Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Doceniam, że rzeczowo mi odpisujesz i poświęcasz swój czas, ale...

 

Zapomniałeś jeszcze napisać o dodatkowych funkcjach telemetrii, bo to w sumie standard, że co numerek, to kilka nachalnych procesów/dziwnych logów więcej. Może jest to hiperbola, ale wystarczy porównać jak działa Windows 10, a jak działa Windows 8.1 na tej samej konfiguracji. Ja mam bezpośrednie porównanie, bo akurat miałem podobną sytuację. Mówię o szybkiej instalacji, bez dłubania.

 

Ja się wcale nie nakręcam, tylko męczą mnie te wieczne preteksty producentów do wymuszania wymiany sprzętu na nowy. Zaktualizuj to, bo wyłączymy tamto, wymień tamto, bo nie będziesz dostawał aktualizacji.

 

Tak jak od początku napisałem - chodzi mi nie tylko o wersje OEM. Zresztą co to ma tak naprawdę do rzeczy? Jeśli wymuszą na producentach stosowanie nowszych procesorów w gotowych konfiguracjach, to przecież koniec końców przyspieszają postęp, ponieważ wycofują konfigi ze starszym sprzętem i ludzie ich zwyczajnie potem nie kupują, bo wtedy wolą kupić coś na topie. Stary szrot idzie do bibliotek, a potem na śmietnik. No nie jest tak? Jak wszyscy wymieniają to niech wszyscy wymieniają, a ocalałych rozstrzelać, czyt. sztucznie zablokować aktualizacje.

 

Dla szarego Kowalskiego, który ma wykonać określone zadanie i zrobić spindown dysku raz dziennie, te niby nowe funkcje mają marginalne znaczenie. Już widzę jak Panią Jadzię, która odpali Netflixa w łóżku raz dziennie atakują hackerzy z wykorzystaniem jednej ze wspomnianych luk... Zniknęły czasy, gdy system miał po prostu działać stabilnie i spełniać swoje zadanie. Teraz to jest jeden wielki botnet, a z AI to już nie będzie wiadomo co jest wysyłane na serwery, a co nie. Windows skończył się na 8.1. To są wszystko wymówki i nikt mnie nigdy nie przekona. Ja nie jestem typowym "leśnym dziadem" i jestem za postępem, owszem, ale po co wymieniać coś, co po prostu działa? Szczególnie, jeśli zmiana sprzętu nie wniesie prawdziwego powiewu świeżości rodem z czasów Windows Longhorn, a więcej np. wniesie optymalizacja kodu oprogramowania na tym samym setupie.

 

Wymuszanie upgradu na userach to nic nowego. Te niby luki to właśnie był od początku pretekst do nowej fali forsowania podobnych wymysłów, czyli wymieniania sprawnego sprzętu i generowania elektrośmieci, a przy okazji zysków dla siebie. Wilk syty i owca cała, bo przy okazji, producenci gierek też na tym korzystają - Steam i wszelkiej maści launchery już ucięły support dla starszych wersji Windows. Rynek się kręci i wszyscy są zadowoleni, tylko nie użytkownicy, którzy i tak kupią tego RTXa za 5 tysięcy, a potem będą miesiąc głodować :E


W wielu dziedzinach można zaobserwować takie wymuszanie, ale mam wrażenie, że jeśli chodzi o komputery, to jeszcze nigdy wcześniej tak agresywna polityka tworzenia sztucznego postępu nie była stosowana. Przepraszam, musiałem się wyładować. Bardzo mnie to zawsze frustruje, kiedy sobie o tym pomyślę - niezależnie od zasobności mojego portfela.

Opublikowano

@Filip454 ale kto komu każe cokolwiek wymieniać? Czy szary Kowalski czy Pani Jadzia będą potrzebowali nowego sprzętu? Nie. Będą dalej korzystali z tego co mają i tego jak mają. To że im się system nie zaktualizuje nie oznacza że przestanie działać i że będzie wymagał wymiany.

Popatrz na statystyki Steam. 50% użytkowników dalej siedzi na windows 10, który wsparcie OEM stracił kilka lat temu, tak jak i oficjalną dystrybucję detaliczną, a w tym roku traci oficjalne wsparcie w zakresie aktualizacji. Czy to wymusi wymianę sprzętu? Nie, bo i tak dalej większość gier i programów dalej będzie miała w wymaganiach minimalnych windows 10.

