Skocz do zawartości

Clair Obscur: Expedition 33


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dopiero mam kilka godzin na koncie.. ale wiem jedno Ta gra jest magiczna. Wgniata w fotel.

 

Momentami aż mam ciarki na ciele. Polecam. Produkcja dla fanów świetnej fabuły i narysowanych postaci oraz turowych walk.

 

Nie byłem pewny słów wypowiadanych przez graczy, którzy uważali że gra wyznacza nowe standardy w growym świecie (a to rzadko spotykane). I chyba faktycznie mieli racje. Po prostu w to trzeba zagrać.. bo słowami się tego nie opisze..

 

Chyba od czasów Mass Effect to nie było takiej gry RPG na rynku. Bo przed Expedition to Mass Effect wytaczał nowe standardy i też był Dziełem Sztuki.. (Baa taki Wiedźmin 3 to równie jest daleko w tyle od Expedition 33)

  • Upvote 1
Opublikowano
18 minut temu, bleidd napisał(a):

W jakie atrybuty idziecie postaciami? Ja głównie siła + witalność, warto rozwijać obronę, szczęście, zwinność?

To zależy od postaci.

 

Mealle nie ma sensu pakować żywotności, bo dla niej lepiej robić DMG build. 

 

Verso jest lepszym tankiem u niego żywotność ma sens - on ma nawrt skilla, że przejmuje obrażenia. 

 

 

Ale szczerze? Możesz to dawać losowo i też ukończysz grę :E 

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, bleidd napisał(a):

W jakie atrybuty idziecie postaciami? Ja głównie siła + witalność, warto rozwijać obronę, szczęście, zwinność?

W statystyki które się w broniach najlepiej skalują.

Edytowane przez Kabor
  • Upvote 1
Opublikowano

Jak dla mnie to zależy w którym akcie jesteś, bo opłacalność danego atrybutu zmniejsza się z czasem.

U mnie sprawdzało się dużo HP, więc albo witalność albo pikto ze zdrowiem, tak gdzieś do końca aktu II, bo niestety nie jestem mistrzem parowania/uników i zazwyczaj moje postacie obrywały. W akcie III, to staty pod broń na 99, jeżeli nie miałem 100% crita, to parę punktów w szczęście i resztę w siłę.

Opublikowano (edytowane)

Gra ukończona. Zrobione wszystko, co możliwe, wyzbierane co się dało, 100% osiągnięć, wszystkie postacie na 99 lvlu i obejrzane obydwa zakończenia i na początku chciałem odnieść się właśnie do nich, stąd spoiler:

Spoiler

Obejrzałem obydwa i tak naprawdę nie ma żadnego typowo dobrego, bo każde z nich ma swoje racje.

 

Z jednej strony, gdy opowiemy się po stronie Maelle, ta zostaje na płótnie, wszyscy przyjaciele żyją i są szczęśliwi, ale Verso traci wolną wolę i staje się marionetką. Okazuje się, że Verso miał racje i Maelle/Alicia oszukała ojca, że kiedyś opuści ten fikcyjny świat i właściwie, to będzie kolejną Aline.

 

Z drugiej strony dostajemy, to o co walczył Renoir, a namalowany Verso zaznaje ukojenia, ale nic to nie zmienia. Rodzina, która miała się scalić wracając do rzeczywistego świata, pozostaje rozdzielona, bo Clea wraca do swoich walk, a Alicia prawdopodobnie znów zamknie się w swoim żalu.

 

Tylko jak się tak zastanowiłem, to w obecnej historii nie dałoby się zrobić nic lepszego.

 

Wracając do poza spoilerowych treści, to jest to pierwsza gra od dawna, po której ukończeniu czuję jakąś pustkę i trochę żałuję, że się skończyła, chociaż wg zapisu gry spędziłem w tym świecie ponad 102 godziny. Uważam, że naprawdę Clair Obscur Expedition 33 zasługuję na nagrodę Gry Roku i mam nadzieję, że niejedną otrzyma. Ja bawiłem się świetnie, nawet jeżeli miałem problem z parowaniem, o czym parokrotnie pisałem. Nie przeszkadzały mi korytarzowe lokacje, niewidzialne ściany, czasem jakieś niedoróbki graficzne. Zachwycił mnie za to wykreowany świat, postacie, lokacje i przede wszystkim genialna muzyka. Podobnie jak niektórzy piszący tutaj, jestem zachwycony soundtrackiem i często słucham utworów poza grą. 

