Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
4 minuty temu, Gret napisał(a):

2.2 Hondy było zajebiste. 

No tak, o tym zapomniałem.

A ten silnik czasem nie bazował na 2.0 od Rovera?

 

Dla porównania 2.2 od Toyoty miał wadę fabryczną w postaci opadających tulei cylindrycznych :E Może i diesle Toyoty paliły więcej od europejskich konkurentów ale za to przejeżdżały znacznie mniej :E 

Opublikowano

Mojej jajko na gaźniku kręciło się do 8600 obrotów ;) 
coś mi majaczy w pamięci, ze dwójka kończyła się na 110-120km/h? :D 

 

@trepek
co jak co, ale Honda potrafi w silniki i nie wspiera się konstrukcjami rovera! :D

Opublikowano

Pany, bo mi się kurła trudne wylosowało pytanie od klienta. To nie są rzeczy, które zazwyczaj robię, ale zawsze tego klienta opiekuje, więc na to też mu odpowiem.

 

Pyta czy awaria samochodu polegające na wymieszaniu się oleju z płynem chłodzącym może być traktowana jako "zdarzenie losowe' na gruncie pewnej ustawy. Chodzi o przyznanie zapomogi pracownikowi, któremu sie to stało. 

No i pytania:

1. Ta awaria to jak rozumiem UPG?

2. Czy UPG (albo ta waria jeśli to nie UPG) moze być zupełnie losowe? Czy to musi być zaniedbanie użytkownika auta?

3. Nie wiem niestety jaki to silnik ani jakie auto i z uwagi na ochron danych lepiej nie pytać ;) 

Opublikowano

Olej z płynem chłodzącym mógł się wymieszać jeszcze przez chłodniczkę oleju w postawie filtra oleju.

 

Zaniedbanie (w sensie wina użytkownika) aby doszło do jakiegokolwiek mieszania się płynu i oleju to moim zdaniem:

  • pałowanie na zimnym przez co miejscowe szoki termiczne w głowicy i spękania,
  • przegrzanie silnika przez co czapka (głowica) dźwignęła się,
  • box z allegro i dmuchanie turbiną na wariata - wydmuchana uszczelka,
  • własnoręczna wymiana oleju wraz z filtrem oleju i przykręcenie filtra na pałę -> uszkodzenie chłodnicy oleju (jak jest),
  • umyślne dolanie płynu do oleju,
  • odprawienie rytuału voodoo.

Więcej mi do głowy nie przychodzi jakie jeszcze mogłoby być zaniedbanie ze strony użytkownika aby płyn wymieszał się z olejem.

  • Upvote 1
Opublikowano

I tak, i... nie.

Trudno w/w płynu nie wsadzić w te definicje.

 

Zdarzenie losowe to nieprzewidywalne i niezależne od woli człowieka, przyszłe i niepewne wydarzenie, które wywołuje określone skutki, często związane ze szkodą majątkową lub osobową. W języku potocznym jest to po prostu przypadkowa sytuacja, której nie można przewidzieć, a w kontekście ubezpieczeniowym jest to kluczowe pojęcie definiujące zdarzenia, od których ochrony zapewnia polisa. 

 

Kluczowe cechy zdarzenia losowego:

 

Nieprzewidywalność: Nie można z pewnością przewidzieć, czy, kiedy i jak do niego dojdzie.

 

Niezależność od woli: Występuje bez wpływu woli ubezpieczonego lub osoby, za którą ponosi odpowiedzialność.

 

Przyszłość i niepewność: Dotyczy przyszłych, niepewnych zdarzeń, których wystąpienie nie jest gwarantowane.

Powstanie szkody: Skutkuje szkodą osobową (np. uszczerbek na zdrowiu) lub majątkową (np. uszkodzenie mienia) lub zwiększeniem potrzeb majątkowych. 

 

Przykłady zdarzeń losowych:

Klęski żywiołowe: pożar, zalanie, wichura, ulewa, gradobicie, trzęsienie ziemi.

 

Wypadki: wypadek komunikacyjny, upadek statku powietrznego.

 

Inne: przepięcia, włamanie (jeśli jest objęte ubezpieczeniem). 

  • Upvote 1
Opublikowano
3 godziny temu, trepek napisał(a):

Pierwszy diesel w Civicu, w 6gen, był konstrukcji Rovera :) 2.0 TD.

W VIII 1.7 był od isuzu 

Nie mówię że nie brali silników od innych. 

Ale jak już robi swoją konstrukcję to była ich. 

 

Honda swego czasu wliczając wszystkie silniki była największym producentem silników na świecie. 

