-
Postów
612 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez DjXbeat
-
Tak. Uchyla szybę i wypycha drzwi.
-
Tak - gdy mechanizm drzwi nie działa nie ma innej opcji jak przez szybę lub wyrywanie drzwi. To nie moja opinia tylko zawodowego strażaka. Dla mnie chowana elektrycznie klamka to głupota - mam klamkę mechaniczną, która schowana jest w bryle samochodu i w nocy denerwuje mnie gdy chce otworzyć auto bo jej nie widać i muszę na „macanego „ szukać gdzie jest. Gdyby jeszcze była podświetlana ale nie jest. Można również napisać, że jest szansa, że drzwi z chowaną klamką również się otworzą Też tak miałem ale w fizycznej klamce, schowanej w bryle auta - Tesla rozwiązała to tak, że dodała do aplikacji możliwość otworzenia drzwi bez klamki i w takich sytuacjach z poziomu aplikacji można bez problemu otworzyć drzwi
-
Właśnie kiedyś się nad tym zastanawiałem jak dostać się do auta w razie wypadku i nawet rozmawiałem ze strażakiem w tej sprawie, który stwierdził że przy wypadkach działanie klamki jest nie istotne bo i tak przeważnie mechanizm drzwi nie działa i trzeba szyby wybijać by dostać się do auta.
-
Ja mieszkam w domu postawionym na działce 3000m z garażem gdzie mam założoną ładowarkę z 3F 11kW. Do miasta mam 10km i nie wyobrażam sobie bym musiał tam jechać by się naładować. Parę razy zdarzyło się że będąc na zakupach w Kauflandzie z czystej ciekawości i później potrzeby podłączyłem auto na ich ładowarce aby zobaczyć jak to wygląda w praktyce i faktycznie z niskiego stanu baterii podczas normalnych zakupów auto naładowało się do ustalonego limitu 80% - jest to kompletnie nie odczuwalne dla kogoś kto mało jeździ. Ja z racji częstych, krótkich wyjazdów musiał bym co 3 dzień na zakupy jeździć do miasta by miało to sens ale jak ktoś mało jeździ to jest to jakieś rozwiązanie. U mnie się nie sprawdzi. Aż mi przypomniałeś sytuację z telefonem naciągaczy na PV. Zadzwoniła do mnie Pani i się mnie pyta „Czy jest Pan właścicielem domu jednorodzinnego bo mamy dla Pana ofertę na instalacje PV? a ja… ”nie jestem właścicielem domu wielorodzinnego…. a Ona tak jak by ktoś ją strzelił, zapowietrzyła się, nie wiedziała kompletnie co powiedzieć i w końcu „aaaaa to nie mamy dla pana oferty i się rozłączyła „ 😂
-
Dobrze, że zadzwonił Miałem u siebie kuriera z DHL, który w ogóle nie dzwonił. W zeszłym roku pod koniec września zamówiłem komplet nowych opon zimowych. W statusie DHL żadnej informacji, wracam do domu późnym wieczorem, wysiadam z samochodu i bramy nie mogę otworzyć - coś blokuje. Idą patrzę a tam od strony działki leżą 3 opony. Już się wqr... i szybko sprawdzam status a tu dostarczona. Pierwsza myśl "zaje... mi opone".. Od razu dzwonie na DHL ale to piątek późny wieczór i nikt nie odbiera. Cały weekend byłem tak nabuzowany - zadzwoniłem na magazyn i w końcu ustaliłem, że przesyłka podzielona była na 4 paczki, które rzekomo mam już dostarczone. Skontaktują się z kurierem i w poniedziałek podjedzie wyjaśni. Ok ja sobie z nim pogadam jak przyjedzie. W poniedziałek rano wstaję, wychodzę przed dom o 7:45 a przed bramą leży 1 opona No Kur.. Znowu - żadnej informacji, telefonu itd. Po raz kolejny się wqr tym razem bardziej na to, że nie mogłem go zj...ć. Trafił się przy następnej paczce i tam dostał odpowiedni feedback i od tamtej pory za każdym razem dzwoni i pyta się czy paczkę zostawić Bardziej chodziło mi o tych, którzy wiedzą, że auto nie przejdzie i dopłacają . Mam w okolicy 2 takie stacje gdzie osobniki biją wszystko jak leci - sam miałem przypadek, że pojechałem Taty dostawczakiem i okazało się na przeglądzie, że górne mocowanie amortyzatora na tylnej osi urwało się a sam amortyzator oparł się o resor i sobie tak leżał. Kulturalnie Pan się zapytał czy mam daleko do domu i czy sobie poradzę. Dał mi namiar na mechanika i zaproponował 150 zł za przegląd. Wspomniał, że u "mechanika" jak się na niego powołam to również rabat dostanę Miałem też znajomego z pracy, który był totalnym cebulakiem i jak mu poszedł zacisk hamulcowy w starej Astrze to zwyczajnie odkręcił przewód hamulcowy elastyczny a ten stalowy na końcu zaklepał na imadle i jeździł mając sprawne hamulce na 3 kołach U mnie w rodzinie też była taka mentalność - po co robić skoro w okolicy podbiją ale temat mocno pilnowałem i auta przechodzą przeglądy bez problemów bo sam lubiłem dłubać i jak coś się psuło to garaż i zrobione. Na bezpieczeństwie nie było oszczędzania.
