a potem wyszedłom do pracy bo pracuję jako aktywiszcze.

 

 

80% też dobre :D

Nie pytam ludzi w realu o ich poglądy, ale mimo obecności na "piwniczarskim forum dla nerdów" zapewniam, że mam wśród znajomych więcej niż 1 kobietę. I jakoś same mówią, że je to drażni i są przeciw. Osoby które pytałem:

- 90-95% jest przeciw

- 5-10% jest zdania "mi się nie podoba, ale jak kobiety chcą, bo myslą, że to ważne, to nie przeszkadza mi to". 

 

Ciekawe co to za badania, bo moja opinia nie jest na podstawie naukowo przeprowadzonych badań, ale ta o 80% to na pewno jest! Pewnie ankieta na Bluesky'ku albo Onecie :lol2:

Edytowane przez VRman
  • Haha 1
  • Upvote 1
Opublikowano

Nie, nie brzmi głupio.

i nie, nie ośmiesza.

 

 

To bzdura. Jak pisałem wyżej - to tylko kwestia przyzwyczajenia.

 

czy przed wojną to „ośmieszało” np. Pilotki? Nie. Kompletnie nie rozumiesz mechanizmów językowych i tego, że język się ciągle zmienia. Ale konserwatyści w ogóle mało rozumieją. :) 

7 minut temu, VRman napisał(a):

 

 

 

80% też dobre :D

Nie pytam ludzi w realu o ich poglądy, ale mimo obecności na "piwniczarskim forum dla nerdów" zapewniam, że mam wśród znajomych więcej niż 1 kobietę. I jakoś same mówią, że je to drażni i są przeciw. Osoby które pytałem:

- 90-95% jest przeciw

- 5-10% jest zdania "mi się nie podoba, ale jak kobiety chcą, bo myslą, że to ważne, to nie przeszkadza mi to". 

 

Ciekawe co to za badania, bo moja opinia nie jest na podstawie naukowo przeprowadzonych badań, ale ta o 80% to na pewno jest! Pewnie ankieta na Bluesky'ku albo Onecie :lol2:

Mogłeś sprawdzić zamiast zmyślać i kompromitować się niewiedzą. 
 

https://media.pracuj.pl/149349-jezyk-ofert-pracy-kobiety-o-feminatywach-badanie-pracujpl
 

 

A teraz powiesz skąd wziąłeś swoje 90%? Z wykopu? Z innego incelskiego portalu?

  • Upvote 1
Opublikowano

Psycholożka ma negatywne konotacje? Niby z jakiej paki? Bo grupa troglodytów używa słowa "loszka"? Choć bardziej "używała", bo od dawna nie spotkałem się z tym określeniem.

  • Upvote 2
Opublikowano
4 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Ale konserwatyści w ogóle mało rozumieją. :)

Oho. Zostałem konserwatystą! Fajnie :D

Ostatnio dawno mnie tak nikt nie nazywał i się stęskniłem.

Od czasów liceum jestem za w pełni wolnym dostępem do aborcji. Mam tu wręcz poglądy dalej od skrajnego lewactwa. Od prawie 30 lat jestem ateistą i nienawidzę religii jako instytucji i jako opium dla ludu. Jestem za wszelkimi postulatami lewicy odnośnie zabrania się za pasożytniczą i szkodliwą instytucję kościoła, bo ulgi podatkowe i agitacje za pisem z ambony to przegięcie pały. 

 

Ale jestem konserwą, bo mnie koleś z lewej bańki tak nazwał. Musowo więc tak jest! Nie ma innej opcji :lol2:

7 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Nie, nie brzmi głupio.

i nie, nie ośmiesza.

Masz tu swojego Miodka:

 

Cytat

Kiedy przed kilkoma laty wraz z prof. Bronisławem Geremkiem byłem gościem popularnego programu telewizyjnego Duże dzieci, jego kilku- i kilkunastoletni uczestnicy powiedzieli wprost, że dla nich psycholożka, matematyczka czy chemiczka to słowa niepoważne.

To tylko dzieciarnia, powiesz? A tuż obok tego fragmentu stoi taki:

Cytat

 dobrze wiem, że kilkadziesiąt lat ugruntowujący się zwyczaj odchodzenia od przyrostkowych wykładników żeńskości – tym wyraźniejszy, im wyższa godność – zrobił swoje i dla przeważającej części naszego społeczeństwa najodpowiedniejsze wydają się zmaskulinizowane struktury pani minister, pani profesor, pani redaktor, pani dyrektor, pani kierownik.

