Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Na kogo byś się nie przełączył to walka nadal była wolna i nudna, walka w Veilguardzie jest dla mnie o wiele lepsza, szybsza, bardziej płynna i dynamiczniejsza.

Edytowane przez DITMD
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Tak, jest lepsza, szybsza, płynna, dynamiczna - a po 15-20h jedziesz na automacie, wciskasz w kółko te same przyciski i robisz te same kombinacje aż do znudzenia. W trakcie rozgrywki magiem 3 razy zmieniałem profil ofensywny - nekromanta, lód, ogień -  żadnej różnicy, zmieniały się tylko graficzne fajerwerki przy combosach. Nie jesteś casualem, wiesz o co chodzi. Walka ma nie tylko ładnie wyglądać, ale też angażować, a tego tutaj nie było. W Inkwizycji co rusz przełączałem się na Varrica, uwielbiałem naparzać z Bianki. 

Edytowane przez Element Wojny
Opublikowano

Ja mam większa frajdę grając po 20h niż na początku, moja postać jest op i zamiata, walki są krótkie i widowiskowe, a nawet nie mam optymalnego buildu. Po 20h to w każdej grze robisz w kółko to samo i wykonujesz te same kombinacje aż do znudzenia.

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, Element Wojny napisał(a):

Tak, jest lepsza, szybsza, płynna, dynamiczna - a po 15-20h jedziesz na automacie, wciskasz w kółko te same przyciski i robisz te same kombinacje aż do znudzenia. W trakcie rozgrywki magiem 3 razy zmieniałem profil ofensywny - nekromanta, lód, ogień -  żadnej różnicy, zmieniały się tylko graficzne fajerwerki przy combosach. Nie jesteś casualem, wiesz o co chodzi. Walka ma nie tylko ładnie wyglądać, ale też angażować, a tego tutaj nie było. W Inkwizycji co rusz przełączałem się na Varrica, uwielbiałem naparzać z Bianki. 

No chyba są nowe umiejętności na 20 30 i 40lvl. To że ktoś tego nie zmienia to już nie wina gry.

 

Przy czarodziejach może i faktycznie to tylko inne kolorki ale u wojowników całkiem nowe akcje.

Edytowane przez ODIN85
Opublikowano

Rozwinalem wszystkie umiejetnosci, zarowno 20, 30 jak i 40-ego poziomu, postac mialem wymaksowana. Tak jak pisalem wczesniej, tutaj gra sie na automacie, zmieniaja sie tylko kolory podczas combosow, nawet przed sekunde nie musialem myslec, wciskalem tylko przyciski.

 

Wczoraj wrocilem do Ishina, i probujac grac "na automacie" jak w Veilguardzie, dostalem momentalnie takie baty od jakiegos przypadkowego bossa, ze zajelo mi dobre 30 minut, zeby sie przestawic na normalne granie. 

Opublikowano
2 godziny temu, Element Wojny napisał(a):

A Ty grasz? Jakie wrażenia? 

 

A co do tych "modów"... żal komentować. 

Jeszcze nie i jakoś mi nie śpieszno, ale w najbliższym (wolnym) czasie zagram.

Trochę smutne, że taka zacna seria kończy się(?) w ten sposób... Co nie przeszkadzało żeby wtrynić do zakończenia plot twist i nowego wroga. Tak na wszelki wypadek. :lol2:

 

Spoiler

Manipulacja Egzekutorów na przestrzeni wieków całkowicie zbędna (i szkodliwa dla takich legendarnych postaci jak Loghain) - mogli tylko obserwować i czekać na dogodny moment. Na tę chwilę Thedas jest wystarczająco zniszczone, że z łatwością podbiją co zechcą.

 

Jeśli powstanie "piątka", to oby nie z tymi samymi scenarzystami. Strasznie brakuje Gaidera i Laidlawa, bo Epler i Weekes nie podołali.

Opublikowano

Ukonczylem, moje wrazenia niewiele sie zmienily od  tygodnia, na dzisiaj jest to tylko sredniak. Wszystko za sprawa udziecinnienia dialogow, bo sama fabula jest calkiem ciekawa. Wystarczylo gre oprawic w dojrzale dialogi, dodac glebi postaciom zamiast robic z nich milusinskich aktywistow i mogli by liczyc na naprawde wysokie noty.

