Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 godzin temu, AndrzejTrg napisał(a):

Mi się szczerze nie chce zagłębić, ale czemu temu typowi grozi od 5-30 lat, a majtczakowi do 8?

Majtczak został oskarżony wyłącznie o spowodowanie śmiertelnego wypadku. 

 

Żak został oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku będąc pod wpływem alkoholu, ucieczkę z miejsca zdarzenia, nie udzielenie pomocy, złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

 

Dodatkowo chyba dorzucili mu recydywę, ale nie wiem za które z powyższych. Może złamanie sądowego zakazu, ale to by było mega dziwne gdyby wpłynęło realnie na wyrok, bo przecież w naszym kraju ludzi się za to nie karze. 

  • Thanks 1
Opublikowano
12 minut temu, Karro napisał(a):

jak nie, recydwa ma ma wyzsz wyrok  od lat a od dekad  ma 2/3 do wyjscia

Jest gość w Polsce co łamał zakaz prowadzenia ponad 30 razy I nigdy nie był w więzieniu, a przecież by default grozi za to od 3 miesięcy do 3 lat. 

Opublikowano
W dniu 13.06.2025 o 20:31, Bono_UG napisał(a):

160 na autostradzie, to przekroczenie o ~14%, nie jest to drastycznie różna prędkość.

No, różnie na to można patrzeć, pod niektórymi względami przekroczenie prędkości wyższej o 14% może być bardziej niebezpieczne od przekroczenia prędkości niskiej o 14%: 14% większa prędkość = 30% dłuższą droga hamowania...

...ale to 30% przy 160km/h to już jest solidne kilkadziesiąt metrów. W idealnych warunkach. A w nieidealnych? To już trzeba być w stanie np. widzieć problem setki+ metrów do przodu.

  • Upvote 1
Opublikowano

Przyjmuje się, że bezpieczna odległość to 3s. Czyli przy 140km/h będzie to ~116m, dla 160km/h ~133m. Według tego co można znaleźć na temat dróg zatrzymania, to do kolizji dojdzie, ale powinno się wyhamować do stosunkowo bezpiecznej prędkości.
Polskie przepisy za bezpieczną odległość przyjmują połowę prędkości w km/h rozumianą jako m odległości. Czyli tutaj 70m i 80m. Jeżeli przeszkodą staje się inny jadący pojazd, to jeszcze ok, bo on też będzie hamował, więc mamy więcej czasu. Przy jakiejś nagłej przeszkodzie stałej, zdecydowanie zabraknie czasu.

 

Sednem jest to jak wyglądają ekspresówki i autostrady. To szerokie drogi, o łagodnych łukach, z rozdzielonymi kierunkami ruchu. Widoczność jest na setki metrów, w zasadzie nie ma co zaskoczyć, więc czasu na reakcję jest bardzo dużo.

Tam gdzie limity są niskie, to przeważnie teren zabudowany, z licznymi przeszkodami zasłaniającymi widok, z licznymi interakcjami z innymi uczestnikami ruchu. Tu ryzyko jest znacznie wyższe, że coś pójdzie nie tak, zaczyna się liczyć każdy pojedynczy metr. Nie ma tego marginesu co na szerokich, jednokierunkowych jezdniach.

 

Jeżeli warunki nie są idealne, to chyba rozsądek podpowiada, że się zwalnia, bo tak samo przepisowa maksymalna nie da ci gwarancji wyrobienia się z manewrem.

Podobnie z najczęstszymi przypadkami wypadków na drogach szybkiego ruchu, czyli brak odstępów, brak uwagi. Karambole nie zdarzają się z powodu nadmiernej prędkości, tylko braku odstępu, który nie daje szans na wyhamowania, czy nawet zauważenie, że coś się z przodu zaczyna dziać (np. jedziesz przyklejony do ciężarówki). Tak samo jak się nie obserwuje drogi, to potem wielkie zaskoczenie, że ci z przodu hamują. Tutaj dozwolona, czy nawet mniejsza prędkość nic nie da i tak się w siebie władują.

  • Upvote 1
Opublikowano
Godzinę temu, Bono_UG napisał(a):

Jeżeli warunki nie są idealne, to chyba rozsądek podpowiada, że się zwalnia, bo tak samo przepisowa maksymalna nie da ci gwarancji wyrobienia się z manewrem.