Trochę nie pasuje do tej opinii, że kobiety są większości i prawie wszystkie kochają te nowoczesne feminatywy. ;)

Oczywiście pytanie i metoda badania opinii w badaniu, na które się powołujesz, to były idealne, bez zarzutu. Nie było nic nie tak z konstrukcją pytania i presją psychologiczną np. na ulicy typu "prawactwo się piekli przeciwko feminatywom, czy jesteś przeciw czy za?" - i np. przeciętna laska z mikrofonem nagle podsuniętym pod nos pomyśli "feminatywy? Aha, np. kierowniczka, tak?"

 

A jest różnica między kierowniczka. To brzmi tylko dziwnie i tu faktycznie możnaby bronić argumentem "kwestia przyzwyczajenia". Ale już kierowczyni jest durne i śmieszne.

 

12 minut temu, GordonLameman napisał(a):

czy przed wojną to „ośmieszało” np. Pilotki? Nie

Nie wiem. Jestem stary, ale nie aż tak, żeby pamiętać. Pilotka jednak nadal brzmi nawet dziś mniej debilnie od psycholożki, władczyni, kierowczyni, ministry itp.

13 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ahahahaha Nie mogę :hahaha:

Język pracy. 

Oferty pracy.

 

Człowieku. Dzięki. Dawno nie miałem takie fajnego poranka a naprawdę warto było odwinąć twoje posty i się pośmiać.

Ty nawet nie czaisz kto pracuje w HRach i jaki to ma wpływ. Oferty pracy. Ja pierdzielę. 10/10 :lol2:

 

15 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Z innego incelskiego portalu?

Ahaha. Pamiętasz swoje wywody o bańkach?

Nazywanie wszystkiego dookoła i wszystkich dookoła incelami mocno sugeruje, że jak wstaniesz to poczujesz wilgoć i mydliny. Nawet nie musisz podskoczyć, żeby dotknąć bańki, bo jest tak mała.

 

8 minut temu, Lypton napisał(a):

Psycholożka ma negatywne konotacje? Niby z jakiej paki? Bo grupa troglodytów używa słowa "loszka"? Choć bardziej "używała", bo od dawna nie spotkałem się z tym określeniem.

Dlaczego ludzie znający rolnictwo to od razu troglodyci!

Mylyyycja! Dyskrymynancja! Mowa nienawiści!

 

No z lożką się kojarzy. Nie spędziłem nawet więcej niż 10 dni na wsi w życiu (pomagałem za dzieciaka koledze, który pomagał rodzinie na wsi) a mi się tak kojarzy. Jestem troglodytą. Przepraszam. Troglodytem. 

 

To większości ludzi brzmi durnie. A jak nie ten akurat przykład, to na pewno któryś z innych. Może jestem wyjątkowowy i mnie śmieszy/drażni większość lub wszystkie :)

Opublikowano (edytowane)

A język przypadkiem sam nie ewoluuje w użytku i upowszechnia formy naturalnie, które dopiero później są zapisane w słownikach?

Raczej nie powinno to iść od góry, bądź z wymysłów danej grupy... Skrótowe, bądź łatwiej wymawianie wersje lub o mniej problematycznym skojarzeniach będą się upowszechniać. 

 

Psycholożka raczej nie ma wysokich szans na rozpowszechnienie, poza tymi co symbolizują swoje wsparcie dla sprawy i próbują to rozpowszechnić...

Psycholożka dziecięca?

Psycholożka szkolna?

Neuropsycholożka?

Psycholożka kliniczna?

Edytowane przez musichunter1x
Błędy z telefonu
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, musichunter1x napisał(a):

A język przypadkiem sam nie ewoluuje w użytku i upowszechnia formy naturalnie, które dopiero później są zapisane w słownikach?

Raczej nie powinno to iść od góry, bądź z wymysłów danej grupy... 

No i tak się składa, że rezygnacja z feminatywów była właśnie wymysłem danej grupy i szła od góry, co było nawet przedmiotem satyry we wczesnym PRLu.

 

 

@VRman

 

Oczywiście loszka jako wulgarne określenie kobiety.

