Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jeżdżę E91 330D w manualu... teraz będę miał lęki :D Tym bardziej, że sporo lat temu jadąc E46 330i na dość stromym odcinku pod górę z gazem w podłodze chciałem przepiąć z 3 na 4 przy około 140km/h i tak: nie weszło, nie weszło, w końcu weszło! no tyle, że dwójka xD Na szczęście mocno pod górę, więc zanim po tych dwóch nieudanych próbach wbiłem dwóję, to miałem około 110km/h, więc tylko przez chwilę obroty były poza skalą i skończyło się bez szkód. Ale serce i tak przez chwilę w przełyku nasłuchując czy silnik dalej pracuje normalnie.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Skąd w Polsce taki ogromny hejt na auta z USA? Wczoraj czytałem komentarze nad jakimś filmem z amerykańcem. Oczywiście komentarze od ludzi co mają na fb zdjęcia swojego auta nie mającego nawet 200 koni, a ich ulubiony uważany za super silnik z Hondy K20 550 KM to robi po zakuciu i z turbo. Tymczasem pod koniec lat 60 tych w USA można było kupić auta z mocą 550KM, sporo z mocą powyżej 420 KM. Producenci zaniżali moc żeby firmy ubezpieczeniowe chciały to ubezpieczać. No i gadka o pustych koniach, że jak to ma tyle mocy i tak słabe osiągi? Internetowi wojownicy nie ogarniają, ze Mustang, Camaro czy Corvette nie ma w standardzie opon z najwyższej półki jak 911, Ferrari czy Lexus LFA, gdzie często opony są specjalnie projektowane pod to auto. No ale porównajmy sobie Lexusa LFA z 2010 roku za blisko 2 mln zł z Corvettą z 1969 roku ale z nowoczesnymi oponami.

 

Lexus LFA                vs Corvette C3 L88

Silnik: V10 4.8L         vs V8 7L

MOC: 560 KM           vs 550 KM

Moment: 480 Nm     vs   640 Nm

Skrzynia: 6 biegów sekwencyjny automat vs 3 lub 4 biegi automat

Opony: projektowane specjalnie dla LFA przez Bridgestone vs za wąskie już z fabryki

Waga 1480 KG vs 1550 KG

 

Czas na 1/4 mili 11.6s vs 11.0s

 

Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, huudyy napisał(a):

Chciałem napisać długiego posta, ale w sumie nie chce mi się, więc zadam inne pytanie - jaki czas na Nurburgringu ma LFA, a jaki ta Corvetta? :E

W tym samym roku Viper miał czas 7 minut 12 sekund vs 7 minut 14 sekund lexusa LFA i miał tytuł najszybszego auta produkcyjnego :)

 

 

 

 

Edytowane przez KiloKush
Opublikowano
4 minuty temu, huudyy napisał(a):

Ale pisałeś o corveccie, a nie viperze ¯\_(ツ)_/¯ 

7:22 w 2011 C6 Z06, źle jak na auto za 74k USD? Lexus kosztował 445K. Praktycznie włożenie lepszych opon już powinno dać lepszy  czas niż LFA.

Opublikowano (edytowane)
25 minut temu, huudyy napisał(a):

Ale co ty się uparłeś na ten LFA, który nigdy nie był wybitnym autem poza swoim silnikiem? Pomysł, że cayman porobił vipera wg wiki ¯\_(ツ)_/¯ 

Nowy Cayman jest bardzo szybki. Ale Cayman z 2011 miał 8.04 więc zupełnie nie ta liga ;)

 

Swoją drogą to brałbym poprawkę na czasy Porsche na Nurburgring bo oni tam jeżdżą i testują auta codziennie. Dla przykładu samo C6 Z06 ma czasy od 7.22 po 7.56. To długi tor i kierowca który ma okazję robić rocznie setki okrążeń jak w Porsche wykręci dużo lepszy czas niż jakiś Magazyn czy producent aut mający do dyspozycji tor na kilka/kilkanaście okrążeń.

