Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
44 minuty temu, nozownikzberlina napisał(a):

Nie wszystkie.

 

Możliwe, że tak jest, ale nie znam żadnego faceta który byłby kiedykolwiek związku z Azjatką albo czarnoskórą - a Ty?

 

Czyli właściwie co sobą na tamten czas reprezentowałeś, na co "poleciała" Twoja żona w tym zestawieniu? 

 

Ja się wpasowuje w piwnicznego mizogina według niektórych, więc odpowiem: nigdy nie patrzyłem na to ile kobieta zarabia, jaką ma pracę i na jej wykształcenie - chyba, że skończyła szkolnictwo na jakimś gimnazjum, no to wiadomo. Sam nigdy nie miałem obiektywnie brzydkiej czy niewykształconej dziewczyny, ale:

 

1. Kuzyn szwagra ma babę która, za przeproszeniem, wygląda jak szczur (z gigantyczną wadą wzroku), jest chyba z 7 lat od niego starsza, nie pracuje, a na dokładkę ma dziecko z poprzedniego związku z jakimś typem który siedzi w pace. Pamiętam, że tam były ostre dymy w rodzinie i się wszyscy na niego wypieli, gdzie nawet jego siostry mówiły że jest popi***olony, że się z kimś takim związał.

2. Mój znajomy który ma firmę ogrodniczą, ma kobietę która ma jakiś tam stopień niepełnosprawności, w mojej ocenie brzydka, nie pracuje (chyba na rencie). 

Czyli właściwie jakie korzyści? Ja nigdy nie chciałem, ani chyba nawet nie miałem jakichś korzyści (doprecyzuj czym one są w związku według Ciebie). Po prostu żywiłem do kogoś uczucia, bezwarunkowo.

Znam, kolega ma żonę Wietnamkę. Poza tym jeden znajomy ma żonę Ukrainkę, inny na studiach spotykał się z czarnoskórą Francuzką. Znajome wszystkie mają mężów Polaków. 

 

  

44 minuty temu, nozownikzberlina napisał(a):

Ja nie znam. Te co zarabiają dużo są same, albo mają facetów którzy zarabiają jeszcze więcej. 

 

No popatrz, czyli wszystko zależy od towarzystwa w jakim się obracasz, niesamowite :) 

 

  

44 minuty temu, nozownikzberlina napisał(a):

Czyli właściwie co sobą na tamten czas reprezentowałeś, na co "poleciała" Twoja żona w tym zestawieniu? 

 

Zostałem nauczycielem akademickim i się dalej kształciłem, chciało mi się rozwijać. Poza tym wyglądałem raczej dobrze, dbałem o siebie, uprawiałem sporty, nie paliłem, nie piłem alkoholu, nie brałem narkotyków, miałem plany i je konsekwentnie realizowałem. Nie było to najbardziej ambitne plany pod względem kasy, ale wiedziałem czego chcę i robiłem co trzeba, żeby to zdobyć, nie hodowałem brzucha i nie stawałem się pozbawionym energii antypatycznym dziadem. 

 

 

  

44 minuty temu, nozownikzberlina napisał(a):

Ja się wpasowuje w piwnicznego mizogina według niektórych, więc odpowiem: nigdy nie patrzyłem na to ile kobieta zarabia, jaką ma pracę i na jej wykształcenie - chyba, że skończyła szkolnictwo na jakimś gimnazjum, no to wiadomo. Sam nigdy nie miałem obiektywnie brzydkiej czy niewykształconej dziewczyny, ale:

 

1. Kuzyn szwagra ma babę która, za przeproszeniem, wygląda jak szczur (z gigantyczną wadą wzroku), jest chyba z 7 lat od niego starsza, nie pracuje, a na dokładkę ma dziecko z poprzedniego związku z jakimś typem który siedzi w pace. Pamiętam, że tam były ostre dymy w rodzinie i się wszyscy na niego wypieli, gdzie nawet jego siostry mówiły że jest popi***olony, że się z kimś takim związał.

