Skocz do zawartości

POCIESZAJKA-CZYLI STRACONE PIENIĄDZE NA DANĄ GRĘ [*]


ITProffesionalUser

Rekomendowane odpowiedzi

W tym temacie wymieniamy produkcje na które żałowaliśmy wydanych pieniędzy.

Ja zacznę od:FAR CRY 6.

Co mną kierowało podczas zakupu?Czytałem opinie,były takie se co do tej produkcji,ale na Far Cry 5 ludzie też mega narzekali a mnie fabuła zauroczyła.

 

Ach,lubiłem podążać za Faith,podbijać posterunki,i robić rozpierduchę.

 

W tej odsłonie jest to samo...ale klimatu zero.

Jestem przy trzeciej misji i zaczynam się zastanawiać,czy warto dokończyć.

 

Już pod tym względem Just Cause 3 był lepszy,bo był nastawiony na totalną rozpierduchę,a tutaj musisz robić wszystko "liniowo".

 

W skrócie wydałem 63zł na mega liniową,denną,bugową produkcję. Lepiej bawiłbym się kupując fentanyl na czarnym rynku przy okazji zarażając się hivem.

 

 

A wy na co straciliście pieniądze? Macie moją ulubienice na pocieszenie. :E

far_cry_5___faith_seed___bliss_by_kadrin

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam (póki co) tylko jedną grę, której zakupu żałuję. Głównie dlatego, że zawsze wyznawałem zasadę, że trzeba poczekać aż gra stanieje, zostanie połatana i uczciwie oceniona. Ale jak usłyszałem, że wychodzi sequel do cenionej przeze mnie gry, który podobno poprawia jej wszystkie bolączki to łyknąłem przynętę, haczyk, spławik i pół wędki. I tak Dragons Dogma 2 znalazła się na moim koncie w dniu premiery za ~160 zł. Krótko mówiąc problemy poprzedniczki nie zostały rozwiązane, mało tego gra pod względem optymalizacyjnym była w stanie fatalnym.  I jak dodamy do tego brak "mięsa" czyli post-game, jaki był w DD1, mamy mniej-więcej obraz jak to wyglądało. (Nie jestem też fanem nowego podziału klas, jedynie Mystic Spearhand był dobrym dodatkiem)

ss_ed75b18e5a6a011d91a0db23059138eb6398764d.1920x1080.thumb.jpg.0a786064eb467b5c6a5ad29f967b9f2e.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ITProffesionalUser napisał(a):

W tym temacie wymieniamy produkcje na które żałowaliśmy wydanych pieniędzy.

Ja zacznę od:FAR CRY 6.

Co mną kierowało podczas zakupu?Czytałem opinie,były takie se co do tej produkcji,ale na Far Cry 5 ludzie też mega narzekali a mnie fabuła zauroczyła.

 

Ach,lubiłem podążać za Faith,podbijać posterunki,i robić rozpierduchę.

 

W tej odsłonie jest to samo...ale klimatu zero.

Jestem przy trzeciej misji i zaczynam się zastanawiać,czy warto dokończyć.

 

 

 

 

 

gralem 2h w demo farcry6stki i tez mnie nie zainteresowała

już w 5tce czułem ze coś jest nie tak

 

zdecydowanie 4rka pozostaje nr 1 jesli chodzi o farcry imo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Premierówka Mass Effect 3- nie pamiętam ile kosztowała, dostałem pudełko, poczułem się jakbym dostał w twarz, w pudełku sama płyta i nic poza tym, a jeszcze nie dawno były bogatsze wydania, więc dla mnie to był minus, sama gra jak najbardziej w porządku, jedynie co to jej zakończenie pozostawiło wiele do życzenia, największy zarzut mam do jakości pudełka premierowego, to był początek kiedy każde pudełko tak "wyglądało".

A coś na czasie, to mogę dodać Dragons Dogma 2, dałem 190zł, zapewne warto było dłużej poczekać, nawet po najnowszym patchu gra ma problemy i jest tylko częściowo grywalna. Do tego spotkał mnie bug, gdzie nie mogłem znaleźć npca, który był potrzebny do zakończenia gry, i tak niestety do dziś nie ukończyłem gry, jedynie poboczne zakończenie. Po którymś patchu wprowadzili możliwość resetowania tej głównej misji, i to pomogło, ale brak mi już ochoty na zakończenie- musiałem zaczynać od nowa całą misję główną, może innym razem, optymalizacja nie powala.


Bardzo mało kupuję premier, i zazwyczaj czekam do pełnego pułapu, albo do tego jak gra znajdzie się w Bundlu za "grosze". Stąd nie mam jakiś wielkich growych niepowodzeń.