 

Ale to nie ja się uparłem. To krytycy aut z USA zawsze wyskakują z LFA i S2000, że to ma tyle konic z 1 litra pojemności że ło jezu. Szkoda tylkoe, ze S2000 ma prawie 9 minut na nurburgringu.

 

Edytowane przez KiloKush
Opublikowano
9 minut temu, KiloKush napisał(a):

Swoją drogą to brałbym poprawkę na czasy Porsche na Nurburgring bo oni tam jeżdżą i testują auta codziennie. Dla przykładu samo C6 Z06 ma czasy od 7.22 po 7.56. To długi tor i kierowca który ma okazję robić rocznie setki okrążeń jak w Porsche wykręci dużo lepszy czas niż jakiś Magazyn czy producent aut mający do dyspozycji tor na kilka/kilkanaście okrążeń.

 

Weźmy poprawkę na rekordy Austriaków w skokach narciarskich, mają w końcu dobry dostęp do skoczni narciarskich, nie to co Polacy. 

 

11 minut temu, KiloKush napisał(a):

Ale to nie ja się uparłem. To krytycy aut z USA zawsze wyskakują z LFA i S2000, że to ma tyle konic z 1 litra pojemności że ło jezu. Szkoda tylkoe, ze S2000 ma prawie 9 minut na nurburgringu.

Krytykują, bo w latach 70 auta miały 6 litrów pojemności i z trudem przekraczał 200hp - ta Corvetta do której piszesz laurki to była wersja specjalna, zresztą tak jak twój Viper ACR. 

Gdy weszły regulacje lat 80, to powstała dała grupa aut, o których wszyscy chcą zapomnieć ze względu na ich wygląd, żałosne, stumione osiągi i niezbyt bezpieczne konstrukcje. 

Europejscy dziennikarze krytykowali auta z USA, bo jakość ich wykonanIa była dramatyczna, mieli przeskalowane, paliwozerne silniki i rozmiary, które nie pasują do europejskich realiów. Amerykańska motoryzacja dopiero w latach 00-10 zaczęła gonić czołówkę. 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
22 godziny temu, KiloKush napisał(a):

Skąd w Polsce taki ogromny hejt na auta z USA? Wczoraj czytałem komentarze nad jakimś filmem z amerykańcem. Oczywiście komentarze od ludzi co mają na fb zdjęcia swojego auta nie mającego nawet 200 koni, a ich ulubiony uważany za super silnik z Hondy K20 550 KM to robi po zakuciu i z turbo. Tymczasem pod koniec lat 60 tych w USA można było kupić auta z mocą 550KM, sporo z mocą powyżej 420 KM. 

 

Bo nic z tej "mocy" nie wynika. Te 200KM wystarcza do tego, żeby jeździć dynamicznie. 

 

Jak auto na tor - spoko.

Jak na drogi? Bez większego sensu. 

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano
3 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Bo nic z tej "mocy" nie wynika. Te 200KM wystarcza do tego, żeby jeździć dynamicznie. 

 

Jak auto na tor - spoko.

Jak na drogi? Bez większego sensu. 

No i tu jest właśnie duże niezrozumienie realiów USA do Polskich. Tam jest gdzie jeździć takimi autami i to w pełni legalnie. W USA mają setki torów wyścigowych, setki torów owalnych, setki drag stripów. After market istnieje od zawsze, a sama zabawa jest dużo tańsza niż w Polsce i ogólnie dostępna.

Opublikowano
2 minuty temu, KiloKush napisał(a):

No i tu jest właśnie duże niezrozumienie realiów USA do Polskich. Tam jest gdzie jeździć takimi autami i to w pełni legalnie. W USA mają setki torów wyścigowych, setki torów owalnych, setki drag stripów. After market istnieje od zawsze, a sama zabawa jest dużo tańsza niż w Polsce i ogólnie dostępna.

