Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@JeRRyF3D
Kurczę, normalnie jakbym o sobie czytał. Ostatnią grą, która faktycznie mnie wciągnęła, był chyba Wiedźmin 3 (i nawet udało mi się zaliczyć nie tylko podstawkę, ale i Serce z Kamienia, Krew i Wino wciąż czeka na ogranie). A tak, to też, pogram chwilę i albo nie czuję się wciągnięty w grę, albo muszę odłożyć, bo późno, na następny dzień akurat nie zagram, bo coś tam i nagle się okazuje, że ostatni raz dany tytuł odpalałem parę miesięcy temu i właściwie pasowałoby zacząć go od nowa, bo już niewiele pamiętam. Kingdom Come: Deliverance to chyba już 4 razy zaczynam, prolog w Skalicach to już znam na pamięć :E

Doszło już do tego, że chociaż mam chęć wymienić swojego GTX 1070 na coś mocniejszego, to wewnętrznie czuję, że wydawać ponad 2k na przeglądanie neta i uruchomienie gry raz parę miesięcy to chyba już ekstrawagancja ;)

Opublikowano

Heh. No tak to właśnie jest. :) 
2K powiadasz? A 9K za GPU? ;)

Zawsze tak sobie tłumaczyłem, że "kiedyś to ogram", bo zawsze mnie coś uwierało (szukałem sobie powodu, dlaczego nie).
Bo za słaby cpu, gpu, moniek. Dobiłem do topu i co? I G..o! :) Bez zmian.

I tym się chyba charakteryzuje "dojrzałość" gamerska. Bo możemy. Nie musimy. Ale możemy. :)
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że ja chętniej myślę o tym, by po raz kolejny ograć coś (na wypasie), w co już grałem i co mnie zachwyciło (W3, RDR2), niż to co hot lub, co nadchodzi.
Najnowsze produkcje mnie mierżą, zawodzą, nie czarują. Jest tylko kilka kultowych, w których "chce się być" (a nie zaliczyć i skończyć - a wręcz, jak najdalej do skończenia chce się być).

 

Opublikowano (edytowane)

A ja siadam do nowych gier i nadal się dobrze bawię, choć oczywiście na takie gejmingowe "doświadczenia" jak Wiesiek 3, DA Originas, ME Trilogy czy NieR trafiam niezmiernie rzadko. 

W ostatnim roku najlepszym doświadczeniem była dla mnie Yakuza 0, z wielu różnych względów, także z tego - że akcja dzieje się 1985r - łatwiej mi się identyfikować z tamtymi czasami niż dzisiejszym ono/tamto/sramto.

Edytowane przez Element Wojny
  • Like 2
Opublikowano
43 minuty temu, JeRRyF3D napisał(a):

Heh. No tak to właśnie jest. :) 
2K powiadasz? A 9K za GPU? ;)

:o No nie, nawet szaleństwo musi mieć swoje granice :E A gdyby jeszcze moja żona się dowiedziała, to miałbym ciche miesiące, a nie dni :D

 

49 minut temu, JeRRyF3D napisał(a):

Zawsze tak sobie tłumaczyłem, że "kiedyś to ogram", bo zawsze mnie coś uwierało (szukałem sobie powodu, dlaczego nie).
Bo za słaby cpu, gpu, moniek. Dobiłem do topu i co? I G..o! :) Bez zmian.

Rozumiem to, jak najbardziej. Pewnie bierze się z samej przyjemności spełnienia marzenia, że "kiedyś to sobie kupię" ;)

 

51 minut temu, JeRRyF3D napisał(a):

I tym się chyba charakteryzuje "dojrzałość" gamerska. Bo możemy. Nie musimy. Ale możemy. :)
Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że ja chętniej myślę o tym, by po raz kolejny ograć coś (na wypasie), w co już grałem i co mnie zachwyciło (W3, RDR2), niż to co hot lub, co nadchodzi.
Najnowsze produkcje mnie mierżą, zawodzą, nie czarują. Jest tylko kilka kultowych, w których "chce się być" (a nie zaliczyć i skończyć - a wręcz, jak najdalej do skończenia chce się być).

Heh, coś w tym jest. To trochę jak złożyć sobie wypasiony sprzęt i odpalać gry sprzed 15 lat ;) Niektórzy twierdzą nawet, że to nie chodzi o same gry, tylko o podświadomą chęć poczucia się znowu jak za tego małolata, kiedy się grało w nie po raz pierwszy. Tylko że to już tak nie zadziała.