Opublikowano

Wczoraj wyskoczył mi piękny komunikat o konieczności aktualizacji W11 do 24H2, stara wersja nie jest już wspierana :D :D Brawo MS. Ciekaw jestem co tym razem się wysypie, po zainstalowaniu na próbę tej wersji w styczniu miałem problem ze stutteringiem w np. "Elden Ring". No nic, po pracy testy, testy :( 

Opublikowano
W dniu 21.02.2025 o 14:01, Amp napisał(a):

Podczas tak dużej aktualizacji zawsze instaluję na nowo sterowniki od dźwięku i grafiki. To jest stały problem z którym się już wiele razy spotkałem.

I kupuje się nowego windowsa. W kompie w pracy wyskoczyło mi po aktualizacji, że system nie aktywny ;-)

Opublikowano
5 godzin temu, Kaczkofan napisał(a):

Wczoraj wyskoczył mi piękny komunikat o konieczności aktualizacji W11 do 24H2, stara wersja nie jest już wspierana :D :D Brawo MS. Ciekaw jestem co tym razem się wysypie, po zainstalowaniu na próbę tej wersji w styczniu miałem problem ze stutteringiem w np. "Elden Ring". No nic, po pracy testy, testy :( 

Dziwne, bo wsparcie dla 23h2 kończy się dopiero 10.11.

Opublikowano
16 godzin temu, LeBomB napisał(a):

@Filip454 ale kto komu każe cokolwiek wymieniać? Czy szary Kowalski czy Pani Jadzia będą potrzebowali nowego sprzętu? Nie. Będą dalej korzystali z tego co mają i tego jak mają.

Księgowa z rodziny 4 lata korzystała z Windows XP bez wsparcia (komp firmowy). Fajne wiruski tam były, choć mało groźne. W przypadku Win 11 chodzi o złośliwe zablokowanie wsparcia, w końcu Win 11 to łatka do Win 10, tak samo Win 12, złośliwe i celowo by poprawek nie było mimo że są.

1 godzinę temu, galakty napisał(a):

A mi dalej 24H2 nie wyszukuje :E 

Mi zaś nic dla 23H2 więc już kilka dni temu przeszedłem na 24H2 (pod przymusem, bo nie było lutowej łatki KB5051989). Nic się nie stało, nie wybuchł, żadnych niespodzianek ze sterami. Nigdy nie instaluję beta na premierę. Tutaj wytrzymałem tyle miesięcy, bo mi się nie chciało. Już 3 miesiące starczy.

 

System zaczął szybciej działać choć bez dużej różnicy, zapewne z powodu braku setki łat, tylko od razu wszystko.

Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, sino napisał(a):

W przypadku Win 11 chodzi o złośliwe zablokowanie wsparcia,

Co przez to rozumiesz? Co według Ciebie zostanie zablokowane? Łatki bezpieczeństwa, co do których była identyczna praktyka od lat w ramach cykli życia systemów Windows?

Edytowane przez LeBomB
Opublikowano (edytowane)
18 godzin temu, LeBomB napisał(a):

@Filip454 ale kto komu każe cokolwiek wymieniać? Czy szary Kowalski czy Pani Jadzia będą potrzebowali nowego sprzętu? Nie. Będą dalej korzystali z tego co mają i tego jak mają. To że im się system nie zaktualizuje nie oznacza że przestanie działać i że będzie wymagał wymiany.

Popatrz na statystyki Steam. 50% użytkowników dalej siedzi na windows 10, który wsparcie OEM stracił kilka lat temu, tak jak i oficjalną dystrybucję detaliczną, a w tym roku traci oficjalne wsparcie w zakresie aktualizacji. Czy to wymusi wymianę sprzętu? Nie, bo i tak dalej większość gier i programów dalej będzie miała w wymaganiach minimalnych windows 10.

No jak to kto? Producenci oprogramowania. Prosty przykład: zagrasz w GTA Online na Windows 7? No nie zagrasz. Musisz zaktualizować do Windows 10, bo ucięli wsparcie sztucznie. To nie jest wielki problem, bo W10 nie wymaga akurat drastycznej wymiany sprzętu, ale gdyby wymusili update do Windows 11, to zaczynają się schody. Tym bardziej, że GTA Online działa na W7 od samego początku. To nie jest w porządku działanie. Ucięto po prostu wsparcie W7 i 8.1, bo tak.

 

I nie kończy się na grach, bo w grę jak nie zagram to obleci. To jest najgorsze.

