Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
21 minut temu, VRman napisał(a):

Nie sądzę, żebyśmy się mieli dowiedzieć jakichś rewelacyjnie dobrych wieści o tym jak to Europa wytrzeźwiała i zaczęła postępować jak należy.

Boję się, że Chiny wspierające rusków mogą mieć więcej do gadania.

 

nie rozśmieszaj mnie Europa z swoimi pseudowartościami i podziałami, z zarżniętą przez durną politykę klimatyczną gospodarką, Trump własnie pokazał EU gdzie jej miesce, Europa ma siedzieć cicho, właczyć Ukrainę do swoich struktur i płacić na odbudowę, Trump rozjechał europejski  kurwidołek jak burą sukę i nie słychać za bardzo głosów sprzeciwu, EU nie ma żadnych argumentów a po odcięciu przez USA danych wywiadowczych, Ukraina będzie przez Rosję zaorana  

  • Like 1
  • Haha 1
  • Confused 1
  • Odpowiedzi 5,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, Suchy211 napisał(a):

To się nazywa zdrada. Moim zdaniem jeden z głównych powodów dla którego tak wielu Ukraińców uważa banderę za bohatera. Trzeba było im od razu powiedzieć, że mają ułożyć się z Rosją. Tymczasem mają kraj na skraju upadku w zamian za nic.

Ja bym akurat nie użył słowa "zdrada" bowiem przecież Ukraina nigdy nie była ani w NATO ani nie miała podpisanego żadnego paktu obronnego z USA. Zresztą z innymi krajami z UE także. Sojusznicy zaczęli jej pomagać z własnej woli i w swoim interesie. Trump zdefiniował ten interes inaczej. Moim zdaniem niesłusznie bo taka polityka już raz zemściła się na USA - przed II wojną światową. Ale to jednak integralne wybory USA i ich wyborców. 

 

Nie mamy jako Europejczycy ani my ani Ukraińcy wpływu na to kogo sobie wybiorą Amerykanie za Prezydenta. Mogło być gorzej... Mogli wybrać kogoś kto by rozwiązał NATO i przystąpił do sojuszu z rosją... Ok to żarcik cho do żartów mi nie jest.

 

Po prostu @Suchy211 życie jest niesprawiedliwe, niesłuszne i często w historii to ci "źli" wygrywali. Tak się dzieje i teraz... To się dzieje codziennie zarówno na płaszczyźnie rodzinnej, społecznej, zawodowej, polityki krajowej i wielkiej geopolityki.... Zupełnie inne sprawy czy kolega z innego działu miał ci pomóc bo dobrze pracujesz, ale niedowartościowany, zakompleksiony szef ciebie niszczy no i ten kolega przestał cię wspierać i zupełnie niby inna sprawa, że Trump nie chce wspierać Ukrainy w słusznej sprawie, ale mechanizm jest ten sam bo to sami LUDZIE podejmują różne decyzje...

 

Ukraina jest w dramatycznym wyborze. Pomijając to wszystko co już napisałem to ci wszyscy polegli żołnierze i zabici cywile mieli zginąć za oddanie części terytorium i zgodę na redukcję armii? Z 2 strony wszystko wskazuje na to, że Ukraina wbrew przekazowi publicznemu i np. temu co pisano tu jeszcze na labie jest bardzo słaba a rosja jednak nie ma tylko kapiszonów... Skoro sam Załenski mówi, że mogą nie przetrwać zimy...

 

Ja bym teraz na miejscu Załenskiego ostro pojeździł po Europie i sprawdził czy Europejscy sojusznicy będą w stanie wypełnić lukę po USA... Szczerze mówiąc już od 1 dnia wygranej Trumpa bym to sprawdził. Wydaje mi się, że pomocy wywiadowczej Europejczycy nie są w stanie zastąpić... A w takim wypadku bardzo mi szkoda Ukrainy... No jeszcze mogą próbować przeczekać do następnych wyborów w USA, ale chyba nie dadzą rady..

1 godzinę temu, Radziuwilk napisał(a):

Ukraina nie popelnila tych bledow. To USA z UE je popelnili, nie wspierajac jak i wymuszajac na Ukraincach pewne rzeczy np. ofensywa na zaporozu, zapauzowanie udanej kontrofensywy w 2022 itd.

Dla europejskiego NATO jest tylko jeden potencjalny wrog Rosja zreszta zadeklarowany i dzialajacy na podporzadkowanie sobie europy, a co zrobila Europa? Zwiekszyla pordukcje broni? Podjela jakies realne kroki, aby pokonac rosje? 

Ukraincy juz powinni dawno mocno przewyzszac technologicznie rosje, a jak na razie maja jakies Flamingi zabytkowe w malych ilosciach. 

Majac wygodna sytuacje gdzie inni przelewaja krew wystarczylo sprytnie zarzadzac tym konfliktem i zdusic nasze egzystencjonalne zagrozenie.

