Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 godziny temu, sino napisał(a):

 nikt nic nie widzi

Jeśli nie widzisz zbliżającego się samochodu to idź do okulisty, a zamiast przejeżdżać rowerem to z niego złaź i przeprowadzaj przez przejście dla pieszych. Przepisy są jasne - rowerzysta nie ma pierwszeństwa jak pieszy (wyjątki to np skręcanie samochodem w poprzeczną)- oznacza to najzwyczajniej, że musisz przepuścić przejeżdżające samochody - dopiero, gdy jest odpowiednio duża "luka", lub samochody same się zatrzymają to wtedy można dalej jechać rowerem.

Opublikowano (edytowane)
22 minuty temu, jagular napisał(a):

Co takiego złego zrobił pedalista?

Poważnie? :wariat:

 

Art. 16 punkt 4 Prawa o ruchu drogowym

 

"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."

 

Nas, rowerzystów obowiązuje to samo prawo. 

 

 

Orać Was dalej przepisami, czy sami się doszkolicie, zanim wyjedziecie na drogi publiczne?

 

Edytowane przez Katystopej
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

No tak. Kierowca zawodowy...

Nie mam pojęcia, co się dokładnie wydarzyło na filmiku poza kadrem, być może po prostu koleś jechał te kilkadziesiąt centymetrów od dziur. A może koleś wyprzedzał rowerzystę z kamerką? Czy w Polsce rowerzysta ma prawo wyprzedzić rowerzystę, ominąć bezpiecznie dziury w jezdni, czy też należy mu od razu wyznaczyć karę śmierci? Przecież mogło się tym skończyć.

Nie mieszkam w Polsce, nie lubię kierunku w jakim kraj, w którym mieszkam idzie i czasami rozmyślam o powrocie do 'macierzy'. To forum jednak czasami skutecznie mi przypomina do czego bym wracał...
 

Edytowane przez jagular
Opublikowano

Jezdnia jest ewidentnie wąska (autobus nie zmieścił się na pasie), zachowanie odstępu od rowerzysty było niemożliwe. 

 

Rowerzysta jedzie blisko środka jezdni ale stan pobocza to usprawiedliwia (możliwie blisko). 

 

Rowerzysta jest dość znaną osobą, wręcz prowokuje dziwne sytuację na drodze, jest szansa, że tu też był taki cel. Wybór odcinka drogi do nagrania. 

 

Podsumowując. Jeśli bezpiecznie wyprzedzenie rowerzysty jest niemożliwie to wyprzedzenie jest niemożliwie, nawet jeśli rowerzysta to potencjalny debil. 

 

 

  • Upvote 2
Opublikowano (edytowane)

Tylko, że przepis mówi o tym by jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni a na filmie widać, że czym bardziej w prawo to jej stan się pogarsza. Nie raz miałem okazję się przekonać, że jazda prawą krawędzią jest niemożliwa przez dziury i koleiny. Tylko, że to od razu spotyka się z krytyką hejterów, którzy to nawet nie są wstanie przytoczyć tego przepisu a tym bardziej nie mają pojęcia jak jest on zbudowany. Nie ma tam mowy, że mam się kurczowo trzymać ostatniego centymetra prawej krawędzi. Jeżeli stan nawierzchni nie pozwala to jazda środkiem może okazać się tą jedyną możliwą i dalej będzie to zgodne z przepisami.

Edytowane przez lokiju
Opublikowano
9 godzin temu, Katystopej napisał(a):

Nie wracaj jeśli masz jeździć jak ten z powyższego nagrania. 

Kierowca tego autobusu też powinien w takim razie zmienić zawód, bo do obecnego się nie nadaje. Generalnie daruj sobie też ten arogancki ton, naprawdę uważasz, że jest tutaj potrzebny?

 

Przepis, który cytujesz pozostawia pole do interpretacji co to znaczy możliwie blisko. Jeśli krawędź jezdni jest w kiepskim stanie, możliwie blisko możne równie dobrze oznaczać środek pasa ruchu.