Niestety sami zniszczyli tym bardzo dobrze technicznie zrobiona gre, wielka szkoda.

Nie jest to juz rpg, co najwyzej arpg, grajac wojownikiem bardzo mi to przypominalo God of War. Do tego dochodzi przyjemna i wynagradzajaca eksploracja, w bardzo pieknie zrobionych sceneriach.

Wielka szkoda, bo jak juz tu bylo pisane wczesniej, naprawde widac tu sporo bardzo dobrze wykonanej pracy programistow, animatorow i artystow. Szkoda tych ludzi i ich wysilku.

Za to rezyseria i ludzie od dialogow to jakas banda niedojrzalych i niedowartosciowanych idiotow, i to bardzo widac.

  • Upvote 1
Opublikowano
20 minut temu, Gakuto napisał(a):

Co nie przeszkadzało żeby wtrynić do zakończenia plot twist i nowego wroga. Tak na wszelki wypadek. :lol2:

To nie jest żaden plot-twist, tylko wymysł którego nikt nigdy nie podchwyci w przyszłości. Jeśli kiedykolwiek powstanie jakaś kolejna gra w tym uniwersum, będzie to coś zupełnie innego. 

 

5 minut temu, Sheenek napisał(a):

Wielka szkoda, bo jak juz tu bylo pisane wczesniej, naprawde widac tu sporo bardzo dobrze wykonanej pracy programistow, animatorow i artystow. Szkoda tych ludzi i ich wysilku.

Za to rezyseria i ludzie od dialogow to jakas banda niedojrzalych i niedowartosciowanych idiotow, i to bardzo widac.

Dokładnie, szkoda wysiłku tych uzdolnionych, którzy włożyli w tą grę mnóstwo pracy. 

Opublikowano (edytowane)

Przestałem się interesować, ale Drwal nawbijał gwoździ dzisiejszym materiałem. 
Ponoć max 1 milion sprzedanych egzemplarzy, ale raczej 500-600tys z czego 30 tys zwrotów w pierwszych dniach, a łącznie może nawet 280tys udokumentowanych zwrotów. ANTHEM sprzedał się w 5 mln sztuk. Outlaws również lepiej sprzedało się, ale było porażką.

81 stron gwoździ może dorzuciło swoje 3 grosze :E 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
29 minut temu, dawiduser143 napisał(a):

Jestem lekko zaskoczony. Naprodukowaliście 81 stron w temacie i to o co najwyżej średniaku jakim jest Vailguard:E

Bo dla wielu DA jest uwielbiana i niezapomniana seria, sporo oczekiwan i stracone szanse.

Do tego jeszcze to cale zamieszanie z woke i masz klikbajta i generator memow w jednym, a co najsmieszniejsze to akurat bardzo maly problem w tej grze.

Edytowane przez Sheenek
  • Upvote 2
Opublikowano

Ja również skoczyłem dzisiaj grę po 35 godzinach. Trochę faktycznie szkoda bo jakiś tam potencjał był, ale cóż przynajmniej technicznie gra była dobrze wykonana.

Na resztę szkoda słów...

Opublikowano

Sam uwielbiam DAO i przyjętą gorzej dwójkę. To była uwielbiana i niezapomniana seria, pokryta już kurzem. Inkwizycja debiutowała 10 lat temu(!), a tej nie miałem już siły kończyć. Z każdym kolejnym wydawanym tytułem od Bioware jest coraz gorzej i nie jest to proces, który trwa od dwóch czy pięciu lat. Dodajmy do tego cyrki z woke i osobami odpowiadającymi za historię, duże wątpliwości do tego, jak ten tytuł się prezentował na materiałach przed premierą. Naprawdę oczekiwania były spore? Sporo to było, ale znaków zapytania. Bioware to tylko nazwa studia, a nie gwarant jakości. Nie licząc Rockstar'a z serią GTA, który jako jedyny ostał się jako pewniak, na pewno pod względem sprzedaży;) Swoją drogą, EA jest bardzo wyrozumiałe. Nie za tak słabe produkty, pod względem sprzedaży i jakości, zamykali studia. Legendarne Westwood od C&C czy Pandemic Studios, odpowiedzialne za dobre The Saboteur.

  • Upvote 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...