Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niestety, AC Origins po 10h leci z dysku. Nigdy nie byłem fanem maxowania gier, a chciałem trzymać się tylko wątku głównego. Tutaj między niemal każdą misją główną trzeba zrobić 3-4 lub więcej zadań pobocznych. Nie dla mnie taki system. Egipt mi się podobał, fabularnie nie było najgorzej, ale na tym etapie mojego gamingowego życia (kryzys motywacji) zwyczajnie nie mam czasu i ochoty na mozolne wbijanie levelu :(

  • Like 3
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Jak wspomniałem w poprzednim poście, zabrałem się w końcu za Doom 3 (2004). Wgrałem "tekstury 4K", ulepszenie oświetlenia, spolszczenie oraz rozdzielczość 1080p. Jestem naprawdę zaskoczony jak to dobrze wygląda. Gra młodnieje o dobrych parę lat. Sami zobaczcie:

 

 

i

 

 

 

Co istotne owe mody nie wprowadzają żadnych zmian w samym gameplayu (są i takie jakby ktoś chciał).

Edytowane przez poszukiwaczGPU
Drugi film
  • Upvote 2
Opublikowano
5 godzin temu, Sawyer1916 napisał(a):

Niestety, AC Origins po 10h leci z dysku. Nigdy nie byłem fanem maxowania gier, a chciałem trzymać się tylko wątku głównego. Tutaj między niemal każdą misją główną trzeba zrobić 3-4 lub więcej zadań pobocznych. Nie dla mnie taki system. Egipt mi się podobał, fabularnie nie było najgorzej, ale na tym etapie mojego gamingowego życia (kryzys motywacji) zwyczajnie nie mam czasu i ochoty na mozolne wbijanie levelu :(

Odyssey chyba:)

Opublikowano

Skończyłem Quake II Enhanced bez dodatków (The Reckoning oraz Ground Zero). Chyba nigdy już ich nie zrobię. Wrażenia takie same jak jak na końcówce roku pańskiego 1997 (czy tam początku 1998) a mianowicie pierwsza myśl była o treści "co to za guano?". Zrobiłem jednak kampanię i bawiłem się bardzo dobrze, podobnie jak w ukończonym niedawno Quake Enhanced. W moim odczuciu Q1 chyba zawsze będzie wyżej niż Q2 no ale prawdopodobnie już nigdy nie wrócę do żadnej z tych gier. Na ten moment mam (nadal) zainstalowane Tekken 8 oraz Bud Spencer & Terence Hill - Slaps And Beans 2. Zainstalowałem wczoraj ponownie Diablo 4, mam tam jedną postać (niesezonową oczywiście), którą kiedyś ukończyłem "fabułę" i po zalogowaniu się miałem wrażenie, że nie mam tam co robić. Reasumując nie mam większej ochoty na żadną z obecnie zainstalowanych gier. W sumie jestem chory (może to jest przyczyna).

 

  • Upvote 2
Opublikowano
W dniu 8.12.2024 o 23:01, Sawyer1916 napisał(a):

Niestety, AC Origins po 10h leci z dysku. Nigdy nie byłem fanem maxowania gier, a chciałem trzymać się tylko wątku głównego. Tutaj między niemal każdą misją główną trzeba zrobić 3-4 lub więcej zadań pobocznych. Nie dla mnie taki system. Egipt mi się podobał, fabularnie nie było najgorzej, ale na tym etapie mojego gamingowego życia (kryzys motywacji) zwyczajnie nie mam czasu i ochoty na mozolne wbijanie levelu :(

Mi AC: Origins podszedl mega. Wyczyscilem mape na 100%

Natomiast rozumiem problem kryzysu motywacji. Mam dokladnie to samo, wlasciwie zadna giereczka mi nie podchodzi. Nie moge sie wkrecic, do Baldurs Gate 3podchodzilem ze 3 razy i dupa. Teraz pykam w PoE2 i tez juz mam powoli dosyc.

 

Ktos ma rade na to>?

  • Upvote 1
Opublikowano

Przerwa. Mi pomógł też Steam Deck I jego nieoceniona funkcja sleep. Dzięki temu omijam ten cały proces siadania do kompa i odpalania gry, gdzie niby to trwa krótko, ale w połowie mi się już nie chce :) Biorę to ręki, pyk i już jestem w grze. 

Opublikowano (edytowane)

@Jaycob---> Like a Dragon. 

