Skocz do zawartości

Clair Obscur: Expedition 33


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dopiero mam kilka godzin na koncie.. ale wiem jedno Ta gra jest magiczna. Wgniata w fotel.

 

Momentami aż mam ciarki na ciele. Polecam. Produkcja dla fanów świetnej fabuły i narysowanych postaci oraz turowych walk.

 

Nie byłem pewny słów wypowiadanych przez graczy, którzy uważali że gra wyznacza nowe standardy w growym świecie (a to rzadko spotykane). I chyba faktycznie mieli racje. Po prostu w to trzeba zagrać.. bo słowami się tego nie opisze..

 

Chyba od czasów Mass Effect to nie było takiej gry RPG na rynku. Bo przed Expedition to Mass Effect wytaczał nowe standardy i też był Dziełem Sztuki.. (Baa taki Wiedźmin 3 to równie jest daleko w tyle od Expedition 33)

  • Upvote 1
Opublikowano
18 minut temu, bleidd napisał(a):

W jakie atrybuty idziecie postaciami? Ja głównie siła + witalność, warto rozwijać obronę, szczęście, zwinność?

To zależy od postaci.

 

Mealle nie ma sensu pakować żywotności, bo dla niej lepiej robić DMG build. 

 

Verso jest lepszym tankiem u niego żywotność ma sens - on ma nawrt skilla, że przejmuje obrażenia. 

 

 

Ale szczerze? Możesz to dawać losowo i też ukończysz grę :E 

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, bleidd napisał(a):

W jakie atrybuty idziecie postaciami? Ja głównie siła + witalność, warto rozwijać obronę, szczęście, zwinność?

W statystyki które się w broniach najlepiej skalują.

Edytowane przez Kabor
  • Upvote 1
Opublikowano

Jak dla mnie to zależy w którym akcie jesteś, bo opłacalność danego atrybutu zmniejsza się z czasem.

U mnie sprawdzało się dużo HP, więc albo witalność albo pikto ze zdrowiem, tak gdzieś do końca aktu II, bo niestety nie jestem mistrzem parowania/uników i zazwyczaj moje postacie obrywały. W akcie III, to staty pod broń na 99, jeżeli nie miałem 100% crita, to parę punktów w szczęście i resztę w siłę.

Opublikowano (edytowane)

Gra ukończona. Zrobione wszystko, co możliwe, wyzbierane co się dało, 100% osiągnięć, wszystkie postacie na 99 lvlu i obejrzane obydwa zakończenia i na początku chciałem odnieść się właśnie do nich, stąd spoiler:

Spoiler

Obejrzałem obydwa i tak naprawdę nie ma żadnego typowo dobrego, bo każde z nich ma swoje racje.

 

Z jednej strony, gdy opowiemy się po stronie Maelle, ta zostaje na płótnie, wszyscy przyjaciele żyją i są szczęśliwi, ale Verso traci wolną wolę i staje się marionetką. Okazuje się, że Verso miał racje i Maelle/Alicia oszukała ojca, że kiedyś opuści ten fikcyjny świat i właściwie, to będzie kolejną Aline.

 

Z drugiej strony dostajemy, to o co walczył Renoir, a namalowany Verso zaznaje ukojenia, ale nic to nie zmienia. Rodzina, która miała się scalić wracając do rzeczywistego świata, pozostaje rozdzielona, bo Clea wraca do swoich walk, a Alicia prawdopodobnie znów zamknie się w swoim żalu.

 

Tylko jak się tak zastanowiłem, to w obecnej historii nie dałoby się zrobić nic lepszego.