 

 

Edytowane przez Lypton
  • Like 1
  • Thanks 1
Opublikowano
10 minut temu, Lypton napisał(a):

Oczywiście loszka jako wulgarne określenie kobiety.

Aaaa. W ten sposób. Nawet o tym nie pomyślałem. Loszka jako samica świni to wystarczająco nieciekawa rzecz, żebym na miejscu kobiet nie chciał nazw, które brzmią podobnie ;)

Opublikowano
8 minut temu, musichunter1x napisał(a):

@Lypton No to czeka nas przyzwyczajanie się, ale nie biję do samego istnienia feminitywów, co do wątpliwej przewagi niektórych form ponad dodanie po prostu "Pani".

Was śmieszą niektóre femiatywy, a mnie dodawanie "pani" przed maskulatywami. Brzmi to jak pięciolatek, który ma problemy z fleksją.

  • Upvote 2
Opublikowano
1 minutę temu, Lypton napisał(a):

Was śmieszą niektóre femiatywy, a mnie dodawanie "pani" przed maskulatywami. Brzmi to jak pięciolatek, który ma problemy z fleksją.

No to niech nas pogodzą w hejtowaniu legendy polskiego kina

 

W jednym zdaniu i kierowniczka i pani.

 

 

Opublikowano (edytowane)
22 minuty temu, Lypton napisał(a):

Was śmieszą niektóre femiatywy, a mnie dodawanie "pani" przed maskulatywami. Brzmi to jak pięciolatek, który ma problemy z fleksją.

No to już jest spór dla zainteresowanych, bo można jeszcze nagiąć formy odmiany, jak z poślica - posłanka i zrobić np. psycholożka - psychologini. Będzie kojarzyło się z boginią, a nie świnią. :E

Ale chyba nie ma sensu rozszerzać tu dyskusji.

 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, VRman napisał(a):

Oho. Zostałem konserwatystą! Fajnie :D

Ostatnio dawno mnie tak nikt nie nazywał i się stęskniłem.

Od czasów liceum jestem za w pełni wolnym dostępem do aborcji. Mam tu wręcz poglądy dalej od skrajnego lewactwa. Od prawie 30 lat jestem ateistą i nienawidzę religii jako instytucji i jako opium dla ludu. Jestem za wszelkimi postulatami lewicy odnośnie zabrania się za pasożytniczą i szkodliwą instytucję kościoła, bo ulgi podatkowe i agitacje za pisem z ambony to przegięcie pały. 

No, w tej kwestii jesteś konserwatywny. 

I nie, nie śledzę Twoich postów na tyle, aby wiedzieć jakie masz poglądy na inne kwestie społeczne. KOjarze te pogladuy tylko stąd, a tu zachowujesz się jak typowa konserwa. I jeszcze zmyślasz dane procentowe na które się powołujesz :) 

 

Godzinę temu, VRman napisał(a):

Ale jestem konserwą, bo mnie koleś z lewej bańki tak nazwał. Musowo więc tak jest! Nie ma innej opcji :lol2:

Masz tu swojego Miodka:

Czy ja cytowałem Miodka? Albo powoływałem się na niego?

Nie.

 

Ale masz coś lepszego, stanowisko Rady Języka Polskiego:

https://rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1861:stanowisko-rjp-w-sprawie-zenskich-form-nazw-zawodow-i-tytulow

 

"Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN uznaje, że w polszczyźnie potrzebna jest większa, możliwie pełna symetria nazw osobowych męskich i żeńskich w zasobie słownictwa. Stosowanie feminatywów w wypowiedziach, na przykład przemienne powtarzanie rzeczowników żeńskich i męskich (Polki i Polacy) jest znakiem tego, że mówiący czują potrzebę zwiększenia widoczności kobiet w języku i tekstach."

 

Godzinę temu, VRman napisał(a):

 

To tylko dzieciarnia, powiesz? A tuż obok tego fragmentu stoi taki:

Trochę nie pasuje do tej opinii, że kobiety są większości i prawie wszystkie kochają te nowoczesne feminatywy. ;)

Oczywiście pytanie i metoda badania opinii w badaniu, na które się powołujesz, to były idealne, bez zarzutu. Nie było nic nie tak z konstrukcją pytania i presją psychologiczną np. na ulicy typu "prawactwo się piekli przeciwko feminatywom, czy jesteś przeciw czy za?" - i np. przeciętna laska z mikrofonem nagle podsuniętym pod nos pomyśli "feminatywy? Aha, np. kierowniczka, tak?"