 

Mam nadzieję, że w przyszłości dostaniemy podobne gry, niby AA, tworzone przez nieznane studio, a TAKIE DOBRE!

Gorąco polecam i ode mnie gra otrzymuje zasłużone 10/10.

Edytowane przez Gordek
literówki
  • Like 3
  • Upvote 4
Opublikowano (edytowane)

Mam podobne odczucia odnośnie zakończenia: 


 

Spoiler

Dla mnie nie ma w tej grze "dobrego” zakończenia - wszystkie są złe na swój sposób. Niezależnie od wyboru, okazuje się, że większość postaci i zdarzeń to iluzja, coś jak w Matrix'ie. Postacie, do których się przywiązałem, nie były nawet "prawdziwe”, a tylko odbiciem czyjegoś bólu, wspomnieniami i marzeniami. I choć historia ma ogromny ładunek emocjonalny, to trudno nie czuć się oszukanym. To zostawia z bardzo dziwnym uczuciem… Nie jestem fanem tego typu zakończeń. 

 

Z drugiej strony: jest to na pewno powiew świeżości, a nie kolejna opowieść o MC ratującego świat ze szczęśliwym zakończeniem...

Gra także zostawia bardzo mocny niedopowiedziany trop: kolejną Ścianą mają być "Pisarze”.

To mnie totalnie zaintrygowało. Kim właściwie są ci "Pisarze”? Bogami? Albo Deweloperami?  :E   
Wydaje się też to otwartym zaproszeniem do kontynuacji i z nimi się zmierzymy w kolejnej części. 
I tu jeszcze jedna rzecz, która mnie uderzyła: członkowie ekspedycji przed finałem już wiedzieli, że wszystko jest namalowane, że świat jest sztuczny. A mimo to nie poddali się. Nie wybrali rezygnacji. Nadal walczyli.

but-why-gif-1.gif

 

Edytowane przez Jaycob
  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
Spoiler

Dziwi mnie brak reakcji (przynajmniej takiej jakbym się spodziewał) na wielką rewelację na koniec Aktu 2, dla mnie niebezpiecznie to zahacza o trope "ale to tak naprawdę się im przyśniło". Oczywiście (jak prawie wszystko w Clair Obscur) jest to zrealizowane bardzo zręcznie, ale spodziewałem się, że dla części ludzi będzie to zgrzyt. Zepsuło mi to też wagę śmierci Gustave'a i ewentualnych losów reszty namalowanych postaci.

Cytat

To mnie totalnie zaintrygowało. Kim właściwie są ci "Pisarze”? Bogami? Albo Deweloperami? 

Dosyć (wydaję mi się) jasno było powiedziane, że to frakcja w Paryżu, posługująca się mocami podobnego rodzaju co Malarze, która walczy z nimi o wpływy. Dzięki ich machlojkom wybuchł pożar, w wyniku którego zmarł Verso, a Alicia doznała ciężkich poparzeń. Czyli też są w stanie tworzyć pocket-dimension, pewnie w książkach, być może ma to jakieś przełożenie na rzeczywistość. Clea z nimi walczyła jak jej rodzina była zajęta swoimi problemami.

Cytat

I tu jeszcze jedna rzecz, która mnie uderzyła: członkowie ekspedycji przed finałem już wiedzieli, że wszystko jest namalowane, że świat jest sztuczny. A mimo to nie poddali się. Nie wybrali rezygnacji. Nadal walczyli. "But why?"

To się rozbija o interpretacje czy osoby w namalowanym świecie są "żywe" czy żywe. Na przykład ja uważam, że wszystko wewnątrz płótna Verso to co najwyżej miejsce wspólnej iluzji, więc zakończenie namalowanego Verso jest dla mnie tym słusznym (koniec niezdrowego eskapizmu przez rzeczywistością i żalem), chociaż również całkowicie rozumiem czemu Maelle/Alicia takiego powrotu do prawdziwego świata nie chce. Natomiast są ludzie, którzy uważają, że nasi kompani są równie żywi jak rodzina Dessendre i działania prawdziwego Renoira i nas w przypadku zakończenia Verso to ludobójstwo... 

