-
Postów
2 524 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Jaycob
-
A opinie wyrobiłeś sobie pewnie od ludogola Arkadiusia patusa?
-
Ja nie pisałem, że F ma nagle łączyć się z miasteczkiem w USA, Jamesem czy całym lore. Chodziło mi raczej o to, że serie gier czasem robią totalne zwroty i nie zawsze wychodzi to źle. Sporo gier tak miało - zmieniały formę, klimat czy nawet gatunek, a i tak wyszło im to na dobre. Co do nazwy - jasne, mogli ją nazwać inaczej i pewnie też by działało, ale marketingowo wiadomo, że "Silent Hill” lepiej przyciąga.;) Dla mnie nie jest problemem, jeśli gra obroni się gameplayem i klimatem. I szczerze mówiąc, gdyby nie nazwa SH też bym ją kupił - klimat wygląda naprawdę fajnie i sam w sobie mnie ciekawi.
-
Dla mnie po prostu Returnal w nowej - skórce więcej tego samego, tylko w świeższej lokacji. I szczerze, to wcale mi to nie przeszkadza, bo klimat i gameplay wciąż wyglądają na bardzo wciągające. Day1... na PC.
-
O to teraz wjechała klasyka forumowa "nie rozumiesz, więc się nie wypowiadaj" Może i nie znam każdego zakamarka SH, ale umiem docenić dobrą grę i świeże podejście. F może być inne, ale wciąż może straszyć i bawić, a czasem eksperymenty wychodzą naprawdę fajnie.
-
No to typowe - purystom zawsze coś nie pasuje. Silent Hill F może być inne, ale nie znaczy, że od razu jest złe. Inne serie też eksperymentowały i wyszło im świetnie. Kompletnie zmienili gameplay i klimat, a nikt nie płakał, że marka padła.
-
Sprawdziłem - mod działa i cutscenki lecą teraz super płynnie.
-
Nie ogarniam tych zagadek. Nie wiem, jak dojść do tego, który jest który. W opisie jest coś takiego: No i spróbuj to ogarnąć…
-
Jakiś mod na unlock 30 fps w cutscenkach, ale nie sprawdzałem: https://codeberg.org/Lyall/SHfFix Męczę się na tym polu ze strachami na wróble. Te "kołki" wyciągam na ślepo. Najgorzej, że zero apteczek i innych pigułek - cały czas jadę na oparach.
-
No bez przesady. Fakt, F trochę inaczej podchodzi do tematu, ale to nie znaczy, że od razu jest totalnym crapem. Residenty też się zmieniał (RE4, RE7) czy Final Fantasy, które co część jest praktycznie inną grą i jakoś ludzie dalej to uwielbiają. Dla mnie ważniejsze, żeby gra była dobra i straszyła jak trzeba, niż żeby 1:1 kopiowała stare SH. Co byś chciał - znowu powrót do tego samego miasteczka w USA? Ile razy można wałkować ten sam motyw?
-
Na Story poziom trudności jest najniższy, Hard jest wyższy, a we Mgle dostęp jest zablokowany. Gram tylko wtedy, gdy ma to sens, np. w Nier: Automata - bez kolejnych przejść historia praktycznie traci sens. Tutaj jest podobnie.
-
Może, ale nie chcę psuć sobie pierwszego wrażenia. Nie wiem też, czy będę robił kolejne przejścia i czy nadal będzie mi się tak podobało jak teraz (mam nadzieję, że tak), żeby w ogóle dalej grać NG+.
-
Tej akurat nie czytałem wcale, miałem na myśli ogólnie o reckach.
-
Napisz wprost, o co chodzi, zamiast robić takie podchody. Co tam w tej recenzji? Też jej nie czytałem, patrzę tylko na plusy i minusy.
