Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, hubio napisał(a):

Wiesz mam wrażenie, że na korpo wyzysk to drzwi w pełni otworzyła Lewica i KO. Zresztą PiS także. W sensie etatów - owszem masz rację bo jakby konfa w wydaniu Mentzena zniosła minimalną to niewolnicy by harowali za miskę ryżu. Ale z kolei z mojej perspektywy jako JDG dobrowolny ZUS czy znaczące obniżenie podatków uczyniłby nieco bardziej wyrównaną walkę z korpo. Bo te nie dość, że zbijają w Polsce ogromne zyski to jeszcze  a to dzięki optymalizacji podatkowej, a to dzięki zwolnieniom mogą płacić mniej niż JDG. Takiego państwa się doczekaliśmy. 

Jakim zwolnieniom? :) 

 

2 godziny temu, hubio napisał(a):

To jest po prostu myślenie elit politycznych, że Polak nadaje się wyłącznie do eatatu dla najczęściej obcojęzycznego Pana z wysp. Polska nie ma żadnej globalnej marki na świecie. Polacy na stanowiskach Prezesów i członków zarządu obcych firm są jak kapo w obozach koncentracyjnych i gnębią swoich. I to jest u nas dodatkowy element tej układanki. Natomiast problem jest w strukturze kapitału o światowych monopolach, które długofalowo zrobią nam straszny świat. Obecnie są już przebłyski jak kanał Bez Cenzury czy Zandberg, którzy to powoli zaczynają mówić. To nie jest tak, że ja jestem odklejony tylko ty i podobni do ciebie nie przyjmujecie tego do wiadomości. Bo tam wam wygodniej bo czerpiecie sami z tego zyski. Natomiast masz dziecko i pomyśl w jakim świecie temu dziecku przyjdzie żyć. Jeśli korpo się nie zatrzyma zmonopolizują wszystko, ai zacznie zastępować cały średni i częściowo wyższy sektor zarządzania. A jedynie ludzie będą potrzebni do obsługi masznych. Bo nie będzie już żadnej JDG czy MSP która będzie jakąkolwiek konkurencją. Już podobno np cała ta wojna pomiędzy lidlem a biedronką to jest gra pozorów i są dogadani. Sektor bankowy? Konkurencja? Śmiechu warte. Chyba tylko w reklamach. Jedne dają na wyższy procent kredyty osobom z gorszym BIKiem inne  na lepszy procent z lepszym BIKiem i tym się tylko różnią. Lokaty? Zapomnij. Wszędzie 2 albo 3% do 6%. Niby konkurencja, a żaden bank nie zrobił game-changer i nie dał lokaty na 10% - 14%? Obecnie jeszcze korpo nie są całkowicie dogadane. Wciąż jest konkurencja. I wciąż są ogromne połacie rynku gdzie nie zniszczyli całej konkurencji. Natomiast to jest proces idący w tą stronę. Zaczęło się w USA w II poł XXw. gdzie zaczęły przejmować drobny biznes u siebie, a obecnie przejmują globalnie wszystko. Ludzie pracujący po Amazonach po fabrykach są traktowani jak niewolnicy. Z tym, że w takim Bangladeszu gdzie wykorzystuje się dzieci to nie mają żadnych oporów, a np w UE dzięki dużej ochronie praw pracowniczych nie mogą sobie za dużo pozwalać. Bo jeszcze jako tako rządy skutecznie bronią. Ale jak korpo przejmą wszystko to i rządy nie podskoczą.

Głównie chyba Mateusz Morawiecki mówił o misce ryżu :) 

 

Co ty za bzdury w ogóle wypisujesz to głowa mała :E 

Infantylne wizje bo Ci ZUS każą płacić. :lol2: 

 

A jaką konkurencją jesteś dla Microsoft? Dla Airbusa? Dla LOTu? 