No, ale to ja raczej odnoszę do warunków europejskich i kolegi co kiedyś chargerem na 2 razy brał zakręty na parkingu podziemnym pod biurowcem. Już nim nie przyjeżdża :E 

Opublikowano (edytowane)

W USA mają szerokie drogi, to im to nie przeszkadza. Dochodzi też faktor, że amerykańskie auta są produkowane tanio, żeby potem być tanio sprzedane. 

 

W Europie jak wjedziesz gdzieś jakimś 5-metrowym autem, to już nie masz jak wykręcić. Na 95% garaży podziemnych masz limit wysokości 2m. Podobnie jest z masą. Z reguły 2,5tony i stop..

 

Dla nas to atrakcja, bo nie widzimy takich aut na codzień. Ale też użytkowanie takich aut na co dzień potrafi być męczące, jeśli musisz poruszać się dużo w ruchu miejskim.

 

Ostatnia rzecz. Dochodzi jeszcze sytuacja ekonomiczna kraju. W latach '90 w Polsce albo miałeś małego / dużego fiata, albo poloneza. A telewizja bombardowała nas filmami z USA.

Edytowane przez marko
Opublikowano
10 godzin temu, marko napisał(a):

W USA mają szerokie drogi, to im to nie przeszkadza. Dochodzi też faktor, że amerykańskie auta są produkowane tanio, żeby potem być tanio sprzedane. 

 

W Europie jak wjedziesz gdzieś jakimś 5-metrowym autem, to już nie masz jak wykręcić. Na 95% garaży podziemnych masz limit wysokości 2m. Podobnie jest z masą. Z reguły 2,5tony i stop..

 

Dla nas to atrakcja, bo nie widzimy takich aut na codzień. Ale też użytkowanie takich aut na co dzień potrafi być męczące, jeśli musisz poruszać się dużo w ruchu miejskim.

 

Ostatnia rzecz. Dochodzi jeszcze sytuacja ekonomiczna kraju. W latach '90 w Polsce albo miałeś małego / dużego fiata, albo poloneza. A telewizja bombardowała nas filmami z USA.

 

Dokładnie. I realia są takie, że w USA V8 to normalny silnik. W europie to już silnik w autach drogich w zakupie i utrzymaniu.

 

Ale bardziej chodzi o mentalność komentujących w Polsce i ogólnie na internecie. Zawsze wyskakuje się o tym, że amerykańce mają dużo litrów i mało koni a Honda S2000 to miała 240 z 2L. I jakby zrobiła V8 to by miała 4L i 480KM. Tak jakby można było skalować moc R4 o pojemności 2L na V8 o pojemności +5.7L.

 

Prawda jest taka, że poza Lexusem LFA to w Japonii z V8 o pojemności 5.6L wyciągają od 305 do 420 KM, Lexus 470KM z 5L. Więc też słabo bo Honda S2000 to i tamto?

 

489909504_1090678836420854_9044189663725067311_n.jpg

Opublikowano
W dniu 12.04.2025 o 00:37, huudyy napisał(a):

Z RB26 czy 2JZ dołożenie samego turbo robi wyniki 600+ z pojemności mniejszej jak połowa LSa, więc twój argument to też trochę inwalida. 

Ale ja nie neguję tego, że są świetne silniki w Japonii. Bo jest ich bardzo dużo ale one też nie robią 120KM bez turbo z litra jak w Hondzie S2000. Po prostu przykład S2000 i przekładanie go na to, że Honda z V8 i 5L by robiła 600 KM pokazuje tylko brak wiedzy i głupotę komentujących.

Swoją drogą polecam podglądać 

Piękna motoryzacja 

 

Ten wyścig jest lepszy niż cała dekada F1

 

https://youtu.be/bVn8qGFricU?si=fJk-dXD3Lu2pXblc

 

Opublikowano
3 godziny temu, KiloKush napisał(a):

Po prostu przykład S2000 i przekładanie go na to, że Honda z V8 i 5L by robiła 600 KM pokazuje tylko brak wiedzy i głupotę komentujących.

