VRman 2 635 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca (edytowane) Przeczytałem dwie recki. Niestety nie znalazłem ani śladu wzmianki o - zachwycie recenzenta pomysłowością dialogów, nazw, zabawy słowem (ang. word play, puns) - dla mnie fundamentu jakości Police Squad i komedii z tego okresu - zachwycie kreatywnością w pomysłach na to, co się dzieje w tle. A przecież w Milczeniu Baranów oglądanie filmu ciągle było fajne, choćby się oglądało mniej ciekawą scenę czy oglądało film po raz kolejny, bo np. na 30 piętrze wieżowca za oknem płynęła sobie gondola, albo w Police Squad postacie przechodziły przez https://www.youtube.com/watch?v=y6UNUOwOLD4 Edytowane 31 Lipca przez VRman
Lypton 953 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca (edytowane) @VRman Są i takie, co chwalą te elementy. Cytat Neeson as Police Lt. Frank Drebin Jr. ushers her femme fatale Beth Davenport into his office with the line, “Please take a chair.” Davenport answers, “Oh no thanks. I have one at home.” That Schaffer and his co-writers can keep up this level of dialogue to the point where the rather dumb plot really doesn’t matter is a kind of badge of honor, especially when fans recall the original could hardly be improved upon. But the 2025 version with sight gags that land where they are intended succeeds more times than not. Cytat Fortunately, the vintage ZAZ spirit translates more cleanly in other areas. This thing is absolutely packed with jokes, not all of which call attention to themselves – several phony corporate logos and silly slogans linger in the foreground and background. (My favorite: The Crypto.com Arena-riffing name of the setting for a climactic MMA bout.) Cytat The Naked Gun’s hit-to-miss ratio is highly weighted toward the hits – and there’s a great variety to them, too. The “Cigarette?” “Yes, it is”-style setups pile up quickly (If I may shout out another favorite: “You can’t fight city hall.” “No, it’s a building.”), Cytat At one point, Kane asks Beth, “May I speak freely?” She replies, “I prefer English.” In another moment, Frank, curious about where she went to college, asks, “UCLA?” With only the tiniest frown of confusion, she tells him, “I see it every day. I live here.” Cytat The new movie does the same with throwaway bits of dialogue (“I guess you can’t fight City Hall.” “No, it’s a building”) and quick visual gags (little kids frog-marched through a police station, under arrest for their lemonade stand) Edytowane 31 Lipca przez Lypton 1
bourne2008 1 202 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca (edytowane) 7 godzin temu, Send1N napisał(a): Zaskoczony jakby się wczoraj urodził Tom Cruise ma 63 i "nie jest" siwy ani łysy wszystko da się zrobić mając hajs. Mój wujek w wieku 28 lat był już siwy a wręcz biały całkowicie na całej głowie jak 70 latek Mając teraz 62 lata ma identyczne włosy jak przed 30stką bo już nie miało co postąpić dalej ani nie cofnął tego Tomek to akurat farbuje włosy. To widać. Może nawet balejaż sobie robi. Pewnie też przeszczepił sobie trochę żeby mieć bujniejszą fryzurke. Edytowane 31 Lipca przez bourne2008 1