 

Wracając do poza spoilerowych treści, to jest to pierwsza gra od dawna, po której ukończeniu czuję jakąś pustkę i trochę żałuję, że się skończyła, chociaż wg zapisu gry spędziłem w tym świecie ponad 102 godziny. Uważam, że naprawdę Clair Obscur Expedition 33 zasługuję na nagrodę Gry Roku i mam nadzieję, że niejedną otrzyma. Ja bawiłem się świetnie, nawet jeżeli miałem problem z parowaniem, o czym parokrotnie pisałem. Nie przeszkadzały mi korytarzowe lokacje, niewidzialne ściany, czasem jakieś niedoróbki graficzne. Zachwycił mnie za to wykreowany świat, postacie, lokacje i przede wszystkim genialna muzyka. Podobnie jak niektórzy piszący tutaj, jestem zachwycony soundtrackiem i często słucham utworów poza grą. 

 

Mam nadzieję, że w przyszłości dostaniemy podobne gry, niby AA, tworzone przez nieznane studio, a TAKIE DOBRE!

Gorąco polecam i ode mnie gra otrzymuje zasłużone 10/10.

Edytowane przez Gordek
literówki
  • Like 3
  • Upvote 4
Opublikowano (edytowane)

Mam podobne odczucia odnośnie zakończenia: 


 

Spoiler

Dla mnie nie ma w tej grze "dobrego” zakończenia - wszystkie są złe na swój sposób. Niezależnie od wyboru, okazuje się, że większość postaci i zdarzeń to iluzja, coś jak w Matrix'ie. Postacie, do których się przywiązałem, nie były nawet "prawdziwe”, a tylko odbiciem czyjegoś bólu, wspomnieniami i marzeniami. I choć historia ma ogromny ładunek emocjonalny, to trudno nie czuć się oszukanym. To zostawia z bardzo dziwnym uczuciem… Nie jestem fanem tego typu zakończeń. 

 

Z drugiej strony: jest to na pewno powiew świeżości, a nie kolejna opowieść o MC ratującego świat ze szczęśliwym zakończeniem...

Gra także zostawia bardzo mocny niedopowiedziany trop: kolejną Ścianą mają być "Pisarze”.

To mnie totalnie zaintrygowało. Kim właściwie są ci "Pisarze”? Bogami? Albo Deweloperami?  :E   
Wydaje się też to otwartym zaproszeniem do kontynuacji i z nimi się zmierzymy w kolejnej części. 
I tu jeszcze jedna rzecz, która mnie uderzyła: członkowie ekspedycji przed finałem już wiedzieli, że wszystko jest namalowane, że świat jest sztuczny. A mimo to nie poddali się. Nie wybrali rezygnacji. Nadal walczyli.

but-why-gif-1.gif

 

Edytowane przez Jaycob
  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
Spoiler

Dziwi mnie brak reakcji (przynajmniej takiej jakbym się spodziewał) na wielką rewelację na koniec Aktu 2, dla mnie niebezpiecznie to zahacza o trope "ale to tak naprawdę się im przyśniło". Oczywiście (jak prawie wszystko w Clair Obscur) jest to zrealizowane bardzo zręcznie, ale spodziewałem się, że dla części ludzi będzie to zgrzyt. Zepsuło mi to też wagę śmierci Gustave'a i ewentualnych losów reszty namalowanych postaci.

Cytat

To mnie totalnie zaintrygowało. Kim właściwie są ci "Pisarze”? Bogami? Albo Deweloperami? 

Dosyć (wydaję mi się) jasno było powiedziane, że to frakcja w Paryżu, posługująca się mocami podobnego rodzaju co Malarze, która walczy z nimi o wpływy. Dzięki ich machlojkom wybuchł pożar, w wyniku którego zmarł Verso, a Alicia doznała ciężkich poparzeń. Czyli też są w stanie tworzyć pocket-dimension, pewnie w książkach, być może ma to jakieś przełożenie na rzeczywistość. Clea z nimi walczyła jak jej rodzina była zajęta swoimi problemami.

Cytat

I tu jeszcze jedna rzecz, która mnie uderzyła: członkowie ekspedycji przed finałem już wiedzieli, że wszystko jest namalowane, że świat jest sztuczny. A mimo to nie poddali się. Nie wybrali rezygnacji. Nadal walczyli. "But why?"

