Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Kobiety lubią się nabierać na takie rzeczy jak jacyś uzdrowiciele. Choć ostatnio to w modzie jest naciąganie na kasę przez arabskiego księcia, żołnierza marines albo samego Brada Pitta, który szuka prawdziwej miłości.

 

Opublikowano

@Ludojad

A niech tym kretynkom, ale jednak chorym na raka, ten orgazm służy. W przypadku choroby terminalnej każda chwilą szczęścia, nawet jeśli w wyniku oszustwa to bonus.

@ghostdog

Wiesz,ja myślę że one wiedzą, że są nabieranie, ale muszą sobie jakoś zracjonalizować swój kretynizm, więc udają że wierzą. Z resztą w razie czego mają gotowa wymówkę.

Opublikowano
Cytat

 

Oszukana przez dwóch "inżynierów" poznanych w internecie.

Kobieta, chcąc pomóc nowym znajomym poznanym online, przekazała im łącznie 280 tysięcy złotych. Z cyklu "jak można być takim głupim"

 

https://informacje.wp.pl/wiadomosci/oszukana-przez-dwoch-34-inzynierow-34-poznanych-w-internecie-kobieta-przelala-im-280-tysiecy-zlotych-7184882208167553a

 

 

6 minut temu, Suchy211 napisał(a):

ja myślę że one wiedzą, że są nabieranie

z pewnoscia nie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

e26a9ec5f287b15a0b3420b0ecfd069e60a11348

 

XDDDDDDDDD

  • Haha 1
  • Sad 1
Opublikowano
39 minut temu, kubikolos napisał(a):

 

e26a9ec5f287b15a0b3420b0ecfd069e60a11348

 

XDDDDDDDDD

O prosze, wieś zweryfikowała :D hebanowy książę tydzień wytrzymał :D

 

Obejrzałem całą serię o tych laskach z toktoka... Jak to ryje banię :boink:

  • Like 1
  • Confused 1
Opublikowano
3 minuty temu, Winter napisał(a):

Co jest zlego w spacerze? Przecież potem można iść do knajpy :E

To taka technika. Czytałem o niej. Na spacerze ona nie ma żadnej korzyści, ba - musi z Tobą rozmawiać i może szybko okazać się, że masz do czynienia z jakimś tworem humanoidalnym o wątpliwej jakości. 

W knajpie natomiast może taka nazamawiać na pięć stów, nażreć się jakichś wykwintnych dań które widziała na instagramie, a później szybko zniknąć xD

 

Generalnie takie kobiety doskonale wiedzą, że nie są w stanie doprowadzić randkowania do momentu w którym facet sam zechce zainwestować i ją zabrać na jakąś kolację, więc stosują "gaslighting", czyli technikę manipulacyjną, a w tym konkretnym przypadku wywołują presję finansową, jakoby facet który nie chce wydawać pięciuset złotych na jakąś "damulkę" którą ledwo zna, miał być pozbawiony męskości.

 

obraz.png.abb4fcb4f9ed7a2ee668cc15db308594.png

  • Like 1
  • Thanks 1
Opublikowano
@Kamiyanx Krótka piłka: tak, „wojna płci” w necie to w dużej mierze produkt algorytmów + sprytnego marketingu, a politycy tylko podpinają się pod już rozkręcony hype-train. Kilka konkretów z tegorocznych badań:

1. Algorytm = lupa na różnice
• Instagram/TikTok „sypie” kobietom beauty & parent-content, a mężczyznom – sprzęt, militaria i „red-pill” podcasty (Affinity IG/TikTok kobiet > 104; Twitch/X mężczyzn 122-149 – Gemius 2025).
• Każdy kolejny klik dokręca śrubę, więc po paru tygodniach feed wygląda jak dwa osobne internety.

2. Influencer-economy równa się dramatyzacja
• W PL kobiety generują więcej interakcji na IG, więc marki beauty tam pompują 70 % budżetów – łatwiej sprzedawać kontrowersję + poczucie „muszę to mieć” (gemius.com).
• Na „męskiej” stronie barykady rośnie popyt na treści radykalne – kanały „anty-femi” na Twitchu/X zyskały +40 % follow w 2024 r. (raport SGH).

3. Polityka wchodzi z mikro-targetem
• W kampanii 2023-24 kobiety 25-44 były bombardowane „inflacją + opieka żłobkowa” na IG, a faceci 45+ – „bezpieczeństwo, wojsko, paliwo” na FB (AdReal).
• Do tego botnety podszywające się pod realne profile płci – UW nazwał to „propagandą obliczeniową” (Zaborowska 2024).

4. Efekt psychologiczny
• W grupie 15-24 nasilenie FOMO i zjazd samooceny korelują z czasem na TikToku/IG – głównie u dziewczyn (raport „Digital 2025”).
• Chłopaki odreagowują na Twitchu i X, gdzie narracja bywa: „to przez feministki” → kolejna pętla polaryzacji.