Honda z 3L bez turbo robiła 900 KM... w F1 ;) https://en.wikipedia.org/wiki/BAR_006

 

Jakby poszli w biznes produkcji supersamochodów, też by doszli do takich mocy w cywilnych autach co europejscy producenci. Czy właśnie mniej więcej 600 KM z wolnossących 5L jak w jakimś Lambo, Ferrari czy Audi R8.

 

Ogólnie są 4 główne sposoby zwiększenia mocy silnika: można zwiększyć pojemność, obroty, kompresję albo doładowanie. Amerykańskie silniki przez wiele lat to głownie to pierwsze, w myśl zasady "there's no replacement for displacement". Technicznie najprostsze i najmniej wysublimowane, co nie znaczy, że najgorsze z punktu widzenia kierowcy. Zwłaszcza takiego, co żyje w kraju, gdzie paliwo tanie, drogi proste, nie ma dodatkowych podatków ani ubezpieczeń zależnych od pojemności silnika :) Silnik w S2000 ma 240 km na papierze, ale trzeba go kręcić prawie jak motocykl. W zakresie do 6500 RPM to on ma tyle mocy co przeciętny kompakt segmentu "C" z tamtych lat.

 

 

 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, some1 napisał(a):

Honda z 3L bez turbo robiła 900 KM... w F1 ;) https://en.wikipedia.org/wiki/BAR_006

 

Jakby poszli w biznes produkcji supersamochodów, też by doszli do takich mocy w cywilnych autach co europejscy producenci. Czy właśnie mniej więcej 600 KM z wolnossących 5L jak w jakimś Lambo, Ferrari czy Audi R8.

 

Ogólnie są 4 główne sposoby zwiększenia mocy silnika: można zwiększyć pojemność, obroty, kompresję albo doładowanie. Amerykańskie silniki przez wiele lat to głownie to pierwsze, w myśl zasady "there's no replacement for displacement". Technicznie najprostsze i najmniej wysublimowane, co nie znaczy, że najgorsze z punktu widzenia kierowcy. Zwłaszcza takiego, co żyje w kraju, gdzie paliwo tanie, drogi proste, nie ma dodatkowych podatków ani ubezpieczeń zależnych od pojemności silnika :) Silnik w S2000 ma 240 km na papierze, ale trzeba go kręcić prawie jak motocykl. W zakresie do 6500 RPM to on ma tyle mocy co przeciętny kompakt segmentu "C" z tamtych lat.

 

 

 

No tak bo silniki F1 to to samo co silniki w samochodach drogowych przecież... Zauważ, że inni producenci też robili takie moce i silniki bo takie były regulacje w F1.

 

Ale przecież Honda zrobiła supersamochód wzorowany F1 z VTECiem i miał 280 KM z 3.2L.

 

Z tych 4 sposobów które podałeś tylko 1 jest po prostu najmniej awaryjny.

Edytowane przez KiloKush
Opublikowano (edytowane)

Robili to trochę za dużo powiedziane. Zrobili - pokazowy prototyp sztuk 1. Z silnikiem F1 właśnie.

Początek lat 90 to okres rywalizacji w F1 pomiędzy McLaren-Honda i Wiliams-Renault. Jedni i drudzy mieli silniki wygrywające mistrzostwa, ale tylko Francuzi wpadli na pomysł, żeby zbudować minivana z takim silnikiem. :)

 