 

2 godziny temu, hubio napisał(a):

 

Wiesz ja pisałem o tym pracę mgr, a jeszcze w podstawówce wypracowania. Więc wiem doskonale. Natomiast cała ta walka o te prawa pracownicze to był taki Zandberg i Bez Cenzury. Ciekawostka przyrodnicza. Tak - np wprowadzono nakaz żeby dzieciaki nie pracowały po ciemku albo zamiast 12h zmniejszono na 8h. Natomiast żeby przepędzić kapitalistów i zabrać im wszystko to chciał Lenin. Wiemy jak to się skończyło i wiemy, że stworzyli jeszcze gorszy ustrój. Ale ja pisałem o przyczynach, a nie skutkach. I tak - jak pokojowo się nie weźmie porządnie za korpo to za 50 lat może historia zatoczyć koło i rewolucja krwawo wykończy tych właścicieli. Ale to już ludzie będą musieli mieć serdecznie dość. A będą mieć dość jak się kiedyś obudzą i zobaczą, że nic nie mają oprócz kredytów na które muszą ciężko tyrać fizycznie po fabrykach. Już teraz w USA pojawia się ten problem bo ja myślę, że rewolucja się zacznie właśnie tam. Obecnie człowiek jak chce iść na studia to musi zaciągnąć kredyt. Nie ma żadnej innej możliwości. Bogaci rodzice albo stypendia to z 4%. Cała reszta zaciąga kredyt już na starcie... Albo idzie od razu do Amazona na taśmę i też zaciąga kredyt na mieszkanie... Jak posłuchać Amerykanów to mówią, że w XXw. rodzice byli w stanie odłożyć na studia dla dziecka, że własność - nieruchomości były w zasięgu. Obecnie to abstrakcja. To też dla ciebie naturalne? Ludzie krok po kroku, małymi krokami z roku na rok, miesiąca na miesiąc mają coraz gorsze życie...

 

Nie no jak pisałeś wypracowanie w podstawówce to nawet nie śmieć podskakiwać! :hahaha: 

 

 

Fajne wizje, ale wciąż bzdurne. Ludziom dziś mimo wszystko żyje się dużo lepiej niż 50, 35 i 15 lat temu. :) 

 

 

3 minuty temu, ptys napisał(a):

ale gdzie tu Rosyjska propaganda, zachowujesz się jak typowy przedstawiciej "walczącej lewicy" wiem toć to warto przytoczyć Hueya Longa „Oczywiście, że będziemy go mieć [faszyzm]. Jednakże będzie on pod przykrywką antyfaszyzmu.” i napisął bym wiecej i dosadniej ale znów polecisz do Tomcug-a aby usunął tego Ptys-ia bo ci się narracja nie zgadza  a jeszcze ten niedobry człowiek wrzuca źródła i moga mu uwierzyć zamiast tobie propgandowej tube Tfuska a w zasadzie "nowej lewicy" z bystrzakami pokroju zielinskiej, nowackiej, hennig-klloski i kliku innych mocarzy intelektu polskiej lewicy

Przecież to ja wrzucam źródła. Ty tylko opracowania wprost z russkiej propagandy. :) 

 

 

  • Haha 1
  • Upvote 3
Opublikowano
54 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Jakim zwolnieniom? :) 

 

Głównie chyba Mateusz Morawiecki mówił o misce ryżu :) 

 

Co ty za bzdury w ogóle wypisujesz to głowa mała :E 

Infantylne wizje bo Ci ZUS każą płacić. :lol2: 

 

A jaką konkurencją jesteś dla Microsoft? Dla Airbusa? Dla LOTu? 

 

Nie no jak pisałeś wypracowanie w podstawówce to nawet nie śmieć podskakiwać! :hahaha: 

 

 

Fajne wizje, ale wciąż bzdurne. Ludziom dziś mimo wszystko żyje się dużo lepiej niż 50, 35 i 15 lat temu. :) 

 

 

Przecież to ja wrzucam źródła. Ty tylko opracowania wprost z russkiej propagandy. :) 

 

 

 to co wciskaś ciemnocie pasuje idealnie do "TVP w likwidacji" mogłbyś stanąć w jednym szeregu z Dobnrosz-Oracz i DorotąWysocka-Schnepf synową polakożercy Maksymiliana Schnepf, tak wiem to onucowa narracja, "Tomcug proszę zbanuj go"

