Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Przypadkowo wpadłem na ten materiał, a interesuje mnie właśnie ta strona gier.
Całe szczęście ominęła mnie ta katastrofa artystyczna.

To tylko jedna strona medalu. W obu tych remake'ach (i zapewne będzie to także w finałowej odsłonie), jakiś człowiek, który chyba nienawidzi tego tytułu, graczy albo gejmingu całościowo, wrzucił tam coś co się nazywa Chadley. Tutaj masz podsumowanie  o co chodzi: Chadley to poboczna postać z Final Fantasy VII Remake i Rebirth, przedstawiona jako młody naukowiec. W teorii ma badać twoje zdolności i rozwijać system symulacji, ale w praktyce jest tylko narzędziem do sztucznego wydłużania gry. Jego zadania polegają głównie na powtarzalnym grindzie, gdzie musisz spełniać absurdalne warunki w walce. Nagrody za te wysiłki są w większości nieopłacalne, bo często dają ci coś, co i tak zdobyłbyś naturalnie. W Final Fantasy VII Remake Chadley pojawia się tylko w kilku rozdziałach i daje kilkanaście badań bojowych oraz parę symulacji VR. Jego obecność bywa męcząca, ale wciąż da się to potraktować jako opcjonalny dodatek. W Final Fantasy VII Rebirth jest już wszędzie – pojawia się w każdym regionie i staje się głównym hubem eksploracji. Łącznie wrzuca ponad setkę badań i misji, które zamieniają poboczną zawartość w gigantyczną checklistę rodem z sandboxów Ubisoftu. Sam Chadley nie ma żadnej charyzmy, przypomina raczej gadający terminal niż postać fabularną. Jego wątek osobisty też nie wynagradza wysiłku, bo kończy się absurdalnie i bez znaczenia dla głównej historii. W efekcie gracze czują, że twórcy marnują ich czas, zamiast dawać satysfakcję. Dlatego Chadley stał się symbolem „filleru” w nowych odsłonach Final Fantasy VII.

 

Już nawet pomijając niezrozumiałe i niepotrzebne zmiany fabularne które wprowadzono, kompletnie nie rozumiem kierunku, w jakim pofrunął ten tytuł. I jeszcze bardziej nie rozumiem tych och/ach'ów recenzentów, którzy sypali tutaj 10/10 z rękawa. Gdyby wyciąć całe ta badziewie z Chadleyem na czele, to zamiast dwóch gier na 150+ godzin, miałbyś jedną na najdalej 30-40h. 

 

 

Edytowane przez Element Wojny
  • Thanks 1
Opublikowano

Ehhh...

 

No i wygląda na to, że to koniec nadziei, że Intel nie udupi swojego działu GPU całkowicie.

 

Mógłbym napisać całą ścianę o podobieństwach do VRu.

Jak już byli tuż tuż i można było wyjść z tego początkowego okresu, gdzie pomysł nie przynosił zysków, a same koszty, to wywalili wszystko do kibla, tak samo jak wielkie korpo VR gaming. 

 

Na pewno nie prowadzono projektu optymalnie, na pewno koszty były niepotrzebnie przepompowane, bo to przecież skostniały i źle zarządzany intel. Ale ci debile, znająć życie, pewnie nie mieli nawet pojęcia o tym jak myślą gracze i podjęli decyzje po pierwszych kartach. Tych z gównianą wydajnością i sterownikami nie do zaakceptowania. Każda recka drugiej generacji była w zupełnie innym tonie. Karty zaczynały być używalne. Chwalono za progres ze sterami, ale zauważając, że jeszcze sporo zostało do zrobienia.

 

Tyle kasy, tyle pracy wywalają w błoto. :(

 

A gracze zostają z monopolem :(

Opublikowano

Powiem szczerze że wróciłem do grania w nowe gry i znów cisze się z grania. Pomogło mi w  wypaleniu zawodowym gracza zmiana sprzętu z konsoli na komputer. 

 

Szperałem pożądnie po internecie i znalazłem informację że Microsoft szykuje dużą aktualizacje do system Windows 11 25H2.