2. Mój znajomy który ma firmę ogrodniczą, ma kobietę która ma jakiś tam stopień niepełnosprawności, w mojej ocenie brzydka, nie pracuje (chyba na rencie). 

Czyli właściwie jakie korzyści? Ja nigdy nie chciałem, ani chyba nawet nie miałem jakichś korzyści (doprecyzuj czym one są w związku według Ciebie). Po prostu żywiłem do kogoś uczucia, bezwarunkowo.

  

Te dwa przypadki brzmią dość masochistycznie :E Sam widzisz, że nie wydaje się to społecznie normalne i nie jest akceptowane, skoro są w rodzinie głosy sprzeciwu. 

O jakich korzyściach mowa? 

 Partnerstwo. Niezależnie od tego w jakie gówno wdepniesz w życiu, nigdy nie będziesz z tym sam, zawsze będziesz mieć wsparcie, będziesz mieć kogoś, komu możesz się wygadać, wyżalić, poprosić o pomoc. Rozmowa dużo daje, świadomość, że jest ktoś kto Ciebie wysłucha bardzo pomaga. Jeśli będzie jeszcze gorzej i poważnie zachorujesz albo stracisz pracę to zawsze będziesz mieć kogoś, kto o Ciebie zadba i pomoże. Nawet wczoraj na zakupach w centrum handlowym podeszła do mnie babka, zbierała na leczenie męża chorego na nowotwór, zbiórka zweryfikowana na pomagam czy tam siepomaga, miała kod qr, wszystko legitne. Ona poświęca swój wolny czas, żeby pomóc uratować swojego męża, to jest korzyść dla niego. Moja żona też się mną super zajęła kiedy złamałem rękę, ale też robi zakupy kiedy jestem chory, zajmuje się wtedy dziećmi i domem a ja mogę leżeć i dochodzić do siebie. 

To wszystko są korzyści. Ale korzyścią są też wspólne wieczory, towarzystwo, to, że nie siedzę sam jak palec, to, że mam z kim jechać na wakacje, że nie muszę sam odkładać pieniędzy na remont domu, na nowe auto itp. Po prostu już w niczym nie jestem sam i niczym nie martwię się na 100% bo wszystko rozkłada się na dwie osoby :) No i dzieci też bym sam sobie nie zrobił. Oczywiście są związki w których to nie działa, ale nie ma sensu o tym rozmawiać, bo nie interesuje mnie to, że ludzie nie potrafią wchodzić w związki i dobierać sobie partnerów. Jak poznałem moją żonę to korzyścią dla mnie było to, że świetnie wyglądała i było dużo seksu, ale to nigdy nie było powodem ślubu a matołom to często wystarczy :) 

Tak więc widzisz, żywiłeś do kogoś uczucia i miałeś z tego powodu mnóstwo korzyści, a że nie były czysto namacalne i nawet o nich nie myślałeś w ten sposób to inna kwestia. 

Godzinę temu, nozownikzberlina napisał(a):

 

 

obraz.png

Faceci też tak robią więc plucie z tego powodu na kobiety jest po prostu głupie. Mój znajomy ma 34 lata i od około 15 lat próbuje się wyszaleć. Czy ktoś mówi na to złe słowo? Nie, bo to jest jego sprawa. 

45 minut temu, huudyy napisał(a):

Odwzajemnione uczucia, możliwość przytulenia się czy nawet dzielenie rachunków na pół to korzyści, tyle że wspólne. Rozumiem co Henryk miał na myśli, tyle, że trochę źle to ubrał w słowa. 

 

Ubrałem to we właściwe słowa. Cały związek to jedna wielka korzyść, miłość trwa kilka miesięcy, później wszystko zamienia się w interes czy tego chcesz czy nie. Oczywiście możecie teraz na mnie pluć, że jestem cynikiem ale zastanówcie się, czy wspólnego spędzania czasu, odwzajemniania uczuć, seksu, dzielenia wydatków, obowiązków itp. nie można nazwać korzyściami :) 

  • Like 2
  • Upvote 1
  • Odpowiedzi 1,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
8 minut temu, Henryk Nowak napisał(a):

nie hodowałem brzucha i nie stawałem się pozbawionym energii antypatycznym dziadem. 

