Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 minutę temu, michasm napisał(a):

@adashi Jak Ci ktoś ukradnie auto to też dlatego, że prawo ma tam gdzie Ty. On po prostu nie akceptuje tego, że państwo mu tego zabrania. 

Skoro taką masz percepcję rzeczywistości, jak najbardziej jest to godne szacunku i zrozumienia.

Opublikowano
3 godziny temu, michasm napisał(a):

Przed chwilą jechałem do roboty. Pod pracą mamy to ograniczenie stałe do 30. Jadę te 30 i widzę, że przede mną na moim pasie stoi bmw, a z 30 metrów dalej bus. I tak się zbliżam I widzę, że ten bmw nie stoi, ale się toczy cały czas tak z 3-5km/h, ale widzę, że tego busa to za 5 minut będzie wyprzedzać. 

Mam z 30 metrów do typa i elegancko kierunkowskaz i wyprzedzam powoli. Mam już zderzak przedni na wysokości jego szyby czołowej, a ten trąbi na mnie. Ja hamuję ostro bo myślę, że może przed nim jakiś dzieciak czy coś. 30km/h, więc stanąłem prawie w miejscu. 

A ten po prostu zajechał mi drogę, przyspieszył I wyprzedził tego busa co stał. 

On myślał, że ma pierwszeństwo..., że może mi zajechać drogę jak ja go wyprzedzam. Do momentu póki widziałem jego tył to nie wrzucał kierunkowskazu ani nie zmieniał prędkości. Jeszcze mnie obtrąbił, bo myślał, że ja nienormalny :E

Marka auta zupełnie przypadkowa 

Opublikowano (edytowane)

Zakaz prowadzenia nie działa tylko i wyłącznie dlatego że nie ma wystarczającej i realnej kary.

Z kolei wystarczającej i realnej kary nie ma, bo w kolejce do wiezień czekają poważniejsi przestępcy, a na inne skuteczne kary nie pozwalają prawa człowieka. 

 

Edit: Już zmieniłem treść tego posta, teraz muszę poprawić tamten.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano

@Suchy211 Też się nad tym zastanawiałem. Myślałem, że coś Ci nie pasuje w późniejszym poście I dlatego się powtarzasz, ale jakoś nie trzymało się to kupy. 

 

Pewnie telefon odblokowany w kieszeni. Ciesz się, że nie zadzwoniłeś do byłej 🤣

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, adashi napisał(a):

Zakaz prowadzenia jest karą dziwną. Nie miałem jej nigdy orzeczonej. Gdybym miał, z pewnością bym nie przestrzegał w obecnych realiach.

 

To powinno być rozwiązane jakoś inaczej. Może jakieś zwyżki w stawkach ubezpieczeniowych zależne od statusu punktowego? Czy coś w tym rodzaju.

 

I nie dlatego bym nie przestrzegał, że nie dał bym rady bez samochodu, bo dałbym radę. Państwo nie jest od tego aby decydować czy mogę jeździć czy nie. To trochę podobnie jakby mi zabronili sądownie jeść Nutelli, bo coś tam.

Nie zgadzam się. Zakazu prowadzenia nie dostaje się za darmo, tylko najczęściej to ma związek z dość rażącym zagrożeniem dla życia innych uczestników ruchu. A to oznacza, że eliminacja takiej osoby z ruchu jest niezbędna. Jak system nie działa to trzeba zmienić system. 

2 godziny temu, adashi napisał(a):

Ależ mogą sobie zakazywać. 

Ależ mogą sobie zakazywać. Ja tylko napisałem w czym to będę miał.

Uczyń mnie panem i władcą tego padołu łez a obiecuję ci, że prędzej świadomie i dobrowonie zwolnisz zwieracze na moją, nawet nie rozkaz, a prośbę, niż wsiądziesz do pojazdu mając sądowy zakaz. 

 

Zasady takie jakie są są potrzebny w cywilizowanym społeczeństwie. A tu przykład dlaczego.

Chcesz możliwości jazdy dla tych co mają je odebrane sądownie (przecież nie za darmo)? Dobrze. Ja chcę prawo do zastrzelenia pijaka za kółkiem czy popierniczacza za każdym razem kiedy koło mojego domu nie zastosuje się do przepisów i zagraża mojemu otoczeniu. W razie ziszczenia ryzyka (na przykład potrącenia członka rodziny) chce prawa do wyrównania rachunku w postaci zabicia członka rodziny niebezpiecznego kierowcy, oraz prawa do wymierzenia kary kierowcy, a niech będzie tutaj, że już przez sąd, choć za taki numer wolałbym osobiście rozwiercić kolana. 

Rozumiesz teraz w czym problem? Prawa to odpowiedzialność a pełna prawa to pełna odpowiedzialność. 

Do tego na nic mi zasady i prawo które sprowadzi cie do parteru dopiero wtedy kiedy już członek mojej rodziny będzie martwy. 

