Skocz do zawartości

Clair Obscur: Expedition 33


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Może mi ktoś wyjaśnić jak definiowane są kategorie "Gra roku na PC" i "Konsolowa gra roku" w plebiscycie Golden Joystick? Moimz daniem takie kategorie miałyby sens obok kategorii "Gra roku" gdyby dotyczyły tylko gier dostępnych na daną platformę (czyli w kategorii "Gra roku na PC" powinni znaleźć się jedynie gry niedostępne na konsolach i analogicznie w drugiej kategorii same gry niedostępne na PC).

Tymczasem po nominacjach widzę, że poszli inną drogą - najlepsza gra zdaniem społeczności PCtowej i najlepsza gra zdaniem społeczności konsolowej.

W tym przypadku kierując się logiką i wiedząc, że tytuł gry roku zawsze zgarnia gra dostępna na PC, na konsolach lub zarówno na PC i na konsolach należy założyć, że nominacje do głównej nagrody powinny być wybrane z nominacji do nagród na najlepszą grę roku dla PC i dla konsol. Skoro E33 nie została nominowana w żadnej z tych kategorii to nie powinna być również nominowana w kategorii "Gra roku". Źle rozumuję?

Od razu dodam, że sam uważam, że E33 bardzo zasługuje na nominację do GOTY (sam dałbym kilka nagród - najlepsza muzyka, najlepszy scenariusz, najlepszy artstyle) ale dziwnie będzie jak dostanie nominację przy braku nominacji do gry roku na PC i na konsole.

Opublikowano (edytowane)

W końcu znalazłem trochę czasu by ograć ten tytuł i pewnie nie napiszę nic odkrywczego, ale natchęło mnie by skrobnąć parę słów o niej, szczególnie, że gdzieniegdzie gra robi za nowego mesjasza, przełomowe mechaniki i generalnie jest turbo overhyped, w spojlerach spoilery ;):

  • Muzyka - klimatyczna, jeden z najmocniejszych punktów gry, wpasowuje się świetnie w klimat. Irytująca natomiast jest powtarzalność utworów walcząc z danym typem przeciwników, czy też przebywając wiele razy w jednej lokalizacji.
  • Grafika - od strony artystycznej super, widać, że sporo czasu poświęcono na dopieszczanie wyglądu postaci oraz przeciwników.
    Poza tym, grafika jest przeciętna, trochę drewniania, praktycznie zerowa interakcja z otoczeniem, przeciętna jakość tekstur. Są pewne wyjątki, ale lokalizacje po których biegamy często wydają się puste, na jedno kopyto, korytarzowe, sprawiają wrażenie wydmuszek. 
    Na plus cut scenki oraz animacje podczas walk. 
  • Fabuła - kolejny mocny punkt, choć im dalej w las tym gorzej. Gdy wszystkie karty na końcu drugiego aktu zostały odkryte, to z jednej strony miałem wow
    Spoiler

    (mocny plot twist)

    , a z drugiej miałem takie trochę meh
    Spoiler

    (jakieś walki magicznych malarzy i pisarzy, malarze walczą między sobą w obrazie, niechże porozmawiają w prawdziwym świecie jak ludzie, a nie przeprowadzają pseudo kłótnie w magicznym obrazie i to przez tyle lat, brzmi to jak drama pięciolatków xDD).

    Cała ta otoczka tajemniczości, mroku, dramatu ludzi zamieszkujących Lumiere budowana od początku gry zamienia się momentalnie w groteskę.
  • Walka - niby w porządku, ale po dłuższym czasie monotonna. Gdyby skupić się na pierwszej połowie głównego wątku to oceniłbym ją pozytywnie, ponieważ odblokowujemy nowe umiejętności, postacie, więc dużo się dzieje. Jednak im dalej, a tym bardziej chcąc robić side content, to tym częściej człowiek ma dość, widząc po raz X dokładnie tą samą animację przeciwnika, słysząc dokładnie tą samą muzyczkę i wyklikując po raz X tą samą kombinację klawiszy. Momentami po prostu wiało nudą, trzymałem pada w jednej ręce i naparzałem jeden przycisk(parowanie bądź unik) przez kilkanaście sekund, bo przeciwnik ma kilka ruchów pod rząd, gdzie każdy ruch to jakiś kombos składający się z kilku ciosów. Nie mogę nazwać tego angażującym gameplayem, ani tym bardziej przełomowym.
    Dodać do tego trzeba balans który jest mocno zrypany, najlepiej świadczy o tym fakt, że w pewnym momencie
    Spoiler

    dostajemy nagle unlocka na damage >9999.