26b9660514c1ff01beea3869562e6198.gif

9 minut temu, Henryk Nowak napisał(a):

Moja żona też się mną super zajęła kiedy złamałem rękę, ale też robi zakupy kiedy jestem chory, zajmuje się wtedy dziećmi i domem a ja mogę leżeć i dochodzić do siebie. 

A widzisz? Jakbyś się nie wygłupiał na tym durnym rowerze tylko hodował "maciusia" jak porządny ustatkowany chłop, to by nie musiała się kobita męczyć! ;D

  • Haha 5
Opublikowano
20 minut temu, Mar_s napisał(a):

A widzisz? Jakbyś się nie wygłupiał na tym durnym rowerze tylko hodował "maciusia" jak porządny ustatkowany chłop, to by nie musiała się kobita męczyć! ;D

I tak wyszła na plus. Mam zwolnienie do 16.11 a już prawie nic mi nie dolega, w związku z tym w domu robię wszystko a ona tylko chodzi do pracy xD

Opublikowano (edytowane)
43 minuty temu, Henryk Nowak napisał(a):

Faceci też tak robią więc plucie z tego powodu na kobiety jest po prostu głupie. Mój znajomy ma 34 lata i od około 15 lat próbuje się wyszaleć. Czy ktoś mówi na to złe słowo? Nie, bo to jest jego sprawa. 

Robia, tylko kuriozalnie - to facetowi w niczym nie przeszkadza, bo statystyczny facet nie przyklada do seksu tyle wagi co kobieta. 
Kobietom to niestety szkodzi, co potwierdzaja badania -> simply, ciezej jest im stworzyc wiez z jednym facetem, jezeli mialy 'barwna', z reguly w badaniach przyjmuje sie 10+ (ale sa rozne thresholdy) przeszlosc. 

Juz kompletnie pomijajac ten aspekt o ktorym wczesniej pisalem - aspekt reputacji kobiety. Bo dla wielu facetow taka z barwna przeszloscia bedzie po prostu mniej atrakcyjna do dlugoterminowego zwiazku.

Edytowane przez oldfashioned
Opublikowano
Godzinę temu, huudyy napisał(a):

Zostawmy już to do oceny administracji

Miałeś @Roman_PCMR naprawdę sporo szczęścia, że to nie był perm. Za takie teksty niejeden gorzej skończył. 

 

4 godziny temu, Mar_s napisał(a):

Tyle ode mnie, i nie wywołuj mnie więcej bo naprawdę ja tutaj jestem chyba najbardziej liberalny z tych aktywnych modów.

i-am-the-law-law.gif

  • Haha 3
Opublikowano
2 minuty temu, Camis napisał(a):

Ale ich to boli że im pozostała ręka %-)

Ludzie się bawią straszne!...

 

Oni myślą, że jakby kobietom nie było wolno bawić się z czarnymi to więcej lasek by zostało dla nich :) Nieprawda! Wtedy by było więcej singielek xD Przecież zdecydowana większość tych kobiet nie chce wiązać się z murzynami na stałe, one chcą się tam zabawić. Jakby obok czarnoskórych przypływały do Polski młode murzynki, to mnóstwo facetów by chodziło na te imprezy dokładnie w tych samych celach. Niestety przypływają tylko faceci, ale to nie znaczy, że kobiety będą żyć w celibacie bo sebixy tak chcą. 

  • Upvote 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Henryk Nowak napisał(a):

Znam, kolega ma żonę Wietnamkę. Poza tym jeden znajomy ma żonę Ukrainkę, inny na studiach spotykał się z czarnoskórą Francuzką. Znajome wszystkie mają mężów Polaków. 

Też mam kolegę który ma żonę Ukrainkę!

