Ryszawy

He, he, wychodzi na to, że twoje twierdzenie jest równie prawdziwe jak moje, bo u mnie nie ma. Czyli, powinniśmy uznać: "że zależy..."

Przeszedłem demo (nawet dwie wersje, starszą i zaktualizowaną). Potwierdzam to jest polski Skyrim. Ekrany ładowania co 5 minut, są. Okropne oświetlenie, obecne. Fatalne modele, a jakże. Głupiutkie AI, jest. Tekstury wątpliwej jakości, jasne. Banding z 8-bitowych efektów, podbijający imersję, no jacha. Tylko jeden mały problem, mamy 2025 rok, a Skyrim miał premierę w 2011.

U mnie też.

Stare dziady

Pisałem o poprawkach błędów, HalkHogan obowiązkowy do każdej gry Redów

Nic co zmienia rozgrywkę. Zwyczajne poprawki wszystkiego co jest zwalone w grze z PT, poprawiony LOD NPC-ów, cienie na szmatach, snopy światła, które zniknęły po ostatnich patchach, bilbordy w wysokiej rozdzielczości, Nuetralno/naturalny LUT, wywalone fejkowe światła i portale, które z PT są zbędne, itd. To są rzeczy, których właściwie nie powinienem być zmuszony instalować, bo to powinni ogarnąć Redzi (no może poza LUT)...

Miałem nie kupić, bo foch na Redów po tej beznadziejnej premierze, no ale złamałem się i kupiłem ostatnio na jakiejś wyprzedaży. Gram. Wersja ostateczna, czyli patch 2.21. Ten świat jest niewiarygodny, wprowadzenie do gry beznadziejne. Gram. Fajne światło z PT. Tylko dlaczego, do cholery, do gry, która powinna być doszlifowana po same cyce, po tych pięciu latach, muszę na dzień dobry instalować z trzydzieści modów, a nawet nie ruszyłem beznadziei jaką jest kierowanie pojazdami na klawie i myszce (oprócz modyfikacji, która pozwala zmienić pozycję kamery w pojazdach). RT+PT plus FG, mrugające cienie przy przełączaniu LOD na postaciach, trzy metry przed tobą. Trawa, której cieniowanie jest tak zwalone, że generują się poprawnie dopiero jak się zatrzymasz. Zwalone cieniowanie szmat przyklejonych do budynków, Nie mówiąc już o pięknych czarnych artefaktach na drzewach. Billboardy wyświetlane w rozdziałce 320x240 pikseli. NPCowie odpalający fajkę przy pomocy tabletu. Nie ma fizyki biustów (to po prostu skreśla grę ;), nie można zrobić zdjęcia w Photo Mode milusińskim. Dziwne bo Zedowi z kulką w pysku i w skórzanym stroju to już można. Gram. Dobrze, że przynajmniej istnieje modzik na muzykę w radyjku z filmu Drive.

Nie była to gra, która zmienia oblicze świata, ale była to po prostu fajna produkcja, która wiedziała czym ma być i właściwie jeżeli powiesz Painkiller, to zaraz wszyscy kiwają głowami: "o tak pamiętam, to było niezłe..."

Tylko Nova, nie widzę na razie miejsca na ReShade, wszystko mi się pdoba (w HDR).

Ja tam się jaram, bo lubię Dead Space (no ale tylko pierwszą i drugą część) a następcy zbyt licznie nie wyskakują zza rogu. Ale na dobrą sprawę ciężko po tych fragmentach ocenić, czym właściwie ta gra będzie.

Piss filter era game

Polski Dead Space (taką przynajmniej mam nadzieję), grałbym...

Liczę na to, że ta południowo-afrykańska firma przynajmniej zadba o VFX-y na odpowiednim poziomie:

Tutaj problemem stają się dziwne rzeczy, nawet port wyjścia z karty graficznej ma znaczenie. Ja w HZD grałem z FG i G-Sync, więc może to? Nikt na dobrą sprawę nie wie.

U mnie dramat ostatnio był na nowych sterach z serii 572.., twarde resety pieca w grach, w zupełnie losowych momentach, czasami nic się nie działo przez cały dzień, czasami reboot w odstępie kilkunastu minut. W HZD wywaliło mi kompa na liście płac, kiedy słuchałem sobie muzyczki. Na Reddit od groma tematów na temat stabilności nowych sterowników. Producenci gier zaczęli już polecać powrót do starszych wersji Wróciłem do 566.36, od dwóch dni spokój.

Dorzucam tęczowy bonusik...

Według pana z filmiku wyżej, Atomfall nie jest właśnie grą o zbieraniu gratów, tylko jakimś dziwnym połączeniem gry z pół-otwartym światem z mechanikami rodem z serii Resident Evil, czyli z gier, które były survival horrorem. Dlatego taki dziwny ekwipunek, bo każda kulka się liczy. Po prostu nikt tego nie zrozumiał

Modów do HFW jak napłakał, ale stroje robią robotę, można sobie wybrać, który ma się wyświetlać na postaci, można je też "kolorować". Jak kto bardziej hardcorowy, to twarz też można pod tapetą skryć, a tych tapet sporo. Oczywiście jest też słynna "tęcza" jako dumny makijaż Dla równowagi jest też "Kratos", ale za nim to trzeba pobiegać po planszy.

Obejrzałem. Otwarte areny gdzie świecące kulki niespiesznie zmierzające w naszą stronę, pranie mobków kulą na łańcuchu, jak na jakiejś wiejskiej zabawie, latanie na smoku (co to ma być, jakaś nowa odsłona Drakana?), walki na pięści w gigantycznym mechu..., wygląda na to, że z tych nowych odsłon, to ta z 2016 zostanie jedyną w którą zagrałem.

Czekam na coś takiego w komórkach. Jedziesz za granicę, tubylcy mówią do ciebie w dziwnym narzeczu, przysuwasz im telefon do twarzy a z głośnika płynie tłumaczenie w pięknej polszczyźnie, głosem Tomasza Knapika.

Trzyma, niestety. Ja kupiłem na Nexusie, chyba za 30 dolców. Latanie na ptaszku jest mocno klimatyczne, i ze sto razy lepsze niż pomykanie na tych maszynach na których można tu jeździć.