 

Sam, jako rowerzysta, jestem zdecydowanie przeciwny klejeniu się do prawej strony za wszelką cenę. Ze swojego doświadczenia wiem, że to tylko zachęca kierowców do wyprzedzania na żylety, często w sytuacji gdy z naprzeciwka jedzie inny pojazd. Ignorując w ten sposób kompletnie przepisowy metr odległości. Nie wspominam nawet o zachowaniu "szczególnej ostrożności" - tutaj pozdrawiam kolegę w Paserati, który mnie wyprzedzał 2 tygodnie temu, jadąc po dziurawej drodze 140 km/h. Jeszcze nigdy tak mocno nie trzymałem się kierownicy.

 

W powyższym filmiku spotkało się dwóch debili - zarówno rowerzysta mógł jechać bardziej środkiem swojego pasa, jak i kierowca autobusu powinien odstawić GTA na jakiś czas, bo mu się w pracy ulewa. 

Opublikowano (edytowane)
26 minut temu, Vulc napisał(a):

Kierowca tego autobusu też powinien w takim razie zmienić zawód, bo do obecnego się nie nadaje. Generalnie daruj sobie też ten arogancki ton, naprawdę uważasz, że jest tutaj potrzebny?

Przecież ja nie pochwalam zachowania kierowcy autobusu, bo za takie coś powinien stracić prawo jazdy na co najmniej 3 miesiące. Jeśli nie ma bezpiecznej możliwości wyprzedzania, nie wyprzedzam. Jak już wyżej pisałem, jestem kierowcą zawodowym, ale nie ciągnika tylko sporego dostawczaka, kręcę klilometry po Górnym Śląsku głównie, czasem jakieś góry czy stolica dojdą, miałem takich sytuacji mnustwo. Rowerzysta decydując się na jazdę niemal środkiem jezdni świadomie podjął ryzyko jechania niemal na kartkę papieru z wyprzedzającymi go pojazdami. Korona z głowy by mu mie spadła, peleton by nie odjechał gdyby na 20s zjechał na pobocze i zaczekał, aż autobus przeleci. Więc daruj sobie, bo w kwesti jazdy zarówno jednym środkiem jak i drugi mnie nie zagniesz. Sam jadąc osobówką gdy mam wyprzedzić rowerzystę to czekam, aż z naprzeciwka zrobi się wolne i wyprzedzam go jakby był drugim samochodem, zaesze z tyłu głowy mam, że może wpaść w dziurę czy zerwać mu się łańcuch i niekontrolowanie odbije do środka jezdni, wtedy będzie miał ją całą na ewentualny upadek, a nie 30cm i pod kołem.

 

Wszystko sprowadza się do jednego

 

Zdrowy rozsądek na drodze. Rowerem nie mamy szans w starciu z autem i autem nie mamy szans wybrnąć z sytuacji kolizyjnej z rowerzystą, bo zwyczajnie zrobimy z niego mielonkę.

Edytowane przez Katystopej
  • Upvote 1
Opublikowano
Godzinę temu, Vulc napisał(a):

 

 

Przepis, który cytujesz pozostawia pole do interpretacji co to znaczy możliwie blisko. Jeśli krawędź jezdni jest w kiepskim stanie, możliwie blisko możne równie dobrze oznaczać środek pasa ruchu.

 

 

 

Miał jeszcze z metr "do dziur". A co najważniejsze - jadąc samochodem po tej drodze będziesz jechał lewym "pod prąd" żeby nie napi..ać po dziurach, czy po prostu masz obowiązek zwolnić i jechać najbliżej prawej? Bo rowerzystów obowiązują te same zasady co samochody i nie usprawiedliwia tego, że "jadę szosówką/robię rekord/" itd. Kierowca autobusu powinien stracić prawko na 3 miechy, natomiast mandat również powinien dostać rowerzysta (bardziej pedalarz, bo rowerzystą być może jest nagrywający, bo on jakoś "miał mniej dziur po prawej").

