GordonLameman 8 454 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego 1 minutę temu, Vulc napisał(a): Jak nie to samo? Rozmawialiśmy o tym w szerokim kontekście i choćby ja jasno precyzowałem co mam na myśli. TO NIE JEST TO SAMO. Teza z tego wątku jest taka: DEI psuje gry, a to skutkuje flopami. Czyli: Przyczyna: DEI Skutek: flop finansowy A ja próbuję Wam wytłumaczyć, że: Biznes psuje gry, m. in. kładąc Zaraz będę!yt mocny nacisk na DEI, a to skutkuje flopami. Czyli: Przyczyna: biznes nie umie w gry Skutek uboczny: DEI overload Skutek: flop finansowy 1 minutę temu, Vulc napisał(a): A my Ci tłumaczyliśmy, że nie zawsze tak to wygląda i czasem odpowiedzialność spoczywa także na konkretnych osobach, z racji stanowiska mających wpływ na określone elementy. Nad nimi nikt nie musi wisieć i mówić co mają robić, robią to z własnych pobudek. Ty z uporem osła starasz się przerzucać całą winę na "biznes", bo jest to wygodne z punktu widzenia Twoich argumentów. Nie dogadamy się na tylnej płaszczyźnie, nie ma takie opcji. Biorąc pod uwagę korporacyjny "Chain of command" oraz idącą za tym odpowiedzialność nie macie w tej kwesti racji i wykazujecie się daleko idącą nieznajomościa realiów dużych biznesów. Odpowiedzialność za wynik biznesowy i całokształt produktu leży po stronie managementu, a nie po stronie dewelopera. Dlatego pisałem, że ja obwiniam ludzi od stanowiska Dyrektora w górę. Jeśli wysłałem coś klientowi co było kiepskie nie obwiniam o to ludzi na niższych ode mnie stanowiskach tylko zawsze siebie, bo albo źle wytłumaczyłem, źle przekazałem, źle zaplanowałem, albo niedostatecznie nadzorowałem etc. Tak to wygląda w korporacjach. I amerykańskie korporacje mocno na tym bazują. Ok, skoro mówisz "nie ma opcji się dogadać w tej kwestii" to problem nie leży po mojej stronie 1 minutę temu, Vulc napisał(a): O tym też pisałem, bezsensowna robi się ta dyskusja. Z jakich badań miałoby wyjść, że wspomniany Veilguard - w takiej formie - ma szansę odnieść sukces, gdzie założenia tej gry całkowicie odbiegają od obrazu poprzednich części, które siłą rzeczy powinny być tutaj wzorcem. Można bawić się w jakieś spin-offy, ale wtedy nie łączysz tych gier fabularnie, jak w tym wypadku. To się kompletnie nie klei, więc albo nikt tych badań nie robił, albo nikt nie miał kontroli nad procesem tworzenia gry. Dlatego pisaliśmy, że jest to kiepski przykład zdrowego, biznesowego podejścia. Przecież ja Wam tłumaczę, że biznes nie umie w gry. Pytanie, które zadaje biznes w badaniach są debilne. Brałeś kiedyś w czymś takim udział? Ale dla biznesu, albo nikompetnenego dyrektora takie badanie jest podstawą do podjęcia decyzji. TO badanie z dupy, a nie opinia dewelopera-gamera. Bo on ma "dupokryjkę" przed zarządem: Taką właśnie. Czy ktoś badał nastroje dotychczasowych odbiorców Dragon Age? Wątpię. Biznes na spotkaniu założył, że 70-80% dotychczasowych i tak kupi, bo to ich uniwersum, do tego grupy lgbt, zetka i alfa, które się rzucą na kolorową graficzkę i mechanikę znaną z gier mobilnych, PANIE ZARZĄDZIE MAMY RECEPTĘ NA MILIARD DOLARÓW PO MIESIĄCU OD PREMIERY. Spójrz na to od strony braku kompetencji. Wyobraź sobie, że cały management wielkiego wydawcy to Michael Scott w różnych osobach, ale bez umiejętności sprzedaży. Tak to wygląda w amerykańskich korpo. I jasne, że kontroli nie było. Były otwarte beta czy alfa testy? Założe się, że nie było, bo już wtedy wiedzieli, że mają . 1 minutę temu, Vulc napisał(a): Serio Gordon, ja już jaśniej nie potrafię tego napisać. Nie dogadamy się i straciłem ochotę po raz kolejny pisać to samo. Zwłaszcza, że do niczego to nie prowadzi. Szanujmy się więc i darujmy sobie obustronny, mentorski ton. A ja proponuję, żeby jednak zaczerpnąć wiedzy o tym jak wyglądają procesy biznesowe w wielkich firmach.
