Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
25 minut temu, Suchy211 napisał(a):

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ustrój typu "ruski mir" może odnieść trwałe zwycięstwo. Przykładem jest rosja gdzie obywatele zostali całkowicie spacyfikowani i na przestrzeni wieków przeselekcjonowani genetycznie tak aby rozmnażali się głównie ci o określonym sposobie myślenia.

Jedyna szansa żeby ich spacyfikować to wtedy jak mają u siebie rewolucję oddolną. W czasie rewolucji październikowej i wcześniejszej gdzie obalono monarchię i za czasów Jelcyna co im groziła wojna domowa. Na przestrzeni ostatnich 120 lat to były jedyne momenty jakby świat zachodni ich zajął. Wtedy wydaje mi się, że by się udało.

 

Zawsze mieliśmy w Europie 2 Narody, króre nas bez przerwy atakowały czyli rosjan i Niemców/Prusaków/Krzyżaków. Ponieważ obecnie Niemcy są z nami to już pozostał tylko jeden agresor. Generalnie w porównaniu do takiego dajmy na to roku 1930 czy 1939 to obecnie mamy rewelacyjną sytuację. Mam na myśli nawet nie lepsze sojusze, choć to też ważne, ale, że Niemcy nam nie tylko nie zaszkodzą, ale pomogą. Też w 1945 trzeba było ich spacyfikować, jak Japończyków żeby naprostować. Jak się okazuje, nawet najbardziej imperialistyczne narody, mam na myśli głównie Japończyków da się ucywilizować :) Obecnie to jeden z najbardziej pacyfistycznych krajów świata jeśli chodzi o zapędy imperialistyczne, a przez stulecia napadali na sąsiadów. Jeśli z Japońcami to się udało to i z ruskimi się uda. Trzeba tylko po prostu ich zająć. Słowo " po prostu" nie pasuje.... :) 

 

Jak NATO będzie sprytne to powinno poczekać na jakiś wewnętrzny przewrót w rosji i wtedy razem z Ukrainą ruszyć tam.

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
16 minut temu, voltq napisał(a):

Winna jest Polska

Akurat winnym wojny jest tylko jeden kraj i to jest niepodważalne. Kraj który przyjaciół szuka wyłącznie przez wojnę i liczy się wyłącznie z siłą, której zachodniemu światu niestety brakuje. Natomiast można doszukiwać się w innych państwach błędów w prowadzeniu tego konfliktu.

15 minut temu, hubio napisał(a):

Jedyna szansa żeby ich spacyfikować to wtedy jak mają u siebie rewolucję oddolną.

Udało im się to wyeliminować. Właśnie w drodze tej selekcji o której pisałem. Brzmi jak bzdury i herezje, ale jak to inaczej wytłumaczysz?

Czasy Jelcyna są dowodem, że rosjanie już wtedy byli narodem moralnie i mentalnie przegranym. Wielu myśli że to Putin jest głównym czarnym charakterem, a on jest przecież tylko "silnorękim" swojego narodu.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano
8 minut temu, Suchy211 napisał(a):

Natomiast można doszukiwać się w innych państwach błędów w prowadzeniu tego konfliktu.

bledy innych panstw to przede wszystkim nastapily wczesniej, np od 2014 roku, wojny mozna bylo uniknac

  • Like 1
Opublikowano
19 minut temu, Crew 900 napisał(a):

Pany, z tego co wiem to w Ukrainie jest wprowadzony stan wojenny a nie stan wojny. Dlaczego dalej jest przedłużany stan wojenny a nie jest wprowadzony stan wojny? 

W Ukrainie rzeczywiście obowiązuje stan wojenny, który został wprowadzony po rozpoczęciu konfliktu z Rosją w 2014 roku, a następnie przedłużany w obliczu dalszych zagrożeń. Stan wojenny to formalny stan wprowadzony przez rząd, który pozwala na podjęcie różnych środków w celu zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, takich jak ograniczenia w swobodzie przemieszczania się, mobilizacja armii i inne działania.

 

Stan wojny natomiast to bardziej formalne wypowiedzenie konfliktu zbrojnego, które wiąże się z wyraźnymi konsekwencjami prawnymi zarówno dla państwa, jak i dla obywateli. Rząd Ukrainy zdecydował się na przedłużanie stanu wojennego, ponieważ ma on na celu zarządzanie sytuacją w kraju i reagowanie na aktualne zagrożenia bez konieczności formalnego wypowiadania wojny.

 

Przyczyny, dla których stan wojny nie został wprowadzony, mogą być różne, w tym złożoność sytuacji politycznej, prawniczej oraz chęć utrzymania pewnej elastyczności w działaniach. Ponadto zarówno wewnętrzne, jak i międzynarodowe implikacje mogą wpływać na decyzje rządu w sprawie formalnego statusu wojny.

This message has been generated by Nova

I niech ktoś poprawi sztuczną inteligencję.

