Skocz do zawartości

VRman

Użytkownik
  • Postów

    4 390
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez VRman

  1. MFG? Chyba w symulatorach lotu na dużej wysokości i... to tyle. VR już gdzie może korzysta z podobnych technik, ale a) latency się liczy. Co Ci po klatkach jak się porzygasz b) pomijając wypadki przy pracy jak Apple Vision PRO, VR oferuje żyletę w ruchu. Artefakty wyjdą jak na dłoni. Co do "a mieli". No w 2015-2020 jakoś z połowa pecetowców uważała Valve za zbawiciela. Port video Ja się zgodzę, ale Mecie może nie zależało na tym, aby ich headsety mające docelowo służyć do casual/social/lifestyle VR, były wykorzystywane na PC, gdzie Meta nie doi danych i nie zarabia. dlatego... pozwalają na coś takiego jak Rookie na Questach. Tym sposobem spora część posiadaczy potem nie jest widoczna w żadnych statystykach. Zresztą te statystyki ogólnie - weźmy kogoś kto gra codziennie godzinami w simy lotu lub jazdy. Wiecie jak korpo ich widzą? Jako NIE UŻYWA VRu, bo nie kupuje gier na Steam ani na Meta Store. No to wniosek? "Ludzie nie chcą VRu". Zresztą ci debile oceniają ostatnio sukces i zaangażowanie po tym że ludzie nie bardzo chcą używać tego wciskanego do gardeł kolanem Horizon Wolrds. BTW. Jeszcze kilka razy zobaczę powiadomienia z reklamą tego syfu to chyba przetestuję odporność Questa 2 na lot i zderzenie ze ścianą.
  2. Gość twierdzi, że - standalone nie będzie - będzie tylko streamowanie z PC - gówno pecet do tego jako skrzynka pod telewizor, o cenie około 600$. Bebechy dające radę odpalić grę HL:Alyx Ja nie twierdzę, ale się obawiam, że - skoro to sprzęt za 600$ czyli 2700zł u nas, to koszt dla Valve, znając historię i ile liczą sobie na poczet kosztów działania wielkiej korporacji, to pewnie na 2000zł się kończy. Jakiego laptopa do gier można kupić za 2000-2700zł? Totalny szrot. Przenośną konsolkę na sterydach co najwyżej. HL:Alyx to odpala komputer z używanych części za 950zł - przy takiej "mocy" można zapomnieć o jakimkolwiek PC VR, bo 99% interesujących gier na PCVR to dziś mody gier UEVR, a tu potrzeba nie tylko sprzętu za wiele więcej, ale wręcz sprzętu z górnej półki - skoro tak, to patrząc na nacisk na streamowanie gier 2D z tego, możliwe, że ta skrzynka "Steam Frame" będzie głównym produktem, a ten headset tylko mało istotnym dodatkiem, który Valve użyje do wysondowania zainteresowania. Jak ze Steam Machnes. Nie pyknie to skasują i tyle. Może Valve wcale nie zamierza robić czegokolwiek poważnie w temacie PC VR. Przypomnę, że Index wyszedł 6,5r. temu, a jakoś 4 lata temu była plotka, że wszelkie plany odnośnie VR Valve wyrzuciło do kosza. Może to ma być mała puszka a headset tanim badziewiem mającym działać jako przenośny ekran? - to by też pasowało do plotek, że nowa gra z serii Half-Life jest robiona, ale nie będzie żadną grą VR. Jeśli to miałby być tylko wirtualny monitor, to by to się zgadzało. Zawsze można na kolanie zrobić godzinny dodatek do Alyxa, a i tak ludzie by klaskali uszami za taki "dar" od Valve. - może nie być żadnego natywnego portu video, tylko streaming - będzie port równoległy do podłączenia starych modeli drukarek, bo chcę mieć pewność, że choć w jednej kwestii się mylę
  3. Fajny pomysł z tym zabezpieczeniem, tylko szkoda, że dali tam jakieś wyświetlacze, cuda wianki. Może zrobią wersję tanią dla ludzi co po prostu nie chcą ryzyka, ale nie interesuje ich OC czy oglądanie jak prąd płynie. Nie było gorszych czasów.
