Skocz do zawartości

SuLac0

Użytkownik
  • Postów

    668
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SuLac0

  1. sadze, ze wiekszym problemem jest telefon w uchwycie. jezeli zintegrowany ekran trzeba "jakos" odblokowac, bo ma fabryczna blokade, to w przypadku telefonu, nie ma zadnej blokady i kontroli nad nim. czesto-gesto widze na trasie, w miescie, szczegolnie w nocy, bo wtedy najlepiej to widac, debili bo inaczej nie da sie tego nazwac, ogladajacych mecze, teledyski, czy tam jakies filmy. to jest dopiero patologia.
  2. automatyczna oprocz temp, reguluje wlasnie m.in przeplyw, obieg, sile nawiewu, osuszanie, odmrazanie (szyb, lusterek zew), dodatkowo moze sterowac podgrzewaniem siedzien, ich wentylacja, kierownicy. uruchamiajac zdalnie auto, uruchamiam "klimatyzacje" , ktora w zaleznosci od warunkow (temp/wilgotnosc/cisnienie/naswietlenie) wlacza poszczegolne funkcje, wiec wsiadam juz do auta gotowego do jazdy. dalej aut.klimatyzacja tylko utrzymuje zadany poziom i/lub dostosowuje sie sama do warunkow na zewnatrz auta. dlatego wlasnie pisze o tym, ze raz ustawionej klimy praktycznie nie dotykam, bo nie mam potrzeby.
  3. o komendach glosowych nawet nie ma co pisac, bo zaraz sie dowiemy, ze mamy ciagle kaszel i bol gardla ale np. u siebie moge sterowac komendami glosowymi m.in. podstawowymi funkcjami klimatyzacji - wl/wyl, temp, defrost, wentylatory, tryb pracy i nie jest to jakis high-end, praktycznie juz standardowa funkcjonalnosc, wiec nie wiem co moze byc jeszcze bardziej intuicyjne, niz "powiedzenie" czego chcesz od auta nie wiem dlaczego, ale odnosze wrazenie, ze ta konserwatywna czesc nawet nie pisze o klimatyzacji automatycznej, tylko zwyklej, manualnej. rozmowa dwoch roznych swiatow
  4. imo wszystko zalezy od "automatyki" i okolicznosci temp i nawiewu, nie ustawiam jak jestem na rondzie, albo skrecam ciagle gdzies po miescie. robie to w korku lub na swiatlach. czyli mam wiele mozliwosci na bawienie sie klima nie pamietam, abym w ogole "dotykal" ustawienia nawiewow, bo nie mam takiej potrzeby. dzialanie "auto" jest dla mnie wystarczajaco komfortowe. a ustawienie temp jezeli mam taka potrzebe, a mam ja b.rzadko, absorbuje mnie mniej, niz spogladanie w lusterko wsteczne, czy znowu jakis inteligenty inaczej, nie chce mi przegladac zawartosci baganizka wiec w sumie nie wiem o co to zamieszanie z ta klima. to nie jest kierukowskaz, ze ciagle musze w nia klikac. ustawiam raz, wlaczam "auto" i praktycznie zapominam. wydaje mi sie, ze ta nagonka wynika troche, jak nie glownie z braku swiadomosci, ze cos co kiedys wymagalo ciaglego klikania, obecnie b. dobrze dziala w trybie auto. cos jak skrzynia biegow, kiedys tylko "wajcha", potem automat, a teraz przycisk/ekran do przodu/tylu. w sumie nawet hamulca pod noga juz nie potrzebujemy
  5. ale logicznym jest, ze w wiekszym skupisku BEV, jakim jest miasto, mamy wiecej ladowarek. na trasach "A/S" mamy ok400 MOPow, wg wymagan TEN-T, punkty ladowania maja byc rozmieszczone max co 60km. czyli 10 takich punktow na cala np. A4. napisz mi prosze do czego potrzeba wiecej? czy jako posiadacz BEV (?) uwazasz, ze jest ich za malo?
  6. a co to ma do rzeczy? zaskoczony byles, ze w aucie po kolizji moze zatrzec sie silnik. oczywiscie, ze nie po kazdej, ale moze to zacznij w koncu myslec, nie bedziesz tyle razy "zaskakiwany"
  7. powaznie pytasz? bo akurat nic w tym dziwnego. tys powod, aby sie zatarl zaraz po samej kolizji bo "o. odpalil. to ja podjade dalej" i ciagnie za soba wszystkie plyny, albo pare km, po "naprawie", bo jednak cos tam niby tylko po lekkim zarysowaniu, wgnieceniu, ale sama diagnoza silnika i osprzetu nie do konca zostala poprawnie przeprowadzona. tys powodow. tak w samym silniku jak i jego osprzecie
  8. no rozumiem. od tego jest glownie AC - pokryzcie kosztu (w calosci lub czesciowo) na doprowadzenie auta do stanu uzywalnosci po kolizji. ale wymyslanie, ze bateria potrzebuje dodatkowego ubezpieczenia na jej naprawe, albo, ze inni jej nie daja lub moga odmowic naprawy, to typowa zagrywka marketingowa. bateria jest elementem auta, na stale do niego zamocowanym. nawet moze byc jego czescia konstukcyjna - bez niej auto sie zlozy. wiec to co wypisuja w tym art to clikbaitowe- markietingowe bzdury.
  9. ale siedziales w srodku auta jak sie ladowales? https://insideevs.com/news/769144/ev-fast-charger-particle-pollution/
  10. marketingowy belkot. rozumiem, ze w przypadku auta spalinowego, trzeba uwaz na zapisy dot silnika ? ktos dostal zwrot z AC za naprawe zatartego silnika? kazde ubezpieczenie ma wykluczenia, szczegolnie te dot "razacego zaniedbania" bez znaczenia czy dot ubezpiecznia na dom, auto, czy lodowke.
  11. SuLac0

