Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ocynk kosztuje a zarobić trzeba, również na naprawach karoserii. Poza tym to przykład wymuszenia na kliencie akceptacji zaniżenia jakości, nie zostawiając konsumentowi wyboru. Jeśli na ocynk byłaby zwracana należytą uwaga oraz potraktowane jako wymóg to byłby częściej stosowany.

Francuzy ocynk stosowali, pozostali w znacznie mniejszym stopniu. Sprzedawali się gorzej? Nie. Ocynk był z pkt widzenia sprzedaży koniczny czy nawet istotny? Nie. 

Kogoś dziś interesują losy auta na rynku wtórnym? Kategorycznie nie, gdyż nie mogą być trwałe bo konsument skierowałby się na rynek wtórny a nie na nowe auta. Dlatego dziś ciężko wybrać coś używanego, co zapewni spokój bo nie może. 

Opublikowano (edytowane)

To się nazywa skracanie cyklu życia produktu. Tylko auta są zbyt drogie, aby wyłapał to ktoś, kto nie kupuje nowych samochodów. Poszukiwacz używanych znalazł się w sytuacji, gdzie nie ma co wybrać i musi szukać w starszych rocznikach projektowanych przez inżynierów a nie księgowych ale nie po to przecież zmienia samochód. Chce nowy, z aktualną technologia itp... ale plastikowe, rdzewiejące i psujące się wozidło ma do wyboru. Chińczyk przynajmniej nie razi w oczy tak ceną i zysk liczy przez pryzmat wolumen * cena a nie cana * wolumen.

W AGD doskonale jest to widoczne, każdy wie jakiej jakość są dzisiejsze sprzętu a jakie były np 10 lat temu. I trwałość i jakość wykonania w tym użyte komponenty. Szczotkowanie Aku w premium zostało zastąpione tanim plastikiem piano Black choćby ;)

Edytowane przez Petru23
Opublikowano
2 godziny temu, Petru23 napisał(a):

To się nazywa skracanie cyklu życia produktu. Tylko auta są zbyt drogie, aby wyłapał to ktoś, kto nie kupuje nowych samochodów. Poszukiwacz używanych znalazł się w sytuacji, gdzie nie ma co wybrać i musi szukać w starszych rocznikach projektowanych przez inżynierów a nie księgowych ale nie po to przecież zmienia samochód. Chcę nowy, z aktualną technologia itp... ale plastikowe, rdzewiejące i psujące się wozidło ma do wyboru. Chińczyk przynajmniej nie razi w oczy tak ceną i zysk liczy przez pryzmat wolumen * cena a nie cana * wolumen.

W AGD doskonale jest to widoczne, każdy wie jakiej jakość są dzisiejsze sprzętu a jakie były np 10 lat temu. I trwałość i jakość wykonania w tym użyte komponenty. Szczotkowanie Aku w premium zostało zastąpione tanim plastikiem piano Black choćby ;)

Myślę, że gdyby dalej Europejczycy robili porządne auta to ludzie byli by wstanie dopłacić. Ale jak kupujesz Audi i masz kwiatki niezłe z nowym autem z salonu to po co przepłacać?

  • Thanks 1
  • Upvote 1
Opublikowano
2 godziny temu, Petru23 napisał(a):

To się nazywa skracanie cyklu życia produktu. Tylko auta są zbyt drogie, aby wyłapał to ktoś, kto nie kupuje nowych samochodów. Poszukiwacz używanych znalazł się w sytuacji, gdzie nie ma co wybrać i musi szukać w starszych rocznikach projektowanych przez inżynierów a nie księgowych ale nie po to przecież zmienia samochód. Chcę nowy, z aktualną technologia itp... ale plastikowe, rdzewiejące i psujące się wozidło ma do wyboru. Chińczyk przynajmniej nie razi w oczy tak ceną i zysk liczy przez pryzmat wolumen * cena a nie cana * wolumen.

W AGD doskonale jest to widoczne, każdy wie jakiej jakość są dzisiejsze sprzętu a jakie były np 10 lat temu. I trwałość i jakość wykonania w tym użyte komponenty. Szczotkowanie Aku w premium zostało zastąpione tanim plastikiem piano Black choćby ;)

Z używanymi jest ten problem, że kupujesz coś za 30k, po 4 latach szukasz czegoś za 30k i... w sumie masz to samo co miałeś :E :E :E 

  • Upvote 1
Opublikowano
1 godzinę temu, galakty napisał(a):

Z używanymi jest ten problem, że kupujesz coś za 30k, po 4 latach szukasz czegoś za 30k i... w sumie masz to samo co miałeś :E :E :E 

Jest jeszcze gorzej, sprzedajesz za 30k, chcesz coś kupić 4 lata młodszego i okazuje się że bez 100k nie ma co kupić :E 