  4. W sumie to mi czas leci jakby na 3x przyspieszeniu więc może masz rację
  5. Nie zapominajmy o buraku z AF w 6xxx i 7xxx. Faktycznie, w Quake 4 na którejś z moich kart (nie pamiętam czy miałem wtedy 6800gt czy 7950gt, ale chyba 7) musiałem zejść do 640x480 przy AF, bo inaczej karta nie dawała rady. Bez AF dało się od biedy grać nawet w 1280x960. Od zakupu 8800gt już zawsze grałem z AFx16.
  6. VRman

    ARC Raiders

  7. Chodzi o to, że
  8. trzeba ignorować tego debilnego prowadzącego, ale warto obejrzeć, choćby dla: "wyburzenie elektrowni atomowych w Niemczech to ogromny sukces rosyjskich służb - podpisuję się pod tym" No cóż. Ja też.
  9. Jednego typu wrogów w grach najbardziej nie lubię: żywych
  10. Ale racja. Jakby to poleciało na Polskę to byłby potężny problem. Tymczasem ja nie śledzę, nie oglądam nawet filmików kap. Lisowskiego na ten temat, bo nie chcę się denerwować, więc nie wiem czy to prawda czy onet dba o interesy ehhem.. no tych od strony ich wydawcy ale wczoraj był artykuł o tym, że wywaliliśmy 130+mln złotych w jakiegoś naszego drona, który się do niczego nie nadaje i w Inowrocławiu się popsuł w locie i spadł komuś na auto.
  11. Nie, to forum o Nvidiowym 3D Vision, czyli o graniu na PC przez okularki 3D. Wspaniałe community, które powiększyło liczbę wspieranych tytułów chyba o 5x względem tego co zrobiła sama Nvidia. Do dziś robią patche/mody.
  12. Przecież to była ta sama architektura praktycznie. No przynajmniej wtedy, bo z dzisiejszego punktu widzenia to i tak różnice były większe niż pomiędzy 4060 a 5060. Kiepski argument a do tego pomijasz czas. Wtedy półtora roku = nowa generacja. Dziś na pewno 6.5r. a może i więcej. Nic specjalnego wtedy, szczególnie bez psucia rynku cenami z dupy, to nie był problem. A dziś jest. Resztę zostawię, bo widzę, że się kompletnie nie rozumiemy i nie ma to sensu.
  13. Zdecydowanie. Najlepszy zakup, największe "wow", najwięcej radochy i zachwytów w grach tym, jakie wspaniałości potrafi wyświetlić: 1. 3dfx VooDoo ale niedaleko na drugm miejscu właśnie 2. 8800GT 512MB 2-4x więcej pikseli przy 2x wyższym framerate'cie w porównaniu do jeszcze wtedy dość nowych i mocnych konsol. Karta tak wspaniała że nawet jak zdechła z powodu bezołowiowych lutów, to i tak nie popsuło to opłacalności zakupu. Na CRT 21" i 24" w 1280x960 czy 900p ten sprzęt był bardziej prawdziwie high-endowy niż dziś 5090. Jak zestawić 900zł w sklepie 4 miesiące po premierze z 15000 4 miesiące po premierze 5090 to się aż nie chce uwierzyć, że - było tak dobrze - jest tak źle (niepotrzebne skreślić) Nawet dziś na monitorze CRT by się niejeden zdziwił co potrafi dobrze wykręcony C2D z 8800GT. Szkoda, że dobre imię szkalują nieogary jak Alex z Digital Foundry który od czasu do czasu sili się na pokazywanie co taki sprzęt potrafił, ale tak się do tego zabiera, że zęby aż bolą jak się patrzy.
  14. Proponuję minutę ciszy także dla for PC.COM.PL FrazPC* Tweaka* oraz bardziej osobiście: Stereovision.net i 3D Vision Forum Nie chcesz oddać hołdu legendom? Mam ci tylko jedno do powiedzenia: Zmień zasilacz. * Frazowcy się gromadzą/li na boardpc a z Tweakiem to wiadomo. Pozdro dla pamiętających dyskusje o wyborze modelu Geforce'a 4 czy płyty pod Athlona XP, albo dyskusje o tym który monitor CRT wybrać.