To się rozbija o interpretacje czy osoby w namalowanym świecie są "żywe" czy żywe. Na przykład ja uważam, że wszystko wewnątrz płótna Verso to co najwyżej miejsce wspólnej iluzji, więc zakończenie namalowanego Verso jest dla mnie tym słusznym (koniec niezdrowego eskapizmu przez rzeczywistością i żalem), chociaż również całkowicie rozumiem czemu Maelle/Alicia takiego powrotu do prawdziwego świata nie chce. Natomiast są ludzie, którzy uważają, że nasi kompani są równie żywi jak rodzina Dessendre i działania prawdziwego Renoira i nas w przypadku zakończenia Verso to ludobójstwo... 

 

Jeśli chodzi o sequel to ciekawi mnie w jaką stronę pójdą twórcy, bo nie wyglądają na takich co idą na łatwiznę, a świat jaki mamy przedstawiony w Ekspedycji 33 raczej nie ma pola do manewru na następną część. I raczej drugi raz takiego twistu się nie zrobi :) 

 

O zaletach napisano już chyba wszystko, ja dorzucę parę zgrzytów: gra czasami nie rejestruje inputów/nie ma feedbacku, że dodge/parry zostało to wciśnięte (wyłożyłem się na fazie III pewnego jednorękiego pana przez to :E ), wspomniany w spoilerze reveal, to pewnie już pewnie moja przypadłość, ale nie mogłem się raczyć wspaniałym designem lokalizacji, bo moja "gadzia" część mózgu była zajęta wszystkimi znajdźkami.
Poza tym to gra fantastyczna, jakbym miał wybrać 1 grę, żeby pokazać sceptykowi, że gry video to również sztuka to pewnie by padło na Ekspedycję 33.

  • Like 1
Opublikowano

Dzięki za rozjaśnienie! :D  Widzę, że lepiej wyłapałeś fabularne szczegóły. 
 

Spoiler

Z wątku z "Pisarzami". 
 

Co do "życia” postaci w namalowanym świecie - i tu mam największy zgrzyt. Gra przywiązuje cię do drużyny, a potem nagle dowiaduję się, że w prawdziwym świecie nie istnieją. Nieważne, czy to iluzja, czy echo wspomnień, dla mnie to mocno psuje satysfakcję z końcówki.

Sequel? Też myślę, że drugi raz takiego twistu nie będzie, ale trop z "Pisarzami” i tak mnie mega ciekawi. :) Byle znowu nie skończyło się na to też była iluzja, bo już mi wystarczy. :E 


 

Opublikowano (edytowane)

Odnośnie zakończenia:

Spoiler

Jeżeli każda osoba z rodziny Dessandre miała umiejętności malowania, to zapewne każde z nich miało swoje płótno. 

Przy wizycie w posiadłości pomiędzy aktem II i III dowiadujemy się, ze dzieła Alicii nie spełniały wymagań Aline, żeby zawisnąć na ścianie, oprócz małego obrazka, stąd można wywnioskować, że byłą najmniej uzdolnioną malarką, a przecież i Verso wielokrotnie powtarzał, że woli muzykę, a także pisał poezję. Tylko Clea była na tyle uzdolniona, żeby malować po czyimś płótnie, a bardziej jej zależało na walce z pisarzami, tylko jak i gdzie? Na innych płótnach, w świecie rzeczywistym?

 

Płótno Verso, to jedyne, co po nim zostało i tak, jak zostawiamy pamiątki po zmarłych, tak normalne że Alicia chciała coś zostawić po bracie, w tym wypadku to coś, było światem przez niego stworzonym. Światem, gdzie jeździł na nartach w Zamarzniętych Sercach i przeżywał przygody z Cleą i wymyślonymi przyjaciółmi Grandi, Monoco i innymi gestralami. Jednak po pęknięciu ten świat już nie był taki sam. Walka Aline z Renoirem spowodowała powstanie monolitu, nevronów, dosłowne pęknięcie świata i stworzenie wielu ekspedycji.

