ghostdog 901 Opublikowano 21 Czerwca Opublikowano 21 Czerwca Nadrabiam zaległości, Resident Evil Village. 1
cichy45 607 Opublikowano 23 Czerwca Opublikowano 23 Czerwca Niestety skończył mi się urlop. W jego trakcie przeszedłem Divinity 2: Dragon Knight Saga, a teraz cisnę w Drakan: Order of the Flame
Roman_PCMR 866 Opublikowano 23 Czerwca Opublikowano 23 Czerwca 5 minut temu, cichy45 napisał(a): Niestety skończył mi się urlop. W jego trakcie przeszedłem Divinity 2: Dragon Knight Saga, a teraz cisnę w Drakan: Order of the Flame Fajna gierka 1
Barosz 47 Opublikowano 26 Czerwca Opublikowano 26 Czerwca Ja tak całkiem z przypadku kupiłem tą grę - nigdy nie słyszałem ani nie grałem. Szukałem czegoś z fajnym systemem walki - tutaj jest póki co średniawka ale taka przyjemna nawalanka. Grał ktoś z Was w to ? 1
Element Wojny 4 775 Opublikowano 26 Czerwca Opublikowano 26 Czerwca 3 godziny temu, Barosz napisał(a): Grał ktoś z Was w to ? Grałem w jedynkę, ale nie przekonała mnie, odpuściłem po kilku godzinach. Nie wkręcił ani system walki, ani gameplay, ani historia.
Element Wojny 4 775 Opublikowano 26 Czerwca Opublikowano 26 Czerwca (edytowane) Życzymy dobrej zabawy i wielu zadowolonych klientów. Edytowane 26 Czerwca przez Element Wojny 1
Lypton 953 Opublikowano 27 Czerwca Opublikowano 27 Czerwca 16 godzin temu, Barosz napisał(a): Grał ktoś z Was w to ? Grałem, nie skończyłem, ale podstawy miała całkiem niezłe - zróżnicowany gameplay z warstwami erpega, erteesa i city buildera. Tylko historia, design i klimat całkowicie mi nie podeszły.
Barosz 47 Opublikowano 27 Czerwca Opublikowano 27 Czerwca 3 minuty temu, Lypton napisał(a): Grałem, nie skończyłem, ale podstawy miała całkiem niezłe - zróżnicowany gameplay z warstwami erpega, erteesa i city buildera. Tylko historia, design i klimat całkowicie mi nie podeszły. Właśnie 5 godzin za mną i zaczynam budować swoje królestwo. Oprócz dziwnej japońszczyzny, że zwierzęta wyglądają jak ludzie gierka mnie zaskakuje właśnie mixem różnych gatunków. Fabuła to bajeczka, ale właśnie chodziło mi o coś lekkiego. Zobaczymy jak będzie wyglądało to później.
Jaycob 1 934 Opublikowano 28 Czerwca Opublikowano 28 Czerwca Obecnie pykam w The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom - bardzo urocza, relaksująca gierka ze świetną muzyczką i ładną, pastelową grafiką. System "ech”, który pozwala tworzyć kopie przedmiotów i przeciwników, na początku wydał mi się strzałem w dziesiątkę - świeże, kreatywne podejście do rozgrywki. Ale im dalej, tym zaczęło się wkradać lekkie znużenie. Przedmiotów jest cała masa, ale mam wrażenie, że i tak używam w kółko tych samych (szczególnie łóżek, które są turbo mocne ). A może po prostu brakuje mi kreatywności. Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej...
