Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kontynuując wątek mojego grania w Silent Hill 2, nie dawno ubiłem bossa w szpitalu, mam jeszcze coś do otwarcia, i chyba zwiedzenia ale ogólnie zbliżam się do końca wątku z narwanymi pielęgniarkami, które łaziły za mną nie dając mi spokoju. 

Zaraz odpalam na chwilę przed spaniem. Gram na normalu zagadki wydają się być banalne, np ta z zegarem to gra mi sama zaklepała gdzie ma być wskazówka, w oryginale pamiętam jak się męczyłem ustawić. Nie pamiętam czy na mapie nasza postać zapisywała wszelkie odgadnięte kody itp. Ogólnie czuję, że jest dużo łatwiej, do tego miałem ammo od groma ale straciłem na bossie i na tych pielęgniarkach, apteczek strzykawek tak samo idzie znaleźć na każdym kroju. Spoko, nie mam zamiaru tego negować jako jakiś błąd. Przejdę to może zakupię Cronosa i zabiorę się za niego. 

Opublikowano

Skończyłem Atomic Heart. Kawał dobrej siekanki z logicznymi zagadkami, ale nie dałem rady skończyć wszystkie DLC, te w cukierkowych klimatach ... co za badziewie :kupa:

 

Powróciłem do Dying Light: The Beast, aby dokończyć główny wątek.

Opublikowano

Odgrzebuję sie z zaległości...taki był plan, ale kupiłem kilka dni temu "Pillars of Eternity"  z okazji BF Steam, wczoraj drugą część  - również na wyprzedaży BF - wjechała. Jakież to jest piękne. Jako "wyjadacz" Icewind Dale 1 & 2 oraz BG 1 & 2 czuję się o te ponad dwie dekady młodszy :) Nic, tylko grać, doba niestety za krótka.

 

Opublikowano (edytowane)
W dniu 4.10.2025 o 10:48, tgolik napisał(a):

Podziel się opinią, ciekawe będą wrażenia świeżaka.

Dot. CP2077.

 

Dobra, teraz moge sie podzielic wrazeniami, bo ukonczylem. A ze jestem niedzielnym graczem + pogralem w miedzy czasie w bf6 to zeszlo. 

Sam klimat gry nie nalezy do moich ulubionych - futurystyczny, ciezki, brudny, miejscami trudny do ogarniecia, chipy, wielkie miasto, korpo.. no kompletnie nie moj klimat, pewnie temu tyle trwal zakup, ale gra jest REWELACYJNA. Dobrze prowadzona, nie nudzi, swietny dubbing, to jak postacie sie poruszają, walka itd. nie spotkalem wczesniej tak zrobionej gry, ciesze sie ze ominely mnie bolaczki na premiere, bo obecnie gra jest doszlifowana. 

Ogolnie gra pozostawia takie odczucie jak sama fabula. Niby ma sie juz dosc Night City i chcesz juz gre ukonczyc, ale przychodzi po tym refleksja ze czegos bedzie brakowalo, bo takich gier brakuje. Ogolnie jako fan wiedzmina, CP2077 mnie uspokoil co to 4 czesci. Red zna sie na robocie.

Edytowane przez Voodoo2
  • Like 3
Opublikowano

Immortals Fenyx Rising

Pierwsze wrażenie- o nawet ciekawie się zaczyna,

drugie wrażenie co to za generyczne g...,

po kilku h i którymś podejściu "trzecie wrażenie"- no no interesująca pozycja jak nie ubi!

fenyx3.thumb.png.ac399d727659b9836ffdf2e5af97a7d0.png

pół godziny kminie nad jedną zagadką jak przejść dalej (wydaje się, ze zagadki logiczne to duża część gry). W grze są tylko podstawowe samouczki a nie zrób to i to aby przejść dalej... pozytywnie trudna

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
5 minut temu, jankooo napisał(a):

Immortals Fenyx Rising

Pierwsze wrażenie- o nawet ciekawie się zaczyna,

drugie wrażenie co to za generyczne g...,

po kilku h i którymś podejściu "trzecie wrażenie"- no no interesująca pozycja jak nie ubi!

 

pół godziny kminie nad jedną zagadką jak przejść dalej (wydaje się, ze zagadki logiczne to duża część gry). W grze są tylko podstawowe samouczki a nie zrób to i to aby przejść dalej... pozytywnie trudna

Właśnie ja porzuciłem bo też generyczna mi się wydawała z grafiką jakąś taką młodzieżową.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • W takim razie zostanę przy 9800X3D bo rozumiem, że sprawa ma się tak samo również w przypadku 9950X3D?   Co do pamięci to polecasz jeszcze jakieś alternatywy (lubię mieć z czego wybierać:))?    To samo w przypadku AIO, jeżeli zdecydowałbym sie wymieniać to są jakieś ciekawe propozycje na rynku, jakaś topka?
    • Nie, do przyszłości, która wydaje się być niestety możliwa patrząc dokąd to zmierza.   Przepisy "bo mi się zrobiło smutno, więc to było obrażliwe" są   Jak chcesz poznać moje zdanie, to obejrzyj wypowiedzi Johna Cleese'a, Rickiego Gervaisa czy Rowana Atkinsona. Podpisuję się w 100% pod tym co mówią na temat zakazów obrażania.   Jeśli piszesz prawdę, albo coś nieekstremalnie obraźliwego, to dorośli i zdrowi umysłowo ludzie nie powinni mieć z tym problemu. 
    • Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija.   1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi.   2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle.   3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była.   4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności.   Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku.   PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji.   PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
    • nie ma takiej możliwości niestety ,żeby tam codziennie zaglądać
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...