Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Harddrinkingman

To chodziło chyba w 60fps na mojej gównianej AMD 386SX z kartą Trident 8900C. 

Jakim cudem? Ano developer to w dużej części ludki z demo sceny, którzy wiedzieli jak się to robi.

 

Zdecydowanie jedna z najlepszych gier na moją 386.

A muzyka. No po prostu cudo. Remixów do dziś słucham. 

 

Był lepszy, ale masz tu pierwszy z brzegu:

 

Przez takie muzyki zawsze chciałem mieć klawisz z pitch benderem. 

 

Chyba wtedy nawet nie wiedziałem, że muza jest tak dobra, bo grałem na PC, a tu była zdaje się muza na .midach czyli synteza FM. 

Ale dźwięki były samplowane. Jedna z najbardziej amigowych gier jakie można było mieć na blaszaku wtedy. 

 

Jezu, piszę o tym w co grałem 31 lat temu. Ała, ten czas za szybko ucieka...

 

 

 

edit: No i chyba 31 lat przerwy to wystarczy.

Gra ląduje wysoko na liście gier jakie chcę jak najszybciej ograć. Tylko niech będę miał jak pograć na swoim CRT albo dorwę się do czegoś dobrego do symulacji CRT. 

Gierka sama w sobie pamiętam była super. Różne mechaniki, wszystko intuicyjnie. Nie pamiętam, żebym się gdziekolwiek zablokował i nie wiedział co dalej, ale znowu jakoś mocno łatwo też nie było, bo kolega nie wyrobiony w platformerach pamiętam dość szybko skończył próby grania w to.

zielony się bujał na lincy, niebieski pływał, chyba żółty "szczelał" a czerwony był zawsze wku(rz)ony i na wiecznej gastrofazie. 

Przerywniki i fabuła w tej grze to też ideał. Kilka prostych plansz, i starczy, bo w gry się gra a nie ogląda historie. 

FotF i Vikingowie to były gry niemal bliźniacze w założeniach, ale też przypadkiem w dacie premiery i w ogólnej jakości. 

 

Edytowane przez VRman
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Chyba nikt wtedy nie liczył fps-ów - ja tego wtedy nie robiłem. Kurczę chyba do tego wrócę, pewnie gdzieś da się to kupić.

Edit: The Legend of Kyrandia: Hand of Fate czyli pierwsza ukończona przeze mnie przygodówka ever. Część druga (z chyba 3). Nigdy nie grałem w pozostałe dwie. Na zawsze w moim growym serduchu.

 

Edytowane przez Harddrinkingman
  • Like 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)
W dniu 19.05.2025 o 22:43, Harddrinkingman napisał(a):

Chyba nikt wtedy nie liczył fps-ów - ja tego wtedy nie robiłem. Kurczę chyba do tego wrócę, pewnie gdzieś da się to kupić.

Edit: The Legend of Kyrandia: Hand of Fate czyli pierwsza ukończona przeze mnie przygodówka ever. Część druga (z chyba 3). Nigdy nie grałem w pozostałe dwie. Na zawsze w moim growym serduchu.

 

cip cip, lęgnie się grzyb

ale bul bul - bąbelki

po torach toczą się wafelki

 

pamiętam do dzisiaj. Nie pamiętaj czy to jedynka czy dwójka, ale pamiętam, że się grało świeżo po zakupie karty dźwiękowej. Jeszcze ta druga gra była, bardzo podobna... kurde wyleciał mi tytuł, ale chyba się przewijał w tym wątku albo na innym forum to widziałem z rok temu.

Chyba pierwsze "nextgenowa" przygodówka w jaką grałem. W sensie że VGA i na karcie dźwiękowej. Seksmisja na Atari 65XE i jakieś Larry bez dźwięku to nie było "to". Zresztą nie znałem w 1993 angielskiego to "se pograłem" w tego Larry'iego :lol2:

 

20 minut temu, chrumcio napisał(a):

Nic nie robiłem. Kliknąłem po prostu play. 

 

I i tak mi się ta strona od razu podoba. :)

Edytowane przez VRman
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

Jakby ktoś był taki ślepy jak ja, to się wybiera EXPORT i po prawej się pojawia gdzie co zapisać. Ja kliknąłem i myślałem, że nie działa ten export. :lol2:

image.thumb.png.d280c1f34e9c51760215f83516d7c286.png

 

 

edit: Aquarium (Awesome) też fajna :faja:

 

 

edit2:

 

o :D

image.png.3112a4c06dc8a94154d029752dfc4929.png


BTW. Jaki skończony debil w OpenAI nie wykorzystał okazji i dał "przeszukiwanie sieci" zamiast tego (z dźwiękiem)
knight-rider-kitt.gif

 

no kurde, przecież jest "oczywista oczywistość". Żeby nawet opcji nie dać. Eh...