A skąd pomysł, że Miodek zrobił badania? :) 

 

Godzinę temu, VRman napisał(a):

 

A jest różnica między kierowniczka. To brzmi tylko dziwnie i tu faktycznie możnaby bronić argumentem "kwestia przyzwyczajenia". Ale już kierowczyni jest durne i śmieszne.

Brzmi dziwnie, bo nie jesteś przyzwyczajony. To jedyny mechanizm, który ru zachodzi. Tłumaczę Ci to 3 raz. 

 

Godzinę temu, VRman napisał(a):

 

Nie wiem. Jestem stary, ale nie aż tak, żeby pamiętać. Pilotka jednak nadal brzmi nawet dziś mniej debilnie od psycholożki, władczyni, kierowczyni, ministry itp.

Debilnie to brzmią Twoje tłumaczenia :) 

 

Godzinę temu, VRman napisał(a):

Ahahahaha Nie mogę :hahaha:

Język pracy. 

Oferty pracy.

 

Człowieku. Dzięki. Dawno nie miałem takie fajnego poranka a naprawdę warto było odwinąć twoje posty i się pośmiać.

Ty nawet nie czaisz kto pracuje w HRach i jaki to ma wpływ. Oferty pracy. Ja pierdzielę. 10/10 :lol2:

Pracuję z HR-ami dość często.

 

To badanie przynajmniej jest badaniem, a nie wymyśloną przez Ciebie liczbą z dupy. To jest dopiero śmieszne - wymyślić sobie liczbę i zrobić z niej argument. :) 
 

 

Godzinę temu, VRman napisał(a):

 

Ahaha. Pamiętasz swoje wywody o bańkach?

Nazywanie wszystkiego dookoła i wszystkich dookoła incelami mocno sugeruje, że jak wstaniesz to poczujesz wilgoć i mydliny. Nawet nie musisz podskoczyć, żeby dotknąć bańki, bo jest tak mała.

 

 

Może i moja bańka nie jest duża, ale Twoja jest jeszcze mniejsza, skoro nawet nie rozumeisz prostych kwestii dot. języka i tego, że on żyje, a ni tego dlaczego coś dla Ciebie brzmi "dziwnie". Kompletny brak zrozumienia. :) 

Godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

A język przypadkiem sam nie ewoluuje w użytku i upowszechnia formy naturalnie, które dopiero później są zapisane w słownikach?

Raczej nie powinno to iść od góry, bądź z wymysłów danej grupy...

No, ale w PRL-u zakaz feminatywów poszedł od góry. I co teraz? ;) 

47 minut temu, Alek_M napisał(a):

Te lewackie femianitywy są po prostu śmieszne, jak żołnierka, kierowczyni, ministra :smiech:

 

Jak Widać przed wojną istniało tylko lewactwo. A prawactwo (czyli w tym wypadku... PRL?) przyszło i zlikwidowało feminatywy. Tak było według Ciebie? :) 

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano (edytowane)

@GordonLamemanEj Panie "wrzuć swoje pięć groszy i obraź wszystkich". Lypton już to lepiej rozpisał, bez ciągłej próby obrazy i rozpisywania się w karykaturze dla podbicia ego.  ;) 
Przynajmniej widać jak wygląda dyskutant i prowokator, gdy ma się ich obok siebie i myślę że można to wyczyścić. 

@Element WojnyPrzynajmniej po kolejnym przeczytaniu tej wiązanki "lożek", teraz bardziej mi to pasuje od psychologini, bo po dodaniu  "kliniczna" robi się masło maślane. 
Już za późno na mój ratunek. :E

Edytowane przez musichunter1x
  • Haha 2
  • Upvote 1
Opublikowano
Godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

psychologini

 

Brzmi jak określenie psychicznie chorego magika płci żeńskiej. Albo jak nazwa spaghetti z klopsami z mózgu.

Spaghetti Psychologinni

 

32 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

@GordonLamemanEj Panie "wrzuć swoje pięć groszy i obraź wszystkich". Lypton już to lepiej rozpisał, bez ciągłej próby obrazy i rozpisywania się w karykaturze dla podbicia ego.  ;) 
Przynajmniej widać jak wygląda dyskutant i prowokator, gdy ma się ich obok siebie i myślę że można to wyczyścić. 