-
Czyli siostra zapłaci 5 dyszek więcej a większość społeczeństwa bez LPG będzie płacić 200 - wiecie co mam na myśli 😎
-
To już weszło czy dopiero wchodzi bo nie wiem czy gnać z Toyotą 🤣
-
Ile teraz przegląd będzie kosztował ? Nie orientuje się w temacie. Mi się kończył 10.09 i zapłaciłem 100zł i teraz następny za 2 lata. Za parę dni kończy się siostrze na Toyot.
-
Jak ktoś mieszka w mieście i mało podróżuje to tak - ja mam do miasta 10km i dużo jeżdżę
-
Jeśli ten proceder z L4 powtarza się cyklicznie to zwyczajnie kieruje petenta na ponowne badania lekarskie, które mają stwierdzić czy pracownik może wykonywać pracę Samo to działanie sprawia, że pracownik mięknie a jeśli nadal jest twardy co bardzo rzadko się zdarza i dalej bawi się w statki - rozwiązanie umowy ze względu na dezorganizację pracy.
-
To jest gra w statki - on mi L4 to ja mu kontrolę ZUS Trzeba się pilnować w rozmowach i zachowaniu bo pracownik wszystko wykorzysta na swoją stronę
-
Ja to doskonale rozumiem i ze względu na ten aspekt : Cytat Wielokrotnie powtarzałem, że tak jak wszystko auto należy dobrać według własnych wymagań i możliwości. Dla mnie możliwość ładowania z własnej sieci to podstawowy wymóg by w ogóle rozważać EV. Gdybym nie miał możliwości ładowania w domu to nie jeździł bym EV. Został bym z autem spalinowym.
-
Znajomy 2 lata temu za instalacje PV 4kW z uwzględnieniem pełnej dotacji zapłacił 4tys z groszami Oczywiście instalacja bez magazynu ale na jego potrzeby jest aż nad to.
-
Nie założyłem a mam 16.5kWh realne średnie zużycie na dystansie prawie 31tys km Dlatego ciągle powtarzam i odradzam zakup EV osobom, które nie mają możliwości ładować auto w domu, garażu
-
Ale każdy ma prąd w domu. Mając możliwość ładowania w domu, garażu jazda elektrykiem nawet bez PV jest bardzo tania. Naładowanie baterii 78kWh w moim samochodzie z gniazdka kosztuje ~61zł i na tym, spokojnie zrobię 350-450km zostawiając jeszcze zapas. Zgadza się tylko 1/3 trasy masz za free mając PV, która się już zwróciła lub za grosze jeśli auto naładujesz z domowej instalacji w nocnej strefie np. G12W. To razem bilansuje się i wychodzi taniej. Obecnie ceny na ładowarkach spadają i dzisiaj średnia cena to 2.4zł/kWh. Ja na ładowarki w ciągu roku wydałem ~3280zł i na tym przejechałem ~9 tyś km czyli ~37zł/100km. Pozostałe 21tyś km zrobiłem ładując auto z paneli lub w nocnej strefie G12W w zimę. Wystarczy mieć prąd w domu bez PV i tyle wychodzi Podstawa to dopasować do swoich wymagań.