Sidr 123 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca 1 godzinę temu, j4z napisał(a): Jak będą Oscary, to znaczy, że film kulawy. xd Oskary są obecnie farsą, a nie wyznacznikiem jakości filmu. Zresztą to samo jets z ocenami krytyków. Od 2024 pretendujące do nagrody filmy muszą w pierwszej kolejności spełniać wykładnie ideologiczne. Jeżeli twórca filmu nie może decydować w pełni o aktorach i scenariuszu, to o jakiej wolności twórczej można mówić? Skoro jak za komuny trzeba się wpasować w normy polityczne? "..Oscary, to nagrody za osiągnięcia artystyczne i techniczne w dziedzinie filmu." - no chyba nie do końca. Do tego te wytyczne ideologiczne, to pierwsza częśc ograniczeń - oficjalna. Nieoficjalna jest taka, że film poruszający "niepopularną w mainstrimie" tematykę też nie ma szansy na nagrodę. To jest ponury żart z miłosników kina. Zresztą to samo jest w serialach, muzyce, czy grach. Globalna inżynieria społeczna na pełnej bulwie. Dziel i rządź. 5 minut temu, bourne2008 napisał(a): Tomek to akurat farbuje włosy. To widać. Może nawet balejaż sobie robi. Pewnie też przeszczepił sobie trochę żeby mieć bujniejszą fryzurke. Terapia genowa z użyciem komórek macierzystych. 1
Kadajo 7 398 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca Godzinę temu, Lypton napisał(a): Chodzi o marnowanie czasu. Na podstawie ocen innych można zrobić selekcję. Jeśli coś podoba się niewielkiej liczbie osób, to szanse na to, że i nam się spodoba, są dosyć niskie. Więc szkoda czasu. I w drugą stronę. No niestety. Ale już nie raz się przejechałem na filmach które były polecane jak i okazało się ze film podoba mi się pomimo niskich ocen. Dziś, moim skromnym zdaniem oceny krytykow jaki użytkowników znacznie słabiej odzwierciedlają jakość produkcji niż kiedyś. Być może dlatego ze kiedyś te oceny były wystawiane przez ludzi którzy mają jakieś pojęcie i dobry gust. Dziś wiadomo jak jest. Ja swoje zdanie na podstawie tego co pokazali do tej pory podtrzymuje, film wydaje się raczej słabą próbą wskrzeszenia klasyku. Być może się mylę, ale to będzie mi dane sprawdzić jak film zobaczę. Dla mnie Liam kompletnie nie pasuje do tej roli. Być może ma jakiś komedyjny przebłysk, ale to nie jest aktor tego typu filmów. Tak jak Schwardzenegera tez można się było pośmiać w komediach, ale raczej nie nazwałbym go mistrzem komedii. Tutaj widzę podobna analogie, masa aktorów mniej lub bardziej znanych którzy próbują stworzyć kreacje i im to kompletnie nie wychodzi. Zobaczymy, ale moje oczekiwania są raczej na niskim poziomie. Dodam jeszcze ze Leslie Nielsen po prostu miał komediowy talent pomimo grania wcześniej w rolach poważnych, i lubił się pośmiać stad komedie z jego udziałem były takimi sukcesami, ten jego grymas, uśmiech powaga mieszająca się z totalnym odlotem parodii. Niestety w Liamie tego kompletnie nie widać. To jest typ który cię "znajdzie i zabije" a nie "znajdzie i rozśmieszy" i choć wielokrotnie już próbował to nie wychodzi mu to zbyt dobrze. Naga bron to tez nie tylko Leslie Nielsen ale tez cały sztab aktorów drugoplanowych którzy byli mistrzowsko poprowadzeni przez Davida Zuckera, być może po prostu im się to udało z czystego przypadku, przecież nakręcili tez Top Secret! które mimo że dziś też kultowe nie jest nawet w polowie tak śmieszne jak Airplane! czy Naked Gun ale ma swoje mocne momenty Ja tak naprawdę liczę ze to faktycznie będzie śmieszny film i mnie zaskoczy, ale szanse na to są średnie, gdyż ogólnie humor Seth'a MacFarlane średnio do mnie trafia, a to on stoi za tym projektem. Były dwa wyjątki, pierwszy "TED" i "A Million Ways to Die in the West". 1