Vulc 2 191 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) Godzinę temu, GordonLameman napisał(a): Teza z tego wątku jest taka: DEI psuje gry, a to skutkuje flopami. Czyli: Przyczyna: DEI Skutek: flop finansowy Biorąc pod uwagę korporacyjny "Chain of command" oraz idącą za tym odpowiedzialność nie macie w tej kwesti racji i wykazujecie się daleko idącą nieznajomościa realiów dużych biznesów. Odpowiedzialność za wynik biznesowy i całokształt produktu leży po stronie managementu, a nie po stronie dewelopera. Dlatego pisałem, że ja obwiniam ludzi od stanowiska Dyrektora w górę. Ok, skoro mówisz "nie ma opcji się dogadać w tej kwestii" to problem nie leży po mojej stronie Przecież ja Wam tłumaczę, że biznes nie umie w gry. Pytanie, które zadaje biznes w badaniach są debilne. Brałeś kiedyś w czymś takim udział? Ale dla biznesu, albo nikompetnenego dyrektora takie badanie jest podstawą do podjęcia decyzji. TO badanie z dupy, a nie opinia dewelopera-gamera. Bo on ma "dupokryjkę" przed zarządem: A ja proponuję, żeby jednak zaczerpnąć wiedzy o tym jak wyglądają procesy biznesowe w wielkich firmach. Nie, to tylko Twoja interpretacja. Poruszane były różne kwestie i nikt nie zwalał całej winy na DEI, o czym choćby sam pisałem. Dlaczego więc w tak płytki sposób to upraszczasz i wrzucasz wszystkich do jednego worka? Wykazując daleko idącą ignorancję, odrzucasz inne czynniki, które były tutaj omawiane, a mają wpływ na obraz końcowego produktu. Wybacz, takie ogólniki sadzić potrafi każdy. Kolejna interpretacja, mająca na celu zrzucenie odpowiedzialności z samych twórców. Będąc w pracy liderem jakiegoś projektu, ja ponoszę odpowiedzialność za jego fiasko w pierwszej kolejności. Jeszcze, na szczęście, mi się to nie zdarzyło, ale rozumiem i akceptuję taki stan rzeczy. Wyznaczam do tego zadania osoby, które uważam za kompetentne i nadające się do realizacji określonych celów. Taką osobą w BioWare była wspomniana Corinne Busche i piastowała stanowisko kierownicze, które w dużej mierze nadawało kształt całemu projektowi. Po czym, po klęsce, jako pierwsza pożegnała się z Bioware. Oczywiście oficjalnie odchodząc samemu, "poszukując innych wyzwań". Ty po prostu piszesz o źle prowadzonych biznesach, a EA od lat jest przykładem takiego tworu. Co już rozkładano na czynniki pierwsze w wielu artykułach. A kiedyś leżał? 🤭 Rozbawiłeś mnie, naprawdę. A ja Ci tłumaczyłem, że to rozumiem i nazywam to przykładem kiepskiego managementu od strony czysto biznesowej. I zanim zaczniesz ponownie wszystkich dookoła pouczać jak to działa, pracuję w dużych korporacjach od lat (w tym amerykańskich), procesy biznesowe są mi znane. Naprawdę daruj sobie więc ten mentorski ton. Wiem, że to Twój znak rozpoznawczy, ale przez lata to już wszystkim wychodzi bokiem. Edytowane 26 Lutego przez Vulc 1 1
VRman 2 641 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) 25 minut temu, slafec napisał(a): Co to znaczy napompowana? Model postaci zachował prawie wszystkie cechy charakterystyczne aktorki. Czy pompowanie dotyczy tylko kobiet, czy mężczyzn też? A tak na serio, chwytam o co chodzi, tylko mam problem z tym, że Ty te przykłady znasz tylko z Internetu. Gdybyś normalnie grał bez wcześniejszego doedukowania na yt to pewnie nad takimi bzdurkami nawet byś się nie zastanawiał (i nie psuł sobie gry). Pewnie już było tutaj wspominane, bo posty klepiecie jeden za drugim (), ale skoro tym wszystkim content creatorom tak bardzo przeszkadzają "brzydkie" modele kobiecych postaci to czemu dodatkowo je obrzydzają i używają później jako miniaturek do swoich filmików? Photoshop + kadr z gry, gdzie akurat postać najgorzej się prezentuje. Naoglądasz się Aloy w wersji Fat i później wydaje Ci się, że postać tak wygląda w grze. To jest głupie. Z biznesowego punktu widzenia rozumiem takie działanie tzn. youtuberzy muszą stale produkować kontent, a narzekanie dobrze się sprzedaje. Co premierę mamy ten sam schemat. Poraża mnie jednak to jak niewielu widzom to przeszkadza i jeszcze w tym uczestniczą. Zwłaszcza że takie osoby niby walczą z bylejakością w grach AAA, a sami są twórcami/odbiorcami powtarzalnych materiałów o niskiej jakości. P.S. Zaczynam się zastanawiać ile w tym wszystkim jest chińskich aktywistów, bo coś za często azjatycki kanon piękna jest chwalony i przedstawiany jako idealny Z całym szacunkiem, ale środkowy akapit jest bez sensu. Wina content creatorów, że pokazują problem? Co do "by grali i pewnie nie zauważyli". Ten kij ma dwa końce. Właśnie przez takie podejście to zaszło aż tak