Skocz do zawartości

Ekstremalne zjawiska pogodowe / Zmiany klimatyczne / Globalne ocieplenie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie dotrze dopóki będą wychodzić takie kwiatki jak ostatnio ujawniona lista wydatków USAID. Dla człowieka nie będącego specjalistą w danej dziedzinie te wyniki badań są niemożliwe do zinterpretowania. Ale fakt że finansowanie tych badań jest ukierunkowane politycznie już jak najbardziej do zinterpretowania jest. 

 

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

A jakie mają brać, skoro epoka przemysława zaczeła proces ocieplania ziemi? :)

Właśnie tak - przed ludźmi. Natura sobie prowadzi. Ale my w niej nie. na tym polega cała troska o klimat. O NASZ BYT W NIEJ, ignorancie. 

Chyba zechcesz zmienić tezę, ponieważ zapomniałeś o Rzymskim ciepłym okresie. 2 tysiące lat temu woda miała wyższy poziom oraz było cieplej, widać to choćby bo niektórych portach i zamkach. Poziom CO2 akurat zależy od badania i nie chce mi się weryfikować które jak o wykonano i dlaczego takie wyniki wyszły Te starsze podają 260-280, nowsze ponad 400.
Również na przestrzeni wielu lat ziemi poziom wody był setki metrów niżej, jak i wyżej, zależnie od cyklu. Widać to chociażby po szczątkach morskich, osadach w ziemi.... Poziom CO2 można zbadać choćby badając lód i również był większy. "Pory" roślin to był tylko jeden z przykładów, który dobrze zapamiętałem, bo nie da się go podważyć.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Nie są, bo poza wpływem na rośliny CO2 wpływa na wszystko inne - kwasność wód, zwierzęta ludzi. 

Wszędzie. Dosłownie wszędzie jest to tłumaczenie mechanizmów. Ale nie w filmikach dla idiotów. 

CO2 buduje drzewa, skorupy skorupiaków, jak i całe życie na ziemi... Drzewa to w ponad 90% efekt połączenia CO2 i wody, ponieważ to prawie same węglowodory / węglowodany.
Rośliny nie są z gleby, lecz gleba powstaje z roślin które właśnie wiążą CO2 oraz wodę, które budują ponad 90% ich struktury. Te wszystkie paliwa kopalniane to pozostałości związków organicznych, które kiedyś związały CO2 z atmosfery. 

Jakoś nie podałeś ani jednego, tylko artykuł o co najwyżej korelacjach. Ciekawe jak radził sobie zwierzęta, gdy CO2 było wyższe, a dinozaury to już zupełnie;) 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Co do pogrubionego - nie rozśmieszaj mnie. Bo wrzucasz nam tutaj jełopa, który nie robi badań naukowych. :) 

Ale Patrick Moore cytuje liczne informacje wraz z mechanizmami, no ale cóż... Era cenzury w internecie i finansowania mediów oraz jedynych poprawnych badań mija, więc będzie łatwiej znaleźć resztę ;) 
Lepszym miejscem na przytoczenie badań, wykresów itd. jest książka więc musiałbym kupić coś od niego, ale może znajdę przesłanego ebooka. Gdybyś miał czas to możesz sam prześledzić jego proces argumentacji, choć prędzej zabraknie chęci z twojej strony.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

A czy mówiąc o dobrym wzroście CO2 wziął pod uwagę ŻYCIE LUDZI? Warunki w jakich żyjemy? Czy tylko pory i zielone roślinki?

Jak mówiłem to była jedna, niepodważalna informacja którą przytoczyłem, jest tego więcej, w tym odnoszenie się to zlodowaceń oraz ich mniejszych cyklów,

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Bo ja w tym filmie nie słyszę nic o tym, żeby odnosił się do poziomu pH i tego jak my się mamy do tego przystosować. 

Znowu, gdzie jest problem z tym PH w kontekście CO2? Tak samo dobrze udowodnione, jak ten koszmar dla roślin bo mogą być mniej odżywcze? Czy tak dobre jak korelacje z pożarami?
Podaj skąd wyrobiłeś swoją opinię to będą miał do czego odnieść, bo w przeciwieństwie do ciebie, prześwietlę to.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

 

Czyli dokładnie takie badania pod tezę zrobił Peter Moore? Kłamał w innych sprawach, w tej też kłamie. Tylko Dla ciebie to kłamstwo jest wygodne, więc w nie wierzysz. 

 

Kłamał też tu:

https://www.politifact.com/factchecks/2014/mar/17/patrick-moore/climate-change-skeptic-patrick-moore-says-earth-ha/

Kiedyś twierdził, że ziemia się nie ociepliła, a teraz już że się ociepliła, ale to dobre. Widzisz tu pewien wzór? Bo ja widzę wzór kłamstw. A ty jak ostatni naiwniak w nie wierzysz. 

Ty w ogóle czytasz co linkujesz? Odnoszą się do jednego zdania z dłuższej wypowiedzi "Earth has 'not warmed for the last 17 years'". Słuchałem całych wypowiedzi, więc wiem o co mu chodzi. Dziesiątki lat to pogoda, a nie klimat.... Klimat zmienia się w przeciągu setek i tysięcy lat, a pogoda po prostu bywa tu i teraz, dlatego mamy ciepłe i zimne zimy, a nie nagłą zmianę klimatu. Znowu linkujesz strony, które mają degradować wizerunek, a nie dyskutować nad tezami. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

A wiesz czemu on tak kłamie? Bo mu się to opłaca:

https://www.greenpeace.org/usa/greenpeace-statement-on-patric/

Kolejna strona skupiona na uderzeniu w reputację, a nie w dyskusję nad przekazem, dzięki temu niektóe osoby nawet nie chcą zapoznać się z tym co ma do powiedzenia...
Ale odniosę się do tego, czego nie muszę specjalnie szukać.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

"Patrick Moore has been a paid spokesman for a variety of polluting industries for more than 30 years, including the timber, mining, chemical and the aquaculture industries. Most of these industries hired Mr. Moore only after becoming the focus of a Greenpeace campaign to improve their environmental performance. Mr. Moore has now worked for polluters for far longer than he ever worked for Greenpeace. Greenpeace opposes the use of nuclear energy because it is a dangerous and expensive distraction from real solutions to climate change."

Dobra i gdzie przykłady? Wiesz że firmy od energii odnawialnych samo opłacają? On na dodatek ma dobrą argumentację za energią atomową.

"in April 2006, the Nuclear Energy Institute, the principal lobby for the nuclear industry, launched the Clean And Safe Energy Coalition and installed former Bush Administration EPA Administrator Christine Todd Whitman and Mr. Moore as its co-chairs. The Clean and Safe Energy Coalition was part of a public relations project spearheaded by the public relations giant Hill & Knowlton as part of its estimated $8 million contract with the nuclear industry."

Bush chciał uspokoić nastroje ludzi w sprawie budowy elektrowni atomowy, jest to naturalny ruch... Szczególnie że Patrick Moore argumentował za nią pewnie od dłuższego czasu.


O elektrowni w Three Mile Island nie słyszałem od niego lub nie zapamiętałem... Natomiast sporo słyszałem o japońskiej elektrowni, więc się nie odniosę bezpośrednio. Tam media robiły obraz wielkie katastrofy, gdy ludzie zginęli we wyniku tsunami i złej ewakuacji, a nie problemów z elektrownią,.. Gdzie z kolei spartolono sprawę, ponieważ nie pozwolono ulotnić się gazowi.
Może w Three Mile Island właśnie otwarto zawór, gdzie we wyniku różnic kulturowych, Japończycy czekali na rozkazy z wyższych szczebli.

 

"Consider Patrick Moore’s own words when considering his claims and those of the nuclear industry: “It should be remembered that there are employed in the nuclear industry some very high-powered public relations organizations. One can no more trust them to tell the truth about nuclear power than about which brand of toothpaste will result in the sexiest smile,”(9) he wrote before becoming a spokesman for polluters."

Słowa z 1976r... Przez tyle lat mógł dorosnąć oraz nie znam kontekstu. W szkole też obawiałem się elektrowni atomowej, aż nauczyłem się dlaczego zawiodła ta w Czarnobylu oraz co stało się w Japonii, gdzie nie zginął ani jeden człowiek we wyniku radiacji tej awarii, a statystyki są  monitorowane przez nich.

 

"Even the International Atomic Energy Agency, which published Mr. Moore’s article, acknowledges that the TMI meltdown released radiation into the surrounding community. As a result, the IAEA ranks the accident as a Level 5 on a scale of 7, an Accident With Wider Consequences. (Only Chernobyl & the Soviet nuclear waste tank explosion in 1957 rank worse than the Three Mile Island meltdown.)(4)"

No nic dziwnego, skoro praktycznie nic innego nie było... W Czarnobylu spartolono od groma spraw, zaczynając od projektu reaktora po gaszenia go dniami wodą, przez co para wodna rozniosła radiację jeszcze bardziej. Oryginalny artykuł jest z 2010r i ciekawe czy tamten incydent jest poniżej awarii japońskiej elektrowni, bo wystąpił w 2011r

 

"However, the Federal Trade Commission (FTC) already determined in 1999 that the Nuclear Energy Institute’s claims touting nuclear power’s supposed environmental benefits were misleading because it did not disclose the fact that the production of nuclear fuel produced greenhouse gases. The FTC concluded that NEI’s claims could not be substantiated, “(s)ince there is not yet any permanent disposal system for radioactive waste and since the process of uranium enrichment that fuels nuclear reactors emits greenhouse gases…”(8)"

 

Ciekawe czy chodzi o parę wodną, odnośnie gazu odpowiedzialnego za efekt cieplarniany...

Niestety do niektóry źródeł z artykułu nie ma linku, więc nie wszystko sprawdzę. 

 

Wiec powodem taki groźnych słów o byciu opłaconym przez branżę jest pomoc w administracji Busha w tworzeniu elektrowni atomowej? Serio tylko tyle z 2006 roku?

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

ALe naszym celem jest, aby były odżywcze. Bo - po raz kolejny - nie chodzi o rośliny, tylko o nas.

Akurat w tym siedzę głęboko... Wiele z tych rzeczy i tak nie wchłania się przez błonnik oraz substancje antyodżywcze, które blokują wchłanianie się pewnych związków, a błonnik działa jak gąbka. Na dodatek nie wiem jak mierzyli tą odżywczość, po przemysłowej obróbce? Po ugotowaniu? Surowego ryżu? Ryżu z łupiną?
 I znowu jest to również kwestia przeprowadzenia badania i założeń... Bo przy mniejszym zużyciu wody, potrzebaby większego stężenia składników w niej, aby pobór choćby nitrogenu był ten sam. Ale artykułowi pod tezę nie potrzeba taki szczegółów. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Artykuły naukowe dotyczyły wpływu na życie ludzi.

 

1. Gdzie w tym filmie mowa jest o efekcie cieplarnianym związanym ze zwiększeniem CO2? Ja tego w tych 10 minutach nie usłyszałem ani razu

2. Wiesz jakie są konsekwencje wzrostu temperatury o kilka choćby stopni? Dlaczego o tych konsekwencjach, żaden z tych szurów nie powiedział?

3. Skupianie się na wzroście roślin to taktyka - zmieniają temat, żebyś się pogubił w tym co istnotne. I jak widać zadziałało perfekcyjnie. 

Część już wspomniałem, artykuły to komentarze na podstawie badań, jeśli badania są liche to i artykuł, szczególnie tak napisany, bo praktycznie nie odnosi się do badań, lecz od swoich opinii, zauważonych korelacji, niekoniecznie słusznych oraz lania wody porównaniami. 

1. Zwiększenie temperatury nie zawsze ma związek z poziomem CO2, jeśli w ogóle, bo na razie są to twierdzenia na podstawie korelacji i teorii gazu cieplarnianych, gdzie wpływ to znowu szacunki... Para wodna też jest gazem cieplarnianym i to chyba jednym z mocniejszych, ale to już tylko moje mgliste wspomnienie sam nie wiem skąd.