Dalej ciagle på tych kilku latach to USA trzyma europe za jaja. Jak sie Trump nie zgodzi sprzedawac broni to jestesmy po uszy w gownie.

Europa ZAL i tyle. Wiedzieli jak moze wygladac wladza w USA nie rok, a 2-3 lata temu wiec mogli sie przygotowac lepiej. 

 

Mam tylko nadzieje, ze teraz pokaza kly wespra Ukraine aby odrzucila to chore porozumienie. I na dniach zaczniemy byc zaskakiwani jakims naglym efektownym zwiekszeniem ukrainskich zdolnosci w kilku obszarach.

 

Nie zgadzam się z tą tezą! Europa zrobiła wszystko co mogła aby pomóc Ukrainie. Pamiętaj, że my jesteśmy blisko więc to nasza sprawa, ale co takich Hiszpanów, Greków albo Portugalczyków ma niby obchodzić drugi koniec kontynentu? Oni nawet nie mają doświadczeń z IIWŚ... UE to nie dyktatura tylko demokracja... Więcej to już było tylko wysłać własnych żołnierzy na front... Historia pokaże czy to by nie był dobry ruch. Mam na myśli oczywiście sytuację, jeśli putin w ciągu 10 lat tak czy inaczej zaatakuje NATO. USA i Europa dały Ukrainie gigantyczne środki i gigantyczną pomoc wojskową. W twoim toku rozumowania może być błąd polegający na niedoszacowaniu rosji co miało miejsce w tym temacie jeszcze na labie... A ja powtarzam - rosja co by nie mówić jest mocarstwem światowym z bronią atomową i zajmuje 2 kontynenty. Może to i kolos na glinianych nogach ale wciąż kolos. Ani Napoleon ani hitler nie dali rady więc jak miała dać radę Ukraina?

Edytowane przez hubio
  • Haha 1
  • Upvote 1
Opublikowano
42 minuty temu, ptys napisał(a):

nie rozśmieszaj mnie Europa z swoimi pseudowartościami i podziałami, z zarżniętą przez durną politykę klimatyczną gospodarką, Trump własnie pokazał EU gdzie jej miesce, Europa ma siedzieć cicho, właczyć Ukrainę do swoich struktur i płacić na odbudowę, Trump rozjechał europejski  kurwidołek jak burą sukę i nie słychać za bardzo głosów sprzeciwu, EU nie ma żadnych argumentów a po odcięciu przez USA danych wywiadowczych, Ukraina będzie przez Rosję zaorana  

Nie musisz nas rozśmieszać. 

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, TheMr. napisał(a):

Teraz to już nawet właściciel od pocisków Flamingo jest w to zamieszany ;) 

Ukraina przegrała z Ukrainą. Szkoda tego pół miliona ludzi z Ukrainy którzy wierzyli że robią dobrze broniąc swego kraju, a to kraj im wbił nóż w plecy. NABU ma istną bombe atomowa, i może się to skończyć przewrotem jeśli armia będzie chciała kontynuować wojnę i czuć się zdradzona przez władze. 

IMO jeszcze są w stanie z tego wyjść obronną ręką ale warunek jest jeden - instytucje państwa muszą zacząć realnie działać. Na sam początek wszyscy, wobec których są wystarczająco silne dowody na okradanie państwa w czasie wojny trafiają do aresztu i nie wychodzą z niego aż do zakończenia wojny. Patriotyzm nie rodzi się ani nie umiera z powodu słów tylko czynów.

 

Pytanie też jak głęboko w tych przekrętach siedzą ukraińskie służby a mam wrażenie, że bardzo głęboko.

Edytowane przez Kris194
  • Haha 1
Opublikowano

@Radziuwilk Zachód nie naciskał na ofensywę w Zaporożu to bzdurne wytłumaczenie Ukraińców na niepowodzenie, to decyzja była Ukraińców w którym miejscu uderzyć, i żeby rozdrobnić jednostki na 3 fronty - Bachmut, Oskil (Yampil), Zaporoze. 
Wsparcie było od samego początku, to że Ukraińcy nie byli nawet przygotowani na otrzymanie dużej ilości sprzętu to musisz wiedzieć bo nikt nie był wyszkolony. Szkolenie na Bradleyach zajęło rok żeby był użyty w większej ilości formacji niż tylko 47th. Co by się stało jakby dostali 2000 Bradleyow na już? Utrata tych 2000 niczym Arabowie tracą Abramsy w Omanie. Sprzęt, jego ilość była dawkowana nawet dobrze. Co zrobiła Europa? Musisz poczytać, bo w 3 lata bardzo dużo, nawet ja jestem zdziwiony postępami bo niektóre rzeczy przed wojną wymagały kilku lat, a teraz robią w kilka miesięcy. 
Przewyższają technologicznie Rosję, dlatego front jeszcze się nie załamał. Tylko wojna na przestrzeni 3 lat się zmieniła, i masa sprzętu nie wystarczy a walki odbywają się na poziomie plutonów. 
Ukrainie brakuje mięsa, i tyle w temacie. 
Brakuje ludzi w okopach i trzymania w opornikach, brakuje zwiadu. 
USA nie sprzedaje broni od początku 2025 roku do Ukrainy, leci kroplówka wyrażana w milionach zamiast w miliardach. 
 