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, galakty napisał(a):

Z używanymi jest ten problem, że kupujesz coś za 30k, po 4 latach szukasz czegoś za 30k i... w sumie masz to samo co miałeś :E :E :E 

Maxa kupiłem 8 czy 9 lat temu za 12tys (sprowadziłem, oferty na allegro ok 16tys w zbliżonej wersji, tak to koło 10-12tus staly). Rok temu szukając autka sprawdzałem ceny. Ten sam rocznik i wyposażenie.. 9-13tys 8:E

2 godziny temu, KiloKush napisał(a):

Myślę, że gdyby dalej Europejczycy robili porządne auta to ludzie byli by wstanie dopłacić. Ale jak kupujesz Audi i masz kwiatki niezłe z nowym autem z salonu to po co przepłacać?

Są jakby dwie linie wejścia z produktem:

Odpowiedz na potrzeby - to o czym mówisz, czyli masz wybór i dopłacasz do ogólnodostępnej jakość (czyli ocynk u Francuzów, dawna niezawodność miemcow i Japończyków itp)

Narzucenie potrzeb - czyli to co jest. Albo się godzisz albo nie i szukasz świętego gralla wśród używek (czyli loteria niezależnie od marki i choćby babole wspomniane wcześniej w audi czy Lexusie)

 

Patrzymy szerzej Panowie, dalej niż sięga szkiełko i oko ;)

Edytowane przez Petru23
Opublikowano
10 godzin temu, Petru23 napisał(a):

Maxa kupiłem 8 czy 9 lat temu za 12tys (sprowadziłem, oferty na allegro ok 16tys w zbliżonej wersji, tak to koło 10-12tus staly). Rok temu szukając autka sprawdzałem ceny. Ten sam rocznik i wyposażenie.. 9-13tys 8:E

Są jakby dwie linie wejścia z produktem:

Odpowiedz na potrzeby - to o czym mówisz, czyli masz wybór i dopłacasz do ogólnodostępnej jakość (czyli ocynk u Francuzów, dawna niezawodność miemcow i Japończyków itp)

Narzucenie potrzeb - czyli to co jest. Albo się godzisz albo nie i szukasz świętego gralla wśród używek (czyli loteria niezależnie od marki i choćby babole wspomniane wcześniej w audi czy Lexusie)

 

Patrzymy szerzej Panowie, dalej niż sięga szkiełko i oko ;)

No niestety nie jest kolorowo.

 

Japończycy - spoko silniki, zawieszenie ale słabo wyposażone i ruda

Lexus - jak ktoś szuka diesla to nie istnieje

Francuzy - dobrze wyposażone, ale niektóre silniki to dar dla mechaników

 

Opublikowano
36 minut temu, galakty napisał(a):

Hmmm ale z tego co pamiętam dwójka i tak była pancerna, chyba że się lepsza sztuka wujowi trafiła. 1.6 w benzynie na gaźniku, ale to szło :E 

Jak nie bite to się trzymała blacha, lakiery w G II były grube ;-) Prawie jak w mercu W123 i W124 (ten tylko częściowo miał ocynk).

Pełny ocynk szedl pierw do Audi. Jak dopracowali technologię i uzysk to szło to do VW.

Opublikowano
38 minut temu, KiloKush napisał(a):

Japończycy - spoko silniki, zawieszenie ale słabo wyposażone i ruda

Lexus - jak ktoś szuka diesla to nie istnieje

Francuzy - dobrze wyposażone, ale niektóre silniki to dar dla mechaników

Kia/Hyundai - bardzo dobre diesle, słabe benzyny i automaty

Fordy - skończyły się dobre benzyny i diesle

5 minut temu, trepek napisał(a):

Pełny ocynk szedl pierw do Audi. Jak dopracowali technologię i uzysk to szło to do VW.

Właśnie wuj zmieniał Golfa 2 na Audi 80, ale to już był luksus na tamte czasy :E 

  • Like 1
Opublikowano

Audi 80 to były dobre samochody, sam miałem 3 (w sumie 4 ale jedna to dawca części na swapa więc się nie liczy).

Znam te samochody od podszewki. Największą ich wadą było to, że były trochę drabiniaste. Ale 1.9 TDI to było coś, XXI wiek w 1991 roku :) A od 1994 na nowszym ECU, z pełną diagnostyką i logami, ten samochód nie miał żadnych tajemnic. Aż dziwne, że Niemcy będąc tak do przodu z technologią tak zostali teraz w tyle. Źle to poszło...

Podobno w czasach przed covidowych zamienili starą gwardię wśród inżynierów i projektantów na młodszą, taką bardziej fancy. Podobno od paru lat znowu ściągają dawną ekipę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...