 

@marko mi się w 7 trafiło ;p

To nie od mocy.. to od a jakże... Rdzy ;) tłumik drgań na prawej dłuższej ośce zbierał wodę i tam rdzewiało. 

Pamiętam kupiłem oś od motomaxa z Torunia ;) 80zl mnie kosztowało. 

Opublikowano
2 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Pyta czy awaria samochodu polegające na wymieszaniu się oleju z płynem chłodzącym może być traktowana jako "zdarzenie losowe' na gruncie pewnej ustawy. Chodzi o przyznanie zapomogi pracownikowi, któremu sie to stało. 

No i pytania:

1. Ta awaria to jak rozumiem UPG?

2. Czy UPG (albo ta waria jeśli to nie UPG) moze być zupełnie losowe? Czy to musi być zaniedbanie użytkownika auta?

3. Nie wiem niestety jaki to silnik ani jakie auto i z uwagi na ochron danych lepiej nie pytać ;) 

Nie jest to kompletnie zdarzenie losowe, albo wynik zaniedbań serwisowych/uzytkowych (np. pałowanie na zimnym) albo "ten typ tak ma" danego silnika.

UPG albo chłodniczka, równie dobrze może być pęknięta głowica w EcoBoost itp. Ale zdarzenie losowe? Hehehee nie. 

  • Upvote 1
Opublikowano

Temat pod dysputę akademicką.
Przenieśmy się na platformę IT.  Pad CPU.
Jeden używa do emerytury. Drugiemu padnie po pół roku.
Wiadomo. Przegrzany, błąd chłodzenia, kręcony (zaniedbanie serwisowe)... a jeżeli nie, a padł?
To jak to nazwiesz? ;)

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, JeRRyF3D napisał(a):

Niezależność od woli: Występuje bez wpływu woli ubezpieczonego lub osoby, za którą ponosi odpowiedzialność.

No to ubezpieczony musi pokazać pełną książkę serwisową bez jakichkolwiek braków w obsłudze serwisowej silnika. Wtedy można powiedzieć, że nie miał wpływu na usterkę. 

 

Chociaż i tak z reguły koronnym argumentem jest po prostu przebieg silnika, czyli naturalny proces zużycia. im starsze auto czy bardziej wyeksploatowane, tym bardziej spodziewasz się awarii. Inaczej zakup nowego auta nie miałby sensu, jeśli wszystkie usterki podciągalibyśmy pod zdarzenie losowe.

"No kurna wczoraj wymieniłem olej, a dzisiaj skrzynia biegów się rozleciała. A wczoraj jeszcze działała!"

Edytowane przez marko
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

To czy to jest zdarzenie losowe to ja sobie ogarnę. 
 

Najbardziej mnie interesuje w sumie czy coś takiego może się wydarzyć niezależnie od działań użytkownika czy raczej jest to zaniedbanie. 
 

Jak znam tego klienta to raczej będzie chciał dać zapomogę, tyle że muszę mieć solidne uzasadnienie bo to jest zwolnione z podatku a czegoś takiego państwo polskie może nie odpuścić. To nie środki z KPO żeby je rozdać za darmo oszustom :E 

 

 

Gdybym wiedział, że to np puretech to od razu bym pisał, żeby mu dali dwie zapomogi 8:E 

Edytowane przez GordonLameman

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • W takim razie zostanę przy 9800X3D bo rozumiem, że sprawa ma się tak samo również w przypadku 9950X3D?   Co do pamięci to polecasz jeszcze jakieś alternatywy (lubię mieć z czego wybierać:))?    To samo w przypadku AIO, jeżeli zdecydowałbym sie wymieniać to są jakieś ciekawe propozycje na rynku, jakaś topka?
    • Nie, do przyszłości, która wydaje się być niestety możliwa patrząc dokąd to zmierza.   Przepisy "bo mi się zrobiło smutno, więc to było obrażliwe" są   Jak chcesz poznać moje zdanie, to obejrzyj wypowiedzi Johna Cleese'a, Rickiego Gervaisa czy Rowana Atkinsona. Podpisuję się w 100% pod tym co mówią na temat zakazów obrażania.   Jeśli piszesz prawdę, albo coś nieekstremalnie obraźliwego, to dorośli i zdrowi umysłowo ludzie nie powinni mieć z tym problemu. 
    • Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija.   1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi.   2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle.   3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była.   4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności.   Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku.   PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji.   PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
    • nie ma takiej możliwości niestety ,żeby tam codziennie zaglądać
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...