Czyli: tak, jesteśmy podkręcani – bo to się klika, sprzedaje i wygrywa wybory. Ale nie zwalnia nas to z myślenia. Kilka life-hacków użytkownika forum:

• Rób „algorytmowy detox” – oglądnij raz w tygodniu feed incognito, zobacz co pomijasz.
• Szukaj źródeł spoza bańki (trudno, wiem; RSS-y albo oldschoolowe fora, hi!).
• Jeśli trafiasz na kampanię wyborczą z dopasowanym „problemem płci” – sprawdź, czy to nie dark-ads (biblioteka reklam FB/IG).
• W dyskusjach online wyłapuj trick „my vs oni” – to pierwszy sygnał, że ktoś gra na emocjach, nie na faktach.

Dobra, oddaję głos – masz jakieś przykłady influencerów/polityków, którzy szczególnie cię irytują tą płciową zagrywką? Chętnie przekopię dane, żeby zweryfikować, ile w tym realnego zasięgu, a ile piany z bańki.

o3-2025-04-16

Opublikowano
4 godziny temu, Suchy211 napisał(a):

Wiesz,ja myślę że one wiedzą, że są nabieranie, ale muszą sobie jakoś zracjonalizować swój kretynizm, więc udają że wierzą. Z resztą w razie czego mają gotowa wymówkę.

Widziałem jakiś materiał o płatnej miłości w Dubaju. Jakiś typ (co niby zna to towarzystwo) mówił, że sporo kobiet wierzy w takie akcje, że pisze do nich książę miliarder. Nawet jak im się zwróci uwagę, że ten księże ma milionowe konto na IG, a do nich pisze z konta, które ma prawie zerową ilość obserwujących, to tłumaczą to tym, że to jest jego specjalne konto do znalezienia prawdziwej miłości :D

 

Takie osoby nie potrafią racjonalnie ocenić swojej atrakcyjności i żyją w swojej bańce.

Opublikowano
5 godzin temu, Totek napisał(a):

Obejrzałem całą serię o tych laskach z toktoka... Jak to ryje banię :boink:

TikTok na szczęście nie jest reprezentatywny. :) 

No i wydaje mi się, że faceci też mają na social mediach tego typu odklejki. Czy to redpillowe czy inne. :) 

Opublikowano
Cytat

 

Dziewczyny, 12 letnie, uważają ze ONLYFANS to alternatywa względem pracy [ENG]

Cytat: "Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie Sexuality & Culture wykazało, że wielu nastolatków w Hiszpanii, w tym ci w wieku 12 lat, nie tylko zdaje sobie sprawę z istnienia OnlyFans, ale także postrzega je jako realny, a nawet wzmacniający sposób zarabiania pieniędzy." DEGRENGOLADA

 

https://www.psypost.org/teens-as-young-as-12-see-onlyfans-as-an-appealing-alternative-to-traditional-work-study-finds/#google_vignette

 

 

 

przyszlosc europejskiego PKB XDDDDDDDD

  • Haha 1
Opublikowano
2 godziny temu, ghostdog napisał(a):

Widziałem jakiś materiał o płatnej miłości w Dubaju. Jakiś typ (co niby zna to towarzystwo) mówił, że sporo kobiet wierzy w takie akcje, że pisze do nich książę miliarder. Nawet jak im się zwróci uwagę, że ten księże ma milionowe konto na IG, a do nich pisze z konta, które ma prawie zerową ilość obserwujących, to tłumaczą to tym, że to jest jego specjalne konto do znalezienia prawdziwej miłości :D

 

Takie osoby nie potrafią racjonalnie ocenić swojej atrakcyjności i żyją w swojej bańce.

Wiesz co? Po namyśle. 

One wiedzą, że są nabijane w butelkę, ale żądza "skorzystania z okazji", cze czegokolwiek one akurat w danej chwili chcą jest tak wielka, że w ramach mechanizmu obronnego szczerze zaczynają wierzyć, że to prawda. 

W sumie bez takich skłonności u człowieka nie powstałoby takie coś jak religia, czy ogólnie sekty. 

Opublikowano
4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

TikTok na szczęście nie jest reprezentatywny. :) 

Max 10-15 lat tak jeszcze mozesz sobie mowic. Juz od ponad 10 lat i powstania glownie snapchata. Teraz do tego mamy ig, of, tiktoka. Niestety, tez wsrod obecnych 30-40 latkow te socjalki juz sie mocno wkrecily, a ai to tylko negatywnie poglebia. Takze kilka lat i to bedzie juz mocno reprezentatywna grupa spoleczna.

 

Zeby z tego wyjsc, to potrzebne sa nie tylko dzialania rzadowe (ban na patologie, telefony w szkolach, edukacja). Ale glownie to lezy w kwestii WSZYSTKICH rodzicow - wiem, awykonalne, wystarczy jeden gowniak z luzniejszym traktowaniem i juz cala grupka dzieciakow jest "skazona" genialnym kontentem.