Odrzucenie tych warunków jeśli Europa nie ruszy dupska faktycznie może zaszkodzić Ukrainie bardziej, i tak jak mówię, Ukraina może być rozwalona od środka bo NABU trzyma bomby atomowe w rękawie. 

8 minut temu, Kris194 napisał(a):

IMO jeszcze są w stanie z tego wyjść obronną ręką ale warunek jest jeden - instytucje państwa muszą zacząć realnie działać. Na sam początek wszyscy, wobec których są wystarczająco silne dowody na okradanie państwa w czasie wojny trafiają do aresztu. Patriotyzm nie rodzi się ani nie umiera z powodu słów tylko czynów.

 

Pytanie też jak głęboko w tych przekrętach siedzą ukraińskie służby a mam wrażenie, że bardzo głęboko.

Oj bardzo. Służby tam latają z tablicami i papierami na wszystko, specjalne wyjątki dla garstki osób, tam cała partia polityczna jest po uszy w gownie. Dopiero wychodzą kwiatki, ale może się okazać że Żeleński leci do Szwajcarii by sprzedać Ukrainę i ratować Umerowa, Yermaka i resztę gangu - dlatego amnezja to ciekawy punkt tego pokoju ;) 

Dlatego mówię że jest druga opcja, czyli silny patriotyzm w armii i przejęcie państwa siłą, i dalsza walka a Sługów Narodu wsadzić do więzienia. 

  • Haha 1
Opublikowano
1 godzinę temu, hubio napisał(a):

Ja bym akurat nie użył słowa "zdrada" bowiem przecież Ukraina nigdy nie była ani w NATO ani nie miała podpisanego żadnego paktu obronnego z USA. Zresztą z innymi krajami z UE także. Sojusznicy zaczęli jej pomagać z własnej woli i w swoim interesie. Trump zdefiniował ten interes inaczej. Moim zdaniem niesłusznie bo taka polityka już raz zemściła się na USA - przed II wojną światową. Ale to jednak integralne wybory USA i ich wyborców. 

 

Nie mamy jako Europejczycy ani my ani Ukraińcy wpływu na to kogo sobie wybiorą Amerykanie za Prezydenta. Mogło być gorzej... Mogli wybrać kogoś kto by rozwiązał NATO i przystąpił do sojuszu z rosją... Ok to żarcik cho do żartów mi nie jest.

 

Po prostu @Suchy211 życie jest niesprawiedliwe, niesłuszne i często w historii to ci "źli" wygrywali. Tak się dzieje i teraz... To się dzieje codziennie zarówno na płaszczyźnie rodzinnej, społecznej, zawodowej, polityki krajowej i wielkiej geopolityki.... Zupełnie inne sprawy czy kolega z innego działu miał ci pomóc bo dobrze pracujesz, ale niedowartościowany, zakompleksiony szef ciebie niszczy no i ten kolega przestał cię wspierać i zupełnie niby inna sprawa, że Trump nie chce wspierać Ukrainy w słusznej sprawie, ale mechanizm jest ten sam bo to sami LUDZIE podejmują różne decyzje...

 

Ukraina jest w dramatycznym wyborze. Pomijając to wszystko co już napisałem to ci wszyscy polegli żołnierze i zabici cywile mieli zginąć za oddanie części terytorium i zgodę na redukcję armii? Z 2 strony wszystko wskazuje na to, że Ukraina wbrew przekazowi publicznemu i np. temu co pisano tu jeszcze na labie jest bardzo słaba a rosja jednak nie ma tylko kapiszonów... Skoro sam Załenski mówi, że mogą nie przetrwać zimy...

 

Ja bym teraz na miejscu Załenskiego ostro pojeździł po Europie i sprawdził czy Europejscy sojusznicy będą w stanie wypełnić lukę po USA... Szczerze mówiąc już od 1 dnia wygranej Trumpa bym to sprawdził. Wydaje mi się, że pomocy wywiadowczej Europejczycy nie są w stanie zastąpić... A w takim wypadku bardzo mi szkoda Ukrainy... No jeszcze mogą próbować przeczekać do następnych wyborów w USA, ale chyba nie dadzą rady..

Nie zgadzam się z tą tezą! Europa zrobiła wszystko co mogła aby pomóc Ukrainie. Pamiętaj, że my jesteśmy blisko więc to nasza sprawa, ale co takich Hiszpanów, Greków albo Portugalczyków ma niby obchodzić drugi koniec kontynentu? Oni nawet nie mają doświadczeń z IIWŚ... UE to nie dyktatura tylko demokracja... Więcej to już było tylko wysłać własnych żołnierzy na front... Historia pokaże czy to by nie był dobry ruch. Mam na myśli oczywiście sytuację, jeśli putin w ciągu 10 lat tak czy inaczej zaatakuje NATO. USA i Europa dały Ukrainie gigantyczne środki i gigantyczną pomoc wojskową. W twoim toku rozumowania może być błąd polegający na niedoszacowaniu rosji co miało miejsce w tym temacie jeszcze na labie... A ja powtarzam - rosja co by nie mówić jest mocarstwem światowym z bronią atomową i zajmuje 2 kontynenty. Może to i kolos na glinianych nogach ale wciąż kolos. Ani Napoleon ani hitler nie dali rady więc jak miała dać radę Ukraina?