Opublikowano
16 minut temu, ptys napisał(a):

 to co wciskaś ciemnocie pasuje idealnie do "TVP w likwidacji" mogłbyś stanąć w jednym szeregu z Dobnrosz-Oracz i DorotąWysocka-Schnepf synową polakożercy Maksymiliana Schnepf, tak wiem to onucowa narracja, "Tomcug proszę zbanuj go"

Ty dyktujesz po rusku do AI, że to wszystko jest takie nie po polsku? :) 

 

A honoru żeby się odnieść do tematu wciąż brakuje :lol2: 

 

Opublikowano
3 godziny temu, ptys napisał(a):

bredzisz jak potrzebuję opiekunę do dziecka czy osoby starszej to chcę  aby przyszła opiekunka a jak cycatą blondykę do reklamy bielizny to taka osoba ma przyjść a   nie zarośniety drwal czy alernatywna z fioletowymi włosami i tunelami w uszach, to ja jestem pracodawcą i wiem co do mojej firmy jest najlepsze

No i tu się nic nie zmienia. Dalej jak potrzebujesz kogoś do opieki nad osobą starszą, to do mężczyzny jest wskazany mężczyzna, do kobiety kobieta, z wiadomych względów, a to kogo wybierzesz to twoja sprawa. Dalej do reklamy bielizny dla kobiet masz prawo dać ogłoszenie że poszukujesz kobiet. Tu też nic się nie zmienia. To są wyjątki, spowodowane dokładną specyfiką zawodu. Chodzi po prostu o nie profilowanie ogłoszeń względem płci w tych pracach, gdzie tego profilowania nie ma lub być nie powinno. 

  • Upvote 2
Opublikowano
2 minuty temu, LeBomB napisał(a):

No i tu się nic nie zmienia. Dalej jak potrzebujesz kogoś do opieki nad osobą starszą, to do mężczyzny jest wskazany mężczyzna, do kobiety kobieta, z wiadomych względów, a to kogo wybierzesz to twoja sprawa. Dalej do reklamy bielizny dla kobiet masz prawo dać ogłoszenie że poszukujesz kobiet. Tu też nic się nie zmienia. To są wyjątki, spowodowane dokładną specyfiką zawodu. Chodzi po prostu o nie profilowanie ogłoszeń względem płci w tych pracach, gdzie tego profilowania nie ma lub być nie powinno. 

a jak chcę piekną sekretarkę aby reprezentowała moją firmę to mam się użerać na rekrutacjach brzydalami, nie ma nic do brzydkich inteligentynch bab czy chopów ale jak potrzebuję górnika czy kowala czy spawcza to wiadomo o kogo chodzi a jak przyjdzie na rektutację kobieta i będzie kładła ładne spawy i będą poprawne w RTG to nie widze problemu, pracownik dla firmy ma być wydajny, utylitarny a nie zgodny z tym co powie biejat czy kotula

  • Upvote 1
Opublikowano

@ptys i tu się nic nie zmienia. Chyba logicznym jest, że jak zatrudniasz pracownika to ma mieć odpowiednie kompetencje na dane stanowisko, a nie łady wygląd. 

W kodeksie pracy od kilkunastu lat masz takie zapisy, które zabraniają jakiejkolwiek dyskryminacji na etapie rekrutacji. Teraz jedynie nastąpiło doprecyzowanie tego w pisaniu ofert, nic więcej i wiele firm już od dawna używa np. 

Cytat

Wymagana wysoka kultura osobista, profesjonalna prezencja, umiejętność budowania pozytywnego wizerunku firmy oraz swoboda w kontaktach interpersonalnych.

Zamiast "zatrudnimy młodą, atrakcyjną dziewczynę, praca tylko dla kobiet".

Opublikowano
Godzinę temu, LeBomB napisał(a):

 Chodzi po prostu o nie profilowanie ogłoszeń względem płci w tych pracach, gdzie tego profilowania nie ma lub być nie powinno. 