Zresztą w ogóle te AI spierd(dzieli)li. Zamiast "Computer!" ze startreka jakieś gówniane Hejgugle i Hej syry...

Edytowane przez VRman
Opublikowano

Wszelkie hity chyba już były wrzucone, ale mój sentyment do NESa vel "pegazusa" każe mi wrzucić nie pojedynczą grę, a może zestawik w jednym filmie?

 

 

Pamiętajcie, są emulatory, a tu gier jest naprawdę dużo fajnych.

 

  • Like 1
Opublikowano
31 minut temu, miro napisał(a):

K. Kaczor, wtedy 51letni dla nas dziadek grał w gry. "

No musiał to napisać i ludzi wkur(zy)ć :bicz:

 

Dokładnie tak. Wtedy "o, stary dziadek a w gry gra, ale super!" 

Teraz: jaki stary dziadek, przecież w naszym wieku (no mi trochę do 51 jeszcze brakuje, ale niestety nie dziesięć :E)

 

Jego reckę Civilizacji będę pamiętał zawsze. Głównie przez "znany aktor w telewizji gra w jedną z moich ulubionych gier! Nie może być!"

 

Wtedy w ogóle zobaczenie w telewizji gier to było wydarzenie :D

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

Wtedy nie miałem kompa, rodziców nie było stać na takie cuda. Jedynie zostało mi oglądanie tego typu programów, bo byłem bardzo tym zainteresowany, wtedy tego typu programy były dla mnie tym czym teraz jest dla niektórych YT i przechodzenie gier na YT. 

Edytowane przez Reddzik
  • Like 1
Opublikowano

Wtedy taki program to było wydarzenie, miałeś raz w tygodniu 30minut i tyle i człowiek się cieszył niesamowicie, a teraz przewijam do znudzenia te newsy o setkach gier  i mam to na wyciągnięcie ręki ... pamiętam jak Kaczor prezentował Another World ale ta gra robiła wrażenie

 

image.thumb.png.504a0da44d925d9702f8eb514791455b.png

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, bbandi napisał(a):

miałeś raz w tygodniu 30minut i tyle

marzenie,   co 2tyg było, wtorek 15.35

34 minuty temu, VRman napisał(a):

No musiał to napisać i ludzi wkur(zy)ć 

bo tak było, a teraz sami.. ehh

 

był później jeszcze jeden program w TV o grach, co go Rubik prowadził

"Multimedialny odlot" na polsacie, ale to już był 98/99

 

 

dopiero później kompozytorem od klaskania został

Edytowane przez miro
Opublikowano

MO lubiłem mimo momentami drętwoty i żenady prowadzących. 

Najważniejsza przecież w tych programach była możliwość zobaczenia gier w ruchu. Ludzie którzy wychowali się już w erze interenetu nigdy nie zrozumieją jakie to było święto. :P

 

Najbardziej zapamiętałem odcinek z Turokiem i cytat "wyobraźcie sobie, że podchodzicie do ściany a tam... NIE MA PIKSELI!" 

Ale to mnie akurat mało jarało. 

Dużo bardzo to, że w tej grze na N64 była fizyka przeciwników. Wystarczyły 2 sekundy zobaczenia jak po granacie przeciwnik wylatuje w powietrze i sobie leeeeci niczym Adam - i już wiedziałem, że to będzie jedna z moich ulubionych gier. 

 

Potem po zakupie 3dfxa oczywiscie Turoka się ogrywało jako jedną z pierwszych gier. Piękne czasy gdy konsola sama w sobie zachwycała grafą (coś koło 240p ale z prawdziwym AA na N64 i bardzo stabilnym 30fps) a PC to już kompletnie zamiatał. 

 

A, jeszcze z tego MO to zapamiętałem, że fajna była muzyka na koniec programu.

PS. Jakby ja wymyślił taki program i taką nazwę, to bym nie przegapił okazji do występowania w słynnym kasku ;)

 

Opublikowano (edytowane)

 

 

Nie do końca tak wygląda jak powinno, bo to filtr imitujący monitor. Na TV przez RF i composite wyglądało to fajniej, ale i tak lepiej wygląda niż surowe pixele.

 

O ile pamiętam to grało się w to zanim się zobaczyło Contrę na Pegasusa.