Przedstaw mi jakiś plan jak ukraina ma  wygrac wojnę bez 10 letniej walki. Jedyny twój plan to dawanie ciagle kroplówek. A kiedy amerykanie odmawiają kroplówki to jest mówienie o zdradzie, monachioum itd.

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, łukasz850 napisał(a):

Jedyny twój plan to dawanie ciagle kroplówek. A kiedy amerykanie odmawiają kroplówki to jest mówienie o zdradzie, monachioum itd.

Ponownie proszę. Bądźmy poważni. 

Edytowane przez VRman
  • Haha 1
Opublikowano
24 minuty temu, łukasz850 napisał(a):

Przedstaw mi jakiś plan jak ukraina ma  wygrac wojnę bez 10 letniej walki. Jedyny twój plan to dawanie ciagle kroplówek. A kiedy amerykanie odmawiają kroplówki to jest mówienie o zdradzie, monachioum itd.

To ja mówiłem o zdradzie. I tak to postrzegam, bo jeśli Amerykanie nie było wstanie doprowadzić sprawy do końca trzeba było już przy pierwszej okazji powiedzieć Ukraińcom, że mają się dogadać, bo istotnego wsparcia nie dostaną. Było odwrotnie. Były zapewnienia o wsparciu do końca. Jak najbardziej jest to zdrada i mimo że jesteśmy w NATO, to musimy liczyć się z tym samym, jeśli tylko wsparcie wyjdzie za drogi.

Opublikowano

I ciekawa informacja, oddziały zaporowe zaczęły strzelać do OT 72 albo 77 brygady Ukraińskiej bo opuścili stanowiska bojowe, chociaż walczyli w pół okrążeniu. Nie wiadomo czy to błąd w przekazie informacji i friendly-fire czy faktycznie Ukraińcy stosują już Rosyjskie metody perswazji. (sytuacja musi być tragiczna na tym odcinku).

 

 

  • Haha 1
Opublikowano
4 godziny temu, TheMr. napisał(a):

Dlatego mówię że jest druga opcja, czyli silny patriotyzm w armii i przejęcie państwa siłą, i dalsza walka a Sługów Narodu wsadzić do więzienia. 

to prawda jest taka opcja, ale to bardziej opcja honorowej smierci niż zwycięstwa bo nie wygrają z kacapami, mogą tylko opóźnić nieuniknione (w przypadku dalszej walki na wyniszczenie), i zapewne czesc armii wybrałaby taką opcję (i nawet mogę ich zrozumieć)

Opublikowano

Niepotrzebnie idziecie w tak pesymistyczne i ostateczne wizje.

Dzieje się to o czym wiedzieliśmy od dawna. Trump wycofuje wsparcie ze strony USA dla Ukrainy.

Robi to etapami już jakiś czas.

 

Myślę, że Europa z Ukrainą przedstawi własny plan pokojowy.

Rosja go odrzuci.

Trump powie że Ukriana nie podpisała jego wspaniałego planu, więc zabiera zabawki wywiadowcze i to już nie jest problem USA.

Może nadal USA bedą sprzedawały broń dla Ukrainy. Co robią obecnie, bo z wsparcia w formie pomocy Trump już się wycofał.

 

Całość ciężaru wsparcia spadnie na Europę. Czego się spodziewaliśmy od momentu wygranej Trumpa. I tak dostaliśmy blisko rok czasu na zwiększanie produkcji zbrojeniowej. Bo były obawy że Trump to odetnie w momencie objęcia urzędu.

  • Upvote 1
Opublikowano

Europa

5 minut temu, Badalamann napisał(a):

Myślę, że Europa z Ukrainą przedstawi własny plan pokojowy.

Europa nie ma i nigdy nie będzie miała żadnego planu pokojowego.

Ich jedyny plan to ciągle mielenie Ukraińców.

  • Haha 3
Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, Badalamann napisał(a):

Myślę, że Europa z Ukrainą przedstawi własny plan pokojowy.

Rosja go odrzuci.