2.Wiesz że ludzkość sobie poradzi? I znowu to nie dziesiątki, ale tysiące lub przynajmniej setki lat. Klimat zmieni się i bez nas. Patrick Moore mówi również o różnych epokach, ale to jużtakie nazwy że nie powtórzę, a cały film odsłuchałem już dawno temu, więc powtórzę w najbliższych dniach. Znalazłem również inny podcast gdzie mówił bezpośrednio o poziomie wody. 

3. To tylko ja się na tym skupiłem, ponieważ to był argument najbardziej zapadający mi w pamięć oraz tego dotyczyło badanie w linkowanym artykule przez ciebie. Czytasz je w ogóle?

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Czemu wierzysz kolejnemu gościowi, który został przyłapany na kłamstwie? 

Sam powtarzasz jego kłamstwo, że był założycielem greenpeace a to oznacza, że nawet w najmniejszym stopniu nie próbowałeś weryfikować bzdur, które on gada. Bo wszędzie jest pełno debunków jego bredni.

Było o tym na początku filmu, który oglądałem miesiące temu, a wsparłem się wiki na szybko ;) W filmie chyba chodziło o bycie założycielem dane oddziału lub coś. Obejrzę ponownie to skomentuję tą sprawę... Ale znowu skupiasz się na grach wizerunkowych, a nie na tym co gość ma do powiedzenia. Np. o tym Glifosacie znalazłem tylko tamten filmik, gdzie powiedział to w irytacji przy dziennikarzu i nie jest to jego punkt w przekazie. Zgaduje że głupio mu było i nie wiedział  jak się zachować, ale marnuje czas na dumanie co mógł sobie myśleć te +~10 lat temu.
W szybkim poszukiwaniu nie znalazłem żadnej kampanii na temat tego środku z jego strony, ale internet zaspamował linkami do tego filmu.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Dlaczego wierzysz temu gościowi, a nie 95% naukowców z całego świata? :) 

Nauka to podważanie tezy i patrzenie co się przylepi... Wierzę mechanizmom i dobrze wykonanym badaniom... W artykułach naukowych nie interesują mnie korelacje ani potok słów autora, tylko tekst  odnoszący się do badań oraz ich przebiegu. Potem sprawdzę czego dotyczyło 95%, ale z pamięci 95% badań jest błędna przez wady metodyki i machlojki w statystyce korelacji lub czym tam jeszcze;) 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Och, brawo. MOŻEMY ZMIENIĆ TEMP TOPNIENIA TEGO LODU.

Akurat to było moje dumanie na podstawie nie jego słów :E Z tego drugiego podcastu, którego fragment słyszałem na spacerze odnosi się do poziomu wody... Wynika że raczej nie mamy wpływu lub nie warto. Zmiany będą następować powoli i przez bardzo długi czas i nawet Rzymianie radzili sobie z podnoszącą się wodą na chyba wyspach brytyjskich, lub coś źle usłyszałem. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Każda z tych wizji jest zła dla ludzi. 

Chcę, aby ludzie nie wpływali na klimat - cykliczny czy nie. 

Ludzie się dostosują, szczególnie że to nie będzie potop i technologicznie jesteśmy bardziej zaawansowani niż Holendrzy. 
Przejęzyczyłeś się z tym nie? Bo to właśnie naturalne, cykliczny klimat o tego prowadzi. Mógłbym epoki jakieś przytoczyć, ale nie zdąże przed nocą wiec będzie na jutro :E 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Wpływ człowieka nie jest przeszacowany - jest doskonale udokumentowany.

No to podaj, bo w filmie będzie i o tym wspominał. Tak uwalniamy CO2 do atmosfery, zgromadzone w materii organicznej, jego argumentacja jest taka że to jest nawet całkiem dobre oraz CO2 i wzrost temperatury nie zawsze idzie w parze, co wynika ze statystyk i historii Ziemi, a nie jakiś śmiesznych 17 lat które są pogodą, a nie klimatem.
Jego zdaniem warto ograniczyć użycie paliw kopalniach, gdy jest dostępna inna dobra technologia jak właśnie atom... Nie ze względu na klimat, lecz ze względu na ograniczone zasoby, bo kiedyś się skończą.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

A ty słuchasz człowieka, który jeszcze kilkanaście lat temu twierdził, że klimat się nei ocieplił. Po debunku, teraz twierdzi że to dobrze, że się ociepla. 

Czemu słuchasz kłamcy? :) 

Znowu czytaj wyżej, chyba na początku bo się powtarzasz. Perfidna manipulacja, uderzająca we wizerunek, a nie dyskutująca z twierdzeniem.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Niektórych urządzeń. NIEKTÓRYCH. Czy to, że chińskie zegarki mają dokładność do 5 sekund zmienia CZAS? Nie.

To była tylko ciekawostka z dokumentacji ;) 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Tak, długotrwała ekspozycja na zwiększony poziom CO2, już powyżej 400ppm daje pewne objawy

 

Przegapiłem ten link lub dalej nie widzę. Już w tym posiedzeniu się nie odniosę, ale powtarzam, przebieg badania jest ważny.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

na pewno ma do powiedzenia jakieś kłamstwo, za które mu płacą korporacje trujące naszą ziemię :) 

Widzisz jaką moc ma artykuł, który odniósł się tylko do zatrudnienia go do projektu administracji Busha z 2006r? Tak silną opinię o nim sobie wytworzyłeś, na czymś tak małym i w sumie normalnym... Poruszałem to na początku tej wiadomości.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Założę się, że nie przeczytałeś artykułów i wymyślasz bzdury.

A ty czytasz co piszę, bo cytuję artykuł :E ? W poprzedniej wiadomości również to robiłem, wraz z cytowaniem badania, do którego był link. Chyba też klikałem coś drugiego, ale tam badania nie było, a artykuł sam w sobie jest nic nie wart.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

ZAWSZE wyklucza się z grupy ludzi chorych, chyba że to badanie kierunkowe.

Nie zawsze, oj nie zawsze. Chyba brak Ci praktyki w obyciu z badaniami lub śledzeniu ludzi którzy w nich grzebią. Choroby metaboliczne są powszechne i mówimy tu również o otyłości, cukrzycy, ciśnieniu... Nie zawsze pilnuje się by grupa była dobrze dobrana, szczególnie że jest to trudne, a badania pod tezę o to nie dbają. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Nie masz zielonego pojęcia o metodzie naukowej. Ale to nei dziwne, skoro lubisz szurków z internetu, zamiast nauki. 

EJ, ego wybija? Wiem że już długo tu siedzimy, ale serio czytanie artykułów naukowych nie czyni cię kimś wielkim, szczególnie że chyba nie widzisz różnicy w artykule, a badaniu... Choć to już niepotrzebny przytyk z mojej strony :P 

Linkuję film odnośnie czytania badań naukowych oraz ten drugi podcast. W sumie wkleję dwa od badań, bo może ten drugi też się przyda.
Chciałem dać w spoiler filmy, ale coś się kaszani

 

 

 

 

 

2 godziny temu, TheMr. napisał(a):

Jordan B Peterson tłumaczy zmiany klimatów :E Czym on się jeszcze nie zajmował? Bo chyba wszystkim. Ale najlepiej mu idzie w zmyślaniu i efekcie Dunning–Kruger. Chłop ma gadane, i łapie się na to dużo osób, ale naukowych danych tam jest dosłownie 0. 
 

Jestem pewny że nie przeczytasz tego co pisałem, ani nic nie obejrzysz, więc krótko przed moją przerwą :P 

 

Peterson zaprasza tylko gości, w początku tego fragmentu tylko podsumował wnioski i pytał o nie gościa, ponieważ on również robi research przed zaproszeniem kogoś.

2 godziny temu, TheMr. napisał(a):

 

https://www.products.pcc.eu/pl/blog/wplyw-dwutlenku-wegla-na-zycie-roslin/
 

Zwiększenie CO2 w 140 lat, kiedy rośliny potrzebują tysięcy bądź milionów lat na zaadaptowanie się do zwiększonej ilości CO2 w atmosferze. Dla szurow to będzie znaczyło że więcej CO2 tym lepiej dla roślinek :E 

 

 

Ciekawe jak sobie radziły, gdy poziom był dużo wyższy :E ? Wiesz że paliwa kopalnianie są m.in. z roślin i kiedyś to wszystko było w atmosferze? Baaa, cała gleba to mi.in. szczątki rośliny, a raczej to co zostało z nich.
Ciepły okres Rzymu (Rome Warm Period) 2 tysiące lat temu mógł mieć nawet wyższy poziom CO2 niż teraz, ale zależy to od pomiaru, nowsze podają ponad 400 jednostek, chyba widziałem nawet 440. Na szybko możesz zapytać choćby przeglądarkowe AI o badania z najwyższym poziomem CO2 w tym okresie oraz z najniższym, poda również daty.
To samo z poziomem wody, np. w okresie miliona lub 50 tysięcy lat, bo wyszukiwarka jest do niczego. Potem można sobie zweryfikować szukając już konkretnych fraz.

 

Powodzenie z dysonansem poznawczym, ale na pewno obronisz się nie robiąc nic z tego.

 


 

@GordonLamemanNa sam koniec sprawdziłem drugi raz i linków nie ma, wiec lepiej się upewnij  co piszesz, zanim zaczniesz oskarżać o nieczytanie.
Już myślałem  że tryb ciemny je schował, ale na jasnym też nie ma.

image.thumb.png.d08a9c69407aef1774853f51dbdd5416.pngimage.thumb.png.2e4d5a0f1969877d3300a1528ae12df2.png

 

AAA, są te trzy linki w poście wyżej, musiałem przeskoczyć po przeniesieniu, bo już zdawko skomentowałem, gdy było to w innym temacie. Więc zwracam honor.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
9 godzin temu, Zdzisiu napisał(a):

Nie dotrze dopóki będą wychodzić takie kwiatki jak ostatnio ujawniona lista wydatków USAID. Dla człowieka nie będącego specjalistą w danej dziedzinie te wyniki badań są niemożliwe do zinterpretowania. Ale fakt że finansowanie tych badań jest ukierunkowane politycznie już jak najbardziej do zinterpretowania jest. 

 

Lista wydatków USAID w większości wypadków to fejk. Ale brawo, jesteś kolejnym barankiem złapanym. 

Opublikowano
9 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Chyba zechcesz zmienić tezę, ponieważ zapomniałeś o Rzymskim ciepłym okresie. 2 tysiące lat temu woda miała wyższy poziom oraz było cieplej, widać to choćby bo niektórych portach i zamkach.

Chyba zechcesz zmienić tezę, skoro się dowiesz, że to co napisałeś to nieprawda. 

Roman Warm Period miał miejsce w Europie i części Atlantyku, nie na całym świecie jak Gordon napisał. Nie ma niepodważalnych dowodów na to, że występowało to na całym świecie, ale tego już dokładnie nie prześwietliłeś. 

 

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0031018211006080

Badanie ze Szkocji, 2004, lata i zimy były chłodniejsze niż porównywalne okresy pod koniec XX wieku. Nawet nie XXI.

 

14 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Ja mogę również powiedzieć ze to nie ma znaczenia, ponieważ wraz ze wzrostem CO2, ziemia się zazielenia. 
 

Na pewno nie ma znaczenia zwiększenie przez człowiek zalesienia terenu, czy zwiększenie upraw rolnych szczególnie przez Chiny i Indie, co? 

 

10 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Akurat w tym siedzę głęboko... Wiele z tych rzeczy i tak nie wchłania się przez błonnik oraz substancje antyodżywcze, które blokują wchłanianie się pewnych związków, a błonnik działa jak gąbka. Na dodatek nie wiem jak mierzyli tą odżywczość, po przemysłowej obróbce? Po ugotowaniu? Surowego ryżu? Ryżu z łupiną?