daleko. Bo wielu "normies" nie zauważało lub nie chciało zauważać. Do tego całe tłumy owszem, ale bały się o tym wspomnieć, bo zaraz lewicowe twitter-twaty by rozkręcały nagonkę (zazwyczaj ci sami co tak głośno krzyczą o "hejcie w internecie"). Ten etap mamy dawno za sobą. Teraz jesteśmy w etapie, w którym ludzie zaczęli na szczęście te debilizmy dostrzegać. Co do PS. Ja nie odróżniam Chinki od Japonki, więc nie wiem, ale to raczej wynika z faktu, że na całym świecie jest ogromna moda na anime i wszystko co związane z japońskim stylem. Niestety dla mnie i innych osób, które tego po prostu szczerze nie cierpią. Ale lepiej mieć gry z postaciami w stylu Stellar Blade niż w stylu Concorda. Za to przejmowanie branż rozrywkowych przez chińskie firmy to moim zdaniem fakt. I kto wie.. może za 50 lat się ludzie dowiedzą, że "to jakaś zorganizowana akcja" (btw. akurat 25-lecie filmu ) i specjalnie chińczyki pompowali aktywistów, aby zrujnować studia, po czym je wykupować za bezcen. Brzmi kretyńsko i niewiarygodnie... czyli zupełnie jak masa debilnych teorii spiskowych sprzed 50 lat, które potem okazały się prawdziwe. Ale raczej powód jest prostszy: Głupota. Edytowane 26 Lutego przez VRman
GordonLameman 8 454 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego 19 minut temu, Vulc napisał(a): Nie, to tylko Twoja interpretacja. Poruszane były różne kwestie i nikt nie zwalał całej winy na DEI, o czym choćby sam pisałem. Dlaczego więc w tak płytki sposób to upraszczasz i wrzucasz wszystkich do jednego worka? Pokażesz mi te "różne kwestie" i "niezwalanie całej winy na DEI"? Miało byc na pierwszej stronie - nie widziałem. Na pierwszych kilku - nie widziałem. Serio, możesz mi to pokazać? 19 minut temu, Vulc napisał(a): Wykazując daleko idącą ignorancję, odrzucasz inne czynniki, które były tutaj omawiane, a mają wpływ na obraz końcowego produktu. Wybacz, takie ogólniki sadzić potrafi każdy. Z tego wątku to akurat wynika, że każdy to potrafi zrzucić winę na DEI/woke i pyk, pora na csa. A to czemu padają gry, które nie mają z tym nic wspólnego, albo czemu odnoszą sukces gry mające dei/woke to już za dużo myslenia żeby to przeanalizować 19 minut temu, Vulc napisał(a): Kolejna interpretacja, mająca na celu zrzucenie odpowiedzialności z samych twórców. Będąc w pracy liderem jakiegoś projektu, ja ponoszę odpowiedzialność za jego fiasko w pierwszej kolejności. Jeszcze, na szczęście, mi się to nie zdarzyło, ale rozumiem i akceptuję taki stan rzeczy. Wyznaczam do tego zadania osoby, które uważam za kompetentne i nadające się do realizacji określonych celów. Taką osobą w BioWare była wspomniana Corinne Busche i piastowała stanowisko kierownicze, które w dużej mierze nadawało kształt całemu projektowi. Po czym, po klęsce, jako pierwsza pożegnała się z Bioware. Oczywiście oficjalnie odchodząc samemu, "poszukując innych wyzwań". Ty po prostu piszesz o źle prowadzonych biznesach, a EA od lat jest przykładem takiego tworu. Co już rozkładano na czynniki pierwsze w wielu artykułach. Tak i ona jest jedną z osób odpowiedzialnych. Tego nie neguję. 19 minut temu, Vulc napisał(a): A kiedyś leżał? 🤭 Rozbawiłeś mnie, naprawdę. Może ze dwa razy 19 minut temu, Vulc napisał(a): A ja Ci tłumaczyłem, że to rozumiem i nazywam to przykładem kiepskiego managementu od strony czysto biznesowej. I zanim zaczniesz ponownie wszystkich dookoła pouczać jak to działa, pracuję w dużych korporacjach od lat (w tym amerykańskich), procesy biznesowe są mi znane. Naprawdę daruj sobie więc ten mentorski ton. Wiem, że to Twój znak rozpoznawczy, ale przez lata to już wszystkim wychodzi bokiem. No to skoro znasz ten system to wyobraź sobie, że w tego typu korpo jest więcej niekompetentnych niż kompetentnych i to jest gotowy przepis na porażkę, jeśli taki projekt dostanie osoba niekompetentna. Skoro w takich korpo pracujesz to widziałeś to nieraz. W japońskich bywa jeszcze gorzej, bo tamta filozofia zakłada, że: 1) nie zwalniamy talentów (nawet takiego co położył z pobudek personalnych projekt za 40 mln zł ) 2) każdy może być kim chce, masz ambicję zostać game directorem? Nie masz doświadczenia i wykształcenia? Nie ma problemu - zrób kurs WIELKI BIZNES NIE UMIE W GRY. 19 minut temu, VRman napisał(a): Wina content creatorów, że pokazują problem? Oni kreują problem i dramy, bo to jest klikalne. A niektóre osoby bezrefelksyjnie przeklejają screeny, filmiki i powtarzają po influencerach te same brednie. Bez myślenia analitycznego, bez sprawdzania. Bo WSZYSTKO W INTERNECIE TO PRAWDA - Napolen Bonaparte.