Być moze tak będzie, Europa lubi sobie pokrzykiwać wiec być moze przedstawi własny utopijny plan który Kacapy wyśmieją i na tym sie skończy gadanie.

ale samym gadaniem Europa nic nie zrobi a wysyłanie kolejnych partii uzbrojenia ma sens jesli to uzbrojenie ma kto obsługiwać a problem jest taki że zasoby ludzkie skurczyły sie Ukraińcom mocno.

a zaden z krajów Europy nie wyśle własnych żołnierzy walczyć do Ukrainy bo nie ma do tego odpowiedniej mentalnosci i zasobów ludzkich na przemielenie (żołnierze którzy walczą obecnie na froncie na 1 linii wiedzą że zginą, smiertelnosc jest bardzo duża)

Edytowane przez Oldman
Opublikowano
7 godzin temu, VRman napisał(a):

Korupcja jest wszędzie. Nie wierz ruskim narracjom, jakoby Ukraińska była jakimś wyjątkiem i krajem, gdzie jest najgorzej. Tak się może wydawać, bo teraz korupcja tam jest medialna + ruskie trolownie dwoją się i troją.

Też tak uważam. W UE i Stanach też jest. Tylko odrobinę mniejsza lub po prostu niewykryta. 

Tak samo uważam za pitolenie, że Ukraińcy nie mają poczucia wspólnoty, za to inni mają? Wolne żarty.

6 godzin temu, Radziuwilk napisał(a):

Ukraina nie popelnila tych bledow. To USA z UE je popelnili, nie wspierajac jak i wymuszajac na Ukraincach pewne rzeczy np. ofensywa na zaporozu, zapauzowanie udanej kontrofensywy w 2022 itd.

Dla europejskiego NATO jest tylko jeden potencjalny wrog Rosja zreszta zadeklarowany i dzialajacy na podporzadkowanie sobie europy, a co zrobila Europa? Zwiekszyla pordukcje broni? Podjela jakies realne kroki, aby pokonac rosje? 

(...)

Mam tylko nadzieje, ze teraz pokaza kly wespra Ukraine aby odrzucila to chore porozumienie. I na dniach zaczniemy byc zaskakiwani jakims naglym efektownym zwiekszeniem ukrainskich zdolnosci w kilku obszarach.

 

No jasne "ZAL i tyle" a jak Niemcy coś zaczynają robić więcej ze swoją armią to polskie media pierwsze NIEMCY SIĘ ZBROJĄ DO BRONI NARODZIE MARYJNY!!!one Zdecydujcie się w końcu, bo macie istne rozdwojenie jaźni.

A UE też jest spenetrowana przez sowietów, o ruskim lobby nie wspominając.

Stany to jest trochę inna historia, mają swoje własne podejście i tutaj im z UE po prostu nie było i nie jest po drodze.

Opublikowano
23 minuty temu, Gothic napisał(a):

Europa

Europa nie ma i nigdy nie będzie miała żadnego planu pokojowego.

Ich jedyny plan to ciągle mielenie Ukraińców.

Ale też jesteś częścią Europy. Może zaproponuj własny plan pokojowy, jakby miał wyglądać? Może Ukrainę chcesz dołączyć od razu do Rosji w 100%, czy to jednak za dużo i tam wam tyle nie trzeba?

Opublikowano

@Oldman Tak samo jak i Trump lubi sobie pokrzykiwać głupotki.

 

Chodzi o to, by uniknąć narracji że "Ukriana nie chce pokoju! i odrzuca plan pokojowy".

UE czy panstwa Europejskie z koalicji chętnych, przedstawią wraz z Ukrianą swój plan.

I to rozzja będzie odrzucającym go, niechcącym pokoju.

 

Reszte opisałem. Jest dokładnie to czego się spodziewalismy. Na szczęście dostaliśmy prawie rok czasu więcej, niż się obawialiśmy.

Opublikowano

nowa taktyka walki miejskiej  którą stosują Kacapy jest możliwa jesli ma sie do dyspozycji przeważające zasoby ludzkie, kacapy mają więc te taktyke stosują, szczegóły poniżej.
 

Cytat

 

artykuł z 5 listopada

 

Linia frontu w zasadzie nie istnieje. Rosjanie rozproszyli się po mieście. Część ukraińskich pozycji znalazła się w okrążeniu.

- Nie mogę wyciągnąć swoich ludzi. Powtarzam im, że muszą się trzymać, ale wszyscy wiemy, czym się to skończy - mówi Wirtualnej Polsce dowódca jednostki walczącej w Pokrowsku.
 

- Takiego chaosu jak w Pokrowsku nie było podczas obrony żadnego innego miasta. Linia frontu nie istnieje. Rosjanie są wszędzie - mówi operator dronów, walczący w mieście.

Wirtualna Polska dotarła do żołnierzy, dowódców oraz osób zajmujących wysokie stanowiska w ukraińskich siłach zbrojnych. Wszyscy mówią wprost: oficjalna formuła Sztabu Generalnego, że "sytuacja jest trudna, lecz pod kontrolą" jest daleka od stanu faktycznego.
 

- W rzeczywistości w Pokrowsku jest bardzo ciężko i pod wieloma względami Ukraina nie kontroluje sytuacji - mówi jeden z naszych rozmówców.
 