 

Siedzisz tak głęboko a nawet nie potrafisz zrozumieć, że jeżeli roślina daje mniejsze plony, to trzeba większych nakładów na jej wyprodukowanie oraz potrzeba więcej miejsca na wytworzenie tej samej ilości składników odżywczych. 

 

10 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Nauka to podważanie tezy i patrzenie co się przylepi... Wierzę mechanizmom i dobrze wykonanym badaniom... W artykułach naukowych nie interesują mnie korelacje ani potok słów autora, tylko tekst  odnoszący się do badań oraz ich przebiegu. Potem sprawdzę czego dotyczyło 95%, ale z pamięci 95% badań jest błędna przez wady metodyki i machlojki w statystyce korelacji lub czym tam jeszcze;) 

Podaj te badania, które są przeprowadzone prawidłowo. Przecież na pewno je masz, skoro im wierzysz ... Pewnie sam zrobiłeś ;)

 

Najlepsze jest to, wierzysz Patrickowi Moorowie i czekasz na ebooka, żeby Ci powiedział jak masz myśleć. Kolesiowi, który była przyłapany na kłamstwach wielokrotnie oraz brał od wielu firm pieniądze, żeby powielać kłamstwa. Tym tokiem rozumowanie, jakbyś zachorował na raka płuc to na pewno byś chciał iść do lekarza, który mówił, że palenie papierosów jest zdrowe. 

  • Upvote 3
Opublikowano (edytowane)

 

Jestem tu tylko na chwilę, więc później odniosę się szczerzej do odpowiedzi. Zmienię podejście, aby nie pominąć czegoś znowu.
Edit. no i wyszło i tak dłużej :E Ale później zerknę głębiej w link,  bo tylko przejrzałem.

4 godziny temu, abudabi napisał(a):

Chyba zechcesz zmienić tezę, skoro się dowiesz, że to co napisałeś to nieprawda. 

Roman Warm Period miał miejsce w Europie i części Atlantyku, nie na całym świecie jak Gordon napisał. Nie ma niepodważalnych dowodów na to, że występowało to na całym świecie, ale tego już dokładnie nie prześwietliłeś. 

 

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0031018211006080

Badanie ze Szkocji, 2004, lata i zimy były chłodniejsze niż porównywalne okresy pod koniec XX wieku. Nawet nie XXI.

Badania są z inne okresu niż Roman Warm Period, a różnica w poziomu wód dotyczy całego świata...

4 godziny temu, abudabi napisał(a):

Na pewno nie ma znaczenia zwiększenie przez człowiek zalesienia terenu, czy zwiększenie upraw rolnych szczególnie przez Chiny i Indie, co? 

Zazieleniają się tereny suche... Również mówił o Amazonii, a dokładnych informacji to można szukać u niego, ale żebym mógł szczegóły przytoczyć to znów musiałbym kupić książkę, gdzie przytacza źródła i jest to szerzej poruszone.

 

4 godziny temu, abudabi napisał(a):

Siedzisz tak głęboko a nawet nie potrafisz zrozumieć, że jeżeli roślina daje mniejsze plony, to trzeba większych nakładów na jej wyprodukowanie oraz potrzeba więcej miejsca na wytworzenie tej samej ilości składników odżywczych. 

W tamtym badaniu nie było nic odnośnie ilości plonów, jedynie o paru związkach "odżywczych" które wynikają m.in. z ilości użytego nitrogenu przez roślinę. Powtórzę się, większość i tak nie wchłania się czy to przez błonnik, substancję antyodżywcze lub formę związków, które rozpadają się.
Powinni sprawdzić czy poziom CO2 zwiększa zakres warunków, w których roślina sobie radzi.

4 godziny temu, abudabi napisał(a):

Podaj te badania, które są przeprowadzone prawidłowo. Przecież na pewno je masz, skoro im wierzysz ... Pewnie sam zrobiłeś ;)

Biję do sprawdzania metodologii i założeń badań, na których oparte są artykuły naukowe. Jestem tylko na tyle obeznany, że wiem ze nie należy ślepo wierzyć, szczególnie tym medialnym, widząc co się dzieje w badaniach odnośnie żywności i kiedyś covid. Dlatego preferuję skupiać się na mechanizmach i faktach, bo to trudniej nagiąć niż korelacje. 
Wierzę danym ludziom którzy je interpretują oraz próbuję patrzeć w te, które mi zalinkujecie, aby sprawdzić czy są poprawne. Możecie sprawdzić podstawy na który opiera się Patrick Moore i do nich uderzać... Ale wcześniej spotkałem się tylko z wizerunkowymi atakami i manipulacją jego słowami, a nie z dyskusją na podstawie jego przekazu. Co mam zrobić, wkleić transkrypt jego wypowiedzi i skopiować książkę? Co najwyżej mogę powoli i dokładnie prześledzić podcast i wypunktować jego odniesienia... Ale dlatego linkuje podcast, ponieważ widziałem niektóre miesiące temu, a sam nie jestem specjalista, jak również i nikt na tym forum ;) 

4 godziny temu, abudabi napisał(a):

 

Najlepsze jest to, wierzysz Patrickowi Moorowie i czekasz na ebooka, żeby Ci powiedział jak masz myśleć. Kolesiowi, który była przyłapany na kłamstwach wielokrotnie oraz brał od wielu firm pieniądze, żeby powielać kłamstwa. 

Ej, czekanie na artykuł to też czekanie aż powie jak mam myśleć? Słuchanie mediów też? Po prostu chcę się zapoznać z tym co ma do powiedzenia i dlaczego, a w książcę będą wasze upranione wykresy i odnośniki do źródeł.

Znowu... Podaj te dowody na "brał od wielu firm pieniądze", bo już komentowałem artykuł, gdzie podano tylko jego rolę w projekcie administracji Busha w 2006r przy budowie elektrowni atomowej. Na twojej zasadzie mogę powiedzieć że badacze i pisarze są opłaceni przez firmy od energii odnawialnych, lekarstw itd...

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
19 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Zdaj sobie sprawę, że do niebezpiecznego poziomu on nie urośnie.

18 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

i badanie twierdzi, że 400 już wpływa negatywnie?

Obecnie w atmosferze stężenie CO2 przekroczyło ile? 420 ppm? W pomieszczeniu jak masz 1000 ppm to już odczuwasz "ciężkość" i "nieświeżość" powietrza. Teraz wyobraź sobie, że taki stan dotyczyłby całej Ziemi.  To co piszesz, dotyczyło pomieszczeń, a za normalne stężenie długotrwałe jest przyjęta wartość bodajże 230 albo 280 ppm. Tu mowa o atmosferze, czyli o ciągłej ekspozycji na wartość prawie dwukrotnie wyższą.

Ponadto norma w pomieszczeniach, mowa głównie o pracy, czyli miejscu gdzie jesteś 8 godzin i wychodzisz. To nie jest norma dla pomieszczeń do stałego, całodobowego przebywania ludzi. Co więcej, to że będzie bezpiecznie, oznacza tyle, że nie doświadczysz nagłych zmian swojego stanu zdrowia i samopoczucia. Nie oznacza to wcale, że przy długotrwałym i ciągłym przebywaniu w takich warunkach, nie pozostawia to zmian, które wychodzą po latach, bo naturalne stężenie CO2 dla człowieka to te 230 czy tam 280 ppm, a nie 400 czy 1000. Narażenie na 1000 ppm niesie za sobą już zmiany oddechowe w postaci zwiększenia częstotliwości oddechów.

 

20 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Widełki w których rosną rośliny są obecnie na dolnym poziomie i poznaje się to po rozwarciu ich "porów". Ich rozwarcia nie oszukasz. 

Ale dobra, ta superrośliność była wtedy gdy na Ziemi były jakie stężenia? Między 3000 a 9000 ppm czy mniejsze? To miało miejsce ile milionów lat temu? Na jakim etapie wtedy był człowiek? (pytanie z gwiazdką :P )

19 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Dodatkowo, kliemat się ociepli i rośliny, które znamy nie będą w stanie się przystosować i przeżyć w cieplejszych warunkach. 

No i to jest właśnie coś co zastanawia niektórych naukowców, bo wysokie stężenia CO2 prowadziły ostatecznie do oziębienia Ziemi, a potem w konsekwencji do bardzo intensywnej aktywności wulkanicznej. Obecnie zwiększamy stężenie CO2 nie do końca proporcjonalnie do wzrostu temperatury, ale jedno i drugie prowadzi do stworzenia warunków niesprzyjających dla człowieka. Ziemia sobie tak czy inaczej poradzi, ale w całości chodzi o ludzi, o to, że to co spowodujemy sprawi, że wiele regionów na Ziemi stanie się dla nas nieprzyjaznych. Właśnie dlatego, że Ziemia zacznie reagować swoimi naturalnymi procesami, których w tym przypadku możemy do końca nie znać, więc tym ciężej będzie jej przewidzieć.

 

19 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

gdzie dobierają dane sprzed epoki przemysłowej

Porównanie danych sprzed epoki przemysłowej do danych obecnych daje po prostu bezpośredni obraz wpływu człowieka na aktualny stan rzeczy, bo ani na Słońcu, ani na Ziemi nie dzieje się nic nadzwyczajnego, co by sprawiło, że takie porównanie staje się niemiarodajne.  Właśnie dobitniej pokazuje, że mamy w krótkim okresie zmiany, które na przestrzeni milionów lat trwały setki, czy tysiące lat. Tu mamy różnicę jednego wieku, noże trochę ponad i zmiany zmieniające stężenie o 100%.

 

19 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Atmosfera to nie mały worek do którego pompuje się CO2, aż szybko przekroczy górne widełki.

Bingo! I to jest właśnie wyjście do określenia neutralności klimatycznej! Ilość emisji generowanej przez człowieka ma być taka, żeby natura była w stanie tę emisję równoważyć. Obecnie jak widać po danych, które nazywasz porównaniami dla przedszkolaków, natura nie jest w stanie tego robić, bo człowiek skutecznie zaburza ten proces. Czyli emitujemy więcej niż natura jest w stanie odebrać. Neutralność klimatyczna ma na celu zrównoważenie tego stanu jednocześnie poprzez zmniejszanie emisji i podejmowanie działań zwiększających lub przywracających "wydolność" Ziemi w tej kwestii. 

 

19 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Gdzie jest tu tłumaczenie mechanizmów, wedle których zmiana klimatu jest zła dla roślin?

Zmiana klimatu, którą powodują ludzie, jest zła dla ludzi, bo tworzy warunki niesprzyjające bytności ludzi na Ziemi.

 

19 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

A statystyki pokazują że ziemia się zazielenia

Ale naturalnie, czy w wyniku upraw i działań człowieka? Ponadto jak wyżej, co z tego że roślinom się otwierają "pory", jak człowiekowi będzie organizm gorzej funkcjonował?

18 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

może lepiej zacząć myśleć jak można przenieść się na inne tereny

Wiesz, że jako Europa musielibyśmy zacząć się przenosić na północny wschód? Sam sobie odpowiedz, czy to w obecnym stanie geopolitycznym w ogóle jest możliwe, żeby taka migracja nastąpiła... Stąd właśnie działania, które mają mocno spowolnić ten proces, bo aż taka migracja jest po prostu nierealna. 

 

Z resztą, bo tu też odniosę się do początku mojej wypowiedzi o do tego co @musichunter1x piszesz. Wymagasz, żeby się zainteresować procesami naturalnymi i obracasz się wokół roślin. A czemu nie obracasz się wokół człowieka i procesów naturalnych, które sprawiły że człowiek wyewoluował do takiej postaci? Czy ów osoba na której wypowiedziach bazujesz wspomina w ogóle o tym, że z jakichś przyczyn homo sapiens pojawił się na Ziemi dopiero wtedy gdy powstały określone warunki klimatyczne na Ziemi i do tych warunków należało między innymi

niskie stężenie CO2? Chcesz opisu procesu naturalnego, to zacznij od tego, że CO2 gromadzi się we krwi. Człowiek ma wydychać CO2 a nie go wdychać. Zwiększone stężenie w powietrzu sprawia, że organizm dostaje mniej tlenu, a jednocześnie zaburza się naturalny proces regulacji kwasowo-zasadowej jaką ma pełnić CO2 w organizmie. Długotrwały wzrost o 100 ppm w danym otoczeniu może nieść za sobą podrażnienia błon śluzowych, oczu, powodować podrażnienia gardła itp. 