VRman 2 635 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca (edytowane) @Lypton Dzięki, ale ostrzegaj jak są spojlery (żartów, w dupie mam fabułę). Nie oglądałem specjalnie trailera i nie chcę niechcący przeczytać najlepszych dialogów. Ale dzięki za info Top Secret faktycznie do Aiplane'a się nie umywa, no ale scena z pociągiem i walką pod wodą to jest poziom "legendarny". Żeby w ogóle na takie pomysły wpaść, żeby to przygotować i nie spalić żartu złym wykonaniem. Detale i smaczki w tej parodii bijatyk w westernach. No i kreatywność. Dźwięk zamykania drzwi w pociągu chociażby. Przecież to jest genialne. Takie proste, a śmieszne. Współcześnie to za jedną tego typu scenę, która mnie mocno rozbawi, oceniam film na "warto było obejrzeć". Poziomu Aiplane'a czy Police Squadu to się już raczej nie doczekamy. Stare sezony Family Guy osiągały niekiedy ten poziom, ale poza animacjami to naprawdę sporadycznie widać, że ktoś miał naprawdę dobre pomysły. Już prędzej na YT się coś zobaczy, ale to pojedyncze rzeczy. Jakby zrobili komedię na poziomie Airplane'a to bym na kolanach mógł do kina iść (a mam bardzo daleko) ale się raczej nie doczekamy. To trochę jakby w erze Justina Biebera szukać następcy Mozarta czy Jacksona. Nie ta liga już niestety. Edytowane 31 Lipca przez VRman
Kadajo 7 398 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca Kto wie może się okaże ze to będzie jednak coś w stylu tego filmu : https://www.filmweb.pl/film/Fatalny+instynkt-1993-33457 Tutaj tez teoretycznie mamy cast który do komedii nie pasuje a film mnie bawi do lez. Tak jak mowie nie każdy film dobrze oceniany musi się nam podobać i nie każdy nisko będzie się nam tez niepodobał Jak ktoś nie widział to polecam, tylko nie bron boże z tym lektorem który jest na CDA bo zepsuje wam ten film całkowicie Kto zna angielski będzie się dobrze bawił na oryginalnej ścieżce dźwiękowej https://flixbaba.tv/movie/26141/fatal-instinct/watch
VRman 2 635 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca (edytowane) Eh, to jest tragedia. Na pół legalnie robione filmy 30 lat temu miały często 50x lepszy efekt, bo lepsze tłumaczenie i lepszy lektor. Wyobrażacie sobie MASHa czytanego przez kogoś innego niż Andrzej Matul? Jeszcze my to mamy spoko. Znamy angielski. Damy radę z oryginałem. Ale ludziom którzy nie mogą oglądać filmów po angielsku bez napisów, szczerze współczuję. Nawet nie wiedziałem co się dzieje, dopiero gdzieś w 2010 się dowiedziałem, że stare wersje są niszczone, bo nie mieli legitnej licencji czy cośtam wygasło i się nie da. Co za pierdzielone marnotrastwo. Szczgólnie w komediach - gówniany lektor i słabe tłumaczenie potrafi kompletnie położyć całość. A fatal instinct to sobie muszę obejrzeć. Ostatnio sobie Top Secret przypomniałem, to teraz to. BTW. W VRze miesiąc temu z kolegą odtwarzaliśmy scenkę z Nielsenem - ze strzelaniem do siebie zza śmietników - z odległości 1 metra, po czym wyraziliśmy wspólną opinię, że takiej klasy komedii absurdu dziś bardzo brakuje. Co do Liama - cała nadzieja w tym, że o Nielsenie też mówili, że nie pasuje do komedii. O Keatonie też że nie nadaje się na Batmana. Moim zdaniem raczej słaby wybór, a i sam Nielsen nie dawał rady już w wieku 70 tak jak dawał radę w wieku 55, więc mogli wybrać młodszego aktora. Zawsze mogli mu pomalować włosy na biało Edytowane 31 Lipca przez VRman
