Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

No rzeczywiście z tymi światłami stopu, co do toru jazdy ESP by go utrzymało w prostej linii. Auto się obraca jak te systemy nie działają. Czyli z jakiegoś powodu musiał nie patrzeć na drogę. To nie wiem co on odwalił, gapił się w telefon?

No ale faktycznie tak czy siak trzeba mieć nie po kolei aby się tak wpakować pod pociąg.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano

Szkoda że aż tak skutecznym katalizatorem do zmian musi być przelana ludzka krew. Najlepiej niewinna.

Przepisy są te same, tylko nie ma komu tego egzekwować tych już istniejących. Siły zostaną przelane z innego źródła i gdzie indziej będzie luka, choć może nie tak publiczna/widoczna.

Opublikowano

Heh no proszę. Ja sobie zupełnie nie zdawałem sprawy, że za 0,25 promila zakaz prowadzenia byłby obligatoryjny. A nie raz tyle miałem i pewnie nie raz będę miał. To powinno być raczej do szybkiej modyfikacji.

Bo ciężko taką sankcję serio traktować.

Opublikowano (edytowane)

@adashi zgadzam się. Nie miałbym nic przeciwko zmianie wyższego limitu, aby ten wyższy pułap był od 0,4, ale zabrać prawko za 0,2 to trochę masakra... 

 

Tak w ogóle się zastanawiam dlaczego tak mało osób korzysta z alkomatów. Te droższe często stają się zabawką na imprezach lub po imprezie. Zawody kto ma więcej, ale takie proste pokazujące kolor czerwony, żółty i zielony powinny być w samochodzie każdego kierowcy, któremu zdarza się wracać do domu po kolacji z piwkiem. 

 

Ja generalnie wyznaję zasadę, że jak piłem to nie jadę i nawet na wydmucham 0 (kolega ma fancy alkomat) dnia następnego to i tak jak mam kaca to za kółko nie wsiadam, bo po prostu wiem, że koncentracja słaba. W wielu przypadkach posiadanie takiego alkomatu po prostu by człowieka nauczyło po jakim czasie od wypicia określonej ilości alkoholu może prowadzić (powrót z kolacji do domu) lub jak długo go trzyma po grubej imprezie (o której mogę jechać dnia następnego), więc nawet jakby kiedyś takiego alkomatu nie miał przy sobie to wciąż ma jakiś punkt odniesienia, a jak ktoś pojedzie godzinę czy 2 później to świat się raczej nie zawali. 

 

Jest masa osób, która nie wyobraża sobie, aby gdzieś pójść pieszo, do sklepu itp. Albo wrócić taxi do domu i rano wrócić po samochód, bo to problem. Z takim alkomatem po prostu by wiedział, że jeszcze godzinkę musi posiedzieć itp. 

 

A pomimo, że u mnie towarzystwo raczej pijące to alkomat ma jedna osoba. Raczej są to ludzie ogarnięci i odstęp od alko do prowadzenia jest raczej dwukrotnie wyższy niż rzeczywiście wymagany (dnia następnego) i tylko ten a alkomatem wsiada za kółko tego samego dnia (150kg+, szybko trawi i też za wiele nie pije). Wciąż dziwi jak mało popularne są alkomaty w kraju w którym prawie każdy pije... 

 

Czy nie było by dobrym ruchem promować alkomaty? W jakiś sposób poprowadzić kampanię, aby ludzie wiedzieli jakie są dobre, jak często rzeczywiście trzeba je kalibrować, ile to kosztuje. Nawet jak złapią kogoś po alko i ta osoba zapłaci mandat 2500 zł lub więcej to mogliby mu do domu taki alkomat za free wysłać i jest spora szansa, że sytuacja się nie powtórzy. 

 

Możnaby nawet wprowadzić możliwość odpisania zakupu alkomatu do określonej kwoty od podatku raz na x lat. Czy to by nie była dobra promocja racjonalnego rozwiązania? 

Edytowane przez michasm
Opublikowano

Coś podobnego funkcjonuje, nazywa się alkoblokada albo jakoś podobnie. Właściciele aut skazani za jazdę po pijanemu przez jakiś czas muszą mieć w samochodzie alkomat z immobilizerem. Nie wiem dokładniej jak to działa i czy w praktyce rzeczywiście działa.

