Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 minut temu, Badalamann napisał(a):

 

Alkoholu na imprezie nic nie zastąpi ;) Można oszczędzić na jedzeniu czy przekąskach do imprezy i nadal będzie udana. Na alkoholu nie bardzo, najwyżej można kupić tańszy/gorszy.

 

 

I to jest właśnie nieprawda: https://www.polskieradio.pl/10/10335/artykul/3380218,nie-pije-i-bawie-sie-swietnie-nolo-czyli-impreza-bez-alkoholu

 

 

  • Upvote 1
Opublikowano
18 minut temu, Badalamann napisał(a):

Alkoholu na imprezie nic nie zastąpi ;) Można oszczędzić na jedzeniu czy przekąskach do imprezy i nadal będzie udana. Na alkoholu nie bardzo, najwyżej można kupić tańszy/gorszy.

Alkohol zawsze będzie w miarę tani, bo coś elektorat musi pić, inaczej wyjdzie na ulice. Poza tym państwo ma spore przychody z tego tytułu, a wtedy już alkohol nie jest taki zły. 

 

Ciekawe kiedy marihuanę zalegalizują, na zachodzie można, a przecież Polska dąży do wartości europejskich xD 

  • Upvote 1
Opublikowano
3 godziny temu, Kamiyanx napisał(a):

Prezydenckie zawsze mają frekwencję,

Na chwilę obecną przewiduje się frekwencję w maju na poziomie przynajmniej 60%. Natomiast najważniejsze będzie to, ilu wyborców Koalicji rządzącej pójdą do urn głosować, gdyż od pewnego czasu mówią, że jak nie dowożą tego co obiecali, to nie idziemy na wybory, a tu jest istotne, żeby jak najwięcej tychże wyborów poszli głosować, bo inaczej beton PiS-owsko-konfiarski przegłosuje i sprawi niemiłą niespodziankę przez wygraną Nawrockiego, a na to temu krajowi nie stać. tym bardziej co odwala od wygranych wyborów przez Koalicję pajac Duda.

Opublikowano

@GordonLameman No dobrze, można zamiast alkoholu bawić się z narkotykami ;)

Ale alkohol zwykle wychodzi taniej. Wyjątek to marihuana.

 

@galakty Dokładnie zdecydowanie najwyższy czas na legalizację. Teraz niby można ogarnąć legalnie medyczną, ale cena za gram to z 200-250% ceny rynkowej, nie mówiąc o własnej uprawie, bo to już w ogóle prawie darmo.

  • Confused 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

200-250% ? Dajcie spokój, paczka na osiedlu 40 zl, paczka dobrego zioła w aptece to koszt ok. 70 zł. 

Koszt własnej uprawy, niby tylko prąd ale doglądanie, opiekowanie, dbanie, nie mówiąc o ścince to nie jest za darmo...a jeden moment i cały plan wizdu 🙂 Kto kiedykolwiek hodował jakąkolwiek roślinę, nie mówię o trawach parapetowych ten wie że to tak ładnie i pięknie nie wygląda. To tak jak ze smokami. To nie działa na zasadzie wsadzisz nasiono i samo wyrośnie...

Edytowane przez AndrzejTrg
  • Upvote 1
Opublikowano
13 minut temu, Badalamann napisał(a):

@GordonLameman No dobrze, można zamiast alkoholu bawić się z narkotykami ;)

Ale alkohol zwykle wychodzi taniej. Wyjątek to marihuana.

 

@galakty Dokładnie zdecydowanie najwyższy czas na legalizację. Teraz niby można ogarnąć legalnie medyczną, ale cena za gram to z 200-250% ceny rynkowej, nie mówiąc o własnej uprawie, bo to już w ogóle prawie darmo.

Nie, można po prostu bawić się bez alko i dragów. :) 

  • Sad 1
  • Upvote 1
Opublikowano
33 minuty temu, Badalamann napisał(a):

Dokładnie zdecydowanie najwyższy czas na legalizację. Teraz niby można ogarnąć legalnie medyczną, ale cena za gram to z 200-250% ceny rynkowej, nie mówiąc o własnej uprawie, bo to już w ogóle prawie darmo.