1 godzinę temu, Henryk Nowak napisał(a):

Zostałem nauczycielem akademickim i się dalej kształciłem, chciało mi się rozwijać. Poza tym wyglądałem raczej dobrze, dbałem o siebie, uprawiałem sporty, nie paliłem, nie piłem alkoholu, nie brałem narkotyków, miałem plany i je konsekwentnie realizowałem. Nie było to najbardziej ambitne plany pod względem kasy, ale wiedziałem czego chcę i robiłem co trzeba, żeby to zdobyć, nie hodowałem brzucha i nie stawałem się pozbawionym energii antypatycznym dziadem. 

Czasy się trochę zmieniły jakbyś nie zauważył, swoją kobietę poznałeś ponad dekadę temu. 

1 godzinę temu, Henryk Nowak napisał(a):

 Partnerstwo. Niezależnie od tego w jakie gówno wdepniesz w życiu, nigdy nie będziesz z tym sam, zawsze będziesz mieć wsparcie, będziesz mieć kogoś, komu możesz się wygadać, wyżalić, poprosić o pomoc. Rozmowa dużo daje, świadomość, że jest ktoś kto Ciebie wysłucha bardzo pomaga. Jeśli będzie jeszcze gorzej i poważnie zachorujesz albo stracisz pracę to zawsze będziesz mieć kogoś, kto o Ciebie zadba i pomoże. Nawet wczoraj na zakupach w centrum handlowym podeszła do mnie babka, zbierała na leczenie męża chorego na nowotwór, zbiórka zweryfikowana na pomagam czy tam siepomaga, miała kod qr, wszystko legitne. Ona poświęca swój wolny czas, żeby pomóc uratować swojego męża, to jest korzyść dla niego. Moja żona też się mną super zajęła kiedy złamałem rękę, ale też robi zakupy kiedy jestem chory, zajmuje się wtedy dziećmi i domem a ja mogę leżeć i dochodzić do siebie. 

Na to nie masz żadnej gwarancji. Ja znam dwa przypadki gdzie goście doznali poważnych urazów w wypadku i żony zniknęły jak w bajce Disneya.

Poza tym ty to nazywasz jakimiś korzyściami, a dla mnie takie coś to powinno być czymś normalnym jak się z kimś jest w związku. 

 

Związek to nie powinna być żadna transakcja wiązana z korzyściami, tylko wspólna droga, gdzie czasem jedno niesie drugie. Coś co powinno przychodzić naturalnie podniosłeś do rangi jakichś korzyści.

Nie kupuję tego!

 

2 godziny temu, Henryk Nowak napisał(a):

(...) później wszystko zamienia się w interes czy tego chcesz czy nie.

 

1 godzinę temu, Henryk Nowak napisał(a):

Oni myślą, że jakby kobietom nie było wolno bawić się z czarnymi to więcej lasek by zostało dla nich :) Nieprawda! Wtedy by było więcej singielek

To co? Te co się puszczają z murzynami to nie są singielki? To chyba źle!

  • Upvote 1
Opublikowano
8 godzin temu, nozownikzberlina napisał(a):

Też mam kolegę który ma żonę Ukrainkę!

Czasy się trochę zmieniły jakbyś nie zauważył, swoją kobietę poznałeś ponad dekadę temu. 

Na to nie masz żadnej gwarancji. Ja znam dwa przypadki gdzie goście doznali poważnych urazów w wypadku i żony zniknęły jak w bajce Disneya.

Poza tym ty to nazywasz jakimiś korzyściami, a dla mnie takie coś to powinno być czymś normalnym jak się z kimś jest w związku. 

 

Związek to nie powinna być żadna transakcja wiązana z korzyściami, tylko wspólna droga, gdzie czasem jedno niesie drugie. Coś co powinno przychodzić naturalnie podniosłeś do rangi jakichś korzyści.

Nie kupuję tego!

