Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem skąd im się bierze te 16 godzin na przejście gry. To musiało być niezłe szaleństwo i pędzenie do przodu, bez dokładnego zwiedzania lokacji i bez zbierania wszystkiego co było i wykonywania wszystkich zleceń. Ja tą grę ukończyłem w 45 godzin.

Oczywiście za drugim podejściem też mogę przejść całą grę 16 godzin, ale to jedynie pędzenie do przodu wtedy pozostaje.

Opublikowano (edytowane)

Wbrew pozorom wcale nie. Kwestia tego kto gra. Czy osoba, która przechodzi RE4 ogólnie pierwszy raz, czy osoba która grała w oryginał. Niektóre techniki i rozwiązania jakie się miało w OG można przenieść do remake'u. Po prostu się grę niejako już "zna". Sam miałem pierwsze przejście na hardcore 25h, a to już było ślimacze tempo nawet jak dla mnie. 

Edytowane przez Necronom
Opublikowano
Godzinę temu, Misticzx napisał(a):

Nie wiem skąd im się bierze te 16 godzin na przejście gry. To musiało być niezłe szaleństwo i pędzenie do przodu, bez dokładnego zwiedzania lokacji i bez zbierania wszystkiego co było i wykonywania wszystkich zleceń. Ja tą grę ukończyłem w 45 godzin.

Oczywiście za drugim podejściem też mogę przejść całą grę 16 godzin, ale to jedynie pędzenie do przodu wtedy pozostaje.

Nawet mniej i to z ostrym zbieraniem ammo.

Screenshot_2025-12-31-02-56-37-18_a5f05134355d0c28d0e7113add1d3465.jpg

Opublikowano
16 godzin temu, Necronom napisał(a):

Czy osoba, która przechodzi RE4 ogólnie pierwszy raz, czy osoba która grała w oryginał. Niektóre techniki i rozwiązania jakie się miało w OG można przenieść do remake'u. Po prostu się grę niejako już "zna". Sam miałem pierwsze przejście na hardcore 25h, a to już było ślimacze tempo nawet jak dla mnie. 

Grałem w RE4 Remake i nie znałem fabuły starej wersji RE4.  Ogólnie mogę napisać że jak pierwszy raz gram w grę to przechodzę ją maksymalnie dokładnie żeby właśnie potem nie żałować że coś zostawiłem, a to przedmiot, a to skarb, a to zagadkę, zlecenie dodatkowe itp. 

Jak dla mnie klimat znika jak tylko ciągle idziesz do przodu olewając świat (nawet jesienne drzewa można podziwiać wbrew pozorom, to samo burzę i deszcz) i wszystko wokół.  Gdzie tu klimat i atmosfera gry skoro kilkanaście misji przechodzisz w kilkanaście godzin? Absurd. Dlatego około 40 godzin dla bardzo dokładnej gry to normalny czas, tym bardziej że gra miała o wiele więcej misji niż mi się wydawało że będzie (gdy uwolniłem Ashley to sądziłem że już jestem na połowie gry, a okazało się że byłem w dużym błędzie).

Opublikowano
20 godzin temu, Necronom napisał(a):

I się mylisz. Wesker doskonale wiedział o zarażeniu Krausera. Wynika to m.in. z raportu Ady.

Źródło? Bo w oryginał grałem niedługo po premierze, a sam szukał nie będę. I najważniejsze, to że Wesker uzyskał Plagasa ze zwłok Krausera, zostało ujawnione długo po premierze RE4, chyba nawet nie w RE5, a jeszcze gdzieś dalej. Także czepiasz się na siłę czegoś, co w momencie powstawania RE4 nawet nie było w planach scenarzystów, że można próbkę Plagasa odzyskać z trupa. Ale, jak już się mamy bawić w takie rzeczy, to tutaj jest coś bardziej ciekawego:

https://residentevil.org/threads/re4-re5-plot-hole-solved-why-do-i-have-to-fix-this.2303/

Cytat

When facing Chris and Sheva, Irving injected himself with the embryo of the "Control Plagas" parasite in the way of solution, and transformed into a giant aquatic creature. Because it has obvious differences in appearance with the parasite used by the chief plotter in the South Europe Incident, it is supposed to be a modified subordinate Plagas parasite similar to those in that incident. However, it also has some characteristics of the Control Plagas. Injecting the parasite won't make the host lose his mind, and makes it possible to control the parasite with the host's will. The new type of Plagas have had other ways to control and command, so the purpose of its development is only to improve its fighting abilities. 