Ale to tylko po legalizacji broni, żebym mógł zastrzelić każdego zasmradzającego otoczenie tym gównem ćpuna.

  • Haha 1
  • Upvote 2
Opublikowano

W 2020 roku Bosak z Mentzen i całą resztą Konfy byli jeszcze na tyle mądrzy, że oficjalnie nie poparli ani Trzaskowskiego ani Dudy. Tylko odbiło się wyborcom Konfy, że sami z siebie odpalili akcję #mimowszystkoduda i ich głosy oddane na Dudę sprawiły, że zwyciężył Duda, pozwalając jemu rezydować w pałacu następne 5 lat.

Opublikowano
44 minuty temu, crush napisał(a):

Ale to tylko po legalizacji broni, żebym mógł zastrzelić każdego zasmradzającego otoczenie tym gównem ćpuna.

Nic by się nie zmieniło, bo ludzie to robią w domu / przed klubem, a nie na przystanku.

Opublikowano
2 godziny temu, areczek1987 napisał(a):

Ty wiesz że się kompromitujesz przed całkiem sporą ilością osób co jednak się musiała przymusić do rzucenia nie mówiąc o tych co dalej muszą palić dzień w dzień? Może kwestia indywidualna jak to wychodzi? Ja ci nie polecam ale odzywać się powinien kto choć 3 lata palił.

Tu też @Badalamann

To niesamowicie ciekawe stanowisko. Palacz nie może rzucić palenia, nie można go przymusić, bo zaraz wykręcanie się uzależnieniem i w ogóle, a rzucenie to niesamowity wysiłek, ale grubemu można powiedzieć wprost "mniej żryj" i jest to akceptowalne stwierdzenie wśród wielu osób i uważane za rozwiązanie problemu i przecież można to zrobić z dnia na dzień :D co więcej, tam też pada podobny argument, gdzie przytacza się, że leczenie chorób spowodowanych otyłością jest kosztowne.

 

Także nie wiem kto się kompromituje bardziej, czy ja, czy palacze. Zdaję sobie sprawę, że nie da się rzucić z dnia na dzień, ale to nałóg jak każdy inny.  Wymaga czasu i pracy nad sobą. Ponadto jest to wyłącznie nawyk nabyty, a nie coś co jest uwarunkowane np. genetycznie w przeciwieństwie do np. otyłości, którą można dziedziczyć lub może być spowodowana chorobami, choć w niewielkim procencie populacji. 

Różnica jest jeszcze taka, że paleniem truje się też innych, bo wielu palaczy ma głęboko gdzieś fakt że szkodzi innym paląc w pomieszczeniu, czy w tłumie.

1 godzinę temu, Badalamann napisał(a):

Co do masła to często można je zastąpić innymi "smarowidłami" czy margaryna w pieczeniu.

Mniej naturalnymi i mniej zdrowymi, brawo...

1 godzinę temu, Badalamann napisał(a):

Alkoholu na imprezie nic nie zastąpi ;) Można oszczędzić na jedzeniu czy przekąskach do imprezy i nadal będzie udana. Na alkoholu nie bardzo, najwyżej można kupić tańszy/gorszy.

Zdradzę Ci tajemnicę, można się bawić bez innych używek czy alkoholu, albo nie musi się on lać litrami. Wtedy butelka alkoholu starczy na całą imprezę lub na więcej, w zależności od ilości osób. Jak ktoś nie potrafi, to znaczy że ma już problem. 

Przypomniał mi się motyw z serialu "Przyjaciele" gdzie Monika miała chłopaka, którego nazywali zabawny Bobby (Fun Bobby). Dusza towarzystwa, śmieszny i w ogóle, do czasu gdy wytrzeźwiał.

 

2 godziny temu, galakty napisał(a):

bo coś elektorat musi pić, inaczej wyjdzie na ulice.

Pić tak, ale z umiarem.

1 godzinę temu, Vetch napisał(a):

Wychodzi na to, że państwo jest bańkę do przodu

Przy założeniu że popyt nie spadanie?

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)
22 minuty temu, galakty napisał(a):

Nic by się nie zmieniło, bo ludzie to robią w domu / przed klubem, a nie na przystanku.