Opublikowano
Godzinę temu, Katystopej napisał(a):

Więc daruj sobie, bo w kwesti jazdy zarówno jednym środkiem jak i drugi mnie nie zagniesz.

Super, ale czy ja wyrażałem chęć zaginania Cię? Nie wydaje mi się. Chcesz rozmawiać to rozmawiajmy na poziomie, a nie dziecinne teksty o "oraniu przepisami". Na nikim wrażenia w ten sposób nie zrobisz.

17 minut temu, bergercs napisał(a):

Miał jeszcze z metr "do dziur". A co najważniejsze - jadąc samochodem po tej drodze będziesz jechał lewym "pod prąd" żeby nie napi..ać po dziurach, czy po prostu masz obowiązek zwolnić i jechać najbliżej prawej?

Ktoś pisał o jeździe pod prąd, serio? Czemu mają służyć takie skrajności? Mam obowiązek jechać "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni", to jest mocno nieprecyzyjny zwrot. Zarówno rowerzyści jak i kierowcy tak to traktują. Jeśli mam uszkodzić rower na dziurach głębokości 10 cm, albo zwyczajnie się przewrócić, bo krawędź jest w fatalnym stanie (co nadal nie jest rzadkością), będę trzymał się bardziej środka swojego pasa ruchu. Widząc na Garminie informację z radaru o zbliżającym się pojeździe, zawsze robię korektę i staram się ułatwić wyprzedzanie, na ile jestem w stanie. Jeśli nie jestem, staram się jechać prosto i nie wykonywać żadnych gwałtownych manewrów. Nie zgrywajmy więc świętoszków, bo kierowcy samochodów (w tym ja), robią dokładnie to samo na drogach, gdzie krawędź jezdni nie nadaje się czasem nawet do wolnej jazdy.

Opublikowano
12 godzin temu, Katystopej napisał(a):

Nie wracaj jeśli masz jeździć jak ten z powyższego nagrania. 

W sumie masz rację. Poczekam jeszcze aż się wszyscy w tej agresji i frustracji powybijacie, wtedy będzie nad Wisłą trochę spokojniej. Jak będę potrzebować emocji, podjadę do jakiejś areny, na której ostatni Polacy będą sobie skakać do gardeł dla uciechy widowni.

Bez względu na wszystko: kierowca autobusu na kiepskiej, wąskiej trasie źle wymierzył i mało co nie zabił rowerzysty. To nie rowerzysta w kogoś wjechał, to nie on potrącił kogokolwiek. Reszta to już machanie fjutkiem.

Opublikowano
5 minut temu, jagular napisał(a):

To nie rowerzysta w kogoś wjechał, to nie on potrącił kogokolwiek.

Mrówka pcha się pod nogi słonia, bo nie potrafi przewidzieć związku przyczynowo-skutkowego. Rowerzysta jako homo-sapiens ma najbardziej rozwinięty mózg ze wszystkich zwierząt, a i tak zachowuje się jak mrówka.

Opublikowano
27 minut temu, Vulc napisał(a):

 

Ktoś pisał o jeździe pod prąd, serio? ... Jeśli mam uszkodzić rower na dziurach głębokości 10 cm, albo zwyczajnie się przewrócić, bo krawędź jest w fatalnym stanie (co nadal nie jest rzadkością), będę trzymał się bardziej środka swojego pasa ruchu.