-
No niestety tylko w dół można. To survival horror, więc dla mnie oczywiste jest, że gram na hardzie, cały sens tego gatunku polega na tym, żeby walczyć o przetrwanie, a jak jest zbyt lekko, to element strachu spada.;) Nie lubię tych łapanek, jak nie mam pełnego życia to instant zgon.
-
Piękny początek nowego roku: Nioh 3, Yakuza Kiwami 3 i Resident Evil 9. Luty zapowiada się wypchany po brzegi.
-
Tyle naraz to wiadomo, że nie ma, ale pod koniec gry miałem ponad 150 nabojów do karabinka, z 8 bomb i jeszcze kilka apteczek. Walk uniknąłem może ze 3 razy? Tylko tam, gdzie się faktycznie dało. Serio, w tej grze jest wszystkiego pełno - trzeba się tylko dobrze rozglądać. Przeciwnicy dropią materiały, materiały w szafkach i "bazach" I to nie tylko moja opinia - tutaj screen innego gracza: To, że Ty się wypstrykałeś ze wszystkiego, znaczy tylko, że mało eksplorowałeś albo marnowałeś ammo - np. strzelając do beczek zamiast rozwalać je z piąchy.
-
Pisałem już o tym - nie widzę sensu w wybijaniu każdej hordy, bo w grach survivalowych chodzi przecież bardziej o przetrwanie, zarządzanie zasobami i sprytne obchodzenie przeszkód niż czystki. To nie Doom czy inny area shooter.:D A nawet jak bym chciał tak grać to i tak tam jest wszystkiego po brzegi, tylko trzeba zaglądać w każdy kąt.
-
Trochę bez sensu, najpierw kupuję i przechodzę, a zmieniam dopiero potem, bo inaczej utopiłbym się w tym backlogu. BTW, te cutscenki w 30 FPS trochę zabijają wrażenia - nagle z superpłynności robi się taki klatkowy dramat. Ciekawe czy wyjdzie jakiś patch day1.
-
Ja mam ok 2h (wg. zapisków) już mam wrażenie, że ta gra jest dużo ciekawsza niż Cronos, którego przeszedłem. Tam kompletnie nie czułem napięcia - zawsze pełno ammo, apteczek i wszystkiego pod ręką. Brakowało tego klimatu zagrożenia, który w tej grze jest. Może też przez wyższy poziom trudności, nie trudno tutaj o zgon. I wiecie co? Przestała mi przeszkadzać ta pauza po uderzeniu - nie ma to jak chwycić pada i samemu poczuć, jak to działa, zamiast tylko oglądać, jak ktoś gra.;)
-
Jest trudniejsza - nie ma takich podpowiedzi, o których napisałeś, na najwyższym poziomie.
-
@DITMD pierwszy ołtarz gdzie trzeba postawić na talerzykach jakieś przedmioty jak kimono, wazon, rybę i coś jeszcze. Nie mam pojęcia, co z czym się łączy.
-
Ja z pomocą trybu skupienia ogarniam to tak: jak pojawia się dodatkowa otoczka (poza tą czerwoną), to można skontrować silnym atakiem. Jak jej nie ma - nie da się. Przynajmniej tyle wyczytałem z dziennika. Jak pisałem wcześniej jest to banalne na tych kukłach. A ta pierwsza zagadka przy ołtarzu mnie totalnie rozłożyła. Chyba jestem na to za głupi.
-
Chyba mocnym -/RT Super łatwo to wykonać, a na tym etapie wiele walk ta kontra wręcz trywializuje.
-
Faktycznie, trochę później jest podpowiedź jak tego używać. Dobra, ogarnąłem na tych kukłach - wcale nie jest takie trudne, wystarczy używać trybu skupienia. W sumie ta kontra całkiem ułatwia życie, przynajmniej na tym pierwszym przeciwniku.
-
Jak przeciwnik ma czerwoną obwódkę, to można parować, czy robicie uniki? Ja już raz zginałem, jak tylko pierwszą rurkę znalazłem - 3 strzały na hardzie wystarczą.