 

Kolejne przykłady z pracy: pakiet Adobe i bezzasadne, sztuczne wymuszenie do updatu do Windows 10. Poprawki w sofcie wymagające aż Windows 10? Brak. Instalacja nowego systemu na czysto? Jasne, przecież masz czas użytkowniku xD

 

Z Windows 10 do Windows 11 będzie już grubiej, bo potrzebna będzie zmiana sprzętu.

Edytowane przez Filip454
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, sino napisał(a):

Księgowa z rodziny 4 lata korzystała z Windows XP bez wsparcia (komp firmowy). Fajne wiruski tam były, choć mało groźne. W przypadku Win 11 chodzi o złośliwe zablokowanie wsparcia, w końcu Win 11 to łatka do Win 10, tak samo Win 12, złośliwe i celowo by poprawek nie było mimo że są.

Mi zaś nic dla 23H2 więc już kilka dni temu przeszedłem na 24H2 (pod przymusem, bo nie było lutowej łatki KB5051989). Nic się nie stało, nie wybuchł, żadnych niespodzianek ze sterami. Nigdy nie instaluję beta na premierę. Tutaj wytrzymałem tyle miesięcy, bo mi się nie chciało. Już 3 miesiące starczy.

 

System zaczął szybciej działać choć bez dużej różnicy, zapewne z powodu braku setki łat, tylko od razu wszystko.

Na moim Win11 Pro 23H2 aktualizacja KB5051989 zainstalowała się bez problemu.

 

Tuta jest jakiś poradnik, jak rozwiązać problem z jej instalacją:

 

https://www.youtube.com/watch?v=f5SuvAfDqkU

Edytowane przez Galvatron
Opublikowano
19 godzin temu, Filip454 napisał(a):

Zapomniałeś jeszcze napisać o dodatkowych funkcjach telemetrii, bo to w sumie standard, że co numerek, to kilka nachalnych procesów/dziwnych logów więcej. Może jest to hiperbola, ale wystarczy porównać jak działa Windows 10, a jak działa Windows 8.1 na tej samej konfiguracji. Ja mam bezpośrednie porównanie, bo akurat miałem podobną sytuację. Mówię o szybkiej instalacji, bez dłubania.

 

Możesz sam podciąć sobie system i wywalić zbędny syf łącznie z telemetrią lub wykorzystać już skrojony obraz. Już od Win7 zrobił się niezły syf i nie można było z tego korzystać bez skrojenia, a co dopiero Win10 czy 11.

  • Upvote 1
Opublikowano
Godzinę temu, Filip454 napisał(a):

To nie jest w porządku działanie. Ucięto po prostu wsparcie W7 i 8.1, bo tak.

Ale to jest coś co odbywa się od początku systemów operacyjnych. Normalna kolej rzeczy, że pewnych programów czy usług nie opłaca się wydawać na starsze systemy, bo koszty przewyższą zyski. 

To co się opłaca, albo to co jest specjalistyczne, dalej jest dostępne na starsze systemy. Reszta to po prostu postęp, który funkcjonuje co najmniej od lat 90.

1 godzinę temu, Filip454 napisał(a):

Poprawki w sofcie wymagające aż Windows 10? Brak.

Taki na 100% pewny jesteś, że wersja win10 byłaby w pełni kompatybilna z win7 bez dodatkowych nakładów?

 

@sideband mało kto wie, że win7 w momencie wydania win10 dostał bardzo podobną telemetrię.

 

Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Ale to jest coś co odbywa się od początku systemów operacyjnych. Normalna kolej rzeczy, że pewnych programów czy usług nie opłaca się wydawać na starsze systemy, bo koszty przewyższą zyski. 

 

Rockstara pozostawienie wsparcia nie kosztowałoby prawie nic. Co do systemów to: eh... nadal chyba nie rozumiesz o co mi chodzi. Zainstaluj Windows 11 na procesorze bez wymaganego TPM (bez jakiegokolwiek kombinowania, mówię o użytkowniku typu "dalej, dalej, okej, instaluj"). Dasz radę? Podobne, debilne i bezzasadne ograniczenia w przeszłości? Raczej sobie nie przypominam. Mam wciąż na myśli stosunkowo nowe procesory, które różnią się tylko wersją TPM albo nie mają tego w ogóle. Gdyby nie chcieli wymuszać upgradów, to od początku daliby po prostu odpowiedni przycisk INSTALUJ MIMO TO w setupie ;) TPM istnieje od 2003, a dopiero Windows 11 był chyba pierwszym systemem Microsoftu, który wymaga TPM.

