Skocz do zawartości

Horizon Forbidden West - PS5, PC


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Phoenix.

1. Fabuła w 1-ce była bardziej intrygująca. W 2-ce niestety zrobili najprostszy/najgłupszy fikołek fabularny by nadal kontynuować przygody Aloy i w pewnym sensie mocno ją uprościli. Patrz pkt 2

2. W 1-ce było wiele bunkrów, w których znajdowaliśmy zapiski w postaci hologramów rozszerzających historię. W 2-ce nagle praktycznie tego nie ma. Jakby te bunkry nie istniały. Zniknęły wraz z hologramami. Raptem pozostały zapiski głosowo. Polecieli po kosztach. Szybciej i prościej.

3. Zupełnie nie zmienili/rozwinęli sposobu poruszania się maszyn. Poruszają się w ten sam przewidywalny sposób jak w pierwszej części.

4. Nadal maszyny odradzają się gdy przed chwilą wyczyściliśmy obszar. Zrobimy przysłowiowe parę kroków i dosłownie dorespią się na naszych oczach. Pamiętam jaki lament był przy FarCry 2 gdzie identycznie było z posterunkami.

5. Zwierzęta to kpina. Drewniane, podskakujące kukiełki. Maszyny zrobione fajnie a tu położyli lachę po całości. Zero zmian względem 1-ki. Dla przypomnienia dość istotny "element" bo musimy na nie polować by ulepszyć ekwipunek.

 

Tak w wielkim skrócie. 1-ka pozytywnie mnie zaskoczyła bo oferowała coś nowego i ciekawego. A w 2-ce poszli po bandzie i to co było słabe w poprzedniej części nadal takie jest. A w paru aspektach rozgrywka wręcz zubożała. Więc dla mnie 1-ka lepsza. Lepsza grafika w 2-ce to za mało.

  • Like 1
  • Upvote 3
Opublikowano
Godzinę temu, Phoenix. napisał(a):

W czym jak w drugiej czesci podciagneli wszystko to co kulalo w jedynce, oczywiscie nie mowie o idealnym poziomie ale na kazdym kroku dwojka jest lepsza od jedynki :D 

A później zgadzasz się ze Skypanem. xD

Opublikowano

Z jego zdaniem się zgadzam ale poza lore, to to co wymienił to są dla mnie mało istotne rzeczy. Zresztą podkreśliłem jedną wymienianą rzecz przez niego że w dwójce nie poznajemy Lore jak w jedynce. Ale dla mnie dwójka i tak pod każdym względem jest lepsza bo w dwójce nie muszę poznawać świata jak poznawaliśmy w jedynce a to jest kolejna część. Dwa razy koła na nowo odkrywać nie trzeba. A to co najbardziej kuleje w jedynce to tempo fabuły i od połowy gry coś się dzieje i misje poboczne, które w dwójce znacząco się poprawiły jak i rozwój fabuły od samego początku gry.  

Opublikowano

To co jemu się nie podoba to fakt ale mi to nie przeszkadza w ocenie gry więc dlaczego miałbym się nie zgodzić z jego zdaniem ? Każdy zwraca uwagę na różne rzeczy przy kolejnej części i niekoniecznie muszą się one pokrywać.  Ja na zwierzynę czy to jak się ruszają maszyny nawet nie zwróciłbym nigdy uwagi żeby wymienić to jak stagnacje w grze.

Opublikowano

Dla mnie właśnie za mocno w 2-ce okroili całą wiedzę związaną ze światem. W 1-ce fajnie to uzupełniało całą fabułę i było jak najbardziej OK. Ale nie widzę powodu by nagle prawie całkowicie zniknęła w kontynuacji z dwóch powodów.

1. Być może ktoś dopiero zaczynał od 2-ki więc mogło to by być jakimś pomostem z 1-ką.

2. Nadal mogli rozszerzać historię, która jest ściśle powiązana z 2-ką (i 1-ką) a dodatkowo dodawać elementy, które będą powiązane z 3-ką. Często hologramy w 1-ce pokazywały proste rozterki ludzi mieszkających w bunkrach. Niby to nic nie wnosiło do fabuły jednak w jakimś stopniu uwiarygodniały świat, w którym się poruszamy.

 

Dodając do tego jeszcze niezmienioną mechanikę, o której wspomniałem to właściwie 2-ka wypada jako DLC do 1-ki a nie pełnoprawna gra.

Patrząc np. na Wiedźmina to między kolejnymi częściami było widać znaczący postęp w tej materii. 