 

@Element Wojny Zazdroszczę :) Mnie ostatnio chyba tylko Disco Elysium wciągnęło naprawdę na dłużej, a i tak nie skończyłem. Ba, w zeszłym roku kupiłem prawie na premierę BG3, odpuściłem chyba relatywnie na samym początku, po wyjściu z enklawy druidów. Wciąż się przekonuję, że jeszcze wrócę do gry, ale na razie mnie nie ciągnie do powrotu.

Opublikowano (edytowane)

U mnie jest teraz tak, że duże tytuły omijam. Wiele gier kupionych czeka w bibliotece aż będę miał 50 lat chyba jak bg3, cyberpunk i pomimo, że wiem że są to świetne gry to nie mogę się w nie wczuć. Od jakiegoś czasu czuję się lepiej w grach typu diablo, lol które w jakiś sposób nie są wymagające ale zamykam rozgrywkę w godzinę i heja. 

Ostatnia duża gra, ale to wziąłem już na wymęczenie to był Hogwart legacy i kilka lat temu podstawka AC valhalla.

 

Bardziej mam syndrom zaczynania i nie kończenia gier. Nie mogę się skupić na danym tytule tak jak bym chciał. Mam kilka konsol np. ps5 którego łącznie przez rok odpaliłem może 2 godziny i kupiony głównie ze względu na wsteczną kompatybilność z PS4 na którym grałem więcej.  

Google meta kupiłem i miałem zajawkę przez kilka dni a teraz leży i się kurzy a szkoda sprzedawać bo to inne doświadczenie. 

Najgorzej jak mam wolne usiądę na pc więcej czasu spędzę na szukaniu gier do grania niż na samym graniu i nagle z 10 robi się 18 - straszne marnotrawstwo czasu...

 

Edytowane przez Barosz
Opublikowano

Czas panowie rozstać się z PC, nie dosłownie, bo jest jednak potrzebny nie tylko do zabawy, ale ogólnie kończę romans z rozbudowami i upgradami.
Nie ma to dla mnie już najmniejszego sensu, szkoda mi kasy, którą mogę przeznaczyć na inne pasje.
Tak ze trzymajta się ci, co mają "kryzys" może to wasza podświadomość mówi wam, to nie ma dalej sensu nie rób tego na sile.
Pozdrawiam PCMR :)

  • Like 1
  • Sad 1
  • Upvote 4
Opublikowano

Ojtam ojtam :E Kiedyś przyjdzie pora na jakiś upgrade.

Ale wymiana GPU co dwa lata to nie jest wbrew temu co u nas na pclabie nie raz się dzieje żadna konieczność :E


Masa moich znajomków gra do dziś na starych GPU jak np. GTX 1080 czy RTX 3060. Oczywiście nie grają w wszystkie gnioty AAA premierowe. Raczej w ogóle nie grają premierowo, a AAA jak faktycznie coś dobrego i po latach połatane już :E Gier jest cała masa, a różne indory nieraz są znacznie lepsze od większości przereklamowanych i technicznie spartolonych AAA.

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Już dawno temu to dostrzegłem. Nie wykonuję jakiejś skomplikowanej pracy na komputerze, tylko zadania biurowe lub grafika amatorsko czasami. Do tego nie potrzeba rakiety. Ogólnie dziwi mnie ile przez ostatnie lata doszło testów w zaawansowanych programach na różnych portalach. Chyba tylko po to aby mieć w czym testować wielordzeniowe topowe procesory. Wg mnie niepotrzebnie wprowadzono segment i/Core/Ryzen 9 do segmentu mainstream. Tego typu konstrukcje mogły nadal spokojnie być w HEDT. A gry? Cóż... Moje gatunki i tak są na wymarciu i nie ma w co grać. Najchętniej to bym sobie sprawił PS5 i bawił się w GT7, ale średnio się to kalkuluje dla jednego tytułu :heu:

 

P.S. Nigdy nie byłem PCMR, a wręcz przeciwnikiem.

Edytowane przez Pawelek6
Opublikowano
3 godziny temu, Kadajo napisał(a):

Czas panowie rozstać się z PC, nie dosłownie, bo jest jednak potrzebny nie tylko do zabawy, ale ogólnie kończę romans z rozbudowami i upgradami.
Nie ma to dla mnie już najmniejszego sensu, szkoda mi kasy, którą mogę przeznaczyć na inne pasje.
Tak ze trzymajta się ci, co mają "kryzys" może to wasza podświadomość mówi wam, to nie ma dalej sensu nie rób tego na sile.
Pozdrawiam PCMR :)

Ja powoli tez dochodze do tego zdania. Jednak powody mamy chyba inne. Czuje ze juz nie jestem docelowym odbiorca gier. Nowy dragon age to porazka dla fana serii.

