Skocz do zawartości

Clair Obscur: Expedition 33


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 minutę temu, musichunter1x napisał(a):

Jesteś na początku gry, gdzie masz nauczyć się mechanik, wiec nic dziwnego że przeciwnicy są banalni...
Wrogowie po endgame są już całkiem trudni i wymagaja uników. 

Nie do końca mnie zrozumiałeś. Nie chodzi o trudność, ale o fun. 

 

W takim chociażby Like A Dragon postacie mogły zmieniać pozycje podczas tury, przeprowadzić atak z boku, z tyłu, kiedy jedna postać znokautowała wroga kolejna mogła dokończyć atak zanim wróg się podniósł; były dostępne ataki grupowe, specjalne, oczarowanie wroga że atakował siebie nawzajem itd. mnóstwo możliwości, wiele scenariuszy. W takim Three Houses bez dobrego planowania ani rusz; odpowiednie zarządzanie oddziałami w zależności od scenariusza, wsparcie dla jednostek atakujących zdalnie; podział na grupy w zależności od tego czy atakowaliśmy czy broniliśmy; do tego trzeba było zdobywać albo odbijać określone cele na mapie; Midnight Suns to z kolei rewelacyjne wykorzystanie elementów pola walki; DOS2 to już w ogóle super mega fun, bo tam nawet warunki pogodowe można było wykorzystać w walce, nie wspominając już o otoczeniu. 

 

Możliwe że to się zmieni w trakcie gry, ale na ten moment gdzie jestem, ten system jest monotonny, uproszczony i schematyczny do bólu - tylko unik, kontrę, atak i atak qte z jednej pozycji i tak w kółko i na okrągło - nic więcej. 

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
5 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Możliwe że to się zmieni w trakcie gry, ale na ten moment gdzie jestem, ten system jest monotonny, uproszczony i schematyczny do bólu - tylko unik, kontrę, atak i atak qte z jednej pozycji i tak w kółko i na okrągło - nic więcej. 

 

Nic się nie zmieni. Skończyłem tę grę. Końcówkę tylko dla fabuły.

Opublikowano
18 minut temu, Grolshek napisał(a):

Nic się nie zmieni.

Tego się właśnie obawiałem... no cóż, gra nie jest na szczęście jakaś długa, bo gdyby była na 100h jak Marvel Suns, albo na 150h+ jak Three Houses, to z takim systemem walki nie dałbym rady. 

Opublikowano (edytowane)
34 minuty temu, Element Wojny napisał(a):

Nie do końca mnie zrozumiałeś. Nie chodzi o trudność, ale o fun. 

To rozumiem, że po prostu szukasz taktycznych turówek, a nie nastawionych na build + zręczność.

Dla mnie taktyczność w turówkach to iluzja, ale musiałbym zagrać w coś naprawdę złożonego, aby to potwierdzić.

E33 już nazywałem tutaj grą rytmiczną i nawet jeśli komuś pasują uniki, to niedobór decyzyjności stanie się rutyną.

Edytowane przez musichunter1x
  • Upvote 1
Opublikowano
1 minutę temu, musichunter1x napisał(a):

E33 już nazywałem tutaj grą rytmiczną...

Ej, ale to najlepiej podsumowany system walki w całym necie. Serio. "Gra rytmiczna" idealnie oddaje sposób walki w kwestii uników.

  • Like 1
Opublikowano
1 minutę temu, musichunter1x napisał(a):

To rozumiem, że po prostu szukasz taktycznych turówek, a nie nastawionych na build + zręczność.

Z pewnością lubię bardziej taktyczne niż zręcznościowe, ale przede wszystkim lubię turówki bardziej rozbudowane. Pamiętam jak miałem dyskusję z bodajże @Jaycobodnośnie gier z serii Yakuza, gdzie po wielu latach twórcy zdecydowali się przejść z systemu walki w czasie rzeczywistym na turówkę - byłem przekonany, że to nie wypali, a okazało się, że wciągnęło mnie jak cholera - bo był pomysł, dobre wykonanie, i duży fun.

 

A tutaj tego nie ma. 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Tu jest sztywnie jak w starych jRPG, nasze postacie stoją i robią ataki jak i uniki/parowanie i tyle gra widziała systemu walki. Tu nie ma ruchu + akcji ataku, tu nie ma beczek z prochem żeby wykorzystać jako dodatkowe obrażenia obszarowe, nie można wykorzystać przewagi na polu walki, bo takowego nie ma, jedynymi bonusami jakie możemy mieć, które mają nas wesprzeć podczas naszego ataku to właśnie te wszelkie pikto, tutaj mamy cały wachlarz kombinacji, np gdy jakaś postać nam padnie- "niestety kolejny raz nie trafiony unik czy parowanie :P", to można dostać bonusy do obrażeń, leczenia reszty postaci, które są przy życiu, nakładanie tarczy itp. Tak samo mamy sporo innego wachlarzu umiejętności które mają nas wspomóc w walce z tymi niemilcami, którzy stoją nam na drodze naszej Ekspedycji 33. 