Edytowane przez Suchy211
  • Upvote 1
Opublikowano
58 minut temu, Suchy211 napisał(a):

 

Chcesz możliwości jazdy dla tych co mają je odebrane sądownie (przecież nie za darmo)? Dobrze. Ja chcę prawo do zastrzelenia pijaka za kółkiem czy popierniczacza za każdym razem kiedy koło mojego domu nie zastosuje się do przepisów i zagraża mojemu otoczeniu. W razie ziszczenia ryzyka (na przykład potrącenia członka rodziny) chce prawa do wyrównania rachunku w postaci zabicia członka rodziny niebezpiecznego kierowcy, oraz prawa do wymierzenia kary kierowcy, 

Ale każdego czy tylko z orzeczonym zakazem?

  • Confused 1
Opublikowano (edytowane)
46 minut temu, adashi napisał(a):

Ale każdego czy tylko z orzeczonym zakazem?

 

W systemie w którym zakaz znika jest tylko jedna możliwość. Jeśli ma nie być prawa mnie chroniącego, to chcę prawa do samoobrony i co najmniej do wyrównania rachunku kiedy samoobrona zawiedzie i ryzyko związane z piracką jazdą się ziści. 

 

Gdyby każdy mógł jeździć bez ograniczeń wszelki kary byłyby możliwe PO FAKCIE. Zemsta może i jest słodka i daje poczucie satysfakcji z własnoręcznego wymierzenia kary, ale strat już nie zwraca. W najgorszym razie nawet tej kary nie można wymierzyć, bo sprawca też zginie (a to nie jest kara). Dlatego niebezpieczne jednostki, w tym na drodze, trzeba po prostu eliminować zanim narobią szkód. 

Edytowane przez Suchy211
  • Upvote 1
Opublikowano
W dniu 12.08.2025 o 19:47, AndrzejTrg napisał(a):

Takiego mi nie szkoda, podobno :skrzypce:

 

 

Chłopak z sąsiedniej wioski. Babka skręcając wymusiła, a on (nie ma co się czarować) nie jechał przepisowo. 

 

Niestety droga od tego skrzyżowania w stronę Tomaszowa Mazowieckiego to istny raj dla zapierdal@czy. Mieszkam kilka kilometrów od tego skrzyżowania i cała Rokicińska gdzieś tak z kilometr za tym skrzyżowaniem to długa prosta, gdzie dzieją się różne sceny. Do momentu tych świateł jest wąskie gardło, dużo ludzi jedzie z kierunku Łodzi na Tomaszów (i na odwrót), ale za nim ruch już maleje i jest jak jest. 

 

Ja i tak się dziwię, że jest tak mało wypadków na tym odcinku, bo mi non stop (mieszkam dosłownie przy Rokicińskiej) śmigają motocykliści, którzy myślę, że tak setkę to mają lekko, ale zazwyczaj wyraźnie powyżej. Oczywiście nie brakuje też kierowców, którzy mocno przekraczają prędkość, a tak mniej więcej po 22 to już w ogóle niektórym puszczają jakiekolwiek hamulce. 

 

Tak trzy lata temu gość w świeżej becie wrypał się w rów, przeskoczył nad kolejnym, dachował i znalazł się dobre kilkanaście metrów od pierwotnego walnięcia.

O dziwo przeżył i wyszedł bez szwanku, ale to tylko obrazuje ile na tej prostej jak drut drodze małpoludy potrafią cisnąć. 

  • Upvote 2
Opublikowano
18 minut temu, zdunzdun napisał(a):

Chłopak z sąsiedniej wioski. Babka skręcając wymusiła, a on (nie ma co się czarować) nie jechał przepisowo. 

Ograniczenia prędkości mają ograniczać skutki błędów nie tylko kierowców, którzy je łamią, ale też skutki błędów innych uczestników ruchu. Dodatkowo nienormatywna prędkość zaburza ocenę sytuacji. Widać to zresztą po reakcji kierowcy który wymusił. 

  • Upvote 1
Opublikowano
25 minut temu, AndrzejTrg napisał(a):

Jak chcą niech sobie zapierdzielają i nich giną robaki, tylko żeby żaden niewinny człowiek przy ich braku mózgu nie ucierpiał.

Nie do końca tak to działa. Często kierowca samochodu po prostu nie spodziewa się motocyklisty w danym miejscu, np. jadącego pod prąd na podwójnej ciągłej I wykonuje lewoskret, bo auta go puszczają. I sobie powoli skręca, ale zza samochodu nagle wyjeżdża motocykl jadący setkę, wyorzedajacy pod prąd na podwójnej ciągłej sznur aut na skrzyżowaniu I tragedia gotowa. 

 

Kto jest wtedy winny? Ten kto wymusił pierwszeństwo - kierowca samochodu. 