No powiem Ci że miałeś rację. Po jakichś 20h zaskoczyło z tym systemem turowym, a teraz mając prawie 40h na koncie nie wyobrażam sobie powrotu do nawalania przyciskami :D 

Bardzo fajny system walki, przemyślany, już kilka razy zmieniałem "profesję" sobie i członkom drużyny, żeby znaleźć tą optymalną i chyba mi się udało. Absolutnym game-changerem jest możliwość walki w automacie, przy takiej ilość walk to jest po prostu jeden z najlepszym ficzerów QoL jaki widziałem. Jestem już w 11 chapterze, fabularnie jest bardzo dobrze, questy poboczne - cóż, jak tak dalej pójdzie to zrobię WSZYSTKIE jakie są w tej grze, bo jeszcze żadnego nie pominąłem. Bardzo, ale to bardzo dobrze mi się w to gra, kurde japończycy to są naprawdę mistrzowie w robieniu gier, tyle odsłon i nadal potrafią zaskoczyć. W sumie jedyne co mi się nie podobało, to wątek fabularny Nanby

Spoiler

po jego zdradzie

, gdyby była możliwość to utopiłbym gościa w rzece obok baru, do drużyny już go nigdy nie wybiorę ale co cutscenka to się pojawia z automatu i wkur... mnie to niesamowicie. 

Edytowane przez Element Wojny
  • Like 1
Opublikowano

No i super. W takim razie, będziesz jeszcze bardziej zadowolony z LAD2, bo pod tym względem jeszcze lepiej się walczy. Dochodzi kilka różnych kombinacji i grupowe wykończenia przeciwników.

Co sądzisz o głównym MC?

BTW gdzie jest Przemcio666 i nasz wątek o Yakuzie?:(

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
15 minut temu, Jaycob napisał(a):

Co sądzisz o głównym MC?

BTW gdzie jest Przemcio666 i nasz wątek o Yakuzie?:(

Wątku nie ma, ale Przemcia gdzieś tu chyba widziałem jakiś czas temu.

Co zo Ichibana... cóż, gość ogólnie jest ok, ale charyzmą daleko mu do Kiryu z Yakuzy czy Yagamiego z Judgement. Wydaje się też trochę ograniczony w pewnych kwestiach i niezbyt inteligentny. Możliwe, że taki właśnie był plan na jego postać - taki trochę głupkowaty lekkoduch, ale jednocześnie lojalny aż do grobowej deski. Dobrze że ma ciekawych kompanów, bo sam miałby problem żeby pociągnąć tą historię na swoich barkach. 

Edytowane przez Element Wojny
  • Like 1
Opublikowano

Też tak pomyślałem. Po prostu chcieli zrobić Yakuzę w luźniejszej atmosferze (o czym też świadczy masa humorystycznych questów czy ataki specjalne np. dorosłych facetów przebranych w pampersy. :E), a charakter nowego mc znakomicie się tam nadaje. Lubię Ichibana, bo jest bardziej ludzki(?) od Kiryu.

Opublikowano
14 godzin temu, Roman_PCMR napisał(a):

Ktos ma rade na to>?

Nie mam, jeszcze się nie wypaliłem, mimo że bardzo długo siedzę w tym biznesie

Ale może spróbuj innych gatunków? Czegoś, czego jeszcze nie grałeś? Dobrą opcją jest tutaj GamePass. Kilka lat temu nigdy wcześniej nie grałem rogaliki, pixelarty, jrpegi, ale spróbowałem kilka tytułów i chcę więcej.  Albo może kup sobie Switcha? Też jest to inny wymiar grania.  Albo po prostu odpuść sobie granie i zacznij robić coś innego. Może ochota na gry sama przyjdzie po jakimś czasie.;)

  • Like 2
Opublikowano (edytowane)
16 godzin temu, Roman_PCMR napisał(a):

Ktos ma rade na to>?

Moja rada byłaby taka - zrób sobie przerwę od grania. Dobijając do 40-tki, po prawie 25 latach grania, miałem podobny kryzys. Żadnej gry nie potrafiłem ukończyć, odpadałem prędzej czy później przy każdym tytule, wszystko wydawało się nudne wtórne byle jakie itd. Poszedłem w seriale, muzykę, pogrywałem jedynie od czasu do czasu w takie rozpraszacze typu Football Manager czy Panzer General, i trwało to ponad pół roku, dobijając chyba nawet gdzieś do 9 miesięcy. 

 

A potem wróciła chęć do grania, do spróbowania czegoś innego. U mnie akurat zaskoczyło z graniem w gry, które kiedyś omijałem dalekim łukiem, które podobnie jak wielu z Was "nie uznawałem". Można by nawet powiedzieć, że odkryłem gracza w sobie na nowo, a teraz śmiać mi się chce, ile wspaniałych gier i historii omijałem przez tak długi czas przez własną głupotę. 

 

U Ciebie może zaskoczyć z czymś innym. Przede wszystkim, daj sobie czas, nie zmuszaj się do grania, bo nawet jak będziesz odpalał same hity AAA czy GOTY na wypaleniu i tak odpadniesz. Czasem warto zrobić sobie przerwę. Pamiętaj, że te gry nigdzie Ci nie uciekną, one nadal tu będą.