Kilku prostych zdań nie zrozumiałeś? Piszę o samochodach - skoro rowerzysta może jechać środkiem, żeby nie uszkodzić sprzętu to samochody powinny tam jeździć pod prą, bo przecież zawieszenie ważniejsze od przepisów. W przepisach masz jasno określone, że masz poruszać się w sposób nie utrudniający lub uniemożliwiający innym jazdę - jadąc środkiem drogi rowerzysta uniemożliwia innym ruch - bo nawet nie da się go ominąć bezpiecznie jadąc z naprzeciwka - bo nie zostawił tego metra. Jeśli wciąż niezrozumiałe - nie potrafił jak nagrywający jechać środkiem pasa zamiast środkiem drogi to powinien prowadzić rower poboczem. Rowerzyści uważają się za jakieś pojazdy nadprzywilejowane - jazda środkiem drogi, zap..nie chodnikiem, przejeżdżanie na czerwonym - itd: zawsze mają jakieś własne uzasadnienie. Dlatego właśnie karta rowerowa powinna być obowiązkowa wraz z OC.  Jakoś ludzie jeżdżący na co dzień samochodem po przesiadce na rower potrafią myśleć -może dlatego, że przeszli kurs prawa jazdy w odróżnieniu od większości rowerzystów, którzy jedyne co przeszli to ścieżkę wyboru obcisłych gaci w Decathlonie.

Opublikowano

No ten koleś z filmiku, gwiazda internetowa sam doprowadza do takich sytuacji dla klików i komentarzy. Lubi widocznie ryzykować własnym życiem. Miał sporo miejsca, nawet metr od tej kiepskiej nawierzchni, ale wolał bardziej jechać środkiem drogi niż środkiem swojego pasa. Kierowca busa kolejny niespełna rozumu. Problemem jest też infrastruktura drogowa. Nie tylko kiepskiej jakości asfalty (choć i tak jest lepiej niż parę lat temu), ale brak poboczy i zbyt wąskie drogi.

  • Upvote 1
Opublikowano

W Cz-wie przy remoncie "jedynki" zrobiono po obu stronach zajefajniste ścieżki rowerowe - gładki i szeroki asfalt /na upartego dwie osobówki by się minęły. Na wjazdach na nie w okolicy Zawodzie/Krakowska musiano postawić betonowe bloki, bo ścieżkami tymi notorycznie jeździły autami "dziadki": "bo jak on ma dojechać do ogródka działkowego" (odpowiedź właściwa: "normalną drogą dla samochodów, wystarczy nadrobić kilometr"). Sposób myślenia tych "dziadków" dokładnie taki sam jak rowerzystów - po co przepisy (za dużo literek, zbyt zawikłane) - ich wygodnictwo najważniejsze.

I piszę to z pozycji kogoś, kto na co dzień jeździ samochodem, a w weekendy często zapina na hak bagażnik rowerowy i ładuje rowery (plus czarty do bagażnika vana) i robi wycieczki z rodziną, aby "na miejscu" pojeździć na tychże rowerach. Często jeżdżę też na hulajnodze elektrycznej (te ścieżki wokół jedynki są mega dla hulajki) - właściciele hulajnug to największa patologia - ci to w ogóle swój własny kodeks tworzą, w którym żadnych zakazów i zasad dla nich nie ma.

  • Upvote 1
Opublikowano

Z piątku dedykacja dla bandytów drogowych: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,31887993,dramat-na-przejsciu-dla-pieszych-kierowca-ciezarowki-potracil.html

Nie można wykluczyć współudziału dziecka, ale wina kierowcy w 100%, na 100% nie zachował szczególnej ostrożności.

17 godzin temu, bergercs napisał(a):

Jeśli nie widzisz zbliżającego się samochodu to idź do okulisty, a zamiast przejeżdżać rowerem to z niego złaź

Nie kłam! 100% rowerzystów jeździ jak ja (nie 99,99%, w tym 100% z tego tematu, w tym na 100% ty i katystopej):

-pieszy zatrzymuje się przed przejściem i rozgląda, nawet jeśli trwa to 0,5 sek czy w locie

-rowerzysta nie może się zatrzymać, bo spadnie więc od wystawienia koła na jezdnię do zderzenia mija 0,5 lub 1,5 sek (góra 2 sek gdy ktoś jedzie 1 m/s).

Nie ma obowiązku schodzić z roweru na przejeździe rowerowym, robi tak ok. 0%, a to jedyna opcja by widzieć bandytę za kierownicą.