 

Na pewno odliczenie od podstawy opodatkowania zakupu alkomatu raz na kilka lat to byłby dobry pomysł.

Opublikowano

@adashi nie pisałem nic na ten temat i takie rozwiązanie (alkoblokada) moim zdaniem nie ma sensu. 

Jest drogie, łatwo je oszukać (może dmuchnąć ktokolwiek, nie wiem czy zwykły balonik tego nie obejdzie). Co jak ktoś w trakcie zmienia auto? Łatwo pewnie to obejść bez zdejmowania (50 zł u zaufanego mechanika). Jak weryfikować czy to rzeczywiście działa? U niektórych wystarczy, że się autem zamienią z żoną. Póki co nie ma sposobu na elektryczne przepustnice, a tutaj jeszcze większą komplikacja, bo nie wystarczy obejrzeć auto od spodu. 

 

IMO jakby zakaz za nie więcej niż 0,5 promila był na tydzień to ludzie faktycznie by mogli go przestrzegać. Jeszcze można tyle komunikacją miejską i taksówkami. Ale też jestem zdziwiony, że w tym zakresie wciąż prawo jazdy jest zabierane... Jak większość osób byłem przekonany, że nie. 

 

Samo 2500 zł mandatu czy grzywny to dosyć sporo. 

 

Z drugiej strony osoby z tym zakazem to nie tylko 0,21, ale też 0,49... Chyba już na to nie można przymykać oka... 

Może dolne widełki zakazu powinny być niższe u długość zakazu zależna od wyniku... 

Niestety znając nasze sądy jak zmniejszymy widełki to zarówno ten z 0,21 jak i ten, 0,49 dostaną najniższy możliwy wymiar kary. 

Opublikowano (edytowane)
22 godziny temu, michasm napisał(a):

aby ten wyższy pułap był od 0,4, ale zabrać prawko za 0,2 to trochę masakra... 

 

jak dla mnie wchodzenie za kółko będąc wczorajszym to jakaś masakra, ale co kto lubi :E 

  

22 godziny temu, michasm napisał(a):

Czy nie było by dobrym ruchem promować alkomaty?

zamiast eliminować alkohol z życia, to dajmy ludziom narzędzia, by byli aktywniejszymi alkoholikami (moge chlać do północy, a rano se sprawdzę czy już mogę) :E

Edytowane przez huudyy
Opublikowano

Tępa dzida, mnie to zawsze dziwi jak można jeszcze mordę drzeć, jak się nie ma racji... choć po samym wyglądzie i "elokwencji" widać że to roszczeniowa izda która uważa że się wszystko księżniczce należy. Podgatunek człowieka.

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Áltair napisał(a):

Bluzgi, kopania, nóż, gaz, straszenie klamką.

 

 

 

sam nie wiem jak bym zareagował, ale boję się, że zrobiłbym wsteczny na kilkanaście metrów i na pełnej  wbił w to BMW czy tam Merca :E

 

  

3 minuty temu, AndrzejTrg napisał(a):

po samym wyglądzie i "elokwencji" widać że to roszczeniowa izda która uważa że się wszystko księżniczce należy. Podgatunek człowieka.

+1

Edytowane przez huudyy
Opublikowano
24 minuty temu, huudyy napisał(a):

jak dla mnie wchodzenie za kółko będąc wczorajszym to jakaś masakra, ale co kto lubi :E 

Ale ludzie to robią. Ludzie też piją bezpośrednio przed wyjściem z domu do pracy. Tego nie powstrzymasz. 

 

Bardziej chodzi mi o sytuację, gdzie ktoś wraca z kolacji, na której pił piwo. 

 

Jeśli uważamy taką sytuację za niedopuszczalną to przestępstwo powinno być od 0,01 promila, a nie od 0,5

27 minut temu, huudyy napisał(a):

zamiast eliminować alkohol z życia, to dajmy ludziom narzędzia, by byli aktywniejszymi alkoholikami (moge chlać do północy, a rano se sprawdzę czy już mogę) :E

Nie rozumiem. Uważasz, że delegalizacja alkoholu jest jedynym rozwiązaniem? 

Nie jesteśmy w stanie tego wprowadzić. 

Nie sądzę, aby posiadanie alkomatu sprawiło, że ktoś będzie pić więcej. 

Uważam, że będzie pić mniej, bo będzie wiedział ile może, aby wziąść tego samego lub następnego dnia za kółko. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...