  15. Lekki offtop, ale w temacie wybierania jeszcze niedawno AM4 zamiast AM5 i w kwestii tego jaki proc wystarczy na następne kilka lat, bo tak samo będzie z AM5
  16. Im więcej gram w Dungeons of Eternity tym bardziej jestem zachwycony tym jak tą grę zrobili. Naklepałem więc posta o tym co mi się podoba i co się wydarzyło na wczorajszej sesji. Graliśmy z kolegą w dwóch. Grafika jest po prostu zajebista. Nie lubię nowoczesności w grach polegającej na pchaniu realizmu na siłę. Tutaj z racji niemocy sprzętu mobilnego, wybrano stare metody oświetlenia bez silenia się na realizm. Już prawie zapomniałem jak grafa niektórych rzeczy potrafi wyglądać jak jej realistyczne oświetlenie nie psuje. Głównie chodzi o efekty magii, ale ogień też jest jak na Questy zrobiony bardzo fajnie. Ostatnio widziałem efekty energii, coś ala strumień łąpiacy duchy w Pogromcach Duchów. Wczoraj pograliśmy znowu i tym razem - minibossy - kościotrupy z płonącą czachą - duchy kościotrupów. Bo czemu nie. Ale te duchy jakby zrobione z półprzezroczystej energii. Szczególnie takie niebieskie/niebieskawe wyglądają świetnie. Bardziej "duchowo" niż jakby był pełen realizm. Jeszcze bardziej moglyby tą energią "świecić" jakby mnie kto pytał, ale Questy nie mają najlepszych wyświetlaczy i trochę jasności brakuje. Skoro jest tu mrok i noc często, to by się też przydały czernie OLEDa, ale i tak jest zajebiście. Przeciwnicy wyglądają naprawdę spoko, a dzięki 3D nawet mała ilość poligonów otoczenia nie wypada tak bardzo źle, bo autorzy naprawdę są doświadczeni. Teraz już jestem pewien, że oprawę i kod robili jacyś weterani, którzy uczyli się tego 25 lat temu, albo jak nie, to jacyś młodzi geniusze, bo to widać i czuć. Nawet pajęczyny fajnie w 3D są zrobione, zamiast jednego "sprite'a w rogu "i starczy". Znalazłem w końcu jakąś mocniejszą broń. Wpadłem w kilka pułapek, znaleźliśmy niechcący i dzięki uporowi pewne glitche, bo przez 10 minut próbowaliśmy z kolegą przejść po krawędzi/gzymsie do skrzyni ze skarbem. Gra tego nie przewidziała, ale się udało. Na to wpadłem ja, że może się udać. A kolega wpadł na to jak się dostać do innego, ale nie będę spojlerował. Tutaj było już wedle założeń gry, choć jak kolega to zasugerował to powiedziałem "nie ma szans, to na pewno nie tak, może musimy najpierw coś zdobyć albo przełączyć jakąś dźwignię". Zmieniłem też sposób celowania z łuku. Trochę przeszkadza ring wokół kontrolera Questa 2, ale autorzy fajnie oprogramowali mechanikę, bo z tak bliska questy mają niesprawny tracking a w tej grze zupełnie tego nie czuć. Za to trochę się czasem glitchuje na Queście 2 przy trzymaniu łuku, z czym nigdy nie ma problemu kolega z Questem 3. Może to kwestia oświetlenia w 50Hz a tracking ustawiłem na 60Hz. Nigdy to nie robiło problemów ale możliwe. Skoro już pobiegaliśmy po planszach z pierwszej lokacji, to czas pograć na drugiej. Wchodzimy. Początek spoko. Przeciwnicy są twardsi, ale dajemy radę. Wybiega po chwili jakiś taki większy przeciwnik i wali zamrażającymi bombami. Po 15 minutach się poddaliśmy, bo mimo ganiania się dookoła (jak jeden gracz zginie to drugi może go wskrzesić, ale trzeba najpierw odciągnąć przeciwników bo to trwa a wtedy jest się narażonym na ataki) bo nie dość, że prawie nic mu nie odejmowaliśmy energii, to jeszcze się skubaniec leczy z czasem. Typowe RPG Trzeba poczekać aż wylevelujemy postać i/lub znajdziemy jakieś mocniejsze bronie. Albo trzeba - jak to w RPGach - walić przeciwnością, czyli na mróz ogień, na ogień wodę/mróz itp. Lokacje mają zajebisty klimat. Mimo braku realizmu w oprawie nie ma z tym problemu. Półmroki, mgły, jakieś naprawdę ogromne budowle. Jest klimacik przygody jak cholera I wszystko jest na fizyce. Celowałem