Nie rozumiesz co napisałem. Owszem, tak powinno być ale w praktyce to jest korzyść. To powinno przychodzić naturalnie i to jest normalne ale to wciąż jest korzyść. Kto by chciał być w związku w którym nie może liczyć na drugą osobę, kto by chciał być w związku w którym ludzie nie spędzają razem czasu? To są realne korzyści a czy nazwiesz je właśnie korzyściami czy miłością i partnerstwem to już nie jest istotne. 

Czasy się zmieniły a ludzie tacy sami! Mój kuzyn ma 21 lat, jest totalnym gołodupcem a ma bardzo fajną partnerkę już ponad 2 lata :) ale to fajny gość z perspektywami a nie sebix. 

 

A że nie ma gwarancji na udany związek, no cóż, jesteśmy tylko ludźmi. Tak kobieta może zostawić faceta jak facet kobietę, od tysięcy lat nic się tu nie zmienia, Ameryki nie odkryłeś. Tylko, że można tak narzekać, nie wchodzić w związki bo nie ma gwarancji, można nienawidzić kobiet i wysrywać memy albo można działać. Ja właśnie dzięki kobiecie i dzieciom miałem fantastyczny dzień, pojechałem z dziećmi do Media expert po dwa zestawy klocków LEGO, całe popołudnie układaliśmy je razem z dziećmi i z żoną, potem mama zajęła się dziećmi w my mieliśmy kolację na mieście. Mam w nosie statystyki, nie obchodzi mnie, że ktoś tam się rozchorował i baba go zostawiła, takie anegdoty oraz incelskie memy ala to co wkleja kubikolos czy Ty nie zmienią tego, że ostatnich kilka lat mojego życia uważam za bardzo udane właśnie dzięki kobiecie, bez niej moje życie byłoby po prostu nudne i nijakie. 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Henryk Nowak napisał(a):

Nie rozumiesz co napisałem. Owszem, tak powinno być ale w praktyce to jest korzyść. To powinno przychodzić naturalnie i to jest normalne ale to wciąż jest korzyść. Kto by chciał być w związku w którym nie może liczyć na drugą osobę, kto by chciał być w związku w którym ludzie nie spędzają razem czasu? To są realne korzyści a czy nazwiesz je właśnie korzyściami czy miłością i partnerstwem to już nie jest istotne. 

Jak najbardziej rozumiem, i po drugim przemyśleniu to nawet sensownie upraszcza pojęcie związku. 

1 godzinę temu, Henryk Nowak napisał(a):

ale to fajny gość z perspektywami a nie sebix. 

Ale co ty masz z tymi sebixami? Nie wiem jak teraz, ale u mnie w średniej/początek studiów akurat sebixy miały duże branie xD chcąc nie chcąc (w sumie to była dla mnie korzystna znajomość) miałem znajomego który mocno siedział w kręgach tych pseudokibicowskich i akurat wygolone łby to nie mogły się od dziewuch odpędzić, co było dla mnie wtedy zdumiewające i absurdalne jednocześnie, bo "latały" za nimi nawet takie ułożone dziewczęta, choć głównie karyny. Jakoś wtedy nieprzypadkowo pojawiły się memy typu:
obraz.png.04ff8e1d236865916b849da2b34a85f6.png

 

1 godzinę temu, Henryk Nowak napisał(a):

Mam w nosie statystyki, nie obchodzi mnie, że ktoś tam się rozchorował i baba go zostawiła, takie anegdoty oraz incelskie memy ala to co wkleja kubikolos czy Ty nie zmienią tego, że ostatnich kilka lat mojego życia uważam za bardzo udane właśnie dzięki kobiecie, bez niej moje życie byłoby po prostu nudne i nijakie. 

To wytłumacz proszę czemu sam używasz anegdotycznych przykładów? Trochę to głupie, że jedne uznajesz, a innych nie, bo zaburzają twoje zdanie na jakiś temat. 