Nieważne gdzie. Jak mój bananowy sąsiad wali gorzałę to tego nie czuję. Jak pali w domu, przy otwartym oknie papierosy to czuję lekko i przez chwilę.

A to gówno wali tak, że czuć od góry do dołu.

 

Do tego, że fajki śmierdzą to nawet palacz się przyzna. A ćpunki to jeszcze ze zdziwieniem ci powiedzą, że przecież to gówno przyjemnie pachnie.

Edytowane przez crush
Opublikowano

Przecież to pachnie 100x lepiej od fajek i e-papierosów :E 

 

4 minuty temu, LeBomB napisał(a):

Pić tak, ale z umiarem.

To by musiały ze dwa pokolenia odejść, młodzi jakoś chyba mniej piją, a przynajmniej takie mam obserwacje.

  • Upvote 1
Opublikowano
2 godziny temu, Badalamann napisał(a):

Jak ktoś pali ok paczki dziennie, czy używa sporo epapierosów, to nie przestanie. 

 

 

 

Paliłem jakieś 12 lat pakę dziennie - gdy moja zaszła w ciążę rzuciłem właśnie z dnia na dzień, nie palę od szesnastu - więc się da.

Podobnie  -  jeśli ktoś twierdzi, że nie da się bawić bez alkoholu to powinien odwiedzić specjalistę od uzależnień.

 

  • Upvote 6
Opublikowano
2 minuty temu, LeBomB napisał(a):

 

 

Zdaję sobie sprawę, że nie da się rzucić z dnia na dzień, ale to nałóg jak każdy inny.  Wymaga czasu i pracy nad sobą. Ponadto jest to wyłącznie nawyk nabyty, a nie coś co jest uwarunkowane np. genetycznie w przeciwieństwie do np. otyłości, którą można dziedziczyć lub może być spowodowana chorobami, choć w niewielkim procencie populacji. 

 

Wszystko zależy od człowieka i jego podejścia. Sam palę już kilkanaście lat, nigdy jakoś nie miałem zamiaru rzucić, ale obawiałem się jak to będzie wyglądać... aż w końcu kilka lat temu złamałem nogę i wylądowałem w szpitalu, jak leżałem to pierwsze myśli jakie mnie naszły to jak ja sobie zajaram... przeleżałem 5 dni, ponieważ z łóżka wstawać nie mogłem, ale nie ciągło mnie i nie odczuwałem aby musiał zapalić, tak zleciało pół roku bez fajek, no ale jak to z nałogami bywa to one lubią wracać, ale już wiem że to nie takie straszne, oczywiście jak się ma do tego podejście i psychika działa jak należy. Także idzie z dnia na dzień rzucić, sam mam kilku znajomych którzy tak zrobili, niektórzy brali jakieś desmoksany czy tym podobne, ale sądzę że to jest takie w dużym stopniu placebo.

  • Like 1
Opublikowano

Fakt, maryska powinna być zalegalizowana ale kontrolowana i odpowiednio opodatkowana.

Obecnie jest stosowana w medycynie i nie powoduje takiego spustoszenia jak używki.

Zalegalizowano ją w krajach, w których kierują się logiką i wiedzą medyczną, a nie narracją kościoła.

 

Alkohol powinien być relatywnie drogi aby ograniczać jego spożywanie i negatywne konsekwencje jego spożywania, a wypadki po spożyciu alkoholu, czy środków odurzających powinny być karane jak usiłowanie zabójstwa.

Nie można w zupełności zakazać, bo nie ma to sensu i nie o to chodzi, ale ograniczanie dostępu poprzez podnoszenie ceny jest sensowne i uzasadnione.

Wyroby tytoniowe również powinny być bardzo drogie, żeby zniechęcić społeczeństwo do palenia.

Sukcesywnie w dłuższym okresie czasu choroby alkoholowe, narkotykowe i te powodowane paleniem papierosów powinny być wykluczane z tych finansowanych z pieniędzy publicznych poza wyjątkami, gdzie jednostka nie maiła wpływu na uzależnienie (leczenia farmakologiczne, przymusowe podawanie narkotyków).

I wtedy jak cię stać, to się truj i lecz za swoje, a jak cie nie stać to albo nie używaj albo do piachu.