Przypomniał mi się Wolcen, że jemu dałem negatywa na steamie, niestety ale zabugowana gra, naprawiana ale do końca nie działa jak trzeba, zresztą gra jest martwa zaprzestali wspierania, dali tryb offline i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wtopiłem parę razy. Najbardziej mnie wnerwił i żałowałem zakupu akurat krajowego wytworu - Kholat. To jest jedyna gra, którą wywaliłem nie tylko z dysku, ale skasowałem z konta steam bez przejścia:E. Początek obiecujący, a potem długie błądzenie. Już nie pamiętam detali, ale mięso było rzucane na głos. I to na gęsto :E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie żałuję zakupu tylko jednej gry, bo na premierę gier nie kupuję, a jak na coś wyda się 20-30 zł i nie podpasi, to dupy żal nie ściska. A tą grą była Soldiers: Heroes of World War II, lat temu 20. 14-sto letni ja, nakręcony zapowiedziami, fantastycznym demem, przepiękną oprawą i zaawansowanym system fizyki i zniszczeń (np. pociskiem ppanc. można było ustrzelić czołg schowany za domem), odkładał kieszonkowe, by zebrać te 100 zł i kupić day-one. I co? No gunwo. Okazała się Commandosem z podkręconym na maksa poziomem trudności, a nie tego chciałem - byłem wtedy maniakiem rts'ów i II WŚ - a demo przedstawiało najbardziej rts'ową misję z całej gry. Reszta to były zadania typu 2 soldatów z jednym granatem kontra niemiecka kompania pancerna.

 

Na szczęście chwilę potem wyszły Codename: Panzers i dłuższą chwilę potem Company of Heroes i ból tyłka został złagodzony.

 

Edytowane przez Lypton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie top of the top, to ... 

 

DIABLO 3

 

Najgorzej wydane 200zł na wersję pudełkową. Wtedy podjarany świetną dwójką i zapowiedzią czym to trójka nie będzie zakupiłem ją.

 

Z trudem przemęczyłem podstawowy poziom trudności, zacząłem koszmar, ale tak mnie nurzuła, że ją porzuciłem i nigdy nie wróciłem. 

 

Niedawno kupiłem czwórkę na Steam, ale pograłem kilka godzin i wróciłem do Starfield, ciekawszej jednak gry :E

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie także Space Marine 2.  Skończyłem kampanie i poza epickimi momentami w końcówce, gra mnie wymęczyła.
Za mała różnorodność wrogów, walka z tymi samym przeciwnikiem prawie do samego końca to nic ciekawego.  Nawet walki z bossami, których nie jest dużo, także się powtarzają.  Do tego trzeba dodać małe urozmaicenia broni, niby jest ich dużo, ale dla mnie wszystkie brzmiały jednakowo.

Walka wręcz z elementami soulsowymi to już w ogóle nieporozumienie. 

Jedynka mi się bardzo podobała, ale dwójka to już dla mnie rozczarowanie.

 

Callisto Protocol. Poza ładną grafiką to zero klimatu. Walka w tej grze polegająca na wciskaniu strzałki w lewą to śmiech. :E

 

I na koniec ENDER LILIES: Quietus of the Knights, ale za to wydałem jakieś 50 zł, także mała strata.  Zachwycony opiniami na Steamie (94%) i, że będzie podobna do Hollow Knight kupiłem. Niestety w ogóle mi nie zatrybiła. Walka jakaś drewniana mi się wydawała i niezbalansowana, sterowanie nieintuicyjne, a sam gameplay szybko mi się znudził.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to podwójne kombo i nie jest w ogóle spowodowane kiepską grą, bo ona sama zbiera dobre opinie.
Ale od początku.
Jak byłem młodszy grałem od premiery w Baldur's Gate 1 i 2, Icewind Dale 1 i 2, Planescape: Torment i uwielbiałem je przechodzić po kilka razy. Więc jak było już blisko premiery BG3, pojawiły się pierwsze opinie (pozytywne) z bety, to zrobiłem pre-order na GoGu. Pierwszego dnia odpaliłem grę, cięła się ze względu na leciwą już kartę graficzną (GF 1050 Ti) i tu następuje kombo - wymiana grafiki na coś mocniejszego, czyli w moim wypadku GF 4070 (bez TI). Super. Odpaliłem grę, puściłem kilka benchmarków, podłubałem w opcjach żeby mieć odpowiedni balans między ilością klatek i "ładnością", stworzyłem postać i... nie skończyłem prologu bo trzeba było jechać po dziecko do przedszkola. No nic. Jutro. Następnego dnia dużo pracy w pracy, następnego coś innego... Wieczorem jak jest czas to zazwyczaj kończy się na multi CoD z kumplami na konsoli...
Niestety jestem już za stary, żeby przeznaczyć na grę kilka godzin podczas jednego posiedzenia. Nawet jak udało mi się odpalić, to zawsze "coś" trzeba było zrobić w Biedr yyy Realu i cała imersja oraz przyjemność z grania pryskała.

Drugą grą której zakup okazał się wyrzuceniem dla mnie pieniędzy w błoto był Cyberpunk. Zrobiłem pre-order na kolekcjonerkę w wersji konsolowej na PS4. Na samym początku nie dało się grać z wiadomych powodów a jak już wyszły odpowiednie patche, a ja wymieniłem konsolę z PS 4 Pro na PS5 to w zasadzie straciłem ochotę na granie w to. Wiem, że jest poprawione, wiem, że teraz sporo ludzi sobie chwali, ale dla mnie jednak niesmak pozostał. Plus dochodzą te same powody, co w wypadku BG 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...