100% racji.

 

Gordon się wiele od Lyptona mógłby nauczyć.

  • Upvote 1
Opublikowano

W rodzinie mam psychologa płci żeńskiej (:E), w pracy koleżanki na stanowisku menadżera. W obu przypadkach panie zdecydowanie wolą używać zwrotów psycholog i menadżer, bez używania feminatywów. Czy coś to wnosi do dyskusji? Pewnie niewiele, ot jeszcze jeden anegdotyczny przykład. A badania? No cóż, w jeden z poprzednich firm w której pracowałem, takie badania były prowadzone, w ramach wielu wciskanych gdzie się da projektów DEI. Wynikło z nich tyle, że większości pań jest to całkiem obojętne, a stosunek "tak" do "nie" był mniej więcej równy. Podsumowując, ja w swoim środowisku kompletnie nie widzę parcia na feminatywy, jest to temat w zasadzie martwy, chyba że się go poruszy. A przykładowo w obecnej firmie, większość kadry zarządzającej/kierowniczej stanowią kobiety.

13 minut temu, VRman napisał(a):

Gordon się wiele od Lyptona mógłby nauczyć.

Gordon uczy się tylko na błędach. A tych, jak wiadomo, nie popełnia. ;)

  • Haha 6
Opublikowano
7 minut temu, VRman napisał(a):

Brzmi jak określenie psychicznie chorego magika płci żeńskiej. Albo jak nazwa spaghetti z klopsami z mózgu.

Dlatego gdy odmieniłem to przez resztę to coś zaczęło mi śmierdzieć i lożka lepiej pasuje. :E 
Cóż im więcej razy będzie to użyte tym naturalniej będzie brzmiało. Przynajmniej psycholożek jest dużo, a murarek, tykarek, brukarek, kominiarek już znikoma ilość, więc tam śmiech później minie.

Przynajmniej to nic takiego w porównaniu do
Onu/Jenu i odmianie przez to, gdzie feminatywy to coś naturalnego.

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
W dniu 28.03.2025 o 09:59, Alek_M napisał(a):

Wszystkie gry zatrute tym guanem powinny być oznaczone odpowiednim znakiem ostrzegającym.

 

stsmall507.jpg.6010cd009751921b9dc0a6080962cc13.jpg

 

marzenie, na szczescie dei ma wysokie wymagania i rzadko kiedy to jest gdzies gleboko ukryty gej tylko woke na pelna skale jak assassin wiec od razu wiadomo co omijac

Opublikowano
W dniu 29.03.2025 o 11:55, musichunter1x napisał(a):

@GordonLamemanEj Panie "wrzuć swoje pięć groszy i obraź wszystkich". Lypton już to lepiej rozpisał, bez ciągłej próby obrazy i rozpisywania się w karykaturze dla podbicia ego.  ;) 
Przynajmniej widać jak wygląda dyskutant i prowokator, gdy ma się ich obok siebie i myślę że można to wyczyścić. 

Gdzie w kierowanym do Ciebie zdaniu:

"No, ale w PRL-u zakaz feminatywów poszedł od góry. I co teraz?"

 

widzisz próbę obrazy? :) 

 

Lypton przynajmniej ma pojęcie o czym pisze. Ty z kolei użyłeś argumentu o "narzucaniu z góry" mimo, że już 2-3 razy pisaliśmy wcześniej o tym, że w PRL-u narzucono brak feminatywów. Wnioski mogą być dwa: zrobiłeś to bezmyślnie, albo nei czytałeś dyskusji uważnie. Pewnie to drugie :) 

 

W dniu 29.03.2025 o 12:30, VRman napisał(a):

Gordon się wiele od Lyptona mógłby nauczyć.