Nie chodzi mi o kase bo moge wydac te 10000pln czy 15000pln na nowe gpu ale czuje sie jak by mi ktos plul w twarz. Skoro wydaje tyle na hobby to oczekuje powaznego traktowania. Nie wspominajac ze ciagle mam wrazenie ze taki Unreal Engine 5 powstal po to zeby OGRANICZAC nowe karty a nie zeby rozwinely skrzydla.

 

Tak jak by moim hobby bylo jezdzenie na rowerze ale producenici np opon czy hamulcy wydawali produkty majac w dupie klienta.

 

 

 

 

9 godzin temu, Barosz napisał(a):

U mnie jest teraz tak, że duże tytuły omijam. Wiele gier kupionych czeka w bibliotece aż będę miał 50 lat chyba jak bg3, cyberpunk i pomimo, że wiem że są to świetne gry to nie mogę się w nie wczuć. Od jakiegoś czasu czuję się lepiej w grach typu diablo, lol które w jakiś sposób nie są wymagające ale zamykam rozgrywkę w godzinę i heja. 

Ostatnia duża gra, ale to wziąłem już na wymęczenie to był Hogwart legacy i kilka lat temu podstawka AC valhalla.

 

Bardziej mam syndrom zaczynania i nie kończenia gier. Nie mogę się skupić na danym tytule tak jak bym chciał. Mam kilka konsol np. ps5 którego łącznie przez rok odpaliłem może 2 godziny i kupiony głównie ze względu na wsteczną kompatybilność z PS4 na którym grałem więcej.  

Google meta kupiłem i miałem zajawkę przez kilka dni a teraz leży i się kurzy a szkoda sprzedawać bo to inne doświadczenie. 

Najgorzej jak mam wolne usiądę na pc więcej czasu spędzę na szukaniu gier do grania niż na samym graniu i nagle z 10 robi się 18 - straszne marnotrawstwo czasu...

 

To samo mam juz od lat. Wypalenie. Przerwa od giereczek napewno by pomogla

Opublikowano (edytowane)

Taaaaa, 9 generacja konsol i gier, raczej cofnięcie się do 7.5 Pro Ultra :E 
Eh, szkoda że Konami było głupie i nie zobaczyło okazji w licencjonowaniu silnika od MGS:V, zamiast wywalać Kojimę za projekt na boku. Dziś mielibyśmy rozwinięty silnik z dobrą optymalizacją. 

 

Edytowane przez musichunter1x
  • Like 2
Opublikowano
3 godziny temu, Kadajo napisał(a):

Czas panowie rozstać się z PC, nie dosłownie, bo jest jednak potrzebny nie tylko do zabawy, ale ogólnie kończę romans z rozbudowami i upgradami.
Nie ma to dla mnie już najmniejszego sensu, szkoda mi kasy, którą mogę przeznaczyć na inne pasje.
Tak ze trzymajta się ci, co mają "kryzys" może to wasza podświadomość mówi wam, to nie ma dalej sensu nie rób tego na sile.
Pozdrawiam PCMR :)

Poczekam na ceny 50xx i zrobię tak jak Ty albo nie:E

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
W dniu 2.12.2024 o 09:49, Kadajo napisał(a):

Tak ze trzymajta się ci, co mają "kryzys" może to wasza podświadomość mówi wam, to nie ma dalej sensu nie rób tego na sile.
Pozdrawiam PCMR :)

Ja już od dawna podchodzę do tego praktycznie. W ciągu roku przechodzę 2-3 gry. I na ten rok już co chciałem ograć to ograłem, no oprócz Stalkera 2, ale tu droga odległa 😄 To nie tak, że się wypaliłem, bo lubię tam pograć, ale granie ogólnie to już raczej odleglejsze zainteresowanie. W przyszłym roku nie widzę nic ciekawego dla siebie(no chyba że naprawią tego Stalkera jednak :E ) Dlatego też nowe GPU mnie w ogóle nie interesują na ten moment. A kupować kartę, żeby znowu Cyberpunka oglądać? Nieee.