Opublikowano (edytowane)

W dwójce sporo poprawili. Kotły są lepsze, bo właściwie każdy jest unikalny. Można latać, przez co eksploracja jest trochę ciekawsza. Jest więcej wertykalnego zwiedzania bo łazimy po wieżowcach. Bronie są lepiej zaprojektowane, plus drzewka umiejętność związane ze stylem gry, każdy znajdzie coś dla siebie. Ale są też spore upierdliwości, respawn wrogów, ale to jest raczej wymuszone tym, że aby jakiś element, strój czy broń ulepszyć na maxa to potrzebujemy milion głupich elementów, który wypadają tylko z określonych wrogów. Farmienie tego to nuda, w DLC jest to zrobione lepiej.

W dwójce mamy bardziej różnorodny świat, są tu fajne "biomy" w jedynce była tylko "Kalifornia" plus śnieg w DLC, tutaj jest to wszystko lepiej zaprojektowane.

Skypan narzeka, że nie ma notatek rozszerzających świat, tych informacji z życia zwykłych ludzi, które zwiększają immersję. Z tego co pamiętam to było tego całkiem sporo, tylko rozlokowane w różnych miejscach, w DLC do dwójki był też cały zbiór misji, to latanie ptaszydłem, związany z tym.

Ja bawiłem się w dwójce równie dobrze jak w jedynce. Mały zgrzyt to te DEI pierdy, ale nie ma tego zbyt wiele.

Edytowane przez Ryszawy
  • Like 1
Opublikowano
3 godziny temu, Phoenix. napisał(a):

To moze jakies bledy masz?? jakie poupy ?? jaki brak cieni ?

Doczytywanie tekstur jest tutaj widoczne i czasami brakuje po prostu cieni w większych lokacjach (miasto, osady) 

Lata to w UWQHD z DLSS na Jakość w granicach 100-140 klatek z wszystkim na maxa przy czym gra nie urywa ale nie potrafisz się z tym faktem pogodzić. Jest multum gier które po prostu wyglądają znacznie lepiej.

Opublikowano
49 minut temu, MrKetiw napisał(a):

ale nie potrafisz się z tym faktem pogodzić.

Ja sie z niczym godzic nie musze bo ja wiem jak gra wyglada i jak zostala tez oceniona pod katem grafiki czyli TOP, odnioslem sie tylko do tego jak to nazwales "bida'. No ale jak tak maja bidnie wygladac gry to ja poprosze ich wiecej :D   Ja tu nie mam zamiaru z toba walczycz czy przekonywac ze jest innaczej, nie podeszlo ci i ok ;) 

12 minut temu, JeRRyF3D napisał(a):

MO Horizon, to ścisły top topów graficznych!

Jak widac zdania potrafia byc skrajnie podzielone, top graficzny vs bida graficzna :red:

18 minut temu, ODIN85 napisał(a):

A odpaliłeś dodatek? Bo on lepiej wygląda.

Wdq mojej oceny to mit bo jakos dodatek graficznie nie odstaje ale faktem jest, ze chmur w dodatku to jeszcze dlugo w zadnej innej grze takich nie zobaczymy  :D 

Opublikowano
21 minut temu, ODIN85 napisał(a):

A odpaliłeś dodatek? Bo on lepiej wygląda.

Zrobiłem drugie podejście do gry ale niestety po 3 godzinach znowu poleciała do kosza, zupełnie mnie nie porwała, wracam do RDR2 i ukończenia po raz kolejny tym razem z wszystkimi znajdźkami :)

Opublikowano

Horizon ZD, moja pierwsza gra na oledzie. Ulubione klimaty, czyli  poast-apo, swietna historia, mechaniki, system walki  i sympatyczna głowna boharetka. Na 42 oledowych calach, wyglądało to oszałamiająco. Jednak numer jeden dla mnie, to lore gry i klimat. To jedyna znana mi gra w której ludzkość jest w całości unicestwiona. I do tego nie przez zaawansowaną sztuczną inteligencje, tylko zwykłą, maszynową. I oceniam, że na poziomie może nawet niższym niż te obecne w zastosowaniach militarnych. Tak swoją drogą, to obecne roboty od strony mechanicznej już przewyższają T600-800 z Terminatora. Brakuje im tylko dobrego zasilania.

 

https://www.youtube.com/shorts/cONe_UR7hhk

 

 

 

Co do dwójki. Fakt, w jedynce było sporo ideologii, nazwijmy ją umownie DEI, ale niezbyt nachalnej i mi to nie przeszkadzało. Natomiast FB, to jest już jazda bez trzymanki w tym aspekcie. Przykry przykład, kiedy próba stworzenia manifestu politycznego jest nadrzędna, a scenariusz gry jest na drugim miejscu u twórcy. A najgorsze, że FB od strony mechanik, rozbudowania świata, cz ulepszen w ramach QoL, jest dużo lepsze od jedynki.