 

Wszystko można samemu, ale to jest dodatkowe działanie, a system powinien być wolny od szpiegostwa na samym starcie, tak jak macOS (znikoma telemetria, większość łatwo wyłączyć - łatwiej niż w Windowsie dla przeciętnego użytkownika) lub Linux (zależnie od distro), tak, by szary użytkownik mógł czuć się w miarę bezpiecznie.

 

Przecież Windows od dawna nie jest całkowicie wolny od telemetrii. Mało kto wie, ale telemetria była w tym systemie od czasów Windows XP (od razu piszę dla tych co się uczepią: telemetria nie dla chętnych :E). Ja mówię ciągle o dopuszczalnym stopniu telemetrii i szpiegowania userów. Jakoś od W8.1 zaczęto wprowadzać coraz więcej poprawek wprowadzających telemetrię.

 

Szanuję Microsoft za wiele rzeczy, ale nie ma co bronić ich niektórych (wprost idiotycznych) decyzji względem Windows.

 

11 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Taki na 100% pewny jesteś, że wersja win10 byłaby w pełni kompatybilna z win7 bez dodatkowych nakładów?

 

Nie jestem tak w 100% pewien, ale dziwnym trafem, 80% oprogramowania open-source jest dostępne na stare systemy przez dziesiątki lat, a Adobe nie potrafi wprowadzić przez 30 lat prostych funkcji do swojego softu. Z drugiej strony ich trochę rozumiem, bo czasem musieliby przepisać cały pakiet od nowa. Najgorzej jest z rozbudowanymi aplikacjami, nad którymi ktoś się opiekuje od lat.

 

Wracając do systemów, to warto jeszcze wspomnieć, że gotowe obrazy wprowadzają ryzyko ataków na zielonych użytkowników, bo nierzadko są zainfekowane.

Edytowane przez Filip454
Opublikowano

@Filip454 Zacznijmy od podstawowej informacji, czyli faktu, że windows 11 nie posiada wersji 32 bitowej i to było do przewidzenia już dawno, że 32 bitowe systemy i aplikacje zostaną porzucone. Spróbuj na starym kompie na którym ktoś obszedł wymagania nawet windows 10 włączyć integralność pamięci. W znacznej większości przypadków nie zrobisz tego, bo będziesz miał niekompatybilne sterowniki. Dlaczego? Bo robisz to na sprzętach, których wsparcie producentów dawno się skończyło. 

 

 

4 godziny temu, Filip454 napisał(a):

TPM istnieje od 2003, a dopiero Windows 11 był chyba pierwszym systemem Microsoftu, który wymaga TPM.

Bo dopiero windows 11 korzysta z TPM w większym zakresie niż dotychczasowe specyficzne wymagania użytkowników.

 

Ponadto w przypadku TPM moduł nie jest potrzebny, ale potrzebna jest jego obsługa jeżeli chcesz korzystać z licencjonowanych usług MS. Spotkałem się już z przypadkami, gdzie mimo iż nie było modułu TPM w komputerze, to usługi MS tworzyły przestrzeń na dodatkowe zabezpieczenia licencji. Nie wiem dlaczego tak, trzeba by zapytać w MS. W momencie gdy ktoś tą przestrzeń wyczyścił, usunął lub w wyniku błędów systemu dane w niej zostały uszkodzone, wywalało licencje na MS365, OneDrive, dane logowania do kont MS czy nawet aktywację windowsa. Nawet nie wiem gdzie ta przestrzeń się znajduje, ale jest w ustawieniach opcja wyczyszczenia modułu TPM (nawet jak go fizycznie nie ma) i ta funkcja czyści po prostu licencje i klucze MS lub inne które tam trafiają. Nie mam pojęcia jak to zrobili, ale jest. Między innymi jest to potrzebne do funkcji która pozwala na zalogowanie się raz do jakiejś usługi MS i system te same dane logowania może zastosować do innych powiązanych usług MS, bez konieczności ponownego logowania.

Sam tak mam i raz mi wyczyściło dane z konta służbowego. Dobrze że miałem drugie konto użytkownika to dało się to obejść. Tak to trzeba by ponownie przypisywać np. MS365 do danego konta MS.


Teraz jak masz dziury w poprzednich procesorach, które pozwalają na buszowanie po takich obszarach, to nie dziw się, że wymagania rosną, a wsparcie dla starszych rozwiązań się kończy.

 

Nie miały miejsca w przeszłości?