Edytowane przez Necronom
  • Upvote 1
Opublikowano

Amazon przyszykował serial - antologię inspirowaną grami. Secret Level się zwie. Stoją za nią ludzie odpowiedzialni za netflixowe Miłość, Śmierć i Roboty.

 

 

I wśród tych gier, jak podają w trailerze, "waszych ulubionych", jest... Concord. Funniest shit ever. Serial został zapowiedziany 20 sierpnia, więc kilka dni przed premierą tego flopu i jakieś 2 tygodnie przed jego śmiercią. Ciekawi mnie, czy ten odciniek ostatecznie trafi do antologii, czy Sony poruszy niebo i ziemię, żeby go nie emitowali, no bo jednak... funniest shit ever.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • @AndrzejTrg z zabrudzonym wejściem słuszny kierunek  Ale skoro to nie pomogło, to obstawiałbym na uszkodzony port ładowania (a właściwie całą płytkę - w telefonach jest ona najczęściej jako osobny od płyty głównej element). Pewnie może to być i problem z baterią i jej kontrolerem (jest "wbudowany" w baterię, tę wymienną część). To wygląda tak, jakby albo coś nie stykało odpowiednio, albo był problem z komunikacją i "wynegocjowaniem" prądu/napięcia ładowania między telefonem, kablem i ładowarką. Czyli jakaś awaria.   Dlaczego działa na tej jednej konkretnej ładowarce? Tego nie wiem. Mam podobną sytuację na pewnym starym Sony. Ładuje (nie QC, w ogóle  ) się tylko na dwóch konkretnych kablach - i to takich starych no name. Żadne markowe Belkiny, BaseUsy czy Ankery, które też mam, nie działają. Na ładowarki jest trochę mniej wybredny, pod warunkiem, że nie przekracza 5V/2A czyli 10W    EDIT: jeszcze coś takiego znalazłem: https://forum.android.com.pl/topic/366002-xiaomi-mi-9t-pro-ładowarka-qc-4-wskazania-prędkości-ładowania   ------------------------------------------------   Aha, tak poza tematem (bo nie raz mi się zdawało, że coś ładuje nieprawidłowo, a się okazywało, że jest wszystko ok). do pomiaru prądu ładowania polecam Ampere albo AccuBattery. Schodzisz z baterią naładowaniem do niskich %, podłączasz kabel i wyłączasz ekran na parę minut. Potem w programie patrzysz średnią mA z jaką ładowała się bateria (np. 2000 mA = 2A podane na ładowarce jako "output"). To jest też fajny sposób na sprawdzenie czy dany kabel jest coś wart i daje pełną moc ładowarki. Potrzebny jest oczywiście telefon, który "przyjmuje" moc większą niż ładowarka, żeby ją sprawdzić. 
    • Ten benchmark jest z 2017r     Widziałem podkręconą do 3.4GHz 4090 w 1080p extreme  masakracja:
    • Z jednej strony jestem w stanie uwierzyć, patrząc na całokształt tej branży...   Z drugiej ten Endymion to ściemniacz i clickbaiter. Źródła, przecieki i informatorzy z dupy, bez żadnego potwierdzenia. Masa przecieków które okazały się fejkiem.
    • Wierzyć się nie chce, co się tutaj odwaliło. Pozwy w drodze, a koleś praktycznie zakopał tą grę. 
    • Jeżeli pokrętło przekręcone jest całkowicie w lewo, oznacza to, że załączony jest tryb pół pasywny i wentylator załącza się jedynie po przekroczeniu pewnego progu mocy, lub temperatury.  Natomiast chcąc zmienić tryb pół pasywny, na taki gdzie wentylator działa w cyklu ciągłym, przekręcasz pokrętło w prawo, przy czym jest słyszalne delikatne pstryknięcie, podobne do tego jakie jest w potencjometrach, którymi włącza się np. radio odbiorniki, a które przy dalszym przekręcaniu go w prawo, zwiększa głośność urządzenia. I właśnie kręcąc tym potencjometrem dalej w prawo, będziesz mógł zauważyć, że zwiększają się obroty wentylatora, ale nie oznacza to, że zasilacz będzie cały czas pracował z takim właśnie rpm.  Jest to jedynie, ustawienie które wyznacza minimalną prędkość początkową wentylatora, wybraną przez ciebie, ale w razie potrzeby, czyli wzrostu zapotrzebowania na moc, oraz skoku temperatury, obroty te, będą automatycznie wzrastały, tak aby po wychłodzeniu jednostki, powrócić do wcześniej ustalonych przez ciebie nastawów.   
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...