 

Jeśli chodzi o sequel to ciekawi mnie w jaką stronę pójdą twórcy, bo nie wyglądają na takich co idą na łatwiznę, a świat jaki mamy przedstawiony w Ekspedycji 33 raczej nie ma pola do manewru na następną część. I raczej drugi raz takiego twistu się nie zrobi :) 

 

O zaletach napisano już chyba wszystko, ja dorzucę parę zgrzytów: gra czasami nie rejestruje inputów/nie ma feedbacku, że dodge/parry zostało to wciśnięte (wyłożyłem się na fazie III pewnego jednorękiego pana przez to :E ), wspomniany w spoilerze reveal, to pewnie już pewnie moja przypadłość, ale nie mogłem się raczyć wspaniałym designem lokalizacji, bo moja "gadzia" część mózgu była zajęta wszystkimi znajdźkami.
Poza tym to gra fantastyczna, jakbym miał wybrać 1 grę, żeby pokazać sceptykowi, że gry video to również sztuka to pewnie by padło na Ekspedycję 33.

  • Like 1
Opublikowano

Dzięki za rozjaśnienie! :D  Widzę, że lepiej wyłapałeś fabularne szczegóły. 
 

Spoiler

Z wątku z "Pisarzami". 
 

Co do "życia” postaci w namalowanym świecie - i tu mam największy zgrzyt. Gra przywiązuje cię do drużyny, a potem nagle dowiaduję się, że w prawdziwym świecie nie istnieją. Nieważne, czy to iluzja, czy echo wspomnień, dla mnie to mocno psuje satysfakcję z końcówki.

Sequel? Też myślę, że drugi raz takiego twistu nie będzie, ale trop z "Pisarzami” i tak mnie mega ciekawi. :) Byle znowu nie skończyło się na to też była iluzja, bo już mi wystarczy. :E 


 

Opublikowano (edytowane)

Odnośnie zakończenia:

Spoiler

Jeżeli każda osoba z rodziny Dessandre miała umiejętności malowania, to zapewne każde z nich miało swoje płótno. 

Przy wizycie w posiadłości pomiędzy aktem II i III dowiadujemy się, ze dzieła Alicii nie spełniały wymagań Aline, żeby zawisnąć na ścianie, oprócz małego obrazka, stąd można wywnioskować, że byłą najmniej uzdolnioną malarką, a przecież i Verso wielokrotnie powtarzał, że woli muzykę, a także pisał poezję. Tylko Clea była na tyle uzdolniona, żeby malować po czyimś płótnie, a bardziej jej zależało na walce z pisarzami, tylko jak i gdzie? Na innych płótnach, w świecie rzeczywistym?

 

Płótno Verso, to jedyne, co po nim zostało i tak, jak zostawiamy pamiątki po zmarłych, tak normalne że Alicia chciała coś zostawić po bracie, w tym wypadku to coś, było światem przez niego stworzonym. Światem, gdzie jeździł na nartach w Zamarzniętych Sercach i przeżywał przygody z Cleą i wymyślonymi przyjaciółmi Grandi, Monoco i innymi gestralami. Jednak po pęknięciu ten świat już nie był taki sam. Walka Aline z Renoirem spowodowała powstanie monolitu, nevronów, dosłowne pęknięcie świata i stworzenie wielu ekspedycji.

 

Pytanie, czy po pozbyciu się malarki i Renoira, Alicia nie mogła namalować Verso, na swoim płótnie, czy chodziło o tę cząstkę(chromę) brata, która pozostała jedynie na jego płótnie?

Kolejne pytanie, czy ludzi z Lumiere i ekspedycje stworzył Renoir, żeby pomogły mu wyrzucić Aline z płótna, czy raczej miały pomóc Aline pokonać Renoira, który stworzył Gommage?

Sporo metafizycznych rozważań. Tak samo, to o czym wspomniał Jaycob, czy rzeczywiście ten świat był iluzją? Dla rodziny Dessandre pewnie tak, ale dla stworzonych osób: Lune, Sciel, Monoco, był wszystkim, co mieli, stąd decyzja żeby pomóc Maelle, bo to byłą jedyna szansa by nadal istnieć.

 

Edytowane przez Gordek
  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano
5 godzin temu, ODIN85 napisał(a):

Jeśli będzie kontynuacja to raczej pójdą w stronę wcześniejszych wydarzeń a nie dalszych. Tak mi się wydaje. Coś jak Rdr2.

Prequel? No spoko, tylko po co,

Spoiler

skoro wiadomo, że wszystkie wcześniejsze ekspedycje wtopiły. :E 

 

  • Upvote 1
Opublikowano

Jak już, to pod kątem ekspedycji 0, czyli wszystkiego, co się działo tuż po rozdarciu Lumiere oraz niedługo po nim. To chyba jedyna sensowna opcja, choć i tak nie do końca, bo ogólna historia ekspedycji 0 i tak została opowiedziana.