- Przez oderwane od rzeczywistości dowództwo i spóźnione działania, część moich ludzi znalazła się w otoczeniu. Są całkowicie odcięci. Zginą na naszych oczach, jeśli nie stanie się cud - mówi dowódca jednej z jednostek.
 

Cała nadzieja w siłach specjalnych Wywiadu Wojskowego Ukrainy (HUR), które kilka dni temu rozpoczęły brawurową akcję w Pokrowsku. Jej celem jest utworzenie korytarza i ustabilizowanie frontu.

Front na 360 stopni
 

Trwające od ponad roku krwawe walki o Pokrowsk, miasto w obwodzie donieckim, weszły w decydującą fazę. Według oficjalnych komunikatów Sztabu Generalnego Ukrainy Rosjanie nie kontrolują w pełni żadnej części miasta.

 

- W rzeczywistości uznajemy, że co najmniej południowo-zachodnią część miasta, prawdopodobnie aż do dworca kolejowego, już kontroluje wróg - mówi jeden z naszych rozmówców.

 

Na pozostałych obszarach miasta panuje chaos. Pozycje Ukraińców i Rosjan są wymieszane, często znajdują się o kilkadziesiąt metrów od siebie.

 

Piechota, która zajmowała najdalej wysunięte pozycje, jest albo otoczona, albo czeka bezczynnie, ponieważ Rosjanie ją omijają. Przenikają w głąb i atakują z zaskoczenia. Operatorzy dronów, moździerzy oraz inne jednostki, które zazwyczaj operują na tyłach, są zmuszeni podejmować strzelecki bój, żeby odeprzeć ataki.
 

- To chaotyczne rozproszenie wroga jest specyfiką walk o Pokrowsk. Czegoś takiego nie widzieliśmy w żadnym innym mieście. Nawet w Bachmucie czy Czasiw Jarze linia frontu była mniej lub bardziej, ale klarowna. W Pokrowsku front ma 360 stopni - mówi operator dronów.

 

Według niego Rosjanie przenikają małymi, dwutrzyosobowymi grupami. Często ubrani są po cywilnemu. Tydzień temu Sztab Generalny podawał, że w Pokrowsku może znajdować się około 200 Rosjan. Teraz te liczby są co najmniej dwukrotnie wyższe - mówią nasi rozmówcy.

 

- Problem w tym, że Rosjanie są bardzo rozproszeni. Żeby wszystkich wykryć i zlikwidować, musimy mieć ogromną liczbę ludzi - piechoty, operatorów dronów, zwiadowców, którzy musieliby całodobowo czuwać nad każdym budynkiem w mieście. To nierealne w naszych warunkach - słyszymy od jednego z dowódców.

Rosjanie są wszędzie
 

- Wszystkie linie logistyczne są pod kontrolą ogniową Rosjan. Wjazd do miasta nie jest możliwy. Żołnierze muszą pokonywać 10-15 kilometrów piechotą. Przy dobrej pogodzie, kiedy rosyjscy droniarze mają doskonałą widoczność, droga na pozycje zajmuje nawet dwie doby - mówi w rozmowie z WP dowódca jednostki, walczącej w Pokrowsku.
 

Część jego ludzi znalazła się w południowej części miasta, którą kontrolują Rosjanie.
 

- Są w otoczeniu, całkowicie odcięci od wsparcia. Codziennie z nimi rozmawiam, ale nie mam im zbyt wiele do powiedzenia. Powtarzam, że muszą się trzymać, ale wszyscy oceniamy sytuację realistycznie. Szanse wyjść stamtąd są marne. Dookoła miejska zabudowa. Wszędzie Rosjanie. Wiemy, jak się to kończy. Moi ludzie wiedzą, że zginą - mówi dowódca.

W lutym 2024 roku, kiedy ukraińskie jednostki wycofywały się z Awdijiwki, część żołnierzy 110. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej utknęła na swoich pozycjach. Rosjanie ich rozstrzelali.

- Staramy się dostarczać chłopakom jedzenie, wodę, leki na dronach, ale i to nie zawsze udaje. Sytuacja jest dramatyczna. Mam żołnierza, który kona już piąty dzień. Ma rozerwane obie nogi, obok niego leży inny, już martwy. Nie ma możliwości go ewakuować. Bez pomocy przeżyje góra dzień. Mówi przez radiostację, że się zastrzeli, by nie cierpieć. Co mam mu powiedzieć? Mogę tylko przypominać, że w domu czeka na niego rodzina.
 

Wojna na papierze
 

Według żołnierzy, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, sytuacja w Pokrowsku zaczęła się pogarszać już latem.
 

- Nasza brygada jest na tym kierunku od grudnia 2024 roku. Cały ten czas mocno trzymaliśmy swój odcinek frontu, choć Rosjanie zaciekle go szturmowali. Mieliśmy linię okopów, około dwustumetrowy odcinek drzew między polami. Rosjanie poświęcili ponad 100 ludzi, żeby go zająć. Statystyka w brygadzie była 1 do 15, czyli jeden nasz ranny lub zabity na piętnastu Rosjan - opowiada operator dronów.

