Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 25.07.2025 o 15:09, Send1N napisał(a):

Skończyłem Untamed 2025 (dzikość) całkiem fajny, ładne widoczki, eric bana w głównej roli robi robotę, natomiast temat strasznie oklepany.. takie 6/10 :thumbup: 

Mam identyczne odczucia, dla mnie to nawet 5/10. Jak ktoś lubi tego typu seriale to będzie się łapał na tym, że to wszystko już zna i widział. Ale widoczki przepiękne :) 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

DZIKOŚĆ (UNTAMED) 2025

Obejrzałem DZIKOŚĆ na netflixie jak tylko wyszła

uTvM3XE.jpeg

początek bardzo fajny potem tempo i klimat mocno siada i jest sporo dłużyzn, serial zamyka na końcu wszystkie wątki ale nie ma tego pierd**nięcia pod koniec, tylko jest "ooo to już koniec, no tak".

na plus swietne widoczki. To nie jest zły serial, ale mógłby być lepszy, to spokojne refleksyjne kino w którym główny wątek nie jest najważniejszy (w zasadzie jest kilka wątków i każdy w tym serialu jest tak samo istotny).

POKER FACE 2025
 

obejrzałem dwa odcinki serialu POKER FACE (dostepny np na skyshowtime) i jest całkiem sympatyczny, nie jest to serial który dobrze sie ogląda naraz , ale jest całkiem fajny gdy ogląda się jeden odcinek co pare dni.
 

 

nie wiem czy obejrze cały ale miło sie to nawet ogląda,

 

nie bede spojlerował za mocno jak ktoś chce coś więcej przeczytaj to np tutaj:

 

https://www.ppe.pl/recenzje/330390/poker-face-2023-recenzja-serialu-skyshowtime-columbo-w-spodnicy.html

 

Edytowane przez Oldman
  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Poker Face jest baaardzo dobre. Lekkie, zabawne, świetnie napisane, bawiące się formułą kryminału. Po kilkunastu minutach wiadomo już kto kogo, jak i dlaczego i główny fun stanowi zabawa w kotką i myszkę między Charlie i mordercą. No i ten klimacik zapadniętych dziur w USA. 

Edytowane przez Lypton
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
W dniu 24.07.2025 o 20:54, j4z napisał(a):

Wczoraj sobie myślałem, że już bardzo dawno nie oglądałem czegoś tak śmiesznego, że zaśmiałem się sam w domu, na głos. Dzisiaj podczas oglądania Tulsa King zaśmiałem się tak dwa razy 😀, podczas e01 i e03. :P

Dobrze się to ogląda, a tak zwlekałem.

Jednak nie wszystko, czego dotknie Sheridan, zamienia się w złoto. Na początku się pośmiałem, obejrzałem s01 i e01s02 i więcej nie mam zamiaru. 👎

Edytowane przez j4z
Opublikowano (edytowane)
42 minuty temu, j4z napisał(a):

Jednak nie wszystko, czego dotknie Sheridan, zamienia się w złoto. Na początku się pośmiałem, obejrzałem s01 i e01s02 i więcej nie mam zamiaru.

tak jak pisaliśmy tu już naście razy, Tulsa s1 to złoto, sezon 2 to dno i kilometr mułu, a oni o trzecim już śpiewają

tak jakby mistrz Sheridan miał praktykantów którzy to klepią, a on się podpisuje tylko

 

co by nie mówić, kowboj z niego cała gębą

 

taylorsheridan_november_fwm_cw39(1).jpg.6725b574874e40ce876dbbe7578f3c81.jpg

 

a Tulsy nie tknę nawet kijem...

Edytowane przez miro
Opublikowano
1 godzinę temu, j4z napisał(a):

Niestety nie dla mnie

ok, po prostu cie nie zrozumialem, bo żle napisaleś  :

 

2 godziny temu, j4z napisał(a):

obejrzałem s01 i e01s02

co wskazuje że obejrzałeś cały s01 i pierwszy odcinek sezonu 2, który jest totalną kupą

 

ok,ok, nie musi się wszystko wszystkim podobać.  ja np nie rozumiem fenomenu stranger things, a mnóstwo ludzi się tym zachwyca ;)

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, miro napisał(a):

żle napisaleś

Faktycznie chaotyczne te wpisy były. Pierwsze kilka odcinków spoko się oglądało i było śmiesznie, ale później już było nieciekawie, momentami kiepsko.