 

Pytanie, czy po pozbyciu się malarki i Renoira, Alicia nie mogła namalować Verso, na swoim płótnie, czy chodziło o tę cząstkę(chromę) brata, która pozostała jedynie na jego płótnie?

Kolejne pytanie, czy ludzi z Lumiere i ekspedycje stworzył Renoir, żeby pomogły mu wyrzucić Aline z płótna, czy raczej miały pomóc Aline pokonać Renoira, który stworzył Gommage?

Sporo metafizycznych rozważań. Tak samo, to o czym wspomniał Jaycob, czy rzeczywiście ten świat był iluzją? Dla rodziny Dessandre pewnie tak, ale dla stworzonych osób: Lune, Sciel, Monoco, był wszystkim, co mieli, stąd decyzja żeby pomóc Maelle, bo to byłą jedyna szansa by nadal istnieć.

 

Edytowane przez Gordek
  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
5 godzin temu, ODIN85 napisał(a):

Jeśli będzie kontynuacja to raczej pójdą w stronę wcześniejszych wydarzeń a nie dalszych. Tak mi się wydaje. Coś jak Rdr2.

Prequel? No spoko, tylko po co,

Spoiler

skoro wiadomo, że wszystkie wcześniejsze ekspedycje wtopiły. :E 

 

  • Upvote 1
Opublikowano

Jak już, to pod kątem ekspedycji 0, czyli wszystkiego, co się działo tuż po rozdarciu Lumiere oraz niedługo po nim. To chyba jedyna sensowna opcja, choć i tak nie do końca, bo ogólna historia ekspedycji 0 i tak została opowiedziana.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Gordek napisał(a):

Odnośnie zakończenia:

  Pokaż ukrytą zawartość

Jeżeli każda osoba z rodziny Dessandre miała umiejętności malowania, to zapewne każde z nich miało swoje płótno. 

Przy wizycie w posiadłości pomiędzy aktem II i III dowiadujemy się, ze dzieła Alicii nie spełniały wymagań Aline, żeby zawisnąć na ścianie, oprócz małego obrazka, stąd można wywnioskować, że byłą najmniej uzdolnioną malarką, a przecież i Verso wielokrotnie powtarzał, że woli muzykę, a także pisał poezję. Tylko Clea była na tyle uzdolniona, żeby malować po czyimś płótnie, a bardziej jej zależało na walce z pisarzami, tylko jak i gdzie? Na innych płótnach, w świecie rzeczywistym?

 

Płótno Verso, to jedyne, co po nim zostało i tak, jak zostawiamy pamiątki po zmarłych, tak normalne że Alicia chciała coś zostawić po bracie, w tym wypadku to coś, było światem przez niego stworzonym. Światem, gdzie jeździł na nartach w Zamarzniętych Sercach i przeżywał przygody z Cleą i wymyślonymi przyjaciółmi Grandi, Monoco i innymi gestralami. Jednak po pęknięciu ten świat już nie był taki sam. Walka Aline z Renoirem spowodowała powstanie monolitu, nevronów, dosłowne pęknięcie świata i stworzenie wielu ekspedycji.

 

Pytanie, czy po pozbyciu się malarki i Renoira, Alicia nie mogła namalować Verso, na swoim płótnie, czy chodziło o tę cząstkę(chromę) brata, która pozostała jedynie na jego płótnie?

Kolejne pytanie, czy ludzi z Lumiere i ekspedycje stworzył Renoir, żeby pomogły mu wyrzucić Aline z płótna, czy raczej miały pomóc Aline pokonać Renoira, który stworzył Gommage?

Sporo metafizycznych rozważań. Tak samo, to o czym wspomniał Jaycob, czy rzeczywiście ten świat był iluzją? Dla rodziny Dessandre pewnie tak, ale dla stworzonych osób: Lune, Sciel, Monoco, był wszystkim, co mieli, stąd decyzja żeby pomóc Maelle, bo to byłą jedyna szansa by nadal istnieć.