 

Problem pojawił się, kiedy posypała się linia obrony sąsiedniej brygady, która broniła południowej flanki Pokrowska.

 

- Kretyńskie dowodzenie, marnowanie ludzi na nierealne zadania w imię ambicji dowódcy. Skończyło się jak zawsze - fizycznie zabrakło piechoty na pozycjach - relacjonuje jeden z żołnierzy.

Rosjanie znaleźli słabe miejsce w obronie i zaczęli tamtędy przenikać na tyły Ukraińców.

 

- Dowództwo tej brygady nie informowało Sztabu Generalnego o rzeczywistej sytuacji, a na papierach wszystko wyglądało dobrze. W tym czasie w linii ziała ogromna dziura. Przekazaliśmy te informacje swoimi kanałami do sztabu, ale nikt nie zareagował - mówi Rusłan Mykuła, współzałożyciel DeepStateMap - interaktywnej mapy, która jest jednym z głównych otwartych źródeł informacji o sytuacji na froncie.

 

Pod koniec września Rosjanie zaczęli aktywnie przenikać do Pokrowska, gromadzili się i czekali, ale nie podejmowali walki.

 

- Czekali na odpowiedni moment. Doczekali się, kiedy w październiku wypadły trzy dni złej pogody, utrudniającej pracę operatorów dronów. Wtedy ruszyli na północ, wchodząc na tyły naszych wojsk, odcinając logistykę i tworząc chaos. Było ich już na tyle dużo, że po prostu zabrakło sił i zasobów, by ich zatrzymać - wyjaśnia Mykuła.

Odroczenie upadku

 

Żołnierze, z którymi rozmawiała WP, mają żal do Sztabu Generalnego, że nie zareagował w porę i nie wycofał ludzi z zagrożonych pozycji. Emocje rosną również w społeczeństwie, ponieważ coraz więcej informacji trafia do mediów społecznościowych.

Według dowódcy jednostki, która znalazła się w otoczeniu, jego przełożeni zaczęli podejmować działania, dopiero kiedy zrobił się medialny rozgłos. Kilka dni temu w Pokrowsku wylądował śmigłowiec Black Hawk z ukraińskimi komandosami na pokładzie. A operacją miał dowodzić osobiście Kyryło Budanow, szef wywiadu wojskowego.

 

- To jest brawurowa operacja, czapki z głów, ale na razie akcja przyniosła skromne rezultaty. Wszystko dzieje się zbyt późno. Mam nadzieję, że uda się ustabilizować sytuację i chociaż część naszych ludzi zdoła wyjść z otoczenia. Obecnie minimum połowa jednostki jest w bardzo trudnym położeniu - mówi dowódca.

 

Nasi rozmówcy podkreślają, że sytuacja w Pokrowsku jest obecnie zbyt nieprzewidywalna, by prognozować, jak potoczą się walki.

 

- Z jednej strony na południu miasta nasze pozycje znalazły się w otoczeniu, ale z drugiej na północy jest podobna sytuacja, tylko tam to Rosjanie w otoczeniu. Jest totalne zamieszanie. Na razie Rosjanie minimalnie atakują. Mówi to o tym, że nie mają konkretnego planu. Będą próbować dalej przenikać, grupować się i być może wtedy ruszą ze szturmem - uważa Rusłan Mykuła.

Dla wszystkich jest jasne, że nie chodzi już o odbicie miasta z rąk Rosjan, tylko odroczenie jego upadku. Jak długo to potrwa? Może miesiąc, a może do końca zimy - podkreśla z kolei dowódca jednostki walczącej w Pokrowsku.

 

Arytmetyka wojny

 

Jeden z naszych rozmówców, służący w sztabie korpusu piechoty morskiej i do niedawna osobiście dowodzący jednostkami w Pokrowsku, uważa, że nie warto oczekiwać, że Ukraina w najbliższym czasie wycofa się z miasta.

 

- Kolejne dwa tygodnie będą kluczowe dla Pokrowska. Ale jakby nie była ciężka nasza sytuacja, Rosjanie ponoszą tu o wiele większe straty niż na innych odcinkach frontu. Brzmi to okrutnie, ale wojna ma swoją matematykę. Dopóki tracą w Pokrowsku absurdalne liczby ludzi, jest to opłacalne dla Ukrainy - mówi sztabowiec.

 

I dodaje: - Mamy powody myśleć, że Rosja może powoli tracić swój ofensywny potencjał.

 

Według niego, wyższe dowództwo często nie ma pojęcia o realnej sytuacji na froncie, ale w przypadku obrony Pokrowska działa argument nie tyle strategicznego znaczenia miasta, ile wizerunkowego.

- Wojna toczy się również na dyplomatycznym froncie i tu stawki są równie wysokie. Naszym zadaniem jest pokazać, że nawet gromadząc 170 tys. ludzi na kierunku pokrowskim i ponosząc tak kolosalne straty, Rosja nie jest w stanie osiągnąć swojego celu. Dlatego obrona miasta będzie trwała tak długo, jak jest to możliwe.