Lypton 953 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca (edytowane) @Kadajo McFarlane jest tylko producentem. Za scenariusz odpowiadają ludzie od Saturday Night Live (tego sprzed 15-20 lat), How i Met Your Mother i Crazy-Ex Grilfriend. Dla mnie Neeson jest bardzo dobrym wyborem i w zasadzie... najlepszym możliwym. Żadna stricte komediowa twarz kompletnie by nie pasowała. Twardziel grający ze śmiertelną powagą parodię swojego emploi, który w paru cameosach i skeczach udowodnił, że daje sobie z tym radę. I przede wszystkim jest to rewelacyjny aktor, nie zapominajmy o tym. Zanim wpadł w takenową niszę (gdzie też zagrał wbrew swojemu wcześniejszemu emploi), był bardzo cenionym, nagradzanym aktorem dramatycznym. Inna liga niż wspomniany Arnoldzik Sz. Edytowane 31 Lipca przez Lypton
VRman 2 635 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca Ty chcesz żebym zawału dostał z nerwów? Teraz, Lypton napisał(a): Za scenariusz odpowiadają ludzie od Saturday Night Live już się zacząłem denerwować, a dopiero potem przeczytałem dalszą część. Bez tego w nawiasie byłby koniec nadziei. Nieeeee... wpisałem na YT Andrzej Matul, znalazłem dziadka w filmie sprzed dekady. Wpisałem więc w google czy się trzyma No nie trzyma się. Matul nie żyje od 2.5r. Eh, pierwszy raz jak widziałem Królika Bugsa to z jego głosem jako lektorem. MASH i wiele innych. Eh, już prawie żaden z tych naszych genialnych lektorów nie został. ale się zdołowałem
Vulc 2 191 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca (edytowane) 2 godziny temu, Lypton napisał(a): Największe rozjazdy widzę w przypadku wysokobudżetowych, ale notabene tanich wyciskaczy łez, w stylu Siedmiu Dusz czy Ukrytego Piękna - krytyka jest bardziej odporna na tanie chwyty. W drugą stronę są horrory - ludziom ciężej dogodzić. Chodzi o marnowanie czasu. Na podstawie ocen innych można zrobić selekcję. Jeśli coś podoba się niewielkiej liczbie osób, to szanse na to, że i nam się spodoba, są dosyć niskie. Więc szkoda czasu. I w drugą stronę. U mnie nie zauważyłem jakiegoś wzorca gatunkowego, a choćby horrorów oglądam niewiele. Zdarzają się też wyjątki, a coraz częściej sytuacje, gdzie moja opinia po seansie jest całkiem rozbieżna z tym co widnieje na RT, zarówno audience jak i critics. Tutaj gatunek jest już łatwy do określenia, są to zazwyczaj superhero movies. Jednym z najlepszych przykładów jest choćby Shazam, film w moich oczach tak przeraźliwie słaby, że brakuje skali. Ocena krytyków na Rottenie - 90%. Black Panther podobnie, choć tutaj dochodzą też inne kwestie, a sam film aż takim gniotem nie jest. Suicide Squad czy ostatnio Thunderbolts to też wysoko oceniane, okrutne średniaki. Otóż to, selekcja. Zbyt dużo seriali zakończyłem na 2-3 odcinku, czekając "aż się rozkręci", żeby nie znaleźć kilku minut w pracy czy autobusie, na określenie wstępnych tytułów, na które można skierować wzrok. Dotyczy to chyba każdej dziedziny. Co do Naked Gun, jestem wstępnie zainteresowany. Przez wzgląd na odtwórcę głównej roli, oraz z ciekawości na ile udało się oddać absurdy poprzednich odsłon. Chciałbym się też porządnie pośmiać, choć tutaj może być ciężko, bo generalnie filmy określane "komediami" prawie nigdy mnie nie śmieszą. Zdecydowanie wolę akcenty humorystyczne w innych niż komedie gatunkach. Edytowane 31 Lipca przez Vulc
Lypton 953 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca 39 minut temu, Vulc napisał(a): U mnie nie zauważyłem jakiegoś wzorca gatunkowego, a choćby horrorów oglądam niewiele. To jest ogólny wzorzec na RT.