Podobnie z najczęstszymi przypadkami wypadków na drogach szybkiego ruchu, czyli brak odstępów, brak uwagi. Karambole nie zdarzają się z powodu nadmiernej prędkości, tylko braku odstępu, który nie daje szans na wyhamowania, czy nawet zauważenie, że coś się z przodu zaczyna dziać (np. jedziesz przyklejony do ciężarówki). 

Nawet nie trzeba ciężarówki, wystarczy jechać za busem/vanem (które też nieraz jadą sporo ponad 140km/h) albo większym SUVem i nie zauważysz że z przodu coś się dzieje, o jakiejś przeszkodzie typu rozerwana opona z ciężarówki nie wspominając. 

Opublikowano

@Bono_UG
No właśnie...80m. Jak często widzimy tak duże odległości pomiędzy autami na autostradach? O innym przykładowym problemie już napisał właśnie wyżej Boldwyn.
Wypadków śmiertelnych na autostradach w Polsce jest niedużo (procentowo): ok. 3-3.5% wszystkich wypadków śmiertelnych...ale jednocześnie autostrady to 0.4% długości wszystkich dróg w Polsce.

Opublikowano

@jagular słuszna uwaga

 

Ponieważ świetnie wam idzie dyskusja zapodam wam jeszcze jeden temat do rozkminienia. 

Jeśli podwoi się odległość miedzi autami na autostradzie, to przynajmniej w tych obłożonych miejscach odpowiednio (choć nie wprost proporcjonalnie, bo autostrada nigdy nie ma obłożenia 100%) zmniejszy się jej przepustowość. Jak organizacyjnie rozwiązać ten problem?

Opublikowano

Najbardziej ruchliwe odcinki nie osiągają maksymalnych prędkości, wiec i odległości będą mniejsze. W pewnym sensie następuje samoregulacja.

Organizacyjnie zagadnienie jest dosyć proste, np. taka A2 od Wiskitek do Warszawy nie powinna być autostradą, ta powinna omijać Warszawę od południa. Pewnie gdzieś od okolic Strykowa.

Kolejne, to alternatywne sposoby transportu.
Trudność polega na kosztach i czasie wykonania, przy braku gwarancji zadziałania tak jakby się chciało (patrz OMT, która powinna odciążyć trójmiejską obwodnicę ale i tak nie rozwiąże problemu wyczerpania przepustowości tej drogi).

 

Inne rozwiązanie, to odcinkowe lub czasowe ograniczenia prędkości (np. znaki zmiennej treści). Tanio i w miarę szybko do zrobienia. Mniejsza prędkość, to mniejsze odstępy, więc i więcej pojazdów się pomieści. Wbrew powszechnym opiniom, większa prędkość nie skutkuje większą przepustowością.

Z szybkich i łatwych rozwiązań - podnieść opłaty, żeby zmniejszyć popyt ;)

12 godzin temu, jagular napisał(a):

No właśnie...80m. Jak często widzimy tak duże odległości pomiędzy autami na autostradach?

No i o tym wyżej pisałem, że na autostradach głównym problemem nie jest lekko przekroczona prędkość, a właśnie te odstępy.

 

Odnośnie statystyk, to lepszym porównaniem byłoby odniesienie się do natężenia ruchu na nich. Co z tego, że gdzieś jest np. 200km powiatówek, jak ruch tam niewielki.
Inna kwestia, że ze względu na prędkość wypadki będą częstsze niż stłuczki.

Opublikowano

Próba zachowania odległości na autostradzie często spełza na niczym; Jedziesz przepisowe 140km/h (za gps) prawym pasem (bo akurat TIR'ów nie ma) trzymając dystans...
Po czym Król Autostrady w dowolnym aucie (nie generalizuje) wyprzedza Cię, instaluje przed tobą i... zwalnia poniżej prędkości, którą się poruszałeś - a na lewy pas akurat nie ma jak się wbić;

Dlatego ja, zwłaszcza w Polsce, unikam jazdy autostradami / wolę wyjechać wcześniej i ruszyć w drogi 2/3/4 kategorii;
A nie jednokrotnie odkryłem, że siakaś gmina miała dofinasowanie i lecę nowiutką drogą te 90-95km/h - a nie wkurzam się na autostradzie jadąc losowo 80 - 110 - 140 km/h...

