-
Postów
518 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zas
-
Panie, daj pan spokój, tego jeszcze brakowało, żeby saudyjscy wahabici ratowali gry białych boomerów... świat się kończy.
-
Czyli co, kolejna nadzieja starych zgredów na dobrego singla poszła się kochać... Gry komputerowe chyba się kończą, czas wejść na poważnie w sim-racing i cały budżet przeznaczyć na kółko DD, pedały z LC, button-box i DLC-ki do AMS2 i LMU.
-
Nie zdążyłem przejść całej kampanii w BO6 za frajer , ale muszę przyznać, że pomimo typowego dla CoD chaosu i jak na mój gust zbyt Doomo- czy też quako-podobnej rozgrywki (aczkolwiek dawniej, z respawnami wrogów, było jeszcze gorzej) bardzo brakuje mi takich singlowych, mniej lub bardziej liniowych shooterów, zwłaszcza w klimatach militarnych. Owszem, etap z halucynacjami był przegięty (przekokszony zwłaszcza jeden mini-boss, pozostali w sumie też, choć tu już nie ze względu na trudność, ale na klimat), typowo skradankowy w kasynie irytujący... ale i tak szkoda, że juz takie gry nie powstają. Ja rozumiem, że w segmencie indie trudno byłoby o filmowe akcje i fabułę (aczkolwiek o fabułę w ogóle już nie, o klimat tym bardziej), ale zagrałbym w końcu w coś, co nie jest FPP rogalem... - skoro rynek AAA kompletnie niedomaga (albo trzyma od 10-15 lat ceny z d... - patrz seria CoD ).
-
Nie będzie droższa, bo nie mają kolejnej części. Po prostu lada moment zniknie całkiem ze sprzedaży, bo licencje.
-
Jak trudniej niż w RBR, to ja się chyba z EA WRC przeproszę i kupię na jakiejś promocji
-
Potwierdza się, że graficznie łba nie urwie, ale i tak jest lepiej niż w LMU. Czuć trochę tę dynamikę Shifta, choć brakuje look to apex. Chociaż w tym względzie mistrzowskie jest ACC.
-
Exodus - Sci-Fi action adventure RPG od Archetype Entertainment
Zas odpowiedział(a) na tuhmunud temat w Gry komputerowe (PC)
Jest chiński jakby co, także spoko -
Z tą optymalizacja to tak średnio, delikatnie mówiąc, z taką grafiką to powinno śmigać na tablecie, albo na ziemniaku w 4k i 120 kl/s, a tymczasem mojego starego poczciwego 2060S ciśnie niczym jakiś Indiana albo inna #D AAA action TPPP z RT... Patologia postępuje. Sama gra fajna, choć miejscami irytuje UI - można by pewne rzeczy lepiej poukładać, brakuje mi przeglądu armii jak w HoMM V, gdzie można było przewijać jednostki w okienku (tu trzeba klikać prawym na pasku by zmienić podglądane statystyki), ekran rozwoju czarów totalnie nieczytelny... Za to bardzo ładne miasta. Czytelność jednak średnia, pomimo braku pixel artu, bo wszystko jakieś takie malutkie. No ale ogólnie czuć w tym mooocno takie retro-modern game. O to chyba prosili fani - ale fanatycy i tak będą kręcić nosem. Ciekawe tedy, jak sobie gra poradzi...
-
O tak, American Arcadia jest super, sam wyczaiłem chyba na którymś Next Fest demo i od razu wleciało na listę życzeń.
-
Nie no, domyśliłem się, przecież pisał, że super gra, że jedynka też super - dlatego dałem uśmieszek. A że nie zrozumiem - też prawda.
-
Gry indie, niezależne, niskobudżetowe - temat oficjalny
Zas odpowiedział(a) na daerragh temat w Gry komputerowe (PC)
Fajnie i stylowo to wygląda, ale znowu rogal rogala rogalem pogania... a progress pomiędzy runami na pewno będzie znerfiony, zaś samej zawartości niewiele -- ot, tak najłatwiej zrobić grę "na kilkadziesiąt godzin"... -
Teraz to się chyba kolega załamie... Właśnie dlatego miałem w nosie Hadesa I i mam jeszcze bardziej Hadesa II. Rogale to są dobre co najwyżej z piekarni - chociaż takie np. "khrułasą" to bomba kaloryczna...
-
Zaraz po tym jak WOŚP skończy grać.
-
Rozmiar wręcz kosmiczny jak na taką grę, ale też chyba zagram. Brakuje mi takich realistycznych singlowych strzelanek, od UBI są/były głównie w wydaniu TPP, Far Cry to inne klimaty (do tego ostatnia część pod względem klimatu to już w ogóle... panie, daj pan spokój), no a normalne ceny CoD... teraz jest okazja postrzelać. Na YT wygląda to całkiem fajnie.