W dniu 8.12.2024 o 23:01, Sawyer1916 napisał(a):

Niestety, AC Origins po 10h leci z dysku. Nigdy nie byłem fanem maxowania gier, a chciałem trzymać się tylko wątku głównego. Tutaj między niemal każdą misją główną trzeba zrobić 3-4 lub więcej zadań pobocznych. Nie dla mnie taki system. Egipt mi się podobał, fabularnie nie było najgorzej, ale na tym etapie mojego gamingowego życia (kryzys motywacji) zwyczajnie nie mam czasu i ochoty na mozolne wbijanie levelu 

No ja już powoli odpadam przy Odyseji. To jest po prostu przesada jak oni tą grę skonstruowali, ja już straciłem kompletnie z oczu wątek główny i nawet nie pamiętam w którym miejscu byłem, poziomów grindu tutaj przebija nawet poziom jrpg'ów które przecież z takich rozwiązań są znane. Kurde chciałbym żeby był jakiś sposób, mod, cokolwiek, żeby można było tą mapę zmiejszyć, wywalić cały shit content, cały ten grind, żeby można było się skupić tylko i wyłącznie na fabule głównej i mających znaczenie questach pobocznych. Piękna gra, aż chce się ją odpalać, ale balans to coś o czym twórcy ewidentnie zapomnieli. 

Edytowane przez Element Wojny
  • Like 3
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Też gram już ze 30 lat. Rogaliki i innego rodzaju indyki często ratują mi d*pę, jak nie ma w co grać. Przerwa raz na jakiś czas też wskazana.

Origins to było coś pewnego rodzaju nowego w serii, legancka gierka. Odyseja za to nic nowego, tylko więcej gó*na.

 

PS Bez maryhuanen prawdopodobnie nie miałbym weny żeby grać. 

 

topic: Obecnie dla mnie trochę posucha, więc wziąłem się za FC6. Od Trójki wszystkie części ogrywałem na konsolach. Po przesiadce na PC Grając w 120kl, czuję się, jakbym nie grał w FC. Ale świeżość. #pcmr xd

Poprzednim tytułem był Hades 2 - supcio gra.

Edytowane przez J4Z66
  • Like 1
Opublikowano

Anachronox próbuję, ale ciężko bez polskiego języka. Masę modów też trzeba by to jakoś chodziło i wyglądało, no ale okej. Bardzo ciekawa mechanicznie gra, ale niedostosowana kompletnie do tych czasów i trudna językowo.

Opublikowano
4 godziny temu, Element Wojny napisał(a):

No ja już powoli odpadam przy Odyseji. To jest po prostu przesada jak oni tą grę skonstruowali, ja już straciłem kompletnie z oczu wątek główny i nawet nie pamiętam w którym miejscu byłem, poziomów grindu tutaj przebija nawet poziom jrpg'ów które przecież z takich rozwiązań są znane. Kurde chciałbym żeby był jakiś sposób, mod, cokolwiek, żeby można było tą mapę zmiejszyć, wywalić cały shit content, cały ten grind, żeby można było się skupić tylko i wyłącznie na fabule głównej i mających znaczenie questach pobocznych. Piękna gra, aż chce się ją odpalać, ale balans to coś o czym twórcy ewidentnie zapomnieli. 

Pełna zgoda. Takie upchnięcie fabuły pod zadaniami pobocznymi strasznie mnie zdemotywowało. Po co mam to ciągnąć, skoro przed każdą kolejną misją jestem kilka poziomów za nisko, by móc kontynuować opowieść? Ja rozumiem, żeby to dotyczyło bardziej skomplikowanych zadań, raz na jakiś czas, gdzie musisz poprawić strzelanie z łuku, nauczyć się jakiejś kombinacji uderzeń, poprawić timing, bo tej lokacji strzegą lepiej wyszkoleni wrogowie. Ale nie, muszę odnaleźć kogoś na morzu i odprowadzić go do żony - to ma sprawić, że zyskuję odporność na ciosy i zwiększa zadawane obrażenia :kwasny: Niech by to było opcjonalne lub uproszczone, ale niestety - nie czyścisz mapy, nie dostaniesz fabuły…

  • Upvote 1
Opublikowano
25 minut temu, Sawyer1916 napisał(a):

Ale nie, muszę odnaleźć kogoś na morzu i odprowadzić go do żony - to ma sprawić, że zyskuję odporność na ciosy i zwiększa zadawane obrażenia :kwasny: Niech by to było opcjonalne lub uproszczone, ale niestety - nie czyścisz mapy, nie dostaniesz fabuły…