 

Spoiler

Ciekawe rozkminy, ale nawet jeśli dla Lune czy Monoco ten świat był "wszystkim”, to z mojej perspektywy wciąż była to iluzja w cudzym płótnie. I tu mam największy zgrzyt - gra buduje więź z postaciami, a na koniec mówi, że połowy z nich i tak nie było na prawdę. 

Pytanie o "chromę” Verso też mnie męczyło - może to właśnie dlatego wcześniejsze ekspedycje były z góry na straconej pozycji.

Co do Lumiere i ekspedycji - moim zdaniem oboje grali pod siebie, a my i tak byliśmy tylko mięsem armatnim. Renoir chciał wyrzucić Aline, Aline chciała pozbyć się Renoira, a cała reszta była narzędziem w tej ich "artystycznej” wojnie. :E  No bo kto tworzy Gommage i jednocześnie walczy, żeby go zniszczyć? :E 


 

Edytowane przez Jaycob
  • Like 1
Opublikowano
Spoiler
Cytat

Pytanie, czy po pozbyciu się malarki i Renoira, Alicia nie mogła namalować Verso, na swoim płótnie, czy chodziło o tę cząstkę(chromę) brata, która pozostała jedynie na jego płótnie?

Jedno to pamiątka po bracie, który zginął, żeby ją uratować, drugie to dla niej świat z Gustavem, Lune, Sciel i Lumiere ogólnie był równie ważny i prawdziwy (o ile nie ważniejszy) co rzeczywisty. Więc odtworzenie tego na innym Płótnie to nie było by to samo. Znowu rozbija się to o interpretacje życia na tych obrazach

Cytat

Kolejne pytanie, czy ludzi z Lumiere i ekspedycje stworzył Renoir, żeby pomogły mu wyrzucić Aline z płótna, czy raczej miały pomóc Aline pokonać Renoira, który stworzył Gommage?

Ludzie z Lumiere to niedobitki wyidealizowanej wersji rzeczywistości stworzonej przez Aline. Samo Lumiere zostało rozbite, kiedy Renoir chciał Aline wyciągnąć z obrazu, efekt był taki że ona została uwięziona w Monolicie, on pod nim. Chociaż Aline była bardziej uzdolnioną malarką, Renoir miał wsparcie Clei, która zapewniła mu fabrykę Nevronów (w postaci swojej przemalowanej wersji), Simona (który okazał się chyba zbyt niebezpieczny) i namalowanego Verso (który miał kryzys tożsamości). Ludzie z Lumiere przyjęli, że to Malarka musi być wrogiem, bo maluje nową liczbę --> ludzie umierają --> jej wina, kiedy to przez jej wpływy Renoir nie mógł wszystkich na raz wymazać. Ekspedycje miały powstrzymać Aline nie rozumiejąc sytuacji (z wyjątkiem ekspedycji 60) i chroma tych którzy zginęli od Nevronów zostawała uwięziona (Aline'a nie mogła jej wykorzystać), pewnie dlatego wykorzystywała namalowanego Renoira do mordowania ekspedycji - pozbywała się zagrożenia dla siebie i zyskiwała chromę.

 

  • Like 2
Opublikowano
Godzinę temu, Jaycob napisał(a):

Prequel? No spoko, tylko po co,

  Pokaż ukrytą zawartość

skoro wiadomo, że wszystkie wcześniejsze ekspedycje wtopiły. :E 

 

Bardziej mi chodziło o genezę konfliktu tych dwóch organizacji.

Opublikowano

Szczerze, to ja tutaj nie widzę manewru na kontynuację albo prequel. W tym uniwersum ciężko byłoby zrobić coś naprawdę świeżego.

 

Spoiler

33 wygrała, wcześniejsze ekspedycje wtopiły, świat jest mocno rozbity…koniec.