 

Czasem się marwię czy wybrałem dobre podzespoły mojego komputera do wspólczesnego gamingu.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Ulubione i często powtarzane słowo naiwniaków "optymalizacja" powinno być zamienione na "korporacja"

 

10 Grudzień 2015

 

 

30 Maj 2016

 

 

17 Wrzesień 2025

 

 

Edytowane przez Gothic
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

To nie są żadne braki optymalizacji. To są WYBORY twórców.

Nie da się zoptymalizować Bordlerlandsów. No może naprawić memory leaki czy co to tam sprawia, że wydajność po godzinie czy dwóch leci na pysk. Można poprawić ogólnie o może 10, może 20%.

Ale nie o +100 czy +200% jakiego wydajności w tej grze brakuje.

 

Wybrali gówno na silnik i tyle. Jak pisałem - sam filtr cellshading zżera 30% wydajności, jeśli wierzyć jednemu z youtuberów, który to powiedział. 

 

Podane wyżej przykłady to dokładnie to - Doom nie był świetnie zoptymalizowany. Był po prostu na silniku forward. Takim silniku, co to jest zajebiście wydajny. Oczywiście kosztem dynamicznego światła itp. ale w Borderlands naprawdę nie ma potrzeby na ciągle 500 różnych dynamicznych źródeł światła na ekranie. Jest dzień. Pora dnia może zmieniać się co 20 minut grania, a nie co sekundę. Cienie chmur na ziemi nie są tym, bez czego gracz się popłacze i dostanie depresji. Mniej realistyczne oświetlenie okolic postaci gdy przy tej są jakieś rozbłyski podczas walki TEŻ nie zdyskwalifikuje gry w oczach graczy. Te piękne odbicia na broni też nie są tym, na co gracz będzie patrzył dłużej niż łącznie 10 minut przez całe 10-100h grania. Bo patrzymy tam gdzie celujemy albo na scenerię, a nie biegamy po mapie gapiąc się cięgle we własną broń.

Jak już podjęli błędne decyzje to teraz "optymalizacja" może polegać tylko

- na ewentualnej naprawie skandalicznie durnych błędów, ale CEO Gearboxa twierdzi, że gra już jest dobrze zoptymalizowana, więc myślę, że to możemy skreślić.*

- cięciu detali. Pop-in smaczny i zdrowy.

 

Pamiętam jak DF chwaliło CDPred za optymalizację Wiedźmina 3 na konsolach. A okazało się, że to głównie po prostu wycięcie detali. :E

 

 

(Choć gdy w grze jesteśmy w małym zamkniętym pokoiku o detalach ala gry z 2005r. a nadal fps kuleje, to mam pewne wątpliwości jednak ;) )

 

Doom 2016 i Doom Eternal tymczaem:

Cytat

Doom Eternal is using a forward rendering pipeline. Doom 2016 was mostly forward rendered with a thin G-Buffer for screen space reflections. However this time, everything is fully forward rendered omitting the G-Buffer.

I to są po prostu konsekwencje. Nie dlatego ciężarówka się wujowo rozpędza i nie wyciąga nawet 200km/h bo ma źle uregulowane zawory, tylko po prostu ktoś niepotrzebnie wsiadł do ciężarówki zamiast do "paska w dieslu", który to bez żadnych regulacji poruszałby się żwawiej i taniej. 

 

 

Dekadę temu oglądałem prezentację Epica o Unreal Engine i tam są takie debilizmy, że niektóre rzeczy są liczone tak czy siak. Wyłączysz co nie potrzebne, a wydajności nie odzyskujesz :E 

(to było o jakimś gównianym postprocessie. Nie pamiętam dokładnie, ale prezentacja była w okolicach premiery PS4).

Oczywiście nie mówię, że tak jest ze wszystkim, tylko to pokazuje po prostu naturę tego silnika. Jak został zrobiony, po co i z jakimi założeniami. Moim zdaniem, błędnymi i kompletnie nie nadającymi się do gier w HFR. Jeszcze do 30fps to jako-tako ten silnik się nada, ale w im więcej fps celujesz i w im mniej stutteru, tym Unreal Engine się nadaje mniej i mniej. 

 

 

Tymczasem Dying Light co wyszło teraz, jest (od biedy) grywalne (w 30-40fps) na 1060, czyli karcie o wydajności topu z roku 2013, upraszczając (wsparcie dla nowych funkcji, API itp.)