 

Nie widziałem żadnego rowerzysty jadącego inaczej niż ja. Jedyny wyjątek w piątek, ale staruszek jechał 0,5 m/s (chód wolnej staruszki) i nie zwolnił przed jezdnią (/ścieżką). Generalnie rowerzyści jeżdżą na słuch, słychać czy coś się zbliża (oraz często kierowcy muszą się zatrzymać by przepuścić inne samochody).

Opublikowano (edytowane)
26 minut temu, sino napisał(a):

Z dedykacją dla bandytów umysłowych, którym na 100% jesteś. Takich jak Ty powinno się izolować od społeczeństwa.

 

"Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż chłopiec znajdował się na drodze sam."

 

wiedziałem, że napisałeś coś idiotycznego 

26 minut temu, sino napisał(a):

Nie kłam! 100% rowerzystów jeździ jak ja (nie 99,99%, w tym 100% z tego tematu, w tym na 100% ty i katystopej):

 

Nie zrównuj mnie i berga do swojego poziomu intelektualnego, który niewiele odbiega od bezkręgowców.

 

 

26 minut temu, sino napisał(a):

-rowerzysta nie może się zatrzymać, bo spadnie

Czyli moje kilkanaście tysięcy w butach spd jest czarną magią, skoro nawet w adidasach się spada z roweru :hahaha:

 

 

26 minut temu, sino napisał(a):

-pieszy zatrzymuje się przed przejściem i rozgląda, nawet jeśli trwa to 0,5 sek czy w locie

 Z każdego tygodnia jazdy miałbym kilkadziesiąt filmów zaprzeczających twoim rewelacjom.

 

 

Ty musisz być trolem, peron Ci odjechał razem ze wszystkimi rowerami.

Edytowane przez Katystopej
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, bergercs napisał(a):

Kilku prostych zdań nie zrozumiałeś? Piszę o samochodach - skoro rowerzysta może jechać środkiem, żeby nie uszkodzić sprzętu to samochody powinny tam jeździć pod prą, bo przecież zawieszenie ważniejsze od przepisów.

 

W przepisach masz jasno określone, że masz poruszać się w sposób nie utrudniający lub uniemożliwiający innym jazdę - jadąc środkiem drogi rowerzysta uniemożliwia innym ruch - bo nawet nie da się go ominąć bezpiecznie jadąc z naprzeciwka - bo nie zostawił tego metra. Jeśli wciąż niezrozumiałe - nie potrafił jak nagrywający jechać środkiem pasa zamiast środkiem drogi to powinien prowadzić rower poboczem. 

 

Rowerzyści uważają się za jakieś pojazdy nadprzywilejowane - jazda środkiem drogi, zap..nie chodnikiem, przejeżdżanie na czerwonym - itd: zawsze mają jakieś własne uzasadnienie. Dlatego właśnie karta rowerowa powinna być obowiązkowa wraz z OC.  Jakoś ludzie jeżdżący na co dzień samochodem po przesiadce na rower potrafią myśleć -może dlatego, że przeszli kurs prawa jazdy w odróżnieniu od większości rowerzystów, którzy jedyne co przeszli to ścieżkę wyboru obcisłych gaci w Decathlonie.

No i ja też mówię o samochodach, czego nie zrozumiałeś? Napisałem też bardzo wyraźnie, "będę się trzymał bardziej środka swojego pasa", tu też jest problem ze zrozumieniem prostego zdania? Równocześnie tak, widziałem mnóstwo kierowców, którzy jechali środkiem jezdni na jakichś pipidówach, bo droga jest w stanie takim, jakim jest. I nikt nie mówi, że tak się powinno robić, takie są realia. W kontekście roweru, jechanie krawędzią pasa w złym stanie, jest przede wszystkim o wiele bardziej niebezpieczne niż w przypadku samochodu. Dla rowerzysty i dla innych użytkowników dróg.

