Lypton 953 Opublikowano 11 Lipca Opublikowano 11 Lipca 2 godziny temu, AndrzejTrg napisał(a): Dobra to przekonaliście mnie, po ukończeniu dlc do ER, biorę Yakuzę 0 na tapetę Na tapet. Bierze się coś na tapet. To taki stół do obrad. 2
AndrzejTrg 2 752 Opublikowano 11 Lipca Opublikowano 11 Lipca Tym to mnie zaskoczyłeś, więc dziękuję bardzo za uświadomienie
galakty 3 337 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca Dla mnie Yakuza jest mega słaba, fabuła nie dla mnie, a reszta bez fabuły nie ma sensu. 1 2
Lypton 953 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca Aż tak to nie, że mega słaba, ale fakt - jeśli fabuła nie siądzie, to gameplay rozr(g)ywki nie uratuje, bo jest do bólu przeciętny i monotonny*. *na podstawie beat-em-upowych części serii. Like a Dragon czeka na swoją szansę.
Element Wojny 4 776 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca (edytowane) 10 godzin temu, AndrzejTrg napisał(a): A co do VA w Yakuzie to oczywiście że po japońsku z eng napisami, bo jak mniemam PL nie ma(ale to w ogóle nie problem)? Do Y0 są polskie napisy - https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=3038872471 48 minut temu, Lypton napisał(a): Like a Dragon czeka na swoją szansę. Jak komuś Yakuza nie siadła, to do Like a Dragon nie ma nawet co startować. Zarówno LaD jak i LaD IW odstają jakością od oryginalnej serii, pod wieloma względami, na plus jedynie nowy system walki. O wiele bardziej polecam Judgment i Lost Judgment, dla fanów dobrych historii kryminalnych. Godzinę temu, galakty napisał(a): fabuła nie dla mnie Jeśli najmocniejsza strona tej serii gier jest nie dla Ciebie, to nie mam pojęcia czego szukałeś w grze, która ma w tytule YAKUZA - bo o tym właśnie jest ta gra - o Yakuzie. Wielka, monumentalna wręcz historia o japońskiej mafii, ciągnąca się przez prawie 40 lat, w fikcyjnej dzielnicy Kamurocho (która bazuje na prawdziwej Kabukicho) i rozszerzającą się w miarę trwania na inne miejsca/miasta, gdzie poznasz taką ilość postaci, wątków i ludzkich historii, że nie idzie tego spamiętać. Ogromna opowieść, która pokazuje zmiany zachodzące w społeczeństwie, wpływ rozwoju technologii na nasze życia, upływ czasu i czynnik ludzki. Serio, lepiej się nie wypowiadać, jak się nie wie. Yakuza robi tutaj coś, czego nie widziałem w żadnych innych grach. Edytowane 12 Lipca przez Element Wojny 1 1 1
crush 3 575 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca 8 minut temu, Element Wojny napisał(a): Jeśli najmocniejsza strona tej serii gier jest nie dla Ciebie, to nie mam pojęcia czego szukałeś w grze, która ma w tytule YAKUZA - o o tym właśnie jest ta gra. Masa ludzi patrzy przez pryzmat rozgrywki i tego jak pewne motywy są przerysowane. Niestety ale jak ktoś nie toleruje japońszczyzny, to to jest ciężki produkt. 3
Element Wojny 4 776 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca (edytowane) 4 minuty temu, crush napisał(a): Masa ludzi patrzy przez pryzmat rozgrywki i tego jak pewne motywy są przerysowane. Niestety ale jak ktoś nie toleruje japońszczyzny, to to jest ciężki produkt. Zgadzam się, to nie jest gra dla każdego, no ale bez jaj, niech sobie piszą że są tutaj typowe japońskie odklejki, że system walki prosty, postacie przerysowane itd. i ok, ale od fabuły to niech się odwalą, bo to jest TOPKA. Szczególnie Y0. Edytowane 12 Lipca przez Element Wojny 1 2
galakty 3 337 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca Eeee była promka to spróbowałem, nie dla mnie. Nie wiem po co szukasz głębszego dna, wszyscy wiemy że jesteś fanatykiem japońskich klimatów, ale są ludzie którzy tego nie ścierpią. 1
Element Wojny 4 776 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca (edytowane) Ale tu nie chodzi o fanatyzm, ja jestem fanem dobrych fabuł. Myślisz że wkręciłbym się w serię ponad 10 gier, gdyby fabuła była na odwał albo taka se? To jest po prostu mega dobra gangsterska historia, z bardzo fajnymi postaciami w tle i wieloma zwrotami akcji, a cechuje ją ogromna filmowość i świetna reżyseria. Do czego można ją porównać? Jak ktoś lubi takie klimaty, to się tutaj odnajdzie. Edytowane 12 Lipca przez Element Wojny 1
