Skocz do zawartości

Demografia Polski - System Emerytalny


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W najbiedniejszych krajach też tfr szybko spada. Jest też dodatkowo modyfikowana przez poziom śmiertelności wśród bardzo młodych osób. U nas nie zapominajmy, że ta fascynacja wydatkami na obronność przyczyni się do zwiększenia śmiertelności osób starszych co zmodyfikuje nieco naszą strukturę demograficzną w sposób korzystny.

Opublikowano (edytowane)

Kolejna moja uwaga prodemograficzna. Ta chwilowa moda na wysrywy typu rodzina z psem czy kotem raczej się nie utrwali. To jest eksperyment. Po klubach na ryczące czterdziestki mało kto patrzy. One zostały oszukane, że mogą być wiecznie młode. A stara panna z psami albo kotami pozostaje niczym więcej niż starą panną z kotami albo psami. Ten eksperyment za kilka, a najgorzej kilkadziesiąt lat ustąpi jakiejś innej modzie. I tu ja widzę dwie drogi, albo jakiś wielki przełom technologiczny albo powracająca moda na dzieci, niekoniecznie rodzone w klasyczny sposób. Do powrotu tej mody może się przyczynić nadciągającą nieuchronnie modyfikacja standardów opieki nad najstarszą subpopulacją ludzi. Bo w Polsce już teraz państwo zwala to najbardziej jak się da na rodzinę. A będzie znacznie gorzej.

Edytowane przez adashi
  • Like 1
Opublikowano

Zadbana 40+ jeszcze ujdzie. Problemem jest to, że dla niej nie ma partnera, takiego jakiego oczekuje. Męska dobra partia jest już zajęta lub woli młodsze, ewentualnie nie zamierza wchodzić w związek. Pies lub kot to tylko taki wypełniacz. Moda na dzieci raczej nie wróci. Prędzej zaliczymy skok technologiczny, który relacje międzyludzkie przeniesie do VR (coś jak w filmie Surogaci).

Opublikowano (edytowane)

'Wysrywy'...och te delikatności forumowiczów :) 
Pieseł, czy koteł jest zdecydowanie przyjemniejszym i łatwiejszym w kontakcie członkiem rodziny, niż mały człowiek. Do pewnego okresu życia też jest bardziej inteligetny (chociaż w przypadku niektórych ludzi to chyba zawsze :P ) więc nie wymaga aż tak niewiarygodnej uwagi.
Dzieci wymagają uwagi, pracy, poświęceń, pieniędzy. Dlaczego mielibyśmy wrócić do idei "wielodzietna rodzina to dobre życie"? Bo gdzieś tam w telewizorach mądre głowy pokazują wykresy na czerwono? Bicz plis.


Samotne kobity po 40tce mogą być tak samo zdesperowane, jak samotni faceci po 40tce :> 

Edytowane przez jagular
Opublikowano
35 minut temu, ghostdog napisał(a):

 Moda na dzieci raczej nie wróci. Prędzej zaliczymy skok technologiczny, który relacje międzyludzkie przeniesie do VR (coś jak w filmie Surogaci).

Przyszłość w wariancie zbliżonym do Surogatów to jak najbardziej jedna z możliwych opcji.

18 minut temu, jagular napisał(a):

Dlaczego mielibyśmy wrócić do idei "wielodzietna rodzina to dobre życie"? Bo gdzieś tam w telewizorach mądre głowy pokazują wykresy na czerwono? Bicz plis.

Mody bywają cykliczne i nie należy się w nich doszukiwać nadmiaru logiki. Natomiast technologia zdejmuje z nas niektóre z minusów posiadania dzieci. W pewnym momencie powinno się okazać, że zdejmie tych minusów na tyle dużo, że umożliwi to powrót tej mody. Bo że korporacje będą dążyć do dostępu do młodych, silnych, tanich pracowników, to chyba tutaj generalnie rozumiemy?

Opublikowano

Tak, mody bywają cykliczne, ale wygoda życia jest wartością uniwersalną.

Umówmy się, że nie ma co się nastawiać na technologię w najbliższej przyszłości, bo po pierwsze, na razie to mamy problem z np. powszechnym dostępem do USG, czy innych podstawowych badań, czy też do dentysty. A po drugie, to żadna sztuczna macica, czy inkubator, czy robot nie ogarnie ubrania do szkoły 6-latka, czy nie stłumi focha 13-letniej buntowniczki.
Problem z posiadaniem dzieci to nie jest jedynie trud narodzin. To jest problem z pierwszymi 20-30 latami życia dziecka :E 

  • Upvote 1
Opublikowano
17 minut temu, jagular napisał(a):

Od kiedy statystyczny obywatel przejmuje się teoriami, co się może wydarzyć za 100 lat? 
Crush, kolego, ile do tej pory zrobiłeś dzieciaków? No właśnie.

O. Czyli zmiany klimatyczne są nieistotne.

Opublikowano

Aha. Czyli demografia nie jest istotna bo wygoda i kogo obchodzi jakiś tam problem za 100 lat.

Jednocześnie brak wygody płynący z ruchów pro-eko trzeba przeboleć bo za 100 lat będzie problem.

 

Czy Ty się słyszysz? xD

  • Upvote 1
Opublikowano
27 minut temu, jagular napisał(a):

Są istotne. I co w związku z tym dla tego statystycznego obywatela oraz demografii kraju? Odpowiedzialność zbiorowa się rozmywa, zwłaszcza kiedy mówimy o skali wielopokoleniowej.