    IMO próba rozwiązania problemu po najprostszej linii oporu.
  • Side content - ma ciekawe momenty, niestety część rzeczy tutaj nie zagrała do końca, bo finalnie side content to dla mnie jeden z największych minusów gry. Owszem jest kilka ciekawych rzeczy (niektóre wpisy w dziennikach), czy też postaci, ale jest to tylko skrawek całości side contentu, który jednak dużo lepiej sprawdziłby się, gdyby został jakoś płynnie wpleciony w ramach głównego wątku
    Spoiler

    (chociażby przybliżenie wątku Clea, czy nawet Simona)

    , a tak sprawia to wrażenie sztucznego, nudnego wydłużania gry. Dodajmy do tego wspomniany wcześniej brak balansu pomiędzy tym co się dzieje w głównym wątku, a side contentem i mamy przepis na słabizne.
  • Postacie - oceniam pozytywnie, dobrze napisane, spoko dialogi w cut scenkach, dobry voice acting, acz nie do końca przekonuje mnie 
    Spoiler

    system relacji Verso z resztą zespołu, jest to strasznie na siłę zrobione, ani nie wymaga to dużego wysiłku, ani nie daje to jakiejś satysfakcji, zostało to dodane tylko po to by zdobywać kolejne umiejętności gradientowe

    - sprawia wrażenie kolejnej rzeczy zrobionej szybko, po najprostszej linii oporu.

 

Moim zdaniem solidne 8/10, gdyby skupić się na głównym wątku to mógłbym podciągnąć do 8.5/10. ale do 10/10 jest tej daleko, a zdecydowanie za daleko by mówić o tym produkcie jako gra dekady.

Edytowane przez Wootps
  • Like 2
Opublikowano

Skończyłem. 8.5/10 w mojej prywatnej skali. 24h wg steam. Największym i poważnym minusem tej gry dla mnie jest to, że jest to jrpg. No totalnie nie trawię tego gatunku. Ostatni raz grałem w FFVIII lata temu. Później wszystko omijałem. Więc to, że w ogóle zdołałem grę skończyć, to zasługa świetnego scenariusza, muzyki, wykreowanego świata i klimatu oraz ciekawości co będzie dalej i o co tu w końcu w tym wszystkim chodzi. Potyczki zaczynały nudzić już po 8h. Nie wiem ile walk było, ale leciałem tylko i wyłącznie wątek główny i było tego mnóstwo. W ostatniej lokacji, wrogów już omijałem :E.

 

Zastanawiam się jak mocno lepiej by mi się w nią grało jakby to był np. soulslike :P. Nie tracąc oczywiście na reszcie plusów. No cóż, za to fani jrpg mają pewnie znakomity tytuł.

Opublikowano (edytowane)

https://www.gry-online.pl/newsroom/clair-obscur-expedition-33-otrzyma-solidna-porcje-nowosci-znakomi/z12f153

Cytat

Z okazji imponującego sukcesu gry studio ogłosiło, że pracuje nad aktualizacją, która trafi na wszystkie platformy. Znajdziemy w niej:

  1. nowe, grywalne środowisko;
  2. świeże walki z bossami;
  3. dodatkowe stroje dla wszystkich członków ekspedycji;
  4. więcej wersji językowych.

Ponadto twórcy dali do zrozumienia, że to nie koniec niespodzianek i nie mogą się doczekać, aby ujawnić, nad czym aktualnie pracują.

 

Ooo tak...
Liczę na:

Spoiler

Simona V2


, lub kogoś podobnego, kto będzie potrafił napsuć krwi moim postaciom na 99 poziomie. :D

 

Edit: Nie mogłem tak tego zostawić. :P
 

pb9WIAZ.jpeg

Edytowane przez Paw79
  • Like 3
  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
6 godzin temu, Jaycob napisał(a):

Dla mnie dodanie tej gry w kategorii gier indie obok takich tytułów jak Hades 2 i Silksong to jakieś nieporozumienie i nie powinna się tam znaleźć.

Jak uwielbiam Ekspedycję, tak tu muszę się zgodzić.


Uderzyło mnie to zresztą już zaraz po nominacjach.
Nie mam pojęcia na jakich zasadach wciśnięto ten tytuł do dwóch kategorii indie.
Przecież mieli wydawcę (Kepler Interactive), budżet wg oszacowań na poziomie ~40mln euro, a przy produkcji brało łącznie udział ok. 200 osób.
To nie jest indie pod żadnym względem, poza faktem że jest to debiut Sandfall Interactive, no i na początku (przez pierwsze kilka lat) rzeczywiście pracowali jak typowo "indycze" studio.