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Bono_UG napisał(a):

No i o tym wyżej pisałem, że na autostradach głównym problemem nie jest lekko przekroczona prędkość, a właśnie te odstępy.

No, czyli trzeba jednak uwzględnić realia :)

Dobra, jaki jest zysk (realny) z podwyższenia prędkości maksymalnej do 160km/h? Do kilkunastu procent krótszy czas przejazdu w optymalnych warunkach i tyle? No, może jeszcze dochodzi satysfakcja tych, którzy kupili mocniejsze auta. Niewielka, ale zawsze można zracjonalizować.

Koszta? Chyba są spore.

Godzinę temu, Bono_UG napisał(a):

Inne rozwiązanie, to odcinkowe lub czasowe ograniczenia prędkości (np. znaki zmiennej treści).

Oby to nie zostało wykonane jak w UK, gdzie było to spektakularnym fuckupem :) (chociaż trzeba pamiętać o tym że UK ogólnie jest krajem spektakularnych fuckupów projektów krajowych...)

Edytowane przez jagular
Opublikowano

A ktoś chce podnosić?

 

Po prostu nasz system mandatowania za przekroczenie prędkości jest nieadekwatny do sytuacji.
Czy przekroczysz prędkość o 20km/h na autostradzie, czy w strefie zamieszkania, kara jest identyczna. Stworzone zagrożenie na autostradzie relatywnie niskie, w strefie znaczne, żeby nie popadać w przesadę z ekstremalnym.

 

Cofnij się trochę w dyskusji i zobacz co pisał Camis, jak ostro chce działać na ekspresówkach, autostradach, jakby takie relatywnie niewielkie przekroczenia były wielką zbrodnią.

Moje argumenty są za tym, żeby większą uwagę poświęcić drogom miejskim, tutaj zwalczyć przekraczanie prędkości. W miejscach gdzie drobne różnice prędkości dają dużą zmianę konsekwencji.

 

A ile się urwie, to już kwestia długości trasy. Na codziennej do pracy są to ułamki, ale jak lecisz przez całą Polskę, to zbierze się spokojnie godzina. To już czuć nawet jako pasażer.

  • Upvote 3
Opublikowano

Widzę, że podczas mojej nieobecności dyskusja mocno się rozwinęła i to w słuszną stronę. No i tu właśnie mogę też przytoczyć taką uwagę: jeżdżę te 160km/h po drogach szybkiego ruchu, a po krajówkach, gdy ruch jest znikomy, to 120-130km/h. Ale jak wjeżdżam w strefę zamieszkania (np. na swoim osiedlu), to toczę się z reguły na drugim biegu bez gazu, nie wiem ile km/h, ale bardzo wolno. Bo przecież może np. dzieciak wyskoczyć zza zaparkowanych aut. Dodam, że nie mam dzieci, natomiast widzę osiedlowych ojców, którzy przy odpowiednio zaparkowanych autach robią sobie z tego szykany i tor przeszkód lecąc... nie wiem ile, ale w moim odczuciu o wiele za szybko jak na osiedlowe warunki. To jest też jakiś jeden aspekt - niespełnieni "rajdowcy", którzy próbują udowodnić swoje umiejętności podczas codziennej jazdy. 

 

Jeszcze jedna uwaga od "autostradowego przestępcy": gdy jadę zatłoczoną autostradą, to z reguły auta jadą obydwoma pasami prędkościami rzędu 100-120km/h. No i niestety tylko niewielu kierowców wie, że w takiej sytuacji wcześniej czy później pojawi się tzw. "efekt gąsienicy", który czasami nawet doprowadza do wyhamowania aut na danym pasie do 0. To właśnie wtedy najczęściej dochodzi do kolizji/wypadków. Gdy jestem w takiej sytuacji, chętnie zostawiłbym sobie choćby te 20-30m odstępu od poprzedzającego auta, żeby nie jechać na maksymalnym skupieniu (bo przecież zaraz ciąg aut może nagle wyhamować), ale nie jest to możliwe, bo lecąc lewym pasem i robiąc taką lukę, to po chwili ktoś z prawego pasa uzna to za zaproszenie i ci się wbije przed maskę. No ale jak wyegzekwować ten martwy przepis?