Element Wojny 4 775 Opublikowano 29 Czerwca Opublikowano 29 Czerwca FFXVI ukończone — 76 godzin, poziom 50, wszystkie misje poboczne zaliczone. Podsumowanie tej gry to nie lada wyzwanie. Seria Final Fantasy nigdy nie była mi szczególnie bliska — wielokrotnie próbowałem podejść do różnych części, ale zawsze coś mnie odrzucało. Udało mi się jedynie przejść pełen pakiet związany z Final Fantasy VII. Mimo to, zachęcony pozytywnymi recenzjami i mroczniejszym tonem nowej odsłony, postanowiłem dać szansę historii rodziny Rosfieldów. To, co FFXVI robi znakomicie od pierwszych chwil, to budowanie filmowego, intensywnego klimatu. Mroczna atmosfera, brutalność świata i polityczne intrygi przywołują skojarzenia z pierwszymi sezonami Gry o Tron. Gra nie bierze jeńców — krew się leje, zdrady są na porządku dziennym, a napięcie rośnie z każdą godziną. Pierwsza połowa gry to prawdziwy majstersztyk. Tempo, narracja i emocjonalny ciężar stoją na bardzo wysokim poziomie. Historia angażuje, bohaterowie mają sensowne motywacje, a świat przedstawiony przyciąga jak magnes. Niestety, im dalej, tym gorzej. Druga połowa gry traci impet. Historia odchodzi od surowego, politycznego dramatu i skręca w stronę dość ogranych motywów fantasy — walka z siłą niszczącą świat, motywy o nadziei i losie ludzkości. Narracja zwalnia, napięcie opada, a momentami pojawia się wręcz znużenie. Największym rozczarowaniem był dla mnie główny antagonista drugiej części gry — jego motywacje to zlepek znanych już wątków z innych gier, bez świeżości i głębi. Pod względem wizualnym gra robi ogromne wrażenie. Choć jest to w zasadzie korytarzówka z otwartymi hubami, zostało to tak dobrze zamaskowane, że nie przeszkadza to w odbiorze. Muzyka również stoi na bardzo wysokim poziomie i idealnie współgra z dramatyzmem wydarzeń. Walki to jeden z najmocniejszych elementów gry — są spektakularne, pełne rozmachu i świetnie wyreżyserowane. System walki to czysty slasher, z elementami RPG sprowadzonymi do estetyki. Daje jednak dużo satysfakcji i świetnie się sprawdza, szczególnie w starciach z bossami i Eikonami. Największy problem FFXVI to niewykorzystany potencjał postaci. Jill, partnerka głównego bohatera, zostaje sprowadzona do roli cichego wsparcia. Gra zakłada, że ich uczucie już istnieje, ale nigdy go nie rozwija. Ich dialogi są suche, bez napięcia emocjonalnego, jak rozmowy współlokatorów, znajomych, nie kochanków. Brakuje scen budujących bliskość, napięcie czy konflikty — wszystko jest powierzchowne i funkcjonuje bardziej jako obowiązek narracyjny niż autentyczna więź. To samo tyczy się innych postaci. Rewelacyjny Gav, świetny Cid, tajemnicza Benedikta czy interesujący Dion — wszyscy mają ciekawy potencjał, ale ich wątki kończą się nagle albo zostają zepchnięte na dalszy plan. Benedikta miała bardzo obiecującą historię z młodości, która została porzucona. Dion — niezwykle interesująca postać — znika z gry po jednej kluczowej scenie. Na uwagę zasługuje też tajemnicza mała lekarka, która przewija się przez całą grę i wydaje się ważna — dostaje nawet sporo cutscenek. Niestety, jej rola nie znajduje żadnego rozwinięcia, jej wątek zostaje ucięty w połowie. Świat gry sugeruje istnienie bogatej historii — mamy Upadłych, starożytną cywilizację, wielowiekowy konflikt w tle. Niestety, to wszystko pozostaje powierzchowne. W przeciwieństwie do takich gier jak Mass Effect, gdzie np. Proteanie stanowili kluczowy i emocjonalnie angażujący element fabuły, w FFXVI Upadli to tylko estetyczne tło — ładne, ale puste. Zadania poboczne to temat rzeka. Około 60% z nich to klasyczny fedex — przynieś, zanieś, pozamiataj. Niektóre wręcz irytują "przynieś 5 desek, leżą tam obok". Ale... jeśli przebrnie się przez wszystkie, gra wynagradza nas kilkoma świetnymi questami w końcowych etapach. Tam naprawdę czuć, że pomagamy ludziom, których wcześniej poznaliśmy, i że świat reaguje na nasze działania. Plusem jest też to, że zadania poboczne można kończyć w trybie ekspresowym - gra przenosi nas od razu do zleceniodawcy - wiele dałbym za takie rozwiązanie w innych grach. Finałowa sekwencja