 

I była to zdecydowanie jedna z tych gier, przez które naprawdę chciałem mieć Amigę. Grafa super, dźwięki super. I do tego klimat filmów jakie były wtedy popularne na VHSach i w TV. Może niewiele miał wspólnego z tymi filmami, ale jest dżungla, są fajne dźwięki - i starczało :D

No o co-op, przez który spędziłem przy tej grze pewnie z 5x więcej czasu niż bym mógł alternatywnie, bo nie mając Amigi, granie na 2 oznaczalo więcej czasu grania zamiast czasu tylko patrzenia jak ktoś inny gra. Nie to, że oglądanie jak ktoś gra w zajebistą gierkę na Amigę nie było fajne, szczególnie jak się wspólnie "rozgryzało" gry grając na zmianę, ale jednak co-op to co-op. A ten miał tą zaletę, że zawsze się znaleźli chętni do pogrania. Łatwiej też było przekonać właściciela Amigi, bo w takie Super Cars to już grać nie chciał, jak zacząłem być wyraźnie lepszy :D

Oczywiście, że graliśmy z trainerem. Grało się tak: włączamy, przechodzimy całą. Wyłączamy. Potem znowu gramy kilka dni później.

 

 

 

Chyba wrzucałem ją w tym wątku wcześniej (albo na labie) ale z filtrem CRT dopiero teraz się pojawiło. Szkoda, że kijowy ten filtr i może w 1/3 drogi do tego jak gra wyglądała optymalnie, ale za bardzo tę grę lubię, żebym sobie odpuścił.

Edytowane przez VRman
  • Upvote 1
Opublikowano

Zbyt mocno idealizujesz CRT'teki.

Kiedy ostatnio widziałeś na oczy porządny TV albo monitor CRT ?

 

Dzis filtry i shadery CRT moim zdaniem stoją na bardzo wysokim poziomie i robią lepsza robotę bo nie musimy się martwic o wszystkie problemy z korelacja geometrii czy nierównomiernym rozłożeniu wiązek z dział elektronowych, że o potężnym wręcz smużeniu luminoforu nie wspomnę no chyba ze ktoś i takie "efekty" lubi :hihot:

Ludzie często zapominają jak wiele problemów miała technologia CRT.

Opublikowano
1 godzinę temu, Kadajo napisał(a):

Zbyt mocno idealizujesz CRT'teki.

Kiedy ostatnio widziałeś na oczy porządny TV albo monitor CRT ?

Mam w domu 4 monitory i 2 TV CRT, z czego jeden mój. 

CRT z czasem tracą moc. Wzrok z wiekiem też sprawia, że widzimy trochę inaczej, gorzej - nie tylko w sensie ostrości. 

1 godzinę temu, Kadajo napisał(a):

 

Dzis filtry i shadery CRT moim zdaniem stoją na bardzo wysokim poziomie i robią lepsza robotę bo nie musimy się martwic o wszystkie problemy z korelacja geometrii czy nierównomiernym rozłożeniu wiązek

Te wady nie są istotnymi wadami w grach retro i TV. Piszesz o monitorach. Na TV żadne błędy geometrii w grach na Amigę mi nie przeszkadzają. Na PS2 na CRT 32" 16:9 z bardzo bliska, na tv odpadowym, bo kupionym z przeceny chyba właśnie ze względu na wyjątkowo ogromne zakrzywienia - przeszkadzało mi trochę. Czasem. Ale to przecież gra, a nie program do edycji grafiki. Poza tym telewizorem nie pamiętam żadnego problemu z geometrią przy graniu w gry na CRT TV. Z monitorami nie wiem - może inni mieli, ja miałem całkiem fajne mechanizmy korekcji i/lub ogólnie brak problemów.

Co nie znaczy, że nie jestem świadom wad CRT. Oczywiście, że jestem. W 1992-2004 przeczytałem pewnie z pół tysiąca recenzji ze szczegółowym opisem wszystkich, potem miałem kilka monitorów w tym tych z górnej półki, bawiłem się ustawieniami, rozdzielczościami, kablami, itp. itp. itezet. Idealizować to mogę moją ukochaną Amigę, to przyznam bez bicia. Bo tu "nostalgia mocno". Ale nie TV czy monitory. 