musichunter1x 1 316 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) Godzinę temu, slafec napisał(a): A tak na serio, chwytam o co chodzi, tylko mam problem z tym, że Ty te przykłady znasz tylko z Internetu. Gdybyś normalnie grał bez wcześniejszego doedukowania na yt to pewnie nad takimi bzdurkami nawet byś się nie zastanawiał (i nie psuł sobie gry). W HZD nie trzeba YouTube, aby to zauważyć, bo praktycznie zachowuje napompowaną twarz jak u bobasa. Choć akurat tam bardziej boli mnie traktowanie gracza jak dziecko, ciągnięcie za rączkę, tłumaczenie tutoriali jak debilowi oraz przerost ilości wspinania się na zasadzie przytrzymaj przycisk... Dalej muszę powtarzać, że ten temat jest głównie do nabijania się? Możesz sobie poszukać porównań osób skanowanych oraz modeli postaci w grze... Po co babrają się się z taką rzeźbą ? Godzinę temu, slafec napisał(a): a narzekanie dobrze się sprzedaje. Co premierę mamy ten sam schemat. Poraża mnie jednak to jak niewielu widzom to przeszkadza i jeszcze w tym uczestniczą. Zwłaszcza że takie osoby niby walczą z bylejakością w grach AAA, a sami są twórcami/odbiorcami powtarzalnych materiałów o niskiej jakości. Gdy jest o czy narzekać, to łatwiej o kolejne materiały, ale sam wspominam, że niekiedy brzmi to jak zdarta płyta. Mechanicznie też są często zacofane do bólu. Godzinę temu, slafec napisał(a): P.S. Zaczynam się zastanawiać ile w tym wszystkim jest chińskich aktywistów, bo coś za często azjatycki kanon piękna jest chwalony i przedstawiany jako idealny Rozumiem, że to żartobliwy przytyk, a jakikolwiek kanon piękna jest lepszy od concord lub pompowania twarzy. @slafecLinkujesz dużo kanałów o tym samym, ale dlatego człowiek szuka sobie głównie tych dobrze zrobionych, a nie całej masy klonów. To co ja linkuję to przeważnie jest najlepszej jakości i nagrywane od dawna, rozumiejąc istotę problemu w omawianych materiałach, choć i on robi błędy, zazwyczaj to prostując. Asmongolda używam jak wyszukiwarki tematów, a sam w sobie nie robi najlepszy materiałów, choć przynajmniej są autentyczne, w jakimś stopniu A we Fable, jak z każdą grą obecne, ludzie będą doszukiwać się znaków ostrzegawczych. Jeśli tam są takie rzeczywiste modele twarzy postaci, to od razu widać dorobienie jej bardziej męskiej szczenki. Ale znowu, to głównie materiał do nabijania się, a można widzieć to jako znak ostrzegawczy, bo najpewniej zwiastuje to marnie napisane postacie, przez konsultacje z podobnymi ludźmi do Sweet Baby. Edytowane 26 Lutego przez musichunter1x
Roman_PCMR 866 Opublikowano 26 Lutego Autor Opublikowano 26 Lutego Kolejna wygrana normalnosci nad lewackim kretynizmem 1
VRman 2 641 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) Ja się z tą narracją, że krytyka jest dla wyświetleń, że zdarta płyta, absolutnie nie zgadzam. Chwała youtuberom za dobrą robotę, bo pomagają tym całej branży, graczom i developerom też (może nie tym z DEI wytatuowanym na czole ale całej reszcie ;)). Jak sobie na tym zarobią to jeszcze lepiej. Te materiały często są robione z żartem. Przede wszystkim są merytoryczne i celne. O wielu rzeczach bym nie wiedział gdyby nie Nerdrotic czy Dr. Az z kanału HvsB. Są oczywiście kanały chamskie, robione tylko dla odsłon jak najmniejszym kosztem. Wszystkie te kanały z reaction videos itp. Jasne, że pewnie takie gównokanały zwęszyły okazję i paplają podobnie. Ale tych nie oglądam. Nerdrotic, Az czy Drwal mają wiedzę, którą sobie cenię, a do tego każdy z nich od czasu do czasu mnie rozbawia. Ludzie krytykujący na różne sposoby, że "ileż można o tym" czy "czepiają się na siłę" lub "to hejterzy robiący afery dla wyświetleń" nie zdają sobie sprawy, że po raz tysiąc ósmy mamy sytuację, gdzie to co krytykują, to coś, na czym każdy skorzysta. TYLKO tym "marudzeniem" można coś wskórać. Pamiętacie Xone i pomysły always online i zakaz odsprzedaży gier? Ludzie "marudzili" i efektem tego była zmiana na korzyść graczy. Z Sonica ludzie darli łacha i zrobili raban. I co? Film został przerobiony i zyskali na tym i fani jeża i twórcy filmu, bo ostatecznie zmiany wyszły filmowi na dobre, a ludzie podziękowali za naprawienie błędu pozytywnym PRem, który nakręcił mocno wyniki filmu w kinach. Z tym jest podobnie. Każdy filmik na ten temat, to potencjalnie jedna gra mniej, która wkurza graczy i kończy się zwolnieniem całego zespołu robiącego grę. Każdy filmik więcej to większa szansa, że jakiś nawiedzony aktywiszcz nie dostanie możliwości nasrania całej góry czarnego PR dla gry czy filmu (jak Rachel Z przy filmie Snow White). Każdy film więcej to szansa, że jakiś producent nie spierdzieli koncertowo marketingu odstraszając graczy jakimś pasztetem, transem czy czarnym gejem na wózku i bez słuchu, bo ktoś uznał, że należy się pochwalić inkluzywnością. Taki