To jest cytat z tłumaczenia japońskiego poradnika do RE5 autorska magazynu Enterbrain, oczywiście opracowanego we współpracy z Capcom. Czyli Bitores Mendez, Salazar i Krauser nie mieli takiej samej szczytowej wersji Plagi jak Sadler, tylko zmodyfikowane służalcze Plagi. Więc z punktu widzenia interesów Weskera kontynuowanie misji przez Krausera, aby zdobyć próbkę królowej Plagasów czy jak to się zwało, jak najbardziej miało sens. Szach mat :)

Opublikowano (edytowane)
22 godziny temu, Misticzx napisał(a):

A ty już w ogóle tą grę skończyłeś, czy nadal wypowiadasz się o grze w którą inni grali a ty nie? Jak nie skończyłeś to poświęć te kilka dni i zrób to, a potem zacznij o niej dyskutować.

Sam nie grałeś w RE2 i RE4 OG oraz nie zaznajamiałeś się innymi sposobami, więc nie wiesz co straciłeś... Już RE2R mocno spartolił scenariusz, dialogi, postacie, logikę, gdzie dynamika między Leonem i Adą kompletnie nie ma sensu, jak również późniejsza "trauma" Leona, która niby jest kluczowa dla RE4R... Dlatego mówiłem, że RE2R jeszcze doceniam za samą mechaniki / rozgrywkę, ale RE4R kompletnie stracił swój charakter. Zachwyca cię Ashley, bo cała reszta dynamik jest nijaka...
W RE4 OG była niekiedy irytująca, ale również przeszła rozwój, z rozpieszczonego bachora do kogoś znośnego i żartującego. Wiele elementów które wychwalasz były również w oryginale, więc tylko przewracam oczami, np.  samodzielnym etap Ashley obecny w obu, ataki bossów, które mogą zabić jednym ciosem... Gadanie o poprawionej fabule i postaciach naprawdę męczy, bo to jest prawda tylko w materiałach marketingowych oraz bardzo wąskich przypadkach.

Jest różnica miedzy porównaniem wizualnym z byle nagrania, czego nie robię, a zgłębianiem jak co działa poprzez wideoeseje i obserwację... Początkowa lokacja jest przekrojem rozgrywki, stąd pierwsza walka we wiosce jest tak ikoniczna i pokazali ją w demie, które przechodziłem kilkukrotnie...
Kwestie scenariusza, postaci, niedopracowanych mechanik można oceniać bez grania, ponieważ to są fakty. Inaczej jest z odczuciami, atmosferą oraz opinią czy te braki przeszkadzają w rozgrywce i tutaj warto przejść osobiście... Ale to nie jest dyskusja nad tym co lubię, a czego nie, tylko czy coś jest dobrze wykonane, czasem sam o tym zapominam i wylewa się subiektywnosć. :boink:

22 godziny temu, Misticzx napisał(a):

Tu akurat faktycznie było coś dziwnego. W tej scenie usunięcia pasożyta pod koniec gry to były jakieś lasery, a nie typowa operacja.

Najwidoczniej Remake nie wspomina lub nie zwróciłeś uwagi. W RE4 OG jest oczywiste, że nie da się usunąć tego operacyjne i potrzebne jest jakieś urządzenie "radiacyjne". Radiacja niszczy tego "pasożyta" bez ingerencji w ciało. 

22 godziny temu, Misticzx napisał(a):

O ile zakończenie RE2 Remake było pozytywne (szczególnie to PRAWDZIWE wspólne zakończenie z Claire), to jednak trauma bierze się z tego co przeżył wcześniej i co pokazali na wstępie RE4 Remake. Nie chodziło tylko o unicestwienie całego miasta, bo miasto to tylko miasto, ale o ludzi których spotkał, którzy cierpieli i umierali, a byli dobrzy (chociażby najsmutniejsza scena w całym RE2 Remake dotycząca tej dziewczynki która była w trakcie zamiany w potwora i ojca który musiał ją zabić przed tą przemianą).