Jaycob 1 934 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca 14 godzin temu, Element Wojny napisał(a): @Jaycob Wątek fabularny Pokaż ukrytą zawartość z matką Ichibana jest nie dość że nudny, to ciągnie się niemiłosiernie, a inne wątki go otaczające są po prostu zlepkiem różnych pomysłów z poprzednich części. Side-questy są jeszcze gorsze - niektóre z nich to kopia 1:1 side-questów ze starszych odsłon - chociażby ten co grałem wczoraj, gdzie ładna pani w potrzebie znaleziona przy klubie zaprasza na drinka, świeci cyckami, upija i z góry wiadomo czym to się skończy. Nowe postacie są bardzo średnie - Tomi jest tak absurdalnie nudnym kolesiem, że przewijam jego dialogi (jedyny jego wątek który w miarę interesuje to ten jego byłej). Chi ma ładnie wyglądać, ale też nic wielkiego nie wnosi do gry. Jestem trochę w szoku, bo jestem już w drugiej połowie gry, a wydarzyło się tutaj bardzo niewiele w kontekście fabuły - Yakuza 0 na etapie już 3-ego chaptera opowiedziała nam o wiele więcej. A jeśli chodzi o chapter 7 - Pokaż ukrytą zawartość scena pozostawienia Kiryu w płonącym lesie, z jakimiś infantylnymi dialogami i próbą inscenizacji jakiegoś sztucznego poświęcenia za drużynę była po prostu debilna. Samochód odpalony, ekipa w samochodzie, Kiryu może z 5 metrów od drzwi, wrogowie znacznie dalej i co się dzieje? Jakaś absurdalna scena, że wszyscy go nagle pozostawiają na pastwę losu i odjeżdżają na pełnym gazie, a Ichi zamiast wyskoczyć po niego i go wciągnąć do środka, to odwala jakąś kulawą scenę rozpaczy, jakby ktoś go kajdankami przykuł do podłogi i patrzy przez szybę odjeżdżając, a chwilę potem w hotelu cała drużyna PILNIE! debatuje jak go uratować? Nie no kurwa serio? Co za łeb to pisał? Takich kwiatków jest więcej. Jakiś hiper ultra tajny boss mafii, po jednej walce okazuje się jakimś kmiotem, którym wszyscy pomiatają i którego wszyscy zdradzili bo jakiś koleś golnął przez okno. To nie jest poziom gier z tej serii. Miesiąc z hakiem temu grałem Lost Judgment, tam historia wkręcała totalnie a tutaj jeden wielki ziew. Niestety, grę robił inny koleś, niż wszystkie poprzednie Yakuzy. To widać, słychać... i czuć. Zgadza się. Jest tu kilka dziwnych zwrotów akcji, ale moim zdaniem główny problem Infinite Wealth to to, że wrzucili Kiryu na pełnej. W pierwszym LaD było super - nowy bohater, nowa ekipa, świeży klimat. Ichiban to totalne przeciwieństwo Kiryu - emocjonalny, impulsywny, trochę gamoń , ale przez to bardziej ludzki i łatwiej go polubić (przynajmniej dla mnie). Gra miała lekkość, sporo humoru i fajnie restartowała serię z nowym podejściem do walki. A tu nagle w dwójce Kiryu wraca i to nie jako jakiś gość z boku, tylko praktycznie drugi główny bohater z własną, ciężką dramą. Można nawet odnieść wrażenie, że trochę stawia Ichibana w cieniu. Wszystko robi się bardziej poważne, cięższe klimatem, i IMO przez to pacing siada - mam wrażenie, że sami twórcy nie do końca wiedzieli, na kim chcą się skupić. Trochę to wygląda jak granie na nostalgii, żeby zadowolić fanów starej szkoły. 1
Element Wojny 4 776 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca (edytowane) 20 minut temu, Jaycob napisał(a): Zgadza się. Jest tu kilka dziwnych zwrotów akcji, ale moim zdaniem główny problem Infinite Wealth to to, że wrzucili Kiryu na pełnej. W pierwszym LaD było super - nowy bohater, nowa ekipa, świeży klimat. Ichiban to totalne przeciwieństwo Kiryu - emocjonalny, impulsywny, trochę gamoń , ale przez to bardziej ludzki i łatwiej go polubić (przynajmniej dla mnie). Gra miała lekkość, sporo humoru i fajnie restartowała serię z nowym podejściem do walki. A tu nagle w dwójce Kiryu wraca i to nie jako jakiś gość z boku, tylko praktycznie drugi główny bohater z