Ba! Pod pewnymi względami nawet Silksong i Hades 2 są "za duże" na te kategorie, mimo że one akurat w pełni się kwalifikują (a na pewno o wiele bardziej od E33).
IMO przynajmniej jedna z kategorii mogłaby być dla prawdziwie "indyczych indyków", takich jak Schedule 1, Megabonk, Ball x Pit, Blue Prince czy Look Outside (2025r. pod względem ilości świetnych indyków to w ogóle jest jakiś kosmos).

  • Upvote 1
Opublikowano

Dokładnie. Większy budżet, setki osób w napisach końcowych, wysokiej jakości grafikę, voice acting...Pod względem skali i profesjonalizmu Clair 33 zdecydowanie wyróżnia się na tle innych. W tej samej kategorii nominowano Blue Prince, Ball X Pit czy Absolum - typowe, małe gry indie. Różnica w rozmachu między nimi chyba jest oczywista.
Sam CEO Sandfall przyznał, że to produkcja AA. I dla mnie też na taką produkcję wygląda. 

Dlatego nominacja w kategorii Best Indie Game wygląda dość dziwnie.

 

Już Golden Joystick Awards (gdzie, swoją drogą, Clair 33 wygrało jako Ultimate GOTY :D ) podeszło do tego bardziej sensownie:

https://insider-gaming.com/golden-joystick-awards-2025-all-award-winners/

Best Indie Game  Self Published

  • Hollow Knight: Silksong (WINNER)
  • Hades II
  • Sword of the Sea
  • PEAK
  • Keep Driving
  • Spilled!
  • Lonely Mountains: Snow Riders
  • DELTARUNE
  • Promise Mascot Agency
  • Consume Me

 

Best Indie Game

  • Blue Prince
  • Citizen Sleeper 2: Starward Vector
  • Wanderstop
  • Skin Deep
  • Despelote
  • Herdling
  • Abiotic Factor
  • Baby Steps
  • Caves of Qud
  • Deep Rock Galactic: Survivor
Opublikowano (edytowane)

Same here. Mimo, że KCD2 mi totalnie nie podeszło a Clair to dla mnie gra dekady, to uczciwie muszę Henryczkowi oddać, że RPGiem jest znacznie lepszym.

Edytowane przez bleidd
  • Upvote 1
Opublikowano

Dla mnie to gra dekady, od dawna nic tak mnie nie pochłonęło i nie skłoniło do rozkminiania tak dokładnie fabuły, jej niuansów i znaczenia. Do tego styl artystyczny, postaci, muzyka i zamknięta formuła (nienawidzę sandboxów). Dla mnie idealny mix, nie będę jednak nikogo przekonywał, że ma uważać to samo :P

 

A sama nominacja do kategorii RPG dziwna, tam nie ma nic z RPGowości poza punkcikami i wyposażeniem czyli coś co ma obecnie co druga gra akcji.

  • Like 2
Opublikowano (edytowane)

Wiadomo że ludzie mają różne gusta i guściki, ale w kategorii ścieżka dźwiękowa po prostu nie wyobrażam sobie scenariusza, gdzie Clair nie zgarnąłby głównej nagrody. Soundtrack jest po prostu genialny, w pewnych aspektach wręcz wybitny. Mógłbym stać w miejscu nic nie robiąc i po prostu słuchać tej muzyki godzinami. 

Edytowane przez Element Wojny
  • Like 2
  • Upvote 1
Opublikowano

Świetna króciutka giereczka na kilka wieczorów, ot posłuchać świetnej muzyki, pooglądać obrazki, posłuchać fajnej opowieści. Sama gra to tap tap tap w te same przyciski, następny boss tap tap tap w te same przyciski i tak 50h. Mnie znudziła w połowie, dokończyłem na odpierdziel. Infantylna opowieść dla pensjonarek. A przy KCD2 to nawet nie ma podjazdu.

Opublikowano

No tak, Kingdom Come Deliverance 2 – monumentalna symulacja biegania po lesie i spadania z konia. Gra, w której połowę czasu spędzasz patrząc, jak Henryk dyszy jak po maratonie, a drugą połowę wczytujesz save’a, bo zachciało ci się podnieść jabłko w złej wiosce. Fabuła? Klasyczna opowieść o chłopku-roztropku, który znowu musi zrobić sto przysług, zanim łaskawie ruszy główny wątek, w tracie którego będzie słuchał tysiąca drętwych dialogów bez krztyny polotu. Mechaniki? Realizm tak ‘realny’, że człowiek zaczyna tęsknić za arkadami, byle tylko nie czyścić miecza po raz setny. Ale spokojnie – jak ktoś lubi symulator łażenia od karczmy do karczmy i słuchania NPC-ów, którzy mówią wolniej niż kolejka na poczcie, to brzmi jak GOTY bez konkurencji. A do artyzmu Clair Obscur to nawet nie ma podjazdu, zwykłe czeskie nieociosane drewno.