Opublikowano
1 godzinę temu, areczek1987 napisał(a):

W Ukrainie rzeczywiście obowiązuje stan wojenny, który został wprowadzony po rozpoczęciu konfliktu z Rosją w 2014 roku, a następnie przedłużany w obliczu dalszych zagrożeń. Stan wojenny to formalny stan wprowadzony przez rząd, który pozwala na podjęcie różnych środków w celu zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, takich jak ograniczenia w swobodzie przemieszczania się, mobilizacja armii i inne działania.

 

Stan wojny natomiast to bardziej formalne wypowiedzenie konfliktu zbrojnego, które wiąże się z wyraźnymi konsekwencjami prawnymi zarówno dla państwa, jak i dla obywateli. Rząd Ukrainy zdecydował się na przedłużanie stanu wojennego, ponieważ ma on na celu zarządzanie sytuacją w kraju i reagowanie na aktualne zagrożenia bez konieczności formalnego wypowiadania wojny.

 

Przyczyny, dla których stan wojny nie został wprowadzony, mogą być różne, w tym złożoność sytuacji politycznej, prawniczej oraz chęć utrzymania pewnej elastyczności w działaniach. Ponadto zarówno wewnętrzne, jak i międzynarodowe implikacje mogą wpływać na decyzje rządu w sprawie formalnego statusu wojny.

This message has been generated by Nova

I niech ktoś poprawi sztuczną inteligencję.

Trochę nieskładnie, choć konstytucji Ukrainy nie znam.

 

Tak prościej to ważny tu jest stan wojenny, który UA ogłosiła nie w 2014, a w 2022r., przecież jakoś Zelenski został na prezydenta wybrany, a w stanie wojennym wyborów nie ma. Ogłoszenie tego stanu pociąga za sobą mnóstwo ograniczeń (np. zakaz strajków) i przyznaje specjalne uprawnienia władzy (wywłaszczenia i rekwizycje, przymus).

 

A stan wojny to raczej pojęcie z języka dyplomacji i stosunków międzynarodowych, które niewiele wnosi. Zresztą USA po II wojnie wynalazło sposób, aby omijać to zjawisko i stąd wszystkie operacje specjalne, misje stabilizacyjne itd. We wszystkich wojnach Putina, Rosja jedynie kopiuje tu Amerykę. 

Opublikowano
19 godzin temu, TheMr. napisał(a):

Hubio łyka tak po same bile ze szkoda odpisywać nawet :E Moze go boli od tego wszystkiego. 
 

Kursk miał być odbity przez Rosjan - maksymalnie w październiku, później pod koniec listopada, później do stycznia, ale że trzeci termin się opóźniał to trzeba było Koreancow zatrudnić na czarno bez umowy zlecenie, i mamy połowę marca kiedy w końcu udało się zepchnąć te 10k Ukraińców, mając samemu 40-50k. “POTENGA”!!! 
 

Tak, sytuacja Ukrainy jest dramatyczna. Dramatyczna w oczach osób czytających WP albo Onet. Gdyby nie Trump byłoby zdecydowanie lepiej, no ale cóż. Przynajmniej Europejska zbrojeniówka ma się dobrze :) 

Tylko że ukraińcy mają mniej ludzi. Gdyby Rosja walczyła np: z Turcją inaczej by to wyglądało. Problem polega na tym ,że rosjanie mają przewage w ludziach 4-5 razy, ale strat tylko dwukrotnie większe od ukrainy

  • Like 1
Opublikowano
8 godzin temu, TheMr. napisał(a):

 Ale to będzie spięcie w niektórych umysłach. Make Europe Great Again.

Czy ja wiem? To że Europa bierze się w garść i ma szansę odzyskać swoją podmiotowość militarną to się raczej każdemu spodoba. Ja tylko mam nadzieję, że Polska w tym wszystkim nie będzie w tym wszystkim "krajem znanym z niczego, klientem świata" i też coś na tym torcie zbrojeniowym zarobi.

Opublikowano

https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-polacy-o-pomysle-przywrocenia-sluzby-wojskowej-wiekszosc-wyj,nId,7929047

 

Pod względem sympatii politycznych najwięcej zwolenników tego rozwiązania znajduje się wśród głosujących na PiS oraz Konfederację.

18 godzin temu, hubio napisał(a):

Tak wiem @Keller trzeba było zaangażować się militarnie i zająć rosję. Wtedy pomoc byłaby wystarczająca.

 

Trochę to napisałem ironicznie, ale tak naprawdę jedynie takie wyjście zagwarantowałoby spokój ze strony rosji na stulecia... Tylko tam jest na czele nieobliczalny dyktator z atomówką, niestety + cywilizowany świat kompletnie nie jest gotowy na IIIWŚ... I rosja jak rosja, ale pewno Chiny, Iran, Indie, Węgry, Słowacja i Turcja stanęły by po stronie rosji więc byśmy mieli regularną IIIWŚ.

Tak, a jak Niemcy atakowały Polskę to trzeba było od razu oddać kraj, niech anektują sobie część i wsio.