własną, ciężką dramą. Można nawet odnieść wrażenie, że trochę stawia Ichibana w cieniu. Wszystko robi się bardziej poważne, cięższe klimatem, i IMO przez to pacing siada - mam wrażenie, że sami twórcy nie do końca wiedzieli, na kim chcą się skupić. Trochę to wygląda jak granie na nostalgii, żeby zadowolić fanów starej szkoły. Historia Ichibana w IW to na ten moment jeden wielki filler, 7 chapterów totalnie o niczym. Teraz dołączyła do mnie ekipa z LaD i widzę, że oni też nie mają tutaj nic do roboty, są żeby fajnie wyglądało że ekipa jest znowu razem. A ten wątek z jego panną to jakaś totalna abstrakcja - wiem że Ichi miał być tutaj przeciwieństwem Kiryu, ale przerysowali go totalnie a w tej odsłonie robi za maskotkę, takiego miłego przyjemnego kretyna, co zresztą dość często jest podkreślane, szczególnie przez Chi. Już chyba rozumiem w jakim kierunku to podąża, bo miałem właśnie pierwszy (?) flashback z Haruką z bodajże Yakuzy 1. Jeśli mam rację, to Ichi został perfidnie wykorzystany do kontynuowania historii Kiryu co jest dziwne, bo to można było zrobić spin-offem jak robił to Gaiden, bez wykorzystania głównej serii. @AndrzejTrg- a to dla Ciebie, żebyś się nie zniechęcił Historia Kazumy Kiryu to niezwykle poruszająca, wieloletnia opowieść o honorze, poświęceniu i przemijaniu – rozciągająca się na ponad cztery dekady jego życia. Zaczyna się, gdy jest młodym, dumnym członkiem yakuzy, pełnym wiary w kodeks, który wyznaje, i kończy, gdy ma ponad sześćdziesiąt lat – zmęczony, ale wciąż niezłomny. To historia mężczyzny, który chciał czynić dobro w świecie, który tego nie ułatwia. Przez całe życie próbuje uciec od przemocy i dać innym szansę na lepsze jutro, nawet jeśli sam nigdy nie zazna spokoju. To opowieść o utracie – ludzi, marzeń, czasu – i o tym, że pewnych rzeczy nie da się cofnąć, choć bardzo by się chciało. Gry z tej serii wyjątkowo pokazują upływ czasu: zmieniają się miasta, technologia, społeczeństwo, język i mentalność ludzi. Kamurocho, fikcyjna dzielnica Tokio, starzeje się wraz z Kiryu – z każdą odsłoną coraz bardziej przypomina prawdziwy świat, który nie czeka na nikogo. Seria pokazuje, jak trudno jest się zmienić, kiedy przeszłość nieustannie ciągnie cię z powrotem.Kiryu to nie bohater bez skazy – to człowiek pełen żalu, pytań bez odpowiedzi i ran, które nigdy się nie zabliźniły. A jednak w jego oczach zawsze tli się nadzieja, że jego cierpienie miało sens. Jego droga to także opowieść o miłości – niekoniecznie romantycznej, ale tej do ludzi, których przyjmuje jak rodzinę. Każda część serii to emocjonalna podróż, pełna dramatów, wzruszeń i momentów absurdalnego humoru, które tylko wzmacniają ludzką stronę tej historii. To saga o wartościach, które giną w nowoczesnym świecie, o próbie zachowania człowieczeństwa w brutalnych realiach, i o tym, jak trudno jest iść do przodu, gdy przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Gracz obserwuje, jak Kiryu się starzeje, jak zmienia się jego ciało, sposób poruszania się, a nawet to, jak świat go postrzega. Rzadko która gra pozwala śledzić rozwój bohatera w tak głęboki, naturalny sposób – bez resetowania postaci, bez cofania się do punktu wyjścia. To także historia nas wszystkich – o tym, co mogliśmy zrobić inaczej, co poświęciliśmy i co zostało z naszych ideałów. „Yakuza/Like a Dragon” to więcej niż seria gier – to życiowa epopeja, która łączy przestępczy dramat z refleksją nad upływem lat, starzeniem się, żalem i nadzieją. Dla każdego, kto szuka czegoś prawdziwego, głęboko ludzkiego – Kiryu Kazuma i jego historia zostają w sercu na zawsze. Edytowane 12 Lipca przez Element Wojny 1 2
Jaycob 1 934 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca Dokładnie tak. Mogliby to zamknąć spin-offem, to nikt by się nie obraził, a tak rozwodnili główną linię fabularną i zamieszali na tyle, że wyszło takie narracyjne nie wiadomo co. Jak wspominasz o flashback'ach to jestem ciekawy co powiesz w rozdziale 8.