Tak na prawdę to "pikto" jest takim ala gamechangerem, buildami można sobie urozmaicać rozgrywkę, dojdą nowe postacie, ale sam człon rozgrywki zostaje czyli stanie jak kukła plus uniki/parowanie i nasza tura ataku i to wszystko, to nie musi być nudne, bo jak napisałem wiele jRPG tak wygląda, szczególnie te stare, gdzie przecież silnik nie pozwalał na takie cuda rodem z BG3, DOS2 itd.

Edytowane przez Reddzik
  • Like 1
Opublikowano
53 minuty temu, Element Wojny napisał(a):

Możliwe że to się zmieni w trakcie gry, ale na ten moment gdzie jestem, ten system jest monotonny, uproszczony i schematyczny do bólu - tylko unik, kontrę, atak i atak qte z jednej pozycji i tak w kółko i na okrągło - nic więcej. 

Masz rację! Clair 33 jest bardzo uproszczone pod tym względem. Brakuje tej strategii, o której wspomniałeś - żadnych ataków z wykorzystaniem otoczenia, brak synergii czy grupowych kombo.

Moja gra w mid-endgame wyglądała tak: Maelle > Last Chance > AOE na wszystkich > koniec. Cała walka trwała może z 15 sekund. A przypomnę, że grałem na ekspercie i biłem po 100 milionów dmg. :E 

Fun? Jasne, bo lubię być absurdalnie silny w grach :E , ale ile można. Zero kombinowania, zero wysiłku dla mózgu.

Druga sprawa - zobacz walkę z opcjonalnym bossem Grosse Tête. Tam robisz kilkanaście parry z rzędu w jednej turze. W podsumowaniu miałem ponad 120 parry. :E Palce mnie napier*** od tego wciskania RB. :E   To już nie turówka, tylko pełnoprawna zręcznościówka/gra rytmiczna.

21 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Pamiętam jak miałem dyskusję z bodajże @Jaycobodnośnie gier z serii Yakuza, gdzie po wielu latach twórcy zdecydowali się przejść z systemu walki w czasie rzeczywistym na turówkę - byłem przekonany, że to nie wypali, a okazało się, że wciągnęło mnie jak cholera - bo był pomysł, dobre wykonanie, i duży fun.

 

No tak, to był świetny pomysł. Dziwne, że wtedy chyba nie narzekałeś na QTE tam, a tu tak. :P 

 

 

Osobiście - mimo że to wszystko wygląda efektownie i walka nawet mi się podobała - to jednak wolałbym "staroszkolny" system z dwóch powodów:

  • Więcej kombinowania, a mniej turowości opartej na refleksie.
  • Mogę pić browar podczas tury. Bo jak mam robić perfect parry co 2 sekundy, to albo browara nie wypiję, albo na fazie perfect parry/uniku już nie zrobię.

:E 

  • Like 2
  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, Jaycob napisał(a):

No tak, to był świetny pomysł. Dziwne, że wtedy chyba nie narzekałeś na QTE tam, a tu tak. :P 

Bo tam QTE było dodatkiem, który urozmaicał rozgrywkę, a tutaj jest wymagany, chyba że chcesz długiej walki i pierdyliarda parowań. 

8 minut temu, Jaycob napisał(a):

Moja gra w mid-endgame wyglądała tak: Maelle > Last Chance > AOE na wszystkich > koniec.

W którejś grze miałem coś takiego (przypomniałem sobie: Xenoblade Chronicles 3 podstawka) - byłem tak dopakowany mając za sobą jakieś 70% gry, że miałem wszystkich dosłownie na strzała i gra bardzo szybko przestała mnie bawić; leciałem potem już na szybko na chama do finału, żeby tylko ukończyć.

8 minut temu, Jaycob napisał(a):

Osobiście - mimo że to wszystko wygląda efektownie i walka nawet mi się podobała - to jednak wolałbym "staroszkolny" system z dwóch powodów:

  • Więcej kombinowania, a mniej turowości opartej na refleksie.
  • Mogę pić browar podczas tury. Bo jak mam robić perfect parry co 2 sekundy, to albo browara nie wypiję, albo na fazie perfect parry/uniku już nie zrobię.