13.jpg

Edytowane przez some1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Co do kwestii pdfów to temat wydaje się bardziej złożony niż się myśli     -Kwestie religijne Owszem - to zdecydowanie więcej pedofilii w tym społecznie, religijnie a czasami prawnie jest USANKCJONOWANE w islamie. Na YT oglądałem ostatni jakiś materiał o byłym muzułmaninie, który odszedł z Islamu jak zobaczył jak ktoś z jego rodziny jakiś 50latek poślubił 7 latkę. Dziewczynki w islamie, tym najbardziej hardcore są nieco wyżej niż kozy... Fakt, że niby po ślubie, ale kontakty seksualne z 9latkami? To jest absurd i złe. Teź dlatego całe kraje islamskie (te bez ropy) tak słabo się rozwijają bo połowa ludności czyli kobiety nie może pracować, nie może często się uczyć, a całe ich życie jest sprowadzone do zaspokajania potrzeb mężczyzn i rodzenia dzieci. Gdyby te kobiety wiedziały jak się żyje na zachodzie w 99% uznałyby, że to co miały to było piekło.  Z kolei nadużycia seksualne w KK miały miejsce w latach 70tych, 80tych i 90tych o których napiszę w kolejnym punkcie bo kontekst społeczny odgrywa pewną rolę. JPII owszem tuszował te przestępstwa ale też KK była na wojnie z komuną i raz: często nie było pewności czy to nie wrzutka służb, dwa nie chciano się do tego przyznawać, żeby komuna tego nie wykorzystała. Oczywiście jednak z punktu widzenia etycznego, księża, którzy cieszyli się wtedy ogromnym szacunkiem wykorzystujący dzieci to najgorsze sku....stwo jakie mogłobyć gdzie od księdza wymaga się aby świecił przykładem   - Kwestie społeczne i historyczne De facto do początku XXIw ani społecznie ani często prawnie nie uznawano kontaktów z dziećmi za złe czy szkodliwe. Przed wojną jak i w latach wcześniejszych wszystko musiało być w ramach doktryny kościelnej więc każdy sex pozamałżeński był zły, ale to tylko w tym kontekście. Im dalej w przeszłość tym granica wieku była niższa. Przed wojną były romanse z 14-15 latkami... Natomiast po wojnie wraz z nadejściem rewolucji seksualnej lat 70tych puściły wszystkie hamulce i zarówno sex z dziećmi jak i kręcenie pornografii z dziećmi nie było zabronione w części krajów Europy jak Dania czy Szwecja. Były do kupienia filmy i czasopisma w sex shopach z sexem dzieci, a firmy zajmujące się tym miały zarejestrowaną działalność gospodarczą. Prowadzono badania gdzie argumentowano, że dzieciom sex pomaga i stają się szczęśliwsze... W Niemczech w pewnym okresie 5 lat w latach 70tych władze poszły jeszcze dalej - i dzieci z rodzin patologicznych oddawano pedofilom, żeby te dzieci zaznały szczęścia. Było tak ogromne przyzwolenie społeczne, że nastolatki same kompletnie nie widziały w tym nic złego... Nigdy nie trafiłem na żaden artykuł gdzie dzieci z tamtego okresu co np. grały w takich filmach dzisiaj by mówiły, że przeżyły traumę. Nie trafiłem, co nie oznacza, że tego nie ma. No i w tym kontekście społecznym księża dopuszczali się tych czynów właśnie w takich czasach. W latach 80 i 90tych zaczęto prawnie tego zabraniać, ale było wciąż ogromne przyzwolenie społeczne, a kary stosunkowo niskie. Właściwie w Polsce tylko za gwałt w sensie penetracji groziła kara 5 lat więzienia. Samo molestowanie czyli dotykanie, rozbieranie i wszystko inne oprócz penetracji w ogóle nie było spenalizowane. W latach 90tych już mocniej zaczęto od tym mówić choć np dzieciaki w otoczeniu Michaela Jacksona same zabiegały o jego względy o czym dzisiaj głośno mówią w dokumentach   - Dzisiaj Moim zdaniem dzisiaj jest totalny absurd w tych kwestiach. Z