ST tylko 3 sezon mi nie siadł, ale co do finałowego mam obawy. :P

Edytowane przez j4z
Opublikowano

Skończyłem dzisiaj 8 sezon Rick and Morty. Niektóre odcinki imo spoko, inne słabsze ale generalnie całość na plus.  Jestem też po 8 odcinkach pierwszego sezonu Andor. Oglądałem to  z polecenia. Jak dla mnie ten serial jest po prostu nudny (przynajmniej na ten moment).  Podobnie miałem z Mandalorian, który porzuciłem po pierwszym sezonie. Chyba nie jestem wielkim fanem SW.

Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, Harddrinkingman napisał(a):

Skończyłem dzisiaj 8 sezon Rick and Morty. Niektóre odcinki imo spoko, inne słabsze ale generalnie całość na plus.  Jestem też po 8 odcinkach pierwszego sezonu Andor. Oglądałem to  z polecenia. Jak dla mnie ten serial jest po prostu nudny (przynajmniej na ten moment).  Podobnie miałem z Mandalorian, który porzuciłem po pierwszym sezonie. Chyba nie jestem wielkim fanem SW.

MANDALORIAN to familijny western (tak zrobiony by dzieci mogły oglądać) taka konwencja, wszystkie sezony dobre z wyjątkiem ostatniego który jest słabszy.
ANDOR to juz nieco powazniejszy temat (jeszcze nie tak powazny jak bym chciał ale jest swiatełko w tunelu ze moze cos kiedys nakręcą jeszcze lepszego), są lepsze i gorsze odcinki. Ogólnie zawsze mozna sie czepiać ale to i tak jedna z lepszych produkcji ze swiata STAR WARS

wiec jesli ci nie podpasowało to lepiej nie bedzie , bedzie tylko gorzej bo pozostałe seriale ze swiata SW są dużo słabsze. (no chyba ze wyjdzie kiedys coś nowego)

Ewentualnie jeszcze możesz zaryzykować i obejrzeć STAR WARS VISIONS (moze któryś odcinek ci podpasuje)

11 godzin temu, ODIN85 napisał(a):

Pierwszy najlepszy a potem dzieciaki nie wyglądały na dzieci:E

ja to widzę tak :E

6Ju3Irc.jpeg

Edytowane przez Oldman
  • Haha 3
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Skończyłem pierwszy sezon Andoru i jest odrobinę lepiej (niewiele ale jednak) niż na początku. Obejrzałem też 2 sezony norweskiego (powiedzmy) dramatu Pernille, a konkretnie sezon 4 i 5. Dla mnie nawet ujdzie ale ja jestem starym dziadem (w kiepskim w tym tygodniu nastroju) i chyba dlatego w miarę mi to siadło. W następnej kolejności (co niekoniecznie oznacza najbliższy czas) Bear sezon 4 lub spróbuję zmierzyć się z drugim sezonem Andoru.

Opublikowano (edytowane)

Mobland - no rewelacja. IMHO najlepsza rola Toma Hardy'ego, stworzony jest do kreowania takich zakapiorów, do tego perfekcyjna gra Helen Mirren i świetny Pierce Brosnan. Oglądało sie to jednym tchem.

Edytowane przez Katystopej
Opublikowano

Obejrzałem Szoguna. Daję takie 6+/10. Wolałem wersję z Chamberlainem. Ten ubogi krewny Toma Hardy'ego mi nie przypadł do gustu.

 

Dzikość 7/10 - lubię tego typu klimaty. Dałbym 8, gdyby nie skrajnie przewidywalne momenty fabuły.

Dojrzewanie - 8/10 bardzo ciekawy :) 

Departament Q - 8/10 fajnie zagrany, fajny szkocki klimat, aż mocno mi przypomniał wakacje w Szkocji, więc dla mnie to co najmniej 1,5 punktu dodatkowe :) 

Opublikowano (edytowane)

Obejrzałem własnie tego nowego Aliena i tak w skrócie. Wczoraj, conajmniej piaty raz obejrzałem sobie pierwszą częśc Aliena. Troche tak dla przypomnienia, a trochę by ugruntować punkt odniesienia dla nowego serialu w tym uniwersum. Dodam, że jest to film, który u mnie jest w boskim panteonie filmów wszechczasów.  Zresztą podobnie Aliens.

 

SPOILERY - raczej niewiele zdradzające, ale zawsze...  Starałem się pisać bardzo ogólnie.