No niestety, masa absurdów, trochę wygląda to jakby to było jakieś SP MMO gdzie fabuła jest tylko dodatkiem do całej reszty. Kompletnie tego nie rozumiem, to moja pierwsza gra od Ubi i już wiem, że ostatnia, levelowanie na określony poziom by móc odblokować dalej fabułę główną poprzez pierdyliard totalnie syfiastych questów pobocznych jest po prostu strasznie, ale to strasznie głupie. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • I tak, i... nie. A wiesz dlaczego? Bo każdy ma coś za uszami. DEVsi = wiadomo - partaczą często, ale i graczy też nieźle pop.... ło. Głowę na pniu położę (!!!), że gdyby zrobiono grę, która i wygląda i działa wzorowo (a taki dla przykładu Indiana 4K 120 fps), a za 2 tygodnie devsi (dla jaj) dołożyliby w paczu opcję "+3 promienie więcej" (cholera wie po co, ot dla socjo-testów), to i tak znalazłaby się cała masa matołów, która by te 3 promienie więcej włączyła, zarżnęła dobrze działającą grę i sapała, że "nie po to kupuję topkę, żeby nie mieć all na prawo". Do tego byłaby gównoburza na necie, na forach, kanały na YT miałyby kliki. A wystarczyłoby tego... po prostu nie włączać. Ludzie są dziś porypani. Nie wiedzą sami, czego chcą i co ich satysfakcjonuje. Chcą po prostu - WSZYSTKIEGO (czy potrzebne, czy nie).       Trochę obiektywizmu i zimnej głowy w podejściu do tematu. Też nie lubię być dymanym i wydawać grubych tysi na GPU, ale... bądźmy obiektywni. Gaming sprzed 20 lat, to była technologia kamienia łupanego, która przechodzi kolejne etapy przemysłowe, aż po loty w kosmos i AI. Jak dwadzieścia lat temu Lara miała spiczaste cycki z 3 poligonów, to kolejne GPU pozwalało zrobić jej te cycki z 9 poligonów, i było wow! Kula to był 16 poligonowy kanciak. Każda kolejna generacja dodawała mocy, a moce te były przekładane na podnoszenie jakości. Do tego doszły "myki-technik", metody teselacji, milion technik aliasingu, sprytne oszukiwania podziału poligonów, itd itd itd. Kula wygładzała się na 32, 64, 128 poligony, aż w końcu stała się kulą doskonałą - idealną - po prostu kulą bez skazy. I właśnie dobiliśmy do tego etapu. Jak jeszcze może wyglądać kula, gdy jest już idealna?! Kiedyś w grach puchło / zmieniało się wszystko. Co żarło moc? Geometria, tekstury, przezroczystości, cienie, efekty, cząsteczki, volumteryka. Gdy już panujesz nad geometrią, cieniami, teksturami, przezroczystością. Co zmieniać? No już tylko "rzeźbisz świątka" idealnego i dlatego "tak mało widać poprawy", bo kula już jest kulą, bo cień już jest cieniem od dawna, itd itd. Gry są już bardzo ładne (a że głupie albo bez polotu, to inna sprawa). Więc "sami sobie" utrudniamy życie i jako gracze (którzy chcieliby tylko więcej i więcej i lepiej i lepiej) i jako devsi - co to na siłę pchają techniki z CGI i FX (filmów i montażowni) na salony graczy.  Teraz ocieramy się o Unreal 5.5 i walczymy o jego ujarzmienie = wydajność 4K 120 fps. Ale po nim, to ja już nie wiem, gdzie poprzeczka? I jeżeli ktoś twierdzi, że gry się nie zmieniają, a moc idzie w kibel, to albo jest nieobiektywny, albo nieświadomy zmian. Bo one są ogromne. Tylko my zbytnio do nich przywykliśmy, że przestajemy je widzieć, a jesteśmy tak blisko ideału wizualnemu (fizykę pomijam), że wszelkie "poprawki" i ulepszenia są, jak niuanse (rt off / rt on / pt off / pt on) - więc je albo pomijamy, albo nie widzimy. A to żre moc! A wystarczy je wyłączyć i... świat znów staje się piękny. Jedynym niepokojem (niestety) jest to, że niebawem nie da się wyłączyć RT (patrz Indy), ale to pomijam, bo jeszcze miesiąc temu nie był to problem.  
    • A ja lubiłem inną część, Screamer 4x4. Bardzo miło wspominam.   Aczkolwiek jak zostało zauważone, za bardzo wygląda to na NFS Unbound, co na wstępie odstrasza. Zobaczymy co wyjdzie.
    • https://www.reddit.com/r/UFOs/comments/1heymgn/orbs_ejecting_orbs_in_nyc/   Tak na pewno nie zachowują się samoloty  
    • Może brak pomysłu na nowe IP co dzisiaj jest bardzo częste.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...