jednej strony niemal cały przemysł seksualizuje dzieci, z drugiej za cokolwiek z tym związanego grożą bardzo surowe kary, szczególnie w USA. Są pokazy mody, są jakieś 7 letnie cherlidelki. Wystarczy wejść na YT, żeby zobaczyć jogę w wykonaniu nastolatek  Dziewczyny 13-15 letnie (z każdym rokiem coraz młodsze) sprzedają na FB i mediach społecznościowych swoje filmiki i zdjęcia. Z 2 strony prawo jest tak absurdalne, że w jednym ze stanów w USA władze oskarżyły 15 latkę o rozpowszechnianie pornografii dziecięcej (to były jej własne zdjęcia) i groziło jej 20 lat więzienia... To wszystko co się dzieje jest ogromną hipokryzją... No i coś co w latach 70tych było przez naukowców uważane nie tylko za złe, ale za dobre, dzisiaj jest uważane za złe... A jaką mam gwarancję, że za 100 lat nie będzie znów uważane za dobre? Ale zostawmy już świat zachodu... Mamy z 2 strony islam o którym już pisałem gdzie naprawdę dzieje się ogromna krzywda, ale to już jest kwestia "szacunku do różnic kulturowych" ok... Jakby tak patrząc w kategoriach dobra i zła to zamiast ścigać za jedno zdjęcie dziewczyny mającej 15 lat i 11 miesięcy powinny wojska międzynarodowe wkroczyć do wszystkich krajów islamskich gdzie gwałcone są codziennie setki tyś małych dziewczynek... Więc hipokryzja świata zachodniego jest podwójna... No i jest kolejna kwestia taka, że obecnie dziewczyny 14-15 lat naprawdę mają dużą świadomość tych spraw. Natknąłem się niedawno na jakimś forum kobiecym na temat córki mającej 16 lat i jeden dzień, która chciała iść do ginekologa bo od dawna czekała żeby być "legalną" i zacząć współżycie i matki debatowały co zrobić     - Podsumowanie Moim zdaniem sprawa jest o wiele bardziej złożona i wielowątkowa niż wielu ludziom się wydaje... Tu nie można patrzeć zerojedynkowo. Zupełnie innym pdfem będzie chłopak mający 17 lat, który zakochał się w 15 latce i zupełnie innym pdf będzie 60 letni "wujek" wykorzystujący 7 latkę... Ale w kategoriach prawnych to to samo i oba przypadki trafiają na listę bez zatarcia (po prawomocnym wyroku). Prawo moim zdaniem jest tu niedostosowane. W kategoriach etycznych i moralnych sprawa jest prosta - nie należy się zadawać z nieletnimi. Jak się buduje związek to na trwałych fundamentach, a dzieciaki po naście lat powinny wytrzymać bez sexu jak jedno ma poniżej 15 lat. Ale mamy drugi świat - islamu gdzie dzieje się wielkie zło. No i mamy świat nielegalnego biznesu gdzie są takie kraje jak Wientam, Tajlandia, Kambodża czy obecnie trend do niektórych krajów afrykańskich gdzie można sobie niemal na legalu załatwić nieletnią. Więc moim zdaniem hipokryzja i zakłamanie świata międzynarodowego osiąga szczyty. Jakby kraje rzeczywiście chciały coś z tym zrobić to by nałożyły na kraje islamskie czy azjatyckie takie sankcje, że można by to było zatrzymać. Ale nikt z tym nic nie robi, a własnych obywateli w takim USA za jedno zdjęcie wsadza się na 20 lat więzienia...   (Film z polskim lektorem - zrobił na mnie duże wrażenie):  
    • ciekawe czy pis z konfą rozplanowali już kto jakie dostanie stołki bo musi się zdarzyć cud żeby za 2 lata PO dalej było przy władzy.  Obojętnie jaki sondaż. Rządzi PiS z konfami. Ale po co zadowalać wyborców. 
    • marszałek od kolizji z BMW szybko znalazł nową fuchę na państwowym stołku https://gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl/byly-marszalek-lubuski-marcin-jablonski-ma-nowa-prace-zostal-wlasnie-panem-kierownikiem/ar/c1p2-28215225
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...