 

Niestety, zagrożeń na drodze jest mnóstwo i tak naprawdę kluczem jest skupienie na drodze (nie na rozmowie z pasażerami, klikaniu w telefon itp.) i prawidłowa ocena sytuacji i dostosowanie do niej prędkości. Niby proste, a jednak co i rusz napotykamy sytuacje, gdzie nie jest to przestrzegane. 

 

 

  • Upvote 2
Opublikowano
9 godzin temu, Camis napisał(a):

no co za śmieć, inaczej tego nazwać nie można...

A polski system i tak woli ścigać ludzi co nie zapłacą 20 zł w ramach PCC. 

 

Mimo wszystko mam nadzieję, że kolesia dosięgnie sprawiedliwość zanim komuś zrobi krzywdę... Siebie może śmieć zabić (nie żal mi takich idiotów, patrząc jeszcze na jego ryj na wykopie jak wygląda), byle innych nie pociągnął za sobą. 

  • Upvote 2
Opublikowano

Komentarze na Twitterze były najlepsze. "Zostawcie chłopaka", "nic nikomu nie zrobił", "liczą się umiejętności", "na autostradach nie powinno być limitu bo są nowe", etc.

 

Ja bym odbierał prawko za same takie komentarze. Bo to pachnie dzbanem na kilometr.

  • Upvote 4
Opublikowano (edytowane)
18 godzin temu, Camis napisał(a):

Kiedy widzisz kota z rozpłaszczoną głową na drodze, nie potrzebujesz pomocy weterynarza, aby powiedział że ten kot nie żyje. 

Tak samo jest z takimi kierowcami. Jak najbardziej da się ustalić, choćby sztywno w przepisach kiedy to jest jeszcze za szybka jazda, a kiedy już usiłowanie zabójstwa, i jako takie powinno być traktowane, sądzone, i według adekwatnych widełek dla takiego czynu karane. 

17 godzin temu, King Arthas napisał(a):

Nikt się tym nie przejmuje, dopóki nie zabije całej rodziny. W Australii, UK, Niemczech czy Katarze już by siedział, a auto do zgniatarki. 

Wtedy będzie że to nie jego wina, bo ktoś wymusił pierwszeństwo zmieniając pas niezauważając że od strony pleców coś się zbliża z prędkością 240 kilometrów na godzinę. Edit: a kierowca pocisku "w krytycznych momentach panował nad pojazdem".

Edytowane przez Suchy211
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, Dimazz napisał(a):

z tego filmiku nic nie wynika równie dobrze może to być wygenerowane przez ai

Przecież ten kretyn nie pierwszy raz grzał ponad 300km/h w mieście, na necie jest sporo jego filmów. Dużo już pousuwał, nawet zablokował albo usunął swojego FB.

Samochody po 500-1500 koni i kretyn za kierownica, co może pójść nie tak?.

 

Polskie gówno prawo i sądy śa bezradne na takich debili.

 

 

 

Edytowane przez Camis
  • Upvote 2
Opublikowano

350 w zabudowanym (390 licznikowe) nawet w nocy i na przelotówce to już naprawdę przesada.

 

Areszty tymczasowe są odpowiednim miejscem dla takich osób i w takim kierunku można by modyfikować przepisy. Bo obecnie jak domniemuję niewiele da się zrobić, dopóki kogoś nie przejedzie.

Opublikowano
Cytat

 

Znany reżyser spowodował śmiertelny wypadek. W wypadku zginęła 10- latka.
Sąd cofnął zakaz prowadzenia pojazu, ponieważ utrudniało to codzienne życie sprawcy. Na trasie S8 w miejscowości Wymysłów (woj. mazowieckie) doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 10-letnia dziewczynka, a sześć osób zostało ciężko rannych.

 

https://wykop.pl/artykul/7049889/znany-rezyser-spowodowal-smiertelny-wypadek-sad-uchylil-mu-zakaz-ten-czlowiek

 

 

nie rozumiem skad oburzenie, przeciez to artysta, nie moze byc traktowany jak zwykly czlowiek XD

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...