Opublikowano (edytowane)
9 godzin temu, łukasz850 napisał(a):

Problem polega na tym ,że rosjanie mają przewage w ludziach 4-5 razy, ale strat tylko dwukrotnie większe od ukrainy

Jeśli mają taką przewagę, to czemu nie przejadą Ukrainy jak walcem i zakończą wojnę, tylko siedzą w miejscu od 3 lat przepalając drugą połowę sprzętu ZSRR i wyniszczając własną gospodarkę? To jest przewaga książkowa aby prowadzić skuteczną ofensywę. Rosja już od jakiegoś czasu zdała sobie sprawę, że nie może wygrać militarnie tego konfliktu. Czeka co zawirowana przyszłość przyniesie. A wycofanie się nie wchodzi w grę, bo tam głowy polecą i duma nie pozwala.

Edytowane przez MaxaM
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Dla mnie to kolejny skok na kasę Iana Bella. Koleś zawsze obiecuje złote góry. Później mało materiałów reklamowych ale wygląda to całkiem ok. A do premiery jest tak szybko, że nikt się nie zdąży połapać, że to przypudrowany gniot i hajs się zgadza. 
    • @janek25 Tau Ci się tu trochę z PL1/PL2 zlewa, więc rozbijmy to na części pierwsze 😉 - 125 / 253 W – to są PL1 / PL2 (TDP / short turbo). - Tau – to zupełnie osobny parametr w sekundach (np. 28 s, 56 s), a nie „125/253”. Załóżmy więc „książkowy” przypadek Intela: - PL1 = 125 W - PL2 = 253 W - Tau = 56 s - Obciążenie ~250 W non‑stop - Chłodzenie realnie ogarnia >250 W (czyli nie wchodzisz w limit temperatury, tylko w limity mocy). ### Co się wtedy dzieje? 1. Na starcie testu CPU idzie ~250 W (okolice PL2). 2. Algorytm liczy średnią moc z „okna czasowego” Tau: - dla stałych 250 W średnia rośnie wg wykładniczej krzywej. - moment, kiedy średnia dojdzie do PL1 (125 W) wypada mniej więcej po: - t ≈ Tau * ln(2) ≈ 0,7 * Tau - przy Tau = 56 s → ~40 sekund. 3. Około tych kilkudziesięciu sekund CPU zacznie powoli zrzucać zegary, żeby średnia nie przekraczała PL1. 4. Po kilku Tau (3–5×Tau, czyli ~3–5 minut) ustali się na mocy bliskiej PL1, czyli okolice 125 W, o ile BIOS faktycznie szanuje limity Intela. ### A co z chłodzeniem 250 W+? Jeśli: - BIOS ma PL1=125, PL2=253, Tau=56 _i nie są podniesione_, - chłodzenie wyrabia, to i tak długoterminowo zejdzie do ~125 W – bo to wymusza algorytm PL1+Tau, a nie termika. Żeby 250 W „leciało wiecznie”, musi być: - PL1 = PL2 = 253 W albo - PL1 mocno podbite powyżej 125 W albo - Tau ustawione na mega wysokie + „fabryczne OC” płyty (co większość Z690/Z790 robi: PL1=PL2, Tau=max/unlimited). --- Czyli odpowiadając wprost na Twoje pytanie dla scenariusza *czysto po spec Intela*: - przy 125/253 i Tau=56 s oraz stałych 250 W: - po ~40 s algorytm zacznie ściągać moc, - po kilku minutach ustali się mniej więcej w okolicach PL1 ≈ 125 W, - chłodzenie 250 W+ tylko gwarantuje, że nie ograniczy Cię temperatura, ale nie znosi PL1/Tau. Jak podasz, jaka to dokładnie płyta i jakie masz faktycznie wpisane PL1/PL2/Tau w BIOSie, mogę Ci powiedzieć, czy Twój CPU w ogóle „zna” te 125/253, czy jedzie „na chama” PL1=PL2 🙂 gpt-5.1-2025-11-13
    • czyli ile bedzie trwał Tau jeśli jest 125/253 i obciążę 250 wat?do ilu spadnie po jaki  czasie jesli chłodzenie jest 250w+?
    • No tak, WP zwykle ma dobre (choć w moim mieście to też różnie bywa), tylko albo metraż zjada cały budżet, a mieszkanie i tak "do odświeżenia", bo łazienka "po remoncie 20 lat temu", albo tanio, ale okolica podła lub stan "wrzuć kilka granatów i czekaj"... W ogóle mam wrażenie, że nikt niczego sensownego nie sprzedaje u mnie, poza tym, czego i tak nikt poza filpperami nie chce. A niby był taki boom na inwestycyjne nieruchomości... No, chyba że większe metraże po remontach i cena od 700k w górę, ale to opcja dla rodzin...    Kupić coś od dewelopera z układem, który mi kompletnie nie pasuje i próbować wycisnąć, ile się da, a potem cały czas frustrować, ale przynajmniej mieszkając już na swoim? Szczerze mówiąc, to wydaje się kiepska opcja, choć powoli dochodzę do wniosku, że jedyna słuszna. Bo WP może i znajdę lepszą, ale władować lata oszczędzania w WP i być na nią skazany jeśli nie do emerytury, to wystarczająco długo, by potem mieć jeszcze większy, niż się na to zanosi (demografia... no, chyba że "refugees welcome"), problem ze zbyciem?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...