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
38 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Badania są z inne okresu niż Roman Warm Period, a różnica w poziomu wód dotyczy całego świata...

Dzięki temu wiem, że nie wiesz o czym piszesz. Jeżeli tak samo prześwietlasz badania, jak te co zalinkowałem to nie mamy o czym dyskutować. 

W cale w tytule badania nie jest napisane "Seasonal temperature variability of the Neoglacial (3300–2500 BP) and Roman Warm Period (2500–1600 BP) reconstructed from oxygen isotope ratios of limpet shells (Patella vulgata), Northwest Scotland"

 

38 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Biję do sprawdzania metodologii i założeń badań, na których oparte są artykuły naukowe. Jestem tylko na tyle obeznany

że nie umiesz przeczytać tytułu badania. 

 

Oczekujesz dowodów z mojej strony, a do tej pory nie podałeś żadnego dowodu podpartego jakimikolwiek badaniami. Tylko wrzucasz filmiki. 

Zresztą skąd wiesz o Roman Warm Period?? Patrick Moore tak powiedział?? A skąd on to wie?? Z badań?? A może one też były źle zrobione ze złą metodologią.

 

 

 

Edytowane przez abudabi
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, abudabi napisał(a):

Dzięki temu wiem, że nie wiesz o czym piszesz. Jeżeli tak samo prześwietlasz badania, jak te co zalinkowałem to nie mamy o czym dyskutować. 

Człowieku, przecież powiedziałem że zrobię to później, bo teraz nie mam czasu :E Widzę że tutejsi dyskutanci mają we krwi skupienie się na niszczeniu wizerunku, niczym w okolicznych "źródłach", które były linkowane przez innego dyskutanta i omawiane przeze mnie. 
Musze jeszcze dobrze podsumować to co miał do przekazania Patrcik Moore, bo roślinki to mało ważna kwestia, w jego wypowiedzi, a bardziej istotne było przedstawienie cykliczności zmian klimatycznych w cyklach 10 tysięcy lat, gdzie ciepłe okresy (warm periods) występują w nich np. co ~tysiąc lat, a od ~6 tysięcy jest cykl schładzania się klimatu.
Mówi o cyklach i mechanizmach, które występują na Ziemi. Roman Warm Period był właśnie tym ciepłym okresem w coraz chłodniejszym klimacie, potem jeszcze wspominał o jakimś średniowiecznym oraz że również przed Rzymskim okresem był taki okres. Jeśli zmiany się utrzymają to np. za 500 lat będzie zauważalnie chłodniej. 
Również usiłuje w myśleniu ludzi oddzielić poziom CO2 od zmiany temperatury, ponieważ jest to oparte głównie na korelacji, a nie przyczynowości. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
9 minut temu, musichunter1x napisał(a):

 od ~6 tysięcy jest cykl schładzania się klimatu. 

I dlatego średnia temperatura na Ziemi rośnie.

 

Taki nie za uczciwy ten Patrick Moore. I nie za mądry. 

jak to mówią: łatwiej człowieka oszukać niż przekonać, że został oszukany.

 

Wierzysz w brednie gościa wielokrotnie przyłapanego na kłamstwie. i gadającego brednie. Bo tak Ci wygodnie. 

 

W Jerzego Ziębę też wierzysz/wierzyłeś? Bo on też jest "jedyny" wobec kłamstw Big Pharma. 

 

Opublikowano (edytowane)
10 minut temu, GordonLameman napisał(a):

I dlatego średnia temperatura na Ziemi rośnie.

Znowu, pytanie odkąd chce się to mierzyć, bo on sam mówi że najstarszy termometry w UK, właśnie od XVII czy tam XVIII wieku mierzy wzrost temperatury. Było o tym w drugim podcaście.
Kwestia tego czy wychodzimy ze małego zlodowacenia, czy to tylko ciąg ciepłego okresu w cyklu schładzania. 

Edit. Teraz nie mogę przysiąść na dłużej, więc na razie co najwyżej sporadycznie coś dodam.
Jeszcze mówił że w tych cyklach przed ochłodzeniem, właśnie zazwyczaj był mocny, ciepły okres, ale znowu tylko parafrazuję, z ~30 minutowego fragmentu, który miałem okazje odsłuchać w drodze. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
1 minutę temu, musichunter1x napisał(a):

Znowu, pytanie odkąd chce się to mierzyć, bo on sam mówi że najstarszy termometry w UK, właśnie od XVII czy tam XVIII wieku mierzy wzrost temperatury. Było o tym w drugim podcaście.
Kwestia tego czy wychodzimy ze małego zlodowacenia, czy to tylko ciąg ciepłego okresu w cyklu schładzania. 

Chodzi o bezprecedensową zmianę temperatury w ostatnich latach, a nie o XII wiek. O to co Giga-korporacje płacące Moore'owi robvią z naszym środowiskiem i klimatem ;) 

 

https://thenarwhal.ca/coal-lobbyists-euracoal-paid-patrick-moore-dinner-climate-science-deniers-eu-officials-and-european-parliament-members/

 

 

Poczytaj jeszcze o tym szurku tutaj:

https://archive.is/dwgUa

 

To jest opłacana menda, a ty jesteś bardzo, bardzo naiwny ;) 

30 minut temu, musichunter1x napisał(a):


Również usiłuje w myśleniu ludzi oddzielić poziom CO2 od zmiany temperatury, ponieważ jest to oparte głównie na korelacji, a nie przyczynowości. 

Nie. To jest oparte na fizycznych właściwościach tego gazu i każdy kto twierdzi ianczej jest idiotą. jak Patrick Moore.

https://news.climate.columbia.edu/2021/02/25/carbon-dioxide-cause-global-warming/

 

 

 

Jedyna korelacja jaką widać tutaj to ta między tym co dla Ciebie wygodne, a tym w co wierzysz. Bo logiki, nauki i sensu w tym nie ma.

Opublikowano
35 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Chodzi o bezprecedensową zmianę temperatury w ostatnich latach, a nie o XII wiek. O to co Giga-korporacje płacące Moore'owi robvią z naszym środowiskiem i klimatem ;) 

 

https://thenarwhal.ca/coal-lobbyists-euracoal-paid-patrick-moore-dinner-climate-science-deniers-eu-officials-and-european-parliament-members/

 

 

Poczytaj jeszcze o tym szurku tutaj:

https://archive.is/dwgUa

 

To jest opłacana menda, a ty jesteś bardzo, bardzo naiwny ;) 

Nie. To jest oparte na fizycznych właściwościach tego gazu i każdy kto twierdzi ianczej jest idiotą. jak Patrick Moore.

https://news.climate.columbia.edu/2021/02/25/carbon-dioxide-cause-global-warming/

 

 

 

Jedyna korelacja jaką widać tutaj to ta między tym co dla Ciebie wygodne, a tym w co wierzysz. Bo logiki, nauki i sensu w tym nie ma.

 

Opublikowano
Godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Również usiłuje w myśleniu ludzi oddzielić poziom CO2 od zmiany temperatury, ponieważ jest to oparte głównie na korelacji, a nie przyczynowości. 

Na przyczynowości. Ponieważ cząsteczki dwutlenku węgla pochłaniają fotony promieniowania podczerwonego. Co zwiększa ich średnią energię kinetyczną.

  • Upvote 4
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, adashi napisał(a):

Na przyczynowości. Ponieważ cząsteczki dwutlenku węgla pochłaniają fotony promieniowania podczerwonego. Co zwiększa ich średnią energię kinetyczną.

Ej chwila, bo czegoś nie rozumiem, chyba że chodzi o promieniowanie cieplne z ziemi, a najbardziej pochłaniane jest przez parę wodną i doświadczamy tego w każdą pochmurną noc...
Więc te zdanie to nic innego niż twierdzenie, że promieniowanie cieplne częściowo jest pochłaniane przez CO2 w atmosferze nim je opuści... Teraz pytanie jaka skala tego zjawiska byłaby przy np. 800 jednostkach zamiast 400 i za jaki procent zatrzymanej energii odpowiada CO2.
Więc samo w sobie to nie ma nic do rzeczy, bo chodzi o skale udziału tego zjawiska w utrzymywaniu temperatury na ziemi, a Patrick Moore przytaczał przykład z okresu, gdzie bardzo mocno to nie pokrywało się. M.in. dlatego jest to głównie korelacja, bo trzeba udowodnić SKALĘ wpływu, gdzie zwykłe chmury robią to w ogromnie większym stopniu. 

 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Chodzi o bezprecedensową zmianę temperatury w ostatnich latach, a nie o XII wiek. O to co Giga-korporacje płacące Moore'owi robvią z naszym środowiskiem i klimatem ;) 

Chodzi mu o przebieg zmian temperatury od tego wieku, nie tylko w nim i już wtedy można zauważyć wzrost średniej temperatury

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

"When asked whether EURACOAL paid for Moore to present that evening, Brian Ricketts, secretary-general of EURACOAL, told DeSmog UK: “Yes, you are correct.  EURACOAL did cover Dr. Moore’s travel expenses from Canada and the time he devoted to preparing and giving his presentation to a small group in the European Parliament.”  

“Unfortunately, I cannot disclose exactly what was paid [to] Dr. Moore as that would not be very professional,” he wrote via email. “However, it reflected c.5 days’ work for preparation time and long-haul travel.”
 According to Moore’s agent’s site, it seems to cost between CAD$5,000 and $7,000 (£2,631 – £3,684) to have Moore speak at an event."

Astronomiczna suma :E 
Pytam ponownie, rozumiem, że to samo będziesz mówił o ludziach opłacanych przez branżę energii odnawialnych oraz badań opłacanych przez dane organizacje, tylko że jedne są za tym, a inny za tamtym? Tak, stanowiska Patricka Moore jest sprzeczne z demonizowaniem CO2 i to na długo przed opłaceniem jego podróży i pobytu w celu przemówienia przed parlamentem.
Media które natarczywie kłamią lub kreują narracje również dostają od rządu granty, a piszą o Patrcik Moore, gdzie linki do nich są również w tym tekście.

"However, Ricketts added that “For your information, EURACOAL gave no advice or instructions on what Dr. Moore presented or on what he said during the Q&A session – he was free to say whatever he wanted.  So, for example, I don’t recall him saying anything in particular about coal and lignite.” 

I znów pytanie, o czym mówił? Sam zgaduję ze o potrzebie elektrowni atomowych, bo za dobry przykład stawiał Francje w podcaście, gdzie ~50% energii pochodzi z atomu, jeśli nie przekręciłem. 
To, że ich interes jest spójny z jego wcześniejszym przekazem, nie znaczy że opłacili go od razu do kłamstw ;) Natomiast branże medyczną, żywieniową i media już wielokrotnie przyłapano.  I nie mówię tu o pojedynczym zdaniu źle dobranych słów w irytacji. 

"Moore also achieved fantastic notoriety after he claimed on camera in March 2015 that glyphosate – the active ingredient in Monsanto’s Roundup herbicide – is safe to drink."