AndrzejTrg 2 752 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca @Element Wojnyja się nie zniechęcam, a tym bardziej mnie jest po 3 częściach DS ciężko a może i nawet nie możliwe do zniechęcenia 🙂 Ja zaczął się kolorowy tekst to mogę śmiało czytać? Spoilerów nie ma?
Element Wojny 4 776 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca (edytowane) 2 minuty temu, AndrzejTrg napisał(a): Ja zaczął się kolorowy tekst to mogę śmiało czytać? Spoilerów nie ma? Spojlerów fabularnych nie ma, tylko pokazuje Ci czym jest ta 40-letnia prawie opowieść. Pod kątem fabularnym, wpis nie zawiera kompletnie żadnych spojlerów. Edytowane 12 Lipca przez Element Wojny 1
AndrzejTrg 2 752 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca Nic, biorę się za Eldena i wiedzie Yakuza, jako przerywnik od FS 🙂(kuźwa już 1,5 roku gram w soulsy 😁) zobaczymy z czym się to je. No ale nim skończę ER to będzie jesień-zima 🙂
GordonLameman 8 476 Opublikowano 13 Lipca Opublikowano 13 Lipca 21 godzin temu, Element Wojny napisał(a): Zgadzam się, to nie jest gra dla każdego, no ale bez jaj, niech sobie piszą że są tutaj typowe japońskie odklejki, że system walki prosty, postacie przerysowane itd. i ok, ale od fabuły to niech się odwalą, bo to jest TOPKA. Szczególnie Y0. A wpadłeś na pomysł, że komuś fabuła może się po prostu nie spodobać? Czy dla twojego umysłu to zdecydowanie za dużo? Ja również próbowałem Yakuzy Zero. Gameplay żałośnie nudny, a fabuła - nic odkrywczego. Historia jakich w anime sporo, tylko przedstawiona w bardziej przerysowany sposób. Nudna. Gra ogólnie była DLA MNIE nudna. Po 5-6h odpuściłem. 21 godzin temu, Element Wojny napisał(a): Ale tu nie chodzi o fanatyzm, ja jestem fanem dobrych fabuł. Myślisz że wkręciłbym się w serię ponad 10 gier, gdyby fabuła była na odwał albo taka se? To jest po prostu mega dobra gangsterska historia, z bardzo fajnymi postaciami w tle i wieloma zwrotami akcji, a cechuje ją ogromna filmowość i świetna reżyseria. Do czego można ją porównać? Jak ktoś lubi takie klimaty, to się tutaj odnajdzie. Idź z tym AI. Wkręciłeś się - OK. Ale przestań wciskać na siłę wszystkim SWOJE upodobania, fanatyku. 1
kubikolos 1 328 Opublikowano 13 Lipca Opublikowano 13 Lipca ladne bzdurki, Yakuza to jest fabularny scisly top w branzy, to jest niepodwazalny fakt ale to nie daje gwarancji ze gra kazdemu podejdzie jako caloksztalt, o czyms takim nie ma sensu nawet dyskutowac 1
Vulc 2 191 Opublikowano 15 Lipca Opublikowano 15 Lipca (edytowane) Ponownie przechodzę Disco Elysium. Mało jest gier, o których można pisać w samych superlatywach, ale pomijając kwestie techniczne, to jest jeden z tych tytułów. Świetnie napisany, z toną możliwości i dróg do celu, oraz absurdalnie dobrym humorem. Gra, która jakością ośmiesza wszystkie molochy od dużych producentów. Szkoda, że studio się praktycznie rozpadło. Hades 2. Praktycznie wyłącznie w trybie handheld. Co tutaj dużo mówić, jedynka na sterydach. Więcej wszystkiego, równie dużo funu i potężne replayability. Gra prawie ukończona, niedługo wyjdzie z EA, więc można na spokojnie brać już teraz. Edytowane 15 Lipca przez Vulc 1 1