filmik może uratować w przyszłości jakieś fajne studio przed klapą, bo ludzie naprawdę już mają dosyć tej poprawności politycznej. Jedyna wada to to, że jak się era woke/DEI skończy to mi o 80% spadnie ilość minut spędzonych na śmianiu się przy oglądaniu filmików na Youtube. Ostatnio ten Freekazoid, wcześniej Nerdrotic i jego genialny filmik "TOP 10 Disney Star Wars FAILURES", wcześniej Az z filmikiem o komiksie SJW (zobaczyłem te postacie i jego reakcje to się tarzałem ze śmiechu :D) albo nasz Drwal Rębajło, którego przeróbka wstępu do Rings of Power była mistrzostwem świata i przy.. a nie będę spojlerował. od 6 sekundy tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=t5anPf6kc_Q spadłem z krzesła ze śmiechu Nawet przeróbki nazw filmów lub imion postaci są nierzadko bardzo śmieszne. To jest bardzo wdzięczny temat na memy, żarty i parodie i będzie mi go brakowało. Edytowane 26 Lutego przez VRman
musichunter1x 1 316 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) Eh, szkoda że temat na pclab przepadł, bo pewnie tamten początek ludzie mają na myśli... W sumie za późno zdałem sobie sprawę, że nie ma sensu tracić tyle czasu na filozoficzne dysputy, gdy tutaj jest to oparte na emocjach i źle umieszczonej empatii Mówi się że narzekanie się klika i przyciąga ludzi... Oh, przecież zaczęło się od narzekania na brak reprezentacji, ucisk i co tam jeszcze... White privilege, patriarchy, systematic racism, sexism, diversity, inclusivity oraz co tam jeszcze potrafili się przyjmować, bo wtedy można znaleźć "dobrą sprawę" za którą warto walczyć i przy okazji można sygnalizować swoją cnotę... Co tam że realne źródła problemów często leżą gdzie indziej, nikt nie będzie dociekał dlaczego tak jest tylko walczył z izmami, fobiami oraz innymi problemami wskazanymi palcem, bez dysputy czy powodem nie jest coś bardziej przyziemnego i czy to przypadkiem ideologia nie robi z tych problemów nowej religii, której nie można kwestionować. Taa, bolą nas czarne postacie, dobrze że zerknąłem na pierwsze strony Nic dziwnego, że temat skupia się na elemencie DEI / Woke, jako czynniku niszczącym gry, a nie całej reszcie, bo przecież o tym jest ten temat Edytowane 26 Lutego przez musichunter1x 2 1
musichunter1x 1 316 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) @slafec możesz sobie wygooglować jej imię na YouTube Choć przyznaję, że nabijam się aż za bardzo, bo fryzura tutaj zupełnie zniszczyła odbierane proporcje twarzy Boki dalej są napuchnięte, w ujęciu z gry masz twarzy przechyloną w dół względem płaszczyzny obiektywu, a we zdjęciu odwrotnie. Na niektórych zdjęciach pewnie swoje robi makijaż. Asmongolda przeważnie linkuję do konkretnych rzeczy lub gdy pokazuje ujęcia z innych materiałów. Asmongolda nie wyobrażam sobie, jako postaci mającej zrobić coś wymagającego siły i determinacji "Nie przypomina CHADA, czyli jest woke"... Ta fraza pokazuje jak bardzo pudłujesz, ze zrozumieniem dlaczego ludzie mają problemy z tym wszystkim lub obawy. 36 minut temu, slafec napisał(a): Materiały od Asmongold są tutaj bardzo często wrzucane i zbierają sporo plusów. A jak on się prezentuje? Jak on wygląda? Nie przypomina Chada, czyli jest WOKE. Proszę go zbanować. Właśnie takie argumenty używane są przeciwko Fable. Oh, w drugiej części zmienili jej twarz na gorsze i może stąd wynika nasze nieporozumienie w kwestii jej modelu Ale znowu daję się wciągnąć w rozmowę odnośnie mało istotnego elementu, bo mi co innego przeszkadzało w grze, a tu się po prostu nabijam. Edytowane 26 Lutego przez musichunter1x
VRman 2 641 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego Niepotrzebnie wchodzicie w detale. Gra się przyjeniej patrząc na postacie ładne. Mniej przyjemnie patrząc na brzydkie. Tymczasem spora część zachodniego gamedevu uznała, że ładnych babek w grze nie wolno, bo seksizm. Mi osobiście kompletnie zwisa czy postać jest podobna do aktorki której twarz była wzorcem. Ale niech ta postać na litość bosą nie wygląda (tu było coś o cyganach, ale kto wie czy za napisanie tego za 5 lat nie dostałbym pozwu za rasizm więc skasowałem ) Nie mówię, że gra odniesie klapę, gdy steruje się w niej postacią brzydką jak Gollum z LotRa.. oh wait.. Nie wiem co za debile wymyślili to utoższamianie się z postaciami. Przecież brzydcy też w większości wolą sobie pograć kimś ładnym. Jakby mi ktoś kazał na początku gry uruchomić kamerkę, zrobić skan mojej głowy i grać taką brzydką postacią, to też bym protestował. 1 1
Stjepan 2 377 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego "Brzydkie" postacie któr lubię. Wszyscy są brzydcy, ale jacy zajebiści i dobrze napisani, mają swoje charaktery. Pewnie znalazło by się ich więcej, na przestrzeni lat się nazbierało, ale nie zdołam wszystkich wymienić.