Ale to pracodawca powinien decydować jaki jest profil kandydata, nie ustawodawca. Ustawodawco nie ma potrzebnej wiedzy aby określić jakiego konkretnie pracownika szuka ten konkretny pracodawca. Przecież ilość zmiennych jest w zasadzie nieskończona. Skąd ustawodawca ma wiedzieć, że na przykład kierownik ma fobie (nie istotne z jakiego powodu) wobec mężczyzn wyższych od siebie, albo szczupłych kobiet?

Takie profilowanie ma sens tylko w dużych firmach, ale nawet wtedy kierownik powinien móc powiedzieć osoby o jakiej cechach potrzebuje. To jest nadanie komuś prawa poprzez odebranie komuś innemu prawa. 

Regulacje muszą być, ale jak tak dalej pójdzie, to rekrutacje będą jak randka w ciemno. Przez kurtynę i z modulacją głosu. I niech po drugiej stronie stanie ktoś, kogo po prostu szczerze nienawidzisz lub po prostu nie trawisz. 

Opublikowano

Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w biedronce itp. Może jeszcze będę :) Jako klient uważam, że absolutnie powinni mieć wszystkie niedziele wolne i wigilię też wolną albo do 14.

 

https://finanse.wp.pl/wrze-w-biedronce-beda-pracowac-do-1-w-nocy-to-jest-harowka-7233776144660992a

 

Można ogarnąć zakupy w tygodniu. Mamy lodówki :) A ci ludzie zapracowują się tam na śmierć. Generalnie ten model władzy korpo z USA i Europy to totalny wyzysk. Wzorem do naśladowania walki z pazernymi korpo powinny być kraje skandynawskie - szczególnie Norwegia, gdzie pracownicy zarabiają godnie i nie mają na każdym kroku poniewierania i wykorzystywania.

Opublikowano

Oczywiście, że można. Przecież kiedy niedziele są niepracujące  w marketach ludzie sobie jak najbardziej radzą. Nie oszukujmy się. To jest przede wszystkim kwestia wygody. Ale ta 1 nadziela przed najważniejszymi świętami nich będzie. Trochę to jednak rozładuje gorączkę. 

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Suchy211 napisał(a):

Ale to pracodawca powinien decydować jaki jest profil kandydata, nie ustawodawca.

I dalej przecież decyduje... Wskaż mi ustawę, która mówi kogo przedsiębiorcy mają zatrudniać na określone stanowiska.

Ta ustawa i dotychczasowe przepisy nie nakazują pracodawcy zatrudniać kogoś kogo nie chce. Dalej w ofercie pracy przecież określasz jakich kompetencji wymagasz od kandydatów/kandydatek.

To przecież nie jest profilowanie...

 

Edytowane przez LeBomB
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

@LeBomBa zatem dzisiaj potrzebuje asystentKI, dla koleżanki księgowej. Ważne aby to była kobieta, nawet kosztem niższych kompetencji, bo nie potrzebuję aby mojem mężatej i dzieciatej koleżance ktoś mieszał w głowie i jeszcze doprowadził do rodzinnej tragedii. 

Jutro natomiast potrzebuję kierowCY ciagnika siodłowego. Koniecznie mężczyzny, nawet kosztem mniejszego doświadczenia, czy ogólnego oszlifowania umiejętności. Nie potrzebuje miedzy pięcioma samcami jednej samicy, która będzie zamęt niczym onlyfanniara wśród nasieniowców. Poza tym, musi to być osoba silna fizycznie, która będzie dźwigała więcej niż 12 kg. 

Szkoda mi czasu na marnowanie go na rozmowy z osobami nie pasującymi do tych profilów. Mój czas jest za drogi. 

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano

@Suchy211 w tym momencie wymyślasz, żeby udowodnić swoją rację, ale robisz to na przykładach totalnie pozbawionych sensu i wynikających z Twojej niewiedzy (pewnie nigdy nie brałeś udziału w procesie rekrutacyjnym jako rekruter. Zatem Twoje przykłady łamią prawo. Dlaczego? Ponieważ interesujesz się prywatnymi sprawami pracowników. 