Albo spin-off z pobocznymi postaciami, ale i tak napięcie będzie ograniczone.
IMO lepiej byłoby zrobić nowe IP i mieć pełną swobodę, niż ciągnąć te same twisty...Z drugiej strony mają już mocną markę, więc z perspektywy biznesowej byłaby to dużo bezpieczniejsza opcja.

  • Upvote 1
Opublikowano

Yep, jednym z kluczowych elementów fabuły jest właśnie plot twist. Na tym gruncie ciężko jest zbudować kontynuację tak, aby miało to ręce i nogi. Bo, że coś można z tego jeszcze wycisnąć, to na pewno. Pokazali się światu, niech pracują nad czymś nowym.

Opublikowano
11 minut temu, Jaycob napisał(a):

Szczerze, to ja tutaj nie widzę manewru na kontynuację albo prequel. W tym uniwersum ciężko byłoby zrobić coś naprawdę świeżego.

 

  Ukryj zawartość

33 wygrała, wcześniejsze ekspedycje wtopiły, świat jest mocno rozbity…koniec.

Albo spin-off z pobocznymi postaciami, ale i tak napięcie będzie ograniczone.
IMO lepiej byłoby zrobić nowe IP i mieć pełną swobodę, niż ciągnąć te same twisty...Z drugiej strony mają już mocną markę, więc z perspektywy biznesowej byłaby to dużo bezpieczniejsza opcja.

Mogą odwalić coś w stylu Incepcjii.

Opublikowano

Szczerze jak poznałem prawdę, czym jest świat w grze, to momentalnie zapał mi opadł. Spodziewałem się czegoś bardziej rozbudowanego. Do momenu poznania prawdy gra była 10/10. Bo wyłożeniu kart już leciałem na pałe żeby zoabczyć zakończenie. Może ktoś miał podobnie.

Opublikowano
5 minut temu, Dresiq napisał(a):

Szczerze jak poznałem prawdę, czym jest świat w grze, to momentalnie zapał mi opadł. Spodziewałem się czegoś bardziej rozbudowanego. Do momenu poznania prawdy gra była 10/10. Bo wyłożeniu kart już leciałem na pałe żeby zoabczyć zakończenie. Może ktoś miał podobnie.

Ja. Gra jest 9/10 a do ideału jej bardzo daleko. Świetnie się przy niej bawiłem do pewnego momentu a już potem po łebkach aby skończyć. Jest świeżym powiewem ale to wizja artysty, prosta korytarzóweczka ze słodko/gorzką fabułą.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
    • Czy dałoby się w laptopie HP 530 8HTF12864HDY-667E1 Mobile Intel Calistoga-GME i945GME wymienić 1-rdzeniowy procesor Intel(R) Celeron(R) M CPU 530 @ 1.73GHz na 2-rdzeniowy procesor Intel Pentium Dual-Core T4200. Znalazłem zapusty laptop PP33L z popękanym i zepsutym monitorem i uszkodzoną płytą główną i 2-rdzeniowym procesorem Intel Pentium Dual-Core T4200 ale mam sprawny laptop HP 530 ale ma tylko 1-rdzeniowy procesor Intel(R) Celeron(R) M CPU 530 @ 1.73GHz i chciałbym ten procesor wymienić na 2-rdzeniowy. Oryginalnie ten laptop miał 1 GB pamięci RAM i wymieniłem RAM na 4 GB. Jaki system operacyjny najlepiej pasowałby do tego laptopa HP 530. Nie wiem jaki model ma płyta głowna z Laptopa PP33L dlatego że nie dało się tego laptopa uruchomić żeby sprawdzić w BIOSie albo w systemie. Spisałem jakieś liczby z płyty głownej tego laptopa CN-OP-132H-48643-8CB-0220-A00 DP/N OP132H BPB8C0020 002219 DA8B70-LanID GX D-VOA 94V-0 2-1 0842 E0EC 909G8222E M47 REV :  D DA0FM7MB8D0 PWB T012G REV : A00 Weźcie pod uwagę że zero to moze być duża litera o i odwrotnie.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...