Oczywiście męczą ten temat do zdartej płyty... Mówił, że nie wierzy we wzrost raka w Argentynie ze względu na glifosat, jak już wnioskując z jego innych wypowiedzi, są najpewniej oparte o korelacji, a nie przyczynowości. Spożywanie za dużej ilości cukru oraz brak przerw w jedzeniu itd. już ma tu większą rolę. Wtedy z rozpędu użył "won`t hurt you" przy mówieniu o wypiciu tego, gdy w kontekście miał nie zabicie / wywołania raka. Potem przyznał że byłby raźny wybić, ale szybko się poprawił że nie naprawdę, ale wie że by go nie skrzywdziło, w domyślnym sensie tak bardzo skrzywdziło. Przytoczenie samobójców, którzy nie dają rady się tym zabić udowadnia, ze miał na myśli śmierć / dużą krzywdę... Więc gdyby użył słów "To mnie nie zabije", zamiast "To mnie nie skrzywdzi" oraz nie użył pospolitej miary litry tylko realnego, bezpiecznego, przebadanej dawki to byłoby w porządku...
Tak czy inaczej, nie jest ważna ta moja paplania, ponieważ jego zamierzonym przekazem było to, że nie wierzy w rolę zwiększenia zachorowalności na raka w Argentynie, reszta to niefortunny dobór słów, którego nie powtórzył z tego co szukałem... A wolałby rozmawiać o odmianie ryżu...

I praktycznie to tyle z bezpośrednich odniesień do wydarzeń w tym linku... Tyle czasu, na prawie to samo i robienia z igieł widły, bez łatwego do znalezienia linku do jego przemówienia. 
Mógłbym tam grzebać dalej, bo są różne inne odniesienia w tamtym tekście w tym te dwa.
https://www.desmog.co.uk/2015/10/19/climate-science-denialist-matt-ridley-criticised-scientist-he-sourced-claims-about-greening-planet/
https://www.desmog.co.uk/2015/10/22/carbon-pollution-good-bad-ugly-and-denial/
Jak widzisz trochę z tym zejdzie :E Wszystko na podstawie jednego linku i ostatnio tak grzebiąc przegapiłem twoje inne trzy, za co przepraszam.
Potem zrobię post podsumowujący wasze obawy i linki, aby było jasne do czego się odnoszę i czy macie coś do dodania oraz które już mi śmierdzą po przeczytaniu zawartości. Jeszcze musze przejść do tego twojego twierdzenia i linków odnośnie szkodliwości poziomu 400 jednostek CO2 dla człowieka. Dziś rano z ciekawości sprawdziłem ile mają na stacji kosmicznej, co również zmniejszali po obawach szerokiej publiki, bo tej nagonce na CO2. Stacja kosmiczna ISS - "3000 ppm, but can reach values greater than 6500 ppm [9]. The mean concentration is not reduced below 3000 ppm because the energy supply is limited."

 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Poczytaj jeszcze o tym szurku tutaj:

https://archive.is/dwgUa
To jest opłacana menda, a ty jesteś bardzo, bardzo naiwny ;) 

On był jedyną lub jedną z niewielu osób, która w początkowych latach Greenpace miała jakieś podłoże naukowe, reszta to aktywiści bez znajomości tematu.
Artykuł był napisany w 2004r, wiec jestem ciekaw czy była to odpowiedź na jego poczynania wobec nich, ponieważ uważał wiele ich działań za głupie. jak np. próbę zrobienia akcji w celu zakazaniu szeroko pojętnych chlorków, ale mogłem pomylić nazwę, ale mam fragment o którym mówi o tej historii i czego dotyczyło i jak szeroko było używane takie związki od wielu lat, bez szkody dla człowieka, może poza szczypiącymi oczami w basenie ;) 
Jak zwykle nie mam czasu przytoczyć konkretów z filmu, bo muszę teraz zacząć grzebać w tym linku i kto wie ilu jeszcze :E 

"
Patrick Moore has been called a sellout, traitor, parasite, and prostitute - and that's by critics exercising self-restraint. It's not hard to see why they're angry. "

Okeeej, zaczyna się od próby wzburzenia emocji i kreowaniu wizerunku.

"Then, in 1986, the PhD ecologist abruptly turned his back on the environmental movement. He didn't just retire; he joined the other side. Today, he's a mouthpiece for some of the very interests Greenpeace was founded to counter, notably the timber and plastics industries. He argues that the Amazon rain forest is doing fine, that the Three Gorges Dam is the smartest thing China could do for its energy supply, and that opposition to genetically modified foods is tantamount to mass murder."

Słyszałem już o większości tych rzeczy, jak również powodzie odejścia... Reszta uczestników, bez znajomości tematu, zaczęła opierać akcje o swoje obawy i paranoje (jeden z nich bardzo bał się jakiejkolwiek chemii) oraz był zdegustowany akcjami przypinania się łańcuchami do np. traktorów. Jest o całej tej historii w pierwszym podcaście na początku. Też zaczynałem obawiać się mikroplastiku, aż dowiedziałem się o zdolności organizmu człowieka do jego usuwania i w sumie jego teoretyczny wpływ to głównie korelacje. Z pewnością nie popiera śmiecenia nim ;) 

Blabla paplają dalej o jego wizerunku i w końcu jest coś konkretnego, są wkurwieni, że przeszkodził w ich głupocie, nawet w tym artykule wspominają jego uzasadnienie, ale nie udowadniają że jest błędne, tylko są źli że przytoczył je :E Wątek wklejam w cytacie:
"Then Patrick Moore took the floor. "It's a good thing most of the people who got up here before me weren't under oath," he began. "There is not a public benefit to be derived from a ban on PVC." The whole issue is "based on bad science and misinformation."

First of all, Moore argued, total dioxin emissions have dropped 90 percent since 1970, to levels safely below those that cause health problems. Furthermore, dioxins are not some newfangled product of the industrial age. They've been around as long as fire. If the council wanted to make a real difference, he said, it could ban backyard burning, which spews nearly 60 times more dioxins than PVC manufacturing, or residential fireplaces, which emit 10 times more.

Throughout his presentation, Moore made barbed references to the devious forces behind the legislation, the same pack of Luddites who "hijacked a considerable portion of the environmental movement back in the mid-'80s and who have become very clever at using green language to cloak campaigns that have more to do with anti-industrialism, antiglobalization, anticorporate, all of those things which are basically political campaigns.""

Rozumiem ze obawiasz się chlorka winylu w rurach PVC? Czy nie analizowałeś tego tekstu i nie wiesz że o to chodziło?
Dalej jest tylko nonsens obrażonego autora lub opisującego emocje kogoś, bo nie widzę żadnych konkretów. Do drugiej strony tego tekstu wiedzie error 404.

Gdzie w tym dowód na bycie opłacalną mendą? 
znalazłem tam tylko próbę kreowania wizerunku, a nie udowodnienie sprawy.

 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Nie. To jest oparte na fizycznych właściwościach tego gazu i każdy kto twierdzi ianczej jest idiotą. jak Patrick Moore.

https://news.climate.columbia.edu/2021/02/25/carbon-dioxide-cause-global-warming/

Trochę napisałem to w cytacie do adashi na początku tego postu. Wiec tylko powtórzę krótko... Para wodna jeszcze skuteczniej reaguje z promieniowaniem podczerwony - promieniowanym cieplnym, doświadczamy tego każdego pochmurnego dnia i pytanie w jakim stopniu np. dwutlenek węgla blokuje ucieczkę "ciepła" z atmosfery oraz jak zmiana z 400 do np. 800 jednostek to zmieni. 
Ten eksperyment z filmiku jest dość lichy..., bo nawet ustawienie lampy będzie miało na to wpływ, a ta po lewej jest pod kątem i jest trochę dalej, a grzeje również bliskość ciepłej żarówki, nie wspomina o poziomie CO2 tylko o ślepym wtłoczeniu go na oko. Niezbyt dobry test test, ale dobra czepiam się bo tylko przykład wchłanialności ciepła CO2, mój problem jest z przerysowaniem, skali.
Dla mnie oczywiste jest z fizyki w szkole, że energia cieplna, to energia kinetyczna cząsteczek i po prostu różne substancje różnie wychwytują ją. Ta samo że różne częstotliwości promieniowania rezonują inaczej.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Jedyna korelacja jaką widać tutaj to ta między tym co dla Ciebie wygodne, a tym w co wierzysz. Bo logiki, nauki i sensu w tym nie ma.

Na razie ciągle udowadniam, że robią to przytaczane strony. Choć jeszcze nie odniosłem się do wszystkich, bo przejrzenie tego i skomponowanie tego postu zajęło ponad godzinę, jeśli nie dwie :E 

 

@GordonLameman Jeszcze dodam, na tej stornie nie ma nic o udowodnionej skali wpływu CO2, ale jest za to bzdurna korelacja w przypadku pary wodnej i ciepła, gdzie przytaczają że w zimę jest sucho i zimno, a w lato gorąco i wilgotno. Taaa... A co gdy jest gorąco i sucho? To jest właśnie paplanie pod tezę.
https://news.climate.columbia.edu/2021/02/25/carbon-dioxide-cause-global-warming/
"Water is indeed a greenhouse gas. It absorbs and re-emits infrared radiation, and thus makes the planet warmer. However, Smerdon says the amount of water vapor in the atmosphere is a consequence of warming rather than a driving force, because warmer air holds more water.

“We know this on a seasonal level,” he explains. “It’s generally drier in the winter when our local atmosphere is colder, and it’s more humid in the summer when it’s warmer.”"

Próbują m.in. w ten sposób zgasić temat, bo przecież para wodna nie ma nic do rzeczy, bo gdy jest gorąco to jest jej więcej, nie próbując porównać skali do CO2.
Wiec jeszcze raz, niech ktoś pokaże skalę wpływy CO2 na temperaturę, oraz może jeszcze w porównaniu do reszty

 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, abudabi napisał(a):

Chyba zechcesz zmienić tezę, skoro się dowiesz, że to co napisałeś to nieprawda. 

Roman Warm Period miał miejsce w Europie i części Atlantyku, nie na całym świecie jak Gordon napisał. Nie ma niepodważalnych dowodów na to, że występowało to na całym świecie, ale tego już dokładnie nie prześwietliłeś. 

 

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0031018211006080
Badanie ze Szkocji, 2004, lata i zimy były chłodniejsze niż porównywalne okresy pod koniec XX wieku. Nawet nie XXI.N

 

Próbuję to obecnie rozbić na czynniki pierwsze..., ale w trakcie naszło mnie czy warto.
To było odnośnie udowodnienia, że zmiana temperatury mogła być lokalna?
Wspomniałem w innym zdaniu, że globalną różnicę widać również po poziomie wody z tamtego okresu, co można wywnioskować nawet z położenia niektórych portów oraz innych konstrukcji. 
Również zmiany nachyleniu ziemi, a nawet zmiany w orbicie przez grawitację innych planet ma wpływ na klimat, ale to już trzeba dojść o co chodziło Partick Moore, bo znów z pamięci mówię swoje parafrazy. 

Chciałbym również sprawdzić czy metodologia ustalania danych temperatury jest bez wad, bo już nie wiem przy okazji czego, słyszałem o różnych możliwościach fałszywych wyników, w skutek metodologii nie nadającej się do tego lub niewłaściwych próbek i "odnośników" do nich, ale nie wiem jak jest z tym badaniem. Jednym z możliwych problemów jakie znalazłem, to duży wpływ sezonowych zjawisk na elementy w tych próbkach z czegoś (to chyba jakieś muszle skorupiaków lub coś).

Przyznaję że na szybko rzuciłem że dotyczy innego okresu, bo używają "Roman Warm Period (RWP; 2500–1600 BP)", gdy miałem w głowie inne lata, a to nie ja jestem specjalistą by się nie mylić i to wiedzieć, więc posługuję się internetem, który wspominał o innych latach, wiec jestem zmieszany :E 

250 BCE = 2400 BP

400 CE = 550 BP

10 godzin temu, abudabi napisał(a):

Badanie ze Szkocji, 2004, lata i zimy były chłodniejsze niż porównywalne okresy pod koniec XX wieku. Nawet nie XXI.N

Dziś też takie różnice występują, choć to może być tylko pogoda a nie klimat. Mogę mylić region, ponieważ dawno temu słyszałem tą historię, ale chyba w Meksyku, czy lub jakimś okolicznym stanie USA, bo czasem w pamięci mylę z Teksasem pojawił się wyjątkowo mróz, ze ludzie mieli sople w domach i próbowali dogrzewać żółwie. Ale to raczej nieważna anegdota anomalii.