 

Co do filtrów - sam przecież od dawna tu piszę o tych nowoczesnych i że są super. Ale niestety wierność=/=fajność. I dla przykładu w grze w 320x240 robionej pod TV z kablem RF, lepiej się gra z filtrem udającym właśnie RF lub góra composite, a nie ostrzej. Ten tutaj tiltr to monitorowy. Dla mnie zdecydowanie za ostro. Dithering nadal ma widoczne kropki/pixele i ogólnie nie ma tej plastyczności. Ja w gry na Amidze 500 w 1991r. grałem bez widzenia jednego piksela, bo nikt nie miał jeszcze TV z tych nowoczesnych. Dopiero potem bogatszy kolega dostał amigę i podpiął do nowoczesnego Otake czy innej japońskiej marki. No i podpiął kablem composite. 

Zależnie więc od gry, wybrałbym raczej pomiędzy composite a s-video. Na pewno nie RGB, a kto wie, może w niektórych grach nawet RF.

 

1 godzinę temu, Kadajo napisał(a):

 

z dział elektronowych, że o potężnym wręcz smużeniu luminoforu nie wspomnę no chyba ze ktoś i takie "efekty" lubi :hihot:

Eee. Bez przesady. Może w ruskich Rubinach. Widziałem monitory i TV gdzie to było wyraźnie gorsze od innych, ale spokojnie można sobie było przecież dobrać jaki się podobał. Do smużenia LCDików czy choćby efektów pracy w trybie sample and hold, to tego nawet nie ma co porównać. W zasadzie to tylko widoczne przy maksymalnym kontraście czyli np. biały kursor na czarnym tle. 

1 godzinę temu, Kadajo napisał(a):

Ludzie często zapominają jak wiele problemów miała technologia CRT.

Nie zapominają jak byli biedni i musieli czekać przez kilka lat, aż ich będzie stać na zmienę, a potem i tak kupili kilkuletniego starocia na giełdzie, bo pojechali po tani monitor 15", a wrócili z używanym 17" bo nie dość, że większy to jeszcze na Diamondtronie i do tego taniej niż nówka 15", a wtedy 17" to był bardzo drogi sprzęt.

(potem żałowali trochę, bo jednak siła świecenia w nowych 15" była lepsza ;) )

 

W grach retro bardzo potrzebuję wyraźnego obrazu w ruchu bo masa gier to scrolling, a do tego przez wiele lat oglądałem różnicę między surowym pikselem na monitorze PC a pięknym i plastycznym obrazem na Amigach (albo potem też z PC, jak weszły karty z tv-out, na które się rzuciłem natychmiast)

 

To nie nostalgia. Ja pamiętam, że grałem w gry bez pikselozy i tak też to wygląda nadal na prawdziwych CRT i na dobrych filtrach.

image.png.818a7e9fc3794cc1acec9f16097420c6.png

 

A przecież obraz po lewej to w grach 320x240 obraz na CRT (monitor). 

Głównie uwielbiam połączenie tego "darmowego AA" kineskopowców ze stylem grafy z tamtych lat. 

To nie nostalgia. Nadal jak to widzę na żywo to mi się bardzo podoba i albo się cieszę z tego co widzę, albo dołuję, że współczesne gry indie są zazwyczaj w 100000x gorszej stylistyce. Ja to widzę tak jakby nowe pokolenie po tym jak mają instrumenty zostawione przez orkiestrę, postanowilło grać na grzebieniach i blaszanych koszach na śmieci. 

Why...

Opublikowano

"I komu to przeszkadzało" :D

 

Wyobraź sobie ekran 8K 50" albo 12K 75", albo 16K na oko w VR

- jaśniejszy o 3x od OLEDów, np. Microled

- pikseli starcza do filtra CRT nie tylko do 320x240 ale spokojnie i 720-1080p

- bez wad CRT, 50-500Hz

 

I nagle by balonik "AI w grach" sflaczał. Nagle by się okazało, że nie potrzebujemy nie wiadomo jakich AI DLSSów.

Nie potrzebujemy 12bit color, HDR sradeer, żeby nie waliło ditherem albo bandingiem. 

 

Do dziś pamiętam jak nie mogłem uwierzyć, że gra na VGA 256c miała gorsze przejścia niż ta sama gra w wersji na Amigę 500, gdzie o 256 kolorach na raz w grze można było conajwyżej pomarzyć. No ale na Amidze leciało na TV. I to po RF. 

 

 

 

 

Opublikowano

CRT o takich parametrach kosztowałby fortunę jeśli w ogolę dałoby się to fizycznie zrobić, a gabarytowo to chyba bo go trzeba składać od razu w pomieszczeniu gdzie miałby stanąć.

Nie ma czegoś takiego jak CRT bez wad. Ta technologia miała największą ilość wad ze wszystkich wyświetlaczy jakie do tej pory powstały.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...