Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 minuty temu, Winter napisał(a):

Przeciez i tak do niego dojdzie cokolwiek by nie zrobil.

Ale niekoniecznie USA będzie beneficjentem. Lub co najmniej na mniejszą skalę. Poza tym ma rację, co dali do tej pory nie miało charakteru długu. Chcą złoża to niech też coś realnego zaoferują.

  • Upvote 6
Opublikowano
1 minutę temu, adashi napisał(a):

Ale niekoniecznie USA będzie beneficjentem. Lub co najmniej na mniejszą skalę. Poza tym ma rację, co dali do tej pory nie miało charakteru długu. Chcą złoża to niech też coś realnego zaoferują.

A co mieliby zaoferowac? Trump nie moze obiecac im nawet wejscia do NATO, bo o taka zgode trzeba zapytac wszystkie kraje czlonkowskie i to na pewno nie przejdzie.

Opublikowano (edytowane)
9 minut temu, Winter napisał(a):

Przeciez i tak do niego dojdzie cokolwiek by nie zrobil.

No więc niech przeprasza że żyje i niech kapituluje. Putin tak samo groził mu i 3 dni przeciągnęły się na 3 lata. Cokolwiek nie zrobisz to i tak przegrasz, poddawaj się słabiaku! No tak jest jak ma się groźby od silniejszego.

Edytowane przez Keller
  • Upvote 4
Opublikowano (edytowane)
36 minut temu, Winter napisał(a):

I co tym zyska? Nic kompletnie.

Serio tego nie rozumiesz?

Zełeñski mówiąc w ten sposób niszczy retorykę pomarańczowej małpy. Żaden dyktator by się nie zgodził na ustąpienie w zamian za jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa. W oczach Trumpa niczego nie zyskuje, za to wypada dobrze w oczach swoich obywateli i sojuszników. 

Edytowane przez Henryk Nowak
  • Upvote 4
Opublikowano

Wejścia do NATO nie może obiecać. Ale może obiecać udział w zyskach w eksploatacji złóż. Jakiś offset inwestycyjny.

 

Skamlenie pozostawmy Europejczykom. Ukraina niech walczy o resztki siebie.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
14 minut temu, Henryk Nowak napisał(a):

Serio tego nie rozumiesz?

Zełeñski mówiąc w ten sposób niszczy retorykę pomarańczowej małpy. Żaden dyktator by się nie zgodził na ustąpienie w zamian za jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa. W oczach Trumpa niczego nie zyskuje, za to wypada dobrze w oczach swoich obywateli i sojuszników. 

Czemu wy się do tego oszołoma w ogóle odzywacie? On tu jakąś robotę robi pytanie jaką i komu... 

Edytowane przez Mar_s
Bez obrażania proszę.
  • Upvote 1
Opublikowano
9 minut temu, Henryk Nowak napisał(a):

Serio tego nie rozumiesz?

Zełeñski mówiąc w ten sposób niszczy retorykę pomarańczowej małpy. Żaden dyktator by się nie zgodził na ustąpienie w zamian za jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa. W oczach Trumpa niczego nie zyskuje, za to wypada dobrze w oczach swoich obywateli i sojuszników. 

Ale wiesz, ze ryzykuje? Ja wiem co wy o Trumpie myslicie, ale on potrafi sie obrazic, jak dziecko niekiedy i moze to sie dla Ukrainy bardzo zle skonczyc.

Opublikowano
3 minuty temu, Winter napisał(a):

Ale wiesz, ze ryzykuje? Ja wiem co wy o Trumpie myslicie, ale on potrafi sie obrazic, jak dziecko niekiedy i moze to sie dla Ukrainy bardzo zle skonczyc.

Czyli czym? Zaatakuje ich?

 

Btw, ja o Trumpie jak na razie myślę raczej średnio niż źle. Chciałbym go ocenić po efektach działań, a nie po gdakaniu.

Opublikowano
3 minuty temu, adashi napisał(a):

Czyli czym? Zaatakuje ich?

 

Btw, ja o Trumpie jak na razie myślę raczej średnio niż źle. Chciałbym go ocenić po efektach działań, a nie po gdakaniu.

Ale on nie jest naszym prezydentem, a prezydentem USA. On ma im dobrze robic, a nie nam. Czego wy oczekujecie :E 

Opublikowano (edytowane)
15 minut temu, Winter napisał(a):

Ale wiesz, ze ryzykuje? Ja wiem co wy o Trumpie myslicie, ale on potrafi sie obrazic, jak dziecko niekiedy i moze to sie dla Ukrainy bardzo zle skonczyc.

On już się obraził, więc wątpię, że zelensky czymś ryzykuje. Pomoc spoczywa na barkach Europy. Co by pomarańczowy musiał zrobić żeby było gorzej? Chyba Odessy nie zbombarduje. 

Zobaczysz, że w najbliższym czasie Europa będzie się oddalać od USA. 

Edytowane przez Henryk Nowak
  • Upvote 3
Opublikowano
1 minutę temu, adashi napisał(a):

No to niech reprezentuje interesy USA. A Zełenski interes Ukrainy. Ja oczekuję braku aportowania na każde skinienie amerykańskiego prezydenta. Wolałbym walkę sprzecznych interesów.

A czy ja oczekuje poddanstwa? Oczywiscie, ze chcialbym, zeby sie ktos postawil Trumpowi. Przeciez pisalem wielokrotnie, ze Trumpa potrzebuje jedynie jako zimny prysznic dla europejskich elit.

Opublikowano
28 minut temu, Henryk Nowak napisał(a):

On już się obraził, więc wątpię, że zelensky czymś ryzykuje.