to wizualna i emocjonalna bomba. Dwie ostatnie sceny naprawdę poruszają. Ale... nie ma epilogu. Nie dowiadujemy się, co stało się z bohaterami, którzy byli dla nas ważni przez całą grę. Zostajemy z masą pytań i żadnymi odpowiedziami. To bolesne, bo emocjonalna inwestycja w ten świat była ogromna. Final Fantasy XVI to gra, w której tkwił potencjał na „dychę” — pełną, zasłużoną, emocjonalnie satysfakcjonującą. Niestety, ten potencjał został zmarnowany. Świetna pierwsza połowa, mocne podstawy świata i bohaterów, niesamowite walki — wszystko to zostało przyćmione przez powierzchowność, urwane wątki i brak odwagi w opowiedzeniu historii do końca. To nadal dobra gra, w której momentami bawiłem się znakomicie — zdecydowanie lepiej niż w Final Fantasy VII Rebirth. Ale nie mogę nie myśleć o tym, czym FFXVI mogło być. Ode mnie 7,5/10. 3
Dimazz 566 Opublikowano 29 Czerwca Opublikowano 29 Czerwca (edytowane) titanfall 2 - taki lepszy crysis 3. Dobry dubbing, ciekawa historia i relacja człowiek-tytan do tego mroczna. Za 12zł za steam a i graficzne nawet dzisiaj daje radę tylko taka dziwna poświata to chyba efekt stosowany w starych grach Edytowane 29 Czerwca przez Dimazz 1
bbandi 452 Opublikowano 29 Czerwca Opublikowano 29 Czerwca W dniu 27.06.2025 o 07:17, Barosz napisał(a): Właśnie 5 godzin za mną i zaczynam budować swoje królestwo. Oprócz dziwnej japońszczyzny, że zwierzęta wyglądają jak ludzie gierka mnie zaskakuje właśnie mixem różnych gatunków. Fabuła to bajeczka, ale właśnie chodziło mi o coś lekkiego. Zobaczymy jak będzie wyglądało to później. Ja jestem pod koniec Ni No Kuni II, mi się gierka nawet podoba - taka miła i spokojna, niektóre krainy ładnie wykreowane, sporo różnych aktywności jak min bitwy wojskami, spolszczenie sobie wgrałeś? bo jest. Pod koniec już mamy stateczek i można latać w niedostępne rejony, wcześniej zdobywamy statek pływający, pod koniec też już trzeba robudowywać królestwo i tam mi się już trochę znudziło ale może kiedyś ukończę. 1
Element Wojny 4 775 Opublikowano 29 Czerwca Opublikowano 29 Czerwca (edytowane) Kolejną grą, którą miałem wrzucić teraz na tapetę był Metaphor ReFantazio, ale po FFXVI i ciężkich tematach związanych z polityką, nierównościami społecznymi i intrygami możnych, muszę nieco odpocząć od tych klimatów. Dlatego wskakuje do: Like A Dragon - Infinite Wealth - edycja Ultimate Edytowane 29 Czerwca przez Element Wojny 1
cichy45 607 Opublikowano 29 Czerwca Opublikowano 29 Czerwca A ja wczoraj skończyłem Drakana, teraz nie wiem za co się zabrać Pewnie jakaś przerwa aż znowu coś ciekawego wpadnie w łapy. Zauważyłem że od kilku lat mnie "popularne" gry AAA odstraszają, więc sobie szukam jakiś niszowych tytułów i zwykle nie najświeższych. Z AAA to pewnie tylko pogram w wieśka nowego i tyle.
Barosz 47 Opublikowano 29 Czerwca Opublikowano 29 Czerwca 3 godziny temu, bbandi napisał(a): Ja jestem pod koniec Ni No Kuni II, mi się gierka nawet podoba - taka miła i spokojna, niektóre krainy ładnie wykreowane, sporo różnych aktywności jak min bitwy wojskami, spolszczenie sobie wgrałeś? bo jest. Pod koniec już mamy stateczek i można latać w niedostępne rejony, wcześniej zdobywamy statek pływający, pod koniec też już trzeba robudowywać królestwo i tam mi się już trochę znudziło ale może kiedyś ukończę. Ja wczoraj już 13 godzina wbita i nie mogę się oderwać. Przypadkowo znalazłem spolszczenie podczas 6 aktu i w sumie jest lepiej, spolszczenie fajnie zrobione pomaga zwłaszcza przy tych slangowych gadkach. Już mam statek właśnie wbiłem do 3 miasta z tymi mechami. Właśnie to pierwsza taka gra gdzie eksploracja jak z Heroes 3, walki armią jak z jakiegoś RTS ( oczywiście uproszczone ) ale dające dużą frajdę a do tego zręcznościowy tryb walki. Lekkie zagadki przy eksploracji w tych miastach przypominała mi stare zeldy. Ciekawa muzyka zwłaszcza w tym mieście Goldpaw przypadła mi do gustu. A grałeś w 1 część? Tam widziałem że walka dziwnie zrobiona jest i chyba aż tak rozbudowana nie jest jak 2ga część, ale chciałbym spróbować bo gierka należy do tych lekkich ale ciekawych tytułów.