w zombiaka, a tu ściana z kolcami mi się przesuwa. Jak dojechała do strzały to mi ją po prostu wygięło zgodnie z fizyką. Nie ma jak w Compound, że można sobie przycelować przez ścianę a potem się przesunąć i strzelić. W sumie to jeszcze by tą strzałę mogło złamać. Skakanie na linę nad przepaścią przywołało w umyśle wspomnienia sprzed 35 lat. Wtedy była moda na "linę". Wieszało się na gałęzi i potem się skakało na linę w ruchu. Potem się bujało a doskakiwali inni. Takie mieliśmy zabawy za dzieciaka Poza wspomnieniami pojawił się też realny cykor. Przez ułamek sekundy się w mózgu aktywował stres "co jak nie dam rady się złapać tej liny w locie i spadnę?!" Kurde, gdyby był pełen FOV to byłaby to naprawdę pełna "wirtualna rzeczywistość". Tak blisko potęgi VRu jesteśmy, a nikt nie tworzy headsetu i gier, które by dostarczyły tą zajebistość. Bez pełnego FOV pewnie jest góra 50% wrażenia "bycia tam", ale i tak jest bardzo fajnie. Gra nie jest komediowa, ale co chwila niechcący któryś z nas coś głupiego palnął w ferworze walki, więc i tak było kilka okazji się zaśmiać. A. I zebrałem od kościotrupa strzałę. Trafił w głowę. Przez chwilę chodziłem z tą strzałą wbitą w głowę, nawet z mojej perspektywy to jest widoczne. Nie tylko przeciwnicy tak chodzą udekorowani jak się ich trafi, ale avatary gracza też. Fajne! @Wu70 W tej grze się naprawdę łatwo zapomina, że cokolwiek robisz gałką. Możesz parować ataki przeciwników, strzelać z łuku, machać toporkiem i oczywiście przestawiać dźwignie i tym podobne pierdoły. Gra bardzo obszernie wykorzystuje to, że są kontrolery ruchowe.
  17. Nie no, on pytał bo kupowałeś też buty, więc w sumie niepotrzebne.
  18. Nowoczesny Okręt Atomowy 'Awaria' Uwielbiam te ich nazwy. Niedopałkov. Orbanienko. Muchosrańsk.
  19. Czyli nie tylko konfa i brauniarze wykorzystują na potęgę trolownie do zalewania internetu.
  20. leżę
  21. Jak to gdzie? Pełny 80tka. Nie ma modeli wyższych niż pełny chip. Oczywiście, że by wzrósł. Tak samo jak dziś karta lowendowa bierze więcej niż high end w czasach Rivy TNT. To niestety normalne i poborem prądu się półki nie określa. To byłoby naprawdę głupie, bo nawet ta karta jaką nazwano 5050tka pobiera o połowę więcej niż flagowiec 6800 Ultra. A że nie ma co liczyć to ja wiem. Znam Nvidię od tej strony Poza tym oczywiście postęp technologii produkcji chipów też wyhamował. Jasna sprawa. Nie ma nic do rzeczy w omawianej kwestii. No tak, ale czemu to ma oznaczać błąd? Poza tym przypomnę, że 6600 nie był gorszy od flagowca ATI (9700pro? 9800pro wyszedł pół roku przed 6600, nie pamiętam już jak to dokładnie było) oczywiście, ale co to zmienia? OK, tu masz rację. Pomyliłem się. Jest 1/3 ROPs względem 8800GTX choć 1/2 względem 8800GT na G92. TMU jest 1/2 względem G80 i 1/4 względem G92, Cena nie ma nic do rzeczy. Tak samo jak 5070tki nie nazywamy 80tką tylko dlatego, że kosztuje więcej niż flagowce z 80 w nazwie wcześniej. Dobranoc
  22. Nie doszło ti i 90, tylko po prostu 80tki na to przemalowano. Wiadomo, żeby ceny mogły być wyższe. ale to już było...
  23. 660 edit: tu był błont, ale może być 560 760 256bit w porównaniu mogli dać jeszcze takie prawdziwe 980 jako 960 1070 jako 1060 2070 jako 2060 3070 jako 3060 4080 jako 4060 5080 jako 5060 Wtedy by widać było realny postęp, bez zamętu jaki wprowadził dział marketingu Nvidii.
  24. Obie karty dadzą radę. RTX ma mniej ramu, ale lepszy upscaller, MFG i lepiej sobie radzi z VR Radeon ma za to 4GB więcej pamięci. Ja bym brał RTXa, byle jakiś sensowny model, uważaj na te najtańsze z najtańszych. Skoro grasz w gry tego typu co wymienione, nie powinno być problemu z ilością pamięci przez dobre kilka lat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...