To po co ja płacę składki emerytalne?

Opublikowano (edytowane)

1. Ceny mieszkań (koszt najmu)
2. Wysokość oprocentowania kredytów hipotecznego
3. Wysokość wkładu własnego do kredytu hipotecznego
4. Zmiana kompromisu aborcyjnego -> to co wykreślili
5. Wysokość VAT'u (w tym na rzeczy dla dzieci)
6. Płaca brutto, a netto w Polsce
7. "Dostęp" do publicznych żłobków i przedszkoli
8. Koszt utrzymania dziecka -> koszt tych rzeczy w sklepie
9. "Jakość" służby zdrowia
10. Rynek pracy -> macierzyństwo, a powrót zawodowy matki
11. Opóźnianie wieku urodzenia pierwszego dziecka -> cechy: edukacji, pracy, kariery itd.
12. Zmiana modelu życia -> mniej dzieci = wyższa jakość życia tych dzieci 
13. "Taka moda" -> po prostu brak chęci posiadania tych dzieci -> wystarczy pies / kot
14. Polskie prawo (a rządzący już nie wspomnę...)
15. Zarobki
16. Mniejsza pomoc dziadków -> którzy sami coraz dłużej są aktywni zawodowo
17. Większa mobilność polaków, przez co ograniczona pomoc rodziny

Nie widzę ani jednego powodu dlaczego demografia maleje :E

Edytowane przez kanon7
  • Upvote 1
Opublikowano

Nie zapominajmy o jednym: ogólnie w świecie, gdzie będzie mniej ludzi, będzie się żyło lepiej/wygodniej/bardziej_komfortowo. To tylko gospodarka musi się lekko dostosować, nieznacznie zmienić obecny paradygmat agresywnego rozwoju i pozorowanego postępu. Żadna rocket-technika.

  • Upvote 2
Opublikowano
10 godzin temu, jagular napisał(a):

powszechnym dostępem do USG, czy innych podstawowych badań,

A jakie są problemy? Większość dofinansowana przez państwo (wraz z dwoma badaniami prenatalnymi, 1 i 2, jedynie trzecie badanie prenatalne, to ostatnie, płatne parę złotych).

Opublikowano
9 godzin temu, adashi napisał(a):

Nie zapominajmy o jednym: ogólnie w świecie, gdzie będzie mniej ludzi, będzie się żyło lepiej/wygodniej/bardziej_komfortowo. To tylko gospodarka musi się lekko dostosować, nieznacznie zmienić obecny paradygmat agresywnego rozwoju i pozorowanego postępu. Żadna rocket-technika.

W Japonii emeryci pracują. Państwo rozwiązało to w prosty sposób. Dali im lekki i łatwe prace. Wg lepsze to niż siedzenie na emeryturze przed telewizorem i oglądanie TVPiS.

Opublikowano
12 godzin temu, crush napisał(a):

Aha. Czyli demografia nie jest istotna bo wygoda i kogo obchodzi jakiś tam problem za 100 lat.

Jednocześnie brak wygody płynący z ruchów pro-eko trzeba przeboleć bo za 100 lat będzie problem.

 

Czy Ty się słyszysz? xD

Manipulujesz, tradycyjnie.

Ja nie piszę co jest istotne, a co nie jest. Oraz nie poruszam tematu eko.

Ja piszę o tym, że gatunek ludzki ma w naturze ignorowanie długodystansowych celów, nie ma mentalności pomagającej w myśleniu strategicznym daleko w przyszłość.

 

Ludzie mają coraz mniej dzieci, bo coraz mniej potrzebują każdej fizycznej pomocy przy uprawie roli, coraz mniej głodują w gorszych okresach, mają coraz więcej zasobów, ich dzieci jednocześnie zużywają coraz więcej tych zasobów, itd itp.

2 godziny temu, trepek napisał(a):

A jakie są problemy? Większość dofinansowana przez państwo (wraz z dwoma badaniami prenatalnymi, 1 i 2, jedynie trzecie badanie prenatalne, to ostatnie, płatne parę złotych).

  Chcesz mi powiedzieć że jak masz w Polsce problem to masz od ręki dostęp poprzez NFZ do specjalistycznych badań itd? ;) 

Opublikowano
11 minut temu, jagular napisał(a):

Chcesz mi powiedzieć że jak masz w Polsce problem to masz od ręki dostęp poprzez NFZ do specjalistycznych badań itd?

Zacytuję Cię:

13 godzin temu, jagular napisał(a):

powszechnym dostępem do USG, czy innych podstawowych badań,

Nie ma żadnych problemów z powszechnym dostępem do USG czy badań podczas ciąży. Przy obecnej dzietności kolejki są niewielkie, można by powiedzieć, że żadne. Taki urok jak w ciągu 7 lat ilość ciąż zmalała o praktycznie połowę. Do tego znikły problemy z dofinansowaniem.

No chyba, że chodziło Ci o badania dla dorosłych ludzi nie powiązane z ciążami. No to kolejki są bo obecny wyż demograficzny to pokolenie 40-50 latków. Jak to pokolenie przerzedzi się to kolejki dla nich znikną.

Opublikowano
12 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Na aktualnych emerytów i na obietnice tego że państwo pokryje twoją (w jakiś sposób).

I MA POKRYĆ. Jak nie to wojna domowa i toczące się łby odpowiedzialnych za złamanie umowy społecznej. A że starych będzie tyle ile będzie to wynik tej wojny może być bardzo ciekawy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...