-
Przyjmij, że nie mam PV - ten gorszy scenariusz 😂 Koszt naładowania auta do pełna z gniazdka w taryfie G12W na podróż + uzupełnienie energii na ładowarce na resztę trasy. Całość 147zł za przejechanie 740km. Zrozumiał czy dalej rozpisać na czynniki pierwsze łącznie z fakturą i cennikiem energii? 3 lata już na siebie pracuje. Przy obecnej stopie zwrotu w 2026r będziesz miał za „free” tylko czym wtedy będziesz atakował
-
Szkoda, że tylko część wypowiedzi zacytowałeś ale resztę zacytuję za Ciebie. Czyli przejechanie 740 km za 147zł.
-
Ja jeżdżę z dozwoloną prędkością i zużycie mam jakie mam. Mogę jechać 140 to tyle jadę. Mogę jechać 120 to również tyle jadę. Jest ograniczenie do 50 to zwalniam - tak zawsze jeżdżę. Darmową jazdę z inwestycji mam wokół komina do 400km a cena za ładowanie powyżej tego dystansu mnie kompletnie nie interesuje
-
A ja robię i nadal będę to robił z powodów, które wcześniej wymieniłem. Widzisz w tym jakiś problem? Ciekawe czy sam taką cebulą byś nie został gdybyś miał wybór w cenie pokonywanych km Często jeżdżę na trasie „Poznańskiej” Łowicz-Kutno i po drodze jest stacja benzynowa w Zdunach- Orlen na którym cena paliwa jest zawsze 40-50gr tańsza względem średniej ceny. Tam zawsze trzeba odstać w kolejce by zatankować - same cebule Żeby nie było w trasie sam ładuje auto tam gdzie mi wygodniej i cena nie gra roli. Wracając z Kołobrzegu zamiast na ładowarce Tesli za 1.5zł/kWh wolałem zatrzymać się wcześniej przy IONITY 3zł/kWh bo miałem obok restaurację gdzie sobie zjedliśmy. W trasie kompletnie nie zwracam uwagi na cenę ładowania bo głównie oszczędzam na jeżdżeniu wokół komina
-
Czyli koszt przejechanie pierwszych 447km, które pokonałem aż do ładowarki w Mrągowie = 0zł. Następnie doładowanie za 112zł i przejechane 293km. Do domu dowiozłem 13% czyli zapas na 70-100km. Na cały pokonany dystans 740km wydałem 112zł. Prościej się nie da. Dla tych, którzy zaraz wyskoczą z informacją, że PV swoje kosztowała - mogłem naładować auto w nocy 22-6 w cenie 0.78zł/kWh co daje naładowanie do pełna za 61zł i na tym przejechane 447km =13.5zł/100km + reszta z ładowarki. 4.47 x 13.5zł =60,345 2.93 x 30zł =87,9 60 + 87 = 147 zł 147zł/740km =0,199 zł/100km
-
Ja jeździłem kilka razy w roku dalekie trasy samochodem spalinowym powyżej 700-800km i obecnie dalej jeżdżę dalekie trasy tylko EV. Nie przeszkadza mi, że na dystansie 700km będę 20-30min później. Idąc dalej w kierunku tych dalekich tras, które poruszyłeś - dane statystyczne z nawigacji „Yanosik”, którą masowo używają Polacy pokazują, że statystycznie Polak w ciągu dnia pokonuje samochodem ~60km a w okresie wakacyjnym średnia ta rośnie do ~85km. Zapewne Ci sami Polacy wspominają, że na pełnym baku robią 1200 km Dla osób , które często jeżdżą dalekie trasy EV może być problematyczne ale nie dla osób, które robią takie dystanse kilka razy w roku jak choćby ja a takich osób jest od groma co właśnie pokazują statystyki Właśnie wróciłem z trasy - 740km. Jedno ładowanie w Mrągowie i całą trasę 740km przejechałem za 111,84 zł. Przed wyjazdem naładowałem auto z PV. Podczas ładowania zrobiliśmy z żoną zakupy na kilka dni dzięki czemu nie muszę specjalnie dymać po zakupy 10km do miasta Wszystko spina się w całość czyli idelanie dopasowane auto do moich potrzeb!