 

Więcej ludzi nie będzie

 

Z poziomu zwykłych żołnierzy ta logika wydaje się jednak zbyt odległa. Brutalność walk nie zachęca ludzi do służby w wojsku, a w brygadach katastrofalnie brakuje piechoty. Strata żołnierzy w okrążeniu będzie kolejnym wstrząsem dla Ukrainy.

 

- Tej tragedii można było uniknąć. Ale nic nie zrobiono. To właśnie zabija morale w wojsku. Pokrowsk w końcu upadnie, ale takich głupich jak my, co poszli walczyć na ochotnika, już więcej nie będzie - mówi jeden z dowódców jednostki walczącej w Pokrowsku.

 

Tatiana Kolesnychenko, dziennikarka Wirtualnej Polski

 

Opublikowano
5 godzin temu, łukasz850 napisał(a):

Przedstaw mi jakiś plan jak ukraina ma  wygrac wojnę bez 10 letniej walki. Jedyny twój plan to dawanie ciagle kroplówek. A kiedy amerykanie odmawiają kroplówki to jest mówienie o zdradzie, monachioum itd.

Przecież ja właśnie pisałem, że nie użyłbym słowa "zdrada". Mam przedstawić plan jak ma Ukraina wygrać? Nie mam pojęcia! Może przeczekać do śmierci stalina, o przepraszam - putina i zmianę polityki rosji np. w wyniku działania rosyjskich oligarchów? 

Opublikowano (edytowane)
5 godzin temu, Suchy211 napisał(a):

bo jeśli Amerykanie nie było wstanie doprowadzić sprawy do końca trzeba było już przy pierwszej okazji powiedzieć Ukraińcom, że mają się dogadać, bo istotnego wsparcia nie dostaną. Było odwrotnie. Były zapewnienia o wsparciu do końca. Jak najbardziej jest to zdrada i mimo że jesteśmy w NATO, to musimy liczyć się z tym samym, jeśli tylko wsparcie wyjdzie za drogi.

Akurat z tego to Amerykanie niechlubnie "słyną" :)

- Korea

- Wietnam

- Irak

- Afganistan

Wszędzie zaczynali pomagać, a potem się wycofywali... Władze Ukrainy też powinny to wiedzieć...

 

Tylko jak pisałem - położenie Ukrainy od 2022r było dramatyczne. Momentami dramatyczne, a momentami tragiczne... Obecnie jest katastrofalne... Ale jak się walczy o wolność to po prostu walczy nawet wiedząc w jakiej się jest d. A my Polacy najlepiej to powinniśmy wiedzieć - Powstanie Styczniowe, Powstanie Listopadowe, Powstanie Warszawskie - wszystkie przegrane...

 

Ukraina miał od początku słabe karty i takie mówienie przez Trumpa o tych kartach to coś takiego jakbym umierającymi na raka odstawił leki i powiedział - szkoda kasy na leki bo i tak umrzesz... Szkoda słów... A jednak są przypadki, że zdarzają się cuda i osoby nierokujące też wychodzą.

 

Pisałem nawet w tym wątku, jeszcze parę miesięcy temu, że Ukraina powinna się wcześniej dogadać. Ale obejrzałem film "Czas Mroku" i uświadomiłem sobie, że układać to się można z Macronem, Bidenem, Merkel i całym cywilizowanym światem, ale nie XXI wiecznym hitlerem... 

 

I niestety Ukraina sama popełnia błędy poprzez wysyłanie do delegacji ludzi uwikłanych w skandale korupcyjne:

https://wiadomosci.wp.pl/miedwiediew-drwi-z-delegacji-zelenskiego-skandaliczne-slowa-7224626889533984a

Edytowane przez hubio
Opublikowano (edytowane)

Jedyne co muszą zrobić to narzucić straty Rosjanom w donbasie i zbudować linie obrony zaraz za nim. Jak chodzi o wycofywanie to idzie im całkiem dobrze tylko pytanie co za tym Donbasem...

Gorzej jak będą już tak rozjuszeni że będą chcieli iść dalej i gdzieśindziej.

Wtedy pewnie będą mogli mówić że niech sobie ruscy wsadzą w cztery litery resztę podpunktów. Ile to może potrwać? Może jak żaden z piejących za szkodliwością porozumienia nie chce umierać to w ramach wolontariatu zacznie im tam infrastrukturę budować.

Edytowane przez areczek1987
Opublikowano
4 godziny temu, Suchy211 napisał(a):

Ja nie wiem czy w ogóle będzie jakiś pokój. Jeśli Ukraińcom walą się na poważnie fragmenty frontu, to znaczy że jesteśmy w przededniu całkowitego jego załamania.

Rosjanie odnoszą pyrrusowe zwycięstwa o randze taktycznej.

Front przesuwa z zawrotność prędkością marszowa ślimaka. 

Rosjanie jeszcze nie dotarli do głowniowej Lini obrony.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...