Motocyklista nie żyje, więc kierowca samochodu ma przewalone, a tak naprawdę nie zrobił niż złego. Wina i tak jest jego. Motocyklista jest co najwyżej wspolwinny, ale nie żyje. 

Opublikowano (edytowane)

Jak jechał zgodnie z przepisami to się zgodzę, ale jak przekroczył dozwoloną prędkość to niech wącha kwiatki od spodu, albo nie, niech złamie kręgosłup i będzie karmiony do końca swoich dni przez rodzinę dzięki słomce, a większość mając ścigacze ma w dupie ograniczenia. 

Edytowane przez AndrzejTrg
Opublikowano

@AndrzejTrg Jak jedzie z chorą prędkością to I tak masz obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że ciężko jest ocenić prędkość motocykla z oddali. To wciąż obowiązek kierowcy na drodze podpożądkowanej. Nikogo nie interesuje, że nie ma szans tego zrobić jak ktoś jedzie 200km/h. Nikogo nie obchodzi, że motocyklista przekracza prędkość. Kierowca samochodu spowodował wypadek, a nie motocyklista. 

  • Like 1
Opublikowano
8 minut temu, michasm napisał(a):

@AndrzejTrg Jak jedzie z chorą prędkością to I tak masz obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że ciężko jest ocenić prędkość motocykla z oddali. To wciąż obowiązek kierowcy na drodze podpożądkowanej. Nikogo nie interesuje, że nie ma szans tego zrobić jak ktoś jedzie 200km/h. Nikogo nie obchodzi, że motocyklista przekracza prędkość. Kierowca samochodu spowodował wypadek, a nie motocyklista. 

Właściwie w takim scenariuszu wina powinna być albo obustronna, albo każdy powinien odpowiadać za swoje. 

Opublikowano
3 minuty temu, Suchy211 napisał(a):

Właściwie w takim scenariuszu wina powinna być albo obustronna, albo każdy powinien odpowiadać za swoje. 

Dzielenie winy miewa miejsce, ale to wciąż jedynie okoliczność łagodząca. Nikła jest szansa na wyrok w zawieszeniu dla kierowcy auta. A motocyklista do więzienia przecież nie pójdzie, bo nie żyje. 

Opublikowano (edytowane)

Dla pijanych kierowców był wprowadził:

Kontrola trzeźwości:
- powyżej 0.5 promila - 1 tydzień bez względnego więzienia, od razu - na przemyślenie, na odmóżdżenie
- powyżej 1 promila - 2 tygodnie bez względnego więzienia, od razu - na przemyślenie, na odmóżdżenie
- powyżej 2 promili - 3 miesiące bez względnego więzienia, od razu - na przemyślenie, na odmóżdżenie
- kolizja pod wpływem alkoholu - bezwzględne więzienie, minimum 1 rok 
- wypadek pod wpływem alkoholu - bezwzględne więzienie, minimum 3 lata 
- wypadek śmiertelny pod wpływem alkoholu - bezwzględne więzienie, minimum 15 lat
- zakaz jazdy, a jeździ?  minimum 3 miesiące bez względnego więzienia, od razu - na przemyślenie, na odmóżdżenie
- zakaz jazdy, a jeździ pod wpływem alkoholu / spowodował wypadek?  minimum 5 lata bez względnego więzienia
Dodatkowo:
- przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h od limitu - 1 tydzień bez względnego więzienia, od razu - na przemyślenie, na odmóżdżenie

Recydywa? ww. razy x3 

Mało miejsc w więzieniu / zakładach karnych? Brać kasę z KPO i tworzyć nowe więzienia+ :E 

Edytowane przez kanon7
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, AndrzejTrg napisał(a):

Jak chcą niech sobie zapierdzielają i nich giną robaki, tylko żeby żaden niewinny człowiek przy ich braku mózgu nie ucierpiał.

Niestety z tym różnie bywa. Dokładnie na tym odcinku, który opisywałem wcześniej, dochodziło już do tragicznych w skutkach wypadków. 

Takie głośniejsze wypadki to śmierć kilkulatka (rozpędzony samochód nie wyhamował) oraz dosłownie przepołowienie człowieka na pół przez (jakby inaczej) gościa w E36. 

 

Typ jechał tak szybko, że wjechał w człowieka i przepołowił go na pół. Nie pamiętam już która część ciała wpadła mu do auta, ale w każdym razie zabrał ją ze sobą, tym samym uciekając z miejsca wypadku. 

 

Policja go dorwała nazajutrz. Okazało się, że połówkę ciała denata postanowił wywalić w lesie, a sam się zaszył na jakiejś działce. Gnał grubo, skończył grubo. 

 

Myślę, że na tym odcinku (szczególnie latem) to mógłbym liczyć w dziesiątkach przypadki znacznego przekroczenia prędkości, ale to takiego naprawdę znacznego... 

Edytowane przez zdunzdun

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...