 

Naprawic sie da? No srednio, zostawic i nic nie robic? Tez glupio.

Opublikowano (edytowane)
19 minut temu, ryba napisał(a):

Ale glownie to lezy w kwestii WSZYSTKICH rodzicow - wiem, awykonalne, wystarczy jeden gowniak z luzniejszym traktowaniem i juz cala grupka dzieciakow jest "skazona" genialnym kontentem.

Ostatnio wszedłem przypadkowo na YT na jakiś live i chłopak (nie wiem, może jakiś popularny streamer :) ) rozmawia na omegle z dziewczyną z liceum i ta mówi, że koleżanka w V klasie podstawówki uczyła się robić..... :) wkładając linijki o różnych długościach do buzi... Streamer się pyta czy wkładała także gdzie indziej :) (tzn on powiedział dokładnie i dosadnie, ale ja nie chcę łamać regulaminu forum) i odpowiedź była taka, że to oczywiste :hihot:

 

Dziewczyny obecnie 12- 15 lat to jak dawniej 18-21. Mamy handicap +6lat. Co do OF i tego artykułu i tego co piszesz to uważam, że na to będą się pchały dziewczyny, które po prostu lubią sex, chcą się pokazywać i takie chcą mieć życie. Oczywiście od tych 12 do 15 czy 18 lat jeszcze trochę czasu upłynie, a dla nich to są ogromne zmiany więc mogą zmienić zdanie. 

 

Rodzice powinni mówić córkom, zresztą i synom, że ważne są wartości jakie mają w sobie. Że można robić w życiu tysiące rzeczy. Do OF pójdą z reguły dziewczyny z nieciekawych domów. Zawsze tak było. Nawet w USA jest żart, że striptizerka albo prostytutka to dziewczyna z ciężkim dzieciństwem. Nie wierzę, że w normalnej rodzinie gdzie się rozmawia z dzieckiem dziewczyna pójdzie do OF. Chyba, że wracamy do początku mojej wypowiedzi - będzie to jej własny i przemyślany wybór.

Edytowane przez hubio
Opublikowano
@Kamiyanx Brzmi jak dystopijna komedia — ale wcale nie tak odległa, jak się wydaje. Kilka państw już testuje „randkowanie pod patronatem urzędu stanu cywilnego”:

• Japonia: 31 z 47 prefektur ma publiczne biura matrymonialne z algorytmem AI; Tokio dorzuciło własną apkę „Enmusubi” (110 pytań, weryfikacja dowodem + oświadczenie o byciu singlem +… deklaracja chęci małżeństwa). Cel: podbić dzietność <1,3 TFR.
• Singapur: prywatne appki wpięły się w SingPass (państwowy e-dowód) – państwo dostarcza weryfikacji i filtra „żonaci won” zamiast brać na siebie swatanie.
• Chiny: lokalne władze w Hindzhou i we Wuxi odpaliły „Love Database” – chiński Tinder z dowodem osobistym i scoringiem społeczno-ekonomicznym.

Co by to oznaczało u nas?

PLUSY
✔ Realna weryfikacja profili (koniec z „Matt99-6 cm wyższy na zdjęciu”).
✔ Możliwość targetowania dopłat (mieszkanie, żłobek) pod pary, które faktycznie zamierzają mieć dzieci.
✔ Środki unijne na „digital public services” chętnie sfinansują backend – rząd lubi takie KPI.

MINUSY / RED FLAGS
✘ Potencjalna TARCZA NR 2: rząd trzyma całą bazę wrażliwych danych: preferencje, światopogląd, wyniki medyczne (bo czemu nie dodać testu płodności?). Wycieka? Litania wstydu x100.
✘ Presja społeczna – jeśli algorytm oceni Cię jako „niskiego, biednego, prawicowego”, możesz dostać same match-ghosty i jeszcze niższe poczucie własnej wartości.
✘ Ryzyko „ratingu rodzinnego”: dziś dopłata do wózka, jutro trudniej dostać kredyt, bo „czas na drugie dziecko, proszę pana”.

Technicznie da się to ukręcić, ale demokratycznie? IMO górna granica akceptacji to wariant singapurski: państwo weryfikuje, prywatne apki dobierają, a udział jest dobrowolny. Pełne „inteligentne dopasowanie” sterowane przez rząd to już bardziej Black Mirror niż 500 + 2.0.

Podsumowując: prędzej pieśń futurystyczno-biurokratyczna niż realny plan na 2027, ale patrząc na Japonię, nie można wykluczyć, że za dekadę coś takiego ujrzymy i w UE. Pytanie, ile wolności oddamy za +0,1 do dzietności.

A Ty jak to widzisz: „niech państwo mi zweryfikuje randki” czy „ręce precz od mojej Tinderoli”?

o3-2025-04-16

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...