Opublikowano
6 godzin temu, Ryszawy napisał(a):

Można latać, przez co eksploracja jest trochę ciekawsza. 

Szkoda, że trzeba było przejść praktycznie całą fabułę, żeby móc z tego korzystać.

Dla mnie to było główne urozmaicenie odróżniające od jedynki a dali możliwość latania dopiero pod koniec gry. 

Jak ktoś pcha wszystko razem z misjami pobocznymi i czyszczeniem mapy to później można sobie tylko okolice pozwiedzać  :E

Opublikowano

Ja tam trochę stronniczy jestem, bo po prostu czasem spotyka się takie gry, które "zatrybiają" z tobą, z tym czego od gry oczekujesz i oba Horizony takie byłe, po prostu ze mną "zatrybiły". Oczywiście fabuła w dwójce to generyczne "złodupce przybywają", no i w sumie to zmarnowali postacie towarzyszy, szczególnie Sylensa (chociaż Katallo był fajny).

Ale, żeby nie było tak różowo, to zostawiłem sobie na dysku dwójkę po skończeniu gry, bo myślałem, że tam wrócę, polatam ptaszydłem, poodkrywam sekrety i... właściwie nigdy już tej gry nie odpaliłem... Może dlatego, że nie było już fabuły pchającej ten świat do przodu, może dlatego, że właściwie w czasie rozgrywki zajrzałem już w każdy kąt... nie wiem.

No i trzeba docenić pracę grafików, w jedynce było nieźle, ale stroje w dwójce, bronie, wygląd postaci, to mistrzostwo świata. Nawet te wszystkie osady są zaprojektowane z głową i ich wygląd, budowa, są ściśle związane z terenem na którym są postawione. Ogólnie wszyscy w branży takie rzeczy olewają a tutaj po prostu czuć, że ktoś usiadł i postanowił dopracować to do perfekcji.

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

HFW dla mnie jest bardziej responsywne od HFD. No i maszyny trudniejsze, zabójcze, piękniejsze. Ale ilość Vrm musi być przynajmniej na poziomie 12 GB. Po zakupie 5060ti 16GB, w końcu zrozumiałem wypowiedzi graczy z przynajmniej 12GB Vram kart :)

Edytowane przez leven
Opublikowano
17 godzin temu, Ryszawy napisał(a):

Ja tam trochę stronniczy jestem, bo po prostu czasem spotyka się takie gry, które "zatrybiają" z tobą, z tym czego od gry oczekujesz i oba Horizony takie byłe, po prostu ze mną "zatrybiły". Oczywiście fabuła w dwójce to generyczne "złodupce przybywają", no i w sumie to zmarnowali postacie towarzyszy, szczególnie Sylensa (chociaż Katallo był fajny).

Ale, żeby nie było tak różowo, to zostawiłem sobie na dysku dwójkę po skończeniu gry, bo myślałem, że tam wrócę, polatam ptaszydłem, poodkrywam sekrety i... właściwie nigdy już tej gry nie odpaliłem... Może dlatego, że nie było już fabuły pchającej ten świat do przodu, może dlatego, że właściwie w czasie rozgrywki zajrzałem już w każdy kąt... nie wiem.

No i trzeba docenić pracę grafików, w jedynce było nieźle, ale stroje w dwójce, bronie, wygląd postaci, to mistrzostwo świata. Nawet te wszystkie osady są zaprojektowane z głową i ich wygląd, budowa, są ściśle związane z terenem na którym są postawione. Ogólnie wszyscy w branży takie rzeczy olewają a tutaj po prostu czuć, że ktoś usiadł i postanowił dopracować to do perfekcji.

Nie jestem przekonany, czy zmarnowany potencjał, to jest najlepsze określenie. Przynajmniej jeżeli chodzi o fabułe. Takiego stężenia idiotycznego, głównie feministycznego bełkotu nie widziałem w żadnej grze. Historia i pomysłna antagonistę są irracjonalne i psują historię z ZD. Grasz sobie, chcesz złapać imersje i co chwila masz myśl, ale to jest głupie, jak oni mogli coś takiego zrobić. Tło fabularne FW jest po prostu, podkreśle jeszcze raz, niesamowicie nieprzemyślane. Ma sięwrażenie, że fabułą jest dopasowana do przekazu. A w sumie racja, że jest to zmarnowany potencjał ,jako kontynuacja ZD.