bbandi 452 Opublikowano 29 Czerwca Opublikowano 29 Czerwca Grałem chwilę w 1 w GamePass ale nie siadła mi jak 2.
hubio 1 174 Opublikowano 1 Lipca Opublikowano 1 Lipca Kupiłem sobie wczoraj Age Of Wonders 4 i jestem bardzo zadowolony Planetfall mi jakoś nie przypadł do gustu. Bitwy trwały w nieskończoność. Odbiłem się, ale po dłuższym czasie. W AOW4 bardzo fajna nowość w tego typu grach, że jak w civce można postawić miasto gdzie się chce. Daje to ogromne możliwości strategiczne. Do tego przypomina mi się klimat starych hirosów. Gra bardzo chwalona. Wysokie noty na steam. Sporo DLC. Na chwilę obecną chyba najlepsza turówka fantasy z przepiękną grafiką. Przytłacza tylko ilość opcji i wszystkiego, ale po prostu trzeba ogarnąć jak w Humankind albo Ara History Untold. Na razie kupiłem samą podstawkę i bardziej się uczę niż gram
galakty 3 313 Opublikowano 2 Lipca Opublikowano 2 Lipca Robocop, kurde może gra nie jest jakaś wybitna, ale fajnie sobie przypomnieć filmy z dzieciństwa i wcielić w rolę Robo 1
ODIN85 3 501 Opublikowano 2 Lipca Opublikowano 2 Lipca Mi się tam bardzo podobało. Może nawet dodatek kupię.
Jaycob 1 934 Opublikowano 2 Lipca Opublikowano 2 Lipca 2 godziny temu, galakty napisał(a): Robocop, kurde może gra nie jest jakaś wybitna, ale fajnie sobie przypomnieć filmy z dzieciństwa i wcielić w rolę Robo RoboCop to absolutna petarda! Klimat lat 80 wylewa się z ekranu - stare komputery, wypożyczalnie VHS, klasyczne fury, brudne ulice i wszechobecne narkotyki. Polacy kapitalnie oddali tamten vibe. Gunplay jest soczysty, a destrukcja otoczenia naprawdę robi wrażenie - wióry z mebli, tynk lecący ze ścian, wszystko lata jak należy. Przy obecnej cenie 15 zł to byłaby zbrodnia nie zagrać.
ODIN85 3 501 Opublikowano 2 Lipca Opublikowano 2 Lipca Gra nie jest trudna i nie zauważyłem żeby to jakoś przeszkadzało.
tom36816 77 Opublikowano 2 Lipca Opublikowano 2 Lipca Od 2 lat rozgrzebuje tak zwaną kupkę wstydu. Przez lata zrobiła się z tego wielka hałda. No i wygrzebałem ostatnio Tomb Raider Anniversary. Kurcze, kiedyś to potrafili robić trudne gry, które nie zniechęcały zarazem. Już ukończyłem ale zajęło mi to około 20h (nie lubię zaglądać do solucji) Teraz zmiana klimatu, wjeżdza RDR1 2
HappyLittleGamer 190 Opublikowano 5 Lipca Opublikowano 5 Lipca W dniu 2.07.2025 o 19:50, tom36816 napisał(a): Kurcze, kiedyś to potrafili robić trudne gry, które nie zniechęcały zarazem. Właśnie nie wiem czy to chodzi o to aby gra miała odpowiedni poziom trudności ale nie za duży, czy może po prostu wypalenie grami mnie dopadło. Moja kupka wstydu: RDR2 Last of Us II Indiana Jones and the Great Circle Clair Obscur: Expedition 33 The Alters The Walking Dead a New Frontier The Legend of Zelda Tears of the Kingdom + dokończyć Hogwarts Legacy To są gry w które od dawna chcę zagrać ale coś mnie odpycha i często wolę iść na spacer i posłuchać muzyki niż grać 15-sto letni ja przewraca się w grobie. Gram w Township na komórce 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się