Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
38 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Ej no nie jest źle, właśnie pomogłem koleżance napisać wiersz, a potem nakarmiłem ranne zwierzątka w lesie. Czekam jeszcze na możliwość umycia publicznego szaletu. 

Czyli Rock miał rację... Gra dla małych dziewczynek.

Dragon Age to kojarze z chlastającą posoką mrocznego pomiotu, a nie takim paździerzem.

Edytowane przez Szambo
Opublikowano
15 minut temu, Szambo napisał(a):

Czyli Rock miał rację... Gra dla małych dziewczynek.

Dragon Age to kojarze z chlastającą posoką mrocznego pomiotu, a nie takim paździerzem.

Miał rację połowicznie, a wiesz dlaczego? Bo ta gra to jest jakiś zlepek kompletnie nie pasujących do siebie pomysłów.  To są kompletnie różne wizje, sklecone razem w jedną całość. Idziesz na misję, gdzie nawalasz smoki - jest fajnie, mrocznie, klimatycznie, dzieje się. Całkiem fajny Dragon Age. Ale po tej misji piszesz wiersze. Potem idziesz na misję ze Strażnikami, krew się leje, ludzie giną, dzieje się o Panie. A chwilę potem idziesz karmić zwierzątka w lesie. Potem idziesz nawalać jakieś potwory, a Twoi kompani mając dookoła same zwłoki, rozmawiają o tym, jak czują się z własną seksualnością i czy powinni to z kimś omówić. Nosz k... mać, kto robi coś takiego ? 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
56 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Miał rację połowicznie, a wiesz dlaczego? Bo ta gra to jest jakiś zlepek kompletnie nie pasujących do siebie pomysłów.  To są kompletnie różne wizje, sklecone razem w jedną całość. Idziesz na misję, gdzie nawalasz smoki - jest fajnie, mrocznie, klimatycznie, dzieje się. Całkiem fajny Dragon Age. Ale po tej misji piszesz wiersze. Potem idziesz na misję ze Strażnikami, krew się leje, ludzie giną, dzieje się o Panie. A chwilę potem idziesz karmić zwierzątka w lesie. Potem idziesz nawalać jakieś potwory, a Twoi kompani mając dookoła same zwłoki, rozmawiają o tym, jak czują się z własną seksualnością i czy powinni to z kimś omówić. Nosz k... mać, kto robi coś takiego ? 

Ten pan którego zdjęcie dałeś ileś tam stron temu, pewnie te wszystkie klimatyczne i mroczne lokacje, misje zrobiły poprzednie ekipy, a cały ten sweetaśny, kolorowy szajs dodała obecna LGBT mafia. Mogę się założyć że najlepsze mroczne, krwiste fragmenty zostały wycięte, albo zmienione.

Edytowane przez DITMD
Opublikowano

Tak zapewne jest, czuć że te elementy kompletnie ze sobą nie współgrają. Co mnie najbardziej dziwi - przecież na końcu procesu produkcyjnego przychodzi zawsze etap montażu, składania wszystkiego w jedną wielką całość. Serio nikt, kompletnie nikt w tej całej ekipie, po ograniu tego czy tamtego etapu w którejś tam fazie testowej, nie zwrócił uwagi, że to po prostu kompletnie do siebie nie pasuje, że to kompletnie niszczy dynamikę wydarzeń w grze ? 

 

Powiem Ci, że po akcie 1 i akcie 2, moja nota końcowa dla Veilguarda byłaby wyższa, niż ktokolwiek z Was mógłby to sobie wyobrazić :) ale akt 3 po prostu kompletnie burzy moje odczucia odnośnie tej gry, tutaj nic do siebie nie pasuje. Wydaje mi się, że byłoby zupełnie inaczej, gdybym totalnie olał cały content poboczny/towarzyszy i skupił się TYLKO I WYŁĄCZNIE na fabule głównej. Ale tutaj powstaje pewien problem - jeśli tak zrobię, dostanę BAD ending. I nie będę w stanie tego odkręcić w jakimś momencie jakąś tam późniejszą decyzją, bo przecież tutaj nie ma żadnych wyborów. Do tego każdy kompan, którego questu lojalnościowego nie zrobię, w finale zginie. Tak więc jaki mam wybór ? 

 

Kolejna sprawa - do aktu 3 Taash była naprawdę w porządku. I nie robię sobie tutaj jaj. Miała naprawdę całkiem niezłe teksty, jakąś tam osobowość (niektórzy kompani w ogóle jej nie mają), i momentami nawet fajnie można było z nią pogadać. Ale teraz, czy to w Latarni, gdzie stoi z kimś z boku, czy to w misjach, co drugi tekst w banterze to coś związanego z jej seksualnością i samo-akceptacją. To jest tak siłowo wepchnięte, że aż momentami odrzuca. 