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Gordek napisał(a):

Odnośnie zakończenia:

  Pokaż ukrytą zawartość

Jeżeli każda osoba z rodziny Dessandre miała umiejętności malowania, to zapewne każde z nich miało swoje płótno. 

Przy wizycie w posiadłości pomiędzy aktem II i III dowiadujemy się, ze dzieła Alicii nie spełniały wymagań Aline, żeby zawisnąć na ścianie, oprócz małego obrazka, stąd można wywnioskować, że byłą najmniej uzdolnioną malarką, a przecież i Verso wielokrotnie powtarzał, że woli muzykę, a także pisał poezję. Tylko Clea była na tyle uzdolniona, żeby malować po czyimś płótnie, a bardziej jej zależało na walce z pisarzami, tylko jak i gdzie? Na innych płótnach, w świecie rzeczywistym?

 

Płótno Verso, to jedyne, co po nim zostało i tak, jak zostawiamy pamiątki po zmarłych, tak normalne że Alicia chciała coś zostawić po bracie, w tym wypadku to coś, było światem przez niego stworzonym. Światem, gdzie jeździł na nartach w Zamarzniętych Sercach i przeżywał przygody z Cleą i wymyślonymi przyjaciółmi Grandi, Monoco i innymi gestralami. Jednak po pęknięciu ten świat już nie był taki sam. Walka Aline z Renoirem spowodowała powstanie monolitu, nevronów, dosłowne pęknięcie świata i stworzenie wielu ekspedycji.

 

Pytanie, czy po pozbyciu się malarki i Renoira, Alicia nie mogła namalować Verso, na swoim płótnie, czy chodziło o tę cząstkę(chromę) brata, która pozostała jedynie na jego płótnie?

Kolejne pytanie, czy ludzi z Lumiere i ekspedycje stworzył Renoir, żeby pomogły mu wyrzucić Aline z płótna, czy raczej miały pomóc Aline pokonać Renoira, który stworzył Gommage?

Sporo metafizycznych rozważań. Tak samo, to o czym wspomniał Jaycob, czy rzeczywiście ten świat był iluzją? Dla rodziny Dessandre pewnie tak, ale dla stworzonych osób: Lune, Sciel, Monoco, był wszystkim, co mieli, stąd decyzja żeby pomóc Maelle, bo to byłą jedyna szansa by nadal istnieć.

 

Spoiler

Ciekawe rozkminy, ale nawet jeśli dla Lune czy Monoco ten świat był "wszystkim”, to z mojej perspektywy wciąż była to iluzja w cudzym płótnie. I tu mam największy zgrzyt - gra buduje więź z postaciami, a na koniec mówi, że połowy z nich i tak nie było na prawdę. 

Pytanie o "chromę” Verso też mnie męczyło - może to właśnie dlatego wcześniejsze ekspedycje były z góry na straconej pozycji.

Co do Lumiere i ekspedycji - moim zdaniem oboje grali pod siebie, a my i tak byliśmy tylko mięsem armatnim. Renoir chciał wyrzucić Aline, Aline chciała pozbyć się Renoira, a cała reszta była narzędziem w tej ich "artystycznej” wojnie. :E  No bo kto tworzy Gommage i jednocześnie walczy, żeby go zniszczyć? :E 


 

Edytowane przez Jaycob
  • Like 1
Opublikowano
Spoiler
Cytat

Pytanie, czy po pozbyciu się malarki i Renoira, Alicia nie mogła namalować Verso, na swoim płótnie, czy chodziło o tę cząstkę(chromę) brata, która pozostała jedynie na jego płótnie?

Jedno to pamiątka po bracie, który zginął, żeby ją uratować, drugie to dla niej świat z Gustavem, Lune, Sciel i Lumiere ogólnie był równie ważny i prawdziwy (o ile nie ważniejszy) co rzeczywisty. Więc odtworzenie tego na innym Płótnie to nie było by to samo. Znowu rozbija się to o interpretacje życia na tych obrazach

Cytat

Kolejne pytanie, czy ludzi z Lumiere i ekspedycje stworzył Renoir, żeby pomogły mu wyrzucić Aline z płótna, czy raczej miały pomóc Aline pokonać Renoira, który stworzył Gommage?