Wracając na tory... Możliwe że jesteśmy dalej w cyklu schładzaniu się klimatu z ciepłymi okresami, ponieważ takie schłodzenia trwały około ~10 tys lat. Muszę teraz przegrzebać słowa Patrica Moore, aby tego nie pomylić i nie dziwię się że wolicie słowo pisane, bo szybciej idzie to znaleźć, ale nie odsłucham tego w drodze, jak podcast :E
 Linkuję od danego momentu, ale będę też parafrazował.
Świat ocieplał się, choćby trochę od 17 000 (chyba ma na myśli BP before present) odkąd kiedy mała epoko lodowcowa przestałą się schładzać.
Były tysiącletnie cykle przez ostatnie 6000 lat ("
there have been these thousand year cycles for the last 6 000 years of the interglacial period known as the holocene")...
..., w których jesteśmy obecnie, który zazwyczaj ma około 12000 lat... Dobra parafrazowanie zajmie mi sto lat, a to tylko 8 minut, a i tak to spartolę :E 

 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)

@musichunter1x
 

Przestań zestawiać badania naukowe z wypowiedziami w filmie. To nie są równe dowody.

 

jesli chcesz zanegować badanie naukowe - daj badanie naukowe negujące, a nie puste twierdzenie opłacanego klauna. 
 

Rozumiesz to?

 

Twierdzenia powinny zostać udowodnione, w tym również twierdzenia o błędach w metodologii badania. I na to powinieneś przygotować/pokazać kolejne badanie naukowe. A nie puste twierdzenia z filmiku. W ten sposób to można obalić teorie heliocentryczną. 
 

 

Dla nas słowo Patricka Moore jest warte tyle: :kupa:

A Ty właśnie jego słowo przeciwstawias badaniom naukowym. 
 

odpowiedz mi na pytanie - dlaczego jego teorie nie zostały ujęte w formie badania naukowego i opublikowane w odpowiednim czasopiśmie naukowym? 
 

wiesz dlaczego? Bo podlegały by „peer review”. A nie miałyby szans przejść bo to co on gada to bzdury. 
 

 

Zatem, naprzeciw tym badaniom i artykułom naukowym - szukaj kontr badań naukowych, a nie słów szura na filmiku. 
 

Jesli tego nie rozumiesz/nie umiesz zrobić to rozmowa nie ma sensu, bo Ty naprzeciw dowodom naukowym wrzucasz brednie klauna, złapanego wielokrotnie na kłamstwie. 
 

 

I nawet nie chce mi się odnosić do tych upośledzonych tłumaczeń dot. glifosatu. Powiedział to bo jest idiotą. 

Edytowane przez GordonLameman
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Obecnie w atmosferze stężenie CO2 przekroczyło ile? 420 ppm? W pomieszczeniu jak masz 1000 ppm to już odczuwasz "ciężkość" i "nieświeżość" powietrza. Teraz wyobraź sobie, że taki stan dotyczyłby całej Ziemi.  To co piszesz, dotyczyło pomieszczeń, a za normalne stężenie długotrwałe jest przyjęta wartość bodajże 230 albo 280 ppm. Tu mowa o atmosferze, czyli o ciągłej ekspozycji na wartość prawie dwukrotnie wyższą.

Przepraszam, ale dziś nie dam rady więcej dyskutować, wiec tylko krótko skomentuje ciekawostką, choć pewnie skończy się trochę dłużej:P 
Na stacji kosmicznej ISS stężenie CO2 nie spada poniżej 3000 ppm i jakoś austronauci trzymają się, mimo ze osiagą nawet 5200 ppm. Więc pytanie czy 1000 ppm to nie kwestia aklimatyzacji, na dodatek wątpię że grozi nam ten poziom, ale to już moje dumanie. 
Większość CO2, chyba szacunkowo 90% jeśli dobrze pamiętam nie jest zmagazynowane w paliwach kopalnianych, lecz w "Limestone" i pewnie innych produktach wapiennych np. w skorupach skorupiaków, rafach oraz innych takich szczątkach. Ziemia od dłuższego czasu przetwarza CO2, ale googlowanie poziomu CO2 w danych okresach to koszmar, wraz z rozrzutem badań :E 
Dlatego chciałbym zobaczyć fundamenty na których opierał się mówiąc o tym wszystkim, co gdzieniegdzie wspominałem.

 

 

Więc próbując podsumować...
1. Wygląda na to że głównym zmartwieniem jest osiągnięcie poziomu CO2, które mogłoby prowadzić do dyskomfortu u człowieka, ponieważ byłby "poza optimum", jakkolwiek jest ono określone. 
2. Do tego dochodzi kwestia podniesienia się poziomu wody, ale to nastąpi bardzo powoli i spór dotyczy czy mamy na to wpływ lub dostateczny wpływ by warto było sięgać po wszelkie środki z ich konsekwencjami, choćby ekonomicznymi. Cykle ziemi pokazują że dzieje sięto i bez nas nawet w historii ludzkości był wyższy, ponieważ m.in. stare porty na to wskazują.
@GordonLamemanPóźniej nadrobię te trzy, wcześniej przegapione linki, bo dziś już dość czasu spędziłem na tym:
 

https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7701242/

https://ehp.niehs.nih.gov/doi/10.1289/ehp7305

https://communities.springernature.com/posts/direct-human-health-risks-of-increased-atmospheric-carbon-dioxide

Edit. Dorzucam jeszcze dwa, które były w tekście z jakiegoś linku i je wygrzebałem, później to skomentuje.
https://www.desmog.co.uk/2015/10/19/climate-science-denialist-matt-ridley-criticised-scientist-he-sourced-claims-about-greening-planet/
https://www.desmog.co.uk/2015/10/22/carbon-pollution-good-bad-ugly-and-denial/

6 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Z resztą, bo tu też odniosę się do początku mojej wypowiedzi o do tego co @musichunter1x piszesz. Wymagasz, żeby się zainteresować procesami naturalnymi i obracasz się wokół roślin. A czemu nie obracasz się wokół człowieka i procesów naturalnych, które sprawiły że człowiek wyewoluował do takiej postaci? Czy ów osoba na której wypowiedziach bazujesz wspomina w ogóle o tym, że z jakichś przyczyn homo sapiens pojawił się na Ziemi dopiero wtedy gdy powstały określone warunki klimatyczne na Ziemi i do tych warunków należało między innymi

niskie stężenie CO2?

Już o tym mówiłem i nie mam czasu powtarzać się 3 lub kto wie ilu osobom. Rośliny byl tyko przykładem, a potem dyskusja skupiła się wobec tego, ponieważ komentowałem jeden link z odnośnikami!  Zapamietałem to najbardziej, ponieważ ich widełki do funkcjonowania są określane przez zdolność do rozwarcia "porów" wychwytujących CO2, a to przytoczyłem jako wskaźnik kiedy CO2 jest na dolnym poziomie. Najniższy poziom CO2 od wielu milionów lat, chyba 33 milionów to 180 jednostek, może 140, bo mogłem przekręcić. Gdybyśmy z kolejnym zlodowaceniem spadli poniżej tego, to podupadłaby fotosynteza na ziemi. To kwestia zdolności roślin do rośnięcia, a nie tylko składników odżywczy lub ich bujności, a bez roślin nie będzie również nas. 
Zlodowacenie obniża również temperaturę wody, która wtedy może wchłonąć więcej gazu. Również woda szybciej się skrapla przy niższej temperaturze przez co spada wilgoć, ale lepiej to ujął w podcaście niedawno linkowanym... 

6 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Chcesz opisu procesu naturalnego, to zacznij od tego, że CO2 gromadzi się we krwi. Człowiek ma wydychać CO2 a nie go wdychać. Zwiększone stężenie w powietrzu sprawia, że organizm dostaje mniej tlenu, a jednocześnie zaburza się naturalny proces regulacji kwasowo-zasadowej jaką ma pełnić CO2 w organizmie. Długotrwały wzrost o 100 ppm w danym otoczeniu może nieść za sobą podrażnienia błon śluzowych, oczu, powodować podrażnienia gardła itp. 

Mój problem leży w tym, że widełki obniżane są do tej tezy... Powtarzam, na stacji kosmicznej poziom nie spada poniżej 3000 ppm, więc nie rób końca świata z tego przykładowego 1000 ppm, ani wzrostu o śmieszne 100ppm. Przynajmniej zgaduję, że mają zwiększoną zawartość tlenu przy takim CO2, bo już nie mam sił tego sprawdzić.
Ja tu muszę pisać kilka godzin, a wam szkoda odsłuchać 2 podcastów i skomentować co z tego jest "bzdurą"... Zamiast tego dostaję wojenki wizerunkowe dziennikarzy, gdzie w ogóle nie przemawia próba ośmieszenia Patricka Moore, czymś takim, co komentowałem cytując artykuły. 

Eh nic dziwnego, że porzuciłem polityczny, bo zjada to nieproporcjonalnie dużo czasu, i ciągle odnoszę się do tego co wy linkujecie, a nikt nie chce do tego co ja. Mogę poczekać i tygodnie na odpowiedź.

46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

@musichunter1x
 

Przestań zestawiać badania naukowe z wypowiedziami w filmie. To nie są równe dowody.

Nie nadążam odpowiadać a na dziś już kończę. czytasz w ogóle treści które linkujesz?
Taką papkę możesz czytać, a podcastu nie odsłuchasz? https://archive.is/dwgUa
Pytam jeszcze raz, boisz się rur PVC?  Za dużo piszę w odpowiedzi i nie możesz się odnieść do komentarza na temat tego co zalinkowałeś? To po licho marnuje czas, gdy nawet do odpowiedzi na twoje linki nie zaglądasz?

Kolejny paplany artykuł do którego się odnosiłem w odpowiedzi? https://yaleclimateconnections.org/2020/12/more-co2-in-the-atmosphere-hurts-key-plants-and-crops-more-than-it-helps/
Również jest to lepsze od podcastu? Przecież to jest napisane żałośnie, z porównaniami i minimalnym odnoszeniem się do badania, gdzie chyba sam zacytowałem więcej tekstu z niego, niż autor artykułu. 
To nie jest artykuł naukowy, a nie chcesz odsłuchać co on ma do powiedzienia: https://www.politifact.com/factchecks/2014/mar/17/patrick-moore/climate-change-skeptic-patrick-moore-says-earth-ha/
Również to komentowałem i po co? Na nic, bo się nie odnosisz. Sprawa z niedźwiedziami polarnymi to już kolejna bzdura i jedynie co potrafią to łapać za słowa, gdzie proces też tłumaczyłem ale po co?
Skomentuje tamte 3 linki i co, znowu będzie nic? Wygląda mi to na stado ignorantów, które myśli że jest lepsza, bo linkuje badania najpewniej nie czytając nic ponad abstrakt oraz artykuły bez zaglądania w badania. Skupiając się nad dyskusja wyśmiewającą autora twierdzeń, bez dyskusji nad ich podstawą. 
Próbowano udowodnić jego opłacanie przez firmy, gdzie JEDYNE co był w linkowanych przez was źródłach to pomoc w administracji Busha przy budowaniu nastrojów pod budowę elektrowni atomowej, do czego sam dążył oraz opłacenie podróży do parlamentu europejskiego wraz z pobytem, co szacuje się na mniej niż 10 tysięcy euro. 
Sami nie widzicie jak źródła które linkujecie was urabiają, ponieważ pewnie nie czytacie nic poza tytułami rozdziałów. 