A co do memów - wiele z nich bazuje na faktach, jak na przykład memy o Simonie Molu które wklejałem. Co w tym niby incelskiego? To chyba nie jest wina autorów ani moja, że już dwadzieścia lat temu murzyn metr sześćdziesiąt z HIVem, pochodzący z kraju gdzie średnie IQ oscyluje w granicach lekkiego upośledzenia intelektualnego, musiał być po prostu czarny aby peklować Polskie studentki hurtowo, tygodniami, przez wiele lat. 

 

offtop:

obraz.png.ef5689c4259f9e06f9181fc9af29ecf3.png


piekło kobiet xD

Edytowane przez nozownikzberlina
  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
18 godzin temu, nozownikzberlina napisał(a):

Jak najbardziej rozumiem, i po drugim przemyśleniu to nawet sensownie upraszcza pojęcie związku. 

Ale co ty masz z tymi sebixami? Nie wiem jak teraz, ale u mnie w średniej/początek studiów akurat sebixy miały duże branie xD chcąc nie chcąc (w sumie to była dla mnie korzystna znajomość) miałem znajomego który mocno siedział w kręgach tych pseudokibicowskich i akurat wygolone łby to nie mogły się od dziewuch odpędzić, co było dla mnie wtedy zdumiewające i absurdalne jednocześnie, bo "latały" za nimi nawet takie ułożone dziewczęta, choć głównie karyny. Jakoś wtedy nieprzypadkowo pojawiły się memy typu:
 

 

To wytłumacz proszę czemu sam używasz anegdotycznych przykładów? Trochę to głupie, że jedne uznajesz, a innych nie, bo zaburzają twoje zdanie na jakiś temat. 

A co do memów - wiele z nich bazuje na faktach, jak na przykład memy o Simonie Molu które wklejałem. Co w tym niby incelskiego? To chyba nie jest wina autorów ani moja, że już dwadzieścia lat temu murzyn metr sześćdziesiąt z HIVem, pochodzący z kraju gdzie średnie IQ oscyluje w granicach lekkiego upośledzenia intelektualnego, musiał być po prostu czarny aby peklować Polskie studentki hurtowo, tygodniami, przez wiele lat. 

 

 

Jak to co mam z sebixami? Zazwyczaj to są młoty, ja właśnie nie widziałem żeby mieli powodzenie wśród innych kobiet niż karyny. Szczerze, to nie są partnerzy do rozmów na poziomie. Oczywiście są wyjątki, sam miałem ziomka sebixo-dresa, który poszedł na studia i się ogarnął. Spotkałem go idącego w jeansach, pytam go co chodzi, czemu nie dres, a on na to, że w jeansach fifka lepiej leży xD xD Ale skończył studia, ma dobrą pracę, ogarnął się i już nie jest sebixem, a ci co nimi zostali to mając kilkanaście lat doświadczenia zawodowego dalej pracują na myjni albo na budowie, inny ziomek w delegacjach, montuje lodówki a w wolnych chwilach chodzi nawalony. Nie mam nic do ludzi wykonujących prace fizyczne, ale dorosłego sebixa charakteryzuje to, że stoi w miejscu, wali browar i kopci szlugi. Taka kobieta jak moja żona czy inne z mojego otoczenia by w życiu by nie poleciały na kogoś takiego.Tak samo jak ja bym teraz nie chciał spotykać się z takimi ludźmi i spędzać z nimi czasu np. w knajpie, to jest inny poziom.

 

A co przykładów anegdotycznych - Ty i wielu innych używacie ich, żeby szufladkować kobiety jako ogół a to jest głupie. Moje przykłady anegdotyczne służą do pokazania, że nie każda kobieta jest taka zła i posrana jak próbujecie je przedstawić. Ostatnio nawet się z Tobą zgodziłem kiedy napisałeś o tych dwóch babkach, które zostawiły swoich mężów, ale znowu te anegdotki były zbędne bo to jest oczywista oczywistość, że są i takie kobiety, które będą z partnerem do jego śmierci a są takie, co zostawią go jak tylko trochę spadnie im poziom życia. Ludzie są różni a szufladkowanie ich czy nienawiść do wszystkich kobiet nie ma sensu. Z kolei prawackie incele nienawidzą raczej wszystkich kobiet i uważają, że teraz kobiety to lecą na szmal, trzeba mieć 190cm, auto za 100k itp a nie potrafią powiedzieć o kobietach niczego dobrego. Takie blade piwniczaki siedzą i obwiniają kobiety o całe zło tego świata ale nie pomyślą o tym, żeby się trochę zmienić. 