1 minutę temu, Suchy211 napisał(a):

Ważne aby to była kobieta, nawet kosztem niższych kompetencji, bo nie potrzebuję aby mojem mężatej i dzieciatej koleżance ktoś mieszał w głowie i jeszcze doprowadził do rodzinnej tragedii. 

Co Cię obchodzi rodzina Twojej pracownicy? Łamiesz konstytucję, a konkretniej artykuł 47. 

Cytat

Art.  47.  [Prawo do ochrony prywatności]
Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.

Natomiast wiadomo że da się to po prostu obejść. Cała sprawa polega po prostu na tym, że masz dać ogłoszenie neutralne i akceptujące kandydatury według kompetencji a nie jakiegoś bezprawnego widzimisię. Ale to kogo potem zatrudnisz po procesie rekrutacji (którego przebieg ustalasz sam/firma) to już zależy od osób rekrutujących a nie od przepisów.

 

8 minut temu, Suchy211 napisał(a):

Szkoda mi czasu na marnowanie go na rozmowy z osobami nie pasującymi do tych profilów. Mój czas jest za drogi. 

To dajesz w ogłoszeniu formułkę "Skontaktujemy się z wybranymi kandydatami" i masz z głowy.

 

Na prawdę szukasz problemu tam gdzie go totalnie nie ma.

 

  • Upvote 4
Opublikowano (edytowane)

@LeBomBJajco a nie wymyślam. Podałem ci miks delikatnie zmienionych sytuacji do jakich dochodziło u nas w firmie. Cyrki tylko z tego były. Każda z tych osób już nie pracuje. Niektóre zostały zwolnione, inne same nie wytrzymały atmosfery jaka się wokół nich wytworzyła. Sorry, ale to ty masz infantylne i idealistyczne podejście i ewidentnie brak co obycia ze stosunkami międzyludzkimi jakie potrafią wystąpić w organizacji.

 

Poza tym z tego co piszesz ten przepis jest faktycznie po Jajco. No i po co nam puste przepisy? Które nie robią nic innego jak prowokują tworzenie tak zwanych sztucznych warunków. 

Edytowane przez Suchy211
  • Haha 1
Opublikowano

@Suchy211 Tylko że pokazałes przykłady, ale na to że zmiany w prawie pracy i jego stosowaniu, takie jak omawiana są niezbędne. I jeszcze sporo rpacy przed nami jako krajem i społeczeństwem.

 

Przy okazji na to, jak często wygląda takie ukryte dyskryminowanie kobiet. Nie mogą awansować na część stanowisk, bo to "typowo męskie otoczenie/stanowisko/dział firmy" i "nie zrozumieja żartów, mężczyźni będą odwalać akcje" itd.

 

 

Opublikowano (edytowane)

@BadalamannJest dokładnie odwrotnie. Formułując zespół dobierasz ludzi tak aby pasowali do siebie. Cechy z pozoru obiektywne, tak jak na odpowiednie "papiery" nie zawsze są tymi najistotniejszymi, wręcz przeciwnie. Znając stanowisko na które szukasz pracownika często może okazać się, że na przykład pierwsze skrzypce grają określone cechy psychofizyczne. A kompetencje są do nauczenia. 

A tak przyjdzie mi kandydat który będzie się chciało za mną sądził twierdząc że ma lepsze kwalifikacje, podczas gdy dla mnie wystarczającym powodem jest to, że go zwyczajnie nie chce. 

Co do za filozofia do nadawania komuś prawa bycia wybranym poprzez odebranie komuś prawa wyboru.

Jak się umawiasz na randkę, to też każdej dajesz szansę? Czy sobie jednak wybierasz według własnego upodobania?