Też bym wolał by ten system był inny, trochę szkoda że postawili na aspekt zręcznościowy, i też lubię wypić piwko podczas grania w turówki xD a tutaj się nie da... :placz2:

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano
6 minut temu, Jaycob napisał(a):

Mogę pić browar podczas tury.

Ja musiałem odejść od komputera bo ktoś się dobijał do drzwi, a pauza jest tylko jak my mamy turę, jak ma ją przeciwnik nic nie zrobisz, wracam to okazuje się, że spadła połowa HP, na szczęście na jednej postaci. 

  • Haha 2
Opublikowano
10 minut temu, Jaycob napisał(a):

Masz rację! Clair 33 jest bardzo uproszczone pod tym względem. Brakuje tej strategii, o której wspomniałeś - żadnych ataków z wykorzystaniem otoczenia, brak synergii czy grupowych kombo.

Moja gra w mid-endgame wyglądała tak: Maelle > Last Chance > AOE na wszystkich > koniec. Cała walka trwała może z 15 sekund. A przypomnę, że grałem na ekspercie i biłem po 100 milionów dmg. :E 

Fun? Jasne, bo lubię być absurdalnie silny w grach :E , ale ile można. Zero kombinowania, zero wysiłku dla mózgu.

Druga sprawa - zobacz walkę z opcjonalnym bossem Grosse Tête. Tam robisz kilkanaście parry z rzędu w jednej turze. W podsumowaniu miałem ponad 120 parry. :E Palce mnie napier*** od tego wciskania RB. :E   To już nie turówka, tylko pełnoprawna zręcznościówka/gra rytmiczna.

No tak, to był świetny pomysł. Dziwne, że wtedy chyba nie narzekałeś na QTE tam, a tu tak. :P 

 

 

Osobiście - mimo że to wszystko wygląda efektownie i walka nawet mi się podobała - to jednak wolałbym "staroszkolny" system z dwóch powodów:

  • Więcej kombinowania, a mniej turowości opartej na refleksie.
  • Mogę pić browar podczas tury. Bo jak mam robić perfect parry co 2 sekundy, to albo browara nie wypiję, albo na fazie perfect parry/uniku już nie zrobię.

:E 

Pozostaje kwestia czy sam na to wpadłeś czy korzystałeś z gotowego buildu z neta:E

Opublikowano
17 minut temu, ODIN85 napisał(a):

Pozostaje kwestia czy sam na to wpadłeś czy korzystałeś z gotowego buildu z neta:E

No jasne, że sam. Zawsze jak gram pierwszy raz idę w ciemno. :) Tę grę dało się bardzo szybko złamać. Ten wspomniany wcześniej mieczyk dla Mealle na początku to już totalny boost - 200% do obrażeń na start. Szybko zacząłem walić po 9999 dmg. Jedyne, co mnie męczyło, to ten cały lock na większe obrażenia. 

 

12 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Bo tam QTE było dodatkiem, który urozmaicał rozgrywkę, a tutaj jest wymagany, chyba że chcesz długiej walki i pierdyliarda parowań. 

Ciągle ktoś myli pojęcie QTE.

 

Dla mnie QTE to sekwencja przycisków wyświetlana na ekranie, które trzeba wcisnąć w odpowiednim momencie, np.  "A/Spacja”. Uniki i parowanie to inna sprawa - to czysty refleks i timing, bez żadnych podpowiedzi wizualnych.

No, ale wiem, o co Ci chodzi, tak się czepiam. :P 

17 minut temu, Element Wojny napisał(a):

Ten gość się naprawdę odkleił...

Nie pierwszy raz. :cool:

  • Upvote 1
Opublikowano
2 godziny temu, Jaycob napisał(a):

Maelle > Last Chance > AOE na wszystkich > koniec. Cała walka trwała może z 15 sekund. A przypomnę, że grałem na ekspercie i biłem po 100 milionów dmg. :E 

Fun? Jasne, bo lubię być absurdalnie silny w grach :E , ale ile można. Zero kombinowania, zero wysiłku dla mózgu.

 

Osobiście - mimo że to wszystko wygląda efektownie i walka nawet mi się podobała - to jednak wolałbym "staroszkolny" system z dwóch powodów:

  • Więcej kombinowania, a mniej turowości opartej na refleksie.
  • Mogę pić browar podczas tury. Bo jak mam robić perfect parry co 2 sekundy, to albo browara nie wypiję, albo na fazie perfect parry/uniku już nie zrobię.