 

Odnośnie memów - tak, niektóre są prawdziwe ale chodzi o to kto je wkleja i jak wygląda reszta memów - walicie w kobiety bez opamiętania i znowu, nie umiecie powiedzieć o nich niczego dobrego, skupiacie się na deprecjonowaniu i obrażaniu pań jako ogółu. I dobrze. Ja miałem kolejny fajny dzień z żoną, dziećmi i LEGO :) a incele mogą sobie jedynie popłakać i ponarzekać. Mi to pasuje, nie zasługujecie na więcej dopóki nie weźmiecie się za siebie i się nie ogarniecie. Tylko nie wiem, czy incele by jeszcze potrafiły okazać kobiecie prawdziwy szacunek, bo jak nie będzie prawdziwy, to się zorientuje i związek szlag trafi :) 

28 minut temu, Stjepan napisał(a):

 

Ta baba jest tak głupia, że aż szkoda słów na nią. Najlepsze co można zrobić to jej nie oglądać, niech weźmie się za prawdziwą robotę :) 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Bez zaskoczenia? Kobiety? xD Znowu piszesz jakby to był ogół a to są jakieś walnięte feministki. 

Dzisiaj moja żona wysłała mi 

I ona się z tego śmieje xD

Czy ja dobrze widzę, że piwniczaki nie ogarniają na tyle, że myślą, że każda kobieta myśli jak jakaś postrzelona feministka? Na to wychodzi. 

Zachęcam do wyjścia do ludzi, takich kobiet jest bardzo mało za to świetnie kręci się z nich bekę w internecie i dlatego może się wydawać, że jest ich więcej. Teraz widzę, że to jest ta sama co wyleciała z roboty za kręcenie filmików na L4, ona już się tutaj przewijała. Nic nowego. 

Najgorsze jest to że faceci nabijają takim wynalazkom znaczną część odsłon, czy to nasieniowcy czy to hejterzy, zamiast dać takiemu contentowi po prostu zdechnąć. 

 