 

A i dopecyzuj dlaczego pokazałem, że te zmiany są niezbędne.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano
8 godzin temu, Suchy211 napisał(a):

@LeBomBJajco a nie wymyślam. Podałem ci miks delikatnie zmienionych sytuacji do jakich dochodziło u nas w firmie. Cyrki tylko z tego były. Każda z tych osób już nie pracuje. Niektóre zostały zwolnione, inne same nie wytrzymały atmosfery jaka się wokół nich wytworzyła. Sorry, ale to ty masz infantylne i idealistyczne podejście i ewidentnie brak co obycia ze stosunkami międzyludzkimi jakie potrafią wystąpić w organizacji.

 

Poza tym z tego co piszesz ten przepis jest faktycznie po Jajco. No i po co nam puste przepisy? Które nie robią nic innego jak prowokują tworzenie tak zwanych sztucznych warunków. 

@LeBomB
Już Ci dobrze napisał, że ten przepis nic nie zmienia w tym, że zatrudniasz kogo chcesz.

 

Po prostu nie może być dyskryminacji w ogłoszeniach i rekrutacji. Ot, tylko tyle.

Ale koniec końców wybierasz tego kto ci pasuje do zespołu. Jak koneicznie chcesz kobietę - to zaprosisz kobiety na rozmowę.

 

Niemniej jednak o życie rodzinnie wypytywać ich nie możesz (o męża/ chłopaka, dzieci, psy koty). 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Niemniej jednak o życie rodzinnie wypytywać ich nie możesz (o męża/ chłopaka, dzieci, psy koty). 

Wiem, że nie można i nie chodzi mi o to aby było można. Bardziej o możliwość wyboru kryteriów według jakich dobieramy pracowników do zespołu. A doświadczenie mówi, że nie zawsze te moralnie czy politycznie najbardziej poprawne są tymi najlepszymi. Dzisiaj bezosobowe neutralne oferty pracy z uważaniem co się pisze w ogłoszeniu, i nie chodzi o jakieś rzeczy typu "długość penisa we wzwodzie" tylko rzeczy typu płeć, czy wskazanie jako cechy pożądanej wysokiej teżyzny fizycznej, czy na przykład niskiego wzrostu czy małej wagi, z powodów czysto praktycznych. (Trochę mi się przypomina tutaj pewna afera z aktorami z karłowatością. Gdzie do roli karła nie można preferować, no cóż, aktorów z karłowatością. Nie wiem czy to ostatecznie przeszło).

59 minut temu, blabla123 napisał(a):

Kiedyś to były czasy. Patrzysz na CV ze zdjęciem i od razu wiesz czy potencjalny debil czy nie. Teraz nawet zdjęć nie dodają :E 

Ja się boje, że to się skończy na randce w ciemno. A pierwszego dnia pracy zobaczysz człowieka, którego znasz i zupełnie nie trawisz, czy wręcz nienawidzisz. To jest nadanie komuś prawa bycia wybranym poprzez odebranie komuś prawa wyboru. Nie tędy droga.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano (edytowane)
5 minut temu, Suchy211 napisał(a):

Wiem, że nie można i nie chodzi mi o to aby było można. Bardziej o możliwość wyboru kryteriów według jakich dobieramy pracowników do zespołu. A doświadczenie mówi, że nie zawsze de moralnie czy politycznie najbardziej poprawne są tymi najlepszymi. Dzisiaj bezosobowe neutralne oferty pracy z uważaniem co się pisze w ogłoszeniu, i nie chodzi o jakieś rzeczy typu "długość penisa we wzwodzie" tylko rzeczy typu płeć, czy wskazanie jako cechy pożądanej wysokiej teżyzny fizycznej, czy na przykład niskiego wzrostu czy małej wagi, z powodów czysto praktycznych. (Trochę mi się przypomina tutaj pewna afera z aktorami z karłowatością. Gdzie do roli karła nie można preferować, no cóż, aktorów z karłowatością. Nie wiem czy to ostatecznie przeszło).

 

Możesz stosować dowolne kryteria, ale to nie może być kryterium dyskryminacyjne. Mamy takie przepisy od 1996 roku w Kodeksie Pracy :) 

 

 

I to co teraz się wprowadza nie jest z tym powiazane.