Być może. Ale po co, skoro to i tak nie ma znaczenia i nawet najbardziej racjonalne, fachowe, historyczne, biblijne, faktyczne, naukowe i społęczne argumenty Cię do niczego nie przkeonają? Okopiesz się na swojej pozycji i tyle. Tak działa internet :) 

W dniu 29.03.2025 o 12:44, Vulc napisał(a):

W rodzinie mam psychologa płci żeńskiej (:E), w pracy koleżanki na stanowisku menadżera. W obu przypadkach panie zdecydowanie wolą używać zwrotów psycholog i menadżer, bez używania feminatywów. Czy coś to wnosi do dyskusji? Pewnie niewiele, ot jeszcze jeden anegdotyczny przykład. A badania? No cóż, w jeden z poprzednich firm w której pracowałem, takie badania były prowadzone, w ramach wielu wciskanych gdzie się da projektów DEI. Wynikło z nich tyle, że większości pań jest to całkiem obojętne, a stosunek "tak" do "nie" był mniej więcej równy. Podsumowując, ja w swoim środowisku kompletnie nie widzę parcia na feminatywy, jest to temat w zasadzie martwy, chyba że się go poruszy. A przykładowo w obecnej firmie, większość kadry zarządzającej/kierowniczej stanowią kobiety.

Ja z kolei mam raczej takie 70/30 "za" feminatywami. Mówię to o kobietach, które są radczyniami prawnymi, adwokatkami czy aplikantkami. Mniejszość preferuje "radca prawny Joanna P." zamiast "radczyni prawna Joanna P." :) 

 

 

 

W dniu 29.03.2025 o 12:44, Vulc napisał(a):

Gordon uczy się tylko na błędach. A tych, jak wiadomo, nie popełnia. ;)

No właśnie. :E 

Opublikowano (edytowane)
55 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Gdzie w kierowanym do Ciebie zdaniu:

"No, ale w PRL-u zakaz feminatywów poszedł od góry. I co teraz?"
widzisz próbę obrazy? :) 

Oh, widzę dokoła żelazo kute póki gorące, gdzie żelazo jest okazją do utarczek, zamiast bardziej rzeczowej dyskusji, w temacie do "walki z prawakami", którzy "są z nami w pokoju". ;) Tak jakby szpile miały podbić moc argumentu.
Temat się już skończył, a ty dalej ciągniesz offtop, gdzie VRman nie jest tak zaślepiony, jak Ci się wydaje, ale uwielbiasz robić sobie karykatury dyskutantów do zwalczania.

W dniu 29.03.2025 o 10:01, GordonLameman napisał(a):

Ale konserwatyści w ogóle mało rozumieją. :) 

A teraz powiesz skąd wziąłeś swoje 90%? Z wykopu? Z innego incelskiego portalu?

W dniu 29.03.2025 o 11:40, GordonLameman napisał(a):

No, w tej kwestii jesteś konserwatywny. 

 KOjarze te pogladuy tylko stąd, a tu zachowujesz się jak typowa konserwa. I jeszcze zmyślasz dane procentowe na które się powołujesz :) 

Debilnie to brzmią Twoje tłumaczenia :) 

To badanie przynajmniej jest badaniem, a nie wymyśloną przez Ciebie liczbą z dupy. To jest dopiero śmieszne - wymyślić sobie liczbę i zrobić z niej argument. :) 
Może i moja bańka nie jest duża, ale Twoja jest jeszcze mniejsza, skoro nawet nie rozumeisz prostych kwestii dot. języka i tego, że on żyje, a ni tego dlaczego coś dla Ciebie brzmi "dziwnie". Kompletny brak zrozumienia. :) 

Jak Widać przed wojną istniało tylko lewactwo. A prawactwo (czyli w tym wypadku... PRL?) przyszło i zlikwidowało feminatywy. Tak było według Ciebie? :) 

55 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ty z kolei użyłeś argumentu o "narzucaniu z góry" mimo, że już 2-3 razy pisaliśmy wcześniej o tym, że w PRL-u narzucono brak feminatywów. Wnioski mogą być dwa: zrobiłeś to bezmyślnie, albo nei czytałeś dyskusji uważnie. Pewnie to drugie :) 

 

Być może. Ale po co, skoro to i tak nie ma znaczenia i nawet najbardziej racjonalne, fachowe, historyczne, biblijne, faktyczne, naukowe i społęczne argumenty Cię do niczego nie przkeonają? Okopiesz się na swojej pozycji i tyle. Tak działa internet :) 

Co to wnosi do dyskusji, poza utarczką w offtopowym temacie?
Nic :E 

Niech ktoś przyprowadzi moda z Henrykiem do posprzątania tematu, przynajmniej do kubikolosa post wyżej..
Myślę że już wszyscy tu zrozumieli kontekst feminatywów, bez potrzeby dalszych utarczek, prowokowanych z twojej strony. 
image.png.93480a38d5551e7addc4a29eb1603c9b.png