To usunął windows xp już na starcie:

Cytat

Hardware support
Both graphical and command-line formatting options for floppy disks of capacities other than 1.44 MB were removed
Support for non-Plug and Play networking devices, such as modems and NICs, and native support for modems slower than 28.8 kbps was removed.
Support for serial mouse was removed.
A number of SCSI host adapters are no longer supported.
Support for NEC's PC-98 series, the i486 Instruction Set and Silicon Graphics' Visual Workstation 320 and 540 was removed.
New printer installations are required to use user-mode rendering components.

Dyskietki mniejsze niż 1,44 MB stały się bezużyteczne. Wszystkie urządzenia na ISA, myszki na rs232. Zmuszono ludzi do wymiany części drukarek. W przypadku stacji Visual 320 i 540, które pracowały na windows 2000, winxp w ogóle nie wspierało tych urządzeń, bo producent stwierdził, że nie będzie dalej wspierał starszych komputerów (opartych na PII i PIII) żeby dostosować je do wymagań windowsa xp.

W teorii wywalono jeszcze obsługę 8 bitowej palety kolorów, czyli zmuszono ludzi do przejścia na nowsze karty graficznie. Ustawienie co prawda dalej dostępne w opcjach zaawansowanych, ale oficjalnie MS już tego rozwiązania nie wspierał.

A to tylko windows xp.

 

4 godziny temu, Filip454 napisał(a):

Wracając do systemów, to warto jeszcze wspomnieć, że gotowe obrazy wprowadzają ryzyko ataków na zielonych użytkowników, bo nierzadko są zainfekowane.

Dlatego MS udostępnił proste narzędzie dzięki któremu można sobie obraz zrobić lub pobrać samodzielnie.

 

4 godziny temu, Filip454 napisał(a):

macOS (znikoma telemetria, większość łatwo wyłączyć - łatwiej niż w Windowsie dla przeciętnego użytkownika)

Tu już nawet nie otwieram szerszej dyskusji, ale przeczytaj sobie warunki użytkowania, to zobaczysz, że telemetria nie jest znikoma, a opcje wyłączania podstawowych rzeczy są tak samo dostępne w obu systemach.

Opublikowano (edytowane)
20 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Dlatego MS udostępnił proste narzędzie dzięki któremu można sobie obraz zrobić lub pobrać samodzielnie.

 

Mówiłem o obrazach okrojonych całkowicie z bloatware'u, po prostu 100% customowych.

 

20 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Bo dopiero windows 11 korzysta z TPM w większym zakresie niż dotychczasowe specyficzne wymagania użytkowników.

 

Nieprawda, co z Bitlockerem i Windows Hello, które było już we wcześniejszych Windowsach? Stąd Windows 10 też wymagał TPM, ale właśnie od określonych użytkowników, a nie że wszyscy mają mieć TPM 2.0, bo MS tak chce.

 

20 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Tu już nawet nie otwieram szerszej dyskusji, ale przeczytaj sobie warunki użytkowania, to zobaczysz, że telemetria nie jest znikoma, a opcje wyłączania podstawowych rzeczy są tak samo dostępne w obu systemach.

 

Nie wiem, czy używałeś kiedykolwiek macOS lub iOS, ale ogólnie systemy Apple Cię o wszystko pytają od razu i niczego podstawowego nie ukrywają. Windows, żeby był wolny od bloatware'u wymaga na starcie większej ingerencji niż naciśnięcie przycisków i wybranie opcji podczas setupu. Nikt mi nie powie, że jest inaczej, bo po prostu nie jest. Nie ma co zakłamywać rzeczywistości, bo to do niczego nie prowadzi, a jedynie do popularyzacji takiej dziczy w zakresie polityki prywatności i zwykłego braku szacunku do userów.

 

Lubię Windows, ale Windows jest bezpieczny dla starych grzebaczy, a nie dla Karen z redakcji Times.

 

Prosty i zwykły przykład z życia wzięty: dlaczego nie ma wyboru podczas instalacji np. czy chcemy zainstalować cały ten bajzel typu Candy Crush Saga itp.? Dlaczego jest to ukrywane? Dopiero jak się wybierze inną lokalizację lub LTSC to jest czysto.

 

Ja doskonale wiem, że są różne inne sposoby na omijanie takich rzeczy, ale to nie elementarz domorosłego informatyka, tylko dyskusja o prawach i przywilejach użytkowników. Moim zdaniem powinno być tak jak poniżej, by każdy użytkownik, bez względu na poziom wiedzy się po prostu czuł bezpiecznie.