Edytowane przez Henryk Nowak

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Coś może być na rzeczy ale to będzie loteria i tak. Miałem kiedyś 5700XT Strixa i był cichy z kolei na obecnym 5070 nisko/średni model inspire x3 msi i w grach jest cisza natomiast na pulpicie jak cokolwiek się robi np. porusza oknem to minimalnie ale słychać cewki. Sam zasilacz też ma na to wpływ. 
    • Na 5080 też przypadkiem nie można UV ? Bo do UW to chyba serio lepiej 5080    
    • Kiedy maska tolerancji opada, wychodzi pogarda.   Dzięki, serio. Tym postem udowodniłeś wszystko, o czym pisałem, lepiej niż jakakolwiek statystyka. Maska „empatycznego liberała” opadła i wylała się czysta pogarda do ludzi, którzy myślą inaczej niż ty. Lecimy po kolei, bo dostarczyłeś materiału na doktorat z braku logiki.   1) „Kobiety głosują na prawicę, bo są głupie” – Festiwal Pogardy. To jest absolutne złoto. Twierdzisz, że bronisz kobiet, a jednocześnie odbierasz im podmiotowość i rozum, sugerując, że miliony dorosłych obywatelek to albo idiotki, albo bezwolne marionetki „ustawiane przez mężów”.   To jest właśnie ten nowoczesny, ekhm, szacunek? Kobieta jest mądra tylko wtedy, gdy zgadza się z tobą? Jeśli ma inne wartości (rodzinę, tradycję, religię), to znaczy, że jest „głupia”. To klasyczny mechanizm: nie mam argumentów, więc obrażę wyborców. Prawda jest prostsza, ale dla ciebie bolesna: kobiety głosują na konserwatystów, bo widzą, że ten twój „nowoczesny raj” oferuje im samotność, strach o bezpieczeństwo i chaos na rynku relacji. One głosują racjonalnie, ty reagujesz histerią.   2) Nihilizm ostateczny — Lepiej żeby się to skończyło. Czyli przyznajesz mi rację: Twój model prowadzi do wymierania, a ty to akceptujesz.   Jesteś w stanie poświęcić istnienie przyszłych pokoleń na ołtarzu swojego komfortu i ideologii. To jest definicja cywilizacyjnej ślepej uliczki. Różnica między nami jest taka: ja szukam rozwiązań, które pozwolą społeczeństwu przetrwać. Ty wolisz, żebyśmy wyginęli, byle tylko nikt nie musiał przyjąć „strasznych obowiązków”. To smutne, antyludzkie podejście.   3. Nauka vs. „Chłopski rozum” (część 2) Dalej nie rozumiesz, czym jest dowód anegdotyczny.   „Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek” – to zdanie jest logicznie sprzeczne. Wniosek wyciągnięty na podstawie jednego przypadku (matki) JEST dowodem anegdotycznym. To, że tobie wydaje się on racjonalny, nie zmienia faktu, że jest błędem poznawczym w zderzeniu z danymi demograficznymi całej populacji. Ale widzę, że metodologię naukową traktujesz równie wybiórczo, co demokrację.   4. Mit „Patriarchatu dla wybranych” — Lekcja historii. Piszesz, że geny w dziejach przekazali tylko nieliczni.   Mylisz epoki i systemy. To, co opisujesz (kilku samców ma wszystkie kobiety), to stan natury lub systemy przedchrześcijańskie/plemienne. To właśnie monogamiczny model tradycyjny (cywilizacja łacińska) wymusił zasadę „jedna żona dla jednego męża”. To ten system sprawił, że przeciętny mężczyzna (a nie żaden tam „alfa”) mógł założyć rodzinę, co zbudowało klasę średnią i stabilność Zachodu. Twój obecny „wyzwolony rynek relacji” (tinderowy kapitalizm) cofnął nas właśnie do tego stanu, który krytykujesz: garstka „topowych” facetów ma dostęp do większości kobiet, a reszta (twoje 80% to dane z sufitu, sprawdź statystyki singli wśród mężczyzn 18-30 lat, zbliżamy się do 60%) zostaje na lodzie. To nowoczesność stworzyła inceli, przywracając brutalną hipergamię, którą tradycja trzymała w ryzach.   5. Depresja i „zakaz słabości”. Znowu pudło. Depresja bije rekordy DZIŚ, w świecie, który na każdym kroku mówi „jesteś wystarczający”, „dbaj o siebie”, „miej wywalone”. Tradycyjny model dawał mężczyźnie cel i odpowiedzialność. Ciężar, który się niesie, nadaje życiu sens (co wie każdy psycholog ewolucyjny). Odebranie mężczyznom roli obrońcy i żywiciela, a w zamian danie im gier wideo i porno, to prosta recepta na kryzys psychiczny, który właśnie obserwujemy.   Tak podsumowując — ty gardzisz kobietami o innych poglądach. Akceptujesz wymieranie gatunku w imię ideologii. Nie rozumiesz historii monogamii. Zaprzeczasz statystyce. Twoja wizja świata to domek z kart, który trzyma się tylko na emocjach i wyzwiskach. I nic dziwnego, że agresywnie reagujesz na fakty – dysonans poznawczy musi boleć.
    • O widzisz. No to już jakiś dobry trop. Ja wczoraj też nie miałem żadnego BSa. Jak w tym memie, usprawniłem sprzęt żeby teraz oglądać duperele na YT, pisać na forum i czekać na BSa  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...