 

 

Oczywiście, że tu widać technologiczne "zacofanie" i nie twierdzę, że Borderlands wyglądałby tak samo na innym silniku. Ale gracze wolą grafikę jak w DI i płynność, responsywność, a nie Lumeny-srumeny i konieczność używania gównianych FG, żeby przekroczyć granicę 100fps lows w 1080p na średnich detalach na kompie z najszybszym CPU i najszybszym GPU na świecie. 

 

W 2005-2010r. wielu developerów gier świadomie uznawało, że ilość detali i poziom oprawy nawet w przypadku robienia gry pod 60fps jest wystarczający.

Potem w erze PS4 poziom oprawy gier z poprzedniej generacji w 30fps mógł być uzyskany w grach w 60fps.

Teraz era PS5 i znowu. 

Mamy więc w przypadku celowania w 60fps na konsolach o 2x więcej detali niż developerzy gier robiący pod x360/ps3 w 30fps. I NADAL im mało. Nadal poświęcają fpsy na rzecz pogoni za kij wie czym. Zupełnie bez sensu. 

Konsole mają support dla myszki. Support dla 120fps. Taka gra jak Borderlands powinna trzymać stałe 120fps na PS5 w trybie performance, 60fps w trybie quality, a na PC bez trudu hulać w 240-400fps bez żadnych generatorów klatek.

 

Ale że Borderlands je zupę widelcem (cellshading wyglądał super na PS2, które nie miało żadnych pixel shaderów!) to się trochę musi namahać.

Edytowane przez VRman
  • Like 1
Opublikowano

image.thumb.png.6b3e49ba0c2158ed23b5ba6d0ec25bd9.png

 

https://www.youtube.com/watch?v=APk9y9SLNVE

 

Tymczasem łysy w tym filmiku:

 

"gdy masz taki duży zapas mocy to aż się prosi, żeby to wykorzystać na ray-tracing".

 

ZAPAS MOCY.

A teraz spójrzcie na screenshot wyżej :E

5090tka ma nawet nie 5% zapasu mocy do zaledwie 120fps co jest na staroszkolną "tróję z minusem" przy graniu na PC z monitorem 240+ Hz.

Ale...

to w ustawieniach high, a pewnie jest jakieś wyższe i... werble...

w 1440p, a nie natywnej. 

Czyli najdroższa karta graficzna na świecie nie daje sobie rady z osiągnięciem minimum (brak spadków poniżej 120fps) w 4K, a ten coś pierd(zie)li "when you have that much of a headroom" :E

 

 

A potem się dziwicie, że CEO Gearboxa jest kompletnie odklejony od rzeczywistości, jak się nasłucha "fahofcuf" tego typu.

 

Jakby to było na 5060tce. OK.

Jakby to było 400fps. OK.

Ale gość najpierw zaprzecza faktom, a potem domaga się dodania do gry ray-tracingu, gdy nawet jakby mówił prawdę, ten wyimaginowany "headroom" dotyczyłby tylko 0,00001% graczy, których stać na 5090.

 

 

Co za poracha, że dla wielu developerów gość uchodzi za eksperta z dużą wiedzą :boink:

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

Z tego filmiku wyżej:

 

"UE5's Lumen automatically provides realistic lighting. This is all great... if you're making a CGI movie, but when it comes to video games, it creates serious performance issues"

 

"forces you to use TAA, which turns clear picture into a soap box"

 

"First and foremost developers should think about the wide audience of gamers, not about what interested game journalists, who can run the game on maximum settings, will say about it". 

 

Wow. Za takie opinie jeszcze 2-3 lata temu na Reddicie dostawało się 40 minusów, ukrycie posta i z dzesięciu uważających się za ekspertów troli, którzy wpadli napisać jaki autor tego posta jest głupi i się nie zna".

 

Czyżby powoli się "opinia publiczna" graczy budziła?

 

Dalej o tym, że gry nie bawią, a uzależniają od dopaminy. Statsy, zdobywanie pierdół do wyglądu swojej postaci, online, online, online, rywalizacja. O tym w tym wątku pisałem z 10x (za co sorry :E )

Kolejny raz: brawo dla tego gościa. 

 

 

 

Chociaż babola też walnął:

- If a  game has a bad story, I won't play it. Even if it has great graphics and gameplay.