 

Jak widać bardzo łatwo sprowadzić dowolną grę do karykatury.

  • Like 1
  • Haha 6
Opublikowano (edytowane)
4 minuty temu, bleidd napisał(a):

No tak, Kingdom Come Deliverance 2 – monumentalna symulacja biegania po lesie i spadania z konia.

Ja akurat gram w KCD2, i wczoraj miałem kilka takich momentów że hoho - jakiś gość dorwał babę w lesie, no to reaguję. Ja na sobie jakieś szmaty, lekki ekwipunek, a koleś pełna zbroja, hełm, tona żelastwa. Walnął mnie raz widzę krew się leje no to spierdzielam - i co? I nic, koleś biegnie za mną w tej pełnej zbroi, normalnie jakiś Pudzian i Korzeniowski w jednym, w końcu kończy mi się wytrzymałość, a ten nie dość że do mnie w tej zbroi dobiegł jakby nigdy nic, to jeszcze zaczął mnie napierdzielać, gdzie ja nawet nie zdążyłem nic wytrzymałości zregenerować. No i oczywiście zatłukł mnie na miejscu... realizm w uj. 

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Grolshek napisał(a):

Świetna króciutka giereczka na kilka wieczorów, ot posłuchać świetnej muzyki, pooglądać obrazki, posłuchać fajnej opowieści. Sama gra to tap tap tap w te same przyciski, następny boss tap tap tap w te same przyciski i tak 50h. Mnie znudziła w połowie, dokończyłem na odpierdziel. Infantylna opowieść dla pensjonarek. A przy KCD2 to nawet nie ma podjazdu.

Króciutka chyba na Easy:E

Edytowane przez ODIN85
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Grolshek napisał(a):

Świetna króciutka giereczka na kilka wieczorów, ot posłuchać świetnej muzyki, pooglądać obrazki, posłuchać fajnej opowieści. Sama gra to tap tap tap w te same przyciski, następny boss tap tap tap w te same przyciski i tak 50h. Mnie znudziła w połowie, dokończyłem na odpierdziel. Infantylna opowieść dla pensjonarek. A przy KCD2 to nawet nie ma podjazdu.

ohhp.gif

Trochę za surowo imo, ale jednak mnie również infantylność w tym tytule denerwowała momentami, po prostu za dużo tego było i wyszło imo, powiedzmy, nienaturalnie. Mi się swietnie grało, gdyby nie te kontry w walce bym odpuscil tytuł (nie cierpie turowej walki), ale końcowka gry mnie mocno rozczarowała, w sensie jak zbliżamy się do finału i idziemy "pod górę" to tyle tam było naje***ch walk że zasypiałem po prostu, więc przez to nie mogę powiedzieć że to moje goty, no bo chyba nie o to chodzi żebym się męczył na końcu.  Muzyka? Jasne. Art direction? byłem momentami zachwycony. debiut - nie ma konkurencji. rpg? Beka xD 

 

Edytowane przez JeanPepin
  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • W takim razie zostanę przy 9800X3D bo rozumiem, że sprawa ma się tak samo również w przypadku 9950X3D?   Co do pamięci to polecasz jeszcze jakieś alternatywy (lubię mieć z czego wybierać:))?    To samo w przypadku AIO, jeżeli zdecydowałbym sie wymieniać to są jakieś ciekawe propozycje na rynku, jakaś topka?
    • Nie, do przyszłości, która wydaje się być niestety możliwa patrząc dokąd to zmierza.   Przepisy "bo mi się zrobiło smutno, więc to było obrażliwe" są   Jak chcesz poznać moje zdanie, to obejrzyj wypowiedzi Johna Cleese'a, Rickiego Gervaisa czy Rowana Atkinsona. Podpisuję się w 100% pod tym co mówią na temat zakazów obrażania.   Jeśli piszesz prawdę, albo coś nieekstremalnie obraźliwego, to dorośli i zdrowi umysłowo ludzie nie powinni mieć z tym problemu. 
    • Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija.   1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi.   2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle.   3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była.   4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności.   Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku.   PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji.   PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
    • nie ma takiej możliwości niestety ,żeby tam codziennie zaglądać
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...