I też nie ukończyłem. :) Zacząłem robić coraz dłuższe przerwy od gry, bo po prostu nie miałem ochoty dalej tej fabuły poznawać. W końcu mając już jakieś 70% gry za sobą odpuściłem i obejrzałem w necie zakończenie. A dlc podobno jeszcze gorszy. Chyba na reddicie kiedyś czytałem, że Aloy okazuje się lesbijką i ma romans z jakąś azjatką - rewolucjonistką itd. I nie byłbym zaskoczony, gdyby tak było.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

DEI było problemem, ale myślałem, że będzie gorzej. Na początku gry lekko kuło w oczy, ale potem jakoś się tak rozmyło. Sidr, specjalnie dla ciebie:


 

Spoiler

DYtZ2P9.jpeg

 

 

No i ta podrasowana twarz Alloy, żeby nie było za seksistowsko. Jak łaziła w strojach i miała nakrycia głowy to spoko, ale po zdjęciu czapki to już tylko zdesperowana płeć piękna by się skusiła:

 

Spoiler

zNK12er.jpeg

 

Edytowane przez Ryszawy
Opublikowano

Mnie też trochę kusi żeby ponownie ograć, tym razem na PC, ale fabularnie jest średnio, no chyba, że dla samych widoczków się polata :D są jakieś mody na fabułę albo na dodanie charakteru i osobowości dla Aloy? :E 

Opublikowano (edytowane)

Mam i ja. Odpaliłem na chwilę i chyba będzie chciało się grać. Może minęła dostateczna ilość czasu od przejścia jedynki, może to pc, a może to Maybelline.

