Film - czego nie warto oglądać

[Oldman 54]

W dniu 2.12.2024 o 09:28, Send1N napisał(a):

Pająk był ok z Maguire'm i Garfield'em później wszystkie z Holland'em to dno 

zgadza sie, ta jego dziewczyna (Kirsten Dunst) tez wypadla o wiele naturalniej i z chemią od tej nowej chudzinki co ją teraz wszedzie wciskają na siłe

[J4Z66 17]

8 godzin temu, Oldman napisał(a):

Maguire'm

Chyba będzie trzeba odświeżyć sobie niedługo. To była trylogia, dobrze pamiętam? 

xD

 

[Oldman 54]

2 godziny temu, J4Z66 napisał(a):

Chyba będzie trzeba odświeżyć sobie niedługo. To była trylogia, dobrze pamiętam? 

 

 

tak, 2002, 2004, 2007

[J4Z66 17]

No ciekawe czy przejdzą próbę czasu. Wtedy były rewelacyjne. 

[miro 159]

przechodzą, tylko dla starych dziadów jak my, chyba że masz mniej niż 20lat...

 

moi synowie, jeden wtedy 8lat, nie zmógł, drugi oglądał jak miał jakieś 12-13 i obejrzał, ale bez szału, nuda, przeciągana

natomiast tymi nowymi wiadomo, są zachwyceni, tak samo animowanymi

 

czas leci, co innego się teraz podoba

 

wrzućcie Batmana z 89 roku, nie mówiąc o starych Supermanach z Reevesem,  inne czasy, inne potrzeby

 

ostatnio próbowałem obejrzeć dla mnie absolutnie kultowy film, który oglądałem bez przesady z 50razy, w wersji kinowej, VHS, potem Director Cut ( każda inna )  Highlander z 86r polski tytuł z dupy Nieśmiertelny... jak ten film się zestarzał...

 

[bourne2008 85]

 

Elevation (2024). Boże jaki ten film jest zły. I jeszcze ktoś się odważył wpuścić to do kin. Ja rozumiem, że rachunki trzeba płacić ale nowy kpt. Ameryka mógłby sobie darować granie w takich szmirach.

 

 

Edytowane Poniedziałek o 10:28 przez bourne2008

[Send1N 634]

Oglądałem tydzień temu, film o niczym i nagle się kończy  

[AndrzejTrg 373]

 

Widziałem ślizgi na koniu pod tirem, widziałem łapanie kul zębami... ale tego awruk nie widziałem... 

 

 

PS.

 

Pełny tytuł albo link do całości mile widziany  

 

 

Jakby kogoś interesowało to Kamen Raider. 

Edytowane Wtorek o 10:45 przez AndrzejTrg

[Vulc 594]

Deadpool vs Wolverine. Tak, dobrze widzicie.  Film, który teoretycznie nie mógł się nie udać... nie udał się. Dobra, jest kilka nawet zabawnych scen, ale całość wydaje się na każdym kroku tak wymuszona, że aż oczy szczypią. Przypomina sentymentalny teledysk zrobiony po kosztach, z absurdalną fabułą, kiepskim głównym antagonistą i masą scen, których człowiek wolałby nie oglądać.

 

Marvel nigdy nie stał na specjalnie wysokim poziomie, ale niektóre popcorniaki wjeżdżały elegancko. To nie jest jeden z nich. Okej, w ramach guilty pleasure przejdzie, ale oczekiwania były znacznie większe.