crush 3 575 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego 1 godzinę temu, slafec napisał(a): A jak on się prezentuje? Jak on wygląda? Nie przypomina Chada, czyli jest WOKE. Proszę go zbanować. Właśnie takie argumenty używane są przeciwko Fable. Odróżniasz fikcję od rzeczywistości? Ludzie chcą Chada właśnie również dlatego, że w rzeczywistości wyglądają jak Asmongold. Problemem jest grupa zakompleksionych imbecyli którzy chcą widzieć swoje nijakie gęby w grach. 2
musichunter1x 1 316 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) 37 minut temu, slafec napisał(a): gdzie to niby brzydcy mężczyźni są ok, bo są dobrze napisani i mają swoje charaktery Heh, dalej przekręcasz moje słowa, bo komentowałem wtedy głównie projekt grubej postaci z tatuażem "dzikiej świni" na brzuchu, gdzie jest tam zamierzony design i ciekawszy motyw, niż gruba kobieta w kurtce, która nie ma żadnego motywy we wizualnym projekcie. Ile razy muszę mówić, że to zależy od zamiarów gry i nie każda musi być o epickiej przygodzie chada? Ale rozumiem, że niuanse wypowiedzi gubią się w próbie wyśmiania, tak jak ja zgubiłem niuanse dlaczego twarz Alloy była odbierana za napuchniętą, bo jednak fryzura oraz natura grafiki grach to podkreśla, ale to że jeszcze ją poszerzyli w dwójce to co innego. Również mój podział na gry nastawione na rozrywkę oraz medium / artyzm również przepadł w ścianie tekstu? W grach nastawionych na rozgrywkę tym bardziej będą postacie uderzające we fantazję siły i epickość... A media potrafiły nawet narzekać na małpę we Wukongu, że jest za mało różnorodna, a niektórzy nawet krzyczeli, że nie ma tam kobiet Patyczak nie sprawdzi się w roli głównej postaci Gear of War lub Doom, tak samo jak z kobiety nie będzie robiło się postaci Herkulesa. Disney w końcu pozbył się tej komedii ze swojego stanowiska, a raczej "odeszła na emeryturę". South Park ją dobrze parodiował Dla przypomnienia co Disney robił z SW Edytowane 26 Lutego przez musichunter1x
crush 3 575 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego 47 minut temu, slafec napisał(a): @crushTwój komentarz trochę kłóci się z tym postem wyżej, gdzie to niby brzydcy mężczyźni są ok, bo są dobrze napisani i mają swoje charaktery No ja bym się kłócił czy oni są brzydcy. 20 minut temu, musichunter1x napisał(a): Dla przypomnienia co Disney robił z SW To był taki giga cringe... 🥶 1
VRman 2 641 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) @Stjepan Żadna z tych postaci na obrazkach wyżej nie powoduje uczucia żenady lub odrazy, czego nie da się powiedzieć o tym czymś z trailerów Fable. A Akolita to idealny przykład na to, jak kobiety potrafią rozwalić coś, co stało się popularne głównie przez facetów. Tyle dziesiątek lat wyzywano fanów Star Wars od głupich zdziecinniałych nerdów, a potem jak się okazało, że cały świat to polubił i jest ogromna popularność, to zaczęło przeszkadzać, że marka jest zbyt "dla facetów". Takiego uczucia żenady na plecach przy tej scenie "manyyyyy", nie miałem od wielu, wielu lat. A ja nawet nie jestem fanem Star Wars. Oczywiście scenarzystki/producentki nie miały pojęcia o istnieniu całego lore budowanego komiksami i książkami. Ja też nie wiedziałem dopóki nie obejrzałem kilku odcinków na kanale Aza z HvB, ale ja nie pchałem się do pisania dialogów i scenariusza. Ktoś kto się pcha, a nie tylko leje na uniwersum, na lore (jak w serialach o Wiedźminie, nowym Rings of Pała czy nowych Star Warsach) a wręcz otwarcie się przyznaje, że nie czytał/a, bo nie, powinien wylecieć na zbity pysk a nie dostawać najwyższe stanowiska. Potem się to kończy w jedyny możliwy sposób, a niektórzy nadal coś pierdzą o tym, że to ci rasistowcy prawicowcy zrobilki aferę w necie i obrzydzili ludziom świetny serial/film/grę, albo że to przez pandemię ludzie przestali chodzić do kin, albo że są zmęczeni "hero movies" czy filmami z uniwersum SW. Ale jak na złość zawsze obok wyjdzie coś, co zbija rekordy i zarabia grube miliardy, ośmieszając te pseudoargumenty. Ludzie po prostu nie chcą gówna. Ludzie po prostu chcą poszanowania dla lore, dla dorobku ludzi, którzy wcześniej wynieśli daną markę do popularności i stworzyli fanbase. Ja nienawidzę gier z serii The Sims. Jakbym nagle ja trafił na okres, gdzie promuje się