 

Super, ale wiesz, że ja nie pochwalam takiego jeżdżenia, więc o co chodzi? Zauważ, że rozmawiamy już szerzej o zagadnieniu, a nie tylko o tym półgłówku z filmiku.

 

Tutaj już widać dziecinną frustrację. Wrzucasz wszystkich do jednego wora, na podstawie czego? Jednego typa "w obcisłych gaciach"? Masz jakieś statystyki, że większość rowerzystów nie ma prawa jazdy? Bo wydaje mi się, że te dane wyjąłeś z czterech liter, żeby dać upust emocjom. To może pogadajmy o kierowcach, którzy wyprzedają na żyletę, zapieprzają przez obszar zabudowany 100 km/h, albo jeżdżą napruci jak szpadle? Gdzie tutaj logika? Nie potrafisz nawet pocisnąć z sensem, bo jak ktoś szuka gaci w Deca, nie jest raczej przypadkowym rowerzystom. Ja przykładowo nie znam ze swojego środowiska absolutnie żadnego rowerzysty, który nie ma prawa jazdy. Możemy więc się przerzucać dowodami anegdotycznymi do jutra i wyniknie z tego tyle co nic.

Edytowane przez Vulc
Opublikowano
11 minut temu, Vulc napisał(a):

 Ja przykładowo nie znam ze swojego środowiska absolutnie żadnego rowerzysty, który nie ma prawa jazdy. 

Moja mama ma prawo jazdy dłużej niż ja żyje a uwierz mi, nie chciałbyś z nią jechać, jak również nie chciałbyś z nią jechać na rowerze po drodze publicznej :P

  • Like 1
Opublikowano

Jasne, i takie sytuacje też się zdarzają, dlatego sensowność wrzucania wszystkich do jednego worka - rowerzystów, kierowców czy pieszych - jest żadna. Nie brakuje choćby kierowców z wieloletnim doświadczeniem, którzy myślą, że jak 35 lat jeżdżą samochodem, to mogą i potrafią wszystko. Ale chyba nie będziemy w tym temacie rozmawiać o moim wujku, prawda? ;)

Opublikowano (edytowane)

Nie, dla tego w dalszym ciągu apeluje nas zarówno za kółkiem jak i na rowerze o zdrowy rozsądek. Minimum myślenia i jedni drugim nie będą robić stresujących sytuacji, a na drogach będzie bezpieczniej. Przydałby się jakiś kurs dla osób po 18 roku życia a nie mających prawa jazdy, bo u nich najbardziej leży znajomość przepisów. Absurdalnym jest dopuszczenie takich osób tylko na podstawie dowodu osobistego na drogi publiczne.

Edytowane przez Katystopej
Opublikowano
18 godzin temu, jagular napisał(a):

Co takiego złego zrobił pedalista?

Pewnie już było napisane, ale nie chce mi się tego wszystkiego czytać :E

 

Specjalnie tak jeździ i prowokuje kierowców :E Było o tym kiedyś na wykopie chyba.

 

Miał jeszcze z dobre 70 cm dobrego asfaltu aby zjechać, zwolnić, umożliwić wyprzedzenie go przez autobus. Z nim tam jechało jeszcze 2 innych gości nie mieli problemu, aby zjechać bardziej do prawej.

 

Autobusiasz oczywiście też idiota, bo nie powinien wyprzedzać dopóki gościo mu nie zjedzie.

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
5 godzin temu, Katystopej napisał(a):

"Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż chłopiec znajdował się na drodze sam."

Aha, czyli jeśli dziecko jest samo to:

-wolno nie zachowywać ostrożności (też szczególnej)

-można je brać na maskę lub pod koła.

 

Pokaż przepisy które na to pozwalają. Bo ja "nielegalnie" ominąłem dziecko które wtargnęło mi na ścieżkę (szybkie 1,5 m w bok bez popychania, bez sensu by tam robić skręt, a jednak spodziewam się niespodziewanego i dzieci omijam bardzo powoli i z daleka).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...