Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
12 godzin temu, Send1N napisał(a):

To były piękne czasy jak chodziło się z rodzicami do wypożyczalni kaset z tą nutką niepewności czy taśma będzie sprawna czy może jednak nie :ExD 

Akurat nigdy nie zdarzyło aby film nie działał i chyba nigdy z rodzicami nie wypożyczałem żadnego filmu, zawsze z kumplami, kiedyś byłem z kumplem po jakiś film, a że już naprawdę dużo już widzieliśmy to tak stoimy i patrzymy, i w pewnym momencie kumpel mnie sturka pokazuje paluchem na najwyższy rząd i mówi "Ty a co to jest to E Te" dosłownie tak powiedział nie I ti a E Te, jak ebłem śmiechem to się chyba przez 10 min nie mogłem pozbierać, laska co kasety wypożyczała też nie wyrobiła 😁

  • Haha 1
Opublikowano

Ostatnią wizytę w wypożyczalni kaset Video Home System pamiętam aż za dobrze, kuzyn mi do tej pory przypimina ten nieszczęsny (jego zdaniem) wybór - macie zbędne półtorej godziny, bierzcie śmiało horror Razor Blade Smile 😈

Opublikowano (edytowane)

Okładka i te rączki trochę przypominają mi taki film z takimi małymi potworkami co młoda otworzyła piec w piwnicy, ale tytułu nie skojarzę, wiem że starsza wersja była lepsza od tej nowej. A z ciekawości wbiłem na komentarze i głównie zachwyty nad pieskiem, jaki słodki, a oskar psowy się należy itp itd :E 

Edytowane przez AndrzejTrg
Opublikowano

Superman 2025. Zgodnie z przewidywaniami po trailerach, turbo średniak do zapomnienia zaraz po seansie. Nie znam się na Supku, ta odsłona jest ponoć bliższa komiksom niż poprzednie, a zwłaszcza Snyderowski Man of Steel. Mimo wszystko jego wizja podobała mi się bardziej, nawet jeśli sam film ciężko nazwać w pełni udanym, a pompatyczność całości może irytować. Głownie dlatego, że tam mieliśmy Supermana pełną gębą, boga wśród ludzi, istotę zdolną mierzyć się z najsilniejszymi postaciami w uniwersum. W propozycji Gunna Superman wygląda raczej na przeciętniaka, jednego z wielu cudaków w kolorowych strojach. Na dodatek, jak na człowieka z nadludzką inteligencją, wyjątkowo mało cierpliwego i niezbyt bystrego. Rola Cavilla znacznie bardziej odpowiada mojemu wyobrażeniu tej postaci, przy czym bynajmniej nie winię tutaj aktora - niewiele więcej można wycisnąć z takiego scenariusza.

 

W filmie nie brakuje taniego moralizatorstwa, infantylności i płytkich scen, które dość topornie próbują podkreślić, że Supek uratuje wszystko i wszystkich za wszelką cenę. Samemu będąc pozbawionym charyzmy na oczekiwanym poziomie, praktycznie każdy pojawiający się bohater ma jej więcej niż on - Mr. Terrific, Latarnia, nawet pies. Nie mówiąc o Supergirl, której krótki występ sprawia, że człowiek chce krzyknąć "z nią zróbcie kolejny film, nie z nim" (tak, wiem, robią). Słabiej wypada tylko Lex Luthor, okrutnie nijaki, kiepsko napisany bad guy, którego pamięta się tylko z wykrzykiwania cyferek i literek, oraz z popłakania się na końcu filmu. Niewiele lepiej jest z Ultramanem, przypominającym jakiegoś randomowego złola z generatora.

 

Nie jest to najgorszy superhero movie jaki widziałem w ostatnich latach, daleko mu do tego. Równie daleko jak do tych najlepszych. Całość, paradoksalnie z powodu wspomnianej infantylności, może się spodobać młodszym widzom lub - dzięki większej zgodności z materiałem źródłowym - fanom komiksów. Tak przynajmniej można wywnioskować z opinii, które krążą po sieci. Szkoda tylko, że Gunn w dążeniu do tego, zapomniał przy okazji zrobić dobry film.

  • Like 2
  • Upvote 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...