 

selectcomp.gif

 

To, że Windows jest darmowy (a wcale nie jest), nie oznacza, że MS ma automatycznie przepustkę, by robić takie rzeczy niedoświadczonym użytkownikom. Nie patrz na siebie, tylko zapytaj zwykłych śmiertelników, a nie znawców komputerowych, czy czują się dziś w systemie Windows tak jak kiedyś (jeśli chodzi o prywatność i prostotę obsługi przy zachowaniu transparentności).

20 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Dyskietki mniejsze niż 1,44 MB stały się bezużyteczne. Wszystkie urządzenia na ISA, myszki na rs232. Zmuszono ludzi do wymiany części drukarek. W przypadku stacji Visual 320 i 540, które pracowały na windows 2000, winxp w ogóle nie wspierało tych urządzeń, bo producent stwierdził, że nie będzie dalej wspierał starszych komputerów (opartych na PII i PIII) żeby dostosować je do wymagań windowsa xp.

W teorii wywalono jeszcze obsługę 8 bitowej palety kolorów, czyli zmuszono ludzi do przejścia na nowsze karty graficznie. Ustawienie co prawda dalej dostępne w opcjach zaawansowanych, ale oficjalnie MS już tego rozwiązania nie wspierał.

A to tylko windows xp.

 

Nie będę kontynuował dyskusji, bo zirytowało mnie to szukanie na siłę jakichś unikalnych, pojedynczych przypadków z 1900 roku. Mówię o globalnym problemie, a nie ucięciu wsparcia dla kamerki na RS232 w 1200 roku :E

 

Dostrzegam jednak od początku, że każdy ma swoją opinię i raczej nie dojdziemy do konsensusu. W sumie to nawet dobrze, bo świat byłby nudny, gdyby każdy się zgadzał.

Edytowane przez Filip454
Opublikowano
13 godzin temu, Send1N napisał(a):

Babol ogarnięty po instalacji https://github.com/Lulech23/ReplaceOSK/releases teraz działa jak należy :P 

Już nie działa xD za pierwszym razem gdy to odpaliłem, klawiatura ekranowa uruchamiała się normalnie do momentu ponownego uruchomienia systemu, teraz nawet jak próbuje odpalić ten skrypt i przechodzi pomyślnie niczego to nie zmienia, błąd powrócił :E :hihot:

  • Haha 2
Opublikowano
3 godziny temu, Send1N napisał(a):

Już nie działa xD za pierwszym razem gdy to odpaliłem, klawiatura ekranowa uruchamiała się normalnie do momentu ponownego uruchomienia systemu, teraz nawet jak próbuje odpalić ten skrypt i przechodzi pomyślnie niczego to nie zmienia, błąd powrócił :E :hihot:

U mnie też to samo ale zostawiam to w spokoju. ale mambole w tym systemie są :hihot:

  • Upvote 1
Opublikowano
5 godzin temu, Filip454 napisał(a):

Nie wiem, czy używałeś kiedykolwiek macOS lub iOS, ale ogólnie systemy Apple Cię o wszystko pytają od razu i niczego podstawowego nie ukrywają.

Korzystałem i się po prostu nie zgodzę, bo ilość danych jaka dalej przepływa mimo wyłączania czy odpowiadania na "nie" wcale nie jest taka mała, bo pewne informacje i tak muszą przejść jeżeli chcesz korzystać z usług Apple. To samo jest w win11. Też pyta się o wiele rzeczy, możesz sporo wyłączyć z poziomu ustawień, ale usługi wbudowane w system i tak mają swoją politykę i swoją telemetrię.

5 godzin temu, Filip454 napisał(a):

Nie patrz na siebie, tylko zapytaj zwykłych śmiertelników, a nie znawców komputerowych, czy czują się dziś w systemie Windows tak jak kiedyś (jeśli chodzi o prywatność i prostotę obsługi przy zachowaniu transparentności).

90% użytkowników z którymi mam do czynienia ma gdzieś ustawienia i telemetrię. System ma działać i działa. Tak samo w Androidzie czy systemach Apple. Nikt nie bawi się w grzebanie w ustawieniach by coś tam powyłączać. 