Edytowane przez j4z

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Liczby graczy niepotrzebnie broniłem, bo źle dobrałem słowa, a potem wjechało ego.  Chodziło mi o ponadczasowość oraz fakt że port na PC ma złą sławę i wiele graczy siedzi na emulatorach. Starali się spiąć nowy balans, nazbyt to komplikując i bez dopracowania pewnych spraw. Zgaduje, że cześć rzeczy jest zrobiony dla "immersji" i klimatu zaszczucia, bo w mercenary już łatwiej ogłusza się przeciwników, a później można odblokować niezniszczalny nóż, ale sprowadzenie rozgrywki do nieograniczonego parowania w takiej grze, jest bardziej prostackie niż oryginał... Wszystko planuję wymienić w tekście po nowym roku, ale dam kilka przykładów: Wiele ataków przeciwników ma duży "phantom range", trafia cię nawet poza fizycznym zasięgiem, a dotyczy to nawet grabów - chwytów od normalnych przeciwników, gdy animacja przesuwa cię w ich ręce. Niektóre ataki zasięgowe np. pocisk z czarnej mazi potrafi ostro skręcić ze swojej trajektorii, gdy próbujesz minąć przeciwnika.  Schylanie się przed chwytem jest niekonsekwentne i działa głównie od frontu. Wrogowie mają olbrzymi tracking - śledzenie twojej pozycji np. podczas chwytania, przez co czasem możesz ich wyminąć w czasie schylenia, a oni złapią cię od boku lub tyłu.  Same graby przeciwników startują jak z procy oraz nie można polegać na słabych strzałach, aby ich powstrzymać. Sprawia to, że przeciwnicy z bronią są mniej groźni, niż bez broni. Nie można dobić przeciwników od frontu, podczas ogłuszenia, trzeba przejść na tył lub trafić krótkie okno w konkretnej animacji, która nie jest łatwo powtarzalna.  Niektóre animacje dobicia są trudne lub wręcz niemożliwe do zainicjowania, ponieważ są umieszczone w konkretnym miejscu na wrogu, zamiast bazując na odległości jak w RE5... Przy bardzo krótkim czasie ogłuszenia / nieaktywności wrogów będących w niektórych animacjach jest to zgubne i głupie. np. wieśniacy na ziemi.  Brak logiki / konsekwencji w niektórych reakcjach na strzały. Podczas biegu przeciwnika można go ogłuszyć jednym strzałem w nogi, ale podczas biegu w animacji chwytania już nie. Na dodatek Leon często jest wolniejszy od przeciwników. Laserowy celownik zwiększa szansę na ogłuszenie, przy skupieniu celownika, które dalej jest obecne w jakiejś postaci. Bez niego zachodzi podobny proces, ale w słabszy sposób na którym nie można polegać. Niektóre animacje dają nietykalność, ale ta sama animacja na innym przeciwniku już nie... Brak nietykalności przy przeskakiwaniu przeszkód itp., gdy jednocześnie Leon przez byle co zostaje wytrącony z równowagi lub ogłuszony. Na dodatek niektóre animacje "recovery" - powrotu do sterowności są dłuższe, co przy szybszych wrogach i wolnym Leonie prowadzi do nieciekawych sytuacji... itd.... QTE we walce było tylko przy grabach oraz bossach. QTE przy grabach dalej jest w Remake, przy czym nie jesteś w stanie uniknąć obrażeń, chyba że zmienisz sterowanie. Graby - chwyty przeciwników, ataki, szarże itp. można było powstrzymywać strzałem w OG, a kontroler jest częścią projektu, bo trudniejsze celowanie jest zbiorem zasad. Dla przyjemności i ciekawego rozwiązania grało się na Wii, gdzie celowanie było dużo łatwiejsze. Na zmodowanej myszce jeszcze bardziej upraszcza to rozgrywkę, przy czym brakuje unikalności Wiilota.  Nie wiem co masz na myśli. Sama kontrola postaci jest gorsza, ponieważ ruch jest na podstawie animacji, przez co jest mniej responsywna. W ten sposób projektuje się wrogów lub immersyjne horrory, ale nie grę akcji z elementami horroru, dlatego w RE2R to lepiej pasowało. Zbieram materiały do dłuższego, dopracowanego omówienia w przyszłym roku, ale już teraz mogę powiedzieć, jak dużo przegapiłeś. W skrócie, Krauser wstrzyknął sobie próbkę, ponieważ już w The Darkside Chronicles zaczynał fascynować się mocą jaką daje wirus / pasożyt. Po części zdradził Weskera, ponieważ zatrzymał moc dla siebie w RE4 i na pewno nie dałby dobrowolnie zrobić na sobie sekcji, ale dalej mieli dość spójne interesy. Chyba w Code Veronica dowiedzieliśmy się, że lepiej pracuje się na żywej próbce, niż rekonstrukcji z trupa, stąd jest to plan awaryjny. W oryginale było naprawdę dużo intryg i dynamiki między postaciami, przynajmniej tymi istotynymi, ponieważ Ashley to tylko cel misji. Ada-Wesker-Krauser-Leon-Saddler-Ramón Salazar-Luis mieli lepszą i spójniejszą dynamikę, przy czym Remake używa momentalnej emocjonalności w mocniejszy sposób, ale w RE przeważnie nie gra się dla emocjonalnej dramy. Są inne gry od tego, a RE widzę przede wszystkim jako grę arcade, intrygi, ciekawe uniwersum, zarządzanie przeciwnikami / zasobami oraz okazjonalny horror, gdzie poszczególne części stawiają akcent na różne mieszanki tych cech. 
    • Jak dodadzą opcje wrzutni tj, że będzie ślizg na przedmiot wielkości skrytki z czekającym pudełkiem i to się samo tam zaklei i zamknie to wtedy będzie hit
    • Ja nie jestem zwolennikiem EV. Ja zwyczajnie korzystam z takiego auta tak samo jak korzystam z auta spalinowego.  Nikogo nie namawiam do zakupu natomiast ciągle próbuje mi się wmówić jakie to auto jest nie praktyczne.  Mogę Ci udostępnić nagranie z kamer to sobie policzysz jak nie masz nic mądrego do napisania. 
    • Łóżko kupiliśmy to https://vexpi.pl/produkt/pokoj-dzieciecy/lozeczka/waldin-lozeczko-7w1/ Nie wiem czy to sensowny wybór ale zobaczymy w praniu jak wyjdzie. Jak przyjdzie to przynajmniej ocenię jakość materiału i montaż.   Z fotelikiem na razie mam mętlik. Ciekawie wyglądają te obrotowe, wydają się być wygodne ale są z reguły ograniczone wagowo i posłużą raczej niedługo (do 3 roku życia mniej więcej).   Bugaboo Foxa 5 to widzę mercedes wśród wózków, ale cena Sumując wszystkie wydatki wyjdzie niezła sumka na start, chyba tyle nie dam. Teren raczej będzie łagodny, mieszkam co prawda na wsi ale wszędzie mam chodniki, nawet droga w pobliskim lesie ma świeżutki gładki asfalt. Wstępnie Carrello Ultra mi się podoba, wygląda trochę jak taka Skoda w świecie wózków, jest ok ale no nie jest to Mercedes Ja to się nie mogę doczekać aż kupię kolejkę, mnóstwo torów i rozłożę to w całym domu  Ale na ten etap jeszcze muszę trochę poczekać
    • Pierwszy raz spotykasz się z wersją premium portalu? I jest to zagadnienie polityczne?     P.S. Wp to od lat raczej clickbaitowy sciek niż sensowny portal.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...