Eh... :/

Tutaj jeszcze trochę widzę do "przebudzenia" gościowi brakuje. Ale po głosie sądzę, że ma poniżej 30 lat, więc to dość typowe podejście nowego pokolenia graczy, wychowanego na The Last Of Us. Edit: dalej widać twarz i mówi o pierwszych grach, więc ma 27-32

Dalej też niezbyt celnie gada w sekcji "graphics degradation". Spójność wizualna nie jest wcale głównym powodem.

Te są zupełnie inne i wynikają z podejścia do robienia gier, oraz z tego kto te gry robi. Z kadru filmiku podam przykład w czym jest problem:

 

 

Spoiler

image.thumb.png.86b7e2e5e6e11894f3215643201ecaf5.png

 

To ekipa, która popełniła gówniany remaster GTA:SA. Widać na obrazku duuużą część problemu ze współczesnym gamedevem. 

Zabierają się za to ludzie, którzy pomylili zawód i nigdy nie powinni się w gamedevie znaleźć. To jest problem znacznie większy niż to, że grafa będzie miała spójny lub niespójny styl, choć tak się przypadkiem składa, że kumaci i utalentowani twórcy bardzo rzadko popełniają błąd tego typu (niespójna grafika) albo gdy robią to celowo, robią to z głową i z dobrą jakością.

 

 

Edytowane przez VRman
Opublikowano
23 godziny temu, skypan napisał(a):

Dawna reklama The Sims 2 :E

Kiedyś nawet nikt na takie coś nie zwracał uwagi, po prostu człowiek się zaśmiał raz i zapominał o czymś takim natomiast dzisiaj w jednej strony byłby wielki krzyk, a z drugiej strony pozostałoby pytanie czy to rzeczywiście moralne.

Opublikowano (edytowane)

A my tak się w latach 90tych cieszyliśmy, że wyszliśmy ze starego, smutnego świata PRLu do świata wolności i żartów ze wszystkiego. Ze świata, w którym krzywo patrzono na kogoś kto powie "dupa" w telewizji albo opowie żart o księdzu, do świata, w którym lecą ze sceny żarty o wszystkim. Zachwycaliśmy się wolnością słowa i humoru kultury brytjskiej (Monty Python) i amerykańskiej.

 

A potem świat się zatrzymał cofnął do tego stęchłego, przewrażliwionego i zakazującego, z którego nam, Polakom się wydawało, że uciekliśmy :(

 

 

BTW. Trochę nie na temat ten wpis, to dodam inny: na YT wiele osób robi porównania tego nieoficjalnego FSRu 4 dla starszych radków. Obejrzałem trzy filmiki. Na żadnym ani razu nikt nie skupiał się na obrazie w ruchu, a przecież to jest najgorsza katastrofa w FSR 3. 

To trochę mnie zasmuciło, muszę przyznać :(

Edytowane przez VRman
Opublikowano (edytowane)

Na dole coś podobnego, reklama trzeciej części Tomb Raider.

Według przecieków najnowsza Lara ma być/miała być lesbijką chociaż moim zdaniem projekt poszedł do kosza w 2024 roku bo było zbyt duże ryzyko więc robią wszystko lub prawie wszystko od nowa pod tym względem i dlatego też minęło już 7 lat od ostatniej części bez żadnych oficjalnych materiałów przedpremierowych do najnowszej części.

 

https://www.gry-online.pl/newsroom/nowy-tomb-raider-odmieni-oblicze-serii/z322780

 

%D0%9B%D0%B0%D1%80%D0%B0-%D0%9A%D1%80%D0

Edytowane przez Gothic
Opublikowano (edytowane)

"Who cares"

 

Tomb i tak od dawna nie jest Tombem. Jakieś poważne survivalowe i ponure klimaty. Powaga w grze, która w oryginale polegała takich realistycznych rzeczach jak walka dinozaurem. 

A potem jeszcze jakieś nauczanie o tym, że to wstrętna brytyjskość plądruje grobowce i powinna za to przeprosić. Jakieś zrobienie z Tomba Uncharteda w spódnicy (ale bez spódnicy, bo to kobieta niezależna!).

 

Nigdy nie byłem jakimś fanem serii. W sumie to jedynie II i III mi się podobały i przeszedłem. Jedynka mnie znużyła i dokończyłem kodami, żeby tylko zobaczyć co tam tracę nie koncząc gry. 