 

Co do przykładu, to tak samo będziesz czepiał się szachów domyślnie zainstalowanych w MacOS? Co z resztą aplikacji na długiej liście?

https://support.apple.com/en-ie/guide/mac-help/mchl110b00b7/15.0/mac/15.0

 

5 godzin temu, Filip454 napisał(a):

Nie będę kontynuował dyskusji, bo zirytowało mnie to szukanie na siłę jakichś unikalnych, pojedynczych przypadków z 1900 roku. Mówię o globalnym problemie, a nie ucięciu wsparcia dla kamerki na RS232 w 1200 roku :E

Yhm, najpierw napisałeś w takim znaczeniu jakby ucinanie wsparcia na coś przez kolejne wersje systemu było czymś zupełnie nowym, a jak Ci udowodniłem, że to żadna nowość, bo takie rzeczy miały miejsce już ponad 20 lat temu, to się oburzasz, że wygrzebuję jakieś dawne dzieje. Nie, to było raptem 24 lata temu i wtedy ucięcie wsparcia dla dyskietek o pojemności mniejszej niż 1,44 MB wcale nie był czymś co wielu mogło olać, tym bardziej że wydane systemy rok i dwa lata wcześniej (2000 i Millenium) takiego ograniczenia nie miały. 

 

Także, tak, zgadzam się że do konsensusu nie dojdziemy, zwracam jedynie uwagę, że nie jest po prostu do końca tak jak twierdzisz, bo taki proces ma miejsce od dawna i nie jest niczym nowym. 

Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Co do przykładu, to tak samo będziesz czepiał się szachów domyślnie zainstalowanych w MacOS? Co z resztą aplikacji na długiej liście?

https://support.apple.com/en-ie/guide/mac-help/mchl110b00b7/15.0/mac/15.0

Pasjans przecież jest w Windows od zarania dziejów. Zwróciłem uwagę na prawdziwy bloatware firm trzecich, typu Candy Crush Saga albo jakieś bezsensowne apki MS typu Łącze z telefonem.

 

Szachy na Macu to tak jak Pasjans w Windowsie albo Pinball. Legendarne apki, które wszyscy lubią i wiele miejsca nie zajmują, a przy okazji nie spowalniają systemu.

 

Bloatware to przecież nie wszystkie aplikacje instalowane z systemem. Podałeś przykład chyba najmniej zaśmiecających system aplikacji.

 

Wiele z nich odinstalujesz na Macu i pochodzą one od Apple (nie od firm trzecich jak Candy Crush), więc to nie jest tak do końca prawdziwy bloatware.

 

Gdzie na Macu domyślnie masz jakąś apkę ESPN, Instagram, czy inne syfy? No powiedz. Po prostu nie ma ich.

 

bloatware_1.thumb.png.849b30d33c134f65e029385996e0e188.png

f6w4z1unigq01.thumb.webp.0cb5b34b6b8b863e768b70480ded9b99.webp

 

No jak to wygląda? Jak bannery reklamowe na ulicy :E Jeszcze w porównaniu z poniższym, gdzie większość to systemowe apki dostępne od lat na Macu, i to całkiem użyteczne w przeciwieństwie do aplikacji Zdjęcia, czy Muzyka Groove albo jakichś innych, okrojonych odtwarzaczy. Wiele z tych apek na Mac wystarczy wyrzucić do kosza w docku lub użyć menu do usuwania (nieco lepszy sposób).

 

Problemem na Macu jest za to inna rzecz. Na Windows, jeśli usuniesz przez commandline wbudowaną apkę to nic się nie stanie zazwyczaj, a na Macu możesz czasami wysypać sobie cały system odinstalowaniem Safari, ale to inna para kaloszy.

 

kwz16mhpfag41.thumb.webp.e5d6050c786af40b6c24547f0c25f237.webp

9 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Korzystałem i się po prostu nie zgodzę, bo ilość danych jaka dalej przepływa mimo wyłączania czy odpowiadania na "nie" wcale nie jest taka mała, bo pewne informacje i tak muszą przejść jeżeli chcesz korzystać z usług Apple. To samo jest w win11. Też pyta się o wiele rzeczy, możesz sporo wyłączyć z poziomu ustawień, ale usługi wbudowane w system i tak mają swoją politykę i swoją telemetrię.

Trzeba byłoby to porównać, więc nie będę teoretyzował. Ja tylko napisałem, że na Macu pyta znacznie częściej i częściej prowadzi za rączkę. Wiem, że mam rację i wcale nie jestem w błędzie z moimi stwierdzeniami, ale szkoda mi czasu i energii na udowadnianie Ci tego. Musiałbym wyliczać apki, a na koniec i tak postawisz na swoim, bo jesteś z politycznego. Jest to Twoja pożywka :E Wiem, bo znam takie dyskusje i wiem na czym się one kończą. Na bluzganiu na siebie i banach. Nie mam czasu i energii na interesowanie się rzeczami, których i tak nie jestem w stanie naprawić, a poza tym jesteśmy małymi mróweczkami i niewidzialna ręka i tak nas zmusi zawsze do czegoś (ogół ludzi). Jednak bez przesady... o kim mówimy tutaj? To nie władcy świata, czy politycy, a wyłącznie chciwe korporacje będące w licznych zmowach.