Dlaczego społeczeństwo ma płacić za wybór jednostek?

Radykalne? Tak i to bardzo, ale skuteczna recepta na pozbycie się tych problemów w dłuższym okresie czasu.

Tylko, że uzależnionym i otumanionym społeczeństwem się rządzi łatwiej...

 

Picie, czy ćpanie nie jest niezbędne do naprawdę dobrej zabawy, a jak ktoś potrzebuje się napierdzielić, czy naćpać żeby się "dobrze bawić" i później tłumaczyć w ten sposób, że był nieświadomy swoich nieodpowiedzialnych zachowań, to sorry, jego wybór ale ten wybór nie powinien być ponoszony kosztem innych.

 

Na szczęście świadomość dzieciaków jest coraz większa i nawet oddolnie organizują zabawy bez używek ale cały czas powinno się kłaść większy nacisk na uświadamianie młodzieży o konsekwencjach spożywania używek, w szczególności, że obecnie jest dużo łatwiejszy do nich dostęp.

 

Wolność, wolnością ale zasady muszą być jeżeli mamy funkcjonować jako społeczeństwo, a nie pikować w dół.

Psychicznie słabe jednostki będą się dalej uzależniać i nie pomoże w tym coraz łatwiejszy dostęp i niska cena.

  • Like 1
Opublikowano
23 minuty temu, Norrberrto napisał(a):

Fakt, maryska powinna być zalegalizowana ale kontrolowana i odpowiednio opodatkowana.

Obecnie jest stosowana w medycynie i nie powoduje takiego spustoszenia jak używki.

Zalegalizowano ją w krajach, w których kierują się logiką i wiedzą medyczną, a nie narracją kościoła.

 

Tylko co to ma na celu? Ceny w aptekach już są dość wysokie, też chyba tego lekarz Ci po 5 czy 10g nie będzie przepisywał co tydzień... choć tego nie wiem jak to wygląda dokładnie. Czy jest jakiś limit miesięczny/roczny? Bardziej tu mówię o tych co palą zielsko "rekreacyjnie" bo wiem, że tacy by woleli zapłacić 2-3x więcej, ale dostać porządny sort, niż jakąś sieje niewiadomego pochodzenia i niewiadomo jakim innym :kupa: nakrapianą, nie mówiąc już o załatwianiu w ciemnej bramie na jakimś osiedlu... gdzie możesz wyjść bez zioła, bez kasy, i może nawet bez zębów :)  