Naprawdę tracę chęci by to kontynuować, bo nawet nie zaczęliście próbować zapoznać się z podstawami danych twierdzeń. Ja się na tym nie znam, dlatego odsyłam do kogoś kto się zna, a materiał go niby oczerniające, miały same głupoty, natomiast prawie w ogóle nikt się nie odniósł do tego co mówi. 

Dobrej nocy, poczekam aż ktoś się do czegoś odniesie, bo tak to nie ma to sensu. Napiszę jeszcze post po prześwietleniu tych 3 linków i tyle, najpewniej w ciągu najbliższych dni. 

46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

jesli chcesz zanegować badanie naukowe - daj badanie naukowe negujące, a nie puste twierdzenie opłacanego klauna. 
 

Rozumiesz to?

 

Twierdzenia powinny zostać udowodnione, w tym również twierdzenia o błędach w metodologii badania. I na to powinieneś przygotować/pokazać kolejne badanie naukowe. A nie puste twierdzenia z filmiku. W ten sposób to można obalić teorie heliocentryczną. 

No krew mnie zalewa... Czytasz co piszę? Bo komentuje również linki które przesyłasz, jedynie nie nadążam nad wszystkim i przegapiłem 3 + nie miałem czasu na 2 z innego teskstu w linku.
Badania się ANALIZUJE, pod katem ich przebiegu, założeń, metody... Dla kogoś takiego jak ja, bez głębokiego znajomości tematu jest to ograniczone i zajmuje masę czasu, ponieważ trzeba na bieżąco sprawdzać, gdy doświadczony człowiek babola zauważy od razu. 
Udowodniłem jakim babolem był ten artykuł, wraz z badaniem, choć dla Ciebie to nie wystarczy. Pewnie nawet nie zajrzałeś do badania linkowanego przez artykuł.  https://yaleclimateconnections.org/2020/12/more-co2-in-the-atmosphere-hurts-key-plants-and-crops-more-than-it-helps/
 Naturalne jest że większość badań to babole, a ja nie zdecydowałem poświęcić swojego życia, aby się przez nie przegrzebać. Bartosz Czekała robi to w kwestii m.in. odżywiania i to co widzę w tamtej branży nanoszę na inne.

Edytowane przez musichunter1x
  • Haha 1
Opublikowano
42 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Pytam jeszcze raz, boisz się rur PVC?  Za dużo piszę w odpowiedzi i nie możesz się odnieść do komentarza na temat tego co zalinkowałeś? To po licho marnuje czas, gdy nawet do odpowiedzi na twoje linki nie zaglądasz?

To nie kwestia czy się boję, a tego że mamy naukowe dowody na to, że PVC szkodzi naszemu zdrowiu:

https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC10779931/

 

 

 

42 minuty temu, musichunter1x napisał(a):



Kolejny paplany artykuł do którego się odnosiłem w odpowiedzi? https://yaleclimateconnections.org/2020/12/more-co2-in-the-atmosphere-hurts-key-plants-and-crops-more-than-it-helps/
Również jest to lepsze od podcastu? Przecież to jest napisane żałośnie, z porównaniami i minimalnym odnoszeniem się do badania, gdzie chyba sam zacytowałem więcej tekstu z niego, niż autor artykułu. 
To nie jest artykuł naukowy, a nie chcesz odsłuchać co on ma do powiedzienia: https://www.politifact.com/factchecks/2014/mar/17/patrick-moore/climate-change-skeptic-patrick-moore-says-earth-ha/
Również to komentowałem i po co? Na nic, bo się nie odnosisz. Sprawa z niedźwiedziami polarnymi to już kolejna bzdura i jedynie co potrafią to łapać za słowa, gdzie proces też tłumaczyłem ale po co?
Skomentuje tamte 3 linki i co, znowu będzie nic?

 

Bo Twoje komentarze są nic nie warte. To dziecięce bleblanie w obliczu naukowych badań.

 

 

 

42 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Wygląda mi to na stado ignorantów, które myśli że jest lepsza, bo linkuje badania najpewniej nie czytając nic ponad abstrakt oraz artykuły bez zaglądania w badania. Skupiając się nad dyskusja wyśmiewającą autora twierdzeń, bez dyskusji nad ich podstawą. 

 

Nie. To są ludzie wierzący nauce, a nie świrkowi, który zarabia na tezach i który nie PRZEDSTAWIA ŻADNYCH BADAŃ. ŻADNYCH. Jedyne co robi to neguje co może swoim pustym i kłamliwym słowem. Sam fakt, że ty go cytujesz jest kartykaturalnie śmieszny. 

 

Nikomu nie chce się babrać w tej :kupa: którą z siebie wydala Patrick Moore. Robią to za PRAWDZIWI naukowcy, a nie dzieciak z dostepem do internetu. 

 

42 minuty temu, musichunter1x napisał(a):



Naprawdę tracę chęci by to kontynuować, bo nawet nie zaczęliście próbować zapoznać się z podstawami danych twierdzeń. Ja się na tym nie znam, dlatego odsyłam do kogoś kto się zna, a materiał go niby oczerniające, miały same głupoty, natomiast prawie w ogóle nikt się nie odniósł do tego co mówi. 

Bo na swoje twierdzenia nie przedstawiasz nauki, tylko same puste twierdzenia.

 

Dawaj badania naukowe - będziemy się zapoznawać.


P.S. tylko pamiętaj, że badania naukowe to nie są filmy na YT :) 

 

42 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Badania się ANALIZUJE, pod katem ich przebiegu, założeń, metody...

Dokładnie. A ty zamiast tego arbitralnie stwierdzasz, że 95% badań się myli + przedstawiasz kłamliwe twierdzenia Moore'a i dla Ciebie załatwiony. 

 

Wygląda to dokładnie tak:

image.png.964c316dc7d9dc56f06588b611febc34.png

 

 

 

42 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Dla kogoś takiego jak ja, bez głębokiego znajomości tematu jest to ograniczone i zajmuje masę czasu, ponieważ trzeba na bieżąco sprawdzać, gdy doświadczony człowiek babola zauważy od razu. 

I po to jest peer review. Ja nie mam czasu ani wiedzy wystarczającej do tego, aby zrecenzować badania naukowe. Ty też nie. I nie udawaj, że jest inaczej, bo raz po raz udowadniasz, że nie amsz pojęcia o temacie i rzucasz tezami tak infantylnymi, że opluwam monitor. A tylko chęć wyprowadzenia Cię na ścieżkę normalności, a nie szurstwa powoduje, że nie stosuje epitetów. 

 

Przykład poniżej:

49 minut temu, musichunter1x napisał(a):


Na stacji kosmicznej ISS stężenie CO2 nie spada poniżej 3000 ppm i jakoś austronauci trzymają się, mimo ze osiagą nawet 5200 ppm. Więc pytanie czy 1000 ppm to nie kwestia aklimatyzacji, na dodatek wątpię że grozi nam ten poziom, ale to już moje dumanie. 
 

 

To jest na poważnie? 

 

A wiesz, że promień RTG jest szkodliwy? 

Dlaczego nie pytasz po co robimy RTG jako badania? :) 

 

ASTRONAUCI WIEDZĄ O TYM RYZYKU. ALE DECYDUJĄ SIĘ PODJĄĆ.

 

Jak infantylnym trzeba być, żeby tego nie rozumieć? Jak ty łaczysz kropki? Przecież w tym nie ma logiki żadnej!

 

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0360132320306491

To ryzyko jest rozpoznane, ale nie ma innej możliwości. Jak chcesz to wyślij tam Patricka Moore'a z roślinką i glifosatem - on na pewno coś wymyśli, a przynajmniej skłamie.

 

I jeszcze raz, żebyś sobie zakodował:


TO, ŻE NA ISS POZIOM CO2 JEST WYSOKI I GROŻĄCY ZDROWI ASTRONAUTÓW JEST WIADOME, ALE NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z DŁUGOTRWAŁYM, CIĄGŁYM WYEKSPONOWANIEM NA NIŻSZE LEVEL CO2. 

 

To pierwsze ryzyko ma charakter gwałtowny, to drugie to przede wszystkim powikłania. Ale nie można tego bagatelizować, choćby z powodu gospodarki, budżetów na zdrowie etc. Czy możemy sobie pozwolić, żeby wszyscy zaczęli nagle chorować z tego powodu? No kurła nie. 

 

Dlatego przestań zmyślać takie idiotyczne i infantylne porównania. 

 

 

 

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Na stacji kosmicznej ISS stężenie CO2 nie spada poniżej 3000 ppm i jakoś austronauci trzymają się, mimo ze osiagą nawet 5200 ppm. Więc pytanie czy 1000 ppm to nie kwestia aklimatyzacji, na dodatek wątpię że grozi nam ten poziom, ale to już moje dumanie. 

Nie. Na stacji kosmicznej mimo iż jest wymuszony obieg powietrza, tworzą się "kieszenie" CO2 ze względu na stan nieważkości, co powoduje, że miejscowe stężenie może osiągnąć wyższe wartości. Ponadto astronauci są dodatkowo aklimatyzowani do takich warunków, ale to wcale nie oznacza, że nie odbija się to na ich zdrowiu po czasie, który spędzają na ISS. 

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0360132320306491

https://www.nasa.gov/wp-content/uploads/2023/03/co2-technical-brief-ochmo.pdf

  

Godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Ziemia od dłuższego czasu przetwarza CO2,

Ziemia odkąd jest roślinność przetwarza CO2, ale działania człowieka sprawiają, że nie nadąża.

 

 

Edytowane przez LeBomB
Opublikowano (edytowane)
33 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

To nie kwestia czy się boję, a tego że mamy naukowe dowody na to, że PVC szkodzi naszemu zdrowiu:

https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC10779931/

Też się tego obawiałem, jak i ogólnie mikroplastiku, aż wyrobiłem sobie zdanie że organizm jednak jest sobie w stanie z tym poradzić. Niestety nie jestem na tyle obeznany by móc to wytłumaczyć. Z kolei związki z tego konkretnego typu mogą być również kwestią dawki, a nie mam sił na przegrzebanie tego.
Teoretycznie plastik jest teraz praktycznie wszędzie, więc ciężko byłoby im znaleźć punkt odniesienia bez niego, wiec zgaduje ze po prostu zwiększyli stężenie tego związku, ale jak mówiłem nie ma ma sił tego rozbijać w najbliższym czasie. 

 

Wróciłem tu, bo zacząłem przeglądać w końcu te 3 przegapione linki i puszcze mimo uszu resztę, bo tam mnie naszło coś ciekawego.
Myślę że przynajmniej to będzie warte przeczytania przez Ciebie.
To jest ten twój link: https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7701242/
I w sumie zaciekawiło mnie, bo rzeczywiście w czasie ewolucji człowieka poziom tak się wahał i znalazłem wykres, który był użyty przy okazji pokazania skoku obecnego poziomu CO2 i braku reakcji temperatury. Zastanowiłem się, czy człowiek ma inne mechanizmy do regulacji kwasowości, niż tylko te związane z CO2 i okazało się, że jest ich bardzo wiele.
Wtedy pomyślałem... Hmm.. Przecież małpy są blisko człowieka, kiedy one ewoluowały? "Historię ewolucji naczelnych można prześledzić na okres 57–90 milionów lat wstecz.."
I co wyszło?
~50 milionów lat temu poziom CO2 wynosił 1600ppm
40 mil = 1200ppm
30 mil = 1000ppm
Twierdzisz że człowiek nie będzie potrafił się zaadaptować? Sprawdzę to w końcu przeglądając przynajmniej te 3 linki oraz mechanizmu m.in. regulacji PH, przez najbliższe dni.
Oszczędziłoby nam to sporo dyskusji, która robiła się coraz bardziej agresywna.


image.png.4bb5556c0f8c61e5cc187601553b4775.png

 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
Godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

1. Wygląda na to że głównym zmartwieniem jest osiągnięcie poziomu CO2, które mogłoby prowadzić do dyskomfortu u człowieka, ponieważ byłby "poza optimum", jakkolwiek jest ono określone. 