Edytowane przez musichunter1x
  • Haha 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Przecież ta gra by się w 2 tygodnie znudziła jakby było tylko pve. Straciła by pewną głębię. To obecność innych graczy dodaje grze bardzo dużo nieprzewidywalności, losowości zachowania, możliwa wrogość zdecydowanie pobudza emocje. Bez pvp progres byłby sporo szybszy. Biegało by się po mapie sprawniej, szybciej bo zagrożenie sporo mniejsze. Nawet jakby oddzielić pve od pvp. To ci znudzeni pve, na pvp i tak by nie przeszli. Liczba graczy po miesiącu na pewno by spadła, a tymczasem miesiąc po premierze i dalej ilość graczy utrzymuje się z premierowego weekendu, ba nawet jest jeszcze więcej.    
    • Ja tylko myślę o zmianie jak się okazja trafi dobra a bywa różnie przy normalnych cenach na bank nic nie będę zmieniał.
    • Tak, to jest razem w 1 poscie +  to: Nie wiem na prawde jak to skomentowac. Bardzo wiarygodna postawa, taka... stala  'walk the talk', bo narazie to sam sobie przeczysz.
    • Mieć zamiar kupić kartę której jeszcze nie ma, z myślą późniejszej odsprzedaży 
    • Teraz to mnie szczerze rozbawiłeś. Trafiłeś kulą w płot tak bardzo, że aż wyszła ona drugą stroną.   1) Logika na poziomie przedszkola.   Twoje rozumowanie wygląda mniej więcej tak: Ty lubisz tradycyjną rodzinę -> W Rosji/Islamie lubią tradycyjną rodzinę -> Ty jesteś za Rosją/Islamem.   Serio? Idąc tym torem: Hitler lubił psy i budował autostrady -> Ty lubisz psy i jeździsz autostradami -> Jesteś nazistą. Rozumiesz już, jak bardzo infantylny jest to argument?   Dla twojej wiadomości – jestem ateistą i rusofobem. Brzydzę się wschodnim despotyzmem tak samo jak islamskim fanatyzmem. Ale wiesz, co jest najlepsze? To właśnie ja bronię cywilizacji łacińskiej (Zachodniej), opartej na rzymskim prawie i silnej rodzinie. To ten model zbudował potęgę Europy.   Ty natomiast promujesz model, w którym Zachód wymiera, słabnie i pogrąża się w chaosie tożsamościowym. Zgadnij, kto się z tego najbardziej cieszy? Właśnie Putin i Imamowie. Oni zacierają ręce, patrząc, jak twoja nowoczesna ideologia niszczy naszą demografię od środka. Więc jeśli ktoś tu jest pożytecznym idiotą wschodu – spójrz w lustro.   2) „Udowodniłem badaniami”. Niczego nie udowodniłeś. Rzuciłeś anegdotę o swojej mamie i kilka ogólników o tym, że „kiedyś też było źle”.   Ja podałem ci twarde fakty: Korelacja aktywizacji zawodowej ze spadkiem dzietności (dane OECD). Luka dzietności (chcą vs mają). Epidemia samotności w społeczeństwach liberalnych. To, że nazwiesz swoje opinie „badaniami”, nie sprawia, że stają się nauką.   3. Radykalizacja samotnych mężczyzn. Pytasz o źródła? Proszę bardzo!   Wystarczy spojrzeć na socjologię ruchów ekstremistycznych. Radykalizacja ZAWSZE bierze się z wykluczenia i braku perspektyw. Tradycyjny model (małżeństwo) pacyfikował mężczyzn – dawał im cel, żonę, dzieci i odpowiedzialność. Mężczyzna, który ma rodzinę na utrzymaniu, nie ma czasu na rewolucje i wojny. Twój model tworzy rzesze samotnych, sfrustrowanych facetów bez celu w życiu (inceli, o których tak piszesz). To właśnie ta grupa jest beczką prochu. Więc znowu – to twój system generuje zagrożenie, a tradycja je łagodziła.   Chciałeś mnie obrazić Rosją i Islamem, a tylko pokazałeś, że kompletnie nie rozumiesz geopolityki ani funkcji społecznych. Ja chcę, żeby Zachód przetrwał. Ty proponujesz model, przez który za 100 lat na tych ziemiach faktycznie będzie panował Islam – bo natura nie znosi próżni, a my po prostu wymrzemy.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...