 

Gdyby mógł sobie życzyć, żeby ta gra miała jedną dodatkową opcję, możliwość, to życzyłbym sobie opcję wywalenia dowolnego kompana w dowolnym momencie. Zostałbym z Neve, Lucanisem, Darvinem i może ewentualnie Harding, ze względu na jej całkiem niezły quest poboczny. Ale reszta paszoł won.

 

Btw. wszystko to co jest związane ze Szarą Strażą, jest naprawdę fajnie napisane i fajnie zrobione. Tam są chyba najlepsze momenty i motywy w całej grze. Antoine i Evka to jedne z niewielu postaci, które można zapamiętać. 

  • Upvote 2
Opublikowano

Tez juz jestem blisko konca i faktycznie niektore misje z kompanami sa totalnie bez sensu. Idziesz "gdzies" do innych lokacji tylko po to zeby zamienic 3 zdania... i tyle. 

Za to nie zgadzam sie z tym zeby olewac te misje towarzyszy bo niestety sa one przeplecione z kilkoma calkiem fajnymi, do tego zabierajacymi nas do unikalnych lokacji ktorych innaczej nie zobaczymy.

Co do zakonczenia wynkajacego tylko i wylacznie z "odpracowania" misji z kompanami to troche slabo, mogli by zrobic jednak jakis inny decudujacy faktor, cos bardziej zwiazanego z naszymi wyborami.

Opublikowano (edytowane)
3 minuty temu, Sheenek napisał(a):

Tez juz jestem blisko konca i faktycznie niektore misje z kompanami sa totalnie bez sensu. Idziesz "gdzies" do innych lokacji tylko po to zeby

...żeby zerwać kwiaty. Tak, wiem, sam jestem w tym momencie.

 

image.png.68fc5c2dfcf12b154c5c5fc79365933e.png

3 minuty temu, Sheenek napisał(a):

Za to nie zgadzam sie z tym zeby olewac te misje towarzyszy bo niestety sa one przeplecione z kilkoma calkiem fajnymi, do tego zabierajacymi nas do unikalnych lokacji ktorych innaczej nie zobaczymy.

Harding miała świetny quest poboczny, wywracający lore DA do góry nogami. Lucanis ma całkiem niezły, ale przewidywalny już od początku gry. Reszty jeszcze nie zrobiłem.

Edytowane przez Element Wojny
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

A teraz porównanie naszej drużyny z Warhammer Fantasy RPG, wydanie drugie, papierowe RPG w które graliśmy w latach 90 i na początku 2000:

- mroczny elf uwielbiający, zabijać, palić gwałcić i mordować zwierzęta oraz potwory dla sportu :E

- krasnolud pijak i narkoman

- człowiek wojownik który lubił lubierzyć z elfkami, ludźmi, tymi pół także, nie stroniący od hazardu. :E 

- gnom złodziej, kleptoman, najbardziej lubił świecidełka.

- człowiek alchemik który miał rozdwojenie osobowości, czasami wynalazł jakąś bombę, czasami jakiś narkotyk, truciznę. :E 

 

Leciały k****, h**** było czasami gorąco, nie to co ta śmieszna drużyna z tej gry.

Edytowane przez Stjepan
Opublikowano
17 godzin temu, slafec napisał(a):

Od 28h się męczysz i jeszcze robisz aktywności poboczne. Podziwiam. Ja po takim czasie już dawno byłem po napisach końcowych, a gra wyleciała z dysku.

No ja już tak mam ze kończę dane produkcje nawet jeśli mi się nie podobają. Oczywiście są wyjątki gdzie już cos mi nie leży w pierwszej godzinie rozrywki.

Takiego Dragon Age traktuje jako lekcje jak nie robić gier i w jakim kierunku idzie branża. 

Opublikowano (edytowane)
20 minut temu, Stjepan napisał(a):

Leciały k****, h**** było czasami gorąco, nie to co ta śmieszna drużyna z tej gry.

A wiesz co tu masz ? Kolesia, profesjonalnego zabójcę, opętanego przez demona. No i ten demon przejmuje nad nim kontrolę - no to co w teorii powinno się wydarzyć - no powinien nam podciąć po cichu gardełka w środku nocy, dokonać jakiejś masakry, albo chociaż spróbować. Ale nie, nie tutaj. Tutaj demon w nocy po cichu próbuje się ulotnić, po czym zostaje złapany, skarcony i... odesłany z powrotem do pokoju "będziemy Cię pilnować". A krótko potem mam scenę, że gość chce mi ugotować coś na obiad. 