-
Absurdalny jest twój wpis bo czym innym jest dyskusja nad normalnym użytkowaniem i porównaniem versus auta spalinowe a czym innym jest obalanie głupot, które najwięksi przeciwnicy EV wypisują i powtarzają. Nie każdy chce auto EV tak samo jak nie każdy chce zakładać LPG do benzyny. Ja nikogo do zakupu EV nie namawiam i nie nakłaniam mało tego każdej osobie, która rozważa zakup powtarzam, że jak nie ma możliwości ładowania auta w domu to niech go nie kupuje bo przez to traci największą zaletę EV - auto zawsze gotowe do jazdy. Ja mieszkam w małej miejscowości i pomimo tego, że w okolicznych miastach są szybkie ładowarki nie wyobrażam sobie bym musiał jechać specjalnie 10km by naładować auto. Oczywiście można wrzucić w to różne aktywności i tak ludzie robią często ten czas oszczędzając ale trzeba mieć te aktywności. Ja też tak robię tylko na powrotach z tras urlopowych np. teraz wracając z mazur auto będę ładował w Mrągowie pod Kauflandem gdzie z żoną zrobimy zakupy. Dla jednych śmieszne i nie do pomyślenia a dla osoby, która do miasta ma 10km jest to swego rodzaju oszczędność czasu bo wracając z trasy urlopowej mam już ogarnięte zakupy i nie muszę specjalnie dymać na miasto To są indywidualne korzyści z których nie każdy skorzysta - ja korzystam. Najważniejsze- nikomu nie wmawiać, że tak trzeba bo janie wmawiam, że tak ktoś musi. A co do trasy to wczoraj EV zrobione 447km bez ładowarki - Grodzisk Mazowiecki - Giżycko i dalej Wilkasy, Mamerki, Wilczy Szaniec , Mikołajki i Mragowo. Dzisiaj po południu auto naładuje i trasa do domu.
-
@galakty Rozumiem, że swoją wiedzę o EV czerpiesz z czasopism bo doświadczenia z tymi autami nie masz żadnego ale próbujesz dyskutować jak byś nimi codziennie km tłukł. Właśnie takie nieświadome osobniki, które wypowiadają się o czymś o czym nie mają pojęcia trzeba prostować. Napisałem o tym wyżej. Zasadnicza różnica między nami jest taka, że ja wiem jak wygląda użytkowanie auta EV w praktyce a Tobie się tylko wydaje, że wiesz.
-
Hate i fake mówi Ci to coś ? Z tym jest najwięcej do czynienia w przypadku posiadaczy aut EV. Ilość hate’u i fake newsów w stronę EV jaka się wylewa na portalach społecznościowych Oczywiście część osób sobie na to zapracowała poprzez promowanie EV w stylu „2zł/100km bo ładuje w dynamicznej strefie itd” Stosunek hate’u i fakeowych informacji vs rzetelne, prawdziwe dane to jak stosunek ilości aut spalinowych vs aut EV na polskim rynku. Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą - Gebbels. I z czymś takim się mierze Czyli zimą spokojnie przejadę tą samą trasę i auto naładuje w miejscu docelowym podczas rekreacji. Twoje auto auto stoi na parkingu jak spacerujsz nad jeziorkiem. Moje również stoi i w tym czasie się ładuje. Jak będę miał dalszy dystans to zwyczajnie zrobię postój na 15-20min i po sprawie. Jadę kolejne 150-200km w zimę przy -10C
-
Z reguły przy takich warunkach spalinowe bardzo szybko idzie w odstawkę i zostaje sam elektryk lub dochodzi kolejny. U mnie tak było. Oczywiście to jest kwestia wymagań jakie mamy bo najważniejsze dopasować auto do własnych potrzeb Ja ciągle powtarzam, że gdybym nie miał PV i nie miał możliwości ładowania auta w garażu to nigdy w stronę EV bym nie spojrzał.