    Motoryzacyjna Blabla.

    to nie jest nic nowego, ze wozisz ze soba cos z czego nie korzystasz. tak dziala produkcja masowa a abo na funcjonalnosci/prametry. nie widze w tym problemu. potrzebuje cos wiecej, to kupuje/wynajmuje. bo potrzebuje to np. na pore roku, daleki wyjazd (autonomia), bo juz sie oswoilem z autem i che miec dodatkowe 200KM, pod warunkiem, ze poczatkowa cena auta uwzgledniala takie opcje. i nad tym powinna sie pochylic EU
  12. PC w BEV dla srednio +10% wiekszego zasiegu imo nie ma sensu. dodajemy kolejne urzadzenie (mase), komplikujemy uklad, obsluge , zwiekszamy ryzyko awarii i ewentualne koszty naprawy/serwisu. PC musi miec odpowiednie warunki pracy/temp, aby mogla zachowac kulture pracy z wysokim COP. inaczej albo wyje (bo musi przetloczyc odpowiednie ilosci powietrza) na w wysokich obrotach, albo ma niskie COP, czyli juz musi sie posilkowac zwykla grzalka. imo najlepszym i najprostszym rozwiazaniem jest odzysk ciepla z silnika/inwertera/baterii + grzalka.
  13. problem w tym, ze te skrajne przypadki to debile, czyli ludzie z lekkim uposledzeniem umyslowym. tego nie da sie edukowac. mozna tylko "silowo" narzucac pewne odruchy, reakcje, zasady funkcjonowania. czlowieka na odpowiednim poziomie myslenia abstakcyjnego, wystarczy tylko "wspierac" przepisami/znakami, bo w wiekszosci przypadkow ich nie potrzebuje. a ze debil siedzi za kolkiem, to potem mamy np. progi spowalniajace w stefie zamieszkania co 50m. a najbardziej zabawne w tym wszystkim jest to, ze debil i tak nie skojarzy, ze te ograniczenia i progi, to skutek dzialania jego samego jak i jemu podobnych
  14. duuuze BEV . gosc objezda glownie BEV i ma ciekawe spostrzezenia ogolnie. https://www.youtube.com/@electrictrucker/videos
  15. wiec jak padla sugestia "udostepniam wszystkim swoim znajomym, takim inteligentnym, madrym osobom, ktore jezdza moze spalinowkami, moze mysla nad przesiasciem sie do samochodu elektrycznego" taki poradnik
  16. wiec nie mam czasu, na granie, a co dopiero utworzenia listy do ogrania
  17. ale ze jak ~360km?? ktos mu paliwo podbiera? cos zepsute ma? moze go oszukali jak kupowal? przeciez taki zasieg to na polowie baku powinien miec niesamowita historia
  18. +140km/h na naszych "autostradach" przez pomylke tylko tak nazwanych, to nie jest cos normalnego. przynajmniej wiadomo, skad ta mentala blokada dot BEV i brakujacym zasiegu
  19. malo smieszny zart. chyba tylko bawi jednoski na poziomie moralnym i intelektualnym majtczakow i innych zakow.
  20. kazde auto jest bezpieczne. problem zawsze siedzi za kierownica
  21. jasne. "jade szybko, ale bezpiecznie" . nie mamy o czym pisac.
  22. drogi publiczne, czy jedziesz ICE, czy BEV nie sa dla "zapiedr..czy". reszty juz nawet nie chce mi sie komentowac.
  23. opinia jak opinia. kazdy ma swoja j.w. pojecie "atrakcyjnosci" jest bardzo indywidualne. dotacja moze, ale nie musi byc tutaj jednym z jej wyznacznikow. dla jednych BEV nie jest atrakcyjny z jakis tam pwowodow, a dla innych jest jedynym sensownym wyborem. bez znaczenia ile km sie robi i ile to kosztuje
  24. ja pisze o realiach polskich jak przekroczymy te magiczne dla nas 10%, to moze wtedy bedzimy mogli pisac o ograniczeniu dofinasowania i o uzywanych BEV. porownywanie nas do reszty EU, nie ma tutaj wikszego sensu. realia podazy-popytu na uzywki w kazdym kraju reguluja zupelnie inne warunki lokalne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...