Przecież dokładnie o tym mówiłem - "survivor guilt", czyli poczucie winy ocalałego. Oryginalny RE2 dużo lepiej prowadzi fabułę i postacie, na dodatek masz uzupełnienie w plikach o postaciach w RE6, gdzie Leon wspomina, że rozważał strzelenie sobie w łeb, ale postanowił  nie poddawać się, bo Sherry i Clair go potrzebują, a potem przymusowo rzucono go we wir szkoleń wojskowych oraz misji, a Sherry przebadano i również nieco przeszkolono. Już przed przyjazdem do Raccoon City miał problem z piciem, po emocjonalnych przeżyciach np. dziewczyna go rzuciła, bo miał wyjechać na służbę do innego miasta, co jest wspomniane w RE2OG.
W RE2R słowa Leona są niemalże hipokryzją, bo zachowuje się jak dupek np. nie wypuszcza dziennikarza, bo najpierw musi porozmawiać z przełożonym, mimo jego błagania, najpierw celuje w ludzi i pyta formułką policyjną, a dialogi to często pustosłowie. 
Akurat nadrobiłem zapomniany materiał o RE2R i RE2. Ktoś wrzucił go ponowie, ponieważ autorka usunęła cały kanał, po tym jak zafajdany streamer od RE nasłał na nią rozwścieczony tłum.
Jeśli ktoś chce przejść do "mięsa" bez kontekstu to można przeskoczyć do 32:02. Szkoda tylko, że nie była hmm... mniej "bezpośrednia". :E 
https://youtu.be/gFGDvXnrTSI?si=nWxoO5lXVbOAa3EF

Kilka skrótowych przykładów z filmu:

  • 1:07:37 W RE2R Leon nie wypuszcza więźnia mimo błagań, po czym ginie. Jego pretekst jest beznadziejny.
    W RE2 Leon chce go wypuścić, ale dziennikarz sam zamknął się i ma klucz, ponieważ czuje się tam bezpiecznie. Zajmujemy się czymś innym i przy następnym powrocie do okolicy słyszymy krzyk... Dopadło go coś i w ostatnich momentach prosi Leona, aby "chief" zapłacił za swoje zbrodnie. 
  • 32:40 do 40:40 (choć 32:02 lepsze dla całości) Chief - komendant Brian Irons był dużo głębiej naświetlony w oryginale RE2. Możemy znaleźć niepokojące notatki jego sekretarki lub kogoś podobnego, spotykamy go w gabinecie z ciałem kobiety na biurku... Jest skorumpowanym człowiekiem rządnym władzy i pilnowania "porządku", który myśli tylko o sobie i ma gdzieś resztę, nawet każe nie przedstawiać się Claire, bo ma to gdzieś i gada o sobie, jak to teraz Umbrella zepsuła mu miasto i narzuca zadania np. obronę kobiety z biurka. Ginie brutalną śmiercią z rąk wirusa.
    Jak wygląda w RE2 Remake? 36:18 Spotyka Clair w garażu, każe oddać "klucz" do kolejne lokacji, chce poznać jej imię oraz nakazuje związać się, zabierając Sherry ze sobą. Następnie ginie, gdy Sherry ucieka z sierocińca. Praktycznie nie było żadnego jego przemówienia... Z tego co pamiętam nie było dramatycznych aluzji do jego gwałtów / wykorzystywania kobiet.
  • Annette - ta z labolatorum w RE2R skupia się tylko na pracy i ma gdzieś męża oraz córkę...
    W RE2 kocha na swój sposób męża i córkę. Z miłości do niego broni jego spuścizny przed osobami, które mogłyby chcieć skraść wyniki, a dla Sherry rzuca prawie wszystko, gdy słysz ze jest w okolicy. Jest to duży skrót i nie czuć powagi zmian, bez całego kontekstu. 
  • Ada-Leon to kompletny żart w RE2 Remake, ale kontekst jest zbyt szeroki aby to krótko ująć... Ciągle ratuje Leona, wykorzystuje, bo sama nie jest w stanie osiągnąć misji oraz widzi że zachowuje się jak dupek i "dziwak", rzucający piękne słowa na wiatr.
    Natomiast w RE2 Leon dał jej do myślenia swoją naiwną chęcią pomocy innym, nie wynikającą ze służby oraz gotowością do poświęcenia. Na koniec postanawia pomóc Leonowi we walce po czym "ginie", ale okazuje się inaczej i jeszcze rzuca mu broń w kolejnym starciu. W jej misji spotykali się przypadkiem i był upierdliwy dla jej misji, poza momentami gdy jej pomagał, a czuła że nie zasługuje na pomoc, bo robi coś złego. 
  • Na koniec RE2 OG nie ma głupiego gadania o adopcji, piesku i chowania kobiet przed tirem. Tam Claire postanawia dalej szukać brata, co prowadzi do Code Veronica i wraz z Leonem chcą wykończyć Umbrella... Choć dialog jest godny horroru klasy B, czy tam D. :E 
  • Oh, na dodatek brakuje wielu histori ocalałych, którzy zginęli, ale zostawili notatki. Remake wiele tekstów sprowadził do typowego poradnika dla gracza.