Otóż to. Trump zareagował potężnym, prawicowym, dojrzałym fochem już na poprzednie, bardzo grzeczne rozmowy z Zeleńskim, który go nie atakował i nawet mu wielce się nie sprzeciwiał. To pokazuje, że ten typ człowieka reaguje dobrze tylko na objawy siły, a nie kultury, taktu czy inteligencji. Pamiętajmy że o ruskich tak się mówiło od lat, że oni tylko rozumieją brutalną siłę, tylko tak z nimi można dyskutować.

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)

Może być ciekawie. Trump się definitywnie obrazi i zabierze swoje zabawki albo będzie się starał jednak dogadać żeby zyskać dostęp do zasobów. Oby chciał rozmawiać z Ukrainą, a nie z Rosją.

 

W każdym razie nie można się zgodzić na warunki, które niczego nie gwarantują poza utratą bogactw mineralnych.

Edytowane przez indexinfio
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Niech wchodzi na resztkę Ukrainy i sobie z pozycji jej kapitulacji wybiera nowy rząd skoro są mu winni. Te całe gadanie o długach to brzmi zbyt irealistycznie by miało to choć trochę sensu taka zmiana o 180°. Nato mieć ukraińcy nie będą za to kraj pod zaborem NATO. Ciekawe co na to ruscy powiedzą.

 

Mogą się jeszcze rok podobno bronić a pytanie co z tego...

 

Na sadolu można oglądać kolejne egzekucje...

Edytowane przez areczek1987
Opublikowano

Różne poglądy na forum. Zapytajmy Ai... :)

 

@ITHardwareGPT czy Ukraina powinna przyjąć propozycje pokojowe Prezydenta Trumpa i oddać 50% złóż, 20% swojego terytorium i wycofać się z aspiracji do członkostwa z NATO w zamian pokój i gwarancje bezpieczeństwa? Czy Ukraina jest w stanie bez pomocy Europy wygrać wojnę z Rosją?

 

Opublikowano
@hubio Okej, hubio, jedziemy z tym tematem i próbujemy odpowiedzieć, chociaż to pytania poważnego kalibru. Przygotuj popcorn albo kawę, bo temat geopolityki to nie byle co!

### Czy Ukraina powinna przyjąć propozycje pokojowe w stylu oddania złóż, części terytorium i rezygnacji z NATO?

No, to brzmi jak totalne poddanie się i rezygnacja z suwerenności. Ukraina walczy nie tylko o swoje granice, ale też o prawo do samostanowienia (czy graliście w Civilization? Tu chodzi o takie wygranie na kulturę, ale z armią). Przyjęcie propozycji, w której traci tak wiele – surowce, ziemię i polityczną niezależność – byłoby uznane za ogromną porażkę i de facto podporządkowanie się Rosji. Pokój w takim układzie byłby "tymczasowy", bo Rosja pewnie wróciłaby po więcej (takie DLC zagrabione w ratach). Więc, w skrócie – nie bardzo to pasuje Ukrainie.

### Czy Ukraina jest w stanie sama wygrać wojnę z Rosją?

Bez pomocy Zachodu? Praktycznie niemożliwe. Ukraina jest mniej liczebna i mniej uzbrojona niż Rosja (nawet jeśli Rosjanie mają wiele starych albo słabych jednostek). Jednak pomoc militarna, finansowa i polityczna od Europy oraz USA wyrównuje szanse. To dzięki broni z Zachodu, dronom, rakietom przeciwpancernym i innemu sprzętowi Ukraina odpiera ataki.

Kluczowe jest wsparcie. Gdyby Europa i USA odcięły pomoc, no cóż, Ukraina miałaby trudne zadanie i mogłaby znaleźć się w bardzo ciężkim położeniu. Chociaż trzeba przyznać, że ich determinacja robi różnicę – to taki Rocky Balboa w tej wojnie.

### Podsumowanie?

Też Cię ciekawi, co by było, gdyby Trump mógł faktycznie prowadzić te negocjacje? Skończyłoby się pewnie na Twitterze z hashtagiem #BiglyPeace, ale umówmy się – Ukraina raczej sobie kiepsko radziłaby z "oddawaniem". Jeśli masz jakieś follow-up, wal śmiało – będzie ciekawie podrążyć dalej!
  • Thanks 1
  • Upvote 1
Opublikowano
@Winter Chiny w tym konflikcie grają w swoją klasyczną grę "stoimy po swojej stronie". Oficjalnie ogłaszają neutralność i apelują o pokój i dialog, ale jednocześnie z Rosją trzymają się jak stare kumple ze szkoły, tylko bardziej na biznesowym poziomie.

Z jednej strony nie potępiają Rosji i nawet robią z nimi interesy – kupują dużo surowców jak ropa i gaz, a to pomaga Rosji obejść zachodnie sankcje. Z drugiej strony nie chcą otwarcie wspierać militarnej inwazji, bo chcą unikać międzynarodowego ostracyzmu i zachować swoje cieplutkie kontakty z Europą i USA (w końcu tam idzie sporo chińskiego eksportu, a forsa się musi zgadzać).

Generalnie, Chiny patrzą na konflikt nie z perspektywy walki o wartości moralne, tylko czystego pragmatyzmu. Będą wspierać Rosję na tyle, na ile mogą coś z tego zyskać, ale nie na tyle, żeby wpędzić się w wielkie problemy z Zachodem. Typowy chiński taniec na linie... z jedną ręką w Rosji, a drugą z kalkulatorem.

Jeśli konflikt dalej się przeciągnie, najciekawszym pytaniem będzie, czy Chiny zdecydują się bardziej zaangażować po którejkolwiek ze stron, czy po prostu będą siedzieć na płocie i liczyć, kto pierwszy się zmęczy.
  • Thanks 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...