Gra jest bardzo dobrze zbalansowana, ale tylko do pewnego momentu. Jak go przekroczysz, nagle okazuje się, że jesteś totalnie overpowered i wszystko prócz Simona jest na strzała, może za wyjątkiem ostatnich bossów z Towera. Synergia pikto wchodzi za mocno, świat nie stawia już żadnego oporu. Przypomina to zabawę w Excelu, gdzie sobie wprowadzasz dane, później tylko "execute" i tyle. Zabrakło tutaj właśnie urozmaicenia, bo o ile na początku fajnie obsługuje się nowe techniki, później pojawia się monotonia. Aczkolwiek gra nadal oferuje sporo fajnych mechanik, po prostu nie potrafi do nich zachęcić gameplay'owo. 

 

Ja nie mam nic przeciwko temu systemowi, twórcy wyraźnie chcieli spróbować czegoś innego i IMO wyszło całkiem nieźle. A że nie idealnie? Nie da się ukryć. Główny wątek jest świetnie zbalansowany pod tym względem (na normalu), nie musisz być mistrzem kontr, w zasadzie wystarczą uniki od czasu do czasu. Kontry gradientowe czy podskok już w ogóle mają ogromne okienka.

2 godziny temu, Element Wojny napisał(a):

Ten gość się naprawdę odkleił...

 

Gameplay 10/10, Fun Factor 10/10 ? Niech zagra w Three Houses albo Midnight Suns, a będzie musiał w tych kategoriach wymyślić nową skalę... 

Nie zagra. To okrutny populista - jedzie po grze jak wszyscy jadą, chwali jak wszyscy chwalą. Głębszej refleksji bym tam nie szukał.

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano

W obozie tez nie wiem czemu ale tylko facetami sie chodzi wiec jest tez seksistowska. Jeden alfa i ma do dyspozycji 3 laski. 

 

BTW. Okazalo sie ze cos nie tak mialem z modem do hdr od Reno, wywalilem go i wlaczylem RTX HDR i BUM!!! Grafika juz nie jest jak z ps3.. 8:E Przynzaje sie, ze sam sobie ja skopalem i pozniej marudzilem. Lokazcje sa ok i wygladaja oryginalnie. Pozostaje dobiec do konca :)

  • Haha 1
Opublikowano
43 minuty temu, aureumchaos napisał(a):

W obozie tez nie wiem czemu ale tylko facetami sie chodzi wiec jest tez seksistowska. Jeden alfa i ma do dyspozycji 3 laski. 

I nic z tego nie wynika, a przecież można by rozładować emocje w pozytywny sposób (był nawet taki motyw w prologu). 

  • Upvote 1
Opublikowano

Później są rozładowywane, ale niestety nic nie widać :( A na poważnie, to rozmowy z towrzyszami w obozie są ważne gdyż poziom relacji wpływa na poznawanie nowych ataków gradientowych, które nie zużywają punktów akcji. 

A co do samej gry, to na pewno brak jej inkluzywności, jak studio francuskie mogło stworzyć "taką abominację", szok :) 

  • Like 1
Opublikowano

Francuskie Szczury też dowiozły:thumbup:

2 minuty temu, Pavel87 napisał(a):

Później są rozładowywane, ale niestety nic nie widać :( A na poważnie, to rozmowy z towrzyszami w obozie są ważne gdyż poziom relacji wpływa na poznawanie nowych ataków gradientowych, które nie zużywają punktów akcji. 

A co do samej gry, to na pewno brak jej inkluzywności, jak studio francuskie mogło stworzyć "taką abominację", szok :) 

.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zacznij od formata i zainstalowania podstawowych rzeczy, msi center i tam tylko sterowniki do chpisetu i nic więcej, stery do grafy trochę starsze i testuj. Żadnych light, razerów i co przyjdzie Ci jeszcze do głowy, tym bardziej programów monitorujących, bo to też potrafi działać negatywnie na gry jak i na psychikę  .W obecnym stanie możesz jeszcze wrzucić ss z latencymoon. Czy w ww grach różnicę robią ustawienia graficzne? Tzn. czy jak dasz wszystko na low to jest taki sam efekt jak na Twoich ustawieniach? Czy jak ograniczysz liczę klatek do 60fps, to też jest problem? Ja wiem że w grach online trzeba mieć więcej, ale z ciekawości możesz zobaczyć. Oczywiście blokujesz klatki o te 3 mniej, niż masz odświeżanie monitora? A tak na marginesie możesz poczytać  https://forum.ithardware.pl/topic/8975-stuttering-latencymon/ https://forum.ithardware.pl/topic/8444-stuttering-w-grach/#comments tylko tutaj są procki od AMD czy ludzie sobie z tym poradzili to nie wiem, trzeba się zagłębić, aaa jeszcze mamy jednego kolegę którego stuttery już długo męczą i sobie z tym nie poradził, też na AMD.      
    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...