Ale jak naprawili gameplay, dodali fajne i atrakcyjne lokacje (a nie tylko ciągle to samo  i to samo) to grało się super. Był zatopiony wrak czy coś innego pod wodą. Była jazda skuterem śnieżnym. Była Wenecja z masą wody. Było ciekawie i różnie. A te nowe Tomby to wszystko szare i musimy oglądać wiecznie stękającą Larę walczącą o przetrwanie w scenkach QTE. Mamy się zachwycać, że jest brudna i posiniaczona. Tak samo to durne jak to 30 lat temu, gdzie mieliśmy się zachwycać kanciastymi cyckami.

 

Skreśliłem Tomba z listy mnie interesujących gier naście lat temu. Teraz to mogą tam nawet wsadzić transa jako Larę. Wisimito :uklon:

Edytowane przez VRman
Opublikowano (edytowane)

Moim zdaniem też nie ma czekać ponieważ połączenie Unreal Engine na którym robiona jest gra z obecnym Crystal Dynamics i do czego dochodzi jeszcze Amazon nie wróżą nic dobrego.

 

Natomiast jak ktoś jest ciekawy to gra ma zostać zaprezentowana w grudniu podczas The Game Awards. 

 

Mnie najbardziej ciekawi sam model Lary, a właściwie to jak szpetna będzie.

Edytowane przez Gothic
  • Upvote 1
Opublikowano

Są tylko trzy opcje. 

1. Będzie pasztet, bo ładne kobitki to seksizm

2. Będzie nijaka, żeby nie wkurzać ani tych z lewej ani tych z prawej. Ostatnio sporo zarządów różnych korpo zaczęło zauważać, że pchanie woke nie bardzo pomaga w zarabianiu kasy na grach i filmach ;)

3. Pójdą za modą i Lara będzie miała wygląd uczennicy ze szkoły w Japonii, a zamiast pozować z dwoma pistoletami, będzie stać z tornistrem trzymanym przed sobą. (Widziałem dziś Silent Hilla. Dwa ibupromy musiałem łyknąć, aby przestała mnie głowa boleć po facepalmie)

 

W tym trzecim przypadku zarobią choćby gra była totalnym gównem.

Opublikowano

Ostatnio szukałem gry na nude na słaby sprzęt, orpócz oczywiście starego dobrego gothica 2 z modem union i dx11 to ta gra przeglądarkowa o pokemonach bardzo mnie wciągnęła z niewiadomych przyczyn dużo pokemonów, dużo regionów i dużo opcji i możliwości, bardzo mi umila i traci wolny czas. Jak by ktoś chciał zagrać i mieć dużo pytań pomogę

https://pokelife.pl/

Zrzut ekranu 2025-09-25 102034.png

Zrzut ekranu 2025-09-25 102129.png

Zrzut ekranu 2025-09-25 102243.png

Opublikowano

https://twistedvoxel.com/nishino-confirms-playstation-5-as-the-most-profitable-generation-at-tokyo-game-show-2025/

 

nie chcę pisać "a nie mówiłem", ale a nie mówiłem?

:D

 

Dopiero co były płacze krawaciarzy, że PS5 nie sprzedało się tak dobrze jakby Sony chciało. I to oczywiście miała być wina graczy, którzy są za biedni na nowe konsole :E

 

A tu PS5 najbardziej dochodową konsolą w historii Playstation :E

 

 

Pisałem

- że Sony zachowuje się jak jakby nie widziało różnicy między branżą gier, a tą w której jest Apple ze swoimi srajfonami itp.

- że PS6 będzie gówniane, ale nie dlatego, że graczom potrzebna  była niska cena, tylko dlatego, że Sony tak zadecydowało. 

- że to jest debilizm, jak ktoś wierzy, że PS5 musi po 5 latach na rynku być tak drogie "bo koszty u TSMC taaakie wysoookie".

 

Nie wiem czy słupki na prezentacji to z inflacją czy bez, ale nawet jeśli to przez inflację, to dość sporo jak na najgorszą generację w historii gier, i taką, przez sprzedaż której następne konsole będą kartoflem, bo "za mało się sprzedało PS5, a w PS6 chcemy jeszcze więcej zarabiać nawet na sprzęcie"

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...