 

E01S01 - Początek, to hołd czy też chamska zrzynka z Aliena (1979) - jak kto woli. Jeżeli ktoś dawno go nie oglądał, to po pierwszych 10 minutach serialu możę go nawet pomylić. Cieszy tu, że zdecydowali się w tym serialu na ten retro-futurystyczny styl ze starych filmów. Róznica, to aktorzy w tym prologu. W sumie tochyba trudno nie uznać tego za jakiś żart reżysera ponieważ rasy są niczym w zwierciadle odwrócone w stosunku do oryginału.  Kapitan czarny, naukowiec czarna kobieta, androi azjata, dwóch cwano-głupich mechaników to biali mężczyźni (tu połowicznie:). Itd. Później aktorzy  się zmieniaja, ale podobna reguła nadal obowiązuje. :) Główna aktorka chyba nieprzypadkowo bardzo podobna do Ality z filmu Alita-Battle Angel (polecam btw.). Jednak historia całkiem interesująca chodź głupia, scenografia i udziękowienime świetne. Reżyseria też trzyma poziom. Pod koniec miałem ogromny apetyt na kolejny odcinek.

 

E02S01 - średni. Dalsze rozwinięcie wprowadzającego w serial tła fabularnego. Tylko film jakby bardziej skierowany do nastolatków. Zaraz to sprawdzę, ale miałem wrażenie jakby to reżyserował ktoś inny niż pierwszy odcinek. Taki trochę "mniej uzdolniony". Jednak nadal przyjemnie to się oglądało, ale głównie ze względu na tą specyficzna i świetną technicznie oprtawę audio-wizualną. I ten pomysł na masakrę w klimatach wytwornego 18-towiecznego przyjęcia fenomenalny. Piękne to było.
Natomiast ostatnie dziesięt minut nie skomentuje, pomimo ochoty. Nie czytałem jeszcze żadnych recenzji ani komentarzy widzów na temat serialu, ale mam wrażenie, że to będzie główny temat dyskusji. :) Jest takie powiedzenia - chyba afrykańskie, że mądrość cię dogania, ale ty jesteś od niej szybszy. To w pełni jednak nie obrazuje zakończenia tego odcinka i źle prorokujena kolejne.


Serial ma spory potencjał by być dobrym. Jest sporo momentó na dodanie ciekawych retrospekcji w kolejnych odcinkach. Ogólnie, podobało mi się, ale ja jestem fanem uniwersum i bardzo dużo potrafię wybaczyć. Jest też sporo głupot, które rażą widza, który oglądając film potrafi jednocześnie myśleć. Dlaczego te korporacyjne wojsko nie posiada komunikacji bezprzewodowej, gdy technologia pozwala kominikować się pomiędzy systami słonecznymi? Jej brak leży w zasadzie u podstawy drugiego odcinka. Dlaczego cywilizacja galaktyczna (czy między-galaktyczna to nie wiem) w której wojują między sobią megakorporacje nie posiada obrony i komunikacji planetarnej i to na rodzimej planecie? Tego nie skwitujesz - bo taki kanon. I takich rzeczy jest niestety dużo na wielu płaszczyznach, a w szczególnosci w drugim odcinku.  Jestem ciekawy, jaki będzie odbiór serialu po tych dwóch pierwszych.

 

Hmm zacząłem od "tak wskrócie", ale jak pisałem, lubię to uniwersum. :)

Edytowane przez Sidr
  • Upvote 3
Opublikowano
4 minuty temu, Katystopej napisał(a):

No zajebisty, w pierwszym sezonie dzieje się tyle, że głowa mała. Świetny póki co dystopijny obraz ludzi. 

Jak dla mnie jeden z lepszych seriali S-F, i to zakończony :)

Co do Aliena: Ziemia, jak dla mnie chwilowo git, ale z ostateczną oceną wstrzymam się do końca.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zacznij od formata i zainstalowania podstawowych rzeczy, msi center i tam tylko sterowniki do chpisetu i nic więcej, stery do grafy trochę starsze i testuj. Żadnych light, razerów i co przyjdzie Ci jeszcze do głowy, tym bardziej programów monitorujących, bo to też potrafi działać negatywnie na gry jak i na psychikę  .W obecnym stanie możesz jeszcze wrzucić ss z latencymoon. Czy w ww grach różnicę robią ustawienia graficzne? Tzn. czy jak dasz wszystko na low to jest taki sam efekt jak na Twoich ustawieniach? Czy jak ograniczysz liczę klatek do 60fps, to też jest problem? Ja wiem że w grach online trzeba mieć więcej, ale z ciekawości możesz zobaczyć. Oczywiście blokujesz klatki o te 3 mniej, niż masz odświeżanie monitora? A tak na marginesie możesz poczytać  https://forum.ithardware.pl/topic/8975-stuttering-latencymon/ https://forum.ithardware.pl/topic/8444-stuttering-w-grach/#comments tylko tutaj są procki od AMD czy ludzie sobie z tym poradzili to nie wiem, trzeba się zagłębić, aaa jeszcze mamy jednego kolegę którego stuttery już długo męczą i sobie z tym nie poradził, też na AMD.      
    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...