 

logika-fcerasni.gif

 

 

5 minut temu, slafec napisał(a):

To nie jest do końca prawda. Niepotrzebnie tyle czytasz, zamiast grać na spokojnie i odkrywać wszystko po swojemu. 

Spoiler

image.png.804ddbd9aed08e2b47af9b5776ce7940.png

 

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano (edytowane)

Ogram tą grę tylko jeden jedyny raz, więc chcę zobaczyć good ending, który i tak wiem, że aż tak good to nie będzie (nie znam szczegółów, ale taki był wydźwięk widząc reakcje niektórych osób). Złego endingu nie chcę zobaczyć przez jakieś przeoczenie, bo to byłoby kompletnie bez sensu, biorąc pod uwagę że przez całą grę wymuszono na mnie być dobrym, pozytywnym, miłym, uczynnym i ogólnie fajnym. Jak będę chciał zobaczyć bad ending, to jeszcze raz zagram sobie BG3 (co mam w planach), bo tam można być naprawdę złym i sobie na taki ending po prostu zasłużyć. 

 

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano (edytowane)

Glitch, ale pomogło wczytanie save'a, po nim drzwi były otwarte. 

 

Btw. Darvin miał tak świetne questy do tej pory, a teraz już drugi z rzędu z chodzeniem po lesie :/

 

No i mam za sobą to nieszczęsną kolację Taash. Zrobiłem na przewijaniu, po cholerę mi to. 

Edytowane przez Element Wojny
  • Upvote 1
Opublikowano
29 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Btw. Darvin miał tak świetne questy do tej pory, a teraz już drugi z rzędu z chodzeniem po lesie :/

Niestety tragicznie to zepsuli.. Ja właśnie chyba robię ostatniego już dla niego questa.

  • Upvote 1
Opublikowano

Powiem Ci że nie mam czasu, co wracam do Latarni to jest wysyp wykrzykników, ciężko rozróżnić kto ma coś sensownego do zrobienia a kto po prostu pieprzy 3 po 3. 

 

Mogli to lepiej zbalansować, i przerzucić część tych questów na poprzednie akty, wtedy było ich trochę mało a teraz jest ich zalew.

 

Opublikowano (edytowane)
22 minuty temu, Element Wojny napisał(a):

Mogli to lepiej zbalansować, i przerzucić część tych questów na poprzednie akty, wtedy było ich trochę mało a teraz jest ich zalew.

Mnie ro rozbraja jak wygląda tu spora część zadań, w ogóle nie czuć że robimy questa tylko idziemy gdzieś coś znajdujemy moze jakiś dialog jeszcze i komunikat z czapy koniec zadania, żadnego wstępu rozwinięcia zakończenia.

Tyle bylo krytyki na fetch questy w inkwizycji, ale już chyba wole to niż takie zadania kończące się tak tanio. WSTYD

 

Tyle krytyki i śmieszkowania było pod adresem ElexII ale tam zadania poboczne i dla frakcji to creme de la creme w porównaniu do tego co tutaj.

Edytowane przez Frog67
Opublikowano
21 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Powiem Ci że nie mam czasu, co wracam do Latarni to jest wysyp wykrzykników, ciężko rozróżnić kto ma coś sensownego do zrobienia a kto po prostu pieprzy 3 po 3. 

To jest fakt i od pewnego momentu masz zatrzęsienie wykrzykników z czego 80% to pójdź porozmawiaj i tyle. 

Tak właściwie jest to gra rpg w której dialog z towarzyszem można nawiązać kiedy gra na to pozwoli... 

Opublikowano (edytowane)
50 minut temu, Frog67 napisał(a):

Mnie ro rozbraja jak wygląda tu spora część zadań, w ogóle nie czuć że robimy questa tylko idziemy gdzieś coś znajdujemy moze jakiś dialog jeszcze i komunikat z czapy koniec zadania, żadnego wstępu rozwinięcia zakończenia. Tyle bylo krytyki na fetch questy w inkwizycji, ale już chyba wole to niż takie zadania kończące się tak tanio. WSTYD

Pacing w tej grze leży i kwiczy. Nie jestem w stanie zrozumieć tego misz-masza, przecież to Bioware, Ci ludzie powinni wiedzieć nawet na podstawie ich poprzednich gier, jak się buduje dynamikę wydarzeń w grze. Jak już skopiowali cały układ misji samobójczej z ME2, mogli też skopiować inne, znacznie lepiej wykonane elementy.

 

43 minuty temu, afrikan napisał(a):

To jest fakt i od pewnego momentu masz zatrzęsienie wykrzykników z czego 80% to pójdź porozmawiaj i tyle. 