np. chrześcijaństwo. Jakbym był chrześcijaninem. Jakbym był akurat pisarzem scenarzystą. Jakbym był do tego kiepskim scenarysztą. I jakbym w tą kobiecą markę wlazł z buciorami i zamiast romansów w grze dał opcje robienia krwawej masakry piłą łańcuchową i dialogi, w których co chwila by było nauczanie, że coś jest złe bo się kłóci z tym co napisano w świętej książce 2000 lat temu. Jakbym zmienił stylistykę ze "słodkiej" na czarnobiałą i mroczną. Bo tak mi się bardziej podoba. Jakbym w wywiadzie powiedział fankom, że są durnymi lachonami, bezbożnicami i pewnie ladacznicami jeszcze, i że to diabeł im podpowiada że tak po mnie jadą w internetach i krytykują. Jakbym wydał dodatki, gdzie nie ma żadnych nowych postaci poza papierzem, księdzem, klerykiem i ministrantem. Jakbym się jeszcze chwalił że zaprzyjaźniony ksiądz proboszcz brał udział w konsultacjach i kazał pozmieniać to i tamto, bo było zbyt mało bogobojne Jakbym sprawił, że w grze byłyby dymki postaci myślących tylko o sprawach religijnych. Jakby to wyglądało? Czy ludzie religijni dostrzegaliby problem czy sporo z nich by pisało, że krytyka jest wyolbrzymiona i ludzie powinni po prostu grać a nie na siłę szukać tego, co im nie pasuje? Może to pomoże niektórym zrozumieć dlaczego ludzie tak się wkurzyli, że przestali chodzić do kina na tego typu guano i przestali kupować gry, a nawet zaczęli się interesować czy w produkcji gry brało udział coś ala Sweet Baby Inc. Edytowane 26 Lutego przez VRman 1
crush 3 575 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego 18 minut temu, slafec napisał(a): To nawet Ciebie nie dotyczyło Post wyżej "Wszyscy są brzydcy, ale jacy zajebiści i dobrze napisani, mają swoje charaktery." DEI potrafi wysrać postaci brzydkie i tragicznie napisane - patrz Veilguard. 1
musichunter1x 1 316 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) 41 minut temu, slafec napisał(a): To nawet Ciebie nie dotyczyło Post wyżej "Wszyscy są brzydcy, ale jacy zajebiści i dobrze napisani, mają swoje charaktery." A dobra, myślałem że dotyczyło to ogólnej wiarygodności postaci, gdzie zmarnowałem za dużo czasu na te filozoficzne paplaniny No cóż nic innego nie dodam, niż to że w gry gra się, m.in. aby doświadczyć czegoś ciekawszego niż szary świat. Edytowane 26 Lutego przez musichunter1x
Roman_PCMR 866 Opublikowano 26 Lutego Autor Opublikowano 26 Lutego Strasznie komplikowane sa tutaj proste sprawy. Problem DEI w grach to glownie: 1. Zatrudnianie ludzi w oparciu o kolor skory czy orientacje seksualna a nie o to co potrafia. Jednoczesnie zwalniajac wykwalifikowanych specjalistow tylko dla tego ze nie sa gejami, kobietami albo murzynami. 2. Wciskanie na SILE postaci kobiecych czy czarnych jako glownych bohaterow. Jak by gra byla dobra jak np Lara Croft czy AC:Oddysey to nawet bym uwagi nie zwrocil. Horizon FW bardzo mi sie podobal i nawet nie zwrocilem uwagi ze postac jest troche pyzowata. 3. Nagminne obrazanie graczy przez tworcow gry(frustratow lewicowych) na portalach spolecznosciowych. 4. Bialy facet jest BE! Ogolnie mysle ze to wszystko by i tak przeszlo jak by gry byly wystarczajaco dobre. A jak wydaja hu^$£" gry i do tego jeszcze sraja na graczy i ich obrazaja no to sorry 2
GordonLameman 8 454 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego 2 minuty temu, Roman_PCMR napisał(a): 1. Zatrudnianie ludzi w oparciu o kolor skory czy orientacje seksualna a nie o to co potrafia. Jednoczesnie zwalniajac wykwalifikowanych specjalistow tylko dla tego ze nie sa gejami, kobietami albo murzynami. Gdzie tak było, że kogoś zwolniono, aby zatrudnić wg klucza DEI? 2 minuty temu, Roman_PCMR napisał(a): 2. Wciskanie na SILE postaci kobiecych czy czarnych jako glownych bohaterow. Jak by gra byla dobra jak np Lara Croft czy AC:Oddysey to nawet bym uwagi nie zwrocil. Horizon FW bardzo mi sie podobal i nawet nie zwrocilem uwagi ze postac jest troche pyzowata. A jednak Horizon jest tutaj sztandarowym przykładem DEI. To jest DEI czy nie ma? 2 minuty temu, Roman_PCMR napisał(a): 3. Nagminne obrazanie graczy przez tworcow gry(frustratow lewicowych) na portalach spolecznosciowych. A jaki to ma wpływ na to czy gra dobra czy nie? 2 minuty temu, Roman_PCMR napisał(a): 4. Bialy facet jest BE! Nie jest. Ale nie musi być zawsze i wszędzie bohaterem.