  Nie byłby poza optimum, tylko wchodziłby w wartości, które przynoszą skutki przy długotrwałym narażeniu.

Godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Rośliny byl tyko przykładem

Rośliny często są podawane za przykład, ale to jest po prostu głupi przykład, wybacz, ale taka jest prawda. To że coś służy roślinności, nie oznacza, że służy człowiekowi. Zadałem proste pytanie, gdzie był człowiek, jak były wysokie stężenia CO2 w atmosferze Ziemi?

1 godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Powtarzam, na stacji kosmicznej poziom nie spada poniżej 3000 ppm, więc nie rób końca świata z tego przykładowego 1000 ppm, ani wzrostu o śmieszne 100ppm.

No i widzisz, mówiąc "śmieszne 100ppm" sprawiasz, że nie da się tego traktować poważnie, bo nie masz zielonego pojęcia jakie procesy zachodzą na poziomie komórkowym u człowieka, a sam przecież oczekujesz mechanizmów. W zasadzie dalej już nie mam po co odpowiadać...

Opublikowano (edytowane)
24 minuty temu, LeBomB napisał(a):

Nie. Na stacji kosmicznej mimo iż jest wymuszony obieg powietrza, tworzą się "kieszenie" CO2 ze względu na stan nieważkości, co powoduje, że miejscowe stężenie może osiągnąć wyższe wartości. Ponadto astronauci są dodatkowo aklimatyzowani do takich warunków, ale to wcale nie oznacza, że nie odbija się to na ich zdrowiu po czasie, który spędzają na ISS. 

https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0360132320306491

Sam się zdziwiłem ze jest aż tak wysoki, ale znowu napisałem ze jakoś sobie radzą, a nie że to idealne warunki dla nich. Jeśli CO2 rośnie stopniowo przez lata to chyba trudniej o lepszą aklimatyzacje? 
I co w mojej wypowiedzi było warte "nie"? Napisałem że nie spada poniże 3000 ppm.

17 minut temu, LeBomB napisał(a):

  Nie byłby poza optimum, tylko wchodziłby w wartości, które przynoszą skutki przy długotrwałym narażeniu.

Rośliny często są podawane za przykład, ale to jest po prostu głupi przykład, wybacz, ale taka jest prawda. To że coś służy roślinności, nie oznacza, że służy człowiekowi. Zadałem proste pytanie, gdzie był człowiek, jak były wysokie stężenia CO2 w atmosferze Ziemi?

No i widzisz, mówiąc "śmieszne 100ppm" sprawiasz, że nie da się tego traktować poważnie, bo nie masz zielonego pojęcia jakie procesy zachodzą na poziomie komórkowym u człowieka, a sam przecież oczekujesz mechanizmów. W zasadzie dalej już nie mam po co odpowiadać...

Będę dopiero odnosił się do tych linkowanych badań w najbliższych dniach, bo choćby w pierwszym sprawdziłem że jest dużo więcej mechanizmów regulacji PH, a oni skupiali się na tym związanym z CO2. Naczelne jakoś przeżyły ziemię z poziomem powyżej 1000 jednostek CO2. Ja po prostu twierdzę że człowiek jest wstanie zaadaptować się to takich zmian... Przy nagłej zmianie oczywiście że będą odczuwalne, choćby drobne problemy ,tak jak ze szybka wspinaczką górską...

17 minut temu, LeBomB napisał(a):

No i widzisz, mówiąc "śmieszne 100ppm" sprawiasz, że nie da się tego traktować poważnie, bo nie masz zielonego pojęcia jakie procesy zachodzą na poziomie komórkowym u człowieka, a sam przecież oczekujesz mechanizmów. W zasadzie dalej już nie mam po co odpowiadać...

Gdzieś przeczytałem, że codziennie budząc się, możesz mieć w pokoju nawet 2000 ppm... W pomieszczeniach z innymi ludźmi z łatwością rośnie powyżej 500 i 1000 ppm.
I tak człowiek czuje się nieswojo, ale aklimatyzacja na przestrzeni lat, a zmiana w pomieszczeniu w ciągu godzin to co innego.
Eh, muszę przekonać się jak te badania wyglądały, ile dni tych ludzi testowali, bo na rozum efekt powinny mijać z czasem, przez przyzwyczajenie się. 

Mam na dzieję że to tyle na dziś z mojej strony. Wrócę po przeczytaniu tych 3 linków i przeszukaniu jak to ma się do ogółu funkcjonowania człowieka, jak z tym PH. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)

Kwintesencja tej dyskusji jest to:

 

 

Badania naukowe vs.Gdzieś przeczytałem, że codziennie budząc się, możesz mieć w pokoju nawet 2000 ppm

 

z całkowitym pomienieciem aspektu długotrwałej ekspozycji, regeneracji etc.

 

Albo:

 

Badania naukowe o wpływie PVC i mikroplastiku na środowisko i ludzi vs.Też się tego obawiałem, jak i ogólnie mikroplastiku, aż wyrobiłem sobie zdanie że organizm jednak jest sobie w stanie z tym poradzić. Niestety nie jestem na tyle obeznany by móc to wytłumaczyć.” 

 

Czyli zderzenie nauki z foliarstwem :)

 

 

Zamiast pieprzyć o tym jakie jest twoje zdanie dawaj badania naukowe. Jak ich nie masz —-> siedź cicho.

 

Nie masz wiedzy wystarczającej aby negować badania, które tu przedstawiono, co dobitnie pokazałeś infantylnymi tezami i cytowaniem szura od glifosatu.

 

 

 

Edytowane przez GordonLameman
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Kwintesencja tej dyskusji jest to:

 

 

Badania naukowe vs.Gdzieś przeczytałem, że codziennie budząc się, możesz mieć w pokoju nawet 2000 ppm

 

z całkowitym pomienieciem aspektu długotrwałej ekspozycji, regeneracji etc.

Mogę Ci przyznać częściową rację, ponieważ temat zacząłem od tego, że chciałem Ci udowodnić jak możesz mylić się w swoich przekonaniach, przytaczając przykład klimatu, właśnie od strony budowy roślin i ich reakcji na CO2 <300ppm, ponieważ był to główny wskaźnik niskiego poziomu CO2 z podcastu jaki słyszałem i zapamiętałem, nie znaczy że był najważniejszy, po prostu to utkwiło mi w głowie, gdy nie widziałem wykresów. 
Powinnienem przystopować i po prsotu usystematyzować to co słyszałem, przeglądając dokładnie sprawę, bo odsłuchując w drodze nie widzę wykresów...
Ale przyznaje, zamiast "marnować" wasz czas podcastami, mogłem poszukać jego wykładu / wypowiedzi lub dokumentu o tym, ponieważ w podcaście jest mało treści w porównaniu do czasu. 

Natomiast nie rozumiem twojego oburmuszenia na to że poziom CO2 w pomieszczeniu po nocy może sięgnąć nawet 2000ppm... Przecież to górna granica, zależąca od wentylacji, ilości osób oraz wielkości pomieszczenia i choćby obecności roślin w nocy, które również dodają od siebie. Był to ode mnie luźno rzucony przykład, znaleziony przy okazji szukania czegoś innego, aby pokazać, że codziennie borykamy się z wyższym poziomem CO2 w pomieszczeniach. Każdy przeżył szkołę zimą, gdzie rzadko jest dobra wentylacja i bez problemu poziom wzrośnie powyżej 500ppm lub pewnie dużo więcej w jakimkolwiek zgromadzeniu ludzi, bez ogromnej wentylacji i biłem do twojego zmartwienia poziomem już o 100ppm wyższego niż w atmosferze.

11 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Badania naukowe o wpływie PVC i mikroplastiku na środowisko i ludzi vs.Też się tego obawiałem, jak i ogólnie mikroplastiku, aż wyrobiłem sobie zdanie że organizm jednak jest sobie w stanie z tym poradzić. Niestety nie jestem na tyle obeznany by móc to wytłumaczyć.” 

Czyli zderzenie nauki z foliarstwem :)

Biję do tego czy jest to poprawnie udowodnione i tłumaczyłem że nie mam sił lub nie jestem w stanie tego obecnie rozbić i podałem możliwe podejrzenia, które mogą się pojawić..., jak również robiłem to w niektórych innych kwestiach. Nie neguje wniosków, lecz możliwości wadliwego dojścia do nich, tak jak z tym artykułem na podstawie badania, które od razu miało złe założenia odnośnie rozwoju roślin. Nawet nie zagłębiałem się jakie to były dawki, w jakiej temperaturze było te tworzywo itd, bo już byłem tu parę godzin. 
Natomiast robisz wszystko by zrobić z drugiego rozmówcy lub autora twierdzeń debila. 

 

 

Również zmarnowałem mnóstwo czasu odnosząc się do spraw wizerunkowych, choćby o tym Glifosacie, gdzie nie kłócę się o tym czy jego cała wypowiedź była poprawna, tyko z tym, dlaczego mógł to powiedzieć i dlaczego może to być po prostu zły dobór słów w irytacji, używając powiedzenia "wypić litr czegoś", gdzie widać w jego całej wypowiedzi ciąg myślowy...
Nie spotkałem się żeby później wspominał o tych środkach, a to było tylko 45 sekund z 2015r... Nie wiemy nawet czy zmienił zdanie, a biję do tego, że przytaczasz badania w tej sprawie, które odnoszą się do korelacji z rakiem, gdzie samo badanie z 2017r wzywa o potrzebę dalszego zbadania, w domyśle aby odkryć czy jest przyczynowość... A właśnie główny punkt wypowiedzi z 2015r dotyczył tego, że nie wierzy w słuszność korelacji. 

Może spróbujesz w końcu zrozumieć skąd wychodzi moje rozumowanie i zamiar wypowiedzi? Mimo że nie jest to najlepiej napisane :E Gdybym pisał to na jakimś blogu to myślałbym o tej sprawie tygodniami, redagując to i zbierając informacje, zamiast podając coś z dawnego zasłyszenia i szukając na bieżąco podstaw. 
Na razie tylko ta możliwość dyskomfortu przy wyższym poziomie CO2 do mnie przemawia w drobnym stopniu, ale fakt że ssaki żyły przez miliony lat przy ~1000ppm jakoś mnie uspokaja. Również Patrcik Moore stwierdził, że CO2 mógłby urosnąć 2-3 krotnie, w zamyśle pewnie mając nieszkodliwość tego poziomu, lub utrzymujący się w dostateczny granicach. 

Z tego co dosłuchałem z jego "wykładu", a nie podcastu to CO2 naprawdę nie ma przyczynowego związku z temperaturą, jak już to temperatura reguluje poziom CO2.
Dlaczego? Ponieważ nawet korelacja nie trzyma się kupy, gdy spojrzy się np. na epokę lodowcową przy 4-krotnie wyższym poziomie lub obecny wzrost i praktyczny brak reakcji temperatury.

Heh, mogłem wcześniej szukać wykresów, bo oszczedziłoby to nam czasu (edit, jak również pomyłek z mojej strony, w przytaczaniu cyferek) :E W następnej kolejności będą musiał w końcu prześledzić, czy ten poziom 400-800 lub nawet 1200ppm jest długotrwale bezpieczny, szczególnie przy aklimatyzacji, bo przecież to nie nadejdzie z dnia na dzień, lecz przez dziesiątki, jak nie setki lat.

image.thumb.png.66597ba2d5a0ed2e91966ee0dbd19a0d.png

image.thumb.png.8723cfe5ecb69fb40927ce948c379b07.png

 

image.thumb.png.bd70d0a63b1448bf3e8f8617a855bef0.png

 

image.thumb.png.50bbaf11608c70fc3e20b55a714e4fa9.png

 

Zrzuty z tego nagrania "wykładu" którego część miałem okazję odsłuchać dziś rano w drodze, ponieważ w końcu postanowiłem spróbować usystematyzować to co słyszałem. 

Spoiler

 

 

Edytowane przez musichunter1x

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...