-
Ja mam tyle gier do przejścia w kolejce, w tym uznanych hitów, że marnowanie czasu na skejta to grzech śmiertelny. No ale zmarnowałem... kilkanaście godzin. Ogólnie to festiwal grindu (wiadomo - f2p) plus simsowa grafika, ale sterowanie naprawdę robi robotę: gra jest prosta i można całkiem łatwo trzaskać przeróżne podstawowe triki czilując sobie w otwartym świecie, przy tym nie można odmówić całości logiki, podział na balansowanie ciałem i deską ma sens. Do tego dochodzi mnóstwo asyst, by było jeszcze przyjemniej... a z drugiej strony wykonanie długiej, bezbłędnej sekwencji czy nawet przejście niektórych wyzwań w dłuuugim samouczku wymaga czasem trochę skupienia. Tak, w singlu to mogłaby być naprawdę niegłupia gra. A tak, no to... chociaż jak już pisałem złapali mnie na wspomnianą "kampanię" vel samouczek, a nawet na początkowe wyzwania, dotarłem chyba do granicznego momentu w którym całość przeradza się w patologiczny, uzależniający grind, pogoń za dziennymi/tygodniowymi i sezonowymi wyzwaniami itp. więc ze skate. na szczęście lada moment się pożegnamy... demko Herosów czeka. Hejt na klimat był chyba spory, bo na szybko wjechał pierwszy event "lata 90." i nawet Bad Religion - o ile dobrze pamiętam - załapało się do playlisty. Acha, skatepedia to naprawdę zajebista sprawa, choć mogliby dodać jeszcze animacje w slowmontion. Aż dziw bierze, że w grze f2p dodali coś takiego.
-
Wstyd się przyznać, ale w darmowego skate. Staczam się jako gracz i jako człowiek...
-
Nie dalej jak wczoraj cos mi padło na mózg i postanowiłem sprawdzić na YT streszczenie fabuły serii, zainspirowany właśnie informacjami o remake'u MGS3... No i powiem tak: posuwając się chronologicznie, to gdzieś tak do MGSV z trudem, bo z trudem, ale da się tu jeszcze dostrzec jakiś sens i - z trudem! - uznać, że całość trzyma się kupy. Ale to, co dzieje się później... ja cierpię dolę. Zabili go i uciekł (chyba ze cztery razy), dobrzy, którzy stają się złymi, a potem ponownie dobrymi, pięć razy odwracani agenci, powroty po latach niczym w tureckiej telenoweli, wojna klonów i wskrzeszonych zwłok... Oczywiście, wiem, kim jest Kodżambo i co odstawił w Death Stranding, ale fabuła Metal Gear to tak pozbawiony sensu i wyzuty z logiki bełkot, że aż trudno w to uwierzyć, patrząc na popularność marki. Brazylijskie telenowele oglądane przez moją babkę 30 lat temu miały chyba więcej sensu (kto pamięta Luz Claritę albo - dla koneserów! - Kopciucha z Polonii 1?).
-
Mnie to bardziej nie pasują tła i dekoracje menusów, niż te jednostki czy portrety. Kolorki za to są pierwsza klasa. Także nawet jak widzę gdzieś mobilkowatość, to chyba zupełnie gdzie indziej niż reszta graczy.
-
Wpadali w anomalię teleportacyjną i tyle - a tu już jakieś narzekania, choć jak widać wszystko działa tak, jak powinno.
-
Teraz to tylko F1 szkoda, ale ścigałkę na licencji to w teorii może zrobić kilka studiów, i to nawet lepszych niż Codies... chociaż tego raczej Saudowie z rąk nie puszczą, pytanie jedynie, jak głęboko wejdzie monetyzacja. Ale może gorzej niż z DLC do LMU nie będzie, drugi iRacing chyba w mainstreamie się nie przyjmie, mimo wszystko. Generalnie to EA na pewno nie zdechnie, ale gorzej też być nie może, los FIFY i obecnego BioWare jakoś mnie nie obchodzi, a jak już wspomniano - jest nadzieja, że nowy właściciel kilka marek sprzeda, byle nie Embracerowi ani MS.
-
Niech im ziemia ciężką będzie. Niestety, to raczej nie jest taki koniec, jakiego byśmy sobie życzyli, wręcz przeciwnie...
-
Ja zbieram gry na emeryturę! No a tak całkiem serio... to faktycznie dużą część odkładam na lepsze czasy, żeby je potem miło wspominać, tylko te lepsze czasy nie chcą nadejść... Pewnie duża część tych gier nie uruchomi się już na nowym sprzęcie i jakimś tam Windows 12...
-
W sumie chciałbym (chociaż nie z niechęci do EVO), ale obawiam się, że nie...
-
Sporo tego. 👍
-
Graficznie to jednak nie dało się jak widać z silnika od Farming Simulatora wiele wycisnąć. Trochę szkoda, biorąc pod uwagę, co potrafił Mad Engine...