 

 

 

Gdyby ktoś nie miał dość głupoty Trumpa:

 

image.png.5904ee2295f21a18a1930b01cc6c76de.png

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Badalamann napisał(a):

@Suchy211 Nie pisałem o randkowaniu tylko zatrudnianiu czy awansowaniu pracowników. To dziedzina regulowana prawem pracy. Które jest między innymi po to, by nie było dyskryminacji ze względu na płeć, religię, kolor skóry czy orientację seksualną.

To randkowanie to taka trochę przenośnia. 

A odnośnie tej dyskryminacji, przecież to już mamy. 

Tymczasem to bezosobowe traktowanie ofert to kolejny krok i OBIECUJĘ CI, że będzie kolejny. Aż dojdziemy do dnia, w którym pracodawca będzie miał do wyboru zatrudnić osobę której nie chce, albo wcale. Według twoich doświadczeń, co w takich sytuacjach robią MiŚ-ie?

 

44 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Możesz stosować dowolne kryteria, ale to nie może być kryterium dyskryminacyjne. Mamy takie przepisy od 1996 roku w Kodeksie Pracy :) 

 

 

I to co teraz się wprowadza nie jest z tym powiazane.

 

Dobrze, cofnijmy się krok wstecz do sytuacji którą podałem. Z tą księgową powiedzmy (mężata, dzieciata), która nie jest już tylko pracownicą, ale przez wieloletnią współpracę koleżanką, której los nie jest pracodawcy obojętny. Czy wolno mi będzie zatrudnić jej koleżankę, albo powiedzmy mężczyznę którego znam, ale z przeciętnymi kwalifikacjami, ale jest zupełnie nieatrakcyjny i niezainteresowany kobietami, czy jednak będę musiał zatrudnić lepiej wykwalifikowanego, ale amanta, albo kobietę o zupełnie nieprzystających cechach osobowościowych? Bo znam naszą księgową i wiem kogo ona jest wstanie znieść a kogo nie?

Co jeśli nasza księgowa NIE CHCE do współpracy pomocnika o określonej płci i nie zamierza nawet brać takich osób pod uwagę. 

Dla mnie pracownik który jest jest ważniejszy niż jakikolwiek który mógłby przyjść. Dlaczego wiedząc już z doświadczenia, że formułując zespoły mieszane trzeba zachować ostrożność mam ryzykować, że za chwilę nie będą miał ani tego pracownika, bo po prostu sobie pójdzie, oraz księgowej, bo jej się życie rozsypie i też się zwolni? Czy to będą kryteria dyskryminacyjne? 

Jak się skończy proces, jeśli na przykład 5 kandydatów uzna sobie, że jest lepszym kandydatem i będzie z nami sądzić o to czy to one powinny zostać zatrudnione czy nie? Powinienem wtedy zwolnić pracownika którego chce? A zatrudnić którego nie chcę? U nas panuje prosta zasada, pracownik którego chcemy, albo wcale i po prostu ograniczamy określoną działalność. 

 

Reasumując, ja rozumiem te potrzeby równego traktowania i tak dalej, ale z buciorami wchodzić za daleko też nie można. Gdyby jedynym kryterium niezgodnym była sama płeć czy wyznanie, to ok. Ale na przykład sama płeć już niesie za sobą szereg zmiennych, jak siła fizyczna, zręczność, wytrwałość, cechy osobowościowe, stosunek jaki do siebie mają obje płci i tak dalej które są czynnikami i zmiennymi podczas wyboru. Dlatego na przykład wskazanie jako pożądanych określonych cech powinno być dozwolone, a zamiana tego to o krok za daleko. 

 

Tą "randkę w ciemno" z kandydatami uważam za tak prawdopodobną za jakiś czas, że niemal jestem gotów się założyć, że to w końcu wejdzie. 

 

Znowu jednak, to jest dyskusja na poziomie światopoglądowym i będziemy się tak przerzucać i nikt nikogo do niczego nie przekona. 

Edytowane przez Suchy211

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...