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Gra opisywana jako niesamowity symulator, chyba kombajnu Lepiej gdyby dali tam że to jest EA i by to lepiej wyglądało bo wiadomo że potrzeba jeszcze sporo czasu. 
    • Hehe czyli jednak to nie praca zawodowa kobiet jest winna i brak patriarchatu, tylko chcą mieć dzieci, ale nie mogą. A nie mogą bo jest wiele przyczyn tego. No cóż, fikołki są zacne.  "Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja"  nie no nie wolą przyjemności od obowiązków i obciążeń, wcale. Dziecko to trudy, koszta znacznie większe niż kiedyś, a ludzie mają już swoje problemy na głowie. W tym lęk o wojnę. Ale prawica ma to w dupie, bo nie ma empatii i nie słucha głosów ludzi. Woli sobie dane pod tezę podrzucić.    Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek, że praca zawodowa nie przeszkadza, jeśli te dzieci chce się mieć, czy ma się warunki. Hehe nie w każdej cywilizacji trwał patriarchat i jak wspomniałem nie wszystko co dzisiaj dzieje się złego jest wynikiem jego braku. Nie każdy sukces w dziejach również jest wynikiem patriarchatu a np. złóż w danym rejonie, lokalizacji, technologii. Nie można przypisywać temu waszemu patriarchatowi samych zalet. Ale z fanatykami tak już jest.   Hehe nawet depresję przypisałeś braku patriarchatu, a ten śmieszny, terrorystyczny twór akurat najbardziej zakazuje słabości głównie mężczyznom, promuje silnych mężczyzn, ma totalnie w dupie psychologię bo to babskie i zbyt czułe by pomagać słabszym. Depresja do niedawna nie istniała i była wyśmiewana, a jedyne wyjście to sznur lub alkohol - mocno po męsku, co? Najlepiej robiąc burdy jeszcze wokół. Taki to twój model uzdrawiania społeczeństwa nie widząc ile problemów generuje. Mój model cywilizacyjny ogarnia naukę, prawa człowieka, wolność do protestów, wolność wyboru i tak dalej. Jeśli to powoduje samobóje, to jakby to powiedzieć... lepiej żeby się to skończyło niż dalej tworzyć piekło. Nie ma nic złego w tym co napisałem.  Gardzę bo napisałem, że zradykalizowani faceci popierają prawicę, luz. Incelem jesteś że tak personalnie odbierasz? Pewnie tak. No cóż, jakoś ci konserwatyści z USA "nie incele" mający najwięcej dzieci nie mają przełożenia na inceli. Może mają kasę i usłużne im kobiety bez własnego zdania, możliwości (w tym odejścia) i pracy. O to, to, najlepsze rodzinki. Incelami to najbardziej gardzą super męscy samcy alfa, od tego zacznijmy. Nie mają ich nawet za mężczyzn. I to jest patriarchat. Tak sobie wmawiaj. Geny w dziejach przekazali tylko nieliczni mężczyźni, głównie ci u władzy, poligamiczni, wysoko ustawieni, lub silniejsi. Zresztą rozumiem do czego to zmierza. Jak zabierzesz kobiecie możliwość pracy i będzie twoją niewolnicą. Niesamowitym trzeba być psycholem, by chcieć by kobieta nie chciała być z nami z WŁASNEJ WOLI tylko przymusu. Bo nie starczy jej na bułkę   Nie, to wypadkowa tego że słabych się tępi, a patriarchat jest od tępienia słabszych lub odstających (taki incel hetero miałby prawa jak homo w patriarchacie - zrzucić z budynku i zrobić z niego klauna przed tym). Prawactwo również nienawidzi państwa opiekuńczego, masz radzić sobie sam. Wsparcie jest fikcją. Jest determinizm i postawy bojowe wiecznie. Wmawiać sobie możesz winę w lewicy ile chcesz, w egalitaryzmie, w równości, w braku patriarchatu, spoko. Możesz modlić się do swojego bożka patriarchatu ile chcesz, ale błądzisz tak samo jak kobiety poniżej, które głosują na prawicę, a nie wiedzą dokładnie co się za tym kryje złego dla nich. "dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę?" A dlaczego większość ludzi jest głupia, a geniuszy jest mało? Na tej samej zasadzie to działa. Poza tym nie każdy prawak popiera patriarchat i to radykalny, bo są jakieś mniejsze odłamy. I jeszcze jest czynnik że prawicowcy lubią ustawiać sobie kobiety więc one muszą głosować jak ich mężowie. Islam jest najlepszym przykładem jak z kobiet robi się niewolnice od czasów dziecka, nie mają nawet prawa do własnego zdania. I weź nie gardź incelami którzy mają radykalną mentalność jak ci sami islamiści. Czemu? Dobrze wiemy czemu, bo jak ktoś się czuje mały, to chce władzy, a dziś tej władzy nie ma i czuje się upokorzony. Feministki później mają rację - to płacz mężczyzn wyrażany agresją bo stracili swoją dominującą pozycję. Ja nie płaczę, bo mnie nie zależy na dominacji, a kobietę ogarniam sobie bez pomocy patriarchatu. A to boli, to musi boleć, że 80% facetów jest w związkach (i sami decydują że nie chcą dzieci, nie tylko kobiety, przyczyn jest wiele a nie brak patriarchatu), 15% nie chce w nich być bo wolą się bawić i np tylko zaliczać albo uczyć się i pracować, a zostaje 5% radykalnych inceli którzy marzą o patriarchacie jako rozwiązaniu ich wszystkich problemów. Tak to jest. Korwin już wmówił pierwszy przegrywom że jak zagłosują na niego to będą bogaci. A jak zagłosujesz na patriarchat to będziesz miał niewolnicę. Same fajne rzeczy. Islamiści z obietnicą dziewic by na nawet tego nie wymyślili. W najniższe instynkty, w szczepionkę.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...