Ludzie z Lumiere to niedobitki wyidealizowanej wersji rzeczywistości stworzonej przez Aline. Samo Lumiere zostało rozbite, kiedy Renoir chciał Aline wyciągnąć z obrazu, efekt był taki że ona została uwięziona w Monolicie, on pod nim. Chociaż Aline była bardziej uzdolnioną malarką, Renoir miał wsparcie Clei, która zapewniła mu fabrykę Nevronów (w postaci swojej przemalowanej wersji), Simona (który okazał się chyba zbyt niebezpieczny) i namalowanego Verso (który miał kryzys tożsamości). Ludzie z Lumiere przyjęli, że to Malarka musi być wrogiem, bo maluje nową liczbę --> ludzie umierają --> jej wina, kiedy to przez jej wpływy Renoir nie mógł wszystkich na raz wymazać. Ekspedycje miały powstrzymać Aline nie rozumiejąc sytuacji (z wyjątkiem ekspedycji 60) i chroma tych którzy zginęli od Nevronów zostawała uwięziona (Aline'a nie mogła jej wykorzystać), pewnie dlatego wykorzystywała namalowanego Renoira do mordowania ekspedycji - pozbywała się zagrożenia dla siebie i zyskiwała chromę.

 

  • Like 2
Opublikowano
Godzinę temu, Jaycob napisał(a):

Prequel? No spoko, tylko po co,

  Pokaż ukrytą zawartość

skoro wiadomo, że wszystkie wcześniejsze ekspedycje wtopiły. :E 

 

Bardziej mi chodziło o genezę konfliktu tych dwóch organizacji.

Opublikowano

Szczerze, to ja tutaj nie widzę manewru na kontynuację albo prequel. W tym uniwersum ciężko byłoby zrobić coś naprawdę świeżego.

 

Spoiler

33 wygrała, wcześniejsze ekspedycje wtopiły, świat jest mocno rozbity…koniec.

Albo spin-off z pobocznymi postaciami, ale i tak napięcie będzie ograniczone.
IMO lepiej byłoby zrobić nowe IP i mieć pełną swobodę, niż ciągnąć te same twisty...Z drugiej strony mają już mocną markę, więc z perspektywy biznesowej byłaby to dużo bezpieczniejsza opcja.

  • Upvote 1
Opublikowano

Yep, jednym z kluczowych elementów fabuły jest właśnie plot twist. Na tym gruncie ciężko jest zbudować kontynuację tak, aby miało to ręce i nogi. Bo, że coś można z tego jeszcze wycisnąć, to na pewno. Pokazali się światu, niech pracują nad czymś nowym.

Opublikowano
11 minut temu, Jaycob napisał(a):

Szczerze, to ja tutaj nie widzę manewru na kontynuację albo prequel. W tym uniwersum ciężko byłoby zrobić coś naprawdę świeżego.

 

  Ukryj zawartość

33 wygrała, wcześniejsze ekspedycje wtopiły, świat jest mocno rozbity…koniec.

Albo spin-off z pobocznymi postaciami, ale i tak napięcie będzie ograniczone.
IMO lepiej byłoby zrobić nowe IP i mieć pełną swobodę, niż ciągnąć te same twisty...Z drugiej strony mają już mocną markę, więc z perspektywy biznesowej byłaby to dużo bezpieczniejsza opcja.

Mogą odwalić coś w stylu Incepcjii.

Opublikowano

Szczerze jak poznałem prawdę, czym jest świat w grze, to momentalnie zapał mi opadł. Spodziewałem się czegoś bardziej rozbudowanego. Do momenu poznania prawdy gra była 10/10. Bo wyłożeniu kart już leciałem na pałe żeby zoabczyć zakończenie. Może ktoś miał podobnie.

Opublikowano
5 minut temu, Dresiq napisał(a):

Szczerze jak poznałem prawdę, czym jest świat w grze, to momentalnie zapał mi opadł. Spodziewałem się czegoś bardziej rozbudowanego. Do momenu poznania prawdy gra była 10/10. Bo wyłożeniu kart już leciałem na pałe żeby zoabczyć zakończenie. Może ktoś miał podobnie.

Ja. Gra jest 9/10 a do ideału jej bardzo daleko. Świetnie się przy niej bawiłem do pewnego momentu a już potem po łebkach aby skończyć. Jest świeżym powiewem ale to wizja artysty, prosta korytarzóweczka ze słodko/gorzką fabułą.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...