9 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Yhm, najpierw napisałeś w takim znaczeniu jakby ucinanie wsparcia na coś przez kolejne wersje systemu było czymś zupełnie nowym, a jak Ci udowodniłem, że to żadna nowość, bo takie rzeczy miały miejsce już ponad 20 lat temu, to się oburzasz, że wygrzebuję jakieś dawne dzieje. Nie, to było raptem 24 lata temu i wtedy ucięcie wsparcia dla dyskietek o pojemności mniejszej niż 1,44 MB wcale nie był czymś co wielu mogło olać, tym bardziej że wydane systemy rok i dwa lata wcześniej (2000 i Millenium) takiego ograniczenia nie miały. 

Ucinanie wsparcia poprzez wymuszenie upgradu w celu instalacji nowej wersji to jednak nie to samo co samo takie zwykle obcięcie wsparcia. To jest tak naprawdę wymiana procesora, by tylko zainstalować nowy system. Jak sobie utną wsparcie napędów to komputer dalej ma możliwość instalacji najnowszego systemu i możesz zainstalować nowy, bo wywalisz nieobsługiwany przez niego napęd (jeśli odłączenie napędu będzie warunkiem uruchomienia systemu).

9 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Także, tak, zgadzam się że do konsensusu nie dojdziemy, zwracam jedynie uwagę, że nie jest po prostu do końca tak jak twierdzisz, bo taki proces ma miejsce od dawna i nie jest niczym nowym. 

Ja zwróciłem uwagę, że taki proces nigdy nie był tak agresywnie perswadowany przez producentów oprogramowania jak dziś, a to jest ogromna różnica. Nigdzie nie powiedziałem, że postarzanie produktów nie istniało dziesiątki lat temu... W którym miejscu napisałem, że nigdy nie ucinano wsparcia? Nigdy po prostu nie zmuszano do wymiany tak kluczowych komponentów, by zainstalować parę poprawek, które stanowi właśnie właśnie Windows 11 (wiem, powiesz, że mocne słowa, ale mam to gdzieś skoro i tak nie dojdziemy do konsensusu). Cały ten system to powinien być kolejny service pack i pewnie byłoby to wykonalne.

9 godzin temu, LeBomB napisał(a):

Yhm, najpierw napisałeś w takim znaczeniu jakby ucinanie wsparcia na coś przez kolejne wersje systemu było czymś zupełnie nowym, a jak Ci udowodniłem, że to żadna nowość, bo takie rzeczy miały miejsce już ponad 20 lat temu, to się oburzasz, że wygrzebuję jakieś dawne dzieje. Nie, to było raptem 24 lata temu i wtedy ucięcie wsparcia dla dyskietek o pojemności mniejszej niż 1,44 MB wcale nie był czymś co wielu mogło olać, tym bardziej że wydane systemy rok i dwa lata wcześniej (2000 i Millenium) takiego ograniczenia nie miały. 

Ta, a ciekawe czy w Polsce ktokolwiek takich dyskietek używał - mówię o większym ogóle społeczeństwa. Wszyscy, włącznie z ZUSem jechali na "standardowych" dyskietkach, a ZUS nawet w 2008 ogłosił przetarg na 130 tysięcy takich :E Zresztą dyskietki to nie procesor i blokowanie możliwości instalacji nowego systemu na starym.

 

Przepraszam, ale na dalsze posty już nie będę odpowiadał, ale nie dlatego, że jestem zły, czy coś tam (co pewnie wymyślisz). Po prostu się strasznie znudziłem i zmęczyłem rozmową o nieco oczywistych rzeczach. Obserwowałem Twój profil i przyznaję, że ostatnie Twoje posty mają podobny, pejoratywny wydźwięk, tylko kierowane są do innych odbiorców. To w sumie pozwala mi stwierdzić, że z góry raczej zakładasz kompletny brak racji rozmówcy w dyskusji tak dla funu :E Nie mam czasu i sił na dyskusje typu "moja racja jest najmojsza".

 

 

Edytowane przez Filip454

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...