ghostdog 900 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca Na pomidorach często jest spory rozstrzał ocen pomiędzy krytykami a widzami. Czasami nawet filmy o podobnej "jakości" są różnie oceniane przez krytyków. Weźmy taki film klasy B jak Pirania z 2010. Golaski, krew oraz prosta fabułą, ocena krytyków 75%. Natomiast Pirania 3DD, gdzie jest więcej golizny i krwi, fabuła głupkowata jak w pierwszej części + dołożono elementy komediowe (Mich Buchannon z Baywatch) dostaje od krytyków 11%. Przecież te filmy są o podobnej jakości. Ja rozumiem, że druga część może się mniej podobać od pierwszej, lub odwrotnie ale taka różnica w ocenie to lekkie przegięcie. Podobnie z klasycznym Halloween. Pierwsza część Carpentera ma ocenę 97%, natomiast II część już 33%. Ja tam nie widziałem nigdy jakieś większej różnicy pomiędzy tymi częściami. Może II jest trochę słabsza ale nie na tyle aby mieć tak słabą ocenę. 1
VRman 2 635 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca Te strony z reckami i oceniaczkami to w ogóle są tak przydatne jak węgiel do napędzania rakiet Space X. Nie dość, że aktywizm się wylewa, i ważniejsze wpisanie się lub niewpisanie się filmu w światopogląd, to jeszcze masa ą ę pseudointeligentów i tłumów Karens z Twittera, gdzie w filmie o historii wyścigów przeczytasz, że film jest do dupy bo nie rozwinięto należycie wątków miłosnych i relacji między postaciami. Recki są przydatne jak znajdziesz recenzenta/ów z podobnym gustem i wiesz, że jak np. dana osoba poleca horror czy komedię, a macie podobne podejście do tego typu filmów, to warto założyć, że film jest taki jak recenzja sugeruje. 1
j4z 936 Opublikowano 31 Lipca Autor Opublikowano 31 Lipca Oceny społeczności Filmweb w większości powielają się z moimi odczuciami. Na niektóre gatunki biorę poprawkę i od seriali wymagam wyższych ocen. HWD recenzentom. 1
AndrzejTrg 2 740 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca Dlatego ja jak mnie coś zainteresuje, zaciekawi to oglądam, i wydaję sobie sam ocenę, w życiu nie odwiedziłem tych pomidorów(do dzisiaj) czy choćby imdb tym bardziej się nie sugerowałem jakimiś recenzjami czy ocenami, każdy ma swój gust. Tak jak tu zachwyty są nad Dexterem... może gdybym oglądał na premierę 20 lat temu to inaczej bym postrzegał, oglądałem w tym roku i ... może zachowam do siebie bo mnie tutaj spalą na stosie ale tak głupich detektywów to tylko w USA szukać.
crush 3 575 Opublikowano 31 Lipca Opublikowano 31 Lipca 15 godzin temu, Lypton napisał(a): 9/10 dla np. Obecności nie oznacza, że jest to film na poziomie Ojca Chrzestnego, tylko że jest jednym z najlepszych horrorów w gatunku. A 9/10 dla Dragon Trans Zasłony co oznacza? Asasyny? Concordy? Tak mozna wymieniać i wymieniać. Star Warsy jakie mają oceny krytyków, a jak później wypadają oceny ludzi i oglądalność w przypadku seriali?
Lypton 953 Opublikowano 1 Sierpnia Opublikowano 1 Sierpnia (edytowane) 14 godzin temu, crush napisał(a): A 9/10 dla Dragon Trans Zasłony co oznacza? Asasyny? Concordy? Tak mozna wymieniać i wymieniać. Oceny branży gier to inna bajka. Nawet na metacriticu to widzą - filmy i seriale dostają kolor zielony od 6/10, a gry o 7.5/10. Oceny gier już dawno odleciały w kosmos, ale filmowo-serialowe są jeszcze wyważone. Ot, chociażby taki Superman czy F4: First Steps - średnia od krytów to 6+/10, a uchodzą za udane filmy i zbierają naprawdę niezłe noty od widzów. W skali growej, taka średnia oznaczałaby w zasadzie prawie crapa. 14 godzin temu, crush napisał(a): Star Warsy jakie mają oceny krytyków, a jak później wypadają oceny ludzi i oglądalność w przypadku seriali? Stare Warsy to specyficzna fanbaza. Andor jest kapitalnie oceniany przez ludzi, ale ma też bardzo niską oglądalność. Fani chcą oglądać to, co już znają - słaby, ale fanserwisowy Obibok Kenobi miał dwa razy lepsze wyniki. https://www.reddit.com/r/StarWars/comments/1ety7ir/a_full_analysis_of_star_wars_tv_show_viewership/ Edytowane 1 Sierpnia przez Lypton
bourne2008 1 202 Opublikowano 7 Sierpnia Opublikowano 7 Sierpnia Apropo Liama Neesona to widać, że cienko z kaską
ghostdog 900 Opublikowano 7 Sierpnia Opublikowano 7 Sierpnia Neeson czuje, że to mogą być jego ostatnie podrygi. Czasami trafi mu się w miarę dobry film. Tym ma 73 lata i nadal jest aktywny. A ten trailer wygląda ciekawie jak na film budżetowy, taki do zimnego piwka.
j4z 936 Opublikowano 9 Sierpnia Autor Opublikowano 9 Sierpnia Ten skurwiel, mój prześladowca z dzieciństwa... 2 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się