musichunter1x 1 316 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego Co tam, nie ważne czy mamy dobrych devów, najważniejsze że to "people of color" Kleopatra, jeśli ktoś przegapił: Oraz przykład, gdy aktywiści najechali na polskiego Deva... A to prawdziwa reklama podpasek, zrobiona we współpracy z Unreal Engine To chyba normalne, że machając tyle mieczem i biegając w zbroi człowiek spaliłby te kalorie, no ale trzeba walczyć z fatfobią, a nie ze słodyczami 2 3
musichunter1x 1 316 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego (edytowane) Godzinę temu, Roman_PCMR napisał(a): Problem DEI w grach to glownie: 1. Zatrudnianie ludzi w oparciu o kolor skory czy orientacje seksualna a nie o to co potrafia. Jednoczesnie zwalniajac wykwalifikowanych specjalistow tylko dla tego ze nie sa gejami, kobietami albo murzynami. Będzie to trudno udowodnić, bo specjaliści zazwyczaj sami odchodzą, a zostają przeważnie marni lub tacy co nie chcą zmieniać pracy i wolą znosić cyrki. Prędzej próbują wtłoczyć szkolenia i webinary Eh, niepotrzebnie nabijałem się z twarzy w HZD / HFW, bo odwraca to uwagę od ważniejszych spraw. Tam po prostu nabijam się, że twarz ma proporcje gruszki, przynajmniej przy tej fryzurze. Próbowałem pograć w HFW, ale mnie zmęczył tutorial z tym "afro-horizonem"?, oraz za dużo wspinania się przy użyciu jednego przycisku. Rozwleczone to było do potęgi, a ewentualne machlojki pisarskie nie zachęcały, jak i kolejny otwarty świat. Edytowane 26 Lutego przez musichunter1x
Roman_PCMR 866 Opublikowano 26 Lutego Autor Opublikowano 26 Lutego (edytowane) Będzie to trudno udowodnić, bo specjaliści zazwyczaj sami odchodzą, a zostają przeważnie marni lub tacy co nie chcą zmieniać pracy i wolą znosić cyrki. Prędzej próbują wtłoczyć szkolenia i webinary Przeciez masz odgorny nakaz zatrudniania czarnych, gejow i kobiet przy jednoczesnym zwalnianiu bialych facetow. A wlasciwie miales bo dzieki Trumpowi juz tego scierwa nie ma. Edytowane 26 Lutego przez Roman_PCMR
musichunter1x 1 316 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego 19 minut temu, Roman_PCMR napisał(a): Przeciez masz odgorny nakaz zatrudniania czarnych, gejow i kobiet przy jednoczesnym zwalnianiu bialych facetow. Ogólny nastrój taki jest, ale ciężko wygooglować konkretne przypadki zwolnień. Jak już to pretekstem pewnie są ich słowa lub coś do zwolnienia W innych branżach dużo bardziej to widać, bo ludzie to nagłaśniają. A zatrudnienie z klucza jest obecne na każdym kroku i można sypać przykładami. Jest też ten "kawał", gdzie Azjata ze świetnymi wynikami nie dostał się do uczelni, ponieważ czarna, gruba murzynka na wózku po zmianie płci miała więcej punktów "społecznych", więc dostała pierwszeństwo. Gdzieś widziałem listę z uczelni w USA za co dodają punkty przy rekrutacji i za co odejmują, w ramach równania szans społecznych czy coś tam.
GordonLameman 8 454 Opublikowano 26 Lutego Opublikowano 26 Lutego 30 minut temu, musichunter1x napisał(a): Ogólny nastrój taki jest, ale ciężko wygooglować konkretne przypadki zwolnień. Jak już to pretekstem pewnie są ich słowa lub coś do zwolnienia W innych branżach dużo bardziej to widać, bo ludzie to nagłaśniają. A zatrudnienie z klucza jest obecne na każdym kroku i można sypać przykładami. Jest też ten "kawał", gdzie Azjata ze świetnymi wynikami nie dostał się do uczelni, ponieważ czarna, gruba murzynka na wózku po zmianie płci miała więcej punktów "społecznych", więc dostała pierwszeństwo. Gdzieś widziałem listę z uczelni w USA za co dodają punkty przy rekrutacji i za co odejmują, w ramach równania szans społecznych czy coś tam. Wyjaśnienie jest prostsze: takie sytuacje nie miały miejsca i są po prostu zmyślonymi przez influencerow w filmikach albo przez komentujących na YT. A już na pewno nie w Europie, gdzie mamy silne prawo pracy. W USA z kolei mogą cię zwolnić za to, że jesteś mańkutem i nie możesz nawet pisnąć, bo w kwestii prawa pracy USA to kraj trzeciego świata Takie zwolnienie odbiłoby się echem naprawdę głośno. 59 minut temu, Roman_PCMR napisał(a): Przeciez masz odgorny nakaz zatrudniania czarnych, gejow i kobiet przy jednoczesnym zwalnianiu bialych facetow. Wierutne bzdury. Żadnego tego typu nakazu nie było. To fantazja rodem z najgłupszych filmików z żółtymi napisami.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się