Grolshek 518 Opublikowano 15 Lipca Opublikowano 15 Lipca Zainwestowałem właśnie 6,30pln w Expeditions: Viking w ramach odpoczynku od No Man's Sky i na 3440/1440 literki są tak małe że muszę grać w okularach. W robocie na 1080p powinno być lepiej 1
ghostdog 906 Opublikowano 15 Lipca Opublikowano 15 Lipca Nadal męczę Assassin's Creed Odyssey. Na liczniku mam 32h i lvl 33. Chyba już jestem w końcowych etapach głównego wątku, misje dodatkowe już sobie odpuściłem, podobnie jak czyszczenie warowni i pomniejszych punktów. Z jednej strony już mi się nie chce, ale mam jakiś dziwny przymus skończenia przynajmniej głównej fabuły. Pewnie zamknę przygodę w 40h.
j4z 943 Opublikowano 15 Lipca Opublikowano 15 Lipca Odpaliłem dzisiaj RoboCopa, ale tylko na chwilę. No fajnie wygląda, a najbardziej sam RoboCop. ...i ta muzyczka < 3 Aj kiedyś to było. Będę musiał sobie pooglądać jakieś stare filmy czy seriale. Już nie pamiętam,.co tam było.
krzysiek_1990 74 Opublikowano 15 Lipca Opublikowano 15 Lipca W trakcie ogrywania GTA San Andreas Definitive edition (55%) Dzisiaj odkopałem Jedi Fallen Order, a od jutra wleci Twierdza Krzyżowiec Edycja Ostateczna I znowu będę RDR2 przechodził pół roku Zacząłem w majówkę i w 3 rozdziale jestem Do Bożego Narodzenia jest co robić...
Sheenek 330 Opublikowano 15 Lipca Opublikowano 15 Lipca 2 godziny temu, Vulc napisał(a): Ponownie przechodzę Disco Elysium. Mało jest gier, o których można pisać w samych superlatywach, ale pomijając kwestie techniczne, to jest jeden z tych tytułów. Świetnie napisany, z toną możliwości i dróg do celu, oraz absurdalnie dobrym humorem. Gra, która jakością ośmiesza wszystkie molochy od dużych producentów. Szkoda, że studio się praktycznie rozpadło. Disco jest swietne, w malo ktorych grach smialem sie na glos jak w tej. Tego ze sie rozpadli to nie wiedzialem, faktycznie szkoda. Az sie dziwie ze dopiero teraz w to grasz, swiat rozplywal sie nad ta gra od samej premiery.
Vulc 2 191 Opublikowano 15 Lipca Opublikowano 15 Lipca (edytowane) @Sheenek Ponownie przechodzę Disco Elysium. Spoiler Volumetric shit compressor. 😆 Swoją drogą i tak uważam, że gra nie zyskała rozgłosu na jaki zasługuje, ale równocześnie to rozumiem. Dużo, dużo tekstu, produkcja do której trzeba przysiąść. Edytowane 15 Lipca przez Vulc 1 1
Dirian 677 Opublikowano 15 Lipca Opublikowano 15 Lipca 3 godziny temu, Vulc napisał(a): Ponownie przechodzę Disco Elysium. Mało jest gier, o których można pisać w samych superlatywach, ale pomijając kwestie techniczne, to jest jeden z tych tytułów. Świetnie napisany, z toną możliwości i dróg do celu, oraz absurdalnie dobrym humorem. Gra, która jakością ośmiesza wszystkie molochy od dużych producentów. Szkoda, że studio się praktycznie rozpadło. Po jakim czasie Disco się rozkręca? Ja robiłem trzy podejścia ale jakoś nie mogę się wkręcić. Cały czas jestem w pierwszej lokacji i trudno mi to popchnąć dalej. Może nie mój klimat.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się