 

Dlaczego niektóre osoby tak bardzo przejmują się tym?
Ponieważ dobrze byłoby wymusić na firmie zmianę kierunku, zanim wpadną w przepaść cięcia kosztów i braku pojęcia co robią.
Jest to krytyka, aby przyszłe gry były lepsze, a gracze nie przymykali oka na takie degradacje, bo to tylko "głupia gra".  Można coś osiągnąć budując świadomość w społeczności, aż korpo przestanie być obojętne lub promując studia które dążą ku lepszemu.
Lub możemy nie przejmować się i grać w kolejnego rozrywkowego klikacza. :E Resident Evil, nawet Remaki nadal są lepsze od wielu innych gier AAA pod względem rozgrywki, ale niewiele trzeba, aby przegięli. W RE4R nie zatrudnili tej samej aktorki do roli Ady, ponieważ koszty były by zbyt wysokie, przez jej wstąpienie do unii (SAG-AFTRA)... 

 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
1 godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Sam nie grałeś w RE2 i RE4 OG oraz nie zaznajamiałeś się innymi sposobami, więc nie wiesz co straciłeś...

Jak już pisałem. Remake to nowy kanon, bo powstały nie jako dodatek, ale po to żeby zastąpić fabułę i postacie ze starych gier RE. Dlatego nie ma żadnego logicznego powodu żeby po wyjściu Remake grać w stare wersje.

1 godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

ataki bossów, które mogą zabić jednym ciosem

Dlatego właśnie wspomniałem o najlepszym bossie czyli Ramonie. Nie pamiętam żeby inny boss na poziomie Standardowym miał atak który od razu zabijał. Przynajmniej mnie takim atakiem żaden nie trafił a Ramon tak.

1 godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Już RE2R mocno spartolił scenariusz, dialogi, postacie, logikę, gdzie dynamika między Leonem i Adą kompletnie nie ma sensu, jak również późniejsza "trauma" Leona, która niby jest kluczowa dla RE4R...

No cóż twoja opinia : ) Może ktoś inny by miał więcej czasu i cierpliwości na dłuższą dyskusję z tobą.

 

1 godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Gadanie o poprawionej fabule i postaciach naprawdę męczy

Należysz do kilkunastu procent graczy którzy nie rozumieją, nie widzą, albo nie chcą widzieć mnóstwa pozytywnych zmian jakie oferuje RE4 Remake w porównaniu ze starą wersją. Również odnośnie fabuły i postaci.

1 godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Początkowa lokacja jest przekrojem rozgrywki, stąd pierwsza walka we wiosce jest tak ikoniczna i pokazali ją w demie, które przechodziłem kilkukrotnie...

Nie zbudujesz w ten sposób żadnego klimatu gry, bo nie poznasz postaci, ich emocji, zachowań, celów i fabuły. Sposób rozgrywki to tylko mała część Resident Evil.

1 godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Z tego co pamiętam nie było dramatycznych aluzji do jego gwałtów / wykorzystywania kobiet.

A po co? Pokazali jedynie (w notatkach) że zabił córkę burmistrza i zrobił z niej eksponat . To  już było wystarczająco okrutne. Uważam że nawet to mogli sobie darować.

1 godzinę temu, musichunter1x napisał(a):

Dlaczego niektóre osoby tak bardzo przejmują się tym?

Pewne uproszczenia i zmiany, które nastąpiły w Remake to nie są wady jak próbujesz wmówić innym. Remake to nie miała być kopia starych wersji z dobrą grafiką. To miało być coś nowego i wyraźnie zmienionego, żeby również ci którzy grali w oryginał chcieli zagrać w Remake. Gdyby wszystko było tak samo to mogłoby to wielu zniechęcić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...