A idziesz bo nie wiesz czy czegoś ważnego nie ominiesz. Ktoś powinien zrobić moda który nad tymi wykrzyknikami wrzuci napis "quest fabularny" albo "pie... o Szopenie". 

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano
2 godziny temu, Element Wojny napisał(a):

Ale nie, nie tutaj. Tutaj demon w nocy po cichu próbuje się ulotnić, po czym zostaje złapany, skarcony i... odesłany z powrotem do pokoju "będziemy Cię pilnować". A krótko potem mam scenę, że gość chce mi ugotować coś na obiad. 

Powiedz że to jakiś kawał, bo nie mogę tego czytać :E

Opublikowano
3 minuty temu, Element Wojny napisał(a):

Pacing w tej grze leży i kwiczy. Nie jestem w stanie zrozumieć tego misz-masza, przecież to Bioware, Ci ludzie powinni wiedzieć nawet na podstawie ich poprzednich gier, jak się buduje dynamikę wydarzeń w grze. Jak już skopiowali cały układ misji samobójczej z ME2, mogli też skopiować inne, znacznie lepiej wykonane elementy.

Tylko wiesz to już nie jest stare Bioware i tak na prawdę chyba ze starej ekipy nikt nie został..Co widać zresztą :/

Boje się co oni zrobią z kolejnym Mass Effect...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • PvP tu jest tragiczne, ja rozumiem że kogoś to może jarać ale tylko w założeniu że on też poluje na innych graczy. Jak tego nie chcesz to na dłuższą metę irytuje, jeszcze jakby chłop walił od startu to rozumiem, ale czekanie żebyś ubił bota i wtedy angażowanie w walkę... Szybko stracą graczy takim podejściem.    
    • Płyta główna i reszta zakupione. Temat można zamknąć. Dzięki.
    • @VRman Dobra, namowiłeś mnie do retro z lepszym ekranem, ale nie chcę kupować do tego oleda 4k, ani archaicznych monitorów.   Zamówiłem smartfon z zablokowaną siecią i ekranem OLED 120hz 1080p, 19.5:9. Kiedyś przymierzałem się, ale uznałem że po co mi to.  Samsung a55 wyszedł tylko 270 zł z wysyłką z lombardu + używany gamesir g8 za 110 zł. Ewentualnie będzie na części w razie wypadku, bo ktoś z rodziny ma a55. PS2 /Gamecube emuluje chyba lepiej niż handheldy na t820 (rg406 /rg476h). Jedynie może być niewygodnie... Wtedy wymienię na rg476h, szczególnie że IPS w technologii LTPS powinien być znośny, a społeczność zrobiła już własne oprogramowanie dla handheldów z T820.   Castlevania Rondo of Blood jednak mnie kusi, a drugi poziom pokazał, że jeszcze dobrze gra się w tak stare gry. Szkoda, że emulator PS2 na androida jest porzucony, ale może Devil May Cry działa tam znośnie i poprawnie lub pójdzie przez emulację PC na telefonie.
    • Na większe mnie nie stać, i taki mocno naginam budżet przy opcji deweloperskiej... Nawet te 46-47 m2 (mam na oku takie z genialnym układem, wysoko, bez usług, tylko ze średnim dojazdem, ale okolica jeszcze się buduje) jest już właściwie poza zasięgiem... A czekania dwa-trzy lata na dziurę w ziemi (ceny czasem niższe i nawet dałoby się upolować cos fajnego ) nie wytrzymam.   Tak, parter skreślałem od razu, podobnie wjazd do garażu. Skomunikowanie WP to duża zaleta, ale u mnie najwięcej jest ofert właśnie typu trzy małe pokoje, z najgorszych dzielnic (bardzo stare bloki, nieciekawa okolica, piecyki)    Boję się też trochę remontu. Ogarniał z was ktoś coś takiego przez jedną firmę kompleksowo? WP to masa problemów, cała łazienka do rozwalenia, gaz, brak trójfazówki, wymiana grzejników plus często problemy z instalacją. Boję się tego wszystkiego - a jednocześnie to najbardziej dostępna finansowo opcja.    Jednocześnie to może być moje docelowe lokum i wolałbym wydać kasę lepiej niż na WP z lat '80...   Wiem jak do brzmi - mierz siły na zamiary i nie pier.... Przesrane.:E    Czyli te usługi olać.. Ech, poza tą jedną "drobną" wadą to było najlepsze  co znalazłem od kwietnia, jeśli chodzi o układ, cenę itp... Ale też miałem wątpliwości. 
    • Aż taka kupa ze ST s5 że nikt nie komentuje?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...